Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Różności => Mój jest ten kawałek forum => Wątek zaczęty przez: Natalia w Stycznia 14, 2015, 03:37:02 pm
-
Ufff udało się ,buziaki dla Wszystkich z mojego wątku
-
:-*
-
:oklaski:
-
no nareszcie! super tytuł wątku Natalio :D
-
:D no to teraz będzie co poczytać 8)
-
no to jest już gdzie zdrówka życzyć :-* :-* :-*
-
:oklaski: Och, jak ja kocham Austrię! :D
-
:D no to teraz będzie co poczytać 8)
ostatnio pisze malo ale bede sie starala poprawic :oklaski: :oklaski:
-
Amorku też kocham i tu moj problem ,bo nie wiem gdzie chcialabym zamieszkac.Serce mam totalnie rozdarte ::((
-
Chyba najlepsze wyjście to i tu i tam, tylko najeździć się trzeba! ;)
-
Masz racje ,teraz to nie problem bo jeszcze jezdzic moge.Ale co bedzie na STAROSC?????? Co wybrac ?????
-
samochód z szoferem ;D
-
nooooo i proszę
następny kawałek podłogi naszego forum :)
i właściwie nie kawałek tylko kaaaawaaaaałłłłł
no bo i odległość znaczna ;)
ja na 100% wybrałabym Austrię
po ostatnich perturbacjach urzędowo_biurowo_zdrowotno_szpitalno_szkolno i tu mogłabym jeszcze wymieniać a wymieniać mówie głośno i wyraźnie: w PL nie da się normalnie żyć
-
Tojka niby tak ,ale te problemy mnie tak na prawde nie dotycza: nie pracuje,nie szkole sie .jedynie opieka medyczna i to bardzo przechyla szale na Austrie.Dzieci tez w Polsce nie mam i syn zapowiada,ze jak bede potrzebowala pomocy na starosc ,to musze liczyc na przeprowadzke do Irlandii.Boze jak pomysle nauka angielskiego -nie tego nie dam rady ::((
-
Dasz radę , a na dodatek nauka rozwija połączenia w mózgu i nie pozwala mu się zestarzeć! ;) Grunt to się w zyciu nie nudzic, czasu nie marnować ,a przy twoich podróżach nie grozi ci to!:)
-
.Dzieci tez w Polsce nie mam
Tym bardziej bym nie myślała o powrocie na stałe do PL.
Po poniedziałkowej "urzędowej akcji" mój mąż (niespotykanie spokojny człowiek) powiedział: niech te nasze dziewczyny kończą szkołe i wyjeżdżają jak najszybciej ..................
I tym razem odpowiedziałam: KONIECZNIE
-
Po wielu latach pracy bez satysfakcji, Bronnie Ware postanowiła poszukać czegoś, co byłoby zgodne z jej wartościami. Podjęła się pracy w hospicjum, gdzie przez wiele lat pomagała osobom umierającym. Jakiś czas później spisała listę pięciu rzeczy najczęściej żałowanych przez jej pacjentów.
1. Szkoda, że nie miałem odwagi żyć tak jak naprawdę chciałem, a nie tak jak inni tego ode mnie chcieli.
"To jest rzecz najczęściej żałowana. Gdy ludzie zdają sobie sprawę, że ich życie dobiega końca patrzą wstecz i widzą wyraźnie jak wiele z ich marzeń nigdy się nie spełniło. Większość ludzi nie wypełniła nawet połowy swoich marzeń i umarli z przekonaniem, że było tak przez wybory których dokonali. Zdrowie daje nam wolność, której nie doceniamy dopóki jej nie stracimy."
2. Żałuje, że tyle pracowałem
"Każdy mężczyzna którym się opiekowałam tego żałował. Ominęło ich dorastanie swoich dzieci czy czas spędzony z partnerką. Kobiety czasem też wyrażały żal, że za dużo pracowały, ale ponieważ większość była ze starszego pokolenia to zwykle zamiast pracować opiekowały się domem. Wszyscy mężczyźni, którymi się opiekowałam żałowali, że spędzili tyle czasu na pracy"
3. Szkoda, że nie miałem odwagi wyrazić prawdziwych uczuć
"Wiele osób chowa prawdziwe uczucia z obawy by nie wywołać konfliktu z innymi. W wyniku tego zgadzają się na średnie życie i nigdy nie osiągają tego co mogliby osiągnąć. Wiele z tych osób rozchorowało się między innymi przez gorycz, którą nosili w sobie. "
4. Mogłem więcej czasu poświęcić na utrzymanie kontaktu z przyjaciółmi
"Często ludzie nie dostrzegają korzyści jakie dają im starzy przyjaciele, aż do ostatnich chwil życia. Często nie jest nawet możliwe odnalezienie takich przyjaciół. Wiele osób dało się tak porwać wirowi życia, że utracili w międzyczasie swoich przyjaciół. Widziałam wiele żalu o niepoświęcanie przyjaciołom wystarczającej ilości czasu. Każda osoba tęskni za przyjaciółmi gdy odchodzi"
5. Żałuję, że nie pozwoliłem sobie być szczęśliwszym
"To jest zaskakujące częste zdanie. Wiele osób dopiero na końcu życia zdało sobie sprawę, że bycie szczęśliwym to wybór. Tak bardzo trzymali się schematów i nawyków. Tak zwany "komfort" znajomych rzeczy zwyciężył nad emocjami, a także nad ich życiem. Obawa przed zmianą zmusiła ich, by udawali przed innymi, a także przed samymi sobą, że są szczęśliwi, podczas gdy gdzieś głęboko w środku tęsknili do tego by w ich życiu znów pojawiło się beztroskie śmianie się"
Te rady są piękne i prawdziwe. Nawet jeśli trudno nam w tej chwili myśleć o tak ciężkich sprawach jak umieranie, warto przemyśleć te kilka zdań. Ludzie którzy je wypowiadali mieli zupełnie inną perspektywę niż my, zabiegani i zatraceni w codzienności. Nie popełniajmy tych samych błędów.
-
Natalio, przyjmij najlepsze życzenia urodzinowe, zdrówka, radości, spełnienia :),
no i dzięki za wpis o żałowanych zaniedbanych sprawach. Niby wiemy, ale dobrze przeczytać i uzmysłowić sobie.
-
tych 5 przykazań to bardzo się staram pilnować - często mi się udaje 8)
-
Dzieki ,dzieki Wam Wszystkim za zyczenia.W Tym roku po kuracji sa one dla mnie jakies inne ,wazniejsze .Czlowiek docenia bardziej to co ma.Chemia to pieklo ale bardzo pomaga docenic ZYCIE
-
Przykazania mądre :) abyśmy potrafili/ły o nich tak pamiętać, aby były nie tylko celem, ale i drogą :)
Życzenia naj_najlepsze przekazuję :-* :-* :-* Aby każdy dzień był ważny, aby niósł spełnienie i satysfakcję :)
Swoje pierwsze świętowanie po raku bardzo emocjonalnie przeżyłam - trochę jakby nagrodę i obietnicę, że życie trwa dalej :)
-
ja tez to tak czuje Agawo.Te urodziny sa zupelnie inne
-
Austria piękny kraj z pięknymi krajobrazami, ale nasza Polska choć poplątana (myślę o tych wszystkich zawiłościach przy załatwianiu czegokolwiek) to jednak nasz kraj. Ja z pokolenia, które by nie wyjechało na stałe. Mam córkę w Niemczech. Mieszka tam ponad 7 lat. Dzieci zaaklimatyzowały się, a oni (córka i zięć) jak wracają do tej swojej "niemieckiej " codzienności, to zawsze to jakoś odchorowują, szczególnie córka. Z czasem znowu wpadają w wir obowiązków, ale b. tęsknią i nie opowiedzą się teraz, czy tam chcą zostać, mimo, że wiele spraw wskazywałoby na bycie tam.
Jeszcze jedno mi się przy tej dyskusji nasunęło, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma (nie moje to powiedzonko, ale używane).
Natalko bądź zdrowa i szczęśliwa to tu to tam :-*
A myśli ludzi u schyłku życia: ciekawe, ale zebrane pod kątem, czego żałują, tak jakby nie było ludzi spełnionych, bo dotrzymali danego komuś słowa, bo wywiązali się ze swojego obowiązku p.t. życie, bo niczego nie zaniedbali względem bliźnich .....
Taką postawę też potrafię sobie wyobrazić, ale tak do końca, to w kwestii nas samych z całą pewnością nie potrafimy sobie nawet wyobrazić, co w ostatnich chwilach życia będziemy myśleć, czuć; rozpacz, czy dumę, strach, czy spokój....
-
Z tymi co wyjechali jest zawsze problem.Mam wielu przyjaciol co wyjechali i planowali wrocic.Niestey dzieci wychowane w innym kraju juz nie chca wracac i rodzice wtedy zostaja z nimi ,bo chca byc z wnukami i bliskimi razem.Mam bliska kolezanke ,ktora wyjechala w wieku 20 lat do Francji .Pobudowala dom w Polsce z mysla ,ze kiedys wroci.Teraz na stare lata zaczely sie problemy ze zdrowiem i stwierdzila ,ze nie moze i nie chce poddac sie opiece zdrowotnej w Polse.Moze kiedys ,gdy Polska znormalnieje ,tych powrotow bedzie wiecej.Teraz wiekszosc sie boi co bedzie gdy zachoruje ,lub gdy jestem chora.Ja tez sie boje wlasnie o opieke zdrowotna.Bylam juz transportowana do Austrii z powodu zdrowia ,ale czy zawsze tak robic?
-
Pytalam juz raz na innej stronie,ale ze wzgledu na ilosc wpisow moze zaginac.Suchalku czy jestes z Torunia?
-
ja Ci powiem, że nie jest, ale ma blisko :D
jak sama tu dotrze, to na bank Ci napisze, ja nie chcę nic zdradzać :-X
-
Natalio, mieszkam w Ciechocinku od 1977 roku.
-
No to musimy umowic sie na kawe :oklaski: :oklaski: :oklaski:co o tym myslisz?
-
Natalio, jak będziesz cierpliwa to na pewno, tylko jeszcze nie wiem kiedy. ;)
-
Suchalku ja koniec lutego poczatek marca znow wybywam do mojej drugiej ojczyzny.Ale nic sie nie martw ,jak bedzie ok to znow wroce.
-
I wtedy się umówimy, OK.
-
ok
-
Dziewczyny moja siostrzenica chce sie wybrac z 8-letnim synem na nauke jazdy na nartach w gory.Najchetniej Karpacz,Szklarska ,albo zakopane.Moze macie namiary na dobry apartament lub hotel w tych okolicach .Cena nie gra duzej roli musi byc blisko wyciagu,albo pod samym wyciagiem,zeby juz w butach narciarskich mozna wyjsc z hotelu.Jakby bylo dobre wyzywienie to juz pelnia szczescia.
-
Boze to nikt nie jezdzi w polskie gory na narty????? ::(( ::(( :'(
-
Właśnie jadę, ale w inne góry - znam i kocham Krynicę Górską i okolice :)
-
Natalio ja znam i to bardzo Pilsko. Tam nauczyłam się jeździć( jak i reszta mojej rodziny i znajomych) ( 16 lat temu) i jeździłam co weekend przez wiele lat. Od tamtej pory przynajmniej raz w roku bywałam w Austrii na nartach i nawet nie ma czego porównywać. Uroda naszych gór jest ogromna , ale tu chodzi o bezpieczeństwo i jakość jazdy. Chcoiaz mówiono nam wtedy ,ze jak się na Pilsku nauczycie to już wszędzie będzie wam łatwo. :) I to prawda, ale niestety nie udało mi się pojeździć na innych polskich szczytach. Przez te lata wiele się zmieniło i na Pilsku już jest o wiele lepiej, są nowe wyciągi . ( Wtedy były tylko orczyki.) Natomiast nic nie podpowiem w sprawie tamtych miejscowości o których pisałas. W internecie pewnie znajdzie się wszystko co cię interesuje.
-
Tez mowilam siostrzenicy ,ze lepiej wybrac sie do Austrii .Co zrobi to jej decyzja.
-
Ja znam bardzo dobrą metę w Zakopcu.
Ale nie jest to apartament, nie ma łazienki w pokoju i nie jest blisko wyciągu.
Więc się nie odzywałam.
Za to super domowe warunki z łazienką, kibelkiem na piętrze i kuchnią, ze wszystkim co trzeba, na parterze. No i z tych powodów jest trochę taniej od innych.
Jest to pensjonat mojej ciotki, już bardzo starszej, ale przemiłej, pani.
Miejsce Antałówka. Przyjmuje tylko tzw. swoich. Zawsze mogę polecić.
-
Jeśli zaś chodzi o Zakopiec, to też bardziej polecałabym Murzasichle.
Bliskość do stoków jest o niebo lepsza.
Szukaj adresów w necie.
Koleżanka często tam jeździ więc w razie czego mogę wziąć namiary.
-
Boze to nikt nie jezdzi w polskie gory na narty? ??? ? ::(( ::(( :'(
ja w żadne góry na narty nie jeżdżę ;D
-
wspomniano Murzasichle, kiedyś byłam tutaj Giewont http://www.booking.com/hotel/pl/giewont.pl.html?aid=373424;label=murzasichle-i9f5yBqyMDdhBJulWYSRjwS28362611922%3Apl%3Ata%3Ap1%3Ap2%3Aac%3Aap1t1%3Aneg;sid=59e7664721a6e3e159fa0eda3d3a210c;dcid=1;dist=0;srfid=df0198191092622b9a66a8834e8de2003e51a7f0X13;type=total;ucfs=1& (http://www.booking.com/hotel/pl/giewont.pl.html?aid=373424;label=murzasichle-i9f5yBqyMDdhBJulWYSRjwS28362611922%3Apl%3Ata%3Ap1%3Ap2%3Aac%3Aap1t1%3Aneg;sid=59e7664721a6e3e159fa0eda3d3a210c;dcid=1;dist=0;srfid=df0198191092622b9a66a8834e8de2003e51a7f0X13;type=total;ucfs=1&) i było bardzo fajnie, ale był to wyjazd letni_łażeniowy
-
I jeszcze Białka Tatrzańska przypomniała mi się.
Rzut beretem od Zakopca i warunki do zjeżdżania dobre.
Po jednej i drugiej stronie wioski same wyciągi, ale chyba też dla bardziej początkujących.
No właśnie w sam raz dla początkującego ośmiolatka.
-
Szczawnicę polecam http://www.szczawnica.nrs.pl/narty/ ,mniej ludzi i bardziej kameralnie ale cudnie :)
-
Ja polecam Czarną Górę (okolice Lądka Zdroju), ale nigdy nie nocowałam blisko stoku, choć hotel jest przy samym wyciągu (bo drogo). Byłam w pensjonacie w Bolesławowie w pensjonacie Emilia. Położony w samym ryneczku. Jedzenie super. Na śniadanie tyle, ze można sobie zrobić kanapki na stok, a obiadokolacja b. smaczna. Do wyciągów na Czarnej Górze ok 5 km. Mnie się tutaj bardziej podoba (pod względem zjazdowym) niż na Pilsku, w Krynicy, czy Szczawnicy. A przy samej Czarnej Górze w Siennej Willa Puchaczówka, przy samym wyciągu.
W Zakopanym nie jeździłam. W Karkonoszach bardziej polecam Szklarską Porębę, niż Karpacz, ale to kwestia gustu.
W Szklarskiej byłam w zeszłym roku i w tym jadę w Liczyrzepie. Pensjonat uroczy w Górnej Szklarskiej. Pokoje we wszystko wyposażone z łazienkami, wfi, TV, sauna, jedzenie dobre, ale daleko od stoku (ca 2 km). Jak mało śniegu, zawsze można pojechać do Czech. To samo zresztą z Karpacza.
W Czechach byłam w Sprinderowym Mlynie. Ale na kwaterze i sami sobie gotowaliśmy, ale hoteli tam moc, to takie mniejsze ichnie Zakopane. B. ładnie położone i dużo możliwości jeżdżenia. Oczywiście naszych gór nie można porównywać z Alpami.
Jeśli Czechy to polecałabym
-
Dzieki dziewczyny.Wszystkie informacje przekaze siostrzenicy.Niech ona sama wybierze i cos zdecyduje.Jeszcze raz D Z I E K I :oklaski:
-
Bez sensu ostatnie zdanie, bo nic nie dopisałam, a mogłabym jeszcze Rokietnice, czy Ryczki (źle napisałam) gdzie też była, ale to już wiele lat temu i chyba nic tam specjalnego.
Ze Szklarskiej można wjeżdżając wyciągiem, przemieścić się na Czeską stronę, gdzie są dobre tereny na biegówki. Nawet jak w Szklarskiej nie ma śniegu, to na wysokości ca. 1300 już jest.
-
Siostrzenica chce syna zaczac wprawiac w jezdzie na nartach wiec musi byc cos na miejscu.Dzieki za rade.Oni mieszkaja w Poznaniu wiec moga przeleciec samolotem do Niemiec .Bedzie moim zdaniem szybciej niz jazda samochodem lub pociagiem w polskie gory.Zobaczymy jak to bedzie.Jak sie zdecyduja na pozniejszy wyjazd to moze jednak namowie ich na Austrie.Teraz jest mi dobrze w Polsce i nie zamierzam do marca nigdzie sie ruszac
-
Natalko, ale oni pewnie ze względu na termin ferii, nie mogą później. Ja z moimi wnukami jadę do Włoch, z tym, że oni wyjeżdżają z Poznania, a ja ze Szczecina i na miejscu dopiero się spotkamy. Też mam szmat drogi. Zarezerwowałam hotel w okolicy Monachium. Wezmę drogę chyba na dwie raty, a młodzi pojadą jednym ciurkiem i to na noc, bo dzieci prześpią.
-
Dano odpoczni po drodze to szmat do jechania.Wiem po sobie,ze jak jestem zmeczona to reakcje sa inne spowolnione.Przez Niemcy jedzie duzo ciezarowek z Litwy i Rosji oni jezdza jak wariaci i nie bacza na inny kierowcow.Sa po prostu niebezpieczni.Zycze Ci spokojnej jazdy i milego wypoczynku.Ja tym razem znow bede jechala przez Czechy i na pewno w sobote,bo wtedy jest mniej korkow
-
Moze nie powinnam o tym pisac ,ale gdzies ten ból ,rozpacz,bunt musze gdzies wyrzucic z siebie.Moja koleżanka miala zdjagnozowanego raka piersi w 2012 roku.Przeszla calosc leczenia,byla tak pozytywnie nastawiona.Po przyjezdzie do Polski zaprosilam ja na lampke wina ,zeby uczcic nasze zwyciestwo nad tym gadem.Powiedziala ,ze niestety ma przerzuty do płc i jest znow na chemii .Chemia nie dzialala i powstawaly nowe ogniska.W tę srode mialysmy sie spotkac.Odwolala spotkanie piszac ze jest chora.Sadzilam ,ze to zwykle przeziebienie.Dzis napisala mi ze jest w szpitalu i ze ma przerzuty do glowy .Napisala ze jej zostalo pare miesiecy zycia.Nie moge sie z tym pogodzic .Nie wiem co mam jej odpisac nie wiem , juz nic nie wiem .Taka mloda czterdziesci pare lat.To takie OKROPNE
-
Natalio,
przytulam Cię mocno!
wiem, co czujesz - bezsilność i złość - i doskonale to rozumiem...
nie ma słów pocieszenia w takich wypadkach,
możesz zapytać koleżankę, czy jest coś, co mogłabyś dla niej zrobić,
możesz zaproponować jej spotkanie, jeśli tylko czujesz się na siłach, by się spotkać...
-
Natalio, przytulam, Skarbie... :-*
-
Tak zrobilam spytalam czy chce zebym ja odwiedzila.Jest w szpitalu .Nie wiem czy mam sile na to.Jak bedzie chciala ,to musze to zrobic dla niej.Dzieki Mag
-
Dzieki Hamaczku.To tak boli,miala tyle planow,kochajacych rodzicow ,meża.Ladna,wesola super dziewczyna
-
:( Tak mi przykro, Natalio :-*
-
Natalio miałam wczoraj podobne spotkanie,chyba już nigdy nie będzie tak żebyśmy nie przeżywały i godziły się na takie fakty,współczuje :-*
-
Współczuje Natalio :-* wiem jaki człowiek bywa w takiej sytuacji bez radny >:(
-
Natalka, tulę Cię mocno i myślami jestem z Tobą... :-* :-*
-
Dziekuje
-
Natalio, przytulam
jeśli koleżanka zechce to spotkajcie się, to bardzo trudny czas, a bezradność i bezsilność jest koszmarna
-
Tak zrobilam spytalam czy chce zebym ja odwiedzila.Jest w szpitalu .Nie wiem czy mam sile na to.Jak bedzie chciala ,to musze to zrobic dla niej.
Natalio
wiem jakie to trudne/ciężkie (nie ma takiego słowa, żeby to napisać) gdy dowiadujemy się, że koleżance poszło dalej.
Nie każda z nas ma tyle siły, aby w takiej sytuacji wspomagać / rozmową, spotkaniem.
Domyślam sie jak Ci trudno.
Podobną sytuacje miałam kilka lat temu, gdy dowiedziałam się o przerzutach u dziewczyny, która w tym samym czasie co ja, zaczynała "przygodę" z rakiem. Przyjaźniłyśmy się, pomimo wielu km, które nas dzieliły. Starałam się jak mogłam, aby pomóc choc rozmową/ tel, gg, skyp, maile.
Jeśli tylko pomoże Ci "wypisanie sie" tutaj, to pisz, często trzeba wyrzucić z siebie to, co gdzieś tam uwiera. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że choćbyśmy się starały jak mogły, to i tak jesteśmy bezsilne.
Trzymaj się.
-
Moja koleżana nie odpisała,nie będę się narzucac.Rozumiem.Wiem ,że ma tu rodzicow ,męża wiec nie jest sama.Decyzja należy do niej.Z forum niemieckiego napisala rowniez znajoma ( spotkalysmy sie we Frankfurcie nad Mennem) ma tylo 26 lat.Tak jak ja rozpoczynala terapie.Byla na kontroli ma 4 zmiany na wątrobie.Jakis koszmar .
-
Natalio niby koszmar ,jednym się udaje z tego wyjść a innym nie ,jest co raz więcej zachorowań na raka ale jest tez większości przypadków uleczalny,niestety to podstępna choroba nie wybiera i do końca nie wiadomo jak się potoczy ,nie selekcjonuje ,chorują dzieci ,młodzi ludzie ,kobiety ,mężczyźni lecz starsi ludzie teO ale oni przeważnie późno są zdiagnozowani ,Ogólnie my chyba bardziej wyczulone jesteśmy i wszystko do siebie bierzemy , powracając do tematu chorob najważniejsza w tym temacie profilaktyka ,dbanie o siebie ,odrzucanie trucizn,ale stresy i "pyszne" jedzonka tez przykładają łapkę do zachorowań.
-
Madzia, masz rację, bierzemy tego gada inaczej niż Ci, którzy go bliżej nie znali....
my pamiętamy nasze myśli, i oprócz tego że zapali się czerwona lampka strachu o same siebie, to doskonale wiemy co może
taka osoba przeżywać.... ::) :(
-
Dodatkową rozrywkę ktoś chciał mi zafundować.Zgłosił w urzędzie skarbowym że mam mieszkanie,które wynajmuje.Zastanawiam sie kto to moze być,że tak bardzo sie mną interesuje.Wiecie jak mogę udowodnić,że to bzdura?Wystarczy moje oświadczenie czy jak?
-
Pogoda niezła.Zaliczyłam kije,odwiedziłam mamuskę i posluchałam 100raz tych samych historii rodzinnych.Podziwiam moja mamę ,że ma tak silną wolę życia i checi walki o siebie.Zabralam ja w wieku 83 lat do siebie ,do obcego miasta .W tym samym czasie zmarla moja siostra a druga nie objawiala checi opieki.Tak swietnie sie dostosowala do nowych warunkow .Powinnam z niej brac przyklad.Jak pomysle,ze znow musze wyjechac i ja zostawic jest mi bardzo przykro.Ona nie wie po co jade i z jaka choroba walcze.Byla cudowna matka i chcialabym ,zeby bylo jej dobrze.W jakis sposob oddaje to co od niej dostalam : serce,troske i wsparcie
-
Pięknie o mamie piszesz, Natalio :-*
-
... :-*
-
Wzruszająco piszesz Natalio o Mamie :-*
-
Piękne...Natalio :-*
-
Natalko normalna kolej losu. Dobro, które dostaliśmy, oddajemy innym. Moi rodzice dawno nie żyją, więc im nie oddam, ale oddaję to moim dzieciom, albo nazywając to inaczej, nie robię nic nadzwyczajnego, po prostu postępuję, jak mnie nauczyli rodzice :)
-
Zawsze to mamie powtarzam -jak mam mamę to jestem cały czas dzieckiem i to jest piekne i miłe.Staram się,żeby jej było dobrze.Dlatego walczę o życie nie tylko dla siebie ,również dla niej i syna
-
Sprawa wyjasniona to Urzad Skarbowy w Polsce napisal do Austrii.
-
Piękna słoneczna pogoda,lekki mrozik aż chce się żyć.Miłego dnia życzę Wam :oklaski: :oklaski:
-
oooooo to tak jak u mnie :)
nawet troszkę śniegu spadło = akurat tyle, aby zasłonić szarzyznę jesienna ;)
-
u mnie też dziś słonko i mrozik niewielki,
nawet wychyliłam nos z domu ;D
-
nawet wychyliłam nos z domu ;D
hehe, nie mów, że na spacerku byłaś ;)
-
A ja mam znów dzień do d..py.Dowiedziałam się ,że moja Dorotka nie bedzie operowana ,bo rak zaatakował całą głowę.Zostało jej kilka tygodni życia .Mąż zabrał ją do domu ,bo stan jest krytyczny do tego bardzo cierpi.Nie mogę w to uwierzyć.Na koniec listopada był jeszcze w RPA pełna życia.Dlaczego ten świat jest tak okrutny?
-
Natalciu, jestem z Tobą kochana :-* :-*
-
Natalio takie to trudne do zaakceptowania, że dla kogoś kogo się zna nie ma już ratunku to szok >:(
Nic nie mozna pomóc, można tylko być obok i wspierać .... uściski dla Ciebie :-*
-
niestety nie ma odpowiedzi na Twoje pytanie Natalio,
przytulam Cię mocno :-*
-
Wiem Mag ale bunt pozostał
-
Natalko boli, jak ktoś nam bliski cierpi i zbyt wcześnie odchodzi z tego świata. Żal, bunt, pretensje do świata (dlaczego jest okrutny) to są normalne nasze reakcje. Trzeba to jakoś z Bożą pomocą przetrwać, bo bez niej nie wiem, czy się da :-*
-
Natalio mogę cię jedynie mocno przytulic :-* :-* :-*
-
Dzieki
-
Przytulę, pogłaszczę… trudne to bardzo...
-
:'(
-
Ok Hamaczku to juz1 na mojej stronce.Cholesterol można zbić trochę lekami,ale najważniejsze są ćwiczenia,bez tego nie da rady.
-
Wydaje mi się, ze hamak ma problem ze stłuszczoną wątrobą męża ,a nie tylko z cholesterolem, czy trójglicerydami .Dieta jest tu najważniejsza , lekkostrawna , białkowa ( watroba potrzebuje białka do regeneracji)niskotłuszczowa, niskokaloryczna. Chude zupy , kasze ( jaglana czyni cuda),białko jaja kurzego, chudy drob,kefiry, jogurty, chude białe serki, tłuszcze roślinne( oliwa), razowe pieczywo, mała ilość owocow najlepiej gotowane jabłko,unikac warzyw strączkowych wzdymających..Lepiej nie podawac nic smażonego. Tak, teraz tylko chłopa przekonać do takiego jedzenia >:(( znam ten ból).
Oczywiście gimnastyka, ruch zawsze wskazany!(Natalio wybacz ,ze u ciebie te porady) :-*
-
Amor nauki nigdy nie za wiele a miejsce jest obojętne :oklaski: :oklaski: :oklaski:Mój wątek jest mało aktywny ,więc cieszę się z każdego wpisu ztx ztx ztx
-
No to spytam. Przez Austrię jadę krótko, może z 200 km i 8-mego dnia będę wracać. Na ile mam kupić Vinetę i czy nabyć ją jeszcze w np. w Monachium na obojętnie jakiej stacji, czy w Austrii i za ile. Pewnie jest to w necie, ale prościej spytać :-*
-
Dana pytałam męza: vinietki są na 10 dni, najlepiej kupic na granicy( przed czy za podobna cena) bo tak będzie najtaniej!
-
Dzięki Amorku :-* Poprzednio kupowałam na ostatniej stacji w Monachium, ale to było kilka lat temu, o rety to już prawie 5 lat temu. Od tego czasu w tamtą stronę nie podróżowałam i pamięć ciut zawodzi. Amorku, a paliwo, gdzie tańsze w Niemczech, czy Austrii ???
-
W Austrii na autostradach bardzo drogie, poza dużo tańsze. W Niemczech teraz nie byliśmy wiec nie wiemy jaka róznica.
-
zdecydowanie tańsze w Niemczech :)
A 10 dniowe winiety chyba właśnie od tego roku skasowali w Austrii; wiem, że była niewielka podwyżka i jakieś inne zmiany :-X
-
Winiety przed granicą na stacjach .Paliwo dużo droższe w Niemczech ,ale na autostradach nawet do 20 centów drożej niż w miastach.
-
Tego nie wiem żeby 10 dniowe Winiety skasowali ::((
-
Kupowalismy takowe dwa tygodnie temu. Paliwo na autostradzie w Austrii 1,40 euro w miasteczku 1,20.
-
o tak jak w Polsce. Wrocław ma jedno z najtańszych paliw, a stacje na A4 to już koło 50 gr drożej >:D
-
Najtaniej jest na stacjach Jet i należy tankować do 12;00 póżniej pare groszy drożeje .
-
Pie1kna pogoda ,słoneczko życze Wam miłej niedzieli :oklaski: :oklaski:
-
Moja koleżanka nie żyje.Zmarła dziś w nocy
-
przykro mi Natalio... przytulam Cię mocno!
-
Natalio bardzo współczuje ...przytulam mocno
-
Natalko współczuję, tulę Cię i jestem z Tobą :-* :-*
-
przytulam . . .i współczuję
-
Dziewczyny mam do Was prośbę-ponieważ znów szykuję sie do drogi muszę poszukać solidnej opiekunki dla mojej mamy.Dawałam ogłoszenie,ale osoby które się zgłaszają są mało godne zaufania.Może,która z Was zna kogoś z Torunia ( najlepiej osiedle Na Skarpie) która zajęła by się mamą na czas mojego wyjazdu .Mama jest sprawna ,tylko niedowidzi i wymaga codziennego podawania leku,utrzymania mieszkania w czystos1ci i zniesienie i wniesienie chodzika.
-
Natalko do kiedy potrzebujesz odpowiedź? Jestem teraz za granicą, jak wrócę popytam. Mam znajomą pielęgniarkę w Toruniu, ona sama to raczej nie potrzebuje dorabiać, ale może kogoś poleci :)
-
Natalio, ja też zapytam znajomą z Torunia, też pielęgniarkę :D
-
Dzięki dziewczyny już znalazłam :oklaski: :oklaski:
-
a toś szybka jest!
dobrze, bo nie będziesz się martwiła :)
-
Tak sympatyczna spokojna pani z dużą dozą cierpliwości.Mam nadzieje ,że się dogadają.Moja mama aniołem nie jest-ale w jej wieku ma prawo.Dziekuję jeszcze raz :) :)
-
Ufff ale sie dzisiaj wk...iłam.Podwiozłam mamę do jej mieszkania i zaparkowałam dlatego bezpośrednio prze blokiem.Zdążyłam wejść z mama1 do mieszkania ,a tu sąsiadka puka,że ktos1 majstruje przy moim samochodzie.Zeszłam do samochodu a tu facet z klatki obok spuszcz mi z opon powietrze.Jak mu zwróciłam uwage co robi ,to dostałam tyle epitetó ,że głowa boli.Mówię facetowi ,że podwiozłam 85 letnią staruszke do domu-a on na to ,że to go k..wa nie obchodzi bo tu nie można parkować.Był tak agresywny,że zaczęłam się obawiać ,że mnie uderzy.Dlaczego w ludziach tyle złości ::((nienawiści,OKROPNOŚĆ
-
To straszne, spotykać się z takim niezrozumieniem:( Tak zwana straż obywatelska, która wie swoje >:( Dzięki komuś takiemu zapłaciłam kiedyś mandat - nieduży, 50 zł, ale ryczałam jak bóbr - nie z powodu kasy, tylko właśnie z powodu ludzkiej złośliwości. Policjanci nawet nie chcieli mi go wypisywać, sugerowali sprawę w sądzie, ale mnie się nie chciało z tym walczyć... Ja bym się wybroniła, ale oni dalej robiliby swoje - taki typ :(
-
ja z takim typem człowieka pracuję
okropny człowiek, ale czegoś aż takiego by nie zrobił, tylko by zadzwonił na straż miejską
więc widzę, że są jeszcze gorsze typy
masakra
-
Zadzwoniłam na policję i spytałam co powinnam zrobić.Powiedzieli,że od razu dzwonić na policję .Poradzili zgłosić u dzielnicowego.Facet był pijany .Zastanowię się co zrobić
-
Ja bym się nie zastanawiała, dzwoniłabym na policję od razu, przy nim.
-
Byłam sama na ulicy,był tak agresywny,że bałam się,że mi przyloży
-
Okropność ::((
-
Natalka, możesz jeszcze liczyć na sąsiadkę jeśli nie będzie się bała i zezna wszystko :0ulan:
z reguły inni nie chcą się mieszać, uważają że lepiej mieć święty spokój :-\ przerabiam to na sąsiadce, która przechodzi gehennę ze swoim mężem, dzieci są świadkami wszystkiego i wszyscy słyszą ale i nie słyszą bo nie chcą ::(( ::((
-
Rozmawiałam dziś z sąsiadem,miły młody człowiek.Musze1 się tylko dowiedzieć jak facet się nazywa.Teraz to tylko nr na domofonie i nikt sie tak na prawdę nie zna.Udam się do gospodarza -ten na pewno wie.Stwierdziłam ,że rozmowa z dzielnicowym dobrze facetowi zrobi.Syn nakrzyczał na mnie,że nie nosze spraju z pieprzem przy sobie .Dało by facetowi nauczke1 i miałabym czas wezwać policję.
-
Dziewczyny jestem już OFICJALNYM CZŁONKIEM naszego klubu.Nie tylko " czytaczem" :oklaski: :oklaski:
-
gratulacje ...członku... ;)
-
xhc ztx ;D :oklaski:
-
Natalko współczuję, ale radzę odpuścić, chamstwa niczego nie nauczysz, a agresja budzi agresję.
Głupek i tak niczego nie zrozumie, a tym bardziej, że pijany :(
Przemocy i chamstwa najbardziej nie cierpię u ludzi :-\
-
Odpuściłam ze względu na mamę.Boję się ,żemógłby jej zrobić krzywdę
-
Dziewczyny jutro ruszam do Salzburga.Podróż planuję na dwa dni.Pozdrawiam
-
Szerokiej drogi i bez korkowego przejazdu Natalia :D
-
Mam nadzieję dzięki
-
Natalka, dobrych wiatrów :D
-
Jakem kierowca, to za wiatrami, jakie by one nie były, podczas jazdy nie tęsknię.
-
Lulu, ja życzę wiatrów lądowych co bezpiecznie Natalkę doprowadzą do celu :D, i jakem też kierowiec, to te lubię ztx
-
No ostatnio, jak te lądowe powiały, to nie bardzo ciekawie było. Troszku autkiem miąchało.
-
one Lulu nie wiały, ino pizdziły ::(( ::((
-
Pojadę ostrożnie a w Breclav mam nocleg jak nie bedzie mi sie1 chciało do wiednia dotrzeć.Zamelduję się po dotarciu
-
No to dotarlam do noclegu.jechalo sie dobrze hotelik moze byc a do tego baardzo tani 29 euro jedynkap
-
super Natalio, wyśpisz się i rano w drogę :)
-
Tak jestem zmeczona,powiadomilam wszystkich gdzie jestem i biore prysznic i spanko
-
:oklaski: i szczęśliwego dotarcia do domku :-*
-
Pozdrawiam serdecznie z Salzburga.pogoda piekna ,jestem juz rozpakowana i jutro ruszam do lekarzy.
-
no super Natalio, załatw wszystko tak, żeby Ci się udało szybko wrócić :D
-
Tak tez planuje.Bo juz mi teskno za Polska
-
:oklaski:
-
Jestem po wizycie i Onko.termin badań mam na 16 marca a 24 marca omowienie wynikow.spokojnie wiec lece do dublina.Moze uda mi sie przyspieszyc ginekologa i MGR to pewnie szybko obralabym kierunkek Polska.Za tydzien homeopatka i dentysta.troche sie tego nazbieralo ::((
-
no to masz tydzień luzu, a wizyta w Dublinie na pewno będzie radosna :D
a jak przesuniesz pozostałe wizyty, to może zdążysz do Kozienic ztx
-
Luzu nie bedzie,bo musze kreatynine zeibic,urzad skarbowy zaliczyć i kase chorych .brrr jak ja tego nie lubie.
-
No to moja synowa wyladowala w szpitalu.już niedługo uzyskam tytuł babci!!! :oklaski: :oklaski:
-
oj, to emocje rosną!
trzymam kciuki, żeby poszło gładko :0ulan:
-
super :oklaski: :oklaski:
-
Trzymam kciuki Babciu Natalio :-*
-
Jeszcze nic
-
Też trzymam za szczęśliwe rozwiązanie :-*
-
No to jestem babcia :oklaski: :oklaski: :oklaski:.dziewczynka ,blondynka 4 kg ztx ztxMama i corka czuja sie dobrze
-
grarulacje Natalko :oklaski:
-
kawał wnusi Ci się urodził!!! :oklaski:
gratulacje dla Ciebie i rodziców, niech to duże Maleństwo rośnie zdrowo ztx
-
Ale fajnie ztx Gratulacje ztx
-
Gratulacje ztx
-
Usciski Natalio od babci paraboli :-* duże dzieciątko sie urodziło !
Gratulacje dla dzielnej Mamy ztx
-
Gratulacje Natalko dla Cioebie i rodziców :oklaski:
Masz już swoją królewnę :)
-
Natalio :oklaski: teraz sie zacznie ;D
-
super :)
serdeczne gratulacje :)
-
Dzieki ,jestem bardzo szczesliwa
-
I do gratulujących dołączam :oklaski: :oklaski: :oklaski:
Nooo, kawał baby ;D
PS. Ale to wcale nie znaczy, że jej tak zostanie ;) - mój M. urodził się 4, 20, a potem był mały-maluśki, mniejszy od wszystkich dziewczynek, jeszcze w wieku lat 12 ważył tylko 29 kg i dziś to też dorosły chudzielec :)
-
Moj byl 4,320 i taki zostal.Dzis ma 194 cm i waga ok 100
-
gratulacje dla najszczęśliwszej babci i rodziców :oklaski: :oklaski:
Natalko, ja ważyłam 5,10 a dzisiaj mam 158 cm i 55 kg xhc xhc
-
Dołączam do gratulujących!!! Super :-*
-
Dzieki .To fajnie Ptaszyno,bo wnuczki 190 cm nie bardzo bym chciala.Dziewczyny sa juz w domu.Codziennie bedzie przychodzila pielegniarka i uczyla rodzicow codziennej pielegnacji.Barzo sa przejeci a synowa slaba i zmeczona
-
to kiedy do nich lecisz babciu Natalio?
-
28 marca.Mam juz bilet :oklaski: :oklaski:
-
no to wpadłaś Natalio, trudno Ci będzie od nich wyjechać ;D
-
Mam juz bilet powrotny na 4 kwietnia.To ostatni bezposredni lot do Salzburga.Musze zrobic reszte badan,nie ma zmiluj.Pozniej na pewno polece z Polski xhc xhc
-
Na_bank_polecisz ztx ztx
Natalio ! ..pięknie jest mieć wnuki xhc
Sama radość i chęć do_życia 8)
-
no to teraz życie będzie miało nowe kolory :) cieszę się Waszym szczęściem i życzę małej "naszej" wnusi_forumowej zdrowego i szczęśliwego dzieciństwa, a Wam - przespanych nocy! :) :-* :0ulan:
-
Gratulacje i z mej strony :)
Też takiego kolosa urodziłam ;)
Ale, że dziewczynka, no, no...
-
Wlasnie bylam na karmieniu ( skype jest super).jest slodka .Pewno zwariuje na jej punkcie
-
Gratulacje Natalio! :oklaski: Podobna do babci?
-
Natalko, nie pewno, a napewno ztx ztx ztx xhc xhc
-
Wlasnie bylam na karmieniu ( skype jest super).jest slodka .Pewno zwariuje na jej punkcie
Na bank Natalio ztx ztx
-
Witaj w gronie przeszczęśliwych babć! :oklaski: :D Gratulacje ! :-*
-
Blondaska,sliczne usteczka i chyba wykapany tata.
-
No tata ją wykapał to pewne >:D
a uroda to loteria, jak się te kombinacje genów poukładają :-*
-
Juz sobie rodzicow ustawiamk :oklaski:.w nocy marudzila i spala tylko na taty " cyckach" jak to syn okreslił.szkoda ze juz do nich nie moge pojechac,pewnie bym sie przydala ::((
-
Odebrałam dziś wyniki krwi.Wszystko jest w normie z wyjątkiem żelaza ,które są troche podwyższone.Musze sprawdzić co to oznacza.
-
Natalko, lekarz swoim okiem oglądnie wyniki i Ci powie co może być przyczyną, nie martw się na zapas ;)
ciesz się swoją królewienką i że już niedługo będziesz ją widzieć w realu ztx ztx
-
Natalio, ale jak bardzo za dużo?
może troszkę tylko i to właściwie nie znaczy NIC i tylko by trzeba za jakiś czas badanie powtórzyć - wtedy już może być OK
przyjmujesz jakiś preparat z żelazem?
-
To nie jest dużo ja mam 160 a gorna norma 140. Jadlam tabletki z buraka czerwonego moze dlatego ,do tego soki i mysle ze bylo za duzo.W necie pisza ,ze to moze byz z nerkami albo z wątrobą cos nie tak,ale tu wyniki sa super.konsultowałam z moja kol.lekarka i powiedziala ,że dieta bogata w żelazo .już nie myslę o tym.wyniki powtórze po powrocie z dublina
-
dokładnie, tak będzie najlepiej - teraz czas na zachwyty nad wnusią :D
-
Chciałam umieścić zdjęcie mojej wnusi- niestety na tablecie nie potrafię zmniejszyć ::((
-
Natalio, przyślij mi na pocztę - zmniejszę i zamieszczę :)
-
Natalia,.. dawaj do Mag, Ona robi cuda z fotkami :oklaski:
-
Mag a mam Twojego maila?
-
chyba tak, a jakby co, to wysłałam Ci na priv
-
Już wysłałam .Dzieki za pomoc :oklaski:
-
Trzymajcie jutro za mnie mam badania i troche się boje
-
No jasne, że trzymane bedzie :0ulan: :0ulan: :0ulan:
-
Kciuki zapewnione :0ulan:
-
Trzymam :0ulan:
-
przedstawiam Wam wnusię Natalii:
-
Ślicznotka ztx Śnią jej się aniołki :D :D :D
Imię będzie posiadac? ;)
-
śliczności, uśmiecha się :)
-
Fajna, chyba duża kobitka :)
-
pewnie mleko się jej śni… :)
uwielbiam noworodki, najpiękniejsze, najsłodsze, najmilsze stworzenia :)
Śliczności po prostu :-* :-* :-*
-
pięknie się uśmiecha i nigdy bym nie powiedziała, że dopiero co się urodziła
ślicznota!!!
-
Cudna:)
-
:0ulan: :0ulan: :0ulan:
Natalko, królewienka piękna... piękny uśmiech :-* :-*
-
Dzieki Wam.Urodziła sie 10 marca z wagą 4 kg i 51 cm. Ma na imię Zoja ( zojka) po irlandzku Zoe.Ten uśmiech to po cycu ,który przed chwila dostała.
Ide na badania.Buziaki
-
kciuki zaciskamy!
:0ulan:
-
Natalio śliczna wnusia, a ten uśmiech rozbraja :D
-
oj słodziarstwo ,Natalio :oklaski:
-
Sliczności:)
-
Badania poszły bardzo szybko.Nawet 5 min nie czekałam.Przechodziłam od aparatu do aparatu.Oficjalnych wyników jeszcze nie mam ,ale powiedzieli mi ,że płuca są ok,wątroba bez zmian i głowa też czysta.Ufff ale mi ulżyło .Udało mi sie rezonans magnetyczny przesunąć na 25 marca.Jeżeli uda mi sie jeszcze przesunąć termin z centrum piersi na kwietnia ,to koniec kwietnia ruszam do Polski huraaaa
-
Natalko, jakie Ty robiłaś badania głowy. Ja już prawie 10 lat po i nigdy takowych nie miałam. RTG, USG (cycków i brzucha) i wcześniej mammografia samotnika, a odkąd mam implanty, to RM cycków. Nic ponad to. Czy powinnam się dopominać o badania?
Super Natalko, że tak masz zorganizowane i nie tracisz czasu w kolejkach :)
Niech wnusia się zdrowo chowa
-
Dana wydawało mi się że podwójnie widze ,wiec lekarka dla mojej spokojności wysłała mnie na tomografie głowy.Widać na to że muszę iść do okulisty ::((
-
Natalko super że czeka Cię tylko okulista ztx xhc
-
Nie tak Ptaszyno,jeszcze przede mną RM ,ginekolog,reumatolog i doszedł okulista.Musze jeszcze isc na rozmowe po badaniach do centrum pietsi i homeopaty.Ale i tak to już z górki.Bym zapomniała jeszcze dentysta i czyszczenie zębów.Na kwiecień wystarczy xhc xhc
-
Natalko, ja się bardzo cieszę, że z problemów głowowych to ostało się na okuliście xhc xhc
dasz radę, widzę, że masz wszystko zorganizowane i pod kontrolą :oklaski:
-
Natalko, wnusia śliczna :) Cieszę się, że badania gładko poszły, a wyniki dobre! :oklaski:
-
Natalio, też się cieszę z dobrych wyników :oklaski:
i zazdraszczam zarazem tej dobrej organizacji w planowaniu badań :oklaski:
Ja ostatnio jak poszłam na 10.00 na diagnostykę, tylko mammo i usg obu piersi (o rany uczę się na płat mówić pierś), a potem jeszcze wizyta lekarska, to do domu ściągnęłam na ok 15.00, nigdzie po drodze nie zbaczając.
-
Dzięki Dziewczyny.Ostateczną rozmowę mam 24 marca,ale już tak nieoficjalnie powiedzieli ,że jest ok i tak będe myślała.Co do organizacji to jest ich deutsche ordnung .Myślę ,że jakby w Polsce też tak planowali ,to nie potrzeba byłoby czekać i kolejki by zniknęły .Mnie badania zajęły 30 minut( USG ,RTG I TOMOGRAF)
-
Nas starych komuna nauczyła (przyzwyczaiła) znosić kolejki. Ale że młodzi się nie zbuntują :-\
Masz rację Natalko, wszystko (lub bardzo dużo) tkwi w organizacji i porządku. W Niemczech (myślę, że w Austrii też) w pracy nie można odebrać prywatnego telefonu, a u nas pogaduszki na prywatne telefony, to prawie norma. I ci lekarze wciąż biegają, wchodzą, wychodzą z gabinetów, łażą tam i z powrotem.
-
W salzburgu piękna pogoda- słonecznie i ciepło.Mam wolne od badań.W przyszłym tygodniu rozmowa po wynikach RMG piersi ,dentysta i w sobotę ruszam do moich skarbów.Baaardzo się ciesze.Mała chowa się dobrze,przybiera na wadze.Ma apetyt i śpi dobrze.Syn twierdzi,że dziecko anioł.Babcia pozwoli im trochę odpocząć i wyjść razem z domu na trochę.
-
kiedy pogoda sprzyja to odpoczywaj Natalko :D
oj, babcia to cudowna instytucja, szczególnie dla wnusi ztx ztx
-
Natalio, jak pojedziesz to trudno Ci będzie wyjechać od wnusi :D
a mama Twoja pewnie też szczęśliwa, że ma prawnuczkę
-
Nas starych komuna nauczyła (przyzwyczaiła) znosić kolejki. Ale że młodzi się nie zbuntują :-\
Dana powiedz niby jak się buntować, w polskiej państwowej służbie zdrowia przychodzisz i masz być wdzięczny, że wogle Cię przyjmą;
ostatnio czekałam nawet w prywatnej przychodni, a pani doktor beztrosko oświadczyła, że tak w służbie zdrowia bywa, no owszem bywa, ale za piniondze to chociaż "przepraszam" się należy
-
Dla mojej mamuśki to już szósty prawnuk.Tzn ma 3 prawnuki i 3 prawnuczki.
-
to się rachunek wyrównał, 3:3
-
Dokładnie.Teraz już dzieciaki zapowiedziały ,że Boże Narodzenie w Polsce więc babcia już odlicza kiedy małą zobaczy
-
Uff dostałam zawiadomienie o podwyżce polskiej emerytury o CAŁE 36 złoty ztx ztx
-
no cóż Natalio, chyba powinnaś z tej okazji coś postawić ;D
-
Syn też tak powiedział.Taką kwotę trzeba opić ,wracajac do Polski tak zrobię :oklaski: :oklaski:
-
Uff dostałam zawiadomienie o podwyżce polskiej emerytury o CAŁE 36 złoty ztx ztx
zus szaleje
-
Natalio, ja też. Jak się złożymy, to na jakąś imprezę wystarczy. xhc
-
No to będziemy imprezować :oklaski: :oklaski:
-
Natalio gratuluje cudnej wnusi! :) :-*
-
Dzięki 28 marca jadę ją osobiście uściskać.Zrobiłam sobie przerwę między badaniami :oklaski:
-
:oklaski: :oklaski:
-
Dzisiaj miałam rozmowe po badaniach wszystko jest ok :oklaski: :oklaski:Moge ze spokojnym sercem leciec do Dublina.Jedno co mnie nie za bardzo cieszy ,że za trzy miesiàce powtòrka " z rozrywki" Pani doktor powiedziała że przez pierwsze 2 lata tak bédzie ::(( ::((
-
Natalko podwójny powód do radości. Po pierwsze wszystko ok ztx
a po drugie będą Cię badać za 3 miesiące ztx
Leć bezpiecznie :-*
-
Dzisiaj miałam rozmowe po badaniach wszystko jest ok
ztx
za trzy miesiàce powtòrka " z rozrywki" Pani doktor powiedziała że przez pierwsze 2 lata tak bédzie ::(( ::((
Tylko się cieszyć, że chcą trzymać rękę na pulsie :)
-
Dzieki Dana ale co 3 miesiace jechać 1200 km ???? A w Austrii siedzieć nie mam ochoty ,tęsknie za Polska i moja mamuśka. ::((
-
Niby tak.Ale w centrum Onkologicznym powiedzieli ,że co pół roku i ja już sobie zakodowałam,że dopiero w październiku bede jechała do Salzburga
-
Natalka :oklaski: :oklaski:
przywykniesz i dasz radę :)
-
Nie mam wyjścia.Teraz do tego ten wypadek samolotu i bede robiła w gacie lecàc ::(( ::((Bo lece ryanerrem
-
rajner juz limit wypadkowy wyrobił ;)
-
Natalko, a swojego domku w Salzburgu nie musisz czasem odwiedzić, by dojrzeć go okiem właściciela?
A badań nie możesz zrobić w Polsce, choćby prywatnie i je przesłać do Austrii?
-
Dana moj dom w Austrii sprzedałam i sàdziłam ,że na stałe zamieszkam w Polsce.Diagnoza rozwaliła mi całe plany życiowe.Teraz mieszkam u koleżanki ,ktòra jest samotna i ma spory dom.Dla mnie podczas kuracji było lepiej,bo nie byłam sama.Gdybym jednak przewidziała co mnie czeka to pewnie postàpiłabym inaczej.Niestety życie płata ròżne figle ::((
-
Natalko, uszy do góry, masz się gdzie kimać, traktuj to jak spotkanie kuleżańskie z grafiku ;D
-
I tak jest Ptaszyno,teraz mieszkam po drugiej stronie ulicy i mòj " były" dom mam naprzeciwko.Wyprowadzajàc sie przed laty do Austrii nie myślałam o Polsce.Pòźniej śmierć męża i moja mama w Polsce zadecydowało o powrocie.Ale Austrié kocham ,to piękny ,bezpieczny kraj.Czuję się tu dobrze i ostatniego słowa jeszcze nie powiedziałam
-
:-* :oklaski:
-
Dziś zaliczyłam rezonans piersi i stomatologa.Badania krwi też sà ok markery 12 a norma 25.teraz kierunek Dublin Super :oklaski: :oklaski:
-
no i git
teraz byle do przodu
-
świetnie Natalio, idziesz jak burza :D
-
A mam inne wyjście?Moi młodzi rodzice przed porodem twierdzili ,że pierwszy miesiàc nie chcà mam widzieć.Wczoraj synowa mi napisała ,że WSZYSCY CIESZA SIÉ NA MÒJ PRZYJAZD.Syn stwierdził ,że jak mam ochotę to mogę nawet miesiàc zostać.Jak to pare kiepsko przespanych nocy cudownie działa na miłość do matki i teściowej ::(( ::((
-
xhc
będzie ekstra, na bank :D
-
super Natalko ale z Ciebie strzała xhc :oklaski: :oklaski:
-
Dzisiaj zadzwonili ze szpitala i mòj rezonans magnetyczny piersi też jest ok.Baaardzo się cieszę.Zapytałam ròwnież o te badania za 3 miesiàce.Też dobra wiadomość ,zrobià wszystko w ciàgu jednego dnia ,wiec mogę do salzburga przylecieć samolotem.Ufff jak to dobrze 2-3 dni i do domku :oklaski: :oklaski:
-
Natalka tak trzymaj :oklaski: :oklaski: nie ma co sobie łamać głowę wcześniej ztx
-
Jak to pare kiepsko przespanych nocy cudownie działa na miłość do matki i teściowej ::(( ::((
xhc
-
xhc
-
Natalia :-* super !! ztx
-
Pozdrawiam z Dublina.Mam chwilę czasu,bo syn poszedł do pracy a synowa i maleństwo śpią.No tak młodzi potrzebują trochę czasu żeby to wszystko ogarnąć.Mała całe szczeście spokojna dowiozłam tylko cherbatkę koperkową na bóle brzuszka wiec jest super.Gotuje obiady ,wychodzimy trochę na spacery .Po prostu babciuje i matkuje jednocześnie.Pogoda typowo Irlandzka słońce,deszcz ,wiatr prawie jednocześnie.Śpię dobrze wiec jest ok.Jeszcze raz pozdrawiam Was Wszystkie Natalia
-
Natalio, ucałuj Zoję w stópkę od cioci i koniecznie zdjęcie sobie razem zróbcie,
i pozdrów młodych, poznaliśmy się przecież w Toruniu :-*
-
czyli w Polsce dzisiaj pogoda irlandzka ;)
Natalio ode mnie również ucałuj maleńtwo
-
Przekazałam pozdrowienia.Sliczne podziękowania i zdjęcia oczywiście prześlę.
-
No to jestem znòw w Salzburgu.Trochę zmeczona ,ale szcześliwa.Wesołych świat
-
Co Cię tak szybko przygnało do domu? Świąt nie celebrujesz rodzinnie ???
Jak wnuczka ??? :-*
-
Dziś miałam ostatnią możliwość lotu bezpośredniego.Lecieć 2 godziny lub z 10 z przesiadka do tego 2-3 razy drożej nie dla mnie.Wnuczka cudowna ,śliczna ,kochana .Od wtorku mam następne wizyty lekarskie .Muszę wszystko załatwić do końca kwietnia.W czerwcu znów do nich lecę.Wesołych świat
-
Wnuczka cudowna ,śliczna ,kochana .
a tu dowód:
-
śliczna dziewczynka,Natalko :oklaski:
-
Niom :D
-
kawał kobitki z Twojej wnuczki Natalko :)
-
Już za nią tęsknię
-
Zazdraszczam maleństwa :)
-
Podoba mi sie tytuł BABCIA.Super nominacja
-
śliczna królewienka Natalko :)
-
Dzięki serdeczne.Teraz rozumię babcie ,że szaleja na punkcie swoich wnuczat
-
jeszcze z tatusiem (klik na fotkę):
-
super widok :D :oklaski:
-
Natalko to dopiero początek emocji :)
Każdy kolejny miesiąc będzie dostarczał ich więcej ;) najpierw pierwszy świadomy uśmiech, potem gaworzenie, pokonywanie kolejnych barier....
A jak zacznie się komunikować i powie, że kocham cię babciu, przytuli, obejmie rączkami, to można zwariować, ale tak pozytywnie ze szczęścia ztx
To wszystko przeżywam wielokrotnie silniej, niż gdy obcowałam ze swoimi dziećmi. Wtedy tyle trzeba było na czas zrobić, a teraz można się delektować. W ogóle rola babci, to taki eliksir na wszelakie bolączki starości :)
-
ale cudne maleństwo mnx
-
piękny widok :)
-
Mag dzieki za pomoc we wklejaniu fotek.Jestes niezastapiona ztx ztx
Dana już jak byłam w trakcie leczenia ,to to,że zostanę babcią dodawało mi sił.Szkoda że oni sa tak daleko
-
Śliczności :oklaski:
-
W Salzburgu zawitała piękna wiosna.Dziś było 19 stopni.Magnolie zakwitły i świat się śmieje.Powoli planuje powrót do Polski .Zastanawiam się czy uda mi się przełożyc gin na wcześniejszy termin.
Ponieważ na 24 jestem umówiona z koleżanką na wyjazd Nad Jezioro Bodeńskie to patrzyłam że z tamtąd mogę ruszyć do Polski .Zobaczę co z moich planów wyjdzie.Ostatecznie gin.mogę zaliczyć w kraju ztx ztx
-
widzisz Natalko, już problem z gin masz z głowy ztx to jeszcze możesz zachaczyć o Kozienice xcv
-
łooooo jejciu
jaka śliczna dziewczyneczka - do zacałowania
a tatuś .... fiu_fiu
-
widzisz Natalko, już problem z gin masz z głowy ztx to jeszcze możesz zachaczyć o Kozienice xcv
[/quote
Ptaszyno jak pojade nad J.bodeńskie to jakoś mi nie będzie po drodze.Ale dzięki za zaproszenie ,może innym razem.
-
śliczny maluszek
-
Dziś nie było tak ciepło jak wczoraj ,ale nie padało.Wędrowałam prawie 4 godz po górach.Śniegu jeszcze cała masa ,ale było fajnie.Te widoki rekompensują wszystko.Padnięta jestem totalnie,więc jutro wędrówka bez wspinaczki wkoło Fuschelsee.Jestem już w łóżku ,to był ciężki dzień.
-
Łażenie po górach - super :oklaski: Natalio - sama tak wędrujesz?
-
Nie za mało znam góry ,zawsze kogoś chętnego znajde.Zresztę samemu jest smutno ja lubie towarzystwo
-
A ja się chcę wybrać (na 1-dniowy, niedzielny wypad z PTTK) i wśród znajomych nie mogę znaleźć nikogo chętnego >:(
-
Leniuchostwo panuje .W Toruniu też chodzę codziennie z kijami po 2-3 godziny.Mamy kilka osób i zawsze ktoś jest chętny.
-
A nieeee - codziennie z kijami to nieeeee :P >:D
-
A ja się chcę wybrać (na 1-dniowy, niedzielny wypad z PTTK) i wśród znajomych nie mogę znaleźć nikogo chętnego >:(
jestem chętna :)
buty i kurtka na górskie wędrówki zakupione
ino za daleko mieszkam od Ciebie ;)
-
Ano właśnie, Tojka - ciężko Ci będzie się wyrobić w niedzielę na 7 rano pod "jamniki" ;)
-
tym bardziej, że niedziele aż do łikendu majowego mam wsie pracujące ;)
-
A dzisiaj z wędrówki nici bo pada
-
wnusia śliczna, a jaka do tatusia podobna! szczególnie na czubku główki! ;)
-
Słońce wyszło i 4 godziny łaziłam .Jestem totalnie padnięta.
Metka masz rację to podobieństo na głowie jest szczególnie widoczne ztx ztx
-
Prześliczna ta twoja wnusia! :) Wiem , jaka jesteś szczęsliwa!
Dobrze ,że dużo chodzisz ,spacerujesz, wędrujesz macie takie wspaniałe, przygotowane trasy! W Alpach zimowych zakochana jestem od wielu lat , ale od paru lat jeździmy także latem - moja miłość jest jeszcze większa! Ciesz się życiem! :-*
-
Dzięki Amorku.Masz rację ,moja wnusia dopełniła moje szczęście.Dla mnie jest najśliczniejszym dzieckiem Świata- wpadłam po uszy.
Co do Alp też je kocham,te widoki ze szczytów dodają sił i zapomina się o wysiłku podczas wchodzenia.Zresztą Austria cała jest śliczna i ciągle mam rozdarte serce gdzie chciałabym mieszkać
-
Natalko, chyba masz podarte serce xhc nie zapominaj jeszcze o wnusi :-*
-
Tak Ptaszyno do tego wnusia w Irlandii ,nic tylko plecak i latać a nie bardzo mi się chce ciągle na walizkach być.
-
trudna decyzja Natalko :-\
-
Wiem teraz jeszcze daję rade ale za parę lat?
-
U mnie piękna słoneczna pogoda.Ani jednej chmurki na niebie,zapowiadają ok 24 stopni.Dzisiaj mam tylko homeopatkę,jutro tzw Brustzentrum ( nie wiem po co ,bo przecież przeszłam wszystkie badania na onkologii) a w piątek jade do Innsbrucku odwiedzić znajomą.Przyszły tydzień tylko do piątku i w drogę.Jezioro Bodeńskie 3-4 dni i kierunek Polska.Baardzo się cieszę.Dostałam skierowanie do senatorium i mam nadzieje,że uda mi sie uzgodnić termin na wrzesień..Zapowiada mi się bardzo ruchliwy okres.
-
i super Natalko, nie będziesz miała czasu myśleć i się nudzić, każdą wolną chwilę wykorzystasz na odpoczynek ztx
-
Masz rację ptaszyno,teraz na razie mam po dziurki w nosie lekarzy i chcę jak najszybciej zwyjechać
-
Piękne te twoje miejsce do zycia- nie zmieniaj go, tam naprawdę można wypoczywać!
hmmm Jezioro Bodenskie- 7 lat temu mielismy dwutygodniową objazdówkę . TYdzien nad tym jeziorem, drugi nad Genewskim.! Ile tam do zwiedzania! Cudne miejsca!
-
Nad jezioro bodeńskie wybieraliśmy się z mężem,niestety nie udało sie zrealizować planów dlatego teraz tam jadę.Miejsce do życia faktycznie piękne ,ale nie mogę nic na to poradzić ,że ckni mi się za Polską.Polska to też piękny kraj i ma swoje plusy.Długi ciężki okres mam za sobą w Austrii a teraz to tylko tu myślę o lekarzach .W polsce oddycham pełną piersią ,to Polska pozwala mi zapomnieć o chorobie
-
Jakbys poleczyła się w Polsce to szybciutko zatęskniłabys za Austrią!;) Dobrze ,ze możesz pobyc i tu i tam , tak chyba najlepiej!
-
Ja tak czy tak tęsknię.Sama jeszcze nie wiem gdzie jest moje miejsce
-
Jestem po wizycie w Brust Zentrum ,tak jak myślałam ,popatrzyli na wyniki ,spytali jak się czuję i po wszystkim.Jedynie co to polecili mi senatorium w Bad Schallabach .Dzwoniłam mają miejsca na wrzesień i mogę wniosek składać w kasie chorych.Uff następny problem z głowy.Pogoda piękna więc ruszam na spacer pozdrawiam
-
widzisz Natalciu, wszystko idzie swoimi torami i jeszcze w międzyczasie możesz się relaksować :oklaski: :oklaski:
-
Tak został mi dokładnie tydzien i ruszam .Trochę pobędę w Polsce i znów do Dublina ,później zalicze 1-2 tyg w Salzburgu i znów Dublin .potem znów Salzburg i Polska .Oj polatam sobie w tym roku ::(( ::((
-
Dziś zaliczyłam Rubertus Thermen ciepła woda jednak wyciąga siły.Pogoda u mnie typowo barowa więc solanki były zupełnie na miejscu.Tylko 5 dni i kierunek Polska tym razem przez Niemcy
-
Nie masz czasu się nudzić :)plan na najbliższe miesiące napięty :)
-
Tak właśnie ,dla mnie nawet trochę za dużo ::(( ::((
-
Pogoda piękna ,słoneczna ,chociaż jest chłodno.Wczoraj zaliczyłam ostatnie odwiedziny w Innsbrucku.Dzisiaj ostatnie zakupy ,jutro dentysta,środa pakowanie,czwartek ginekolog i w piątek w drogę.Mam nadzieję ,że nie będzie padać.Mamuśka będzie zaskoczona
-
I tak se na luziku przyjedziesz spędzisz tydzień, załatwiając wszystko po drodze, i super Natalko :oklaski:
-
Nie lubię chodzić do ginekologa już wolę dentystę ::(( ::((
-
na mnie jakoś nie działa :) to trza było ustawić go w pierwszej kolejności i miała byś go z głowy ;)
-
Nie dało rady ,są u niego kolejki a termin miałam zaklepany już w listopadzie i jakim cudem udało mi sie przyśpieszyć
-
:o :o jeszcze takich kolejkach do ciptologa nie słyszałam, co to za mistrz ? ::)
-
Podobno dobry tylko w nagłych przypadkach przyjmuje natychmiast.Ja go zawsze zwałam pisdogriebałka .Cipolog nie znałam xhc xhc
-
....Cipolog nie znałam xhc xhc
Oni sami się często tak mianują ;)
-
Ja tam chadzam do dżina :D
-
U mnie dziś piękna pogoda.Niebo błękitne ,słonecznie.Dziś ma być ok 18 st ,ranki i noce w dalszym ciągu chłodne.Miłego dnia dla wszystkich
-
dziękujemy Natalio :-*
w Polsce środkowej tak samo.....z rana tylko wieje zimny wiatr
-
ale zazdroszczę :-\ w Polsce południowo-wschodniej świeci słońce ale wieje zimny wiatr i jest zimno brrr... ok 9 stopni i nie wiadomo jak się ubrać ::((
-
Pozdrawiam serdecznie z Polski.Dotarłam cała i zdrowa. ztx ztx
-
witaj w domu Natalio :)
-
a jak było nad Jeziorem Bodeńskim?
-
witaj na starych śmiechach :D
-
Jezioro Bodeńskie piękne ,ale pogoda była kiepska .Wybiorę się tam jeszcze raz .Teraz cieszę się ze starych śmieci jak ptaszyna napisała i jest tu mi lepiej niż gdziekolwiek
-
Jak mi dobrze na starych smieciach.Pogoda piękna ,chodzenie z kijami zaliczam każdego ranka.Mamuśka szczęśliwa i nawet nie pyta co z moim senatorium ,które miałam "zaliczyć" wyjeżdżaja1c do Austrii.Miłego dnia życzę Wam.
-
super Natalko, masz ładną pogodę i używasz życia :oklaski: tak trzymaj :)
-
Śmierć Deborki ,żle na mnie wpłyneła ,że jakoś nie mam ochoty pisać.To takie dla mnie okrutne i smutne.Muszę zrobić przerwę w pisaniu.Nie gniewajcie się na mnie.Pozdrawiam
-
:-*
-
Natalio,
nie chcę Cię do niczego namawiać, to jest Twoja decyzja.
Ale chciałam Ci powiedzieć, że takie momenty są bardzo załamujące.
Co jakiś czas wszystkie niestety to tu przeżywamy, i też co jakiś czas któraś z nas musi sobie z pomilczeć, aby pobić się ze swoimi myślami, czy też po prostu odsapnąć.
Ale też powiadam Ci, że dzięki forum człowiek szybciej się podnosi.
Kręgosłup staje się twardszy.
Tak to działa.
Wiem co mówię.
Pomilcz sobie i szybko wracaj :-*
-
Natalko :-* Rozumiem Cię całkowicie
-
Co jakiś czas wszystkie niestety to tu przeżywamy
/.../
Pomilcz sobie i szybko wracaj :-*
O to, to! Natalio :-*
-
Natalko :-* Rozumiem Cię całkowicie
Natalko :) odsapnij i nie bierz wszystkiego do siebie !
Uściski i do przodu :)
-
Wczoraj dowiedzialam się ,że mojej koleżanki synowa ( 37 lat) ma raka tarczycy.Rozmawiałam z Ptaszyną ( super dziewczyna mówię Wam) że dobry jest ośrodek w Gliwicach.Może coś wiecie o innym centrum bliżej Torunia?
-
Bydgoszcz,Warszawa
-
Ja wiele dobrego słyszałam o Bydgoszczy. Jeśli chcesz, to popytam, do którego tam lekarza pójść na początek prywatnie.
-
nie ma sensu jeździć do Gliwic, jak Bydgoszcz jest blisko
-
WCO Poznań dr. Pawelska - w 2008 w czasie mojego pobytu "robiła" dwa raki tarczycy - pacjentki b. zadowolone
-
Koleżanka dzwoniła do bydgoszczy ,jej edpkrynolog polecił Golub Dobrzyń ,który współpracuje z Gliwicami.Oni się tam zdecydowali i już 14 maja ma operację.Dziękuję za pomoc dziewczyny.Znalazłam źródło mojego doła.Odstawiłam Kortison ,wróciły bóle i złe samopoczucie -niestety moja polymialgia nie chce odpuścić.Wróciłam do leku i dziś jest dobrze :0ulan: :oklaski: xhc
-
Natalcia przeca na tym forum są tylko super dziewczyny, inne by z nami nie wytrzymały xhc xhc
-
Wiem ,wiem Ptaszyno :oklaski: :oklaski:
-
Sprzedałam orbitreka !!!!! Super.Kupiłam gdy miałam problemy z polymialgią a lekarze nie wiedzieli co mi jest.Myślałam ,że potrzebuje sportu i ruchu a wychodzić na spacery nie byłam w stanie.Lekarz odradziłmi tę formę ćwiczeń i stał sobie przyrząd prawie 2 lata jako wieszak na przedpokoju.Dzisiaj został zabrany .Straciłam ,ale pozbyłam sie zawalidrogi!!!! :oklaski: :oklaski:
-
to teraz masz i kasę i duży przedpokój Natalko ;) ;) super
-
Jasne Ptaszyno zaraz ruszam na balange xhc xhc Mazs ochotę ruszyć ze mną zapraszam :oklaski: :oklaski:
-
Pozdrawiam serdecznie z Dublina.Pierwszy raz jestem i NIE PADA!!!!!!Stwierdzam ,że obsługa lotnicza w BYDGOSZCZY jest najgorszą i najniesympatyczniejszą obsługą jaką znam.Działają wg zasady: dać świni rogi ,to będzie gryzła i bodła-i tak własnie jest w Bydgoszczy.
Z przyjemniejszych spraw,wnusia się babci nie przestraszyła ,jest śliczna i kochana i dziś mam dyżur ,bo młodzi sami wychodzą na balangę.
-
baw się dobrze , naciesz się wnusią i rodzinką!:)
-
Dzięki Amorku.Młodzi jeszcze śpią to ja mogę sobie popisać i podzwonić .Pozdrawiam
-
Natalka babciusiuj, to taka piękna rzecz :-*
-
czytam z uśmiechem :) przyjemnej wizyty, Natalio :)
-
Dzięki dziewczyny.Młodzi poszli na basen a ja z kruszyną zostałam w domu.Teraz grzecznie śpi a babcia buszuje po forum.
-
Super, naciesz się wnusią! :) A młodzi przy okazji sobie dychną i wszyscy skorzystają :)
-
Dzień był bardzo ciepły i byliśmy nad morzem.Teraz siedzę znów sama.Mała śpi a ja nadganiam zaległości w pisaniu.Ile Ci młodzi mają energii ,gdzie mnie do nich się równać.Z miłą chęcią wyciągam nogi na kanapie i zapadam w nic nierobienie
-
Jak tam wybory w Polsce ? Już coś wiadomo? Szukam w internecie ,niestety cisza.
-
Natalio na razie podają frekwencję w lokalach wyborczych :)
-
a jak frekwencja ?
-
w Warszawie blisko 50 % - teraz usłyszałam
-
Dopiero pierwsze prognozy po 21.
-
No to wróci święta inkwizycja.STRASZNE Moherowe berety świetnie się spisały ,Teraz to będzie cyrk
-
Ale 25 % społeczeństwa będzie szczęśliwe xhc >:D
-
Dana szczęśliwy to będzie PiS i Duda.Reszta jest im obojętna ::(( ::((
-
Pewien polityk umarł i poszedł do nieba.
Wprowadza go aniołek.
Polityk widzi mnóstwo zegarów, ale każdy pokazuje inną godzinę. Pyta się anioła:
- Aniołku, po co te wszystkie zegary?
- Widzisz, w momencie narodzin, każdy człowiek dostaje taki zegar ustawiony na godzinę 12.00. Gdy ktoś skłamie, wskazówka przesuwa się o minutę. Tu na przykład jest zegar Matki Teresy. Jak widzisz, jest wciąż na 12.00, co oznacza, że nigdy nie skłamała.
- To ciekawe. A gdzie są zegary Millera, Dudy,Kaczyńskiego, Kwaśniewskiego albo innego polityka?
- Aaa, tych używamy jako wentylatorów w świetlicy.
-
xhc xhc
-
xhc dobre
-
Ostatnie powiedzenie na facebooku po wyborach:
ZNUDZIŁO NAM SIĘ SIEDZENIE W GÓWNIE PO PAS ,TERAZ BEDZIE ZMIANA I BEDZIEMY SIEDZIEĆ W GÓWNIE PO USZY.
-
Moja służba na obczyźnie się kończy.Jutro wracam do kraju.Już mi się łza w oku kręci ,ale prawdę mówiąc na dłużej się nie nadaję.Jestem za stara na to wszystko ::((
-
Natalko, nie jesteś stara >:(, gdybyś była na miejscu wpadłabyś w rytm, trening czyni mistrza ;D
-
Natalko i rozumiem nie rozumiem. Jesteś u dzieci kilka dni i piszesz za stara, na to wszystko (na co ?)
Ja po tygodniu u dzieci też jestem zmęczona, bo rytm nie mój, ale za stara ???
I chętnie wracam do domowych pieleszy, by za chwilę znowu tęsknić za wnukami :(
-
też myślę tak, jak dziewczyny piszą. niemowlak w rodzinie, to zmiana trybu życia. przyzwyczaiłabyś się, to i ogarnęłabyś wszystko z łatwością. a wogle gdybyś mieszkała bliżej i tylko wpadała, to byłoby to łatwiejsze niż przebywanie z dzieckiem 24/dobę - taki pobyt naprawdę JEST męczący.
-
Macie racje ,ten nowy rytm jest dla mnie męczący .Po prostu padam i znów chętnie pożyje swoim rytmem.U dzieci jest vinaczej-mamuś zrobisz dziś na obiad rybkę? Upieczesz drożdżówkę itp itd a mała taka słoska tak się śmieje.Wracam więc odpocznę
-
Jestem zbyt padnięta i jak widzę że zahaczyć piszę przez ch to źle ze mną.Macie racje Kozienice to ok 330km ,nie wiem jak zakodowałam ok 500.Ale po wyjeździe do dablina potrzebuję regeneracji sił.
-
mam nadzieję, że szybko je zregenerujesz i na następnym spotkaniu będziesz z nami :)
-
Mam nadzieję że tak będzie.Ponieważ przez najbliższe lata czeka mnie masę podróży ( Austri ,Dublin,Polska) mam ostatnio jakąś niechęć do dalszej jazdy.Mam nadzieję że najbliższe spotkanie będzie bliżej moich okolic i że w tym czasie będę w Polsce.Zazdroszczę Wam tych pogaduch i spotkań .Pozdrawiam
-
wszystko przed Tobą :) jak się będziesz wybierała do PL, to coś zorganizujemy na Twojej trasie, ok? :)
-
Teraz jestem w Polsce .22 czerwca lecę do Dublina i z Dublina do Salzburga.Następną podróż samochodem do Salzburga planuje w drugiej połowie września.Nie potrafie nic konkretnego powiedzieć co i jak będzie trwało ,bo dzwonili do mnie w sprawie senatorium i jestem zaproszona początek lipca na rozmowę.Będe informować na bierząco co i jak.Do końca roku są jeszcze dzieci u mnie dwa razy początek września i od 10 grudnia na święta.Ale dzieki serdeczne ,że myślisz o mnie Buziaki
-
Teraz jestem w Polsce
widzisz, nie nadążam za Tobą, za szybko zmieniasz lokalizacje! ;) informuj, informuj. dziewczyny dobrze Cię zareklamowały ;) i też bym Cię chciała poznać w realu (i pewnie nie tylko ja). jak będziesz się wybierała autkiem, to ciut wcześniej daj wyraźnego znaka, a jak będziesz na miejscu i będziesz mogła gdzieś podjechać, to też :)
-
Miło mi bardzo.Na pewno dam znać jak będę znała daty.moich wojaży. [url=http://www.greensmilies.c [url=http://www.greensmilies.c
-
A ja będę 6 czerwca, zdaje się, w Toruniu :) - ale ino śmignę z dzieciakami szkolnymi przelotem [url=http://www.greensmilies.c
-
Hamaczku szkoda ,lody u Lenkiewicza są pychota.
-
Wczoraj byłam u kosmetyczki i założyłam klamry na paznokcie ,żeby nie wrastały.Jestem ciekawa czy faktycznie to takie cudo jak ona twierdzi?Chciałam jutro ruszyć do Poznania do siostrzenicy ale jakoś tak mi się nie chce.Taki leń mnie opanował
-
Taki leń mnie opanował
dzień przyjazni z leniem potrzebny ;)
-
Piękie słonecznie wręcz upalnie ma być dzisiaj.Ruszam na kije z samego rana .Wam życzę również zdrowia i miłego weekendu. :oklaski:
-
Słońce powróciło na forum cisza ::((Życzę Wam miłego dnia.
-
U nas nie ma upału ( na szczęście) , a ja wyjątkowo w domu z rana. W południe już zaczynam realizować bogate plany ...miłego dnia! Uważaj na kleszcze ( chyba ,ze spacerujesz z kijami w innym terenie) bo ja zawsze po lesie! o własnie przypomniałam sobie, ze koniecznie muszę zakupić świeży płyn na te insekty!
-
Chodze do lasu i pewnie tez zakupie płyn .Jak się nazywa?
-
Przeciwko komarom i kleszczom :D sa różne
-
powinny mieć te literki DDT czy DTT czy jakieś podobne, bo zapomniałam,
aquila kiedyś o tym pisała
-
Takie cus silniejszego z DEET stosowałam w Kambodży , bałam się moskitów i malarii . To chyba była Mugga Deet.Tutaj jednak wybieram mniej toksyczne raczej dla dzieci ( chodzi mi o malucha)- jest z Ziai płyn przeciw insektom, Mosquiterum ( naturalne olejki) czy zel z Kosmedu (na komary kleszcze ,meszki) . Pewnie nei zabijają ,ale licze ,ze odstraszają.
Dzis kupiłam preparat do usuwania kleszczy w aerosolu . Dołączona jest też pęseta.
-
Te cholerne kleszcze są już teraz wszędzie, nie tylko w lasach i na łąkach. Ja mam nisko skoszoną trawę w ogrodzie, a tu bach, siedział sobie i złapał córkę za nogę!
Ja mam dwa ustrojstwa do wyciągania kleszczy i oba są super. Kupiłam w aptece. To są takie widełki, którymi podjeżdżasz pod kleszcza i leciutko wychodzi. Bez problemów i uszkodzeń. Pincetą go drażnisz i możesz mu urwać łeb! Gorzej, jak kleszcz jest pod skórą i prawie nic nie wystaje - wtedy lepiej pojechać na pogotowie.
-
Dzięki Lisa jutro się zaopatrzę.Ja brałam jakieś globulki homeopatyczne w Austrii ,muszę spytać jak się nazywają.Bierze się dwie dawki i podobno jest właśnie na belerioze jako szczepionka
-
Uff jestem sama ,ostatni goście wyszli przed 1 godzinką.Upał jak cholera a dom trzeba ogarnąć .Po alkoholu jestem trochę wczorajsza.Pralka już lala ,zmywarka też.Ciężki dzień dziś przede mną.Było wesoło,przyjemnie ( znamy sie wszystkie 25-30 lat) swobodnie.Jednak babskie spotkania są zawsze fajne.Miłego weekendu
-
cieszem się z udanego biwaku, myślałam, że do jutra będziecie ;)
-
Miał być ,ale to koniec ( prawie) roku szkolnego i one prawie całe dnie siedzą w papierach ::((
-
Mam pytanie ( może ktoś jest zoriętowany ) występować ,czy nie o ponowne naliczanie kapitału początkowego?
-
Mozna ale ponoć jak przejdziesz na emeryturę to wtedy przeliczają sami ... znaczy zus.
-
Ja już jestem na emeryturze i nie policzyli
-
Jak wyczytałam na stronie ZUS robią to tylko na żądanie i wniosek zainteresowanego.
-
Ja już jestem na emeryturze i nie policzyli
Ale ustawa weszła w życie w maju tego roku.
Składaj wniosek i niech przeliczą ! ....
-
Znalazłam strone ZUS PUE.ZUS.PL tam można zadać pytanie lub porozmawiać przes SKYPR .Podzwonie w poniedziałek .Dzięki Parabolo
-
Parabolu, o jakiej ustawie piszesz?
Ja mając 55 lat (30 lat pacy) przeszłam na emeryturę, gdy skończyłam 60 lat poprosiłam o przeliczenie, bo osiągnęłam wiek emerytalny i wyszło mniej niż mam, al. zasad jest, że mogłam wybrać; to co mam lub po przeliczeniu. Wiadomoc, co wybrałam ;)
A to przeliczenie, o które Natalko pytasz, czego dotyczy?
-
Naliczenia kapitału początkowego ( ponowne).jestem na emeryturze od 2011
-
A ja mimo, że jeszcze nie na emeryturze też mam przeliczony.
Zus mnie przeliczał. Tak przeliczał, że musiałam z tym iść do sądu.
Wygrałam :)
-
Naliczenia kapitału ponownie, ale w kontekście czego, czy coś się zmieniło w jego naliczaniu na korzyść emeryta ::)
-
Tak ,jest nowa ustawa z maja. Dotyczy kobiet ,które były na urlopie macierzynskim( dokładnie nie wiem ) i nie tylko .Trzeba się upomnieć o przeliczenie.
http://serwisy.gazetaprawna.pl/emerytury-i-renty/artykuly/866892,nowe-zasady-przeliczania-emerytur-zyska-wiele-osob.html
-
Rozmawiałam z ZUS i należy wniosek o ponowne naliczanie kapitału początkowego składać.( nauczyciele też) :0ulan:
-
Odebrałam dziś wyniki D3 jest w dolnej granicy normy mimo ,że raz w tygodniu biorę kropelki 14000 j .Potas jest w normie.Coś mnie podkusiło i weszłam po długiej nieobecności na forum niemieckie.Jest dziewczyna 29 lat terapie rozpoczęła razem ze mną.Byłyśmy razem na spotkaniu we Frankfurcie nad Menem .Przy pierwszej kontroli wykryto u niej przerzut do wątroby.Jest leczona terapią ( coś z wiązane z temperaturą,nie wiem jak to się po polsku nazywa) bo nie chciała chemii.Okazuje się ,że ma nowe ogniska w klatce piersiowej.Ku..ski rak
-
może chodzi o hipertermię?
-
O właśnie tak Mag
-
u nas też można poddać się hipertermii - ale NFZ tego nie refunduje, niestety
-
Czy w Niemczech jest refundowany też nie wiem.To robią prywatne kliniki i chyba też jest odpłatnie .Byłam tylko zaskoczona ,że ona ma być tylko tak leczona ,bo z tego co wyczytałam ,to jest przygotowanie do chemii a nie jako samodzielna terapia.
-
tak, masz rację - hipertermia zwiększa skuteczność chemioterapii (radioterapii też) ale równocześnie wspiera system immunologiczny, więc może o to chodzi koleżance
-
Nie ona nie chciała chemii ,bowiedziała że nigdy więcej.Teraz ma dostać TDM-1 i jeszcze coś ale ona sama nie wie co.Taka młoda i fajna.Po pierwszej terapii wzięła ślub cywilny ateraz latem planowała kościelny i podróż gdzieś daleko
-
W poniedziałek ruszam do Dublina a 29 do Salzburga i 30 badania.Już czuję sie nieswojo ::((Czy to tak będzie co 3 miesiące???Szlak niech to trafi.Mamuśce wciskam kity o senatorium ,tęsknocie za drugą ojczyzną a tak na prawde wcale mnie tam nie ciągnie.Nie podniecają mnie w tej chwili widoki Alp a bardziej tęsknie do Bałtyku.Pozdrawiam Was Wszystkie i proszę o trzymanie za mnie ::(( ::((
-
Niestety Natalia, tak już będzie , może ciut lżej w miarę upływu czasu. Kciuki trzymamy , pozdrow moje kochane Alpy , cudowny Salzburg.
-
Pozdrowię Amorku
-
Natalio, przywykniesz powoli!
a po powrocie - w nagrodę dla siebie - koniecznie zaplanuj tydzień nad Bałtykiem :-*
kciuki oczywiście zaciśnięte!
-
Tak planuję i może uda mi się zrealizować :oklaski:
-
z czasem odstępy między badaniami będą się wydłużać
-
Pozdrawiam z Dublina.Lot bardzo późno ale doleciałam cała i zdrowa.Pogoda słoneczna trzeba będzie wybrać się na spacer ztx ztx
-
No to super, baw się dobrze z wnusią :-*
-
No tak nie jest wszystko tak kolorowo jakbym chciała.Mała śliczna ,kochana ale ma problem.Stwierdzono u niej atopowe zapalenie skóry AZS .Jak z tym walczyć co robić???? Czy przejdzie ???
-
o cholewcia- taka malutka! to witaj w klubie Natalio!( mój wnuczek ma) tego się nie leczy , to genetyczne, ale można starac się załagodzić. Czasami , przy odpowiedniej pielęgnacji ( dbanie o skórę i zapobieganie alergii) łagodnieje z wiekiem.
-
Przewertowałam Dr google i niestety nie pocieszył mnie.Popytam mojej dr w Austrii i mojej homeopatki .A ta mała jest taka słodka ,rozwija sie super a tu takie g...no ( brzydko mówiąc)
-
Natalko wyniki będą dobre, zobaczysz :-*
teraz ciesz się wnusią a potem piesze wycieczki brzegiem morza ztx
-
Może pójdziesz ze mną??? Tak samej wędrować nie jest fajnie ::((
-
jak bym mogła to już bym wracała z powrotem :-\
mnie nawet samotna przebieżka odpowiadała, najważniejsze że tam byłam i mogłam tupać po wodzie i słuchać szumu fal ztx
-
Dziś ruszam do S. trochę mam lipne połączenie z Memmingen ale co zrobić .Tam będę sama więc powinno być więcej czasu na pisanie.Bez samochodu troche niefajnie .Chcę szybko sprawdzić zdrówko i wracam do Dublina.
-
Ty to się nalatasz Natalio ;)
grunt, żeby wiadomości zdrowotne były lepsze, to uskrzydlą Cię jeszcze bardziej :D
-
dzięki
-
powodzenia Natalio na badaniach
-
spoko Natalko, bądz pewna że szybko wrócisz do wnusi :-* :-*
-
No to ostatni etap podróży .Siedzę w pociągu z Munchen do S.Plany będę chyba musiała korygować.Synowa dostała przepuklinę pachwinową i będzie musiała iść na zabieg.Babcia będzie konieczna .U nich jest kilka tygodni czekania mimo prywatnego ubezpieczenia i zobaczymy czy uda nam sie przerzucić do Polski .Cykora na jutro mam coraz większego ,oby to szlak trafił ::((
-
Naialko z jakiego powodu cykora ???
Przecież tyś zdrowa klempa :)
-
Natalio :) ... trzymam kciuki !!
Bedzie dobzie, dobzie... 8)
-
Natka - nic się nie martw, będzie dobrze.
-
:-* :-* :-*
-
zawsze jakiś stres jest, nawet po latach !
Trzymam kciuki :-*
-
Dzięki dziewczyny już po stresie wszystko ok.Zostało tylko omówienie wyników krwi u lekarza rodzinnego i do 27 listopada spokój. xhc xhc xhc
-
dobrze, że możesz pomóc młodym w opiece nad dzieckiem
pomocna babcia to skarb
-
Tak oni na początku chcieli wszystko sami a teraz zmienili zdanie zupełnie.Synowa załatwia szybki termin konsultacji i jednak będę ją namawiała na polskę.Znam w T dobrego chirurga .Wiadomo kto i jak działa .Będę chyba zmuszona polubić latanie ::(( ::((
-
Cieszę się z Tobą z dobrych wyników :)
A o co chodzi z tym chirurgiem, pisałaś, że wnusia ma AZS, czy to nie na tle alergicznym? Zupełnie się na tym nie znam.
Czy jest to męczące dla wnusi, czy wymaga leczenia, a może samo przejdzie z wiekiem :-\
Latanie nie jest złe, szybko przemieszczasz się, a autko można na miejscu też wypożyczyć.
-
Dana synowa dostała przepuklinę pachwinową dlatego potrzebny jest zabieg.Mała ma AZS ale jest dużo lepiej .
-
AZS jest to problem z systemem immunologicznym do tego ma uczulenie na laktozę i dlatego prawdopodobne AZS się pojawiło.Mam nadzieję ,że jak mówi lekarz powinno do 3 roku życia minąć .
-
Natalko będzie dobrze :-*
-
Gratki Natalio za dobre wyniki :oklaski:
-
Pogoda zudna ,stres za mną teraz mogę znów oddychać pełną piersią.Jest tylko mało praktycznie bo nie mam samochodu.Następny termin z badaniem gęstości gości .jestem więc na urlopie :oklaski:
-
:oklaski: :oklaski: :oklaski: - to za wyniki! Zdrowa jesteś i już!:)
-
Super, Natalio ztx
-
...... z badaniem gęstości gości
ja znałam tylko określenie ilość gości xhc xhc
super Natalka :oklaski: :oklaski: : :-*
-
Kości Ptaszyno,KOŚCI.
Uff jak gorąco 30 stopni a ma być cieplej.Szkoda że nie jestem w irlandii tam jest temp. Dla mnie ::(( ::((
-
Uff jak gorąco 30 stopni a ma być cieplej.Szkoda że nie jestem w irlandii tam jest temp. Dla mnie ::(( ::((
Dla mnie mimo, że jest teraz 23 stopnie też jest tutaj za ciepło, w Saudi przy tej temperaturze zakładałam bluzę z długim rękawem, zaczynałam być zmęczona albo kiedy wzrastała wilgotność, albo kiedy temperatury przekraczały 40-45 stopni
-
Kości Ptaszyno,KOŚCI.
[/quote
Natalko ja wiem ;D
-
40-45 stopni????? Boże to jajko można ugotować.Na takie upały ja się nie nadaję
-
40-45 stopni????? Boże to jajko można ugotować.Na takie upały ja się nie nadaję
Natka - latem jest powyżej 50 stopni, ale w ciągu dnia powietrze jest bardziej suche, więc nie czujesz takiego zmęczenia jak w Polsce. Teraz (godzina 20:02) w Al-Khobar jest 37 stopni :D
-
Sucho ,mokro wszystko jedno ale dla mnie za gorąco!!!!!!!!!!!Mam pytanie jak mogę sprawdzić czy moja pn wiadomość została wysłana? Napisałam do Amorka i nie wiem czy dotarła?
-
Natalio nic nie dotarło!! pisz na moje wiadomości i wyślij wiadomość
-
Pisałam ale napiszę jeszcze raz
-
Dzieki ,teraz dotarło, mam nadzieję ,ze moja odpowiedź także! :)
-
Tak wszystko ok
-
Mój szkrab mam nadzieje foto przejdzie
-
Oj, to masz się kim zajmować :D
-
ale super pysiaczek :)
-
O kurcze przeszły dwa takie same ,sorry
-
jaka kochana myszka :-*
-
Zakochana jestem pod same uszy Ptaszyno
-
Natalko wcale mnie to nie dziwi :D
-
Jest kochana bo cały czas się śmieje ,mało płacze i śpi prawie całą noc.
Latku 8 lipca znów tam lecę ztx ztx
-
Natka - tam tzn. gdzie ?
Rozumiem, że do tego cudnego maleństwa ?
-
Do Dublina Latku
-
Fajne miasto :)
Osobiście bardzo mi się podoba, ale mieszkać bym tam nie chciała
-
Tam nie ma upałów i to jego wielki plus.Moje dzieciaki chwalą sobie klimat i przyjazne nastawienie irlandczyków do przybyszów.( irlanczycy podobno są w mentalności podobni do polaków)
-
Ja się najlepiej czuję w krajach arabskich (z wyjątkiem Emiratów i Dubaju w szczególności) oraz w Azji Południowo Wschodniej.
-
A ja w życiu nie byłam dalej niż w Anglii (no. chyba że chorwacka Istria jest dalej ??? ) i chyba jednak najlepiej czuję się w Polsce :P Choć tak od września do maja wolałabym mieć bliżej morze ;D
-
Choć tak od września do maja wolałabym mieć bliżej morze ;D
o tak tak tak!!!!!
-
Dla mnie chyba nie miałoby znaczenia w jakim kraju miałabym mieszkać, mój dom, moje miejsce jest tam gdzie jest Stary Wielbłąd.
Jedak jeśli miałabym wybierać to Polska traktowałabym jako dobre miejsce na spędzenie wakacji, natomiast jako kraj do życia wybrałabym Arabię Saudyjską (ale tam nigdy nie dostanę obywatelstwa), Wietnam lub południowo zachodnią część Maroka.
Bardzo lubię i doskonale znam Sri Lankę, ale ze względu na monsuny na stałe bym tam nie zamieszkała.
-
jak już sobie tak gdybamy, to ja wybieram: pogodowo - Madera, mentalnościowo - chyba Skandynawia, a pod względem prawa - Urugwaj :D
-
o, na maderę to z Tobą się zabieram :)
-
jak już sobie tak gdybamy, to ja wybieram: pogodowo - Madera, mentalnościowo - chyba Skandynawia, a pod względem prawa - Urugwaj :D
no to u mnie trochę inaczej
pogodowo - Republika Południowej Afryki, Maroko, Arabia Saudyjska
hobbistycznie - Tajlandia (nurkowanie), Arabia Saudyjska, Jemen, Afganistan, Pakistan, Kambodża, Indie, Sri Lanka, Republika Południowej Afryki (fotografia)
kulinarnie - Maroko, Turcja, Węgry, Indie
mentalnościowo - Arabia Saudyjska, Maroko
prawnie - nie mam pojęcia, ale na 100% nie byłaby to ani Polska ani Sri Lanka
-
prawnie - Skandynawia :)
klimatycznie - chyba jednak Madera :)
a realnie - mój taras C:-)
-
realnie tez wybieram mój ogródek ;D ....a nawet kulinarnie i mentalnie ;D
Natalio, Twój szkrab jest przecudny mnx
mam podobne zdjęcie z dzieciństwa.....na brzuszku z ospą na ręku ;D
-
oj, dopiero teraz stronę przewinęłam :) Natalio - cudny Bobas :) :-* :oklaski:
Dodam: też mam podobne zdjęcie z dzieciństwa C:-) Czyli pozycja się nie zmienia C:-)
-
no no, pozycja klasyczna. zawsze na czasie. u mnie jest różnica - mam z gołym rabatem :blank:
-
Dzięki Wam bardzo.
Co do zamieszkania to najbardziej podoba mi się Austria ( prawo ,bezpieczeństwo,łwygoda życia) co do klimatu to sama nie wiem trochę tu trochę tam byle nie gorąco.
-
Huraaa u mnie pada :oklaski: :oklaski: i nie jest już tak gorąco ztx ztx
-
do nas też ten deszcze w końcu dotarł :) ufff….
-
Agawa niestety znów jest 30 na termometrze ::((
-
po 5 minutach deszczu ochłodziło się z 33 na 31 :P
-
a na południu do środy włącznie smażalnia >:(
-
U nas aktualnie 26 stopni 8)
-
U mnie jeszcze jutro 33 stopnie od środy pada
-
u nas pięknie wiać zaczęło >:D znowu będzie padać ztx
-
u mnie też trochę powiało, i co z tego? jak mi w oczy zawiało gorącem, to myślałam, że się usmażę na miejscu. to na choinkę mi taki wiatr? przeciąg zrobiłam. taaa... cały żar wleciał do mieszkania... okno zamknęłam migusiem.
teraz siedzę przy otwartym oknie i dopiero zaczynam czuć coś na kształt powietrza. jeszcze nie powiewu_nocnego, ale tak jakby o kilka stopni było chłodniej niżej (chłodno nie jest w żadnym wypadku). pić mi się chce. kurcze, kwiatki muszę podlać!!!
-
No to dziś zaliczyłam ostatnie sprawy.Komisja lekarska jednoosobowa miła lekarka.Powiedziała ,że moja prośba będzie rozpatrzona pozytywnie i do senatorium mogę szykować się na październik( tak jak chciałam) Do tego dostałam potwierdzenie ,że jestem pełną gębą emerytką więc teraz mogę tylko babciować.Uznali mi drugą receptę na jemiołę ( prywatnie 4 op kosztują 280 euro) więc zapłacę tylko 22 .Mam więc zapas do polski.Pozdrawiam i buziaki
-
no brawo! same dobre wieści! a gdzie się do tego sanatorium wybierasz - też już wiadomo? miłego babciowania! 8)
-
Tak ok 70 km od Salzburga w górach
-
:oklaski: :oklaski: super Natalko, tera do wnusi xcv
-
Tak i baaardzo się cieszę
-
Dziewczyny dobre wieści ZACHMURZYŁO SIĘ i czuć burzę w powietrzu ztx ztx
-
taa, u mnie na jutro pokazują 34 stopnie >:( >:(
-
Ptaszyno to ciepełko idzie ode mnie.Miało padać i nie padało ,ale całe szczęście pochmurnie i 22 stopnie ztx ztx
-
Pada deszczyk pada,pada sobie równo .Raz spadnie na kwiatek...... ( jakby ktoś miotłą kropił) Ale jest chłodniej ztx ztx ztx
-
u nas też już padało..........da się nareszcie żyć ztx
-
ha, ha u nas w nocy też lunęło ztx
Lulu doniosła, ze około 5-tej :)
Teraz słonko zaczyna przezierać i jest lekki chłodek :)
-
chłodek ,chłodek upragniony ale ile teraz szkód w Polsce ,Natalio super sanatorium ,emerytura ,same dobre wiesci :)
-
Tak Madzia w końcu się układa.Ja już nie pracowałam od 2011 byłam na tzw pomostówce i niestety emerytura jest niższa niż pomostówka i to sporo niestety ::(( ::((Ale w końcu mam spokój z urzędem pracy i to sie liczy ztx
-
Pada deszczyk pada,pada sobie równo .Raz spadnie na kwiatek......
hehe, mój Dziadek też to śpiewał ;D
ha, ha u nas w nocy też lunęło ztx
Lulu doniosła, ze około 5-tej :)
no, czyli dobrze Wam przepowiedziałam ;)
-
metka-wróżka od pogody C:-)
-
Siedzę już w pociągu za 10 min mam odjazd.Pada coraz więcej ale jest ciepło.Pozdrawiam was serdecznie natalia
-
dołączam do deszczowej piosenki, ok 15 przyszła burza a teraz dalej pada i jest chłodek ztx
-
Jestem na lotnisku w Monachium.Muszę przyznać ,że jest super połączenie z S.na same lotnisko .Dojechałam duuużo za wcześnie więc mam chwilę na posiłek i poklikanie w internecie.Tutaj nie pada ,świeci słoneczko ale nie jest gorąco( a może klima tak działa??)
-
Pewnie to klimatyzacja ;) Spokojnego lotu :-*
-
Dzięki Agawa
Klima nie klima ale nie jest gorąco xhc xhc
-
smacznego :)
-
Ptaszyno a Ty jesteś w Bystrej?Jak wrócę to zdasz mi relację ok?
-
Natalko ja tylko wpadłam do Bystrej na parę godzin :-\
-
No tak co całych atrakcji nie przeżyłaś ::((
Totalnie zgupieli na tych lotniskach ,własnej wody nie można a po odprawie butelka 0,75 kosztuje prawie 3 euro .Normalnie to butelke niezłego wina kupić można >:(
-
Takie ograniczenia od zamachu na World Trade Center w 2001. Ale to prawda - po przejściu przez bramki woda, nie wspominając o innych rzeczach, mogłaby być tańsza.]Takie ograniczenia od zamachu na World Trade Center w 2001. Ale to prawda - po przejściu przez bramki woda, nie wspominając o innych rzeczach, mogłaby być tańsza.
-
Agawa - czkawki dostałaś ;)
-
Po takiej wodzie można xhc xhc xhc
-
xhc
jak ja to zrobiłam ??? C:-)
-
xhc i kształt zmieniłaś.
-
Zatęskniło mi się za domem i dziś wracam.Moje dzieciaki rozumieją ,że chcę pospać we własnym lóżku ztx ztx.Następna noc już u siebie!!!!!
-
Natalko Ty ciągle w drodze :),nie ma jak własne łóżeczko
-
He, he, Natalia-latawica ;D Nataliatawica ;D
-
nie ma jak własne łóżeczko
i swój obsikany teren ;D
-
na chwile to zmiany potrzebne ztx ,ale np ja mam zawsze problem tylko z miejscem do spania przy wyjazdach ale jak ,nawet w swoim domu ,inne łózko ,inny pokój przeszkadza /może to kwestia przyzwyczajenia /
na pewno jakbym miała takie możliwości jeżdżenia ,przebywania w rożnych miejscach to łóżko nie było by przeszkoda :)
-
Siedzę na lotnisku i baardzo szczęśliwa.Madzia w pewnym wieku nic własnego łóżka nie zastąpi.Zobaczysz tak to już jest.Im latek przebywa tym domowe własne ciepełko ( i własny obsikany teren jak róża pisze) nic ponad to ztx ztx
-
Pozdrawiam już z Polski :oklaski: xhc xhc xhc
-
:D
-
wszędzie dobrze ale najlepiej w domu :D
-
..... w pewnym wieku nic własnego łóżka nie zastąpi.Zobaczysz tak to już jest.Im latek przebywa tym domowe własne ciepełko ( i własny obsikany teren jak róża pisze) nic ponad to ztx ztx
Kurcze - ja chyba nigdy do tego nie dorosnę, mimo że zbliżam się powoli do trzeciej "18" :)
Mogę żyć w dowolnym miejscu i wszędzie jest mi dobrze, jeśli obok jest Stary Wielbłąd
-
Kurcze - ja chyba nigdy do tego nie dorosnę, mimo że zbliżam się powoli do trzeciej "18" :)
Mogę żyć w dowolnym miejscu i wszędzie jest mi dobrze, jeśli obok jest Stary Wielbłąd
nie dorastaj, tak też jest superowo :D
-
....mimo że zbliżam się powoli do trzeciej "18" :)
Eeeeee....... ;), no tak se jeszcze nie liczyłam latku latków,
i też powoli się zbliżam, i chyba znacznie lepij to wygląda xhc
-
Kurcze - ja chyba nigdy do tego nie dorosnę, mimo że zbliżam się powoli do trzeciej "18" :)
Mogę żyć w dowolnym miejscu i wszędzie jest mi dobrze, jeśli obok jest Stary Wielbłąd
Zazdraszczam ;)
-
Ptaszynko - mnie się "szwendacz" włączył dopiero po drugiej "18" :D
Mirusia - to zdecydowanie lepiej brzmi, chociaż dla mnie wiek nigdy nie stanowił problemu
Hamaczku - nie ma czego zazdraszczać. Odkąd wyprowadziłam się z rodzinnego miasta wszędzie jestem "obca" i tak już zostanie. Dlatego nauczyłam się tworzyć swój własny świat wszędzie tam gdzie jestem, a że dość łatwo aklimatyzuję się w nowych środowiskach, to wszędzie jest mi dobrze :D
-
no tak....ja co się nigdzie nie wyprowadzałam...i trzecią 18-tke spędzam w rodzinnym mieście....to już nie potrafiłabym żyć gdzieindziej
tak se tu nasikałam xhc
-
Ja od 14 roku życia jestem po za rodzinnym miejscem .Przeprowadzałam się w życiu kilkanaście razy i zawsze było mi dobrze.Trzy 18 to za mało Latku -ja mam ich więcej i dopiero teraz tęsknię za własnym łóżkiem i miejcem.
-
tak se tu nasikałam xhc
dlatego zaczynam zaznaczać teren nad morzem xhc
-
Policzyłam swoje przeprowadzki - wyszło mi 14 w ciągu tych niepełnych trzech 18-tek :)
-
Gdyby nie konieczność nauki angielskiego to pewnie powędrowałabym za moimi dziećmi do Irlandii.Tak na prawde to sama nie wiem gdzie powinnam zacząć zaznaczać teren????
-
o, a ja w tym roku drugą osiemnastkę będę obchodzić - dzięki za przypomnienie ;) i też coraz częściej myślę o sikaniu... ;)
-
Metka to ty młodziutkie dziecie w wieku mojego syna ztx ztxW tym wieku o zaznaczaniu terenu????
-
miast/miejscowości mieszkaniowo zaliczyłam 4, a przeprowadzek w sumie - ok 8miu, póki co tylko w kraju
(a do drugiej osiemnastki mam jeszcze 4 lata i wygląda na to że przez ten czas cuś jeszcze podciągnę statystykę)
dlatemu nie przywiązuję się do miejsc, nie zasikuję ;) terenu, mój dom jest tam gdzie jest mi dobrze, własnego mieszkania nie mam i chyba nie chcę mieć, bo to bez sensu tak ( dla mnie) przywiązać dupę do jednego miejsca, a co jak mi się znudzi? przestanie podobać? niby zawsze można sprzedać, ale to łatwe tylko w teorii
-
Ważne jest dobre samopoczucie reszta nie ma znaczenia.Ja przeprowadzając się do Austrii myślałam ,że tam zostanę już na zawsze( może tak będzie) ale ostatniego zdania jeszcze nie powiedziałam ::(( ::((
-
Tak mi dobrze w kraju ,że mało piszę .Obiecuję nadrobić jak pogoda się zepsuje ,wtedy będę bardziej czasowa.Jak już pisałam synowa ma przepuklinę pachwinową i trzeba to zzoperować.Mam już termin na 19 sierpnia.Okazuje się ,że ona lubi teściową ( tzn mnie ::(() i przyleci tydzień wcześniej.Na koniec sierpnia doleci syn i będą do 15 września.Pod koniec września ja ruszam znów do Austrii ::((
Odezwała się do mnie znów skarbówka ,chcą żebym im podała adres mojego syna - a po co im??? Odmówiłam ,twierdząc ,że to osoba dorosła .Jacy oni teraz dokładni ::(( ::(( Co o tym sądzicie????
-
Czy jest wśród nas kobitka która pracuje w urzędzie skarbowym? Chciałabym o coś zapytać
-
Patrz pv
-
jest, ale teraz jest na wywczasach. ale zagląda tu. napisz w jakimś ogólnym wątku ("porozmawiajmy o niczym"), pewnie się odezwie. Tojka też jest niezła w te klocki. Becia też dużo wie
edit: już nieaktualne te moje wywody ;)
-
jesteście niezastąpione .D Z I Ę K I :) :)
-
U mnie PADA !!!! trochę grzmi ,ale deszcz dość silny i duchotę trochę przepędził :oklaski:
-
Dzisiaj się nabiegałam.Niestety wczorajsza burza i ulewa narobiły mi kłopotów.Zalało mi w salonie sufit.Sąsiedzi mają źle uszczelnione płytki na tarasie ,dostała się w szczeliny woda i czeka mnie remont ::(( ::((Trzeba pomalować cały sufit ,żeby nie było plam .Niestey oni nie mają ubezpieczonego mieszkania i nie wiem czy pokryją koszty
-
współczuję! jakiś czas temu byłam w sytuacji odwrotnej - mój balkon zalał sąsiadów :-\
może nie było tego dużo i jak wyschnie, to nie będzie śladu? moi sąsiedzi nie malowali
-
No niestety sąsiedzi stwierdzili ,że u nich sucho więc to mój problem .Katastrofa ,mieszkania nie mają ubezpieczonego a w kosztach mojego remontu nie mają ochoty uczestniczyć .Nie mam ochoty wchodzić w zatarg z nimi ,ale
byłam z moim fachowcem u nich i się okazuje ,że kafelki są luźne i brak uszczelnień.Jak tak będę miała po każdej porządnej burzy to się załamię ::((
-
wygląda na to, że będziesz. w tej sytuacji nie ma co być uległym, tylko pogonić ich ostro trzeba. myśmy po zalaniu sąsiadów też znaleźli gdzieś w kącie brak silikonu i od razu go uzupełniliśmy - to nie jest trudne ani czasochłonne! jeszcze się możesz dowiedzieć czy spółdzielnia/wspólnota odpowiada za stan balkonu czy właściciel mieszkania
-
Natalio, ale jak Ty masz ubezpieczone mieszkanie, to chyba dostaniesz odszkodowanie i nie jest ważne, czy ubezpieczenie mają sąsiedzi,
natomiast oczywiście powinnaś drążyć temat naprawy ich tarasu, bo zawsze po ulewie będzie kłopot
-
Mag tak mam ubezpieczone,ale jak ja z mojego pokryje szkodę to wzrosną mi składki ubezpieczenia .Gdy nie pogonie sąsiadów i tego nie odczują to balkonu nie naprawią.Pytałam Metka we wspólnocie ,za balkon odpowiada właściciel.
-
Natalko koleżanka miała podobnie, też z własnego ubezpieczenia robiła i o ile dobrze pamiętam nie podnieśli jej składki.
jutro wieczorem ją podpytam :)
-
Nie no, nie wiem jak z chałupą, ale z samochodem to przecie jest tak, że jak się nie było sprawcą, to nie podnoszą - czy nie? Jak to nie Twoja wina, Natalko, to - na chłopski rozum ;) - nie ma powodu, by podnosili.
-
Jeśli wypłacą odszkodowanie, tzn, że szkoda była.
Zniżki za bezszkodowość w autach są większe, bo i opłaty większe. Nie wiem na ile masz Natalko ubezpieczone mieszkanie. Mnie, gdy z piwnicy ukradli rower (chyba 5 % sumy ubezpieczenia przysługuje na piwnicę) to mi za rower zwrócili całą kwotę (ca 1000 zł) i nie odczułam różnicy w opłatach na następny rok. Nie wydaje mnie się, by był to problem. Zgłoś do ubezpieczyciela, wyceni szkodę i potem ewentualnie staraj się tę kwotę lub jej część wyegzekwować od sąsiadów, jeśli będą chcieli to załatwić honorowo. Na wojnę z tego powodu bym nie szła, bo ważniejsze są dobrosąsiedzkie stosunki, niż kasa. Przynajmniej ja bym tak postapiła
-
Już mam w środe wycenę szkód. Chodzi o to ,żeby to naprawili ,bo ten problem miała już poprzednia właścicielka.Tu zalewa a oni twierdza1 ,że u nich suchoIdioci jakby woda miała leciec1 do góry ::((Ja k nie poczują to nie zrobią.Muszę w jakiś sposób do tego ich zmusić ,nie mam ochoty 2x w roku malować ::((
-
A mnie się zdaje, że sam ubezpieczyciel po pokryciu szkody, będzie później dochodził tej należności Natalio od Twoich sąsiadów, nawet przed sądem cywilnym.
-
Nie sądzę Mirusiu ,bo nawet w PZU nie spytali mnie o nazwisko sąsiada
-
Z pogodą chyba im się coś popitoliło.Miałbyć upał a jest przyjemny chłodek 22 stopnie przy pełnym zachmurzeniu.A jak jest u Was?
-
U mnie parno, temper. 26 stopni, przed chwila padał deszcz (krótko). Nie pamiętam, kiedy mnie tak głowa bolała jak dziś. Byłam na kijach ca godzinkę, ale nie pomogło. Łeb pęka, jak byy chciał się rozpaść na kawałki :(
-
było przyjemnie - ale już robi się nieprzyjemnie gorąco - jest ponad 29 stopni w cieniu
-
łeb mnie nie boli ale jestem totalnie śnięta nic mi się nie chce ::((
-
u mnie gorąco ::((
-
U mnie 32 w cieniu i słońce zaszło .... moze jakiś deszczyk spadnie ztx
-
a gdzie Ty Parabolko jesteś?
-
Relacjonując dalej pogodę, u nas 1/2 nieba błękitne, pomiędzy białe kłębiaste chmury, a od północy ciemno granatowe chmurzyska. Pewne za moment lunie. Wróciłam z zakupów. Duchota, jak w tropikach :(
a ja się obżeram nieprzyzwoicie dużymi ilościami owoców. Zaraz uszami mi wyjdą mnx :(
-
Też żyje owocami czasami aż czuję kwas w żołądku ,ale co zrobić baardzo lubię mnx
-
U nas 31 st w cieniu, och jak przyjemnie było w Ikei:)
teraz chłodzę się wspaniałym koktajlem z avocado , podrzucę przepis, bo jak znalazł na kolację!
-
A mnie się wydaje Natalio, że jednak tak ;)
Zapytaj go (ubezpieczyciela).
-
Życie jest jak sleeping - nie obejrzysz się, a już trzeba wysiadać, często w piżamie i bez bagażu.
Chciałam do dopisać w moim profilu ale mi się tam nie mieści ::((
-
Natalko nie rozumiem drugiego zdania ???
-
chciałam to zdanie wpisać w moim profilu ,niestety w miejscu do tego przeznaczonym wpisuje się tylko część .Nie wiem dlaczego???
-
Jestem TUMAN komputerowy chciałam dodać do wątku muzycznego moją ulubioną muzykę ale nie idzie
to jest VANESSA CALCAGNO - CARUSO posłuchajcie na yootube na prawde świetne
-
Natalko, rozmawiałam wczoraj z koleżanką, ubezpieczyciel po swojej wycenie szkody zwraca kasę, nie podnosi też opłaty polisy. Kasiorka jest śmieszna ale jest :)
-
ja właśnie stoczyłam boje z PZU bo dziś miał być rzeczoznawca i nie był.Rozmawiałam najpierw na infolinii ( rozmawiają jak z debilem i nic nie wiedzą) poprosiłam szefa wydziału i mają w przeciągu 1/2 godziny zadzwonić z terminem.Zobaczymy?????
-
To nim przyjdzie rzeczoznawca to podlej te ściany jeszcze, bo gotów nic nie widzieć.
-
no i nie zadzwonili ::(( ::((Lulu tam na nacieku farba poodchodziła i jest pęknięcie na złączach płyt a na tarasie są żółte zacieki.Wkurza mnie bo na środę umówiłam fachowca
-
Natalia zrób zdjęcia tych zniszczeń. Trudno porównać takie różne sprawy, ale jak mi facet wjechał w drzwi autkowe, to wszystkie formalności załatwiłam przez neta. Kazali zrobić zdjęcia, napisali co mam fotnąć. Powysyłałam, powypełniałam i na koniec kasę dostałam.
-
Dzięki Lulu zrobiłam .Zobaczymy co właściciel wymyśli napisałam do niego list
-
No to dziś u mnie chwila oddechu-po prostu pada!!!!!! całą noc pada i ani kszty słoneczka ztx ztx
-
Ale Ci Natalio zazdroszczę, u mnie dalej upał >:(
-
Parabolo, to i mnie zazdrość >:D :-* U nas rześkie powietrze i trochę chmur :) Ale słonko odbiera się jak przyjemność, a nie jak ukrop. Były dziś kije i to z przyjemnością, bez pocenia się. Za godzinkę będzie też rower :)
-
Na kijach nie byłam ale załatwiłam rzeczoznawcę i mamuśkę dopieściłam.Teraz się lenie a jutro znów zaliczę kije :oklaski:
-
a ja dopiero zaczynam odżywać, przeszły 2 burze i można oddychać ztx
-
no i fajnie Ptaszyno ztx ztx
-
U mnie znów ciepełko ,ale dziś do wytrzymania.Pozytywna wiadomość dostałam senatorium gdzieś pod granicą węgierską ( jeszcze tam nie byłam) Muszę dziś zadzwonić i ustalić termin ,najbardziej odpowiada mi październik to mogłabym zahaczyć o badania. :oklaski:
-
:oklaski: :oklaski: Natalko, wypoczniesz :)
-
U mnie przeszła burza i od rana pada.Temp. ok 23 stopnie SUPER!!!!!
-
ja mam skwar >:( >:( >:(
-
Miłej niedieli życzę Wam i mnie na szczęście można odetchnąć .Teraz mam 16 stopni
-
zimnnnnnnnnnnnno :D u nas 17 i wieje pozdrawiam
-
ja pierdziu, chyba chciałabym, żeby było 17 stopni
od wczoraj duchota okropna
cały czas zbiera sie na burze i na padanie
ale u nas sie tylko zbiera, a trochę dalej szalały i burze i deszcze
-
U nas chłodniej, hurra! Aczkolwiek już słonko wychodzi i pewnie się ociepli...
-
Tojka naprawdę? podobno na Sląsku było najcieplej i dziś ma być do 25 ,ale na razie jest 20 i całkiem przyjemnie w porównaniu z upałami z ostatnich dni ! Słoneczko już grzeje ale wietrzyk dość silny!
-
Tojka naprawdę?
słońca nie ma, wiatr się ruszył :) może popada :)
(Amorku ja w takim dziwnym miejscu mieszkam, że w całej okolicy może padać, a u mnie ledwie wiatr powieje; podczas tych ostatnich burz co to w Poznaniu tyle szkód wyrządziły, u mnie ino przez chwile ściana deszczu była)
-
ja w takim dziwnym miejscu mieszkam,
[/quote
mam tak samo :) :)
-
U nas wczoraj nawet grad popadał.
-
TVP Kultura śpiewa Carreras znane pieśni świata.Polecam
-
No i u mnie d..pa blada.Wysłałam pismo do właściciela mieszkania o zalaniu a ten idiota pisze,że on kupił mieszkanie ale bez tarasu.Taras to część wspólna mieszkańców???? Czy to możliwe,żeby tak myśleć.Miał podobno rzeczoznawcę i ten stwierdził nieszczelności i wady wię mnie każe domadać się od dewelopera usunięcia tych błędów ::(( ::((Katastrofa i co teraz? Mam mieć kałuże w pokoju po każdej ulewie?Co ja mam zrobić???
-
Może mniej nerwów będzie kiedy wejdziecie i sami uszczelnicie ten taras jakimś silikonem. :-\
-
Suchalku tam są kafelki odpadające,dziury pod drzwiami tarasowymi taka prowizorka nie wystarczy.Właścicielem mieszkania jest Ryszard Drzazga działacz ( jakieś przekręty z Kulczykiem robił) zapewnie słyszałaś o nim.Nic dobrego
-
No to rzeczywiście jest grubsza sprawa. Może jakiś zarząd jest i tam kierować pisma.
-
Pani która mieszka nade mną jest w zarządzie wspólnoty ::((Byłam u innych z zarządu i oni twierdzą,że nic nie mogą
-
Pozostaje wezwac fachowca z wiertarką udarową i niech zawali ten taras nad Tobą! Skoro niczyj i zepsuty, to znaczy niepotrzebny, ze sprzataniem wody na własnym sobie poradzisz. Albo zawiadomic nadzór budowlany, że budynek się wali i zagraża zyciu, kafelki na głowę lecą... Albo wziąc od faceta z góry na pismie, że to "nie jego i zacementowac mu pod nosem tak, żeby wyglądało paskudnie. Nie chce kafelków? Niech ma cement >:(
-
Braju niestety to nie jest takie proste.Pewnie klucza mi do mieszkania nie dadzą,żebym taki super remont przeprowadziła ::(( ::((
-
Ale jest pozytywna wiadomość wczaraj dzwoniłam do senatorium i ustaliłam ostateczny termin mojego senatorium.W październiku nie było miejsc więc zaczynam turnus 1 listopada do 22 listopada.Nawet jest ok bo 27 mam pierwsze badania :oklaski: :oklaski:
-
Natalko :oklaski: :oklaski:
-
Z tym nadzorem budowlanym to całkiem dobry pomysł.
-
Dziś podzwoniłam do miejscowej gazety ,pani redaktor obiecała pomóc .Zobaczymy???
-
Małżeństwo stwierdziło,że za dużo wydają pieniędzu więc zaczeli sprawdzać i podliczać swoje rachunki.Popatrz mówi żona na piwo wydałeś całe 200 złoty.Ty za to na kosmetyki 300 odcina się mąż.Na kosmetyki to dlatego,że chcę się Ci podobać -broni się żona.
Ale się nie podobasz i dlatego tyle muszę wydawać na piwo-stwierdza mąż.
-
Hurra interwencja prasy pomogła u sąsiada remont na tarasie :oklaski: :oklaski: :oklaski:
-
brawo! :oklaski:
-
Natalio super :oklaski:
-
Baardzo się cieszę a zarazem nie mogę pojąć dlaczego ludzie są tak uparci i złośliwi zarazem
-
Stawiałąbym na to, że leniwi, albo zabieganie, niekoniecznie zaraz złośliwi :-\
Super, że problem Ci się rozwiązał :)
-
:oklaski:
-
Stawiałąbym na to, że leniwi, albo zabieganie, niekoniecznie zaraz złośliwi :-\
Super, że problem Ci się rozwiązał :)
Dana to zalewanie było od kilku lat jeszcze za czasów innej właścicielki.Jak kapało na tarasie to mogłam wytrzymać ale w mieszkaniu to już mniej ciekawe.Dostałam odpowiedź od właściciela ,że( w skrócie mówiąc) jak mi kapie to mam sobie naprawić.Więc jak tu nie mówić o złośliwości???
-
I tak trzymać, Natalko :0ulan:
-
Może jednak media, to pierwsza władza ....
-
Natalka :oklaski:
-
Witam w piękny poranek.Wczoraj poszłam spać o 20:00 .Od 5:00 jestem na chodzie.Oj jak fajnie o tej porze dnia .Zjadłam śniadanie na tarasie ,poczytałam gazetki i zabrałam się do zasłaniania okien.Tem. na zew.już 24 stopnie!!! A co będzie dalej????
Pomyślna wiadomość ,znalazłam pomyślną prognozę pogody :oklaski: :oklaski:Jutro zapowiadają 26 stopni!!!! Mam nadzieję,że się sprawdzi.Miłej soboty życzę Wam
-
u mnie podobno jutro zapowiadają burze... nie sprawdzałam tego nigdzie, tak tylko kolega mówił - wierzę mu, bo zbez tej wiary chyba bym padła całkowicie...
-
tu se można na prognozę opadów popatrzeć, zmianiają gdy front się zmienia
http://meteo.org.pl/radary
-
Dzień dobry u mnie nie pada ale jest w tej chwili 18 stopni.Nad Wisłą unosi się lekka mgiełka ,niebo w 100% zachmurzone .Okna pootwierałam i staram się zbić jak najniżej temperaturę w mieszkaniu, o 8:00 ruszam do lasu.Miłego dnia
-
Zapomniałam dopisać -w München i okolicy leje więc jest nadzieje ,że kto blisko mieszka tamtejszej granicy też poczuje deszczyk na skórze.
-
Natalko od granicy do Munchen około 700 km (ode mnie ok. 800). Deszczyku nie ma. Po wczorajszym chłodniejszym dniu, dziś już upał. Ale daję radę :)
-
Dana myślałam bardziej o tych na granicy koło Zgorzelca .Do Mönchen to daleko masz prawie jak ja
-
taa, u mnie się leje ale żar z nieba ::(( ::(( a w robocie dodatkowo duszno i jak wracam to padam na twarz :'(
-
Wierze Ci Ptaszyno .W tym momencie się cieszę ,że jestem emerytką
-
mnie jeszcze dycha do emerytury :( bo nie wierzę w obiecanki prezydenta ::((
-
a w robocie dodatkowo duszno i jak wracam to padam na twarz :'(
a ja dodatkowo jeszcze na wyrko ;D
-
nie da rady na wyrko bo psica się doklei a najlepiej jak ją jeszcze czymś opatulę ::(( xhc
-
No to moje dziewczyny mam w domu.Lot bez kłopotów ale w domu było trochę płaczu.Babcia nie za bardzo się podoba jeszcze no i to gorąco dla niej.Spała w samej pieluszce i przykryta tylko tetrą.Teraz Synowa pojechal1a na badanie krwi i EKG a my zostałyśmy same .zobaczymy jak nam pójdzie.Uff troche mam stresa jak widzę tę buśkę w podkówkę na mój widok ::((
-
będzie dobrze Natalio, malutka szybko się przestawi :D
-
Noś ją pleckami do siebie, nie będzie "musiała" Cię oglądać. Ja tak miałam z córką bratanicy. Wszystko było ok do momentu, aż jakoś się odwróciła i mnie zobaczyła, no i wtedy w płacz.
-
Tak właśnie jest ok jak widzi mamę to uśmiech pełen szczęścia ,ale jak zobaczy ,z1e to ja ją noszę to płacz.Jak ostatnio tam byłam nie reagowała tak ::((Oh ciężkie jest życie babci
-
Dojeżdżającej babci.
-
Natalko, jak mamy nie będzie dłużej, szybko zaakceptuje babcię, dopiero znowu, jak zobaczy mamę, będzie płakać.
Dzieciątko wyczuję Twoje uczucia do niej, tylko się rozluźnij i zero niepokoju, bo dziecko to też czuje.
Buziaki od babci dla babci :-*
-
Dzieki
-
Coś dzisiejszy dzień nie był zbyt dobry
.Moi znajomi pojechali do Gdańska, tam mąż znajomej dostał bóli .Oczywiście szpital,badania i wyszło zapalenie trzustki.Po 2 dniach operacja ,wszystko ok a dziś mi mówią ,że z nim kiepsko ::((Zycie jest takie kruche.
Do tego dostaje tel ,że znajoma z niemieckiego forum ( ostatnio miała masę kłopotów) ma wznowę raka jajnika.Była już 5 lat po a tu taki szok!!!Kiepska noc mnie czeka
-
(http://emots.yetihehe.com/1/pocieszacz.gif)
-
Trzustka to delikatna sprawa… nie wspominając o wznowie raka jajnika. Trzymaj się.
-
Natalko :-*
-
Trochę w nocy pospacerowałam ::((
-
Dlaczego najstarsza matka w Polsce zdecydowała się napisać do premier Kopacz? – Byłam rozżalona informacją, że nie dostaję zasiłku macierzyńskiego i zadałam sobie pytanie, dlaczego w systemie jest luka, dlaczego jedne matki mają zasiłek macierzyński, a drugie nie. Wystosowałam pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich, dostałam odpowiedź z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, wyjaśniające, że wprowadzenie nowego świadczenia rodzinnego jest dopiero w fazie projektów. Oznaczało to, że na razie nie mogę liczyć na jakikolwiek zasiłek – tłumaczy nam aktorka.
– Ale dowiedziałam się, że można wystąpić z prośbą do pani premier o świadczenie specjalne. I tak też postanowiłam zrobić. Przy czym chcę wyraźnie podkreślić, że nie domagam się żadnej specjalnej emerytury. Cały czas chodziło mi o formę zastępczą zasiłku macierzyńskiego. Nie oczekiwałam niebotycznych kwot, liczyłam ewentualnie na powiedzmy 500 zł, bo taka kwota dałaby mi stałą pewność, szczególnie na przyszłość – wyjaśnia.
Choć aktorka nigdy o to nie prosiła, poruszeni jej historią ludzie zaczęli już przekazywać dla niej dary. – Proszę wstrzymać się z przekazywaniem prezentów i organizowaniem składek. Nie chcę wyciągać ręki po pieniądze do zwykłych ludzi. Na razie daję sobie radę, a wciąż zależy mi na zapewnieniu dzieciom środków na przyszłość. Jeżeli cokolwiek zostało już skierowane na moje nazwisko, proszę, żeby to poszło na rzecz Caritasu, Czerwonego Krzyża i domu dziecka w Warszawie przy ul. Nowogrodzkiej – apeluje pani Barbara. – Moja mama, wychowywana jako sierota przez siostry szarytki, została poproszona przez nie o trzymanie do chrztu dziecka właśnie z tego domu, dlatego proszę, żeby wszystkie dary zostały przekazane dzieciom z Nowogrodzkiej. Bardzo przepraszam wszystkich, ale nie chodzi o to, żeby naród łożył na moje dzieci. Tu zaszła olbrzymia pomyłka – przekonuje mama bliźniaków.
-
Natalko ja nie rozumiem jakim trzeba być egoistą aby w tym wieku zdecydować się na in vitro,
przecież dziecko to nie zwierzę które pójdzie o schroniska, życzę tej pani dużo lat życia i zdrowia
-
też tak uważam ptaszyno w 100%
-
Dziewczyny ta Pani teraz ma 50 lat (a w momencie ... miała mniej), więc może jednak w sposób naturalny to się zdarzyło.
-
To dlaczego jest takie przekłamanie ,że ma 60 lat?
-
Bo 50-latka w takiej sytuacji, jest mniej atrakcyjna dla mediów.
-
Od ponad tygodnia wszyscy zadają sobie pytanie, kim jest 60-letnia aktorka, która urodziła bliźniaki. To w jej imieniu występował w mediach prezes ZASP Olgierd Łukaszewicz (69 l.), który zwrócił się z listem otwartym do premier Ewy Kopacz (59 l.). Na naszych łamach Barbara Sienkiewicz postanowiła pierwszy raz wystąpić pod nazwiskiem i wyjaśnić, dlaczego napisała do szefowej rządu.
Jej nazwisko mogą kojarzyć tylko najwytrawniejsi fani polskich seriali, ponieważ w swoim dorobku filmowym ma epizodyczne role w „Klanie”, „Ranczu”, „Kryminalnych” czy „M jak miłość”. Ale Barbara Sienkiewicz prowadziła również teatr dla dzieci Gong. Młodzi teatromani oglądali ją w spektaklach „Tajemniczy ogród”, „O dwóch takich, co ukradli księżyc” czy „Muminkowy kabarecik”.
-
Lulu we wszystkich artykułach o tej sytuacji podawany jest wiek 60 lat, gdyby miała 50 to można przyjąć jako "wypadek przy pracy" :-[
chyba nie tak do końca, bo wtedy można wytoczyć mediom sprawę i żądać sprostowania
-
Lulu, ta pani ma 60, w klinice przed zapłodnieniem odmłodziła się o 10 lat, inaczej by do niego nie została zakwalifikowana a dodatkowo w swojej cv też podaje rok urodzenia 1965 >:(
-
No to gratuluję tej klinice dokładności, skoro przy przyjęciu nie zażądano dowodu osobistego.
Ostatnio przy moich medycznych wizytach najczęściej był w użyciu mój dowód osobisty.
-
tu się potwierdza że wszędzie liczy się kasa, te zabiegi są bardzo drogie, więc jak jest chętna to jest zysk :(
-
Moja refleksja, przy tej okazji jest inna. Nie oceniajmy, bo nie jesteśmy w skórze tej pani :)
A co odpowiedzialności, za urodzenie zdrowego dziecka (im starsza kobieta, tym ryzyko większe - ale jeśli in vitro, to może nie jej jajeczko i to ryzyko mieści w granicach normy, a jeśli jej to zamrożone, gdy miała mniej niż 50 lat)
Poza tym nikt nie ma gwarancji, czy zdoła (z różnych powodów) zdąży wychować dziecko do dorosłości. Czyż nie widzieliście sympatycznych babć (70-80 lat) które wychowują jako rodzina zastępcza lub po prostu jako babcie, bo rodzice nie odpowiedzialni, pijący, bądź w kiciu. i dają sobie świetnie radę :)
Zaś, co do mediów, to mam wiele zastrzeżeń, dlaczego to, czy tamto pokazują rozdmuchują :-\
Życzę tej odważnej pani i jej dzieciątkom dużo zdrowia. Patriotka, przyrost zaledwie 1,5 (?) to za mało by społeczeństwo nie wymierało.
-
ta aktorka to Barbara Sienkiewicz, była dziś u Kingi Rusin w tym programie, co rano leci w TVN, a ja oczywiście nie wiem, jak się nazywa,
wyglądała bardzo korzystnie
-
Dana można zawsze znalezć wytłumaczenie danej sytuacji
mnie rodzice nauczyli odpowiedzialności za swoje czyny, mam 52 lata, jestem młodsza od tej pani a mimo to nigdy bym nie podjęła takiej decyzji na zimno.
tak są babcie i dziadkowie, ale mama tej pani musi mieć ok 80 lat więc nie będzie rodziną zastępczą dla wnucząt bo nawet z racji wieku nie będzie mogła podołać obowiązkom związanym z wychowaniem nie mówię o chowaniu
dlatego będąc odpowiedzialna za siebie i swoje czyny nie uległabym snobizmowi, a dodatkowo będąc osobą samotną która może liczyć tylko na siebie, nikt nie da kasy ot tak na utrzymanie, zresztą nie umiem użalać się nad sobą i oczekiwać pomocy nawet w sytuacjach nie zależnych ode mnie
Dana byłam 3 lata bezrobotna i dorabiałam żeby przeżyć, co pożyczyłam od rodziców to wszystko oddałam, a ona wiedząc że jest na marnej emeryturze chyba wiedziała że wtedy sytuacja finansowa się bardzo pogorszy bo wydatki na dzieci są ogromne
moja babcia mawiała : jak se pościelisz tak się wyśpisz
-
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/barbara-sienkiewicz-o-swoim-poznym-macierzynstwie,176120.html
-
Hmm, gdzieś mi wcieło to co pisałam... Gdyby każdy z zimna krwią planował dziecko, to pewnie... nikt by dzieci nie miał :P Znam kilka osób, których rodzice poczeli ich dośc późno i róznica wieku jest +- 50 lat. I tak się składa, że w przypadku wszystkich tych osób... oboje rodzice żyją.
Koleżanka mojej mamy zaszła w ciążę w wieku 54 lat, po menopauzie, kiedy juz myslała "hulaj dusza!" >:D ;D Po kiku miesiącach leczenia "miesnianów", mięsniaki" zaczęły się ruszać i choc kobita o mało na zawał nie zeszła jak się dowiedziała, że traktowała hormonami bliźniaki, to dzieci urodziły sie zdrowe. A swoja drogą, cóz za świetny ginekolog, który ciąże rozpoznał jako mięśniaki :o
-
Ptaszyno, ja pisząc o dziadkach wychowujących swoje wnuki, nie miałam na myśli, że jej (znaczy tej Sienkiewicz) rodzice mieliby jej dzieci wychowywać, ale to, że wiele babć, dziadków jest na tyle wydolnych, że jeśli trzeba dadzą radę. Co do świadomego macierzyństwa, hm.... to nie zawsze ma miejsce xhc
Nie trafiłam na żaden program z tą panią, ale o ile dobrze zrozumiałam, to, co wstawiła Natalia, tej pani chodzi o to, by była traktowana jak inne matki; znaczy macierzyński płatny (teraz jest roczny) i on dolicza się do lat przepracowanych, a fakt, że jest emerytką wyklucza taką sytuację, czy dobrze rozumiem ???
Z drugiej strony, potrafię sobie wyobrazić, jakiego kopa energetycznego ta pani dostanie od dziecków, to sobie to trudno wyobrazić :) Każde macierzyństwo odmładza :D
-
ja bardzo dobrze rozumiem tzw pózne macierzyństwo, mam brata 17 lat młodszego :) i to że natura płata figle ;)
pisząc o pełnej świadomości miałam na myśli tą kobietę, poddanie się in vitro w wieku 60 lat i nie myślę o swojej wygodzie bo wtedy trzeba przeorganizować całe życie ale o odpowiedzialności za wychowanie dziecka, bo ta jest ogromna i rośnie wraz z wiekiem dziecka, dla mnie dziecko nie jest zabawką ani kaprysem,
mam siostrzeńców w przedziale 28 lat do 4 lat i wszystkich kocham jak własne dzieci i przy nie których uczestniczyłam w ich wychowaniu i znam tą odpowiedzialność
ja tej kobiety nie potępiam, to jej życie
-
Obejrzalam wypowiedź p. Sienkiewicz i mam takie wrażenie ,że ona nie zawsze jest świadoma tego co mówi i pewnie tego co robi.Jej wypowiedzi bardzo przypominały mi wypowiedzi Wałęsy.
Nie rozumiem kobiety ,która w wieku 60 lat decyduje się na dzieci i jest w pełni świadoma tego kroku.Ptaszyno myślę tak samo jak Ty.
-
Tak jak pisała Dana, o kopie energetycznym, to ja też uważam, że Ona już go dostała. Gdybym nie wiedziała kto to jest, to bym myślała, że to kobitka lekko przed 50. Dobrze się trzyma, ma entuzjazm. Oj chyba pozazdrościć jej tego.
-
dla mnie to co mówiła przed kamerami to jakąś gra ,plotła mamusia ,powstanie ,szarytki , książeczka mieszkaniowa zupełnie nie na temat ,a dlaczego jej miał się należeć zasiłek macierzyński ,mieszając ministerstwo jak i premier w to wszystko,ludzie z serca jej pomagali a ona pieniądze chce od państwa,pominę sprawę macierzyństwa i jej ciąży bo to jej sprawa ,jej sumienia
-
Zrobiło się lepiej temp .ok27 stopni i nie ma być więcej.Moja wnusia przesłodka,ale tak bardzo mnie absorbuje,że na forum czytam wpisy anie mam czasu coś napisać.Teraz dziewczyny poszły na spacer wię nadrabiam zaległości ze wszystkim.Pozdrawiam Was
-
Natalko korzystaj z każdej chwili spędzonej z wnusią :-* :-*
-
Nikomu tego nie życzę ( tzn tyle zachorowań) ale oznacza to ,że nawrót choroby też można wygrać.Poczytajcie
U Sharon po raz pierwszy zdiagnozowano raka piersi w 1980 roku, mając 29 lat. Stoczyła bitwę z rakiem trzykrotnie w 1990 roku, a następnie wykryła guzka pod pachą cztery lata później. Po dłuższej przerwie choroba ponownie dała o sobie znać, atakując jelito grube w 2007 roku. Po raz kolejny udało jej się pokonać chorobę i nadal prowadzić zdrowe życie.
W sumie kobieta przeszła masektomię, rok chemioterapii oraz codzienną radioterapię przez ponad sześć tygodni. Obecnie cieszy się dobrym zdrowiem - choroba jest w remisji, a Sharon mogła powrócić do pracy.
Niestety, jej bliscy nie mieli tyle szczęścia. Obydwoje rodzice Sharon, a także jej mąż, zmarli z powodu nowotworów.
-
Skąd jest ta Sharon? Przegladając fora rakowe amerykanskie zauwazyłam, że tam o wiele częściej wycinają to, na co w Polsce proponuje się wyłacznie chemię czy naświetlania. Mam kolegę co ma nieoperacyjnego raka mózgu. Od początku mu powiedziano, że nieoperacyjny, ale że chłop zaczął mieć problemy z utrzymaniem równowagi, z chodzeniem, to się uparł, że chce i tak operację. Znalazł chirurga, który zgodził sie operować. Oczywiscie, nie wyciął wszystkiego, jednak gościu żyje i normalnie funkcjonuje, operacja była jakies 5 lat temu.
-
Tak z USA ale nie to jest ważne .Ważne ,że zawsze można wygrać
-
tak Natalko, można wygrać, ale w dużym stopniu zależne to jest między innymi od metody leczenia i leków :)
a u nas jest jak jest :(
-
Tak z USA ale nie to jest ważne .Ważne ,że zawsze można wygrać
powiedziałabym, że zawsze można mieć nadzieję, że się wygra
-
Wczoraj u mnie padało( dokładniej mówiąc kropiło).Idąc do sklepu na zakupy nawet trochę zmokłam ( przyjemność) .Dziś słońce w pełni .Mała śpi,synowa po zabiegu czuje się ok więc ja ruszam chociaż na godzinkę do lasu.Pozdrawiam serdecznie
-
przyjemnego spacerowania :)
-
dobrze, że już po zabiegu!
u mnie wczoraj padało od południa do nocy, dziś piękne słońce,
na spacer nie idę, bo kolanko by się zbuntowało (tu mogę chodzić tylko z góry i pod górę)
ale Tobie życzę udanego relaksu :-*
-
To trochę deszczyku użyłaś.U mnie było może 30 min wszystkiego.Jak patrzę na Wisłę to niedługo przejdę suchą stopą na drugą stronę.Kolanka ważne Mag dbaj o nie :)
-
Piękny słoneczny poranek.Umówiłam się z kol. na kije w lesie jest znów czym oddychać.Przede mną znów wesołe i zabiegane dni ,bo wracają moje dzieciaki i będą u mnie do 11 września.Miłego weekendu życzę Wam
:) :)
-
to coś co mnie przeraża:
Półtorej godziny temu na granicy Włoch i Austrii na własne oczy widziałem ogromne zastępy imigrantów… Autokar w którym się znajdowałem z grupą próbowano rozhuśtać? Rzucano w nas gównem, walili w drzwi żeby je kierowca otworzył, pluli na szybę… Pytam się w jakim celu? Jak ta dzicz ma się zasymilować w Niemczech? Czułem się przez chwilę jak na wojnie…
— napisał n swoim koncie na Facebooku Bulonis Kamil, bloger podróżnik. Jego wstrząsająca relacja pokazuje prawdziwe oblicze kryzysu imigracyjnego w Europie.
Oto pełny wpis (zachowana oryginalna pisownia):
Półtorej godziny temu na granicy Włoch i Austrii na własne oczy widziałem ogromne zastępy imigrantów… Przy całej solidarności z ludźmi znajdującymi się w ciężkiej sytuacji życiowej muszę powiedzieć, że to co widziałem budzi grozę… Ta potężna masa ludzi - przepraszam, że to napiszę - ale to absolutna dzicz… Wulgaryzmy, rzucanie butelkami, głośne okrzyki „Chcemy do Niemiec” - czy Niemcy to obecnie jakiś raj? Widziałem jak otoczyli samochód starszej Włoszki, wyciągnęli ją za włosy z samochodu i chcieli tym samochodem odjechać. Autokar w którym się znajdowałem z grupą próbowano rozhuśtać? Rzucano w nas gównem, walili w drzwi żeby je kierowca otworzył, pluli na szybę… Pytam się w jakim celu? Jak ta dzicz ma się zasymilować w Niemczech? Czułem się przez chwilę jak na wojnie… Naprawdę tym ludziom współczuję, ale gdyby dotarli do Polski - nie sądzę by otrzymali u nas jakiekolwiek zrozumienie… Staliśmy trzy godziny na granicy przez którą ostatecznie nie przejechaliśmy. Cała grupa w kordonie policji została przetransportowana z powrotem do Włoch. Autokar jest zmasakrowany, pomazany fekaliami, porysowany, wybite szyby. I to ma być pomysł na demografię? Te wielkie potężne zastępy dzikusów? Wśród nich właściwie nie było kobiet, nie było dzieci - w przeważającej większości byli to młodzi agresywni mężczyźni… Jeszcze wczoraj czytając newsy na wszystkich stronach internetowych podświadomie litowałem się, martwiłem ich losem a dzisiaj po tym co zobaczyłem zwyczajnie się boję a zarazem cieszę, że nie wybierają naszej ojczyzny jako celu swojej podróży. My Polacy zwyczajnie nie jesteśmy gotowi na przyjęcie tych ludzi - ani kulturowo, ani finansowo. Nie wiem czy ktokolwiek jest gotowy. Do UE kroczy patologia jakiej dotychczas nie mieliśmy okazji nigdy oglądać, I wybaczcie jeśli kogokolwiek obraziłem swoim wpisem… Dodam jeszcze, że podjechały auta z pomocą humanitarną - przede wszystkim jedzeniem i wodą a oni te auta zwyczajnie przewracali… Z megafonów Austryjacy nadawali komunikat, że jest zgoda by przeszli przez granicę - chcieli ich zarejestrować i puścić dalej - ale oni tych komunikatów nie rozumieli. Nic nie rozumieli. I to było w tym wszystkim największym horrorem… Na tych kilka tysięcy osób nikt nie rozumiał ani po włosku, ani po angielksu, ani po niemiecku, ani po rosyjsku, ani hiszpańsku… Liczyło się prawo pięści… Walczyli o zgodę na przejście dalej i tą zgodę mieli - ale nie rozumieli, że ją mają! W autokarze grupy francuskiej pootwierali luki bagażowe - wszystko co znajdowało się w środku w ciągu krótkiej chwili zostało rozkradzione, część rzeczy leżała na ziemi… Jeszcze nigdy w swoim krótkim życiu nie miałem okazji oglądać podobnych scen i mam poczucie, że to dopiero początek. Na koniec dodam, że warto pomagać, ale nie za wszelką cenę
— napisał bloger.
-
Czytałam wczoraj na fejsie...i powiem Wam, że jako człowiek chujowo się czuję. W tej ambiwalencji. Nie mogę spokojnie patrzeć w oczy tych ludzi, zwłaszcza dzieci... Myślę, jak będzie wyglądać ich życie, nawet to najbliższe (idzie zima!). A z drugiej strony...wśród nich na pewno są poukrywani ekstremiści. Ci z ISIS musieli by być jeszcze większymi bezmózgami niż są, żeby nie wmiksować w te masy swoich degeneratów. Kurwa!!! Jak to ogarnąć?!
A widzieliście tę Greczynkę, która płakała do kamery, że tysiące Syryjczyków opanowało ich wyspę i życie na tejże jest absolutnie sparaliżowane? Próbowałam sobie wyobrazić tak moje miasto, moja ulicę... Siedzę se przy kawce w na kanapie, a za oknem głodni, brudni LUDZIE, głośny płacz dzieci... I mój strach. Po prostu strach!
-
Nie chcę dyskutować na ten temat. Jest trudny.
To jest to zjawisko, o którym kiedyś pisałam przy okazji dyskusji o dżichadystach.
Biedni ci ludzie, ale ja sobie tego wokle nie potrafię teraz wobrazić ::((
-
przerażające i trudne i pełne obaw
-
straszne to co się dzieje, przerażające i jakże smutne biorąc pod uwagę niewinnych ludzi..
-
Wg mnie jest to największy problem obecnych czasów i sprawdzian humanitaryzmu i ludzkiej solidarności.
A odnosząc się do wpisu blogera Natalko, uważam, że tak jak przy innych tego typu sytuacjach, do rzeszy ludzi uciekających przed wojną, w celu ratowania życia, dołączają się inni (jak pisze bloger dzikusy) którzy zostawiają rodziny w domu, a sami wyruszają w poszukiwaniu lepszego życia. Są to emigranci z Kosowa, Albanii i inne męty, które robią zawieruchę. Nie mieszałabym ich do głównego problemu ucieczki ludzi, w celu ratowania życia. Problem w odróżnieniu jednych od drugich. Trudna komunikacja, brak dokumentów, kompletne wycieńczenie i rozpacz.
W Polsce zamiast durnego referendum, można by wybudować za 100 mln przejściowy obóz dla uchodźców, zanim znajdą swoje miejsce.
Polska robi problem z 2000 osób, a w Niemczech samo Bottrop przygotowuje się na przyjęcie takiej ilości osób. Essen na podobną liczbę.
Polacy już zapomnieli, jak sami uciekali, chroniąc się w innych państwach.
Franciszek zaapelował, by każda parafia przygarnęła jedną rodzinę. Ciekawe co odpowie nasz kościół i czy będzie dzielił ludzi wg wyznania.
-
Ciekawe co odpowie nasz kościół i czy będzie dzielił ludzi wg wyznania.
może i to ciekawe, choć raczej przypuszczam, że się nie wypowie :(
-
Ciekawe co odpowie nasz kościół i czy będzie dzielił ludzi wg wyznania.
może i to ciekawe, choć raczej przypuszczam, że się nie wypowie :(
Gdy pracowałam jeszcze w szkole poprosiliśmy księdza z parafii obok szkoły ,żeby zasponsorował obiad jednemu dziecku .Ksiądz odpowiedział ,że to jest kościół a nie biuro pomocy społecznej.Tam powinniśmy się udać i prosić o wsparcie.
-
jestem przerażona... Dana, rodzinę, kulturalną, normalną, nawet nieznającą języka - jasne... (jeden z pierwszych filmów, jakie widziałam na wideo, to "dziewczynka, która nauczyła się mówić słowo 'wolność'". sama wtedy byłam dziewczynką. film oglądałam kilkanaście razy, o uchodźcach z Kambodży)
...ale dzicz, która Cię obsra?
a potem wzmocni się i... co dalej?
jestem za tym, żeby pomagać, jak najbardziej, ale nie za wszelką cenę. Perła, zgadzam się z każdą Twoją literką... z tym strachem... i obawą co do przyszłości
-
Polacy nie zapomnieli, tylko jest taka różnica, mam tu na myśli lata 80-90, że w latach 80 to z przymusu (prawie deportacja) wyjeżdżali i w większości to była inteligencja, późniejsze lata, to już w sporej części wyjazdy ekonomiczne. Ostatnio tylko wyjazdy ekonomiczne.
Ilość, która wyjechała początkowo z Polski, wtopiła się i szybko, i łatwo, i nikt nie robił problemu. Nieco późniejsza emigracja, to przede wszystkim fachowcy, jak widać też nie ma problemu.
Ilość afrykańskich uchodźców, jest nieporównywalna z naszą emigracją, i nieporównywalna jest też ich odmienna mentalność, status ekonomiczny i wykształcenie.
Nie byłabym zdziwiona, gdyby okazało się, że za tym cały zamieszaniem stoi ISIS, łącznie z tym, że opłaca tych którzy werbują ludzi do wyjazdu, daje kasę rodzinom na wyjazd.
Jak słyszałam ile kosztuje od osoby taki wyjazd, to się zastanawiam, po co jechać, jak się ma taką kasę. A wyjeżdżają całe rodziny, więc od kogo pożyczają?, od sąsiadów?, którzy też wyjeżdżają.
Przecież taka masa ludzi mogłaby szybko zrobić porządek u siebie w kraju.
Coraz częściej przychylam się do stanowiska Węgier.
-
Ciekawe co odpowie nasz kościół i czy będzie dzielił ludzi wg wyznania.
może i to ciekawe, choć raczej przypuszczam, że się nie wypowie :(
z newsweeka:
http://polska.newsweek.pl/uchodzcy-stanowisko-kosciola-biskupi,artykuly,369850,1.html (http://polska.newsweek.pl/uchodzcy-stanowisko-kosciola-biskupi,artykuly,369850,1.html)
-
Biszkopty i Arcybiszkopty, woda na mój młyn....Ale już spokój Perła, oddech, już się kurwa nie nakręcaj!!! >:D
-
Ich ręce założone na kolanach same mówią za siebie, nic dodać ::((
-
podoba mi się to zdanie..hehe ;)
"Wszak bardzo często zabierają głos w sprawach swojego finansowego zaopatrzenia i potępiania cudzych zachowań seksualnych, co mogło doprowadzić do ich wyczerpania."
-
W USA naukowcy odkryli biologiczne mikroprocesory zwane mikro RNA ,które regulują podział komórek.Dostarczone ond do komórek powodują powodują zahamowanie tworzenia się ich i leczenie przebiega bez inwazyjnej operacji lub chemii .Pierwsze doświadczenia z sukcesem przeprowadzono na komórka raka piersi i pęcherza.Teraz badania są prowadzone na żywych organizmach.Obyśmy tego doczekały.
-
Ale zrobilo się cicho na forum .Czyżby wszyscy się 'Warsztatowali"?
-
Raczej wszyscy mają lenia do pisania. >:D
-
Natalio, warsztaty dopiero od 18 września :)
-
A ja myślałam ,że to już teraz
-
- o widzisz Natalia...masz jeszcze czas ...manatki we walizke i na warsztaty
:0ulan:
-
Właśnie się zastanawiam :) :)
-
zastanawiaj się krótko - zostały dwa miejsca 8)
-
jedno :-X
Natalia, no w drogę czas za tydzień :0ulan:
-
Natalka nie zastanawiaj się tylko pakuj walizkę i na warsztaty xcv
-
Dzisiaj zaliczyłam pierwsze 1,5 godz. yogiJestem ciekawa jak jutro będzie z moimi mięśniami.Jak patrzyłam na te młode dziewczyny to nie mówię jak mi żal d...e ściskał.Kurcze jak to dawno było gdy ja młoda byłam a teraz jestem seniorem w tej grupie. ::((
-
Tak jakbym o sobie czytała.Nie jestem jeszcze aż tak daleko,ale to prawie moja historia
Jednak rutynowa mammografia w styczniu 2009 roku wykazała niepokojącą zmianę. O tym, że sprawa jest poważna przekonałam się, kiedy pielęgniarka oddziału onkologicznego odwróciła się do mnie plecami i pospiesznie wyszła z pokoju. Natychmiast zrobiło mi się niedobrze. (…) Usłyszałam, że następnego ranka lekarze muszą wykonać u mnie dwa rodzaje biopsji: wywnioskowałam z tego, że moje dawne życie się skończyło. To, o czym chory nie wie, to jak zareagują na wiadomość najbliższe osoby. Jak powiedzieć o raku mojemu partnerowi od 14 lat, którego nie powiadomiłam nawet o tym, że idę na mammografię? A jak przekazać wieść dziesięcioletniej córce ("Wiesz, mamusia ma raka") albo pasierbom, albo moim rodzicom, przyjaciołom, opiekunce córki… Każdy, kto przeszedł przez to, co ja, wie, jak trudne są te rozmowy.
Moje koleżanki plotkowały przy kawie o przyjęciach i zakupach u Prady, a ja tymczasem zdobywałam fachową wiedzę o chorobie nowotworowej. Nie szukałam jej w internecie - radzę wam, w przypadku chorób zapomnijcie o sieci - wystraszycie się na śmierć. Ewentualnie godne polecenia są wyspecjalizowane w onkologii strony. (…)
Terapię rozpoczęłam w pozytywnym nastroju. Dobra wiadomość była taka, że podejrzany guzek miał 10 mm, czyli był mały. Dodatkowe badania wykazały, że miałam najlepiej rokujący rodzaj raka, jaki tylko jest możliwy. Po badaniu rezonansem magnetycznym rozmiar guza urósł do 15 mm, ale to wciąż brzmiało ok. Po lumpektomii (chirurdzy zawsze starają się wykonać najmniej inwazyjny zabieg) okazało się, że zmiana liczyła sobie 35 mm i żeby w całości usunąć podejrzaną tkankę wymagałam mastektomii, którą przeszłam kilka tygodni później. To już nie były dobre wieści. Ostatecznie wielkość guza oszacowano na 43 mm. Jak mogłam czegoś takiego nie zauważyć w swoich drobnych piersiach?
Niektóre znajomości ucierpiały z powodu mojej choroby, inne się wzmocniły - mój partner odkrył w sobie talent kucharski, sam robił mi zastrzyki w brzuch dzień po chemioterapii, pogodził się z moim niemożliwym zachowaniem i nawet nie jęknął. (…) Tracisz tych przyjaciół, którzy nie mogą poradzić sobie z twoją chorobą, ale za to zyskujesz najlepszych przyjaciół na świecie. (…)
Potraktowałam raka jak kolejne zlecenie dziennikarskie. Z pomocą znajomego onkologa i mojego cudownego lekarza pierwszego kontaktu wybrałam dobrego specjalistę od leczenia raka piersi, odwiedziłam kilka klinik onkologicznych, gdzie mogłam pójść na chemioterapię i sama podjęłam decyzję. To wszystko podtrzymywało mnie na duchu i dawało choć odrobinę kontroli nad moim życiem.
Ale nadszedł ten wytęskniony dzień, o którym marzyłam podczas każdego pobytu w szpitalu, podczas niekończących się dni w łóżku, gdzie walczyłam ze zmęczeniem, próbowałam jeść i stawiałam czoła efektom ubocznym chemioterapii. I kiedy ten dzień nadszedł, zamiast przynieść mi radość, dostarczył nieoczekiwanych i koszmarnych przeżyć.
Kiedy jesteś zajęty zabijaniem armii komórek rakowych, jakie najechały na twoje ciało, możesz powiedzieć sobie: "Robię coś pozytywnego, co zwiększa moje szanse przeżycia". Ale kiedy to wszystko się kończy, ogarnia cię przemożne uczucie osamotnienia, strachu i bezczynności. Wracasz do normalnego życia, ale nie cieszysz się nim tak jak normalni ludzie. Blizny na ciele - i wyłysiała głowa - przypominają o tym, co ci się przytrafiło.
Każda wizyta kontrolna oznacza nowe badanie krwi, mammografię, ultradźwięki i lęk przed wynikami. Każda konsultacja u onkologa może oznaczać koniec twojej na nowo odzyskanej wolności. Początkowo za każdym razem się trzęsłam badając z niepokojem twarz lekarza: ma dla mnie dobre czy złe nowiny? Twoje życie i to, jak żyjesz nadal nie jest w twoich rękach. W tym okresie akceptacja dla losu i cieszenie się każdą chwilą są wyjątkowo potrzebne. Jeśli wszystko idzie zgodnie z planem, badania wykonuje się co pół roku, później co rok. Aż po pięciu latach uznają cię za "normalną" osobę, czyli taką, dla której ryzyko zachorowania na nowotwór jest nie większe od średniej.
Jednak lęki wciąż nie dają ci spać, a jeśli przypadkiem zaboli cię ramię/żołądek/gardło/duży palec u nogi masz pewność, że choroba wróciła. A kiedy jesteś wyczerpany lękiem, najczarniejszy scenariusz wydaje ci się jedynym możliwym. Najgorszy lęk ogarnia cię na wieść o tym, że twój znajomy, który wcześniej też pokonał raka, ma właśnie nawrót choroby. Takie już jest przypadkowe okrucieństwo nowotworów. (…)
A ponieważ wszystkim wydaje się, że sytuacja zmieniła się na lepsze, ci wspaniali przyjaciele, którzy wspierali cię w chorobie, odchodzą do swoich zajęć. Czas, gdy byłeś w centrum uwagi dobiegł końca, choć w rzeczywistości nadal tej uwagi potrzebujesz. To trudne dla nich i trudne dla ciebie. Dodatkowo przyszła dla mnie pora głębokiej refleksji na niewygodne tematy. Świadomość własnej śmiertelności sprawia, że zadajesz sobie pytania: czy osiągnąłem już to, co zamierzałem? Czy postawiłem krzyżyki obok wszystkich marzeń, jakie miałem w wieku lat 21? Czy jestem szczęśliwy w związku? Czy chce mi się wrócić do pracy? Czy chcę mieszkać właśnie w tym kraju? Czy nie zmarnowałem kolejnych lat robiąc to, czego naprawdę nie lubię?
Uświadomienie sobie, że życie jest bezcennym darem, o który troszczymy się dopiero wtedy, gdy je tracimy, wpływa w sposób decydujący na to, jak myślimy. Nagle straszliwie ważne staje się to, żeby żyć "właściwie", w każdym znaczeniu tego słowa. Rozumiesz, że twoje szanse na dożycie starości znacząco się zmniejszyły. Słynna maksyma "carpe diem" nabiera osobistego wymiaru.
Lekarka uprzedziła mnie, że pełne wyleczenie raka zajmuje rok. Miała rację i jej nie miała. Po roku, podczas którego chciałam grać superwoman i żyć tak, jakby nic się nie stało, nadeszło nieuniknione. Jednego dnia budziłam się w pozytywnym nastroju, następnego życie wydawało mi się zbyt skomplikowane, nieprzyjemne i bezsensowne. Pogrążałam się w apatii. (…) Wreszcie dotarło do mnie, o czym śpiewa Robbie Williams w słynnym przeboju: "I don’t wanna die, but I ain’t too keen on living either" (Nie chcę umierać, ale nie za bardzo chce mi się żyć). Zdecydowanie nie zależało mi na życiu. Ale nie w taki sposób, o jakim mówimy w przypadku samobójców. Myślałam o życiu jak o sporcie, w którym chciałabym spróbować swoich sił, ale czułam, że nie dam rady.
Każdego ranka kiedy już zwlekłam się z łóżka i wyszykowałam dziecko do szkoły, siadałam w kuchni i kryłam twarz w dłoniach. Przed dziewiątą rano byłam w rozpaczy. Jak poradzę sobie przez resztę dnia aż do czasu, gdy mój partner wróci z pracy, a ja będę mogła wśliznąć się do pościeli? Nigdy dotąd nie czułam się tak wyczerpana, niepotrzebna i wyzbyta z energii. Nie mam pojęcia, jak przeżyłam te czarne miesiące od stycznia do kwietnia w zeszłym roku. Parę spraw trzymało mnie na powierzchni: obowiązki związane ze szkołą dziecka i Kobi, szczeniak wyżła węgierskiego, który dołączył do naszej rodziny w listopadzie. Bez psiaka, który zmuszał mnie do regularnych spacerów dwa razy dziennie przy każdej pogodzie, mój los byłby jeszcze bardziej godny pożałowania.
Raz natrafiłam na dyskusję w radio o depresji: pewna kobieta opisywała, że każdy dzień oznacza dla niej walkę z samą sobą - porównała ją do poruszania się w gęstej mgle, kiedy każdy krok kosztuje wiele wysiłku. Nagle dotarło do mnie, że ona mówi o mnie. Wcześniej nie wiedziałam, czym jest depresja i nie umiałam jej zdefiniować. Teraz sądziłam, że umieram: rak wrócił w formie śmiertelnego zmęczenia. Towarzyszyło mi jeszcze straszne poczucie winy. Wiedziałam, ile pieniędzy kosztuje leczenie osoby chorej na raka, pamiętałam o wysiłkach lekarzy włożonych w ratowanie mojego zdrowia i sądziłam, że powinnam czuć za to wdzięczność. Ale nie chciało mi się żyć. Albo raczej: nie chciało mi się żyć moim życiem. Po raz pierwszy pozazdrościłam beztroski swoim przyjaciołom.
Depresja to błędne koło. Czujesz się słaby, winny i zagubiony. Starasz się robić dobrą minę do złej gry (jestem w tym całkiem niezła), ale to nie pomaga. Przez pięć miesięcy biłam się sama z sobą. Wreszcie się poddałam. Rozpłakałam się podczas konsultacji u onkologa, szlochałam tam przez 15 minut i dopiero wtedy przyznałam, że mam problem. Wyleczenie z raka jest jak okres żałoby. Płaczesz za życiem, które na zawsze straciłaś i musisz zaakceptować nowe życie. Nie ma mowy, żeby przeskoczyć jakieś etapy. Proces fizycznego wyleczenia zawiera w sobie "pogodzenie się z faktem, że miało się raka". Wcześniej mówiłam sobie: "Zapomnij o tym jakby tego w ogóle nie było". Ale ta mantra doprowadziła mnie donikąd.
Jednak byłam szczęściarą. Wystarczyła zwykła recepta na lek antydepresyjny i wszystko wróciło do normy. Dwa tygodnie później cieszyłam się życiem na całego. Wreszcie mogłam wyjaśnić partnerowi, mojej córce i przyjaciołom, dlaczego przez długie miesiące siedziałam zamknięta w domu, a swoje wyjścia ograniczyłam do drogi do szkoły, wyprowadzania psa i wycieczki po zakupy. Dlaczego nie odpowiadałam na telefony, e-maile i SMS-y. Dlaczego nie byłam w stanie umówić się na lunch z koleżanką, pójść na obiad albo do kina. Dlaczego nie mogłam czytać (wcześniej połykałam książki), nie oglądałam telewizji, nie miałam ochoty kupować nowych ubrań, nawet online. Parę razy próbowałam wyjść z ukrycia, lecz wtedy drżałam na całym ciele i miałam ataki paniki, z trudem prowadziłam rozmowę i byłam chora z nerwów. To było dla mnie zwyczajnie za dużo.
Wyjaśnienie ludziom, że cierpię na depresję okazało się znacznie trudniejsze niż powiedzenie im o chorobie nowotworowej. Nawet samo słowo "depresja" wydawało mi się jakieś głupie i niewłaściwe. Choroby psychiczne nadal są powodem wstydu, lecz zauważyłam, że jeśli ty zdobędziesz się na odwagę, inni pójdą za twoim przykładem. Nie jesteś sam. Nadal biorę środki antydepresyjne ponieważ dzięki nim moje życie jest znośne. Odstawię je, kiedy przyjdzie na to czas.
Czy moje życie zmieniło się od diagnozy postawionej trzy lata temu? Tak, w dużym stopniu i to na lepsze. Może uznacie mnie za wariatkę, ale przeżywam każdy dzień tak jakby pozostał mi już tylko tydzień. Dzięki radom wspaniałego terapeuty nauczyłam się żyć chwilą i nie tracić czasu na martwienie się jutrem. (…) Na mojej osi czasu jest życie przed rakiem, w czasie raka i po raku. Nawet jeśli nie życzę nikomu choroby nowotworowej, rację mają ci, którzy mówią, że rak miał także pozytywny wpływ na ich życie.
-
Pięknie napisane. Odnajduję w tym tekście cząstkę siebie...
-
to też fragmenty mojej opowieści, eh…. 7 lat mija, a zdarza mi się obudzić w środku nocy w lęku ::)
Natalio, podaj proszę link do cytowanej historii :)
-
Z tym nocnym lękiem też tak miałam. Teraz nie pojawia się ten specyficzny lęk. Naprzemiennie śpię bardzo dobrze, albo połykam "nocne" krzyżówki.
-
to jest każda z nas ...
-
to też fragmenty mojej opowieści, eh…. 7 lat mija, a zdarza mi się obudzić w środku nocy w lęku ::)
Natalio, podaj proszę link do cytowanej historii :)
Agawa jak znajdę to Ci prześlę.Nie pamiętam dokładnie gdzie to znalazłam.
-
tu:
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/wygralam-z-rakiem-i-to-byl-poczatek-koszmaru/l5kfb (http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/wygralam-z-rakiem-i-to-byl-poczatek-koszmaru/l5kfb)
-
Mag jesteś świetna .Dzięki ,tak to ten link
-
:) no właśnie się mi jakoś pamiętało, że gdzieś kiedyś ;)
Swoją drogą, Natalio, pisz swoją historię. Będzie Twoja, prawdziwie Twoja :)
-
Chyba jeszcze do tego nie "dorosłam" Agawa.Coś się ze mną dzieje.Zapisałam się do psycholog na terapię,zaczęłam chodzić na Yogę.Muszę jednak znaleźć to "coś" co rozświetli moje życie.
Kiedyś wulkan energii ,teraz szybko się zniechęcam,zmuszam do wstawania rano z łózka.
Tak na prawdę to nie powinno tak być ale niestety tak jest.Muszę dać radę i przestać się bać a przede wszystkim o tym myśleć
-
Muszę jednak znaleźć to "coś" co rozświetli moje życie.
Natalko przecież już masz, cudną wnusię :)
pierwsze powinnaś zmienić sposób myślenia, bez tego nie ruszy
-
Wiem Ptaszyno ,ale ona jest tak daleko, a w Irlandii żyć nie chcę.
-
Natalia, krótko mówiąc, po co się przejmować tym co było, tym co będzie. Przecież w każdej chwili może spotkać nas ostatnia przygoda życia. Mało to szaleńców chodzi/jeździ po tym świecie .... Więc wypada przestać myśleć o egzystencjalnym cierpieniu. Szukamy pozytywów, bo cała reszta jest na wyciągnięcie dłoni.
-
Wiem Lulu ,ja to wszystko wiem .Tylko ta łepetyna jakoś uparta i myśli co innego ::(( ::((
-
Muszę jednak znaleźć to "coś" co rozświetli moje życie.
przyjedź na warsztaty
my Ci tak rozświetlimy życie, ze nie będziesz się mogla doczekać następnego świetlistego spotkania ;)
-
Obiecuje Tojka,że następne warsztaty jestem z Wami
-
tak rozświetlimy życie, ze nie będziesz się mogla doczekać następnego świetlistego spotkania ;)[/font][/size][/color]
xhc xhc
-
Obiecuje Tojka,że następne warsztaty jestem z Wami
Przecież w każdej chwili może spotkać nas ostatnia przygoda życia
i właśnie dltego mówią nam , że trza żyć dniem dzisiejszym, bo jutra może nie być
warsztatów też.....lepiej skorzystać z tych co są pewne :P
-
Obiecuje Tojka,że następne warsztaty jestem z Wami
Przecież w każdej chwili może spotkać nas ostatnia przygoda życia
i właśnie dltego mówią nam , że trza żyć dniem dzisiejszym, bo jutra może nie być
warsztatów też.....lepiej skorzystać z tych co są pewne :P
bo cegła nam na głowę spadnie w drewnianym kościele????
-
cegła też ;D
ale ja mam traume odkąd ojciec mój poszedł spać jak co dzień...i rano się nie obudził
i mam teraz jakiś przymus dokańczania wszystkiego....nawet jak obcinam zywopłot....to żebym padła dziś...to se nie zostawię na jutro ::)
-
Ej, kciałabym tak - ja mam najczęściej wszystko zostawione na jutro..
-
a ja to nawet na za tydzień ;)
-
Pięknie napisane. Odnajduję w tym tekście cząstkę siebie...
ja nie cząstkę, tylko całość...
-
Depresji pełnej pewnie nie mialam, ale bardzo sie utozsamiam z tym tekstem
-
Mnie też dopadają chwilowe lęki, strach, że sobie z czymś nie poradzę, bywało, że tylko z lekiem nasennym zasypiałam, kotła myśli nie mogłam uspokoić, ale nie wiązałam i nie wiążę tego z moim zachorowaniem.
Nie wiem, czy w ogóle jest ktoś, kto stale czuje się w pełni mocy, nie przeżywa lęków.
Gdzie jest granica, świadcząca że trzeba udać się do specjalisty, wspomóc lekami, a gdzie jeszcze można pomóc sobie samemu lub ze wsparciem przyjaciół :-\
Ot nie zbadana jest nasza dusza. Łatwiej prześwietlić ciało, niż umysł :(
-
cegła też ;D
ale ja mam traume odkąd ojciec mój poszedł spać jak co dzień...i rano się nie obudził
i mam teraz jakiś przymus dokańczania wszystkiego....nawet jak obcinam zywopłot....to żebym padła dziś...to se nie zostawię na jutro ::)
przepraszam Różo, że porównam. Mój tatuś zmarł w miejscu, gdzie król piechotą chodzi. To czy powinnam zanim tam pójdę dokończyć, to co rozpoczęłam :-\ Kiepsko to widzę ;)
-
Dana, każdy inaczej reaguje... ja o śmierci jednej z najbliższych mi osób dowiedziałam się przez telefon. 6 lat temu to było, a ja do dziś mam tak, że na każdy dzwonek komórki żołądek zawiązuje mi się na supeł, a w gardle dławi... jeszcze parę bliskich ludzi mi zostało i - śmiej się lub nie - podświadomie czekam czy następny telefon znowu będzie TYM... koszmarnie się tak żyje...
-
Mnie też dopadają chwilowe lęki, strach, że sobie z czymś nie poradzę, bywało, że tylko z lekiem nasennym zasypiałam, kotła myśli nie mogłam uspokoić, ale nie wiązałam i nie wiążę tego z moim zachorowaniem.
Nie wiem, czy w ogóle jest ktoś, kto stale czuje się w pełni mocy, nie przeżywa lęków.
Gdzie jest granica, świadcząca że trzeba udać się do specjalisty, wspomóc lekami, a gdzie jeszcze można pomóc sobie samemu lub ze wsparciem przyjaciół :-\
Ot nie zbadana jest nasza dusza. Łatwiej prześwietlić ciało, niż umysł :(
ale wiesz, jest różnica między chwilowym spadkiem nastroju a depresją. nie wiem jak to zdiagnozować. może tak, że generalnie nasz nastrój leci jak sinusoida - i to jest naturalne. ale jeśli dół, lęki i inne towarzystwa trwają i trwają, i dochodzi do tego, że każdy oddech, o krokach nie wspominając, jest koszmarnym wysiłkiem, to to już zdrowe nie jest i należy szukać pomocy
-
Aktywistki forowe się WARSZTATUJĄ i zrobiło się tu smutno.Teraz widzicie jak bardzo nam Was brakuje.Miłej niedzieli dla Wszystkich
-
Natalia, halo_halo
wróciłyśmy :D
-
Witam ,witam serdecznie .Widzę bardzo wyraźnie ,bo forum znów ożyło :oklaski: :oklaski:
-
Natalio, następną razą - planuj z nami :0ulan:
-
Planuje [url=http://www.greensmilies.c
-
Dziewczyny PROSZEEEĘ przypomnijcie mi jak nazywa się ten WIARYGODNY test na beleriozę.Moją kol.ugryzł kleszcz i powinna go zrrobić.A jeszcze jedno gdzie go wykonują???
-
to test western-blot
Jeśli jest kleszcz to warto go wysłać do badania
tu link do naszego działu o kleszczach i boreliozie
http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?topic=748.0
-
ślicznie dzięki.Przekazałam dalej
-
U mnie w T. festiwal teatrów.Wczoraj byłam na sztuce Gombrowicza "Ślub" -boże jaka ciężka sztuka.Super gra aktorów fajna scenografia,ale jestem padnięta.Wróciłam do domu o 11:30 i nie mogłam zasnąć.Następny raz poczytam recenzje zanim się wybiorę.Miłej niedzieli.
-
Rodzina siedzi przy stole. Mały Tomek pyta się taty:
- Tatusiu dlaczego ożeniłeś się z mamą?
Tata odkłada widelec i patrząc na żonę mówi:
- Widzisz, nawet dziecko tego nie rozumie...
-
Wodociągi?
- Tak, słucham?
- Z kranu płynie woda.
- A co ma płynąć?
- Sądząc po rachunku to kurwa bourbon.
-
Natalia u mnie też jest festiwal teatrów. Był taki rok, kiedy nasz festiwal współpracował z waszym festiwalem.
-
No ja prawie spakowana.zaklepałam hotel w Czechach ( bo jak śniegu niet to Niemców ominę).Poprawił mi się nastrój ,bo dzwoniłam moja homeopatka i ostatnie badanie krw( wysłal1am tydzień temu) jest bardzo dobre .Mój system odpornos1ciowy jest wzorowy i sprycować sie będę co drugi tydzień.Od razu człowiekowi lepiej.
-
super wieści Natalio!
mam nadzieję, że po drodze nie będzie śniegu, już się robi cieplej
spokojnej drogi!
-
.Mój system odpornos1ciowy jest wzorowy
ino pozazdrościć :)
noooo to coby śniegów nie było i spokojności na drodze życzę
-
na pewno będę się odzywać.Z senatorium może być różnie ,bo jak tam mówią kakiś "KURSCHATEN" może mi w głowie zawrócić.
Na pogodę się cieszę ,bo jak bez mrozów to mogę na letnich oponach bez problemów jechać.
-
spokojnej podróży i relaksujących zabiegów ;)
-
Dzięki
-
A ja jestem na popasie w czechach .hotelik calkiem mily .Najadlam sie wypilam piwko,poczytam co u was slychac i spac.Buziaki dla wszystkich
-
spokojnej dalszej drogi, juź niedaleko :)
-
Zostalo ok 370 km zabi skok. :oklaski:
-
spokojnej drogi i miłego , a może i szalonego pobytu na kur.acji ( że grzecznie napiszę ;D):)
-
Mam cykora przed badaniami i to mi psuje ten wyjazd.
-
cykora zostaw w domu :)
-
Pozdrawiam z Salzburga .Niestety mój tablet nie ładuje i muszę go dać do naprawy.Wtedy się zamelduje ::((
-
dobrze, że już jesteś na miejscu!
-
dojechałaś szczęśliwie :)
-
:brzuszki:no i się wyjaśniło ,ladowarka za słaba i moj tablet dziala.pozdrawiam
-
Natalko, cieszę się, że szczęśliwie dotarłaś :)
Życzę cudownych wrażeń i dobrej rehabilitacji w sanatorium :-*
-
Dzieki Wam bardzo postaram się odpocząć.Dziś byłam w niemczech ,bałam się kolejek na granicy.Kontrola graniczna jest ale ruch odbywa się płynnie.
Jutro zaczynam dzialać na niwie zdrowia. :0ulan: :0ulan:
-
Działaj działaj!
A widzisz, tydzień temu zimą postraszyło, a teraz ... piękna jesień!
-
Tak piękna jesień.Jadąc do S. patrzyłam na te piękne kolory i cieszyłam się ,że znów tu jestem
-
pozdrów Salzburg , a na lepszy nastroj i by odgonić lęki i obawy zjedz sazburger nocklern - mniam, mniam! :D :-*
( zdrowa jesteś - wszystko będzie dobrze) :-*
-
Pozdrowie oczywiście ,ale salzburger nocklern nie zjem bo za słodkie.Wolę polskiego beza
-
Dziś byłam u mojej homeopatki.Pochwaliła moje wyniki odpornościowe,mam zmniejszyć ilość wstrzykiwanej jemioły.Zaskoczyła mnie tylko ,mówiąc ,że przy takich super wynikach to za 5-6 lat będę mogła zakończyć kurację.!!!!!Jejku to gdzie ja znajdę miejsce do kłucia????
-
Co jest miarą dobrych wyników odpornościowych i wskazaniem, która jemiołę brać (wcześniej o tym pisałaś, miałam dopytać) ???
-
Na odpornośc badane są :EOSINOPHILENFUNKTIONTEST i LYMPHAKTIVTEST,
a na jaką jemiołę brać jest IMMUNODIFF.- tak na prawdę nic to mi nie mówi .Odporność mierzona jest od 1 do 6 z czego 6 najgorsza .Ja po 2 latach mam 2 .Chcesz to Ci podam adres lekarza,który to bada.W swoich badaniach ma również test określający ryzyko nawrotu choroby.
-
te pierwsze to chyba eozynofile i limofocyty - robi się zwykły rozmaz krwi ( a może jest jakiś specjalny test ,zapytam u nas w laboratorium), ale to trzecie to nie znam.
-
Natalko dzięki za odpowiedź, choć mi nic te nazwy nie mówią.
Namiar do doktora, jeśli w Polsce, chętnie, może jak mnie choróbska jesienno-wiosenne wymęczą :-\
-
To adres niestety niemiecki
-
Dana ja wysyłam krew na badania również z Polski .Nie muszę jeździc do niego.
Ale się wpiekliłam ,będąc na zakupach cofałam samochodem i niestety nie zauważyłam kamienia leżącego za krawężnikiem.Porysowałam dupkę mojemu samochodzikowi ::(( ::((
-
Co tam samochodzik, ważne, że Twoja koperta cała >:D :-*
-
Oponki zmienione na zimowe( w Austrii jest obowiązek od 1 listopada) .Rysę nza zderzaku zamalowali - nie widać.Super sprawa ,ale mój VW nie jest zmanipulowany z wydzielaniem spalin.Podobno ostatnia seria to VW 6 a ja mam 7 .Jeden problem mniej. ztx ztx
-
to dobrze , Natalio teraz odpoczywaj :)
-
Miłego pobytu...odpoczynku...zabawy... :)
-
Dzięki bardzo :)
-
Dziś udało mi się przesunąć termin ginekologa na 30 listopada( miałam 2 listopada a jestem w tym czasie w senatorium) .Pogoda w miarę tzn nie pada więc ruszam na spacer.
Nastrój taki sobie ,ale nie ma innego wyjścia ,byle do przodu.
-
Oponki zmienione na zimowe( w Austrii jest obowiązek od 1 listopada) .Rysę nza zderzaku zamalowali - nie widać.Super sprawa ,ale mój VW nie jest zmanipulowany z wydzielaniem spalin.Podobno ostatnia seria to VW 6 a ja mam 7 .Jeden problem mniej. ztx ztx
Tu możesz się upewnić: http://info.volkswagen.com/pl/pl/home?tab=check-own-car
-
Dzięki Ancia ale w serwisie tu i w Polsce uspokoili mnie ztx
-
To dobra wiadomość - jeden problem mniej!
-
A mnie 23 października minęł 2 lata od diagnozy.Byłam w górach ,piękna pogoda ,schodziłam już w krótkim rękawku.Pstryknęłam parę zdjęć niestety za duże i nie wchodzą ::((
-
Natalio, to pierwszą magiczną granicę już masz zaliczoną!
gratuluję i życzę kolejnych w zdrowiu i radości!
-
Gratulacje Natalio i już ci się na ważną 5 rocznicę obróciło! wiem, wiem zaczęłaś trzeci rok, ale za chwilkę już i 5 lat stuknie! ;) :-*
-
Natalko mnie we wrześniu dyszka, nawet nie wiesz jak to zleci, zdrówka :-*
A zdjęcia możesz po otwarciu zmniejszyć, to potrafię, więc mogę poprowadzić za rączkę.
-
gratuluję Natalko i życzę dużo następnych latek :-*
-
Każda kolejna rocznica jest fajnai bardzo ważna.
Gratuluję :oklaski:
-
Gratuluję Natalko :oklaski:
zdrówka, zdrówka, zdrówka :)
-
Dziś znów piękna słoneczna jesień .Z koleżanką zrobiłyśmy rundę wokół Fuschelsee - 11 km.Jestem zmęczona ale zadowolona.
Dziękuję bardzo Wam za życzenia ,przetrwać tylko do grudniowych badań i wio do Polski na Boże Narodzenie xcv
-
Jak wybory przebiegają? Ile % społeczeństwa poszło do urn?
-
Naście procent.
-
5-ciolatce gratuluję!!! ztx
-
Braju do 5 lat dalej niż bliżej.Dopiero stuknęły mi 2 lata ::((
-
Okulary dopiero w czwartek odbieram ::(( Ale wpis będzie za to aktualny równiez za 3 lata 8)
-
Się pańcia leniwa zrobiła, se wpisuje na zaś ;)
-
xhc
Natalio - Twoje zdrówko :0ulan: :-*
-
Dzięki ,bardzo
-
Nie wiem ,czy ta moja wiadomość się wyświetliła więc napiszę jeszcze raz .Dziewczyna z niemieckiego forum miała złe wyniki wątrobowe robiła rezonas,,RTG,USG W latach 2007,2009,2912
Lekarze ją uspokoili że wszystko jest ok.Międzyczasie urodziła 2 dzieci ,wykarmiła piersią.W tym roku jej się pogorszyło więc ponowne badania i okazało się ,że ma raka wątroby z przerzutami w stopniu IV .Jest totalnie załamana ,ma prawie 0 szanse wyleczenia.Zaniosła swoje stare zdjęcia do spezialistycznego instytutu i tu się okazało ,że rak na wątrobie był już widoczny w 2009 roku.
Błąd lekarski pozbawił dziewczyny szansy przeżycia.Cały czas o tym myśle,że takie konowały pracują i leczą ludzi
-
Nie do wiary, złe wyniki powinny być sugestią, by dokładniej badać, choćby dobadać TK, a tej nie było (nie piszesz by była) :-\
Co by było gdyby... nie jest takie wprost, ale zawsze byłoby więcej nadziei na wyleczenie :(
-
Nie pisze ona o TK wiéc trudno mi powiedzieć.Moze nie miala skoro po trzech badaniach lekarz wykluczyl raka
-
o rany... aż ciężko czytać takie wiadomości. i wkurw na lekarzy ogromny! przecież te badania KTOŚ zlecał! KTOŚ je robił! KTOŚ oglądał! KTOŚ opisywał! i nic?!?!?!
-
Wlaśnie nawalil lekarz opisujacy.Mloda dziewczyna ,male dzieci strasznie
-
W takim wypadku wytoczyłabym proces lekarzowi, chociaż po to, aby dzieci zabezpieczyć.
-
Nie do wiary, złe wyniki powinny być sugestią, by dokładniej badać, choćby dobadać TK, a tej nie było (nie piszesz by była) :-\
Dano, przecież Natalia wyraźnie napisała, że był rezonans, RTG i USG:
Dziewczyna z niemieckiego forum miała złe wyniki wątrobowe robiła rezonas,,RTG,USG
to chyba ją zbadali dokładnie - tylko pewnie źle opisali,
rezonans jest dokładniejszy niż proponowane przez Ciebie TK
-
łooo matko!!!!!!!!!!! ::(( normalnie załamka. niestety nie tylko u nas tacy sie zdarzają.normalnie szok, że ktoś żle opisywał
-
W takim wypadku wytoczyłabym proces lekarzowi, chociaż po to, aby dzieci zabezpieczyć.
zrobiłabym to samo a przy okazji może inne fartuchy by zaczęły się przykładać do swojej pracy
-
A ja byłam dzisiaj na badaniu słuchu.Niestety po chemii jeszcze się pogorszył.Jak tak dalej pójdzie to będę sie musiała języka migowego uczyć.
Biorę udział w badaniach na nowoczesne aparaty słuchowe,mogę jak się u mnie sprawdzi taniej kupić.Ale jest ku..a bardzo drogi.Z dopłatą z kasy chorych 900 euro na jedno ucho.Chyba jednak zostane przy starym.Przecież wszystkiego nie muszę słyszeć ,czasami to i lepiej ztx ztx
-
o tak nie raz lepiej nie dosłyszeć ;) a może Natalko tylko na jedno ucho kup :)
-
W takim wypadku wytoczyłabym proces lekarzowi, chociaż po to, aby dzieci zabezpieczyć.
zrobiłabym to samo a przy okazji może inne fartuchy by zaczęły się przykładać do swojej pracy
Dokładnie tak!
Kaliber zupełnie inny, ale także dotyczy niefrasobliwości lekarza: http://kielce.wyborcza.pl/kielce/1,47262,19104436,nie-dali-kobiecie-prawa-wyboru-szpital-musial-zaplacic-cwierc.html
-
a dzisiaj w radyju podali że kobieta 34 lata zmarła po porodzie, lekarze nie widzieli potrzeby cesarskiego cięcia >:( >:(
k......a przecież to narasta, powinny fartuchy odpowiadać za morderstwo, u kangurów za jazdę przy przekroczeniu 50 km
jest zabierane prawko i autko które jest narzędziem hipotetycznego morderstwa
-
To by było na pewno lepiej.W każdym zawodzie jest odpowiedzialność tylko nie u fartuchów
-
jak się to czyta wszytsko o lekarzach to nóz w kieszeni sie otwiera, teraz jeszcze bęa sie chować pod kotarą "klauzuli sumienia"
-
Torbę już spakowałam,kupiłam kabel do ładowarki i mój tablet znów działa.Aparat słuchowy dostanę na próbę i zobaczę czy pomoże.Wtedy będę się martwić.
Zaczynam się cieszyć na senatorium- to dobry znak :oklaski:
-
Zaczynam się cieszyć na senatorium- to dobry znak :oklaski:
a przypomnij kiedy i gdzie się wybierasz
-
Od 1-22 listopada Rotkersburger Hof.Mam nadzieję ,że pogoda dopisze ,nowy teren będzie można pochodzić.
-
Natalko, życzę wspaniałego czasu, zarówno w kwestii rehabilitacji ciała, jak i ducha :-*
-
Dzięki ,baardzo.Wszczególności dla ducha potrzebuje :0ulan:
-
aaaa to już od jutra turnus
noooo to odpoczywaj i baw się dobrze :)
-
Pogoda piękna ,słoneczna prawie 17 stopni podróż będzie więc bez problemów.
-
Natalko udanego turnusu :-*
-
Tak, tak - taki relaksik od wszystkiego codziennego zawsze wskazany :)
-
Samych słonecznych i przyjemnych dni sanatoryjnych... :)
-
Dzięki ,zdam relacje.Teraz zjem śniadanko ,spakuje kosmetyki i w drogę ztx ztx
-
spokojnej drogi!
i melduj się, jak zajedziesz :D
-
spokojnej drogi
odpoczynku, wypoczynku i odprężenia
:)
-
Zajechałam bez problemu,niestety mój internet mobilny bardzo kiepski ( bo jestem prawie na granicy ze słowenią) a ich wlana nie mogę uruchomić .Muszę iść na recepcję i spytać.
Dziewczyny jest ogólnie super dostałam pokój w nowym budynku a więc mam jedynkę.Baardzo się cieszę.Kolacja ,śniadanie ,obiad wszysto w formie bufetu - samoobsługi.Zabiegi mam już od samego rana.Zobaczymy.jak to będzie.Pozdrawiam serdecznie
-
to już połowa sukcesy jak jesteś Natalko zadowolona z warunków sanatoryjnych :) drugie pół też się uda :)
-
Natalio odpoczywaj ,kuruj się,bez neta będzie najwyżej odwyk :D
-
Ale jak ja bez Was mogłabym przeżyć 3 tygodnie?????.Jutro pobiegam popytam i na pewno da się zrobić . :oklaski: :oklaski:
-
No i się dało ,nają po prostu błędnie zapisane moje nazwisko.Rewelacja nie jest z tym internetem ,ale przynajmniej mogę siè zalogować ztx ztx
-
najważniejsze, że zerkniesz tu do nas od czasu do czasu,
udanego pobytu!!!
-
dziełcha Ty odpoczywaj :) internet nie zając :D
-
Że niby tu to taka ciężka robota ??????
-
no trza ręcami ruszać xhc
-
Mam już rozpiskę tygodniową ,za dużo wolnego to nie dają .Zabiegi są do 18:00. Chciałam trochę po okolicy pochodzić ,ale tak prawdę mówiąc nie ma za bardzo kiedy.Wczoraj rozmowa z p. doktor ,która nas poinformowała ,że każdy ma min 62 zabiegi przez turnus i że bsenatorium to nie wczasy ,tu mamy sie rehabilitować i wracać do zdrowia..
Pogoda piękna ale w nocy są już przymrozki do -2-3 stopni.Pozdrawiam
-
Natalko to się rehabilituj :) :-* Ładuj akumulatory, wnuczka potrzebuje sprawnej babci ;)
U nas często, te zabiegi to pic na wodę fotomontaż (to takie moje powiedzonko, jak coś jest byle jakie) szczególnie turnusy rehabilitacyjne w pseudosanatoriach
-
W sobotę i niedzielę też są zabiegi?
-
W sobotę i niedzielę też są zabiegi?
W sobotę Lulu ,ale tylko do 13 .Niedziela wolna ztx ztx
-
normalnie prawie jak w wojsku ;D
-
Natalio, w takim razie odpoczywaj aktywnie :)
-
kurcze, takiego sanatorium to tylko pozazdrościć...
masz jakąś linkę do ichniej strony, cobym zazdraszczała bardziej? ;)
-
normalnie prawie jak w wojsku ;D
[/quote
Dokładnie Mag o 22 zamykają drzwi a za picie alkoholu wyrzucają do domu i kryjesz cały pobyt w 100% z własnej kieszeni.
Metka coś znalazłam .
www.radkersburgerhof.at
-
Metka zajrzałam na stronke ,którą podałam : nad napisem AKUELLES IM HAUS ..... Po prawej stronie jest filmik i tam faktycznie coś możnz zobaczyć
-
Z tym wyrzucaniem za picie... C:-) to mi się nie podoba >:D ani piwka nawet....
-
No nie przesadzajmy piwko nawet podają do obiadu.U nich nawet za kierownicą nie musisz mieć 0,00 promila alkoholu.
-
W resteuracji stolik dalej jest kuracjusz ( dobre 65+) ,co na niego patrzę to przypomina mi się Wasze powiedzenie o CIĄŻY SPOŻYWCZEJ ( on ma ciąże przenoszoną ok 11 miesiąc).Za każdym razem się śmieję widządz go ,a on biedak myśli ,że do niego ::(( ::((
-
padłam normalnie
tam to bym pojechała bez mrugnięcia okiem. mogę nawet od jutra
rety...
czemuż u nas nie ma takich warunków...?
-
Te 70 lat SOZIALIZMU ,powiazań politycznych ,itd itp zrobiło swoje.NIESTETY
-
nie będę oglądała, wystarczy mi że Mecia padła :(
rehabilituj się Natalko :)
-
Nic innego nie robię ( na razie) ptaszyno ztx
-
Tojka sorry,że tu pytam - dostałaś moją wiadomość na PN?
-
:pot:no i prawie 1/3 turnusu zaliczyłam.Pogoda puękna,jesienna .Dziś zajęcia kończę o 13:30 to zjem obiad i wyruszam na długi spacer.Zresztą jutro też mogę.Na granicy ze słowenią każdego dnia przechodzi do 1,5 tys uchodźców,ale ogólnie cisza i spokój.Pozdrawiam
-
Jedno jest fajne w tym senatorium .Zajęcia w większości prowadzą faceci ( tacy ok 30-40 lat) Wtedy człowiek żałuje ,że ma o 30 lat za dużo ,bo fakrycznie fajne CIACHA ci trenerzy ztx ztx
-
teraz to juz wiek nie ma znaczenia :)
Wielbłąd też jest młodszy ode mnie
-
Latku ci trenerzy są w wieku mojego syna- wtedy się patrzy inaczej
-
Mysle, ze patrzenie przez pryzmat różnicy wieku jest zakodowane w naszej psychice, ale w jeśli ludzie mimo różnicy wielu pasują do siebie, to nie powinno mieć to znaczenia
-
Nie wyobrażam sobie Latku ,żeby 30-sto latka podniecała 60-cio latka.Dla mnie jest to wręcz nieapetyczne
-
Nie wyobrażam sobie Latku ,żeby 30-sto latka podniecała 60-cio latka.Dla mnie jest to wręcz nieapetyczne
Nasz kolega ma Żonę starszą od niego o ponad 20 lat i jest to bardzo udane małżeństwo (zresztą dla obojga z nich jest to drugie małżeństwo)
-
miłość nie zna granic :)
-
miłość nie zna granic :)
tez tak uwazam
-
Nie wyobrażam sobie Latku ,żeby 30-sto latka podniecała 60-cio latka.Dla mnie jest to wręcz nieapetyczne
ale jak to? przecież to klasyka - trzydziesto letnia kobieta bez problemu podnieci faceta sześćdziesięcioletniego ;D
-
Latku, ta Twoja "różnica" ni jak się ma do tych przytoczonych, 20, 30 ......
-
Nie wyobrażam sobie Latku ,żeby 30-sto latka podniecała 60-cio latka.Dla mnie jest to wręcz nieapetyczne
ale jak to? przecież to klasyka - trzydziesto letnia kobieta bez problemu podnieci faceta sześćdziesięcioletniego ;D
Mag myślałam o sytuacji odwrotnej ,on młodzik ona pruchno
-
wiem, wiem ;D
ale można było przeczytać odwrotnie (trzydziestoletnia oczywiście pisana łącznie ;D )
-
Natalko, jak Ty brzydko o nas mówisz >:D
Takie na odwrót też się zdarzają, trudno to zrozumieć...ale
Znam parę, on w moim wieku, a ona starsza od niego 17-18 lat. Niejedna z nas zazdrościła by jej, jak on ją adoruje, wszędzie razem, za rączkę się prowadzają, co dziennie po nią do pracy. Kobiecina dorabia w rejestracji w prywatnej przychodni i sobie tam świetnie radzi.
Znam ich długo, kiedyś różnica wieku aż tak się nie rzucała w oczy, teraz już widać :( A ona jest w wieku jego mamy i powiedziałabym, ze mama lepiej wygląda
-
Czyli ta adoracja jej nie służy, a może jest zmęczona tą adoracją i to zmęczenie przekłada się na wygląd.
-
można kotka zagłaskać na śmierć >:D
-
Lulu nie tylko jej stuknęła osiemdziesiątka i nie da się przypudrować wieku, a i fajek zawsze dużo paliła, to tez na pysku się maluje i jakieś kłopoty z biodrami... Myślę, ż eta adoracja i uważność partnera, trzyma ją w jako takiej kondycji, stosownej do wieku... Dzieci nie mają są dla siebie nawzajem oczkami w głowie
-
Dana ja nie mówię o Was !!!!! Ja mówię o sobie.
Macie racje im dalej w las tym ta różnica jest większa.Może też ,że jestem matką syna ,to tego typu związki są wrecz kaziorodcze dla mnie.
Są faceci co nie szukają żony tylko mamusi- opiekunki.Ale to jest moje zdanie i to ja tak tego typu związki odbieram ::((
-
Natalko ja się droczę, pewnie, że stare z nas pruchna, a co do związków, to niezbadane są wyroki ludzkie,
często 20-30 latkę przyciąga do pana po 50-dziesiątce portfel, czasem brak w dzieciństwie tatusia. Odwrotne relacje też podobnie można wytłumaczyć, choć jak zwykle od wszystkiego bywają wyjątki.
-
Dana ja tylko dyskutuję i piszę co myślę ,co czuję.Gdyby wszyscy myśleli tak samo ,życie byłoby szare i smutne ztx
-
Natalko ja się droczę, pewnie, że stare z nas pruchna, a co do związków, to niezbadane są wyroki ludzkie,
.
o wypraszam sobie, nie jestem żadnym próchnem >:( ;D
-
Amorku mówiłam o sobie!!!!!
-
Amorku mówiłam o sobie!!!!!
Natka - Ty też żadnym próchnem nie jesteś, bo nie czujesz się jak próchno, nie piszesz jak próchno i nie zachowujesz się jak próchno
-
Natalko my "pruchno" przez u otwarte, a to nie to samo, co próchno, co nie >:D
-
Znałam 2 związki z 20 letnią różnicą wieku. Oba udane, choc bardzo różne.
Jedno małżenstwo- wykształceni, zamożni, wpływowi. Drugie- kobieta po podstawówce i uposledzony umysłowo. To drugie było aranzowane- matka chłopaka obiecała biednej i niezbyt ladnej niani, że jeśli poślubi jej syna, zapisze im cały majątek. Kobieta sie zgodziła, ale nie okazała się łowczynia majątków tylko sumiennie do końca życia była żoną... w każdym aspekcie.
Obie panie umarły przed swoimi mężami.
-
xhc xhc xhcdokładnie Dana ztx
-
Wkurza mnie tutejszy internet,co napiszę odpowiedź wyślę - to niestety znika.!!!! Drugi raz pisać mi się nie chce.
Wczoraj byliśmy na Słowenii ,mają dobre wino i pieczone kasztany.Muzyka gra ,jedzą śpiewają,tańczą i jest wesoło.Na austryjackiej stronie cisza jak na pigrzebie.
Tydzień senatorium z głowy.Wczoraj wieczoren kuchnia zaserwowała dzień włoski- były kalmary,muszle,szynka ,ryby,pieczone pomidory itd.Nażarłam się ( nie najadłam ) i kiepsko mi się spało.Dzisiaj wolny dzień od zabiegów więc ruszam na kje.Miłej niedzieli
-
Za mało popijałaś winem, a może nie dali?. Jak nie dali, to nie nie był dzień włoski.
-
oj tak, tak lulu ma rację- przy obżarstwie wino najważniejsze! ;)
-
Słowenia, to poniekąd bratnia dusza, taniec, śpiew, super, ze tak ciekawie spędzasz czas. Szczęśliwości :-*
-
Natalio super ,baw się ,odpoczywaj ,a jak z pogodą ,temperaturami ?
-
Pogoda super dzisiaj jest ok 20-21 stopni.Byłam na kijach w krótkim rękawku ztx ztx.
Wino faktycznie mają dobre.O 13 ruszamy znów na Słowenię. ztx
-
Dziś była ostra dyskusja przy stole.Jest paniusia ,która ze wszystkiego jest niezadowolona a przede wszystkim z jedzenia.3x dziennie ciepły posiłek ,chyba 16 rodzajów sałatek,4-5 różnych dań głównych a ta twierdz że nie ma co jeść.Boże ludziom się w głowie totalnie pomieszało ::(( ::((
-
Wyślij ją do sanatorium w Polsce >:D
-
Wyślij ją do sanatorium w Polsce >:D
xhc xhc
-
o_to_to :0ulan:
-
dobre - sanatorium w Polsce uleczy ją z wszystkiego
xhc
-
Taaa - cudowne uzdrowienia >:D
-
Z racji tych cudownych uzdrowień, to chyba należy pomyśleć o uznaniu ZUS świętym. >:D
-
Tak bym zrobiła,ale do " obcych" to jakoś mi trudno tak psioczyć na Polskę ::((
-
Natalko, fakty, to nie psioczenie C:-)
Skora sama dobra, jakie ją spotyka, nie może docenić, to najlepiej pokazać, jak mogłaby mieć :(
My jeździmy i nie narzekamy na warunki, są jakie są, a dla malkontentów, zawsze jest coś dalej na wschód do porównania :o
-
Może masz rację Dana ,ale jakoś nie potrafię tego robić i jak ktoś o Polsce źle mówi,moje serce patrioty się buntuje.Inaczej czuję ,gdy jestem w Polse tam można marudzić i krytykować ,obcym wara od mojej ojczyzny.
-
Dziś znów piękna słoneczna pogoda,serce aż rwie się na spacer.Niestety terapię mam tak durnowato rozłożoną ,że ostatni zabieg mam o 17:30.
Dziś mam również rozmowę z panią psycholog,całe 45 minut.Miła sympatyczna ale w wieku mojego syna lub nawet młodsza.Co ja jej będę truć o SKS -ach,drętwieniu mięśni i dołach psychicznych?
Milego dnia życzę Wam
-
Natalio po prostu odmów pani grzecznie, z uśmiechem i wytłumacz czym podyktowana jest Twoja decyzja.
Że nie osobistymi względami, ale po prostu wydaje Ci się, że nie będzie dla Ciebie odpowiednim partnerem do rozmowy, tak intymnej, właśnie ze względu na wiek i związane z nim doświadczenia życiowe, a raczej ich brak. Jak tak robiłam kilka razy i mam wrażenie, że spotkało się to ze zrozumieniem. Sama zobaczysz zresztą w jakim kierunku potoczy się rozmowa, i sama postawisz w razie cuś barierę :)
-
E, no nie, przecież jakby wszyscy pacjenci tak robili, to jak zdobyć doświadczenie. Pogadać można.
-
Ja nie widzę różnicy w rozmowie z babcią, czy też młodziutką osobą. Zupełnie nie kojarzę tego, że ktoś w wieku moich dzieci, czy nawet młodszy. Kompetencje nie mają nic wspólnego z wiekiem. Może akurat okazać się , że rozmowa będzie całkiem miła, a i spojrzenie młodych świeższe, bez rezygnacji, jaką w wyniku doświadczeń mogą mieć starsi psychoterapeuci :-\
Natalko miłego zabiegowego dzionka :-*
-
Ja nie widzę różnicy w rozmowie z babcią, czy też młodziutką osobą. Zupełnie nie kojarzę tego, że ktoś w wieku moich dzieci, czy nawet młodszy. Kompetencje nie mają nic wspólnego z wiekiem (...)
Ja widzę i dla mnie partnerem do rozmowy o moim wnętrzu nie będzie nigdy młodziutka osoba.
Perspektywa doświadczeń jest dla mnie istotna. Nie wszystko da się wyczytać z książek.
I w tym właśnie wypadku kompetencje mają, jak dla mnie, bardzo dużo wspólnego z wiekiem.
Wydawało mi się, że pisałam do Natali.
I pisałam o swoim potrzebach, nie o wszystkich pacjentach, niech reszta robi jak chce.
-
Ja też myślę, że to nie wiek psychologa ma znaczenie.
Owszem - może nie ma doświadczeń życiowych (ale skąd to wiemy? - może jednak ma?, przecież jak na mnie patrzą np. rodzice moich uczniów, to do głowy im nie przychodzi, że mam za sobą kilka naprawdę trudnych doświadczeń, w tym dwa raki i poważne kłopoty z własnymi dziećmi), ale... może mieć zupełnie inne, świeże spojrzenie na sprawy, które "staremu" nawet do głowy by nie przyszło.
Tylko że to takie: "co ten gówniarz może mnie nauczyć" jakoś zwykle mocno siedzi głęboko w głowie. W mojej też ;)
-
Wydawało mi się, że pisałam do Natali.
I pisałam o swoim potrzebach, nie o wszystkich pacjentach, niech reszta robi jak chce.
Mirusiu, a ja odpowiadałam na wątpliwości Natalki, nie kwestionując Twoich potrzeb
-
Bylo dobrze .Po raz pierwszy od chyba 6 lat sié rozplakalam.Ulżyło i to bardzo i w końcu oczy przemyłam od środka.
Teraz mam 2 godz przerwy i ruszam do Deichmana bo otworzyli dziś nowy sklep
-
Tylko że to takie: "co ten gówniarz może mnie nauczyć" jakoś zwykle mocno siedzi głęboko w głowie. W mojej też ;)
Nie, no właśnie nie myślę w ten sposób :P ;)
Dla mnie jest istotne jakie doświadczenia życiowe posiada rozmówca, który ma się ąwęntualnie zastanawiać nad moim wnętrzem, strachami, lękami, potrzebami, itd, itp. Jak mam je ocenić? Dlatego za najłatwiejsze kryterium, nie znając osoby, przyjęłam wiek. Ale tak się dzieje jedynie w tego typu kontaktach. Dlatego też pisałam Natalii o tym wytłumaczeniu powodów braku chęci rozmowy, bo wydawało mi się, że podobnie do mnie zareagowała na otwieranie się przed młodą osobą, aby właśnie nie urazić interlokutora i o tym, że sama jest w stanie postawić barierą do jakiej chce dojść w rozmowie.
Natomiast, jeśli chodzi o inne profesje, zdecydowanie wolę ludzi młodszych, już mających jakieś doświadczenie, a jeszcze chłonnych wiedzy, otwartych na nowości i na ludzi. Np. tak mam z chirurgami. Dla mię, podkreślam, dla mię, nalepsiejsi Ci w przedziale trzydzieści parę po czterdzieści parę. Najbardziej kompetentni i profesjonalni. To jest tylko przykład. Jest takich zajęć wiele.
Mirusiu, a ja odpowiadałam na wątpliwości Natalki, nie kwestionując Twoich potrzeb
No i fajnie ;)
-
No to super Natalko, udanych zakupów :)
-
Bylo dobrze .Po raz pierwszy od chyba 6 lat sié rozplakalam.Ulżyło i to bardzo i w końcu oczy przemyłam od środka.
Tak, płacz oczyszcza duszę... :-*
-
Mirusiu, nie rozumiem Twojej uwagi, że "wydawało Ci się, że piszesz do Natalii" - to znaczy, że my mamy się nie odzywać?
ja się odezwę, bo mam swoje zdanie w temacie ;D
widzisz Natalio, dobrze, że się zdecydowałaś - czasem warto spróbować, zanim się kogoś skreśli jedynie z tego powodu, że jest młody,
z własnego doświadczenia wiem, że to nie wiek świadczy o kompetencjach - oznaczałoby to, że każdy psycholog po 50 jest świetny, a nie jest :D
(i zasada ta dotyczy wielu innych zawodów)
a przecież jak się już zacznie rozmowę, to z jej przebiegu szybko się orientujemy, czy to jest TO,
jeśli nie - zawsze można wyjść :)
a skoro nie wyszłaś, to znaczy, że odniosłaś korzyść z tego spotkania - cieszę się
-
-hmy mi podczas leczenia pomogła uwierzyć że rak nie wyrok i na insze problemy młoda kuzynka mojego męża kuzynka ,która jest z wykształcenia psychologiem lecz nie pracuje w zawodzie ale ma wiedzę ,ma dar przekazywania, ma dar słuchania , jedna" sesja" z nią przy okazji odwiedzin mi dała dużo do myślenia i wskazania odpowiedniej drogi ;
- mam siostrę cioteczną starszą ode mnie o 10 lat psycholog pracującą w zawodzie,doświadczoną ale nie z pacjentami onkologicznymi i niestety współczuła ale nie umiała pomóc ,wszystko zależy od predyspozycji a nie od wieku ,
Natalio myślę warto spróbować ,po rozmowie stwierdzisz czy było warto :)
-
Mirusiu, nie rozumiem Twojej uwagi, że "wydawało Ci się, że piszesz do Natalii" - to znaczy, że my mamy się nie odzywać?
xhc, jak już tak bardzo chcecie ;)
Się wyrwało, bo się zdenerwowało, przyznaję bez bicia.
-
Natalio myślę warto spróbować ,po rozmowie stwierdzisz czy było warto :)
Bylo dobrze .
;)
-
Po to jest forum ,żeby każdy mógł się wypowiedzieć.Jakbym nie oczekiwała rady i porady od wszystkich tobym pisała na PN.
Pogoda WARJUJE ,właśnie wróciłam ze spaceru : krótki rękaw ,bez kurtki.Super
-
Natalio :) :-*
Hamaczku pisze z doskoku ;) ,nie zauważyłam Natalki wpisu :)
-
Mam nadzieję, że nikt się na mnie nie obraził.
Jeśli jednak tak, to sorx.
-
Mirusiu, ja się nie obrażam, czasami się ino dziwię :P
spoko_luz :-*
Natalio, krótki rękaw? zazdroszczę, bo u nas ciepło niby jest, ale wilgotno i be!
-
ostatnio nie mam za bardzo czasu na pisanie, a tym bardziej czytanie forum
Natalio, chciałam bardzo przeprosić, bo dopiero teraz tu wpadłam, i doczytałam,że parę dni temu pytałaś czy dostałam od Ciebie wiadomość
nie, nic nie dostałam
chciałam również poinformować, że moja poczta 160cm jest nieaktualna, można pisać tylko na PW forumowe
a teraz odnośnie sanatoriów,o których tak się wypowiadałyście
po pierwsze: u nas w Polsce sa również bardzo dobre sanatoria, ale trzeba je umieć poszukać
po drugie: Natalia ma rację pisząc,że czasy peerelowskie trochę nas cofają ;)
po trzecie: ( to szczególnie do Dany) - turnusy rehabilitacyjne można sobie znaleźć w Polsce na takim poziomie jak zagraniczne (również zabiegi), ale trzeba poszukać i popytać, a nie wierzyć w opisy na stronach internetowych
po czwarte: nie rozumiem czemu się tak dziwicie, że w sanatorium, w którym jest Natalia, nie można spożywać alkoholu - w polskich sanatoriach jest również taki zapis w regulaminach i za "duże spożycie" są takie same konsekwencje o jakich pisała Natalia (wyrzucenie i 100% pokrycie kosztów); większość (a nawet powiedziałabym, że 90% ) budynków sanatoryjnych jest zamykana o 22-ej
po piąte: w sanatoriach zusowskich również są zabiegi do 17-18 + soboty i w wielu sanatoriach są one na bardzo wysokim poziomie
po szóste: noooo jedzenie faktycznie u nas dużo kiepściejsze - nie spotkałam się z taka ilością dań, choć np. w kołobrzeskiej Arce jest baaaardzo duży wybór
po siódme: bardzo nie lubię, gdy np. ludzie, którzy nie byli w sanatorium wypowiadają się o nich na podstawie usłyszanych informacji (często nieprawdziwych)
po ósme: sporo osób jest takich, które obojętnie gdzie by nie pojechały i jak dobre warunki by miały, to i tak im będzie źle (to podobnie jak te panie, o których pisałaś Natalio)
po dziewiąte: w sanatorium byłam ok. 21-23 razy i były bardzo różne warunki, jedzenie i zabiegi - jeśli było coś nie bardzo halo, to wystarczyło iść i porozmawiać z lekarzem/ dyrekcją czy inszymi "generałami "
na temat starszy/młodszy partner/partnerka się nie wypowiadam, bo o tym to mogę pogadać w realu ;)
-
Napiszę jeszcze raz na PW,już raz tam pisałam
-
Jeszcze tydzień senatorium.Czy czuje się zdrowsza? Fizycznie chyba nie ,ale psychicznie dużo lepiej.Pogoda w dalszym ciągu super.Za chwilę ruszam z grupą na kije .Noc miałam kiepską ,bo ciągle się budziłam,muszę jakoś przetrwać ten dzień.Pozdrawiam Was Wszystkie :0ulan: :0ulan:
-
I z wzajemnością, miłego dzionka :-*
-
Bylo dobrze .Po raz pierwszy od chyba 6 lat sié rozplakalam.Ulżyło i to bardzo i w końcu oczy przemyłam od środka.
Super, że poczułaś i potrzebę i ulgę.
profilaktyczne spuszczenie wody jest przydatne... Pamiętam taki dzień, gdy zabrakło mi chusteczek ...a miałam ich 30... A później prawie wyfrunęłam... Jednak woda sporo waży ;-)
-
Anciu ja po wszystkich przejściach jakue miałam w ostatnich latach zrobiłam się taka twarda w środku,zamknięta ,że nic nie docierało innego do mnie tylko - nie daj się ,dasz radę.Ten płacz to jak odblokowanie się i faktycznie dużaaaaaaa ulga.Kiedyś płakałam na filmach i przy innych okazjach a przez kilka lat tego nie potrafiłam.Wiem ,że płacz jest dobrą terapią zwłaszcza dla duszy.
-
Piękna słoneczna pogoda,za chwilę ruszam z grupą na kije.Dzisiejszy dzień znów bogaty w terapię rozrzuconą na cały dzień.Do 15:30 mam zajęcia.
Ośrodek mocno przygotowuje się do świąt ,wszędzie stawiają choinki.Atmosfera wręcz świąteczna.
Nasycona jestem do granic możliwości jedzeniem i jak na początku na wszystko miałam ochotę tak teraz nie wiem co bym zjadła .Życzę wszystkim miłego dnia
-
Odpuść sobie dzisiejsze dania, jutro wszystko będzie Ci smakować xhc
-
Natalio,
super, że masz taką ładną pogodę podczas pobytu w sanatorium,
u mnie właśnie jakaś czarna chmura z deszczyskiem i wiatrem, aż się ciemno zrobiło, brrr
-
Dzwonie codziennie do mamy ,też marudzi na złą pogodę.
Na obiad zjadłam tylko grilowane owoce morza i trochę sałatki.Teraz mam 1,5 godz przerwy do zabiegu i chyba się zdrzemnę ztx
-
No i u mnie chyba się fajna pogoda kończ,od jutra zapowiadają nadejście silnego ochłodzenia a od niedzieli solidny atak zimy.Śnieg ,mróz w nocy ma być nawet do -28 stopni.Mam jednak ogromną nadzieje ,że to mi nie utrudni powrotu i na początku grudnia zima odetchnie.
Jestem już prawie gotowa do wyjazdu ,chętnie bym już jutro ruszyła do S.Niestety nie wolno ,muszè zostać do niedzieli rano.Badania lekarski zakończone .Na dobrym jedzonku jestem 0,5 kg do przodu.
Jutro tylko jakaś pogadanka ,okłady z borowiny i koniec.
-
Nie przekonają nawet Twoje uwagi co do pogody, że teraz łatwiej możesz dojechać do domu?
-
Nie Lulu to sprawa ubezpieczenia.W czasie senatorium jesteśmy ubezpieczeni tylko na terenie tej okolicy.Nie wolno nawet jeździć samochodem.Zbyt duże jest ryzyko wyjechać w czasie trwania turnusu.
-
W domu przywitała mnie zima,biało jeszcze nie jest ,ale trochę śniegu już leży.Mrozik ok -5 stopni( z dnia na dzień ma być jeszcze mniej) .
Tęskno już mi do mojego kominka i chwili oddech od lekarzy.
-
U mnie dziś szyby aut lekko ścięte, więc jakieś minus musiało być. Niebo błękitne z małymi obłoczkami.
-
Coś dzisiaj bardzo cicho na forum!!! Czyżby zima zmroziła połączenia internetowe xhc xhcPozdrawiam
-
Jaka zima, piękny słoneczny dzień był.
-
Lulu u mnie mrozi temp. Poniżej 0 stopni to dla mnie zima ::((
-
U mnie dzisiaj pochmurnie i wietrznie.Temp poniżej zera.Biegam za załatwianiem leków,skierowań ,badań.Nie lubię tego ,mam jednak nadzieję ,że do końca następnego tygodnia się wyrobie.
-
A u mnie piękna słoneczna pogoda. Sikorki dziobą słoninkę, ja odpoczywam.
-
Odpoczywaj i nie żałuj sobie.Twój organizm tego potrzebuje :0ulan: :0ulan:
-
u mnie też sikorki i słońce, a mi się zachciało kuchnię troszkę odgruzować >:(
-
Z mojego legowiska też sikorki widać. Przylatują do słoninki, którą mam dla nich na balkonie.
-
Jak wrócę to też urządzę stołówkę dla sikorek.Inne ptaszyny też coś dostaną ,chociaż później taras będzie solidnie do sprzątania
-
U mnie biedne sikorki mają konkurencję, czasem wpada sroka, czasem kot wskoczy na balkon. Słoninki mam przywiązane (położone na poręczy i obwiązane) do balustrady, ale i tak te większe/chuligany potrafią wyrwać nawet cały kawał i zabrać.
-
Skonczyłam prasowanie posenatoryjne.Jeżeli wszystko pojdzie z planem ,to następne będzie już w T ztx ztx
-
No to jestem po badaniu gęstości kości.Wynik się poprawił ,stwierdził pan doktor po obejrzeniu zdjęć .Znaczy ,że wit D3 działa .Wyniki krwi odbiorę jutro u rodzinnej i zobaczymy jaki jest poziom D3 i innych minerałów.Następne badanie za 1,5 roku. ztx ztx
-
super! Natalio napisz mi proszę jakie badania ronbisz na te kosci i jakie były wyniki czy parathormon, wapn zjonizowany ,czy wapn w moczu sprawdzasz i kjaki lekarz cię z tym prowadzi?. Co masz kontrolowane!.Mozesz na priw napisac jak wolisz! WitD rządzi! ;D
-
Jak to się nazywa dokładnie nie wiem.Sprawdzę jak dostanę wyniki i Ci napisze.Teraz tylko lekarz oglądał zdjęcia.Badania są w szpitalu oddział Nuklearnej Medycyny.To chyba rodzaj prześwietlenia.Sprawdzają kości miednicy i kości udowej.Wapnia w moczu nie sprawdzają .Badana jest krew na wszystkie minerały i wit D3.Oficjalne wyniki będą przesłane do mojej lekarki domowej i wtedy mogę Ci wszystko podać jak odbiorę.
-
Ja też poproszę :-*
Zamierzam jeszcze w grudniu zrobić badanie coroczne krwi. Standard, to mi rodzinna lecie, a co mam jeszcze zrobić prywatnie. W końcu pierwszy raz zrobię D i co powinnam jeszcze ???
-
Oczywiście odbiorę badania i napiszę co mi robili :0ulan:
-
Znalazłam w internecie to urządzenie nazywa się DXA ( hologic Discovery A) - nic mi ta nazwa nie mówi,ale chyba to nie jest rtg ,bo babka cały czas siedziała obok .Znalazłam jeszcze nazwę Quantitative Computertomographi - inna nazwa urządzenia.Wyniki i co badane podam w przyszłym tygodniu,bo jutro sobota a ja byłam jeszcze w czwartku.
-
no to rzeczywiście ciekawe ! czy miałas jakąs osteoporozę jak zaczeli to kontrolować czy tylko na podstawie niskiego poziomu witD?
wyczytałam,ze to badanie densytometryczne , to chyba takie jak u nas się robi ? muszę sprawdzić
-
Amorku ja przed rakiem miałam reumatyczną polymalgię brałam duż dawkę kortizonu to po pierwsze ,po drugie te badania robią zawsze po chemioterapi.Nie mam osteroperozy,ale mam stwierdzoną osteropenie.To stopień przed osteroperozą
-
u nas oczywiscie trzeba samemu zrobić, miałam przed chorobą ,może wreszcie powtórzę
-
Dlatego z wyboru zostaje w Austrii z ubezpieczeniem xhc xhc
-
tez bym tam została :) ach te ukochane Alpy! :)
-
Natalko, te terminy których używasz, dala mnie ciemna magia, a mając 63 lata, to warto by było sprawdzić stan kostek. Nigdy tego nie robiłam ::((
-
Densytometrię robili mi w CO przez pięć lat w związku z zoladexem.
Na koniec wyszła lekka osteopenia.
-
Natalko, te terminy których używasz, dala mnie ciemna magia, a mając 63 lata, to warto by było sprawdzić stan kostek. Nigdy tego nie robiłam ::((
Dla mnie też ,ale Amor mnie tak mądrze pytała to sprawdziłam xhc
-
Densytometrię robili mi w CO przez pięć lat w związku z zoladexem.
Na koniec wyszła lekka osteopenia.
To tak jak u mnie.Nie kazali Ci D3 brać?
-
Natalio jak piszesz raz po raz to użyj funkcji "modyfikuj" zamiast nowego posta, bo SPA Cię ścignie. >:D
-
Ok Lulu ,ale co to jest SPA?
-
Szanowne Panie Administratorki :)
-
::(( ::(( oj SORRY ?Dla mnie SPA - to ośrodek wypoczynkowy z wodami termalnymi ::(( ::((
-
Wypoczynek jak wypoczynek, ale termalnie to, to nasze SPA może na nas podziałać. xhc
-
Pogoda u mnie w miarę ,nawet czasami przez chmury przebija się słoneczko.Dziś ruszam z koleżankami na słynny KRISTKINDMARKT ( tak brzmi dumnie), czyli po prostu targ ze świątecznymi duperelami i wszystkim czego w domu nie potrzeba.Do tego jest wszystko dość drogie.Idziemy na grzańca i trochę się pośmiać.Miłego dnia dla Wszystkich ztx ztx
-
Densytometrię robili mi w CO przez pięć lat w związku z zoladexem.
Na koniec wyszła lekka osteopenia.
To tak jak u mnie.Nie kazali Ci D3 brać?
Nie, nie kazali. Osteopenia wyszła minimalna. Poza tym jak skończyłam zoladex, miałam 37 lat, zaczęłam znowu miesiączkować, więc więc pewnie wszystko wróciło do normy po okresie sztucznej menopauzy.
-
Natalio "u nas" o wit. D mówi się dopiero od dwóch lat i dopiero lekarze poznają się z jej działaniem .
-
Pojechałam do Niemiec na zakupy ( drogeria jest tam duużo tańsza) i przeklinałam ,bo teraz z tymi granicami to urwanie głowy.Jak wjechałam w korek ( cofnąć sie nie da rady) to prawie 40 min jechałam te 4 km i oczywiście abarotno tak sama ::(( ::((
-
No ale za to tańsze zakupy miałaś. xhc
-
Niby tak Lulu,ja zawsze lubiłam tam pojechać na zakupy.To małe miasteczko przygraniczne,małe sympatyczne sklepiki,zupełnie inaczej się kupuje.Nie lubię tych wielkich supermarkietów ,gdzie musisz godzinę chodzić ,żeby coś znaleźć.Chyba się starzeje,bo w takich sytuacjach nie lubię zmian.
Na granicy chyba z 10 policjantów i zatrzymują przede wszystkim busy,busiki i samochody z obcą rejestracją.Jestem ciekawa jak to będzie w drodze do Polski ::(( ::((
-
Mnie na granicy Polsko-Niemieckiej nikt nie zatrzymywał, przejazd jak dotychczas, żadnych kontroli, gdyby nie znak i znajomość terenu, nie wiedziałabym, że minęłam granicę :)
-
Mój syn w tamtym tygodniu przejechał z Holandii przez całe Niemcy w poprzek i nie widział ani pół policjanta (a miał swój interes, żeby rozglądać się bacznie ;) ).
-
Mój syn w tamtym tygodniu przejechał z Holandii przez całe Niemcy w poprzek i nie widział ani pół policjanta (a miał swój interes, żeby rozglądać się bacznie ;) ).
xhc czyli coś fajnego wiózł
-
Hihihihi - nie pomyślałam, że to byłby najbardziej prawdopodobny powód xhc xhc xhc
Ale nestety - skucha :P
-
A może tylko przeglą się skończył.
-
A może tylko przeglą się skończył.
:oklaski:
I do tego zaś dokumenty się utraciły ::((
Widzę, że lulu obeznana w tych tematach ;D
-
Bom se pewne wpisy skojarzyła i wnioski wyciągłam. :)
-
:oklaski: :oklaski: :oklaski:
-
Ale to tylko dlatego ,że do Polski nikt tak bardzo się nie pcha na granicy xhc xhc
-
Wróciłam z Christkindlmarktu porobiłam zdjęcia i chciałam Wam pokazać .Niestety ich jakość jest bardzo kiepska i nic nie widać prawie.Zdjęcia telefonem jednak w nocy źle wychodzą ::((
-
Jutro zaliczam gin. Później lekarka domowa ( wypisanie recept ,bo mogą tylko 2 opakowania przepisać a ja potrzebuję 6) ,później ze skierowaniem do pani od aparatu słuchowego i do apteki ,bo już moja jemioła zamówiona doszła.W srodę jak będzie ok u onka to się biorę i pakuję ztx ztx
-
Gin zaliczony wszystko ok ztx i tak jak obiecałam podaje badania krwi,które miałam robione przy badaniu gęstości kości: TSH,OARATHORMON INTAKT,,OSTEOCALCIN,,BETA-CROSSLAPS,VITAMIN D,
CHLORID,KALIUM IN PLASMA,NATRIUM,KREATININ,eGFR,CALCIUM,PHOSPHOR,MAGNESIUM,PHOSPHATASE,GAMMA-GT.
Nie wszystko wiem jak sie nazywa po polsku.W środę o wynikach porozmawiam z onko.
-
Natalko, może gdzieś pisałaś, a ja nie doczytałam. Ile lat mieszkałaś w Austrii, czy podjęłaś tam pracę ???
Jak z językiem, czy wyjeżdżając znałaś i czy teraz nie masz już żadnych problemów z dogadaniem się, niezależnie od tematu ???
Nie pytam tylko z ciekawości. Ale obserwuje moje dziecka w Niemczech; maluchy mówią poprawnie z niemieckim "r" ale te starsze dziecka niekoniecznie i często bywa, że im słów brakuje, a są tu już prawie 8 lat :-\
-
Na stałe wyjechałam w 2004 roku w sierpniu,od 1 września pracowałam.Języka zaczęłam się dopiero tutaj uczyć ( niestety nie miałam w szkole)Z językem nie mam problemu ponieważ ja musiałam tylko mówić po niemiecku( u twoich dzieci jest inaczej ,są we dwoje i w domu na pewno mówią po polsku).Nie miałam polskiej TV .Bez problemu rozmawiam na każdy temat.Naturalnie popełniam błędy i akcent obcy pozostał.U mnie niestety jest problem słuchu obecnie i to mi utrudnia zrozumienie.Twoi im więcej będą w środowiskuniemiecko języcznym tym szybciej pokonają bariery.
Czytanie książek ,prasy to też bardzo ważne.
Dzieciaki w Irlandii są już prawie perfekcyjni- ale podstawa w szkole z angielskiego była
-
Natalko, dzięki :-*
Fakt, moje dziecka w domu mówią po polsku i mają sporo znajomych wśród Polaków :)
Wnuki na co dzień obcują z dwoma językami i mam nadzieję, że bez problemu będą z obu j. korzystać ztx
-
Mam nauczycielké koleżankę ,twierdzi ,że dzieci które perfekcyjnie opanują język rodziców( w mowie i piśmie)tym lepsze są z niemieckiego .Przekonała się o tym w prawie 30- letniej praktyce.
Te dzieci również są bardzo dobrymi uczniami .
Inna koleżanka hiszpanka ojciec niemiec cały cza rozmawiali z nią w dwóch językach.To było świetne 4 letni brzdąc pytał ojca po niemiecku i jednocześnie odpowiadał matce po hiszpańsku.
-
Ola ma przyjaciółkę Brazylijkę. U nich w domu mówi się po niemiecku, bo tata Niemiec, ale mama z dziećmi rozmawia po portugalsku, dzieci sobie radzą.
Wnuczka jest wożona raz w tygodniu do szkoły polskiej. Przeskoczyła, początkową klasę i jest w średniakach, radzi sobie dobrze. A wnuk, na razie w pierwszej, ale od drugiej też będzie wożony do polskiej szkoły.
W ogóle tu jest takie prawo, że jak skrzyknie się grupa z jakiegoś kraju (nie wiem dokładnie ile musi być osób) to państwo niemieckie musi zapewnić naukę ojczystego języka i jest to bezpłatne.
-
moja rodzina za Oceanem, rodzice Polacy dzieciaki urodzone w Kanadzie. Jeden mowił do nich pom polsku drugi po engliszu. Kuzynka pisze po polsku perfekcyjnie, kuzyn średnio. Oboje bardzo dobrze mówią po polsku, i oboje mają drugie połowki z Polski.
Fakt czasami brakuje im słów, bo tam tylko szkoła anglojęzyczna, w Polsce studia ale po engliszu.
-
Dla dzieciarni to jest super dwa języki bez problemu
-
Mam dobrych znajomych moich rodziców w Niemczech: Polak i pół-Niemka, pół-Włoszka. Znajomy się chyba nigdy do córki nie odezwał po niemiecku, taki skubaniec konsekwentny ;), i Klaudia, dziś babka koło trzydziestki, po polsku mówi nawet bez specjalnego akcentu. No i, poza niemieckim, po włosku trochę.
A dzieci mojego szwagra w Belgii: starszy syn (27), jak przyjeżdżał do dziadków jako dzieciak, to wszystko rozumiał, ale nie za wiele mówił, ot: dziękuję, proszę, rozumiem, czekolada, rosół ;D, a młodsza (17) już dziadków nie miała, więc rzadziej już tu bywali i ani słowa nie rozumie ani nie mówi, bo tata, wiecznie w rozjazdach zawodowych, czasu nie miał. Starszy sam się zapisał na kurs polskiego, uczy się już chyba trzeci rok, nieźle mu idzie, ale śmieje się, że z ojcem się uczyć nie może, bo ten ma za mało cierpliwości do wysłuchiwania i poprawiania jego łamańców, a mama (Flamandka) za słabo mówi :P Jak byliśmy u nich w zeszłym roku, to Marteen łamaną polszczyzną, ja łamaną angielszczyzną i tak sobie przesympatycznie przegadaliśmy cały wieczór :D
A dodam jeszcze, że tak się sam rodzinnym krajem ojca zainteresował, że co roku przyjeżdża tu latem, ale nie do rodziny, tylko zwiedza, ogląda, poznaje różne zwyczaje :) Fajnie, że mu tak przyszło :)
-
Mam tu znajomą Polkę( on też Polak) w domu mówią po polsku.Dwoje synów też też mówią po polsku,akcent jednak mają już niemiecki.Najbardziej się buntują ,bo tu w Austrii są obcokrajowcami ( bo typowe polskiekie nazwisko) i w Polsce też nie są u siebie ,bo też obcy bo akcent nie taki
-
Mam kuzynkę, polkę, aktualnie mieszkającą w Niemczech.
Naukę mówienia, jako dziecko, zaczynała w polskim domu, po niemiecku.
Teraz jest perfekt dwujęzyczna :P
-
Tak dzieci chłoną języki jak gąbka wodę .One po prostu nie mają opru przed mówieniem.Zresztą młoda głowa ,to młoda wszystko idzie łatwiej
-
U mnie wyraźnie się ociepliło ,niestety pada i jest wietrznie.Cieszę się ,że na razie powrót zimy nie zapowiada się.Droga zawsze łatwiejsza jest bez śniegu i mrozu ztx ztx.
Jeszcze tylko pozytywnie zaliczyć jutro,dlatego dziś wybieram się na zakupy,spotkanie z koleżanką ,żeby myśli nie krążyły tylko w jednym miejscu.Miłego dnia dla Wszystkich :oklaski: :oklaski:
-
dzieci siostry z Australii jak były małe rozumiały co się do nich mówi po polsku ale z odpowiedzią było ciężko, brakowało im słów, teraz siostrzeniec i młodsza czytają biegle rozmawiają i czytają, szwankuje pisownia.
Siostrzenica ma męża z Polski więc córcia będzie też uczona polskiego bo tu są drugie dziadki.
Natalko przecież wynik jest ok i o co się stresujesz :o chyba że masz alergię na pana/nią w fartuchu ;D
-
Troché chyba mam alergię .Zobaczymy jak będzie.Psychicznie i duszą jestem już w drodze do Polski ztx
-
:greensmilies-021:proszę o zaciskanie kciuków dla mnie.jestem już na badaniach
-
:)
-
mam nadzieję, że już po i wszystko w porządku!
-
Palpitacyjnie ok jutroodbieram wyniki.Buziaki
-
to za wyniki jeszcze potrzymam :)
-
będzie git , Natalio azymut góry :D
-
Pewnie tak się cieszę na spotkanie z Wami xhc xcv
-
Zakupy różańcowe zrobione :oklaski :oklaski:
Trochę żarełka też,dziś spakuję się z grubsza,Jutro z rańca ruszam po wyniki.Niestety konkretne badania,RTG,MAMMO,USG I SONO będą w marcu ale to mi wsio ryba .Święta w Polsce ztx ztx resztę mam ( jak to mówicie w kopercie)
-
to ja potrzymam za wyniki, a jutro jest szansa, że Cię poznam :), szerokiej drogi!
-
Tak w piątek ruszam do Was na modły :oklaski:
-
Natalio szerokiej drogi i miłych wrażeń :0ulan:
-
Wyniki super,autko spakowane ( wygląda jak cygański wóz) jutro ok 8-9 ruszam w Waszym kierunku.pozdrawiam
-
:oklaski: :oklaski: do miłego :-*
-
Do miłego ztx ztx.Pogoda zapowiada się fajna,mam nadzieję na bezproblemową jazdę.Niestety to piątek i tirów multum na trasie.Szczególnie w kierunku Wiednia jest zawalone.
Poczytałam o cenach paliw i są droższe niż w Ausrtii.Dziś tankowałam za 0,99 Euro ( disel) .
Pozdrawiam
-
U mnie benzyna 4,16 a ropa 4,13.
-
Lulu, u Ciebie wyjątkowo tanie paliwo, u nas 4,39 zł/l oleju to dobra cena, bo na szelach itp. jeszcze droższa. A tu w Niemczech zatankowałam za 1,09 €/l, nieźle, w zasadzie, przy jej lepszej jakości (niestety wielokrotnie to sprawdziłam, więcej na niej przejadę, niż na polskiej)
-
Dana, pamiętaj, że jakość dróg też ma znaczenie. Jak ja jadę u nas autostradą to moja KIA pali poniżej 5 litrów/100 km. W innych przypadkach przepał jest większy.
-
Lulu przy założeniu, że nie przekraczasz 120 km/h, bo gdy szybciej to też tak mało pali?
A co do jakości dróg racja. Dziś byłam w okolicy Wuppertalu i na trasie 125 km (z przerwą 2 h) spalanie było 5,8 l/100. U nas przy sporych prędkościach, nieosiągalne.
Natalko szczęśliwej podróży, żałuję, że się nie poznamy :(
-
Dana ja nawet na autostradach jeżdżę w granicach 90-110 km/h.
-
Dana, pamiętaj, że jakość dróg też ma znaczenie. Jak ja jadę u nas autostradą to moja KIA pali poniżej 5 litrów/100 km. W innych przypadkach przepał jest większy.
Luluś moja Kia tak pali na autostradzie koło 5,4 a jaki masz model?
-
Stary, 15 lat ma ta moja KIA Pride.
-
Mgła jak diabli ,ruszam z koleżanką na kije.Muszę się ruszać ,żeby nie wpaść w marazm.Pranie już się suszy ,teraz tylko wyprasować i pobyt w Polsce rozpoczęty.
Trochę służbowych spraw się nazbierało np. rachunek za prąd przyszedł w wysokości bagatella 1500 zł.Całe szczęście na koncie było za mało pieniędzy i nie mogli ściągnąć.Przypuszczam ,że odzyskanie nadpłaconej kwoty nie byłoby takie proste.Po półgodzinnych rozmowach z infolinią okazało się ,że to błędny odczyt z licznika.Przy takim rachunku to można zawału serca dostać ::((
Mamuśka szczęśliwa ,że jestem ztx ztx tak ,że tylko czekać na święta
-
Natalko, witaj w domu i miłego spaceru :-*
Też zaraz z kumpelką idę na kije do lasu :)
-
Słucham wiadomości w TV i tak myślę o co tym wszystkim politykom chodzi?????Przecież takie rozmowy są między dzieciakami w przedszkolu ::(( ::((
-
Natalko ja się nad niczym nie zastanawiam tylko czekam na wielkie buummm prezesa
-
On się tak łatwo nie podda.To jego cel życiowy a Polskę ma głęboko w kopercie
-
liczę że inni przejrzą na oczy i jego chora ambicja na nic się zda
-
Dzisiaj lekki mrozik ,niebo czyste zapowiada się ładny dzień.Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia :0ulan:
-
U mnie mrozu nie ma ale jest też pogodny dzień. Wstające słońce z lekka pomalowało niebo na różowo.
-
ja też mam taka obserwację z rannej trasy do Katowic do pracy, piekne słoneczko, wszystko zmrożone na biało, dwie sarenki na polu, jakoś tak pozytywnie nastraja :). W pracy niestety mam w pokoju bardzo ciężką atmosferę od już dwoch tygodni, obawiam się,że przyjdzie do pracy koleżanka i czar uroczego poranka pryśnie. no cóż....
Natalio i wpadającym do Ciebie - przyjemnego dnia
-
Cieszcie się ładną pogodą, u nas leje więc niebawem i do Was może dotrzeć paskudna pogoda :-\
-
Ty tu mam nie podsyłaj psiej pogody, masz ją, to sobie trzymaj. >:D
-
... W pracy niestety mam w pokoju bardzo ciężką atmosferę od już dwoch tygodni, obawiam się,że przyjdzie do pracy koleżanka i czar uroczego poranka pryśnie. no cóż....
Oj danusiu, też wiem coś na ten temat :(
Też mam takie, dwie, a wydawałoby się, że akurat mają najmniej powodów do takiego zachowania.
Młode, zdrowe, życie, raczej poukładane, a takie uciążliwe.
Echch...........
No ale trza se i z takimi jakoś radzić.
A Ty jeszcze taki pogodny człowiek :)
Zawsze se obecuję z Ciebie przykład brać, ja już nie raz_nie dwa skoczyłabym do gardła, kiedy Tu się wciąż uśmiechasz.
Ostatni przykład z Gliwicami.
U mnie pikna pogoda :),
ale też mam wolne. Sprzątanie, zakupy, i takie tam ;)
-
ależ Mirusiu masz pamięć :), no niestety czar prysł :( ....
-
Cieszcie się ładną pogodą, u nas leje więc niebawem i do Was może dotrzeć paskudna pogoda :-\
no niestety u mnie też już pada ::((
-
Natalko, najwięcej wiatów z zachodu, więc jak coś jest u córki, u nas za dzień lub dwa i potem z kolei do centralnej Polski dociera. Wyjątkowo gdy wyż, to wiatr wschodni i przynosi duży upał lub mróz. U nas to wszystko jakoś łągodnieje :)
-
u mnie wytrzymało do wieczora bez deszczu i dzień był słoneczny co wykorzystałam i wywiozłam małpę w pola co by se pobiegała :)
-
Ja też byłam rano na kijach.Teraz walcze ze zmywarką u mamy.Okazuje się ,że padł programator ,nowy bagatella to 850 zł .Za te pieniądze będzie prawie nowa zmywarka .Chyba nie mam wyjścia ,mamy ręce zniszczone reumatyzmem ,nie ma sił porządnie umyć naczyć.Muszę kupić ::((
-
to jak tyle kosztuje nowa zmywarka to może lepiej ją zakupić bo będzie na gwarancji i nówka
-
Tak Ptaszyno jutro ruszam na ogladanie.Zaskoczyla mnie tylko cena jednej części ::((
-
Coś na forum zrobiła się cisza,czyżby już wszyscy zabrali się za przygotowywanie świąt?
-
Ja się pakowałam, jutro kierunek do drugich wnuków, muszę być sprawiedliwa, co nie ;)
Ciasto na pierniki zrobiłam, by z mymi skarbami bawić się :)
-
ależ Mirusiu masz pamięć :)...
Bo mi wtedy bardzo, a bardzo, zaimponowałaś, to pamiętam :)
-
Szerokiej drogi Dana
-
Oj dzisiaj myślałam,żw wyjdę z siebie i stanę obok.Dostałam wezwanie do zapłaty za błędnie wystawiony rachunek + kara za jego niezapłacenie.Ponieważ jest w T biuro Energa poszłam tam i odczekałam prawie godzinę,żeby się dowiedzieć,że oni załatwiają tylko podpisywanie umów.Wszystko przez infolinię resztę się załatwia.Dziś pani powiedziała,że rachunek powinnam zapłacić ,bo tak jest w umowie i w drodze wyjątku wstrzyma windykację i odcięcie energii.Łaskawca ::(( ::((Kurcze ,że w Polsce wszystko jest po to ,żeby brać pieniądze a klijent jest totalnie w kopercie.Szlak mnie trafia ::(( ::(( >:D
-
Natalko wciąż za mało konkurencji i myślenie z czasów komuny, gdzie to klient się w ogóle nie liczył i wszędzie wszystkim kłaniał się w pas, najlepiej z załącznikiem nabywanym na kartki....
-
Nieuleczalnie chorzy
"Nie ma nieuleczalnych chorób" napisał Prof. Julian Aleksandrowicz z Krakowskiej Kliniki Hematologii U.J. I on i wielu innych uczonych w sztuce medycyny na przestrzeni lat wracało i wraca do tego tematu.
Okazuje się, że jest wytłumaczenie dlaczego było i jest jednak coraz więcej ludzi, którzy nie zdrowieją. To nie tylko fakt, że nasze warunki życiowe tak dalece zmieniły się. Nasze geny nie zdążyły przygotować naszego systemu obronnego do obecnych stresów wszelkiego rodzaju: psychicznych, mechanicznych, chemicznych i biologicznych to fakt, ale ciągle nie to. I to wcale nie to że nie ma skutecznego leku na dana chorobę czy że pechowo nie zadziałał on u ciebie, czy lekarz niedobry. Dałeś się uwieść klawiterapii czy innym technikom. Jest cos jeszcze o wiele ważniejszego na co zwrócił uwagę już Hipokrates, ojciec medycyny. Powtarzał za nim William Osler, lekarz z Kanady, pisząc: " Ważniejsze jest wiedzieć jaki typ człowieka ma chorobę niż to jaka chorobę ma ten człowiek". Inaczej mówiąc nie choroba się liczy ale nastawienie człowieka do niej i do samego siebie. Nie lekarz się liczy, chociaż jego pomoc jest niezbędna i bardzo ważna. Lekarz tez nie pomoże bez udziału samego pacjenta Liczy się wiec najbardziej pacjent i jego umiejętności mobilizowania własnych sil zdrowienia, znajdowania środków dla ich wzmocnienia a potem utrzymywania się w zdrowiu. Mają te cechy ci chorzy, którzy wychodzą cało z bardzo poważnych zdrowotnych tarapatów.
Norman Cousin, autor książki: "Anatomia Choroby", opisuje własne zwycięstwa nad bardzo poważnymi schorzeniami. Opisuje on również ciekawe spostrzeżenie z oddziału gruźliczego na którym znalazł się jako pacjent. Na tym oddziale były dwie grupy chorych. Pierwsza grupa żyła w przekonaniu, że pokona chorobę i będzie mogła wrócić do normalnego trybu życia. Członkowie tej grupy byli nastawieni optymistycznie, twórczy i gotowi pracować nad zdrowieniem. Członkowie drugiej grupy byli przygotowani na chroniczna i fatalna chorobę. Kiedy na oddział przychodził nowy pacjent obie grupy współzawodniczyły w rekrutowaniu nowoprzybyłego.
To samo dotyczy SM jak tez każdej innej choroby. Kiedy dołącza nowa a zwłaszcza nowozdiagnozowana osoba, proces werbowania takiej osoby jest bardzo podobny do sytuacji na oddziale gruźliczym. Od tego czyim wpływom ulegnie ta nowa osoba i jakie wyrobi sobie nastawienie do siebie w chorobie, w dużym stopniu zależy jej dalszy los.
Dlatego jest tak bardzo ważne żeby członkowie obu grup zdawały sobie jasno sprawę co każda z nich ma do zaoferowania tej nowej osobie oprócz satysfakcji posiadania jeszcze jednego zwolennika ich poglądów.
Do wyboru jest chroniczna choroba albo szansa wyleczenia lub przynajmniej poprawy. Nowozdiagnozowana osoba z SM powinna pamiętać, że niepowodzenia weteranów na polu ich doświadczeń z SM nie musza koniecznie być związane z samym SM. To dotyczy samych weteranów jak osób z zaawansowana choroba. Najczęściej mają oni za sobą bardzo przykre własne doświadczenia czy opowieści o niepowodzeniach innych i żyją nimi. Brak wiedzy i pozytywnych wzorców na początku choroby, nazbierane bardzo skomplikowane i bardzo trudne problemy tych chorych są zwykle przyczyna tego, że mianują oni sami siebie nieuleczalnie chorymi. Nie łatwo tym chorym pomoc i jeszcze trudniej do nich trafić z propozycjami innego widzenia siebie. Odrzucają postawę reprezentowaną przez grupę optymistów wierzących w poprawę, widzących siebie w zdrowiu i wprowadzających zdrowe zmiany.
Nawet w takich skomplikowanych sytuacjach warto posłuchać indiańskiego mędrca, Ling Shu który mówił: "Tylko ci, którzy nie znają się na sztuce medycznej uważają, że chroniczna choroba jest nieuleczalna".
Potrzebny jest sam pacjent jako najważniejszy członek zespołu leczącego, głęboko przekonany o możliwości posiadania własnego zdrowia i czynnie biorący udział w procesie powracania do tego zdrowia. W procesie zdrowienia konieczne jest widzenie siebie, istoty ludzkiej jako całości składającej się z ciała, umysłu i duszy. " Jest powód dla którego wyleczenie z wielu chorób jest nieznane lekarzom Hellady, ponieważ oni są ignorantami całości, która powinna być też studiowana: jako że część nigdy nie może być zdrowa dopóki całość nie jest zdrowa" a o tym pisał już Sokrates. Konieczna jest wiara i obraz całego siebie w zdrowiu. Zaraz potem, rzetelna wiedza, mądry realny plan i czynne działanie wspólnie z lekarzem , terapeuta, rodzina. I chory staje się uleczalny i choroba też.
Joanna Woyciechowska
-
Dziewczyny mam pytanie -leci mi w dół TSH ,szykuje mi się nadczynność tarczycy.Może ktoś wie jak temu zapobiec???
-
TSH jest bardzo zmienne i wcale nie musi oznaczać od razu nadczynności, reszta wynikow w porządeczku o ile dobrze pamiętam ( miałas ft3 ft4, anty TPO, TRAB), zapobiegać raczej nie można
-
Mnie systematycznie spada .Jest już na granicy minimum.FT3 i FT4 też dość niskie ( jeszcze wszystko w normie) no zonbaaczymy za jakiś czas sprawdzę znowu
-
Natalia w autko i nad morze, najlepsze lekarstwo.
-
oj chyba nie Lulu ,z tego co wyczytałam to powinnam wystrzegać się jodu.Nie powinnam jeść ryb morskich ani owoców morza ::((
-
miałam niedoczynność która przeszła w nadczynność i kocham morze i jadam ryby i łykam eutyrox i mam w nosie bxu
Natalko co ma być to będzie i lekami sobie wyrównasz poziom tsh :)
-
Natalia te twoje kołatanie serca mogło mieć związek z nadczynnością . Najwyżej dostaniesz eutyrox , dadzą sobie z tym radę ! :-*
-
To mnie pocieszyłyście dzięki ,bo dr google mnie mocno nastraszył ::(( ::((
-
Życzeń, które Wam życzę na razie nie wyliczę więc podaję pierwsze z kraju by Wam żyło się jak w raju, by w wigilię u rodzinki wszyscy mieli fajne minki, by przy stole chciał zagościć pakiet zdrowia i miłości, i u wszystkich był tak mocny by pozostał całoroczny.
Wszystkiego naj moje Siostry od piersi ztx :0ulan: :0ulan:
-
Robiąc porządki w kuchni znalazłam herbatę z malwy.Dziewczyny te co przyjmują chemię lub są krótko po warto popijać.Bardzo ładnie leczy układ trawienny i przywraca mu równowagę .Mnie pomagało :0ulan:
-
Zakupię malwę.
-
Oby ten rok 2016 był dla Was szczęśliwy,pomyślny i przede wszystkim, żeby zdrówko dopisywało. :0ulan: :0ulan:
-
Natalio dla Ciebie też wszystkiego najlepszego :-*, "idę" odszukać wątek życzeniowy
-
a u mnie znów do koperty.Odstawiłam powoli leki na polimyalgie i po tygodniu ta zołza znów zaczęła wracać.Sił zero,brak snu czuję się fatalnie.
-
Natalko, a dlaczego odstawiłaś ???
Nie znam tej choroby, ale ze snem u mnie często też do koperty.
A dziś jeszcze mam wysokie ciśnienie (jak na mnie) 151/95, zwykle nie przekracza 120/70.
Nerwa nie mam, może to pogoda, albo coś u mnie się zmienia. Rodzice oboje mieli nadciśnienie.
Nie wiem, jak będzie po dzisiejszej nocy :-\
Natalko trzymaj się kochana i oby jutro było lepiej :-*
-
zdrówka :-* :-* :-*
-
:-* :-* przede wszystkim zdrowia
-
Odstawiłam,bo lekarz kazał wg wyników to powinna już minąć.Cortison to nic dobrego a biorę go ponad 3 lata
-
No i interwencja gazety w Enerdze już działa.Zadzoniono do mnie z PRZEPROSINAMI ,bardzo miło.Rachunek będzie anulowany,nie będą naliczane odsetki i pokryją koszty rozmów na infolinię :oklaski: :oklaski:
-
brawo Natalko, zawalczyłaś
:oklaski:
-
o swoje trzeba walczyć,brawo Natalko :oklaski:
-
Natalka :oklaski: :oklaski:
-
Mam pełną satysfakcje muszę przyznać.Paniusia była baardzo miła ,aż się kleiła do słuchawki.Super
-
ekstra Natalko :oklaski:
-
Siłą mediów nie do przecenienie :)
Brawo Natalko :oklaski:
Za błędy niech płaci ten, który je popełnia >:( a nie petent, któremu powinien być wdzięczny, że korzysta z jego usług :-\
-
Wypowiedź ks. Kaczkowskiego-warto zastosować xhc xhcNie powinno się generalizować, ale spróbujmy ocenić polskich pracowników służby zdrowia w kontakcie z pacjentem chorym na raka.
Polscy specjaliści poziomem wiedzy nie odstają od zachodnich, jednak pod względem kultury medycznej nieraz są za nimi daleko w tyle. Mówiąc o brakach w kulturze medycznej, mam na myśli sytuację, w której lekarz lub pielęgniarka nie przedstawia się choremu albo personel wchodzi do sali… nie pukając do drzwi. Chodzi także o sposób rozmowy, odzywki – które są coraz rzadsze, ale nadal występują: „wstajemy, robimy i rozbieramy się”. Słysząc coś takiego, mówię: „Ale kto? Ja czy pani? Bo jeśli się rozbieramy, to pani zaczyna”.
-
No i sprawa prezentu sama się rozwiązała.Leżę przeziębiona kichająca,kaszląca i dlatego wyjazd skreśliłam.Na razie kuruje się sama ,jak się nie poprawi wezwę lekarza. ::((
-
Dobra wzmocniona herbata, to jest to co zawsze pomaga. Co się odwlecze, to nie uciecze. Solenizantka pewnie czeka ...
-
Natalko :-*
Walczę z niedomaganiem od 2-go stycznia. Było bardzo źle. Temp. do 39 stopni, słabość, jakiej sobie nie przypominam, jeden antybiotyk, teraz drugi; mam zapalenie oskrzeli, kaszel mnie rozrywa...
Siły pomalutku wracają :)
Życzę byś sprawniej poradziła sobie z niedomaganiem i by choroba Ciebie nie sponiewierała, jak mnie :-*
-
na razie kuruje się sama.jeżeli do jutra nie będzie lepiej zadzwonie po lekarza.Słaba jestem też to fakti ten męczący kasze.temp.nie mam.Życzę Ci zdrówka Dana
-
Natalia, też Ci życzę zdrowia. Też niedawno uporałam się z przeziębieniem - katar, kaszel, ból ucha i stan podgorączkowy. Piłam witaminę C, aspirynę, jadłam czosnek (bardzo lubię) i trochę leżałam w łóżku. A i jeszcze syrop z cebuli - okropny, ale pomaga. Trzymaj się
-
Dzięki jest już dużo lepiej
-
kuruj się Natalko :-*
-
...
Walczę z niedomaganiem od 2-go stycznia. Było bardzo źle....
Łoj Ty bidoku ::((,
pojechałaś do sanatorium przeziębić się.
Chyba wszystkie zabiegi z grzywki?
Mam nadzieję, że już lepiej, ajajajjjj......
Wszystkim niedomagającym :-*
-
Mirusiu dopadło mnie 2-giego, trzeci to niedziela bezzabiegowa, a 4-tego mimo choroby wsio odhaczyłam, przy kąpieli bąbelkowej poprosiłam o wrzątek i dostałam. Tylko dwa wejścia na basen mi przepadły, ale to nie jako zabieg. 5-tego do domu, trzeba było jeszcze tylko 490 km pokonać i mogłam spokojnie kontynuować chorowanie :)
Teraz biorę drugi antybiotyk i pomału schodzi ze mnie choroba. Mirusiu, dzięki za troskę :-*
-
Zdrówka Dana życzę Ci
-
Pozdrawiam
-
lulu napisałam do Ciebie na PW ale nie wiem czy dotrze.Jakoś pierwsze moje wiadomości nie docierają.Jeśli nie napisz Ty do mnie a ja odpiszę.Dzięki
-
Nic nie dostałam ale napisałam.
-
Nie wiem dlaczego ,ale moje wiadomości -gdy ja pierwszy raz piszę na PW nigdy nie docierają.Gdy odpowiadam jest ok.Może ktoś wie dlaczego?
-
Natalia, upewnij się, czy na pewno wysyłasz pw czy mail,
z pw nie powinno być problemu, natomiast wiadomości mailowe rzeczywiście nie dochodzą
-
Wchodzę na profil i klikam na kopertę .Czy tak?
-
no ,to se możesz kilkać! :) obok" Profil", jest " Moje wiadomości " i potem z lewej wybierasz np.- nowa wiadomosc
-
powinnaś kliknąć na napis "wyślij PW" PW- prywatna wiadomość
klikając na kopertę wysyłasz maila - a ta funkca na forum nie działa - było w tej sprawie ogłoszenie na forum
-
Ok teraz wysłałam z PW.Zobaczymy czy dotrze.Mam nadzieję,że tak.Tyle się napocę napiszę i w eter idzie!!!! ::((
-
Czy ta zrzutka organizowana na FB jest dla której z naszych dziewczyn z forum?Organizuje ją Dominika Ślusarska
-
tak :) to Domina
-
Takie miałam odczucie czytając historię.
-
U nas też Domina prosiła o pomoc
-
Wiem pomogłam
-
Natalia :) jeszcze raz dziękuje. Zrobiłam ta zrzutkę na FB.,bo wiele osób nie wierzy w FUNDACJE(po nagłośnieniu rożnych przekrętów) i nie chcą dać im zarobić 3%.
-
Życzę Ci powodzenia Domina.
Uff jakoś powoli zaczynam akceptować to moje 60+ .Trochę dużo ,ale niestety brak chętnego coby mu parę latek odstąpić.Pogoda typowo zimowa ,mrozik ,mgliście i nie chce mi się wygrzebać z pieleszy.Życzę Wam miłej niedzieli
-
Za życzenia dziękuję i odwzajemniam :-*
A co do latek, co Ty chcesz, 60-siątak tak samo dobra, jak 50-dziesiątka, a może lepsza, bo się jej dożyło :)
Wiem co mówię, za niedługo pyknie mi 64 lata i cieszy mnie to
-
Zakończyłam na dziś boje z Energą.W ciągu 1 tygodnia wysłali fakturę korygującą!!!!!W dalszym ciągu wspierałam się dziennikarzem i informacją ,że nagrywam z nimi rozmowy.Buntowali się ,że mi nie wolno,ale znalazłam przepis ,że mogę.Powiedziałam,że zbieram dokumentacje do sądu.Co pomogło nie wiem ,ale coś pomogło ztx ztx
-
Natalia :oklaski: :oklaski: :oklaski:
Ps.... nie wiem czy w lutym nie bedę 'walczyc' z tauronem ::)
-
A co to jest tauron?
-
Polska energia !!! ...... która też tak do końca nie wiem czy jest dla Polaków 'uczciwa' ???
-
Podam Ci przepis mówiący ,że rozmowę w której bierzesz udział możesz nagrać .Nie wolno jej upubliczniać ale jako dowód w sprawie może być wykorzystana
-
:-* :-* :-* ...jak będzie trzeba to wiem do kogo 8)
-
dzielna Natalio jesteś :), brawo! takie boje z machinami kosztują nerwów, kiedyś walczyłam z TP-są, tez trwało, nerwy szargałam, ale też wygrałam. Czy te 60 teraz kończyłaś? Tak czy siak, życzę Ci najlepszego :)
wszystkiego!
-
tak Danusia kończyłam 60. ::(( ::((
Mam nadzieję,że nie będzie problemu jak wyjadę ,bo to mnie martwi.Jak jestem na miejscu to dam radę.Mam nadzieję ,że zaznaczą gdzieś u siebie na czerwono i takich pomyłek więcej nie będzie.
-
nie wiem kiedy ci stuknęło, ale domyślam się ,ze niedawno
spóźnione ,ale najserdeczniejsze życzenia zdrowia, radości, szczęscią i pomyślności, spełnienia marzeń Natalio!! :-* :-* :-*
wyglądasz świetnie i tak trzymaj! :0ulan:
-
60 ?!!! To chyba żarty...Nigdy bym Ci nie dała! Buziaczki.
-
Dzięki Amorku.14 stycznia
-
60 ?!!! To chyba żarty...Nigdy bym Ci nie dała! Buziaczki.
Perła ale ja bym nie wzięła tej 60 z własnej nieprzymuszonej woli ::(( ::(( xhc xhc
-
ja tam każdą ilość lat biorę ;D
Natalio, dlaczego się nie przyznałaś? wszystkiego dobrego i gratulacje!
Perła ma rację, nie wyglądasz na 60!!!
-
nie przyznalam się ,bo jakoś ciężko te lata jest mi zaakceptować ::((
-
i tak po cichutku sobie obeszłaś te 60! wypiję wieczorkiem za Twoje zdróweczko i odnotowuję w kapowniku urodzinkowym datę.
-
Gratuluję! :oklaski: Postaram sie dogonić! :D Ale też jakos byłam pewna, że młodsza ode mnie jesteś, więc ta 60-tka to chyba tylko w papierach
-
dziękuję bardzo za życzenia.Ale tu raczej w tym wieku powinny być kondolencje ::((
-
Natalko, powiem przewrotnie: nie chciałabyś dożyć tego wieku ;)
no i nie kokietuj, a ciesz się, że masz się dobrze :)
-
Ja już też nie obchodzę i myślę, że w pewnym wieku nie ma co. Są fajniejsze preteksty do zabalangowania...
-
Ja zaczęłam celebrować urodziny po pięćdziesiątce. Wcześniej tylko imieniny
:brzuszki: :greensmilies-021: to też robota wnuczki
-
Natalko, powiem przewrotnie: nie chciałabyś dożyć tego wieku ;)
no i nie kokietuj, a ciesz się, że masz się dobrze :)
życie jest piękne Dana ,masz rację .Cieszę się ,że żyję ztx ale co do cyferek to mam pewne wątpliwości.Jak mawiał Kargul: nieuchronnie idzie ku STAROŚCI ::(( ::((
-
Ja już też nie obchodzę i myślę, że w pewnym wieku nie ma co. Są fajniejsze preteksty do zabalangowania...
masz rację
-
ja się bardzo cieszę z każdego kolejnego roczku, pamiętając o tamtych latach w chorobie, gdy nie wiedziałam, czy uda mi się cieszyć pięcdziesiatką. I mam w głowie te młode, które bardzo chciały życ i móc się postarzeć! Każdemu leci tak samo, ale nie każdy ma szczęście być starym. A przecież : "Wesołe jest życie staruszka ..." :) ja tam dumna jestem ze swojego wieku ztx
-
Natalko duużżo zdrowia i samych najlepszości :-* :-* :-*
nie ważne ile w dowodzie, ważne że młodo się czujemy dlatego nie przywiązujmy do tego wagi :)
kiedyś lekarka zapytała o wiek a ja jej 63 (rok urodzenia) xhc
-
...
nie ważne ile w dowodzie, ważne że młodo się czujemy dlatego nie przywiązujmy do tego wagi :) ..
Ot_to, najlepszości :-*
-
Natalio, życzę Ci 100 lat w zdrowiu. Ja należę do tych, które cieszą się z każdego przeżytego roku. To nic, że więcej, najważniejsze, że w zdrowiu.
-
Dzięki Wam baaardzo .Ja wiem macie w 100% rację i nie martwcie się,ja nie przeżywam traumy i nie rozpaczam,ale jakoś w urodziny czuje się nieuchronnie to przemijanie ::((
-
Natalio, właśnie nalałam sobie lampke wina za Twoje zdrowie :)! niech Ci się darzy! a datę 14.01 wpisuję do kalendarzyka urodzinowego, który w większości posiadają nasze kolezanki (ode mnie), w którym mamy wpisane kiedy kto.
A jak mi poślesz adres to też będziesz miała :), a daty urodzin Ci podyktuję telefonicznie :)
-
Natalko dużo zdrówka :-*,gratuluje :oklaski: !!!!!!
-
dziękuję Wszystkim bardzo
-
Jeszcze ja, jeszcze ja!!! :-* :-* :-*
-
:)
-
ja tam dumna jestem ze swojego wieku ztx
mam jak Ty :)
Biegu rzeki kijem nie zawrócimy :-\
Gdybyśmy tak bardzo nie lubili swojej starości, to po co tyle starań o dłuższe życie ;)
ale jakoś w urodziny czuje się nieuchronnie to przemijanie ::((
a ja je czuję, gdy odchodzi ktoś mi bliski lub za młody by odejść :(
-
...
nie ważne ile w dowodzie, ważne że młodo się czujemy dlatego nie przywiązujmy do tego wagi :) ..
Ot_to, najlepszości :-*
Natalio najlepszego (http://emotikona.pl/emotikony/pic/2piwko.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
Za dwa lata też zmieni mi się kod kreskowy O0 ... to nie taka duża różnica między nami...
Ps... najważniejsze, że nie_czujemy_się_staro ztx
-
Nie mamy innego wyjścia, jak akceptować, niemniej wolałabym mieć cztery dychy na karku.
-
niemniej wolałabym mieć cztery dychy na karku.
ale pod warunkiem, że nie miałabym za sobą choroby nowotworowej, ale że mam, to ja tam wolę już swoje lata
tak jak wolę być zadbaną i wysportowaną " taki cel" ;) ileś tam więcej latką ;D i przede wszystkim zadowoloną z życia ( to tez trzeba wypracowywać)
-
Słyszałyście o "leku" suplemencie VARUMIN ,który leczy i wspomaga leczenie raka? Ja wczoraj wyczytałam sama nie znam.Oficjalna stronka www.varumin.pl
-
Natalio - przegapiłam, przepraszam :-*
Najlepszego Ci życzę z całego serca :-*
I się podpisuję pod słowami Amorka - nie ważne ile lat, ważne czy zdrowa, sprawna, zadowolona z siebie, ze swoich bliskich, szczęśliwa :)
-
Dzięki Agawa.Nie przegapiłaś ,ja się moimi latami nie chwaliłam xhc
-
Pytanie dla Was.Mam problemy z refluksem żołądka i problemami z tym związanymi.Może ktoś zna super środek coby mi pomógł???
-
Zostało mi trochę tabletek IPP, mogę wsadzić w kopertę i Ci wysłać. Sama możesz kupić sobie Polprazol, Proprazol. No i jeść jak przy chemii, mało ale często.
-
IPP co to za tabletki? Są bez recepty?
-
Może i na receptę, ale mi zostały po chemii, miałam je przeisywane, właśnie na kwasy żołądkowe.
-
Ok Lulu dzięki .Spytam koleżanki lekarki ,w razie czego to mi przepisze.Nazywają się IPP?
-
Tak IPP.
-
Natalia, u mnie i syn i synowa z refluksem ( ach te stresy). Na początku były tabletki przepisane przez gastrologa, a teraz dieta, ale nie aż tak bardzo restrykcyjna.
-
Tak wiem to stres .ten problem u mnie się zaczął podczas choroby męża teraz wrócił-niestety ::((
-
Natalio nolpaza ,controloc ,polprazol ,prazol ,ortanol max ,helicyt cześć jest tylko na receptę a cześć w mniejszej dawce i mniej tabletek bez recepty ,dieta jak najbardziej ,gotowane ale mi się po chemii tak porobiło ,skłonności zawsze mialam i obciążenie genetyczne w tym kierunku ale teraz już jest bardzo źle ,wiem ze mam już przepuklinę roztworu przełykowego ,nawet kilka dni temu wylądowałam w szpitalu z tego powodu /zresztą nie pierwszy raz/teraz biorę" helicyt" na receptę w dawce 2 razy po 20 mg a 30 stycznia mam gastroskopie :)
-
u mnie jeszcze nie tak daleko ale mam kaszel po jedzeniu .Zaczęłam pić BASENPULVER ( nie wiem jak nazwać po polsku) preparat na odkwaszenie organizmu i jest już dużo lepiej.
-
kasza jaglana i wszelakie warzywa świetnie odkwaszają organizm, zakwasza je głownie mięso, nabiał , białko zwierzęce
-
Amorku kaszę zakupiłam i nawet raz zjadłam ztx.Warzywa jem i to sporo .Mięsa raczej mało.
-
to jeszcze mleko , nabiał sery, produkty zbożowe przetworzone, słodycze oczywiście to wszystko zakwasza
-
biorę controloc 40, tak jak dziewczyny pisały jeść często i mało a ostatnie jedzenie ok 19 i potem tylko woda :(
-
Zäpfchen -tak się nazywają czopki
-
Zäpfchen -tak się nazywają czopki
czyli zapchaj_hen ;D
-
xhc xhc
-
xhc xhc xhc
-
xhc
-
xhc
a gdyby nie pomogło to duphalac ;-)
-
a po czesku - czopek to cipek ;D
-
Pogoda piękna,brak wiatru .Ruszam na kije.Forum zamilkło,Mag milczy,Amor też się nie odzywa jakoś smutno się zrobiło.Przytulam Was wszystkie.
-
nie było mnie tydzień w domu, dopiero wróciłam i odsypiam ;D
miłego maszerowania Natalio
-
To pewnie pobalowałaś mocno??? ;)
-
Ponieważ forum to wiedza jakiej niegdzie nie znajdę mam pytanie- moja mama ma 86 lat i prawie niewidzi .Czy powinnam jej załatwić stopień niepełnosprawności( inwalidztwa).Czy to coś jej da? Jakiś zasiłek opiekuńczy? Czy jest sens coś w tym kierunku robić?
Jeśli tak ,to do kogo mam skierować pierwsze kroki? Dzięki za podpowiedź :)
-
pierwsze to możliwość odliczenia od dochodu wydatków na leki i zwrot podatku co zawsze się przyda :)
-
Oj jeszcze ze względu na niewidzenie, to ma darmowe przejazdy, TV za darmo (zwolnienie z opłat), zniżki za telefon ale nie jestem pewna czy to jeszcze obowiązuje nadal.
A to sobie poczytaj
http://www.pzn.malopolska.pl/porady/ulgi-i-uprawnienia/ (http://www.pzn.malopolska.pl/porady/ulgi-i-uprawnienia/)
-
dla niewidomych w stopniu znacznym jest wiele ulg i przywilejów
http://www.biuletyn.abip.pl/mzon_r_sl/index.php?komunikat=2425&parent=2424
-
To już coś dzięki Ptaszyno
-
Mama z racji wieku, ma wiele ulg, ale gdyby miała grupę Ty, jako jej opiekun też byś miała; darmowe przejazdy np. A dodatek opiekuńczy przy stopniu znacznym to 153 zł.
Odliczenie za leki dopiero od nadwyżki ponad 100 zł.
-
tak Dana, zawsze można wybierać receptę na 3 miesiące i wtedy kwota jest znaczna, a w tym wieku mama Natalii może mieć jeszcze inne dolegliwości
-
Dzięki bardzo .Miałam nadzieję że to jest jak w Austrii troszeczkę ,zastanowię się i udam się do rodzinnego porozmawiać.
-
wczoraj w TV widziałam program o immuterapi na raka .Takie wiadomości nastawiają bardzo pozytywnie ,czego i Wam życzę w ten pochmurny szary dzień
-
Natalio, dobrego dnia i pozdrawiam z południa - też szarego
-
Wczoraj padało z przerwami ,dziś bez przerwy .Szaro buro.Kije zaliczyłam ale tylko 1 godzinę.Dziś będzie dzień roboczy-domowy.Pozdrowienia dla Was i miłego dnia ztx ztx
-
tak miałam dokładnie sobota-niedziela a dzisiaj ciepło i słonecznie :)
-
a ja powoli szykuje się na wizytę w mojej drugiej ojczyźnie.Dzisiaj wysłałam krewkę do Stuttgartu coby sprawdzili działanie jemioły.Jak dojadę to wyniki już będą.Niestety trafiłam na jakąś niekumatą laborantkę i pokuła mnie niemiłosiernie zanim krwi upuściła ::((
Zaklepałam również nocleg w Czechach.Gaciami trzęsę ( przed badaniami),ale to jak grypa trzeba przez to przejść :0ulan: :0ulan:
-
Przejdziesz. Albo ... przejedziesz... na konisiu :0ulan:
-
Anciu ostatnie wieści z forum nie są zbyt optymistyczne a to pogłębia stres
-
Anciu ostatnie wieści z forum nie są zbyt optymistyczne a to pogłębia stres
Wdroż separację (wiem, trudno)...
Wiosna idzie (słońce działa cuda)...
Poszukaj pozytywnych przykładów (tych na szczęście nie brakuje)...
Wierz w najlepsze, licz się z najgorszym. Nie na wszystko mamy wpływ...
-
Tak robię Ancia .Działam sportowo i to daje mi siłę :0ulan:( ale gacie i tak się trzęsą :-[)
-
Natalko, tu jest więcej pozytywnych przykładów, czasem tylko leczenie nie trafione; tak jak w życiu jeden wróci do domu ze spaceru, a drugi wpadnie pod samochód, lub raczej zostanie najechany.
Jesteś jedną z systematyczniejszych pocieszycielek na forum, pora byś siebie pocieszyła :)
Jestem pewna, ze wyniki będą ok i Ty powinnaś też być
-
Dzięki Dana -STARAM się bardzo :0ulan: :0ulan: Jak pojękuję to dostaje pater-noster od syna do tego moja mama ,która mnie baardzo potrzebuje no i życie coraz bardziej mi smakuje ztx ztx
-
Natalio grypa wszędzie szaleje ,taki czas ,udanej podróży :-*
-
Dzięki Madzia ,ale ja jeszcze trochę czasu mam ,bo jadę 12 marca.Mam nadzieję ,że grypy nie złapię.Staram się unikać skupisk ludzkich,no jedynie na gimnastyce :0ulan: :0ulan:
-
....i życie coraz bardziej mi smakuje ztx ztx
i tak ma być bo chyba masz ino jedno ;D
-
Według Czabańskiego za powiązaniem poboru opłaty audiowizualnej, dzisiejszego abonamentu RTV, z rachunkami za energię elektryczną opowiada się resort finansów, gdyż jego zdaniem będzie ona znacznie łatwiejsza do wyegzekwowania niż w drugim, rozważanym wcześniej wariancie: powiązania jej z podatkiem PIT, CIT i KRUS.
- Poza tym wychodzimy z założenia, że każdy odbiorca prądu ma możliwość odbioru programów audiowizualnych - dodał Czabański. Szczegółowe rozwiązania razem z uzasadnieniem powinny zostać podane około 10 marca.
Jak mówił Czabański we wcześniejszym wywiadzie, w reformie chodzi przede wszystkim o to, by zapewnić powszechność opłaty audiowizualnej, gdyż w tej chwili abonament radiowo-telewizyjny płaci tylko 7,5 proc. obywateli, głównie ludzie starsi i biedniejsi. Jednocześnie planowana opłata ma być od abonamentu niższa. Na razie jednak nie podano żadnej kwoty. Wcześniej spekulowano, że może ona wynosić 10 zł miesięcznie. Z kolei zdaniem szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jana Dworaka opłata powinna mieć wysokość 8,33 zł od osoby miesięcznie.
Zdaniem wiceministra kultury składka na media publiczne mogłaby obowiązywać już od 1 stycznia 2017 r. i będzie ona z góry przeznaczona tylko na nowe media narodowe, które mają według zapowiedzi uniezależnić się od rynku reklamowego i skupić na realizacji misji. Jak szacuje Ministerstwo Kultury, roczne wpływy z tytułu opłaty audiowizualnej sięgać będą 2,5-3 mld zł. Ubiegłoroczne wpływy z abonamentu wyniosły 750 mln zł.
Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,147881,19668384,nowy-abonament-rtv-bedzie-w-rachunku-za-prad.html#ixzz414WtWQqU
-
Natalio, czytałam to dzisiaj w onecie.
A co z tymi ludźmi, którzy kupują prąd za najmniejszą możliwą kwotę?
Obiecałam się nie denerwować czymś, na co nie mam wpływu. :-X
-
To nie ma znaczenia ,jesteś odbiorcą prądu to masz odbiornik TV lub radio
-
złodzieje.
-
Wczoraj w TVN Gronkiewicz-Waltz wypowiadała się na temat rządów PiS ibardzo ich skrytykowała.Ciekawa jestem kiedy spadnie ze stołka prezydenta Warszawy?
-
Musieliby ja odwołać, radni albo wyborcy (referendum z właściwą frekwencją i następnie wybory).
-
No to u mnie biało ,zima powróciła
-
Cala moją drogą do Bydgoszczy dziś biała była.
-
Ja myślałam Lulu ,że jesteś już po chemii??
-
Cały rok herci jeszcze mam.
-
Oh hercia to pryszcz.Masz wlewy ,czy zastrzyki podskórne?
-
No i dopadła mnie grypa,zdycham ::((.To chyba kara boska ,za obrażanie nauczycielek polonistek ::(( ::((
-
Natalko taki paskudny czas ,ja wczoraj po kostki mialam mokre nogi ,kozaki popsułam przez ta pluchę ,zdrowiej :-*
-
teraz taka pogoda :( kuruj się Natalko :-*
-
to do łóżka i nie wstawać bez potrzeby!
niestety pogoda sprzyja zarazkom
-
Uuuu.... u nas witamina C w OGROMNYCH dawkach. Z czystym sumieniem polecam!
-
Mam wlewy, z tego co wiem podskórna nie jest refundowana.
-
.To chyba kara boska ,za obrażanie nauczycielek polonistek ::(( ::((
znaczy polonistki rozsiewaja grype xhc
-
Przeżyłam noc,typowa grypa temperatura podskoczyła do 39 .Dzisiaj chyba lepiej.Kurcze przed samym wyjazdem ::(( ::((
-
oj, lepiej nigdzie nie jedź… :(
Z grypą nie przelewki…. :(
-
Wiem,że grypa wredna jest.Jeszcze mam trochę czasu na kurację.Ruszam 12 marca
-
do 12 marca będziesz zdrowa!
-
no grypa niby przeszła,nie mam temperatury,potów ,bóli mięśni.Jest tylko jeden problem baardzo mnie osłabiła -jestem jak flak ::(( ::((
-
Natalko dp 12-tego będziesz zdrowa jak ryba. Adrenalinka przedwyjazdowa doda sił :0ulan:
-
Mam nadzieję muszę te 1200 km przejechać.Już w czechach zarezerwowałam nocleg.
-
.To chyba kara boska ,za obrażanie nauczycielek polonistek ::(( ::((
znaczy polonistki rozsiewaja grype xhc
hamak, przyznaj się :P
bo ja nic a nic :))
-
xhc xhc xhc
-
eeeeeeeeeetam polonistki
matematyczki majom wienkszom moc C:-)
-
Niemożliwe ,bo ja matematyczka xhc xhc
-
xhc
-
Niemożliwe ,bo ja matematyczka xhc xhc
żartujesz :o ::((
-
Natalia cza było przy Róży się nie przyznawać ::((
-
Niemożliwe ,bo ja matematyczka xhc xhc
żartujesz :o ::((
a co Ty też matematyczka ,czy masz na matematyczki ALERGIĘ??? xhc xhc ::((
-
moja ulubienica_teściowa o imieniu Natalia była matematyczką >:D
-
nie jednemu psu na imię Burek ;)
-
moja ulubienica_teściowa o imieniu Natalia była matematyczką >:D
Jeeeeny podwójnie napiętnowana ::(( ::(( To ja chyba wypiszę się z forum coby roza pozbyła się traumy ::(( ::(( >:D
-
xhc
-
C:-)
-
a ja historyk (a może histeryk ??? )
-
No i moje grypsko nie chce minąć .Dziś czuję się nieciekawie,kaszlę( a nie kaszlałam).Poprosiłam kol o zbadanie i pewnie włàczymy antybiotyk.Cholera przed samym wyjazdem ::(( ::((
-
chyba lepiej włączyć by komplikacji nie było. Daj się porządnie osłuchac , bo kaszel i gorsze samopoczucie po grypie to normalna sprawa, czasem potrzeba czasu. ZDrowka! :-* :-* :-*
-
Natalko zrób sok z cebuli i czosnku ,zdrowiej :-*
-
moja ulubienica_teściowa o imieniu Natalia była matematyczką >:D
Jeeeeny podwójnie napiętnowana ::(( ::(( To ja chyba wypiszę się z forum coby roza pozbyła się traumy ::(( ::(( >:D
spoko Natalia.....zostań :-*
nie ma takiej drugiej Natalii o dowolnej profesji, która by traumę mą pogłębiła
moja Natalia jest jedyna i niepowtarzalna
...w swej wredocie oczywizda ::)
-
http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,19733430,orly-2016-maciej-stuhr-zartuje-z-drugiego-sortu-i-tupolewa.html
-
widziałam to - wyśmienite! xhc
-
młody lepszy kasuje :oklaski:,uwielbiam go
-
przyszłam, bo mi wytknięto, że na bieżąco mnie tu nie ma, i nie wiem, że Stuhr już tu jest :)
Zobaczyłam - jest :) Ciągle znakomity, ciągle tak samo śmieszący :)
Wielkiego buziaka gospodyni wątku zostawiam :-*
-
Agawa ,skarbie,kto Ci wytknął??? Buziaki dla Ciebie również.Ja w wirze pakowania.Już 2 walizki pełne-a końca nie widać ::(( ::((
-
oj tam, od razy wytknął !
to była delikatna aluzja, że się nie bywa wszędzie na forum ;D
-
https://www.google.pl/search?client=safari&rls=en&q=Vanessa+Calcagno+-+Caruso+2010fritz5157&ie=UTF-8&oe=UTF-8&gfe_rd=cr&ei=37fiVtiVC_Sv8weXt50g
-
Posłchajcie kto lubi "Caruso" w wykonaniu śpiewaczki w programie RTL -Super Talent
-
A ja dzisiaj dostałam wiadomość ,że we wrześniu jest organizowane spotkanie z okazji 40 lat po maturze.Boże to jjuż tyle ::(( ::((ale jestem stara d..a .Nie używam całego słowa bo podobno zostało zakazane przez cenzurę ::((
-
Natalio, u nas na forumie się wogle takiego słowa nie używa. jest na to określenie rabat albo koperta - w zależności od znaczenia. naganę powinnaś dostać za nieznajomość znajomości! >:(
-
Toż ja nie użyłam ztx ztx ale ok ale jestem stara KOPERTA ::((
-
Natalia :) .. się nie przejmuj ja w przyszłym roku mam taką ' 40 '-kę ::((
-
i po co liczycie ;) idzie się na imprezę i tyle (http://emotikona.pl/emotikony/pic/35pijacy.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
i po co liczycie ;) idzie się na imprezę i tyle (http://emotikona.pl/emotikony/pic/35pijacy.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
Noo baa zawsze coś trzeba wychylić, co by rozmowy były 'luźniejsze' xhc
-
to jjuż tyle ::((
ojtamojtam :)
ważne, ze żyjesz, że się uśmiechasz, że się Ci chce :-*
a czy to lat 20 czy 40 to naprawdę nie robi różnicy >:D
-
Pogoda u mnie cudna słoneczna.Dzisiaj zaliczyłam urząd skarbowy,bank i Niemcy.Na granicy spokojnie bez kolejek,byłam kupić olej arganowy do cycków i trochę kosmetyków.Dobrze mi tu ,żeby nie te badania to byłyby wczasy ztx ztx
-
No i przedobrzyłam wczoraj wiosna a dzisiaj biało,wróciła zima.Wybierałam się na cmentarz do męża ,ale biedaczek musi poczekać.Nie będę nic robiła skoro jest już ok 1 cm śniegu i ciągle sypie ::(( ::((
-
u nas też biało
-
Nooo, w końcu w marcu jak w garncu, c'nie? ;)
-
a później nam kwiecień poplecie >:( 8)
Tęsknię do wiosny...
-
U mnie pięknie słoneczne ale chłodno.Śnieg jeszcze leży ,bo w nocy trzyma lekki mrozik.Oby do wiosny.
-
u nas podobnie, wczoraj było zimowo i szaro - dziś piękne słońce :D
-
oj pięknie dzisiaj własnie na spacerek się z młodym wybieram,aż miło,ptaszki ćwierkają,dzień dłuższy znacznie rano :oklaski: Natalio pracowicie ?
-
Tak średnio,byłam u lekarki domowej ,niestety chora do końca tygodnia.Powinnam odnowić skierowanie na badania ,trudno doniosę później.Zamówiłam jemiołę i to wszystko.No może jedynie długie spacery wokół jeziora.Byłam jeszcze na cmentarzu u męża ,zapaliłam świeczkę,pogadałam,pożaliłam się i mu przypomniałam,że obiecał nade mną czuwać .Zapłaciłam za opiekę nad grobem..Teraz obiadek i chwilę poobiedniej drzemki.
-
Na cmentarz do swojego ojca czasami wpadam z rozgaworem. Przypominam mu, że miał mnie kochać zawsze, nie zostawiać, ochraniać, eh… Co sobie pogadam, to moje. Taki nasz los - opuszczonych.
Buziaki zostawiam :-*
-
to i tak dobrze, że wogle potraficie na ten cmentarz iść i pogadać...
-
MOja przyjaciółka w styczniu pożegnała swoją mamę. Ale w styczniu 3 lata temu. Przed 1 listopada jakoś się zgadałyśmy i powiedziałą mi o całkowitym odpuście dla zmarłych (żeby im wybaczyć), o mszy w tej intencji i komunii w tej intencji. I o pozwoleniu na odejście do nieba. Uznałam, że moi już wystarczająco są w tym betonowym mieszkaniu i .... Rozmawiam z nimi patrząc w górę. lub w kościele. Grób stał się jakby pustym miejscem....o rety...skojarzyłam go właśnie wprost z Wielkanocą....
-
U mnie to już 6-ty rok idzie jak męża nie ma.Jak zachorowałam ,to się na niego obraziłam,że ta jego opieka taka kiepska.Teraz już się na niego nie gniewam i coraz cieplej o nim myślę ,nawet tęsknię i żal mi,że go nie ma.Był zawsze dla mnie " Aniołem Stróżem" - fajnie mi było z nim.Ech czas leci ....
-
Natalko takie wspomnienia to skarb, doceń to :)
Nie wszyscy tak mogą powiedzieć :-\
-
Jutro proszę o kciukasy ::(( ::((
-
załatwione! :D
-
się potrzyma rzecz jasna :)
-
Dzięki
-
Żeby nie zapomnieć, zaciskam natentychmiast :D
-
A ja nie zaciskam, bo jestem pewna, że wyniki będą ok >:D :-*
-
:0ulan:
-
Się zrobi ;)
-
masz załatwione :-*
-
prosisz - masz :-* :-* :-*
-
:-* :-*
-
USG brzucha nic nie wykazało. :oklaski:RTG płuc nie znam na razie wyniku.Jestem po mammografii i czekam na USG piersi wtedy lekarz poinformuje mnie co i jak.Nerwy trochę pusciły ::((
-
Piersi też czyste ,uffff .25 marca krew i rozmowa z okno .RTG płuc przyślą do domu więc będę wcześniej wiedziała.Zeszło ze mnie powietrze ztx ztx
-
no i brawo! teraz nagroda jakaś Ci się należy! >:D
-
ztx :oklaski: ztx
-
Chyba pojade do Gery Webera xhc xhc
-
ciesz się i świętuj ztx ,wiesna w duszy :D
-
bardzo miłe wieści!
cieszmy się ztx
-
ztx ztx
-
no i z bańki ztx
mózg uwolniony, można myslec o przyjemnościach :)
-
wspaniałe wieści tu wyczytałam :oklaski: bardzo się cieszę ,chociaż przecież to wiadome było ,ze zdrowa jesteś! :) :-*
-
Odebrałam dzisiaj wyniki krwi - wszystko w granicach normy.Cieszę się bardzo.Teraz już na dobre myślę o powrocie.Następne spotkanie z onko 27 września.Dostałam zdjęcie RTG płuc jeszcze poszukam tutaj lekarza a jak nie to pójdę w Polsce a tutaj wizytę umówię na wrzesień.
-
:) dzień dobrych wiadomości :)
:oklaski:
-
A u mnie leje jak z cebra ,wycieczka w góry znów musi być odłożona ::((.Czytałam o Waszych wypiekach świątecznych i chyba ze względu na złą pogodę. Upiekę drożdżówkę( jedyne ciasto jakie umiem).Pozdrawiam z deszczowego S.
-
u mnie też leje solidnie
deszczowe pozdrowienia :)
-
Natalko tez leje i zimno ,najlepszego !!!!!
-
Natalia, super wieści. Cieszę się z Tobą :D
-
U nas też dżdżysto, wilgotno. Choć na spacer się wybrałam, a raczej zostałam wyciągnięta w roli trzymającej smycz ;D Obowiązkowe codzienne 6 kilometrów zaliczyłam. A teraz zabieram się za kończenie makowców, oczywiście drożdżowych mnx Uwielbiam mnx I każde święta są dobre, aby je robić_zjadać_oblizywać się. A serniki i mazurki niech jedzą inni ;)
Buziaki Natalio :-*
-
U mnie wyszło słońce ok 14 robi się ciepło .Chodząc dzisiaj na spacerze zobaczyłam drzewo ( coś z wiśniowatych) opsypane kwiatami - wiosna pełną gębą.
Dziękuję Wszystkim za kciukasy - POMOGŁO
I jeszcze raz zdrowych pogodnych Świąt. :0ulan: :0ulan:
-
A u mnie leje jak z cebra
Jak to przemierzyłam dziś drogę z Polski do Austrii i owszem początkowo droga była mokra, ale ani kropli deszczu. Salzburg zostawiłam z boku jadąc na Insbruk. Jakie wspaniałe drogi, tunele. I wszystko za mniej niż za A2 z Warszawy do Poznania (8,60 € na 10 dni). Czuję, jakbym była na innej planecie :-\
My jesteśmy za murzynami. Natalko skąd Ty wyjechałaś ;)
-
Dana a o której byłaś w Austrii? Co do kraju to kocham Austrię i baardzo się mi podoba.Miłego wypoczynku Ci życzę .Muszę sprawdzić jak jechałaś.Czy daleko ode mnie.Buziaki
-
około 12:30 - 13 wjechałam do Austrii, a z domu wyjechałam o 5:08. Dla mnie to środek nocy. najgorszy był początek jazdy, zanim się dobudziłam
-
Ten mobilny internet jest do koperty .Wchodzi tak wolno ,że głowa boli.Dana 12-13 to się przejaśniało u mnie a przy tym byłaś ok 100-150 km od S więc miałaś szczęście do słoneczka.Nie lubię jechać w deszczu ,te migające wycieraczki rozpraszają mnie.Jeszcze raz udanego wypiczynku.Jak długo tu będziesz?
-
Witam w puękny słoneczy dzień.Niebo bez jednej chmurki i ma być ok 15-16 stopni.Ruszam do pieczenia drożdżówki i póżniej wybiorę się do miasta - już tak dawno nie byłam w centrum.Wesołego świętowania
-
Natalio cieszę się razem z Toba z dobrych wyników !!
Radosnego świętowania :-*
-
:-* :)
-
Natalia, wracam w sobotę.
Dziś mieliśmy dzień wycieczkowy. Zwiedzanie fortów i doliny rzeki z zejściem z parkingu ostro w dół, potem powrotna wspinaczka. Kolejny punk to sztuczne jezioro we Włoszech (chyba ma nazwę muszę dopytać lub zerknąć na mapę) Pośrodku sterczy wieża kościoła, która wystaje ponad taflę jeziora. Dziś całe zamarznięte. Dzieciaki szalał na nim, potem spacer wokoło i powrót. Po drodze zahaczyliśmy we Włoszech pizzernię, do tego piwko, winko i w domu leniuch obiadowy. Dziś postawiliśmy stopę w trzech państwach: Austrii, Szwajcarii i Włoszech.
Śniadanko było naturalnie polskie. Teraz odpoczywam na tarasie przy piwku i kompie, młodzi grają w grę w jednym apartamencie, a w drugim bawią się wnuki. Wszystko na jednym korytarzu, miejsca dużo, można się wyizolować. Ja tu mam oddzielną sypialnię. Jutro młodzi na narty, a ja z Hanusią. Rodzice muszą zrobić rekonesans, czy warto z nią się wciągnąć na lodowiec, by miała gdzie próbować sił. Nartki dla niej mają.
Jesteśmy w rewelacyjnym apartamencie dla dwóch rodzin z dziećmi. Standard mocno odbiega od tego, jaki mieliśmy w Czechach. Tłumów nie ma, cudownie można odpocząć, upajając się widokiem gór.
Acha jeszcze jedno wrażenie. Byliśmy rodzinnie na mszy, jedynej w tej wsi o 8:30, odprawiał ją ksiądz murzyn, tak spokojnie, a zarazem radośnie, kazanie i czytanie pisma świętego po angielsku i niemiecku. Po angielsku z głowy, a po niemiecku czytał. Ja dobrze nie zrozumiałam w żadnym z języków, ale ksiądz był sympatyczny i dzieci rozumiejące kazanie stwierdziły, ze mądrze gadał
Ale jak na dużą wieś Pfunds i turystów, których chyba trochę jeszcze tu jest, to w kościele mało ludzi, a to przecież najważniejsze święto w kościele katolickim :-\
-
No to fajnie wypoczywasz.Pytałam o powrót ,bo mam znajomą w Innsbrucku ,to może byśmy załapały się na kawę.Niestety ona wyjechała a ja mocno szykuje się do powrotu.Dana nie wiem jak jest ale jakoś tak u Niemców kończą się ferie a wtedy na autostradach tłok.Szczególie koło München jest tłoczno.Pozdrawiam
-
Popatrzyłam na mapę to jednak spory kawał drogi ode mnie z S do Pfunds ok 280 km ?Innsbruck - Pfunds też 100 km.Buziaki
-
Natalko wiem. W tą stronę na obwodnicy Minchen też był tłok, dlatego jeszcze przed zjechałam na Salzburg, Innsbruck i nadrobiłam 85 km, ale ominęły mnie korki.
Niemcy mają 2 tygodnie ferii (tydzień przed Wielkanocą i tydzień po). Dlatego zastanawiam, się, czy nie lepiej jechać w niedzielę. Jeszcze mamy czas na decyzję. Natalia do Insbuku tez stąd kawał drogi, a zjeżdżanie z drogi przy moich ponad 1000-cu kilometrów to nie najlepszy pomysł. Chyba, że tu nas odwiedzisz
-
Napisałam odpowiedź i niestety przepadła.Nie obiecuję Dana ,sama nie wiem kiedy wracam.Lepiej wracaj w sobotę ,bo w niedzielę ruszają wszyscy.Buziaki
-
pozdrawiam "austriaczki" Natalio i Dano :), Dana pięknie spędziłaś dzisiaj dzień, no i ta msza angielsko- niemiecka z czarnoskórym księdzem :) - super! Natalio , Austriacy są bardziej katoliccy czy ewangeliccy? przez Austrię się przejeżdża tranzytem, kościołów zwykle dużo, ale w sumie to nie wiem jak u nich z wiarą...
-
Do kościoła mało chodzą ,więcej jest ewangelików.Katolicy podpadli przez ostatnie sprawy molestowania przez księży,dużo się wypisało z kościoła.Tu się płaci podatki i księża nie mają takiego pełnego wypasu jak u nas.Najczęściej jest ,że jeden ksiądz ma kilka parafii ( bo jest ich mało) i to najczęściej obcokrajowcy.Każda msza jest prowadzona w 2 językach.
-
Ja już wiele mszy zaliczyłam w Austrii i tych na Wielkanoc także. Rezurekcja jest bardzo uroczysta , dostaje się zapalone lampiony
i tylko w takie dni wszystkie ławki są zajęte. Raczej to tylko były msze w języku niemieckim.( chyba ze w większych miastach n.p Salzburg , to owszem , nawet teksty były w kilku językach KIedys na Wielkanoc przy wyjściu z koscioła częstowano wszystkich ciastem. ( we Francji lepiej bo winem :)) Mszy jest niewiele i ludzi na mszach również, podobają mi się kobiety ( szafarze) podające komunię:) i dziewczynki " robiące" za ministrantow :)
-
dzięki, to smutne, że tak się dzieje, ale tak pewnie się dzieje w całej zachodniej Europie, dobrego wieczoru :)
-
w Austrii nigdy nie byłam na mszy, ale kiedyś dawno temu, kiedy pierwszy raz w życiu byłam w Austrii - taki objazdowy wyjazd autokarem SAN z zakładu pracy, jechałam sama, bo nie stać nas bylo jechać z mężem,Austria, Włochy, Jugosławia, było to w późnych latach 80-tych (87?), u nas szaro, buro, biednie i pierwsze zwiedzanie to był Wiedeń,
czekając na wejście do Schonbrun (chyba źle napisałam) i patrząc na cudny park płakałam, że gdzieś może być tak pięknie...
Austria zrobiła na mnie tak dobre wrażenie - taka czysta, poukładana, porządna. I wtedy miałam taką myśl- że oni tu już nic nie mają do roboty, tylko dbać o piekno i porządek. Wszędzie było tak ładnie...Zwiedziłam wtedy też Salzburg, potem była cudna Florencja (spaliśmy w namiotach i we Florencji kamping był na zboczu rzeki skąd rozpościerał się cudny widok na całą Florencję).
Potem Rzym i oczywiście poza zwiedzaniem do nocy przez trzy dni, audiencja u naszego Papieża w sali Papieskiej. W drodze powrotnej Wenecja - w dzień, kiedy są Regaty - ostatnia niedziela września co roku - wtedy płyną po kanale zabytkowe ustrojone łodzie, gondole, historyczne stroje - taka przepiekna parada na Canale Grande. Wenecja oczywiście przepięknie ustrojona.
To był bardzo biedny wyjazd ( tylko raz kupiłam sobie loda, raz pizzę,bo każdy dolar to było kupę pieniędzy), ale przeżycia cudne. Tak tu Natalio rozpisałam się, choć tylko chciałam "słówko" o Austrii ;)
-
Dana miło się czyta takie wspomnienia.Też pamiętam lata 80 weszłam do Makro( w Austrii to Metro) zwiedzałam 4 godziny i kupiłam tylko pastę do zębów.Nie umiałam się połapać w tej ilości wszystkiego i ceny też straszyły.
Amorku msze dwujęzyczne najczęściej są w małych miejscowościach ( regionach gdzie są mniejszości narodowe) Dlatego w Känten np msza jest po sloweńsku i po niemiecku ,w Tyrolu po wlosku dodatkowo.W salzburgu najczéściej tylko po niemiecku.
Amorku ich stroje ludowe sā piékne i chdza w nich wszédzie: do teatru,koncerty,bale i oczywiscie kościola.Wielu ślubuje w strojach ludowych.
-
To ty płakałaś patrząc na rezydencję, pałac , a ja pamiętam jak płakałam rzewnymi łzami będąc pierwszy raz w sklepi Aldi :) w Niemczech ( to był pamiętny grudzien gdy w Rumunii rozprawiali się z Ceausescu ).Płakałam nad tą różnorodnością towarów dla mnie wówczas. A ja nie wiedziałam z czego mam w domu zupkę zrobić dla mojego malutkiego wówczas dziecka! A mąz mi powtarzał prorocze słowa - nie płacz, za 15 lat i u nas taki towar będzie!:)
Natalio ja się nie spotkałam z tymi dwujęzycznymi tam gdzie bywaliśmy na nartach , a to raczej mniejsze miejscowości , a w Salzburgu tak. Nawet w Tyrolu , ale pewnie jak piszesz i takie są ( może nie zwróciliśmy na to uwagi?). W strojach widywałam już Austriakow , szczególnie pięknie wyglądają kobitki. W Niemczech onegdaj dostałam ataku smiechu w kościele , gdy nagle przede mną zauważyłam stojącego faceta w krotkich spodenkach i cudnych kolanówkach z bąbelkami! :) ale sympatyczna taka tradycja! :)
-
Natalio, wiesz o czym piszę, bo jesteśmy równolatkami i jednym słowem mamy podobne doświadczenia.
Dobrze, że u nas już całkiem inaczej :) niż te 30 lat temu
-
Tak to były czasy .Mój maluch miał wtedy 3-4 lata i chciałam mu rajstopy kupuć ,to była moja nauczycielska pęsja ::(( ::((Te pomarańcze mowoce cały rok .Boże to się robiło oczy.Drogerie z kremami ,u nas była tylko nivea wystana w kolejce. ::(( ::((Buty cudne z salamandry.
-
Amorku, byłam w Holandii we wrześniu lub pażdzierniku 81 ( byłam w szóstym lub siódmym miesiącu ciąży (z Anią), czyli króciutko przed stanem wojennym, kiedy u nas NIC nie było i wiozłam do Polski ciuszki dla dzieci, dla nas,które mi dali znajomi wspaniałych Holendrów zaprzyjaźninych od paru lat z moją mamą, a ze spozywczego sklepu wiozłam (leciałam samolotem) dla małego niespełna dwuletniego Pawełka soczki w kartonikach0,2 l jako cenny witaminowy napój! Celniczka w Warszawie zazdrościła mi, że tyle dobroci wiozę ze sobą.
-
ale wspominki! :-*
-
no właśnie ,ale nas wzięło:) ja nawet wczoraj wspominałam ten 81 rok kiedy byłam sama jak palec ( po śmierci mamy tata się ozenił wyjechał na drugi koniec POlski) siostra zamężna, brat się ożenił, a ja sama mieszkałam , taka ledwo dwudziestolatka i jak udało mi się wystać cokolwiek w kolejkach to miałam do jedzenia , a jak nie to cóz, nie miałam!( ileż razy zabrakło mi masła po staniu w długiej kolejce - o ironio teraz nie jadam) Jak kartki wprowadzili to już przynajmniej było cokolwiek zapewnione- dwie butelki wodki na ten przykład :) chociaż wolałabym czekoladę ! - ale te były dla dzieci :)
-
Współczuję Amorku.Zostać samą w wieku 20 lat ,to baardzo ciężko.Przytulam mocno.
W S.zakwitły już magnolie ,wiosna jest widoczna.Chce się żyć.Kocham tę porę roku ztx ztx
-
( to był pamiętny grudzien gdy w Rumunii rozprawiali się z Ceausescu )
w tym oto grudniu wracałam z Grecji...dokąd to się za chlebem wybrałam....zrywałam te " portokalia" z miesiąc ....a potem torbę całą do domu przywiozłam plus CAŁĄ chałwę .....ale dzieciaki radochę miały
i w tem grudniu....po drodze siedząc w Bułgarii w jakiejś tawernie...się dowiedzieliśmy, że komunizm kaput razem z Ceausescu
i w tem grudniu jak przekroczyłam granicę z Polską to mię ten sam żal ogarnął.......(a po drodze o Wiedeń zachaczylim ).................na tę szarość i dziadostwo :(
-
Wtedy to faktycznie były dwa różne światy - ten zgniły kapitalizm i ten cudowny socjalizm.Wyjechałam pierwszy raz w 83 roku i dopuero wtedy tak na prawdę zrozumiałam tę okropną propagandę ,tę naszą socjalistyczną biedę i życie w szarości.
-
Tak dla pozytywnego myślenia - wczoraj spotkałam znajomego ,który 6 lat walczył z rakiem ( rak jelita grubego z przerzutami na wątrobę). Teraz jest już 5 lat po zakończeniu leczenia.Czuje się dobrze i kontrole ma już raz na rok.Wyszedł na prostą mimo ,że miał minimalne szanse .Prawie 6 lat dostawał chemię.Jest dla mnie super wzorem do walki z gadem.
-
Takich wieści nam potrzeba :)
-
Dzisiaj wyczyściłam ząbki ,załatwiłam receptę i miałam ochotę dostać się do rodzinnej.Gdy zobzczyłam ile osób kicha,kaszle i smarka zrezygnowałam i zapisałam się na piątek.Gdyby nie zmiana opon i jemioła to pewnie już dziś obrałabym kierunek Polska.
Pogoda piękna słoneczna ,kocham wiosnę !!!!!!! ztx ztx
-
Pogoda ciutkę się popsuła,jest chłodniej i deszczowo.Torby spakowane,tylko zanieść do samochodu.
Siędzę teraz w Porsche S. I czekam na samochód- niestety trochę potrwa.
Baardzo się cieszę na powrót i że pół roku nie będę musiała oglądać lekarzy.Miłego dnia życzę Wam
-
spokojnej podróży Natalio!
-
Dzięki Mag
-
Szczęśliwej drogi ... :-*
-
Szczęśliwej podróży!
-
pomykaj szczęśliwie do celu :-*
-
Dzięki wielki :0ulan: :0ulan:
-
spokojności na drodze :-*
-
widzę Cię, czyli szczęśliwie dotarłaś do bazy noclegowej ;)
-
Danusiu ja ruszam jutro.
-
wiem, to miałam na myśli, dobrej dalszej drogi!
-
Dzisiaj dopiero poczułam się lepiej ,nie jestem taka wypluta.Powoli wraca apetyt.Z koleżanką dzisiaj wybrałyśmy się do Ciechocinka i prawie tezy godziny wędrowałyśmy wokół tężni.Dobrze podziałało na mój układ oddechowy.W poniedziałek ruszam na spirometrie i dopiero wtedy okaże się co i jak.Piękny maj i to najważniejsze.
-
Mam prośbę: wnuczka( 15 lat) opiekuni mojej mamy traci wzrok.Nie wiem co to jest za choroba ,ale pilnie potrzebuje pomocy dobrego okulisty.Słyszałam o klinice w Gliwicach ,czy wiecie coś o tym? Może pojechać gdzieś indziej? Pomóżcie proszę
-
W Katowicach na Ceglanej jest znana klinika okulistyczna. Moja mama miała tam 2 operacje, ale to było dawno, nie wiem, czy coś się tam zmieniło. Wtedy w każdym razie przyjeżdżali tam ludzie z całej Polski.
-
Dzięki
:-*
-
niestety, nie mam rozeznania w tym temacie :(
-
Natalko, co mówi lekarz leczący ją, czy jest jakieś rozpoznanie, bo w zależności od wady wzroku, mogą to być różne ośrodki, które specjalizują się.
W Poznaniu jest jeden lekarz, którego poleca dla dzieci mój znajomy optyk, ale czy to akurat dla wnuczki tej pani byłoby dobre. O namiary mogę dopytać
-
Ona nie ma pojęcia co to jest ,wiem tylko,że grozi jej całkowita ślepota -tak powiedział jej jakiś lekarz.Do tego martwi mnie,że oni czekają na zakończenie roku szkolnego zamiast już dawno poszukać specjalisty.Wiem ,że w Bydgoszczy jest Kałużny i ma prywatną klinikę_podobno dobry .Zobaczymy chcę żeby dziewczynę zaczęli ratować jak się da.
-
Spróbuj dopytać, bo trudno kogoś polecać, nie znając choroby
Może faktycznie jest to choroba, na którą nie ma ratunku i niepotrzebnie dziewczyna będzie się łudzić, a mama wydawać kasę :( Naturalnie życzę, aby był inny scenariusz
-
Słyszałam o klinice w Gliwicach ,czy wiecie coś o tym?
w Gliwicach nie ma żadnej kliniki okulistycznej. jest oddział okulistyczny w szpitalu wielospecjalistycznym, ale nie wiem czy dobry. nic na ten temat nie słyszałam, tylko wiem, że jest.
-
jest klinika na Ceglanej w Katowicach - dawna klinika prof. Gierkowej - niezależnie od źle kojarzącego się nazwiska (nie wszystkim), prof. Gierkowa była wspaniałym specjalistą. Klinika dalej ma b.dobrą renomę. Tak jak pisze Dana trudno radzić jak się nie znamy, ale Ceglana to dobry adres na Śląsku http://uck.katowice.pl/
-
Bardzo dziękuje podam wszystkie adresy dalej :-* :-*
-
Chcę zorganizować spotkanie w Toruniu .Termin wstępnie na paždziernik -listopad ( sobota) Niestety ja nie mam tyle miejsca ,żebym mogła Was wszystkie przenocować.Przeszukałam Hostele i ceny są w granicach 30-50(max) zł.Zapraszam!!!Kto chętny proszę się zgłaszać!!!
-
Hej Dziewczyny to co z tym spotkaniem????? Nikt nie ma ochoty na Toruń?
-
Widać takie kameralne będzie. Bo ja zawsze chętna na spotkania. :)
-
Natalia, ja chętnie spotkałabym się i zwiedziła Toruń, nie byłam tam jeszcze, a słyszałam, że jest piękny, ale to trochę daleko, żeby jechać na 2 dni...
-
Becia to dogadaj się z Natalią, my pojedziemy sobie a Ty zostaniesz sobie dłużej.
-
taaa... dobry pomysł! 8)
Ale! urlopu już mam bardzo mało...
-
Zapraszam Becia.Nie ma problemu
-
Natalia, dziękuję bardzo! :-*
pociąg z Katowic jest w Toruniu o 12.01 8)
zastanowię się, przemyślę... :)
-
Ja niestety, w przyszłym tygodniu remont, a chętnie bym zobaczyła Toruń :)
-
Mirusia a kto powiedział, że to ma być w przyszłym tygodniu. Ej, nie szukajcie przeszkód, tylko pokonujcie je.
-
Hm, ja mam wszędzie daleko :-\ a nawet do Kozienic udało mi się dojechać :)
Dla mnie dopiero druga połowa listopada możliwa, po tym weekendzie z 11.XI, czyli 18-20 sty. Czy spotkanie przewidziane od piątku, czy tylko sobotę i niedzielę?
-
... nie szukajcie przeszkód.
Dobrze prawisz :D :D
Ja mam akurat taki rok, że albo zbieram urlop, albo kasę, albo już wreszcie mogę coś zrobić.
Mam nadzieję, że w przyszłym będzie inaczej.
Ale o tym już_gdzieś_coś_pisałam ;)
-
Dana przecież możemy sobie przyjechać jak chcemy, tylko trzeba Natalii podać daty aby nam zarezerwowała spanie. I z tym nie możemy zwlekać, bo turystów tam jest trochę i z wolnymi miejscami może być kłopot. Może czas ustalać konkretną datę. Mnie listopad bardziej pasuje, cały listopad, więc niech datę podają te, które mają jakieś inne zobowiązania.
-
jeśli się zdecyduję, to do terminu się dostosuję :)
-
Ja to nie wiem bo od Warszawy mam >:( ... jeszcze ho ho ... ???
I połączenia byle jakie... ???
-
U mnie odpada termin 11-14 listopad.Ale jak widzę po chętnych do spotkania raczej nie dojdzie.Szkoda ale o tym Wy decydujecie.Pozdrawiam
-
11-14 mnie tez odpada, pisałam, ze dopiero kolejny weekend
-
A ja bym przyjechała, mimo, że w tym roku idę na absolutny rekord niemieszkania w Łodzi ;) A może właśnie dlatego :)
Teraz jestem w Zakopcu i może stąd jeszcze skoczę w Bieszczady. Od 13 listopada mam plener w Wiśle.Tak,że...po 24 czwartym teges... :)
-
ja bardzo chętnie skoczę do Torunia, ale w listopadzie jest za zimno, by skorzystać w pełni,
no i widzę, że terminy się rozmijają - ja w drugiej połowie listopada nie mogę,
może wiosną się uda - i lepiej pisać o tym, jak radziła Tojka, w dziale o spotkaniach (Kawiarenka/spotkajmy się) zakładając nowy wątek:
http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?board=80.0 (http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?board=80.0)
-
Natalio mam być w piątek wieczór, jestem kobietą pracującą, czy w sobotę rano? Perła dawaj na Toruń, ojciec czeka xhc
-
Lulu z powodu braku chętnych zaniechałam organizacji spotkania w Toruniu.Przykro mi ::((
-
Ja jeszcze maluję pokój hotelowy w Wiśle...Ojciec poczeka ;)
-
Mam pytanie,czy któraś z Was jest zorientowana w przepisach dotyczących funkcjonowania Wspólnot Mieszkaniowych?Szukałam w internecie ,niestety nie mogę znaleźć interesujących mnie tematów. ::((
-
Jakiś czas temu mój mąż wynajmował w takiej wspólnocie lokal. Napisz i co chodzi może poradzimy.
-
Oh Lulu długa historia.Mam kominek ( legalny ujęty w projekcie budowy) niestey jak palę w kominku to sąsiadce piętro wyżej popękał na ścianie kominowej tynk.Do czasu gdy nie zaczęłam domagać się naprawy tarasu u nich ( zalewają mi mieszkanie gdy pada) było ok.Sąsiedzi twierdzili nawet ,że ciepła ściana jest super ,bo oszczędzają na ogrzewaniu.
Nie mają ochoty naprawić i zbadać przyczyn pękania tynku.Zgłosiłam sprawę do nazoru budowlanego ( gdyż uzyskałam zakaz używania kominka do czasu naprawy) i dopiero sprawa ruszyła.Niestety u Zarządcy nie mam poparcia bo sąsiadka i Zarządca to koleżanki.Nie chce mi się walczyć ale muszę znać moje prawo.Chcę uczestniczyć w spotkaniu Zarządu Wspólnoty itd.Mam po prostu DOSYĆ.
-
Spory z sąsiadami - niefajna sprawl. Zawsze warto korzystać z rozjemcy czy mediatora. Nadzór budowlany to chyba dobry trop.
-
Ja zebrałabym wszystkie kominkowe papiery i sama poszła do nadzoru budowlanego, niech dojdą do przyczyny, może jest zupełnie inna, nie kominkowa. Ich opinia będzie wiążąca. Może jakiś płaszcz wodny założyć w kominku i zatrzymać ciepło u siebie a nie dla sąsiadów. Wspólnota powinna mieć regulamin/statut i w oparciu o to masz możliwość ruchu. Jeśli będziesz postępować zgodnie z tym, to znajomości tu nic nie dadzą.
-
Spory z sąsiadami - niefajna sprawl. Zawsze warto korzystać z rozjemcy czy mediatora. Nadzór budowlany to chyba dobry trop.
nie było wyjścia ,bo nie chcieli wpuścić kominiarza ,żeby dokonał ekspertyzy.NiestetyZarządca się obraził za ten ruch!!!
-
Opinia kominiarza, że nie chcieli wpuścić w celu dokonania ekspertyzy, to woda na Twój młyn.
-
Świąt choinką pachnących,
Oraz śniegiem skrzypiących,
Prezentów wspaniałych,
Wielu kolęd wyśpiewanych,
Świąt wolnych od zmartwień,
Z barszczem z uszkami i z karpiem
W Boże Narodzenie samej radości,
A przy stole mnóstwa miłych gości,
W Sylwestra zabawy do samego rana,
Pięknych fajerwerków, dobrego szampana z całego serca życzę Wam
-
Wyczytane w necie: wszystkie choroby wywodzą się od stresu,tylko u weterynarzy od zadowolenia xhc xhc
-
;D
-
Definicja czasoprzestrzeni:
Na początku kobieta wymaga coraz więcej czasu, a z czasem przestrzeni.
-
I bardzo mi się to podoba xhc, pokażę to mężowi.
-
zastosowałam nową metodę na zasypianie ( na mnie zadziałało) chętne i z problemami z zasyspianiem polecam zastosować.
tzw 4-7-8 tzn
4 sekundy spokojnego głębokiego oddychania,
7 sekund wstrzymanie oddechu
8 sekund wydech
ćwiczenie powtórzyć 5-6 razy i zapadamy bez problemu w sen. :oklaski: :oklaski: :oklaski:
-
Natalio znam tę metodę ale nie zawsze na mnie działa ::)
Super, że u Ciebie zadziałała :-*
-
Do tego dołączyć pozycję z jogi "krowi pysk"( siad skrzyżny, plecki prościusieńkie, splatamy ręce po skosie na łopatkach i powoli oddychamy, potem zmiana splotu rąk i skrzyżowania nóg i znowu głębokie oddechy) efekt murowany. Podobno szklanka gorącego mleka tez czyni cuda. Podobno, bo ja mleka nie piję.
-
Natalko, sekundy sobie liczysz ???
Ile razy powtarzasz, by zasnąć ???
Na mnie działa albo tabletka, albo pifko, albo brak emocji, z czym jest niezmiernie trudno :-\ bo myśli gonoia jedna drugą i nie pozwalają sie wyciszyć
Perła, a na Ciebie to działa ??? Widzę jak buszujesz po nocy, chyba, że szkoda Ci czasu na spanie ;)
-
Śpię codziennie min.8 godz....tylko że mam rytm poprzestawiany. Chcę to zmienić, ale jestem taką sową. A ta asana...tak, na mnie działała , nawet i głównie w dzień, na praktyce jogi. Bo jak dotąd, nie mam problemów z zasypianiem.
-
Tak Dana liczę powoli 1,2,3,4 -przecież to nie olimpiada ( pomyłka dopuszczona ;).
Perła jak zasnąć gdy się siedzi???? Ja moje ćwiczenia robiłam wygodnie leżąc-byłam zaskoczona ,zasnęłam natychmiast.Zobaczymy jak będzie dzisiaj.
-
Śpię codziennie min.8 godz....tylko że mam rytm poprzestawiany. Chcę to zmienić, ale jestem taką sową. A ta asana...tak, na mnie działała , nawet i głównie w dzień, na praktyce jogi. Bo jak dotąd, nie mam problemów z zasypianiem.
Ty Perła ,młode dziewczę .Mnie problemy z zasypianiem dopadły dopiero teraz,Też muszę mieć 8 godzin snu-inaczej jestem padnięta.
-
Natalia. ..no co Ty, na jakim siedząco? Kiedy rozpuszcza już się ten splot rąk, cała energia spływa w dół, mózg jest jakby odmóżdżony ;) Zasypiasz po położeniu się.
-
Niemcy wprowadzili od 1 marca leczniczą marihuanę na recepty . :oklaski: :oklaski:
-
A jak Ty się czujesz Kochana?
-
Niemcy wprowadzili od 1 marca leczniczą marihuanę na recepty . :oklaski: :oklaski:
to w razie co, zakupię u córki ztx
-
A jak Ty się czujesz Kochana?
Żyję jeszcze ztx
-
Do ulubionego cyklu "oplułam monitor"
-cytat z Twittera :
" Limuzyna BOR jechała z prędk.50km/h.Uderzyła w drzewo z prędk.90km/h.Wniosek: drzewo poruszało się z prędk.40km/h.
Wyciąć za karę ! "
ztx ztx
-
xhc
-
toż oni się na drzewach mszczą właśnie! niestety...
-
Zaczynam martwić się o ptaszynę.Dawno jej u nas nie widziałam ::((
-
Ale Was wiosna " wymiotła " z forum.Pogoda faktycznie piękna .Idą na starówkę stwierdziłam ,że chyba połowa ludności z S. przesiadła się na rowery.Ścieżki pełne małych i dużych .Rozebrani jak w lipcu .Niestety od poniedziałku ma być dużo chłodniej i opady.Miłego weekendu dla Was.
-
Całuje Cię z ogródka...jabłonkę se robię ;) Do suchego krzaczora (gałęzi), który osadziłam w donicy, przyczepiam sztuczne kwiaty jabłoni. Hehe, wygląda jak magnolia :D
-
Perła pokaż foto z twoim dziełem!!! U mnie od jutra załamanie pogody ,tydzień deszczu i ok 12-15 stopni.Jedynie pocieszające,że w S. Nie ma wiatrów i wtedy parasol wystarcza ztx
-
Zdrowych,pogodnych,wesołych Świąt dla Was i Waszych rodzin.
-
U mnie zimno jak diabli śnieg z deszczem ,wiatr .Jutro ma być jeszcze gorzej i tylko 2 stopnie.
Ja już po badaniu serca pod obciążeniem .Pan dr jest zadowolony z wyniku.Jednym słowem muszę się znów zabrać za budowaniem kondycji i nie marudzić .Data urodzin jest jaka jest i trzeba się z tym pogodzić . ::((
-
;D
Cieszę się ztx
-
dobrze jest Natalio, a teraz do przodu , do życia ,do ruchu :)
-
Z tego wynika ,że muszę znów zacząć treningi . ztx ztx
-
Natalio, jak dobrze, że badania i ich wyniki przegoniły precz Twoje czarnowidztwo!!!
-
ztx masz rację od razu poczułam się lepiej ztx
-
Dobre wyniki badań często powodują lepsze samopoczucie albo i ustanie dolegliwości. :oklaski:
Mnie po dobrej scyntygrafii jakoś chyba po tygodniu kości przestały boleć. ;D
-
Piękne,biało ,zimowo taką śnieżną Wielkanoc pamiętam z czasów studiów.Przyjechałam do rodziny na święta i nie mogła wyjechać bo wszystkkie drogi były nieprzejezdne .
-
była taka wielkanoc....chyba byłam w podstawówce jak do nas przyjechała rodzina z Gdańska
przyjechali z tydzień wcześniej...w płaszczykach typu "prochowiec" ....były takie ;)
i nie było ich w świeta w co ubrać, bo ciocia tak ze dwa razy grubsza od mamy xhc
-
Dobre wyniki badań często powodują lepsze samopoczucie albo i ustanie dolegliwości. :oklaski:
Mnie po dobrej scyntygrafii jakoś chyba po tygodniu kości przestały boleć. ;D
I dlatego trzeba się badać ;)
Jak łatwo nam, przy najmniejszej dolegliwości, widzieć już siebie chorym ::((
Czujność lepsza jednak, niż olewactwo C:-)
-
Ja pezygotowana do wyjazdu .Tydzień nad J.Bodeńskim powinien dobrze mi zrobić .W końcu A.przestanie być związana z chorobami,lekarzami ,badaniami.Szkoda,że pogoda będzie niezbyt ciekawa.Zaliczymy na pewno wyspę Mainau a tam powinno być cieplej.Pozdrawiam
-
Jezioro Bodeńskie!
od razu przypomina mi się powieść Dygata i mój zachwyt nim jakieś 35 lat temu :D
odpoczywaj Natalio! u nas robi się ciut cieplej, może zima już odeszła - tego Ci życzę!
-
Cudwonie Natalio :D odwiedzasz moje stare ścieżki! :) spędziłam dwa tygodnie chyba w 2007 r - najpierw 7 dni nad Jeziorem Bodeńskim odwiedzając jak zwykle wszystko co było ciekawe w okolicy , a było tego wiele, oczywiście z przecudowną , kolorową wyspą Mainau, potem kolejny tydzień nad Jeziorem Genewskim i znowu zwiedzanie , urocze Montreux i inne fascynujące miejsca. To były niezapomniane wakacje - cudownych przeżyć Natalio! :-*
Tak, mag ja tez przeżywałam, gdy znalazłam się w miejscu , które znałam z książki , taka chwila zawsze mnie wzrusza :)
-
Odezwię się po powrocie .Nie zabieram tabletu .Mag dziś u mnie też ciut cieplej ,ale tylko 2 dni od środy znów deszcze .Wszystko jedno ,nastawiona jestem pozytywnie .To długo odkładana podróż .Wybieraliśmy się tam z mężem ,niestety nie wyszło .Stan jego zdrowia nie pozwolił nam już tam pojechać.
Teraz to realizuję i baaardzo się cieszę ztx ztx
-
Udanego wypadu i wspaniałych przeżyć xcv
Nigdzie tam nie byłam, mam w planach
-
Natalko spełniaj swoje marzenia xcv
-
Dziewczyny mam prośbę ,moja koleżanka (przyjaciółka) musi usunąć macicę (coś tam jej nieciekawego prawdopodobnie )rośnie.Ona jest z Torunia ale dobry chirurg ginekolog może być z innego regionu .Jakaś dobra klinika .Za wszelką pomoc z góry dziękuję.
-
Ja miałam całość usuwaną w Kwidzynie i jestem bardzo zadowolona. Myślę, że pewnie są i w Toruniu dobrzy fachowcy. Kiedy ma mieć tą operację? Mam koleżankę która pracuje w jednej z przychodni w Toruniu, jeśli jest chwila czasu, to spróbuję się z nią skontaktować i podpytać.
-
Jest chwila czasu.Jest po pierwszych badaniach i ma się zgłosić do szpitala.Może znasz nazwisko lekarza który Cię operował? Dzięki
-
To jest doktor Żywicki, jak dla mnie to świetna chirurgiczna łapa. Usuwał mi, całe lata temu, włókniaka. Lekarze, w zupełnie innym szpitalu, nie mogli znaleźć blizny.
-
Coś dla fanek ogrodu Do czego mogą przydać się łupiny z cebuli? Na pewno nie tylko do farbowania świątecznych jajek. Istnieje mało znane, za to bardzo przydatne zastosowanie cebulowych łusek. Mogą nam one pomóc pozbyć się z ogrodu... kleszczy. Jak twierdzą autorzy biodynamiczny.pl wykorzystanie cebuli do walki z kleszczami, to stary sprawdzony sposób rosyjskich ogrodników. Poznajcie szczegóły.
Przygotowanie środka zwalczającego kleszcze jest banalnie proste. Suche łuski cebuli rozcieramy na proszek (najlepiej po prostu zmielić je w młynku) i dokładnie opylamy nim rośliny. Zabieg powtarzamy co pięć dni i po każdym deszczu. Wg biodynamiczny.pl, łuski cebuli działają już po kilku minutach.
Cebula likwiduje nie tylko kleszcze. To również skuteczny naturalny środek zwalczający przędziorki i mszyce. W tym wypadku z łupin przygotowujemy wyciąg: 50 g brązowych łusek zalewamy 2,5 l wody, pozostawiamy na ok. 12 godzin, po czym odcedzamy. Powstałym płynem dokładnie spryskujemy rośliny.
-
To i w domu można ekologicznie ratować kwiatki.
-
To ja chyba nasze futro opylę tym cebulowym specyfikiem. Przynosi nam ostatnio na grzbiecie "oliwki". Kleszcze sięgające 1 cm długości. Okrooopność....
I wysmarowana jakimś preparatem i doopa, czepiają się i już...
Ale ta cebula to jak zwalcza? Zniechęca do obecności (że uciekają) czy że zabija?
-
musisz pamiętać Anciu, że kleszcz który spadnie z sierści (nie wpiwszy się w skórę, bo sierściuch spryskamy) w domu, na legowisku kota czy w każdym innym miejscu, może przeczekać/poczekać na sprzyjające warunki (czyli na człowieka na przykład) nawet do roku...
-
Ancia wyczytałam na FB .Nie wiem więc jak zwalcza ,ale przypuszczam ,że wystrasza.
-
kleszcz (...) nawet do roku...
ja pitolę ::(( ::(( ::((
jak ja nienawidzę kleszczy >:(
-
Masakra z tymi kleszczami >:(
Pies ma obrożę na kleszcze a pomimo to jak wlezie w wysoką trawę to ma 'oliwki' i to w takich miejscach, że łapą nie dosięgnie coby to zdrapać !!
Jakieś 'szkolone_te_kleszcze' bo 'wiedzą' gdzie się wpić >:(
-
Mój ma i obrożę i kropelki co miesiąc, a i tak co tydzień jakiegoś wyciągam. Najczęściej z okolicy jajek >:( C:-) Może go tam zakropelkuję :o 8)
U siebie stosuję opryski chemiczne plus czapka >:( i prysznic po powrocie z lasu...
-
A wiecie, że nasza Miećka ma tak gęste futro, w szczególności podszerstek, że kleszcze się do niej nie są w stanie dobrać? No najwyżej spadają z niej, jak się przejadą na grzebiecie. I całe to szczęście, bo Fiśka cierpliwie znosi każdy zabieg, a z ruda odnoga od piekła już by tak lekko nie było ;-)
Mieszkamy wśród łąk, tu niestety zatrzęsienie robactwa. Oglądamy się, sprawdzamy... Może nam się uda nie zachorować.
-
A wiecie, że nasza Miećka ma tak gęste futro, w szczególności podszerstek, że kleszcze się do niej nie są w stanie dobrać?
O, to jest nadzieja dla mojej, bo też porządnie ofutrzona :)
-
proponuję obrożę foresto, jest wodoodporna i naprawdę skuteczna, w ub roku moja małpa w niej chodziła
najważniejsze dla mnie że nie martwiłam się że trzeba ściągać przed deszczem :)
-
Wczoraj było u mnie gradobicie .Grad wielkości oliwek ,zrobiło się biało .Szkoda bo kwiaty w ogrodzie dostały popalić.Ciekawe jak rolnicy oceniają straty.
-
Ciekawe jak rolnicy oceniają straty.
hm.... truskawki nie tanieją :( w tym roku chyba galaretek na zimę nie będzie :(
-
Jutro mam termin badań mojej łepetyny.Chyba wyników nie dostanę i będę musiała czekać do 21. Trochę mam obawy co tam zobaczą .Ta moja gwałtownie postępująca głuchota zapewnie ma jakieś przyczyny,mam tylko nadzieję ,że w czerepie nic nie rośnie.
Dodatkowo dzisiaj załatwiłam termin na badanie gęstości kości i badanie oczu z powodu podejrzenia jaskry .Kurcze czy to kiedyś się skończ?? ::(( ::((
-
Za wyniki potrzymamy kciuki! :0ulan: :-*
-
Nie nerwujsja, Natalko :-*, poczymiemy i będzie git :D
-
Oby ::(( ::((
-
Natalko, skończy się jak zabraknie czasu na badanie się ;)
A tak poważnie, to ciesz się, że będziesz przebadana :-*
-
Niby tak Dana,tylko że mnie martwi brak terminu na wyjazd do Polski.Mama tęskni,mnie smutno a po tych badaniach wcale nie czuję się lepiej ::((tylko powiększa się lista chorób współistniejących ::((
-
Natalio :) głowa do góry, każde badanie które wyklucza tego drania na 'r' jest potwierdzeniem że to tylko SKS nas łapie ;D
Trzymam kciuki :-*
-
:-* :-* :-*
-
Spoko, nic paskudnego nie znajdą. :-*
-
Natalko przebadasz się , uspokoisz swoje myśli i spokojnie wrócisz do kraju bo będzie wszystko ok :-*
-
Jestem po badaniach wyniki w poniedziałek ::((
-
Natalio, spokojnie, odetnij się od tego stresu,
wierzę, że wszystko będzie OK :-*
-
To właśnie zrobię ,jutro idę na targ staroci a w sobotę do Kärnten odwiedzić rodzinę męża ztx ztx
-
targ staroci! ale Ci zazdroszczę!
-
Nie masz czego ,dużo " badziewia" i tak na prawdę nie ma co kupić.Takich targów jest tu cała masa :oklaski: :oklaski:
-
Natalio spróbuj nie myśleć o wynikach, powiedz sobie dziś jutro i pojutrze nic się nie stanie nic złego mnie nie spotka mogę się bawic odpoczywać i relaksować się , pomyślę "o tym ' dopiero w poniedziałek.Staram się tak robic oczywiście nie zawsze działa w 100% , ale nabieram wprawy. Na pewno wszystko będzie dobrze ( miewam przeczucia ) :-* :-* :-*
-
Dzięki Was za wsparcie ,wrociłam z targu staroci - oczywiście z zakupem.Gorąco jak diabli 30 stopni.Buziaki
-
Co kupiłaś? Co kupiłaś? Co?????
Uwielbiam takie klimaciki...
-
Nic specjalnego kamienny pojemnik do masła i kamienny garnek do cebuli.Niezbyt to potrzebne ale fajnie wygląda ::((
-
A jeszcze śliczny czajniczek do zaparzania herbaty ztx ztx.Wszystko po 1-2 euro
-
Niezbyt to potrzebne ale fajnie wygląda ::((
uwielbiam takie klimaty na 'przydasie' ładne; mam pełno >:D
-
Natalio, w Bystrowym watku napisalam Ci o opiece nad starsza osoba
-
Wróciłam do S.Wszystkich ruszajacych nad Adriatyk ostrzegam przed gigantycznymi korkami na autostradach .Tauern tunel itd ,lepiej pomyśleć o objazdach.
-
Pogoda znów zaczyna robić się upalna.Na poniedziałek zapowiadają 32 stopnie.Nawet u syna wczoraj było 30 stopni .Miłej niedzieli dla Wszystkich.
-
Wróciłam do S. Wszystkich ruszajacych nad Adriatyk ostrzegam przed gigantycznymi korkami na autostradach .Tauern tunel itd ,lepiej pomyśleć o objazdach.
widziałam taki korek w stronę Adriadytu, kiedy 15ego wracaliśmy stamtąd...
Natalia, miłego wieczoru! :)
-
Nocuję dzisiaj w Pawłowie ,może któraś z Was blisko mieszkanie i ma ochotę na kawę? Będę tam ok godz 17:00 byłoby mi bardzo miło.Pozdrawiam
-
a gdzie ten Pawłów ?
-
Wszystkich ruszajacych nad Adriatyk ostrzegam przed gigantycznymi korkami na autostradach .
widziałam taki korek w stronę Adriadytu, kiedy 15ego wracaliśmy stamtąd...
:)
łooo matko! nowe morze odkryłam ::)
-
a gdzie ten Pawłów ?
To jest śląsk kod pocztowy 48-491 dojechałam ztx ztx
-
:oklaski: ztx
-
A nie koło Zabrza?
-
To jest zaraz na granicy czesko- polskiej
-
daleko, od nas jakieś 90 km
Natalio, szczęśliwej dalszej podróży!
-
pytam,bo w świetokrzyskim tez jest Pawłów
a 2 dni temu 2 razy jechałam przez Książ .....i to nie był TEN :(...a szkoda
-
Oto WROCŁAWSCY LEKARZE, którzy podpisali deklarację wiary: - kardiolodzy: Edyta Staniszewska – Marszałek, Marta Obremska, Grażyna Słopecka - Borejko, Janusz Kozioł, Alicja Kostecka - Pokryszko, Teresa Świderska-Błońska - pediatrzy: prof. Ludwika Sadowska, Ewa Kochańska, Beata Wikiera, Ewa Sołecka, Ewa Lewczyk, Dorota Rudzka, Wanda Milczanowska, Maria Stuchly-Dolińska, Halina Mędrek, Małgorzata Antoniewicz - Tusznicka - chirurdzy i neurochirurdzy: prof. Wojciech Witkiewicz, Willy Hauzer, Bogdan Czapiga, Sebastian Bałasz, Stanisław Ferenc, Ryszard Grendziak , Jerzy Zwoliński, - neonatolodzy: Małgorzata Rudnicka , Monika Mucha-Kania, Grażyna Ohia, Iwona Nowicka, Monika Ligucka, Małgorzata Korolik, - ginekolog: prof. Marian Gabryś - anestezjolodzy: Jolanta Chojnowska, Marek Koszyka , - interniści: Wojciech Herfurt, Janina Ciurka-Niżyńska, Hanna Głębowska-Halawa, Zbigniew Sajewicz, Władysława Tobiczyk, Barbara Jednoróg-Wójcik , Irmina Tworek, Elżbieta Zielińska-Ogórek, Agata Kot, Joanna Konieczyńska , Monika Teresiak-Osińska - neurolodzy: Halina Bielecka, Zofia Marzec - stomatolodzy: Elżbieta Rutańska, Anna Dadun-Sęk , Barbara Bruziewicz - Mikłaszewska, Piotr Wójcik - okuliści: Maria Turska, Anna Ziółkowska, Anna Pacan, Joanna Jakubaszko-Jabłońska, Ewa Reszka , Marta Tunikowska - Kolarz, Karolina Czajor (w trakcie specjalizacji) - alergolog: prof. Janusz Patkowski - endokrynolog: Małgorzata Kiełczewska , - nefrolodzy: Jadwiga Listopad, Dorota Kamińska, Ewa Słowik-Czyż - dermatolog: Elżbieta Zubik-Pielka - psychiatra: Sławomir Sidorowicz - lekarz medycyny pracy: Zbigniew Zołoteńki Pozostali lekarze z Dolnego Śląska: - Oborniki Śląskie: Halina Norkowska (kardiolog), Elżbieta Buczkowska (neurolog) - Wałbrzych: Bogusława Kowalczyk (internista) - Strzelin: Ewa Nowakowska (radiolog), Anna Stelmach(internista) - Kłodzko: Ilona Kuźmińska (ginekolog), Dagmara Kałkun-Woleńska (okulista) - Lubań: Dominik Chordyra (stomatolog) - Warta Bolesławiecka: janusz Chudyba (pulmonolog) - Bolesławiec: Anna Chudyba (diagnosta), Kinga Matkowska (stomatolog) - Bogatynia: Henryk Kucharski (internista) - Oława: Patrycja Woźniczka (psychiatra), Jacek Reichert (rehabilitacja) - Oleśnica: Lidia Przysiężna
-
U mnie nikt.
Ciekawe: tylko 3 ginekologów :o, za to od cholery okulistów ;)
Rozumiem też, że wymienieni kardiolodzy nie będą ratować życia od naturalnej śmierci, czyli np. zawału :-\ , to po co im taka profesja >:(
-
jest już aplikacja na androida z wyszukiwarką, bo na tej liście w pdf się słabo szuka ;)
sprawdziłam, żadnego z "moich" tam nie ma, ufffff
-
Pozdrawiam serdecznie z Rabki.Pogoda dopisuje( ciut z ciepło jak dla mnie) ,towarzystwo również.
-
Natalio, dzięki za pozdrowienia, dobrze, że trafiłaś na fajne towarzystwo, a temperatury podobno mają rosnąć :), więc chyba trza się z tym pogodzić, moze jakiś ożywczy cień w najbliższej okolicy?
dobrego pobytu :)
-
Danusiu dobrane towarzystwo zabrałam ze sobą ztx ztx .Dzisiaj łazimy po parku zdrojowym ,bo na góry za gorąco.Kwatera też fajna,taka na odludziu :oklaski: :oklaski: Jest super
-
Baw się dobrze :-*
-
Podłączam się pod to życzenie :)
-
Dziękuję bardzo.
-
Natalio to jesteś niedaleko ode mnie :)
Udanego wypoczynku :-*
-
Natalio, udanego wypoczynku! :)
-
Natalio to jesteś niedaleko ode mnie :)
Udanego wypoczynku :-*
a jak daleko?
-
A tak mniej więcej coś ponad 60 km ... chyba bo dawno tam nie byłam ::)
-
U mnie dzisiaj burzowo,deszczowo ale ciepło.Za tydzień ruszam w Bory Tucholskie na grzyby .Przy takiej pogodzie powinno być zatrzęsienie.Pozdrawiam
-
u mnie gorąco na dworze, na szczęście w domu chłodniej, przyjemnie :)
grzybowych wypraw zazdroszczę :), jakoś się ostatnio nie składa żeby wyruszyć, a lubię
-
Mówią, że grzybów co nie miara; aż zazdroszczę :)
W mojej okolicy dziś upały okropne, jak na Saharze ::(( Do tzw. miasta musiałam pojechać; wróciłam spocona, przegrzana, bez sił. Tylko w cieniu lub w domu idzie wytrzymać...
-
Zobaczymy jak będzie.Mama zamówiła maślaki.Zdam relacje z wyprawy ztx
-
Upały dzisiaj mają odpuścić .W nocy po burzy i opadach deszczu dzisiaj ma być max 27 stopni.Pochmurnie i ciągle słychać grzomty w oddali.Uff jest czym oddychać :oklaski: :oklaski:
-
ale masz fajnie, u nas zero deszczu, zapowiadają 32 stopnie - na moim 4 piętrze to jest katorga!
za oknem jest w tej chwili 25 stopni a w domu 28 >:(
-
Zapraszam do mnie Mag ztx ztx
-
U mnie po równo 27 tu i tu ::) też 4 pietro >:(
-
Pozdrawiam serdecznie z Borów Tucholskich.Niestety z grzybami kiepsko ::((
-
Siedzę sobie na tarasie i w sumie jestem zła na ten niesprawiedliwy świat.Kiedy czytam o sanatoriach w Polsce,warunkach w nich panujących ,to szlag mnie trafia.Miliony na miesięcznice,milony na ochronę kaczyńskiego,dziesiątki milionów dla rydzyka,miliony na przeloty brochy,premie,nagrody i wiele innych spraw a nie ma pieniędzy dla chorych,na leki po przeszczepach itd.Mam ten plus ,że mogę mieć inne warunki,inną opiekę .Wolałabym jednak móc leczyć i rehabilitować się w Polsce.Teraz zamiast iść do przodu ,przez ten NIERZĄD znów się cofamy znów wracamy do średniowiecza.Kiedy ta biedna Polska zacznie funkcjonować normalnie? ::((
-
Natalio moim zdaniem są odpowiedzialni za to rodzice. Nie rozmawiają z dziećmi, jak są małe to uważają że za wcześnie, chociaż wtedy można już śmiało przekazywać wartości, nie koniecznie polityczne.Jak są większe, to nie ma tego nawyku. To wszystko idzie bokiem. Moje dzieci uczestniczyły w całym naszym życiu, syn (6 lat) chodził ze mną, na zebrania nawet, bo nie miałam gdzie go zostawić. Córka już nie była tak męczona, ale wiedziała, że mam wyjeżdża w sprawach społecznych. Siłą rzeczy zostały "naznaczone". Oboje społecznie też działają w różnych sferach. I tak jakoś poglądy polityczne też mają normalne.
-
Znacie moje poglądy i też uważam ten rząd za nierząd, ale jest ca. 42 % ludzi, którym podoba sie to co się dzieje. Niedawno rozmawiałam z lekarzem i szczenna mi opadła, gdy spytałam czy nadal podoba się to co się u nas dzieje. Odpowiedź krótka: "tak" a najbardziej reforma szkolnictwa ::(( Bo dotychczas (mowa o gimnazjum) to była porażka i niedouczenie ::((
Ja nie uczestniczyłam w życiu społecznym. Skupiałam sie na rodzinie, a dzieci nie są radykalne i myślą jak ten "gorszy sort".
I tak jakoś poglądy polityczne też mają normalne.
Ten lepszy sort też uważa, że mają poglądy normalne.
A apropo gospodarki, to słyszałam ostatnio komentarze od osób nie z opcji PIS, ale orientujących się we wskaźnikach ekonomicznych, że nasza gospodarka o dziwo i na szczęście ma się dobrze. To oczywiście cieszy, ale i tak nie starcza na zmianę poziomu świadczonych usług, choćby w służbie zdrowia.
-
Dana jest teraz dobry okres, ale jak coś tąpnie w gospodarce, to leżymy, bo nikt nie wyciągnie pomocnej ręki nam.
-
nasza gospodarka o dziwo i na szczęście ma się dobrze.
zależy na które wskaźniki się patrzy...
są i takie, które wyraźnie pokazują, że za chwilę wszystko dupnie...
Czy widzicie, że wszystko pełzająco drożeje?
-
Ostatnio robiłam sama masło, nie licząc prądu do miksera i mojej pracy, mam 42,5 dkg masła za mniej niż 10 zł. Chrupiący jeszcze ciepły chleb i pyszne masełko mnx
-
wiele produktów podrożało, a na maśle widać to najwyraźniej
a pamiętacie, kiedyś kostka masła to było 250 gr?
lulu dawno temu robiłam masło trzęsąc słojem ze śmietaną :)
-
W słoju też robiłam ale teraz już nie te ręce. Mikser świetnie się spisuje.
-
Pod względem inflacji, jest gorzej (1,8 %) a była deflacja, ceny niektóre nawet spadały
Ale więcej pieniądza na rynku (choćby 500+) napędza gospodarkę, nawet jak wydaje się je na alkohol >:(
Gospodarka się toczy, bo był rozpęd za czasów rządów PO, poza tym Polacy są przedsiębiorczy, byle by nie przeszkadzali.
Dla obecnych priorytety to pomniki, zmiany nazw ulic, "prostowanie historii", trybunał i sądy w ich władaniu, ale głównie do rozliczeń politycznych, a nie do poprawy działania wymiaru sprawiedliwości :(
-
Niestety dla nich liczy się własna kieszeń ,żyją wg motto króla Sasa- jedzb,pij i popuszczaj pasa ::(( ::((
-
Niech by sobie uzywali jak chca, ale za wlasne zapracowane uczciwie, a to co wyrabiaja jest skandalicznie nieprzyzwoite i nieuczciwe. A w kosciolach ciagle ich pełno.Absolutna dwulicowosc...no i sianie nienawisci do człowieka. I nie wierze, ze z gospodarka jest tak dobrze jak mówią.
-
U mnie dzisiaj dzień ksiąkowy.Nie ruszam się nigdzie ,leje jak z cebra.Może jutro będzie lepiej.Pozdrawiam
-
Zapowiadają w tym roku mroźną zimę,jakby na potwierdzenie tego już w wyższych partiach gór spadł śnieg.Szczyty widoczne z balkonu są już białe .Dzisiaj deszcz nie pada ale jest bardzo chłodno.
-
To niedobrze Natalio ;) w sumie to ja teraz nie cierpię zimy >:(
-
W czasie mojej nieobecności w pl odbył się zjazd szkoły średniej.75 lat szkoła świętowała.Dostałam zdjęcia z tego spotkania ,kurcze nikogo nie poznaję ::(( Przecież za moich czasów taka geriatria do szkoły nie uczęszczała ::((Wszyscy byli piękni i młodzi.Patrząc na te fotki to aż żal d..ę ściska co te lata przeżyte z nas robią. ::(( ::((
-
Co robią, doświadczonych, sędziwych ludzi ;)
-
co te lata przeżyte z nas robią. ::(( ::((
;D
-
Jejku jaka cisza na forum ::((
-
To prawda... cisza jakaś :)
-
Szkoda, że tak mało nas tu. Natalko, teraz my we dwie :(
Zapracowanie, fejs, czy poważniejsze przyczyny, że tu cicho ???
Nawet SPA gdzieś wcięło ??? :(
Mam taka przypadłość, że jak już się zbliżę do kogoś, poznam to jestem ciekawa, co u niego, chcę dzielić troski i radości i dlatego ta cisza na forum smuci mnie
-
U mnie tak samo,nie zawsze piszę ,ale z zaciekawieniem czytam.Zabiegani wszyscy zapewnie i jesienna pogoda też nie poprawia nastrojów.Pozdrawiam
-
i zabieganie, i jesień... i gile w nosie... Tyle u mnie :( Nawet pisać mi się nie chce :(
-
Przeszłam to samo. Teraz tylko okrutnie kaszlę.
Oczywiście zaraziłam męża. On sobie poszedł na zwolnienie. Mnie już nikt zwolnienia nie wystawi.
-
tia... zwolnienie od gotowania, prasowania, zakupów... eh, pomarzyć... :-X
-
Byłam u kol.sąsiadki ( endokrynolog) wspomniałam,że wyczytałam w internecie o długich terminach oczekiwania.Stwierdziła,że każdą moją koleżankę przyjmie bez kolejki .Wrazie czego mam dać jej nr tel. do niej a nie przez rejestrację :oklaski: :oklaski:
-
No to mnie rozłożyło ,jestem na antybiotyku i leżę w "wyrze".Kaszlę jak stary geuźluk,z nosa się leje ::((
-
Natalia, poleżę z Tobą :)
antybiotyk mam wykupić, jeśli do niedzieli Groprinosin nie pomoże
u Ciebie wnuczka prątkowała, ja chodziłam do mamy, która kaszlała od dwóch tygodni, od środy bierze antybiotyk
-
Nie ma sprawy ,mam szerokie wyro to się zmieścisz.Zapraszam
-
dzięki za zaproszenie! :-*
w Toruniu jeszcze nie byłam, a podobno jest co zwiedzać, ale poczekam z tym do wiosny, bo idzie ochłodzenie i wichury ::)
-
W marcu wybywam do A.Kiedy wrócę nie wiem .Czeka mnie op.i długa rehabilitacja.
-
Natalia, może kiedyś uda nam się spotkać :)
przecież nie określiłam o którą wiosnę mi chodzi -
przyszłoroczną, czy za dwa, trzy lata :P ;)
-
:oklaski: :oklaski:oczywiście
-
Ja nie będę czekać tak długo. :) Mam nadzieję, że szybko staniesz na nogi. Zdrówka.
-
A pamiętacie,że jutro można spać godzinę dłużej?
-
Pamietamy dltaego bede dzis czytac do upadlego! Remigiusz Mroz to genialny młody pisarz :oklaski:
-
tak amorku:) czytałam Czarna Madonne i teraz zastanawiam sie czy zapisac się na wyceczkę do Ziemi Świetej:)
-
Przeczytałam.tego wieczoru 150 stron Oskarżenia i na razie oddech. Madonny akurat nie czytałam 😊
-
Jesli czytasz Mroza to powninien spodobac Ci się Vladimir Wolff "Tropiciel" albo "Bractwo Nieśmiertelnych"- akcja ma miejsce w Krakowie i okolicach Suchej Beskidzkiej :)
-
Małż go połyka, Mroza.
Natomiast ja nie zerknęłam jeszcze, choć na półce stoi cała "bateria" z kolportera.
Trochę mnie dziwi, że taki młokos produkuje książki w takim tempie.
Ponoć niezły, choć popełnia śmieszne błędy.
-
błędy prawnicze? tych nie zauważam bom nie prawnik:)
tez podziwiam szybkośc pisania ,ale hmm sam wspomina o gandalfie białym i speedach :) więc kto wie :)
-
U mnie sypie przyszła zima.Plucha ,szaro,ponuro.
Ale nie o tym chciałam pisać.Zawsze sądziłam ,że ważne jest żeby forum "żyło"żebyśmy miały ze sobą kontakt .Czy to jest takie ważne gdzie o czym piszemy?
-
Tak, Natalko, to ważne, żeby "nie zaśmiecać", żeby łatwo było znaleźć interesujące nas informacje, głównie te chorobo_tematyczne :)
Dziś się sama trochę zapędziłam, ale przeprosiłam i spadłam z moimi żalami z działu o sanatoriach - bo po co nowi użytownicy, szukający KONKRETNYCH informacji , mają brnąć przez ileś stron nie na temat?
Od pierdoletów mamy kupę innych, pierdoletowych ;) wątków i tam się nie wyganiamy :)
-
Akurat wątek "dokąd jechać" i informacje w nim, jest taki do "poblebania" a jak się zboczy z tematu, w nawiązaniu do jakiejś wypowiedzi, to właśnie jest spontaniczne i oznacza żywe forum. W tym wypadku zgadzam się z Natalką.
A wszelkie uwagi i przeganianie, strofowanie i brak możliwości szczerych wypowiedzi i dodania czegoś w temacie (jak ktoś czuje potrzebę wyrażenia swojego zdania w temacie (nawet jeśli był mocno obok) przypomina mi coś od czego uciekliśmy
-
Akurat wątek "dokąd jechać" i informacje w nim, jest taki do "poblebania" a jak się zboczy z tematu, w nawiązaniu do jakiejś wypowiedzi, to właśnie jest spontaniczne i oznacza żywe forum. W tym wypadku zgadzam się z Natalką.
A wszelkie uwagi i przeganianie, strofowanie i brak możliwości szczerych wypowiedzi przypomina mi coś od czego uciekliśmy
teżtak myślę Dana :oklaski: :oklaski:
-
wątek "dokąd jechać" w dziale Sanatorium - "Prewencja rentowa ZUS" jest wątkiem nt. ośrodków sanatoryjnych z ZUSu
pobeblać można przecież w "kawiarence", tak jak w realu :P
-
Dokąd jechać to założenia wątek z założenia o warunkach, zabiegach itp. w różnych ośrodkach, mający pomóc np. w przygotowaniu się do wyjazdu
Ja np. nie lubię za bardzo, jak dużo fajnych rzeczy nableblacie w Babciowym wątku :P Dlaczego? Bo babcią ani nie jestem, ani nie bardzo mam ochotę być >:D i zaglądam do niego sporadycznie. I żal mi nieraz, że mnie coś fajnego - na niebabciowy temat - ominie ;D
-
A ja zaglądam niemal do wszystkich watków (babciowego też), oprócz rekonstrukcji, bo tej nie planuję, więc nic mądrego na tak czy nie nie bede miec do powiedzenia 8)
-
Ja zaglądam do wszystkich wątków
Może, bom emerytka i mam czas, a może bo lubię naszą rodzinę amazońską i dlatego interesuje mnie wszystko, co którakolwiek z nas dotyczy, niezależnie od tego, czy mnie bezpośrednio, czy nie
Jak już kogoś znam to ciekawi mnie zawsze co u niego, co myśli o wielu sprawach. Nie wspomnę o tematach dot. bezpośrednio naszych amazońskich historii, bo te naturalnie przede wszystkim
Z tych tez powodów, nie angażuję się na fb, bo tam nie ogarnę, a po łepkach sporadycznie to mnie nie pasi
-
Ale to forum jest nie tylko dla nas, które się już dobrze znamy i tyle już za nami. Jest też dla świeżynek (!), a one szukają tu na początku, w działach i wątkach o takich a nie innych tytułach, konkretów, a nie ploteczek i żarcików.
-
Zgadzam się hamaczku, próbuje być grzeczna (nie zawsze wychodzi) :-*
-
Dla jasności: mówię o wątkach z założenia "fachowych".
W luźnych, rozrywkowych czy kulinarnych pimpirimpkać se można do woli, na każdy temat i nawet o niczym (nie tylko w "...o niczym ;) ) - o, tak jak tu teraz u Natalki :D :-*
-
SZUKAJĄ CHORYCH NA RAKA WĄTROBY. SZPITAL W GRUDZIĄDZU LECZY NOWATORSKĄ METODĄ. ZWRACAJĄ NAWET KOSZTY DOJAZDU!
28 listopada 2017 | Aktualności | Brak komentarzy
Szpital w Grudziądzu – po przeprowadzonych w ostatnich tygodniach pierwszych zabiegach – szuka kolejnych pacjentów z terenu całego kraju do radioembolizacji raka wątroby. Planowanych jest 16 takich procedur.
-
23 grudniu zmarła zmarła moja koleżanka też amazonka.Rak uderzył po raz trzeci ( wątroba I tzustka) nie dała mu rady.Przerzuty wykryto w lupcu.
-
Ech... przytulam, Natalio :-*
-
Przykro bardzo, przytulam
-
:'(
-
:-*
-
przytulam :-*
-
:'(
-
Natalio, przykro mi :'(
-
Przykro mi Natalio...
w wigilię dzwoniłam do swojej znajomej (zachorowała 4 mce przede mną i była mi ogromnym wsparciem przez pierwsze mce). W ciągu 3 ostatnich lat zachorowały jej dwie koleżanki. Obydwie teraz mają przerzuty do płuc i kości.
D. poniewierana przez tamosia, ale zdrowa. Ja też. Mam więc naprawdę dużo szczęścia.
-
Tak każdy miesiąc bez meta,to jak wygrana w LOTTO.
-
:-*
-
Nowy Rok za chwilę się zacznie ,więc z tej okazji życzę Wam przede wszystkim Z D R O W I A !!!!!! miłości i spełnienia pragnień!!!!Oby rok 2018 był lepszy i szczęśliwszy niż poprzedni. :oklaski: :oklaski:
-
Ja go zaczynam ostro, już powoli pakuję walichę.
Życzę Wam zdrówka i wielu pozytywnych wrażeń. Wyjścia poza rutynę i obowiązki, przygody (choćby na trasie z domu do pracy)! Życia z pasją i otwartością na to życie. Sobie zresztą też :)
-
Pikne życzenia, w sam raz dla mnie :)
Oby się spełniały - Tobie też :0ulan: :-*
-
Szczęsliwego Nowego Roku :-*
-
Oby rok 2018 był lepszy i szczęśliwszy niż poprzedni. :oklaski: :oklaski:
o_to_to, bo końcówka tego ujowa >:( >:( >:( jak rzadko >:(
-
W 2018 roku
idźcie do przodu krok po kroku,
niech problemy Was nie dręczą,
niech choróbska Was nie męczą,
niechaj bliscy będą w kupie -
no a resztę miejcie w du**e! :D
:-* :-* :-* :-*
o_to_to, bo końcówka tego ujowa >:( >:( >:( jak rzadko >:(
Aniele :-*
-
hamaczku, samo sedno!
życzę Tobie Natalio i nam wszystkim!
-
Hamak :oklaski:
Dobrego Roku kochani :-*
-
Lepszego :)
-
Hamaczku, cudne!
Perła, a kiedy Ty wylatujesz?
-
Perła myślałam o Tobie ze dwa dni temu. Przejechałam swoje km na rowerku, po których jestem mocno spocona, zmęczona , ale zaraz wypiłam cała wodę kokosową ( u nas w Lidlu bywają kokosy) i myślałam ,ze to wystarczy bo już 2o na zegarze stuknęła , jesc nie chciałam. Po godzinie dostałam takiego wilczego apetytu ,że pochłonęłam wielką kolację xhc
ciekawa jestem jak z tym dasz radę
-
Perła, hamak, :oklaski:
niech się nam darzy!
i pokoju w kraju, i na świecie nam życzę
i życzliwych ludzi na naszej drodze!
ja z tych życzeń biorę miłość >:D ;D
och... jak pięknie grają na Koncercie Noworocznym z Wiednia...
-
Wylatuję w niedzielę, 7-go. Wypiłam wreszcie ten kokos, nie zachwycił, bo chyba stary był. Tam mam spijać z tych zielonych.
Nic mi nie mówcie...żrę na zapas. I na nalewkach też trochę jadę. Nie, wiem, nie wiem...
-
Wylatuję w niedzielę, 7-go.
7-go? Znaczy się już tera, w styczniu :o Coś mi się luty tłukł po łbie.
-
Ale ja się potem dopisałam na styczeń i na dwa miesiące spadam. Jessssu...Dlatego żem już posr...
-
też bym chyba sie objadła na zapas...i opiła...i ..i opaliła ::((
czyli na dzień kobiet juz wrócisz :D
-
Taaa 6-tego marca.
-
Wylatuję w niedzielę, 7-go. Wypiłam wreszcie ten kokos, nie zachwycił, bo chyba stary był. Tam mam spijać z tych zielonych.
Nic mi nie mówcie...żrę na zapas. I na nalewkach też trochę jadę. Nie, wiem, nie wiem...
Perla ta woda kokosowa jednym bardzo smakuje( to ja :)) innym wcale :) ma charakterystyczny smak i jest identyczny smak wody z lidla i ze świeżych jakie pijałam w Tajlandii i Kambodży:) na drugi raz wsmakuj się , delektuj, a załapiesz :) dasz radę, a w końcu świat się nie zatrzyma jak zaczniesz podżerać na wyjeździe coś tam dodatkowo. Wystarczy ,ze będzie przepiękna sceneria wokół , tak tez można się doładować i przeżyć przygodę swego życia. POzytywnie się doładowuj!! :0ulan:
-
Perła, a ten post to internet też obejmuje, czy będziesz nam tu systematycznie wysyłać pozytywne i energetyzujące wieści?
Dwa miechy - suuuper :oklaski:
-
Chyba internet wykupię z kartą telefoniczną... Najgorzej, jak mi tam nie przypasi i przez dwa miechy będę się mordować ;) Już mnie jeden gościu rozbawił, bo na zamkniętej, fejsowej stronie zapytał, czy tam są otoczaki, bo on chce ułożyć krąg mocy :) Zapytałam, czy mamy ze sobą zabrać również miecze świetlne 8)
-
Jak by Ci nie pasiło, to lokum masz a żadnej dziwnej jakiejś lojalki nie podpisujesz chyba, więc za własną kasę możesz robić co chcesz.
-
Oglądałam dzisiaj CZARNO NA BIAŁYM i niestety skóra cierpnie na to co nas czeka.Taka fajna Polska była a tu taki krach!!!
-
Stwierdzam ,że nic u nas normalnie załatwić nie można.Kupiłam irygator dentystyczny i to co mi przysłali to taki sch..s za 370 zł ,że nawet nie chce się dotykać.Strumień wody włącza się przy zbiorniku ( nie przy rączce) zachlapałam całą jazienkę i stwierdziłam,że im oddam.Na początku wmawiali mi ,że takie g..no zamówiłam .Dyskusje itp i jak paniusi spytałam o nazwisko i dokładny adres firmy okazało się ,że mogę odesłać ztx ztx.Do tego firma T-Mobile obciążyła mnie trzema SMS premium ( których nie mogłam wysłać-taką informację dostałam) po 25 zł za sztukę.Gdy poprosiłam o formularz zakończenia umowy-NAGLE dało się!!!! Stwierdzili ,że chcą wynagrodzić mi za stracone nerwy ::(( ::(( Ten kraj nie jest normalny!!!!
-
Cos w tym jest, wszędzie króluje cwaniactwo, chec naciagniecia klienta. Ja teraz bede wyciagac obie babcie, czyli tesciowa i moja mame z dwoch paskudnych firm telekomunikacyjnych.Obie zostaly naciągnięte na przejscie do nich nieuczciwie na dwa i trzy lata. W marcu obie umowy sie koncza, wiec juz pisze pisma wypowiadajace.Oczywiscie w umowie sa zapisy o automatycznym odnowieniu sie umow. Natomiast corka kupila w listopadzie w znanej sieciowce kurtke.Po niedlugim uzywaniu okazalo sie, ze piora wylaza wszystkimi stronami, spodem i gora i to bardzo intensywnie.Reklamowala w sklepie i po paru dniach(co sugeruje, ze nikt tym sie nie zajął z centrali) odmowili i jeszcze pani byla bardzo niemila, zeby nie powiedziec bezczelna.Corka napisala do centrali, opisala sytuacje na fejsie i jak byli u nas dostala maila z przeprosinami i zaproszeniem do wymiany.
Ale ile nerwow i czasu ja to kosztowalo!
-
Ciekawe czy to ta sama sieciówka, z której i ja miałam taką kurtkę. Tyle że mnie cierpliwości nie starczyło i odpuściłam...
Naciąganie jest wstrętne, a niestety starsi ludzie podatni :(
-
przeważnie tak jest, najpierw próbują spławić człowieka bo udowodnione, że część odpuści, przestanie walczyć
a jeśli dalej się drąży ( tylko trzeba to wiedzieć i nastawić się na spokój ) ostatecznie najczęściej zwracają pieniądze lub towar, przerabiałam to wielokrotnie
-
Reniferku promod
-
Mam pytanie ,koleżanka lekarka poinformowała mnie,że dla pacjenta powyżej 80 roku życia istnieją tzw prewencyjne wizyty domowe 1 x w miesiącu.Byłam dziś w przychodni mamy i lekarka poinformowała mnie.że nic takiego nie istnieje.Ponieważ wyjeżdżam na 1-1,5 roku czułabym się lepiej ,gdyby takie wizyty były realizowane.Czy jest wam coś o tym wiadomo?
-
Zapytam koleżankę, jest lekarzem rodzinnym i ma sporo pacjentów wiekowych
-
Dziękuję Dana.
-
Umnie dziś przymroziło,trochę śniegu popruszyło fajna pogoda.Niestety pewnie smog będzie dziś mocno odczuwalny.Miłego dnia ztx ztx
-
:-*
-
Dzisiaj u mnie zlot "czarownic xhc" upiekłam jak zwykle( jedyne ciasto jakie potrafię) czyli drożdżówkę.Po całości ZAKALEC ,a taka twarda ,że można nią człowieka zabić!!!! ::(( ::(( ::(( Medytuję nad tym czy upiec drugą ,czy jednak kupić ??? ::(( ::((
-
U mnie zimowo,wieje,mrozi,śnieży!!!!Nie wiem czy moją ciepłolubną koleżankę uda mi się namówić na kije!!!!
-
14 grudnia 2017 wysłałam dla moich paczkę z prezentami.Niestety nie dotarła do dzisiaj.Jak zwykle problem w Polsce twierdzą ,że 17 grudnia wyszła z kraju a w Irlandii ,że do ich kraju nie dotarła.Niestety tel.do WER Warszawa nikt nie ma.Na poczcie złożyłam reklamacje ,ale wkurza mnie ,że zgubili
-
Ja przed świętami, 13 grudnia, wysłałam list z Węgier. Jedn doszedł wczoraj, a o drugim, wysłanym dwa dni później, jeszcze nic nie wiem.
-
ja wysłałam przesyłkę do Stanow 12 grudnia i dostali ją na początku roku. Zawsze korzystam ze śledzenia paczek i już po trzech dniach wyszła z kraju
-
ja wysłałam przesyłkę do Stanow 12 grudnia i dostali ją na początku roku. Zawsze korzystam ze śledzenia paczek i już po trzech dniach wyszła z kraju
Moja paczka wg śledzenia wyszła z kraju 17 grudnia.
-
czyli za granicą mają bałagan
-
czyli za granicą mają bałagan
Za granicą nie została zarejestrowana ::(( czyli nie doszła ::(( Zginęła nad morzem-wypadła z samolotu xhc xhc
-
Natalio, paczki wysyłam przez stronę przesyłarka.pl
nigdy nie było problemu, paczka zawsze jest w tym dniu, który oni deklarują przy zamawianiu, kurier też zawsze zabiera na czas,
polecam
-
Dziękuję Mag .Chyba jednak w najbliższym czasie nie będę miała ochoty nic wysyłać ::((
-
czyli za granicą mają bałagan
Za granicą nie została zarejestrowana ::(( czyli nie doszła ::((
Niekoniecznie - mogła nie zostać zarejestrowana u nich. Np. poczta brytyjska, w tym w Szkocji, to burdel większy niż u nas.
Może się jeszcze gdzie najdzie ::)
-
Pamiętasz mag, jak długo szedł list z Niemiec do Ciebie. Już myślałam, że zaginął.
Chciałam reklamować, ale dowód nadania znalazłam dopiero w domu :(
Na szczęście po czasie, ale doszedł
Natalko Twoja przesyłka też dojdzie
-
ztx ztx ztx ztx po 1 miesiącu paczka dotarła do moich dzieci ztx ztx ztx
-
A nie mówiłam? ;D
-
Jak odpocząć przed snem? Mogą być rozluźniające ćwiczenia, np. joga, może być to dobra książka albo ciepła (nie gorąca!) kąpiel. Sposobów jest mnóstwo.
Można też zwrócić się w stronę natury i przygotować sobie domową miksturę na dobry sen. Jest prosta, składa się z dwóch składników i, co najważniejsze, sprawi, że już więcej nie obudzisz się zmęczona.
SKŁADNIKI
5 łyżeczek ekologicznego miodu
1 łyżeczka różowej soli himalajskiej
JAK PRZYGOTOWAĆ?
wymieszaj składniki przechowuj w szklanym słoiku, w chłodnym, zacienionym miejscuprzed snemm umieść odrobinę tej mieszanki pod językiem i pozwól jej się rozpuścić
Jak to działa?
Połączenie miodu i soli zwiększa poziom serotoniny, kluczowego hormonu szczęścia i relaksu. Himalajska sól morska zawiera ponad 80 składników mineralnych i pierwiastków, których organizm potrzebuje do różnych procesów, pomagając organizmowi w regeneracji po całym dniu.
-
Natalko, sprawdziłaś na sobie ???
Na mnie dobrze działa piwko, albo lampka wina
Jeśli jednak mam stresa, reisefieber lub jestem bezradna wobec, czegoś co się zdarza, nie pomaga nic. Tylko tabletka nasen i działa krótko :(
-
Wiem Dana -dobry sen to brak zmartwień.Niestety życie nas nie rozpieszcz.Zakupiłam sól miód -zobaczę!!! Mam nadzieję,że nie pojadę do rygi ::(( ::((
-
Sól himalajska – właściwości Sól himalajska uważana jest za najzdrowszą i najczystszą sól na całej ziemi. W przeciwieństwie do białej soli kuchennej wykazuje niezwykłe właściwości zdrowotne. Sól ta jest całkowicie wolna od zanieczyszczeń i zawiera aż 84 minerały między innymi jod, magnez, żelazo czy wapń. Produkt ten w bardzo łatwy sposób uzupełnia niedobory mikro i makroelementów. Dzięki zawartości tak wielu różnych pierwiastków, różowa sól wspomaga układ krwionośny, obniża ciśnienie, działa przeciwbakteryjnie, ma działanie odtruwające oraz detoksykujące, jak również oczyszcza z metali ciężkich. Sól różowa nie jest w żaden sposób przetwarzana chemicznie, dzięki czemu zachowuje swoje pierwotne składniki w nienaruszonym stanie.
http://bonavita.pl/sol-himalajska-wlasciwosci-i-zastosowanie-zdrowszego-odpowiednika-soli-kuchennej
-
Sól różowa nie jest w żaden sposób przetwarzana chemicznie, dzięki czemu zachowuje swoje pierwotne składniki w nienaruszonym stanie.
Wszystko się zgadza Natalio, ale nie wiem czy wiesz że sól himalajska jest też podrabiana ??
Dziwiłam się dlaczego na ugotowanych ziemniakach mam rózowy osad ::) a sól kupowałam w sklepie zielarskim !!
Na fb znalazłam info, ze nie każda to 'himalajska'.
Prosty test na pół szklanki wody wsyp łyżeczkę soli i po rozpuszczeniu zobacz co jest na dnie szklanki.
Jeśli dno szklanki pokrywa różowo-czerwony osad to nie jest to prawdziwa sól himalajska !
-
Już sprawdzam.Dzięki
-
No I podrobiona ::(( ::((
-
spróbuję z tą solą i miodem, bo ja teraz tylko na tabletkach i i tak jestem zmęczona. Teraz to na pewno stres mnie wykańcza.
Czytałam też o oddechach/wydechach - metoda 4-7-8 inspirowana jogą. Parę razy robiłam przed snem, ale nie jestem pewna, czy dlatego zasnęłam.
Mozna opis znaleźć oczywiście w internecie.
-
No I podrobiona ::(( ::((
Natalio jak taki leciutki, minimalny osad to spoko ! .. moze to jeszcze być nie rozpuszczona sól.
U mnie na dnie szklanki widać było całe dno w osadzie ::(( .. i to widoczne było ze tego jest dużo !!
Teraz staram sie kupować kłodawską, ponoć ma podobne właściwości :)
-
To było ok jak ze 4 razem łebki od szpili.Mieszałam dosyć długo ale nie chciało się rozpuścić ::((
-
Mikstura nasenna zastosowana.Zapewnie to sugestia,ale zasnęła dużo szybciej a dzisiaj nie czuję tego zmęczenia po niespokojnym śnie. ztx ztx
-
Sól himalajska, kłodawska albo dobra morska są świetnymi izotonikami. Wystarczy szklanka wody, trochę soku z cytrusów, spora szczypta soli i ... niepotrzebne Isostary itp. butelkowane wspomagacze.
rzeczywiście sól kłodawska ma super właściwości. I na szczęście nie wydobyli jej całej z przeznaczeniem na sól drogową.
Z tym osadem to tak do konca chyba nie jest. Bo sól biała kłodawska też zostawia osad. A czasami aż 3% soli stanowi substancja przeciwzbrylająca. A zdarza się, że jest nią... zmielone szkło. A ono za cholerę się w wodzie nie rozpuści.
Zresztą pamiętam jak kupiliśmy w Cro, w Stonie, prosto z solanki 5 kg soli morskiej. Tam nie było mowy o przeciwzbrylaczach, bo woda morska po prostu wyparowywała na takich olbrzymich odstojnikach. I kamyczki się w niej trafiały, i piasek (bo gruboziarnista była). http://www.solanaston.hr/en/
-
Od 3 dni stosuję miksturę z soli himalajskiej I miodu( w ciągu dnia też)I muszę stwierdzić,że się wyciszyłam I lepiej śpię.Na prawdę polecam :oklaski:
-
Super :oklaski:
-
Super, Natalio. Ale... sól + miód = daje się to w ogóle przełknąć :o
-
xhc
-
No niby mam sól him i miód, ale na samą myśl o tym połączeniu ::((
-
daje się przełknąć bez problemu przy zmieszaniu w stos 1:5 sól jest mało wyczuwalna nawet. mnx
-
Odrobinka pod język to ile?
Czy w miodzie wyczuwa się kryształki soli?
Może jak wrócę do domu, to wypróbuję
-
ja biorę ok 1/4 łyżeczki Dana a kryształki soli nie są wyczuwalne
-
Na Polsat History jest teraz fajny program o tajemnicach Watykanu.polecam
-
No to mam od wczoraj psa ::(( ::(( Całe szczęście,że nie na stałe tylko na 3-4 tygodnie ::((.
-
no i fajnie :D
-
witaj w klubie "włochatych dzieci" :D
jak oddasz to chyba będziesz tęsknić ;)
-
Niw sądzę Ptaszyno,zbyt to burzy mój porządek dnia.Teraz np. w biegu jem śniadanie ,bo pies chce wyjść brrr ::(( ::((
-
No to u mnie przymroziło ale jest słonecznie.ja już po godzinnym spacerze z psem brrr ::(( ::((
-
u nas też piękna pogoda do spacerów. Słońce i około zera. W nocy przymroziło, więc nie ma błota.
Też jestem po spacerku z kijami w pobliskim lesie (6,5 km)
-
ja Dana już drugi raz ,a on (tzn pies) znów łazi za mną i chce wyjść.Te dwa tygodnie "służby" całkowicie przekonają mnie o nie posiadaniu zwierzaków!!! ztx ztx
-
Jeśli nic się nie zmieni w planach dzieci, to będę na dyżurze z psem od 17-nastego do 27-mego lutego. Ale nie biorę psa, tylko będę u nich.
Natalko tez nie mam psa z tego powodu, że byłoby to dla mnie niewolnictwem. Nie potrafiłabym oddalać lipy.
Ale jak trzeba to pomogę. Dotychczas zostawałam wielokrotnie z wnukami, mogę i z psem
A pupil wygląda tak
-
Piękny owczarek :)
-
A pamiętasz, jak wklejałam zdjęcie maluszka, bodajże we wrześniu. Jeszcze roku nie ma, psoci nadal, choć mniej, niż na początku. Zrobionego przez dzieci bałwana w mig rozwalił
-
Oczywiście, że pamiętam ....
Psia młodość ma swoje prawa, ale psia miłość to wynagradza :D
-
Śliczny owczarek.Lubię duże psy.
-
Właśnie takiego pieseła spotykam na moich pieszych wędrówkach :)
Obserwuję go od maleńkości, przecudny :)
-
Nie wiem ,czy która z Was jeszcze pamięta ,ale pisałam kiedyś o problemach z fakturą T-Mobile .Wczoraj dostałam i do zapłaty 00,0 zł ( a już poprzedni miesiąc zapłaciłam tylko 17,0 zł) Sprawdziłam szczegóły a tam jeszcze ok 95 zł nadpłaty!!! ztx ztx Czyli warto walczyć o swoje i nie dawać się robić w c...la!!! ztx ztx
-
ja pamiętam, dobrze że nie odpuściłaś!
-
brawo Natalia! :oklaski:
-
Brawo :oklaski:
Ja to się chyba nigdy nie oduczę siedzieć jak mysz pod miotłą >:(
-
Hamaczju siedzenie pod miotłą, czemu nie, ale o swoje trza zawalczyć, nawet pod miotłą.
-
miałam przejścia z Play - naliczyli mi jakąś niebotyczną kwotę za połączenia międzynarodowe za czas, gdy byly zniesione opłaty (niestety wróciły....). W wyniku reklamacji (kilkustopniowej) mam kilka miesięcy gratis >:D
Tak że - trzeba się upominać >:D :oklaski:
-
a ja dzisiaj miałam dzień dla mamy.Najpierw załatwiłam i wykupiłam leki dla niej ( prawie 500 zł),międzyczasie miałam kilka telefonów od niej i opiekunki( z bijącym serce oddzwoniłam).Nawet się ucieszyłam ,bo to tylko lodówka się zepsuła ztx ztx Tamta stara nie nadawała się już do naprawy ,więc w AGD zakupiłam inną( znów 1100 zł)Wkurzyłam się oczywiście ,bo za wszystko dodatkowo płacić- przywóz gratis ,ale wniesienie 30 zł,umówienie konkretnego dnia i godziny następne 75 zł,podłączenie chyba 25 zł,zabranie starej też tyle.ZŁODZIEJE ::(( ::(( ::((
-
Natalia nie złodzieje, tylko trzeba poszukać takiego dostawcy, który bierze rozsądne pieniądze. Z pobliskiego miasta (10 km), płacę 20 zł za dowóz, a za to że u nich kupiłam, to wniesienie i podłączenie gratis, a i z gwarancją nie ma wtedy kłopotu, jedynie sklep wyznacza termin dostawy (pewnie zbierają więcej klientów zamiejscowych), ale nigdy nie przekroczyło dwa, trzy dni. Tak miałam z kuchenką, pralkę tylko wnoszą, bo tak często wymieniam, że sama podłączam.
-
Niestety już kupiłam ::(( ::((
-
w polskim labiryncie zakupowym trzeba umieć się poruszać, bo inaczej się buli :-\
-
Obserwuję mój krokomierz od czasu gdy mam psa.Dzienne zużycie kalorii ok 400 tj ok 15-16 tys. kroków.Jednak psy są zdrowe dla ludzi xhc xhc
-
:oklaski: :oklaski: :oklaski:
-
Obserwuję mój krokomierz od czasu gdy mam psa.Dzienne zużycie kalorii ok 400 tj ok 15-16 tys. kroków.Jednak psy są zdrowe dla ludzi xhc xhc
Mnie brakło mojej suni-bokserki ... a wtedy nie ma się obowiązku ::) ... to przez dwa dni z domu nie wychodzę ::(( ::(( ::((
Nie chce zdradzać wyniku mojego 'krokomierza' ...
-
No to przymroziło ,dzisiaj mam na termometrze -12 stopni ::(( ::((
-
U mnie było -14.
-
a jak tam Twoja mikstura nasenna? dalej bierzesz? działa?
-
Ostatnio lepiej sypiam.Nie wiem czy to ta mikstura zadziałała ,czy się wewnętrznie uspokoiłam.Wieczorem zawsze miksturę biorę :oklaski: :oklaski:
-
Ale mrozi -12 stopni.Mojej mamuśki z domu nie puszczam i działam jako dostawca!!!.Niestety zaczyna mi już popłakiwać z powodu mojego wyjazdu.Szkoda ,że reszta rodziny ma wszystko głęboko w kopercie ::(( ::(( Nawet podczas mojej chemioterapii nikt się nie pofatygował ją odwiedzić-jedynie kontakt telefoniczny ::(( ::(( Kurcze nie udała mi się rodziny.gdyby nie znajomi ciężko by było ::((
-
Nazwa wystawcy: T-Mobile Polska S.A.
ul. Marynarska 12, 02-674 Warszawa, NIP 526-10-40-567
Numer konta: 04 1140 1238 2444 8009 5990 8756
Forma płatności: przelew bankowy
Kwota do zapłaty: 1,80 PLN
Moja ostatnia faktura za tel. ztx ztx ztx :oklaski: :oklaski: :oklaski:
-
Gratulacje, oliwa na wierzch wyplywa ;)
-
Zima wróciła,napadało śniegu I silny mrozik.Dzisiaj luzik,trochę spaceru pogaduchy z koleżanką.Pozytywna strona brak kontaktu z polityką. :oklaski: :oklaski:
-
Jestem po gin. Mała cysta ale powiedział ,że nie mam się martwić ,to nic złośliwego.Pytałam na temat przerzutów do kości .Badanie gęstości kości wykazuje takowe zmiany.
-
no to pierwsze koty za płoty, gin ok :)! gratuluję (też w ub. roku znalazła mi gin cystę, trza by skontrolować),
kolejne badania też maja być dobre Natalio :)
dobrego dnia!
:-*
-
Jutro się zaczyna ta karuzela zawsze się boję ale to już chyba nam zostaje na zawsze .Kciukasy zawsze się przydadzą dzięki
-
...Badanie gęstości kości wykazuje takowe zmiany.
Przyznam, że takie pytanie, gdy je robiłam, chodziło mi po łepetynie.
-
Tak wykaże, ale pod warunkiem że zmiany bedą w badanym odcinku np. lędzwiowym, czy w miednicy.
Jeśli żebra to nie wykaże, bo gęstość kości nie badają na żebrach.
-
Badany jest odcinek od pasa do kolan.To zawsze coś.Porozmawiam w przyszłym tygodniu z moją onko.Popytam o badania jakie robić.
-
:-* :-* :-*
-
Jestem po USG brzucha wszystko ok. :oklaski: RTG płuc wyniki dostanę na onkologii.Teraz czekam na mammografię i USG piersi.
Zima nie odpuszcza ,śnieg sypie ,zimno .
-
Mammo też ok ,Usg też lekarz powiedział,że bez zmian. :oklaski: :oklaski:Uff to chwila oddechu.Ruszam do domu.
-
super bxu :oklaski: :oklaski: :oklaski: takie wieści kocham ! :D
-
brawo!
-
:-*
-
świetne wieści, ekstra :oklaski: :)
-
U nas też zimno. Powiadają, że panią Wiosnę ktoś zabił. Ale ponoć przyjdzie pan Wiosna, tylko się szykuje ;)
Brawo za badania ztx Za reszztę kciuki zaciskam :-*
-
Wiosna wyniosła się, może na Marsa, przecież od kilku lat jest tak, że koczy się zima i zaczyna lato.
-
Dołączam i ja z: ufff ztx
-
Zostało mi badanie gęstości kości,krew I rozmowa z onko.Poniedziałek I wtorek I mogę się upić ::((
-
gratuluję wyników, trzymam za pozostałe, super Natalio :oklaski:
-
Dziękuję Wam bardzo.
Dzisiaj była piękna słoneczna pogoda.Niestety jutro nawrót zimy I tak ma być przez nadchodzący tydzień ::(( ::((
-
Co tam zima, rozgrzejesz sie jakąs nalewką! Gratuluje wynikow! :oklaski:
-
Niestety mój organizm nie toleruje alkoholu. ::(( chyba już swoją normę wypiłam xhc xhc
-
Upij się trochę, należy Ci się ;D
-
Zapowiada się chyba "szok"temperaturowy.Za tydzień w niedzielę ma być 21 stopni.Czyli w I o s n a kobitki!!!! :oklaski: :oklaski:
-
Dzisiaj z prognozą też się pomylili. :oklaski:ciepło,słonecznie I bez wiatru .Pozdrawiam
-
dziękuję i też pozdrawiam :)
czyli nie tylko polskie modele synoptyczne szaleją :P ;)
-
Oooo jakie dobre wieści na dobranoc! :oklaski:
-
Jestem na badaniu gęstości kości tzn już po.Czekam na omówienie exhumiert z lekarzem i pobranie krwi.Pogoda w dalszym ciągu fajna.może jednak wiosna????
-
Napisz koniecznie co lekarz powiedział. Chyba też muszę zrobić bo badanie.
-
Moje kości od ostatniego badania poprawiły się tzn dawka uderzeniowa D31x w tygodniu działa.Rozmawiałam na temat przerzutów do kości I lekarka stwierdziła,że to badanie nie wykazuje tego.Wyniki krwi dostanę jutro na inkologii.Temat przerzutów będę dalej drążyć.To badanie mam co 1-1,5 roku.Mam w dalszym ciągu brać D3
-
:oklaski: brawo za lepsze kosteczki!
-
same dobre wieści i jeszcze pogoda lepsza, ekstra :)
-
Dziękuję.Moje kości dostały popalić gdy przed rakiem chorowałam (później był nawrót choroby)na polimyalgię reumatyczną.Prawie 2 lata byłam na sporej dawce cortisonu.Przy chemii też duże dawki.Tym bardziej się cieszę :oklaski: :oklaski:
-
i ja z Tobą ztx
Ładuj akumulatory pięknem gór
-
gratuluję dobrych wyników!
Moje kości od ostatniego badania poprawiły się
Natalia, napisz dokładniej co znaczy, że kości się poprawiły...
-
Mam osteropenię po lekach( chyba)a teraz oznacza,że gęstość kości wzrosła I zagrożenie osteroperozą zmalało.
-
Jutro po całym maratonie mam rozmowę z onko.Wezmą również krew.Jestem ciekawa ( I boje sie)o wynik RTG.Tak,że o kciukasy upraszam.
Jak onkologicznie będzie ok ,to zabieram się za uszy.Może w końcu coś będę słyszała.W między czasie mam higienę jamy ustnej ,przegląd samochodu I wymiana opon na letnie.Musiałam przesunąć termin ,bo wyczytałam,że obowiązek posiadania zimowych jest do 15 kwietnia.
-
No to wszystko ok.RTG czyste.Teraz krew i mogę zacząć "drogę krzyżową" z uszami ::(( :oklaski:
-
O jak dobrze :oklaski:
Z uszami pomogą, chyba w tych czasach technologie juz maja takie, ze dadza rade :0ulan:
Pozdrawiam
-
Natalko, nie wiem dlaczego, ale byłam pewna, że wyniki będą dobre. Kłopoty z słuchem też się dobrze skończą. Działaj, gorzej nie będzie a szansa na słyszenie jest. Pozdrawoiam
-
Ten strach jest już we mnie.Niestety.Pytałam również o badanie kości.Lekarz stwierdził,że powinny zaniepokoić bóle ,ale te badania krwi które mam ,będą wykazywać niepokojące zmiany.Jutro napiszę co badają.
-
Dzisiaj odebrałam wyniki krwi z gęstości kości i onkologii.Napiszę co z gęstości ( sama muszę poszukać co to znaczy.P1NP 42.7 ng/ ml ( zaznaczone gwiazdką więc coś jest nie tak - normy nie podają) BETA -crosslaps 0,34 ng/ ml ( też z gwiazdką jw) Wapno 2,41 mmol/l wynik ok.
LWK 1-4 ( kręgi) BMD 0,903g/ cm2 -1,3 poprawa +0,3 biodra BMD 0,813 g/ cm2 poprawa 0,0 .
TBS 1,395 .Ryzyko złamań 6,6% całkowite.Ryzyko złamań biodra 1,4%.
-
Onkologiczne wyniki to ok 40 sztuk.Może zrobie zdjęcie jak ktoś jest zainteresowany i pomożecie mi umieścić na forum? Jeden wynik mam za niski Eosinophile 0,7 a norma 2-5.
-
Zdrowych,pogodnych świąt dpa Wszystkich
-
dpa
Nie jestem pewna, co by to miało znaczyć :o ;D xhc ale Tobie też, Natalio, Zdrowych i Radosnych :-*
-
Świętuj Natalio!
-
Piszę na tel i miało być DLA xhc xhc
-
Natalio, wszystkiego najlepszego na te Święta, zdrowych i radosnych!
:-*
-
Serce mnie Boli ,że mama będzie sama niestety .
-
Ü mnie wieje,pada ,zimno.Szczyty Alp pokryte świeżym śniegiem.Pod kocykiem z książką nawet fajnie.Pozdrawiam
-
Zazdroszczę tego widoku :) Mogę sięgnąć pamięcią i sobie przypominać... Ach :) U nas też wieje, zimno, mokro, fuuuujjjj.... Trzyma mnie w dobrym nastroju nadzieja/obietnica, że już za 3 dni ma być u nas 17 st ;D
-
A jednak wiosna :oklaski: :oklaski:dziś słonecznie,bez wiatru.Kwitną forsycje i magnolie dostały już duże pąki.Dziś lekkie śniadanie długi spacer.Może na Maria Plain? ztx ztx
-
Powiem Ci, że chyba oszaleję jeśli ta wiosna zaraz się nie objawi. Czuję, jak nazbierana z tak dalekiej wyprawy wit D3 ze mnie wycieka😉
-
Perła, już za chwileczkę już za momencik... ;)
jutro ma być 17, a w niedzielę 22 stopnie :D
-
Byłoby cudownie. Teraz czuję, jakie to marne być w klimacie niemal bez słońca. Niemal, bo ktoś obliczył, że zimą miewamy i 40 dni (pod rząd) zachmurzonych. I dziwić się, że przygnębieni źli, przykurczeni łazimy.
-
U nas dziś tak piździło, że aż psa mi na spacerze zdmuchało ze ścieżki ;) Jeśli jutro będzie +17 to Becia - za dobrą wróżbę - stawiam Ci piwo :D
-
zgłaszam, że termometry w Kato pokazują obecnie +18 stopni :D
-
a na balkonie w słońcu mam właśnie 35 st! :D
-
U mnie wiosna też ciepło słonecznie.Cieszy mnie również ,bo dostałam 50% kartę inwalidy na stałe od momentu gdy zakończy mi się ważność po poprzedniej karcie ( miałam 70% po raku) .Dla mnie to ważne ,bo tu mogę odliczyć wszystkie leki,prywatne wizyty u lekarzy,okulary ,sanatoria od podatku. ztx :oklaski:.Bardzo się cieszę ztx
-
no to :oklaski:
-
Super :D :oklaski:
-
Natalko :oklaski: :oklaski:
-
Dziękuję ,pieniãdze zawsze się przydadzā,tym bardziej,że nie będâc w kraju koszty opiekunek dla mojej mamy są duże.Niestety rodzina ma węża w kieszeni i wszystko spada na mnie.Mam szczęście,że przyjaciółki solidnie mnie wspierają.
Tak z innej beczki: tydzień przed wyjazdem wysłałam dla mojego krasnoludka paczkę z Polski.To samo zrobiłam tutaj .Z tym ,że z Polski była priorytetem a tutaj zwykła.Dziś dotarły obie :oklaski: :oklaski:.Czyli z Polski szła prawie miesiąc a druga 5 dni.Zastanawiam się jak to jest możliwe,przecież odległość prawie taka sama!!!!! ::(( ::((
-
Natalko ale poczta nie ta sama ;)
-
xhc xhc
-
Natalko ale poczta nie ta sama ;)
faktycznie nie tą sama w piątek wysłałam znów paczkę dzisiaj już dotarła .5 dni ( w tym sobota i niedziela) !!!!
-
Natalio mogłas sprawdzić na poczcie gdzie znajduje się paczka. Ja wysłałam na początku marca jedna przesyłkę poleconą priorytetowa do Irlandii druga do USA. PIerwsza przyszła po ponad dwóch tygodniach druga po prawie miesiącu. Po około 16 dniach od nadania odwiedziłam naszą pocztę pytając się o przesyłki. Pani sprawdziła, ze po kiku dniach od nadania opuściły POlskę czyli większość czasu były za granicą. Myślę ze własnie za granicą mocno sprawdzają nasze paczki.
-
Amor w internecie jest możliwość śledzenia przesyłek ,nie potrzebna chodzić na pocztę.Moje przesyłki z Polski niby wysłane za granicę Ale przez 3-4 tygodnie nie są rejestrowane ,że dotarła Do kraju pezeznaczenia.Mnie to rächen wygląda ja przeszukiwanie paczek w Polsce.
-
w internecie kończyło mi śledzenie na granicy Polski, by wiedzieć gdzie dalej się znajduje trzeba to podobno zgłosić przy nadawaniu paczki. Na poczcie zaś, dowiedziałam się dokładnie w którym jest miejscu już za granicą. W Dublinie n.p była na poczcie dłuższy czas i podobno adresat jej nie odbierał, nie było go w domu itp. Siostrzeniec powiedział ,ze oni tak zawsze odpowiadają na zarzuty, a w domu zawsze ktoś jest i niemożlwie by nie odebrali. Orzekł ,ze ich poczta działa fatalnie.
-
No to jak wytłumaczyć Amor ,że paczka z Austrii jest Tak szybko dostarczana?tzn ,że traktują paczki w tależności od kraju badania? Raczej nie możliwe xhc xhc
-
zielonego pojęcia nie mam :o
-
Czytam mój wpis I sama do siebie się śmieję.Jak zapomnę przełączyć tel na polski,to wpisuje wyrazy zupełnie inne ::(( ::((
-
paczek za granicę nie wysyła się pocztą tylko kurierem przez przesyłarkę.pl
paczka odebrana ode mnie w poniedziałek dociera do Edynburga w czwartek,
można ją śledzić całą drogę
-
Pewnie znów do tego wrócę Mag.Podpadli mi.gdy paczka doszła całkowicie zdewastowana.Niestety zawsze coś ::((
-
zależy może jaką firmę kurierską wybierasz, ja zawsze UPS
-
Mag a jaki jest koszt wysyłki, jeśli możesz to podaj kg i cenę.
-
ja wysyłam paczki między 15 a 30 kg i płacę około 170 złotych, właściwie to nie pamiętam za dobrze, bo dawno nie wysyłałam,
wchodzisz na www.przesylarka.pl i wpisujesz wymiary i wagę paczki, oraz wybierasz kraj do którego chcesz wysłać i pokazuje Ci najtańszą cenę,
potem coś tam klikasz i pojawia się lista firm kurierskich i przy każdej jest cena za jaką Ci tę paczkę dowiozą (firma najtańsza jest na górze listy) oraz dzień w którym przewidują dostarczenie,
ja wybierałam zawsze UPS, bo to była pierwsza z listy, która pozwalała wysyłać leki,
potem gdy już zdecydujesz się na jedną z firm, wybierasz godziny w jakich kurier ma odebrać od Ciebie przesyłkę,
należy zwrócić uwagę, czy bilet przewozowy masz sobie wydrukować sama czy przywiezie go kurier, w pierwszym przypadku musisz mieć drukarkę,
paczkę zawsze solidnie oklejam tą szeroką brązową taśma i pakuję tak, by rzeczy miękkie (szmaciane) wyściełały ścianki paczki
-
Wyczytałam właśnie o cudownym działaniu pierzgi ( to pyłek kwiatowy przetworzony przez pszczoły) działa jak antybiotyk,wzmacnia odporność itd.Lista działań bardzo długa.Jutro chyba się zaopatrzę.
-
Ja to kupuję u pszczelarzy w Bieszczadach. A się zdziwiłam, że takie coś istnieje ;) Uwielbiam!
-
Obleciałam wszystkie anmelden że zdrową żywnością i pierzgi nie dostałam.Mam adres pszczelarza ktory to sprzedaje ,als załatwię już po szpitalu.
dzisiaj jeszcze zrobiłam przegląd techniczny samochodu i zmieniłam opony na letnie.,następna sprawazałatwiona ztx
-
Dzisiaj wyszła sprawa alergi otóż mama mojej koleżanki była silnie uczulona na pyłki wzięła środek homeopatyczny ( zastrzyk 1x w roku przez 3 lata) I alergia zginęła.Jak ktoś zainteresowany podam nazwę I ew cenę.Mogę nawet zakupiç jak nie ma w Polsce
-
Ten lek nazywa się GENCYDO.
-
Muszę poczytać o tym leku. Moja starsza córka jest "pyłkowa" ;)
Jeżeli możesz Natalio to napisz proszę w jakiej jest cenie.
-
Ten lek kosztuje ok 14€ za 6 ampułek
-
suchalku mój zięć odczula się od trzech lat u specjalisty alergologa, własnie zastrzykami, jest duża poprawa
-
Aga odczulała się już u alergologa. Trafiła wtedy na jakąś promocje tego leku. Lek był dobierany do jej rodzaju uczulenia. Podawany z ampułek, które nosiła ze sobą. Nie wiem jakby było gdyby nie była odczulana. Nadal jednak reaguje bardzo.
Najgorsze to to, że mają po mnie te okropne geny. >:(
Poczytać o tym leku, o którym napisałaś Natalio nie mogę ponieważ nie jest tłumaczone na polski.
Pozdrawiam, Suchal.
-
Suchalku jak dorwię się Do kimputera to postaram sie wkleić o tym leku.Ty też spróbuj przetłumaczyć.Może alergolig coś o nim wie? Są różne stężenia tego leku od 0,1 4; 5; 7 ; z tego Co pamiętam .Ja będę ü mojej homeopatki pod koniec maja ew początek czerwca też popytam .Amor zainteresowałem się tym lękiem ze względu na moją kol z Torunia,mimo odczulań jest nic nie lepiej a wręcz gorzej.Zobaczymy
-
U mnie gwałtowne ochłodzeni I pada.Jutro znów ma być ciepło I słonecznie.Po tej operacji zrobiłam się wrażliwa na zmiany pogody.Mama nadzieję,że to tymczasowe. ::((
-
U nas też zimno (14 stopni) i NARESZCIE pada. Po raz drugi (po leciutkiej mażawce) od wielkanocy. W ogrodzie susza jak nie wiem co :-(
A jak uszko?
-
Jutro idę na zdjęcie szwów .Niestety okulary mam problem nosić,bo boli.Pewnie jak umyję głowę ( wreszcie to będzie prawie przeżycie jak orgazm) to pójdę do optyka na ustawienie.
-
lub na zamianę na bardzo lekkie delikatne oprawki
Powodzenia :0ulan:
-
Mam lekkie Dana ale to miejsce dusche jest Tal położone ,że każdy opraeka na razie przeszkadza..Musi porządnie się zagoić.Jednak z taką fryzurą nigdzie nie pójdę,Do tego na razie boję się jechać samochodem ,jak mną Tal rzuca na boki
-
Co taka cisza na forum????Nie mam co czytać.Pisać nie mogę ,bo mój tel.Przekręca każde słowo ,że sama nie rozumiem co napisałam ::(( ::((
-
nie martw się Natalio, my i tak wiemy co chcesz napisać :)
-
Natalko mnie nie było w domu. Byłam na promocji książki córki koleżanki. Jest to jej debiut pod tytułem "Bez dziadka. Pamiętnik żałoby".
Coś w stylu trenu, pisanego prozą. Ciekawy wieczór, a potem jeszcze się poszwendałam po galerii i wyszłam z tenisówkami zakupionym w teka-maxie. Dobrze, że nie zaszalałam, bo wiele ciekawych rzeczy było, ale czasu miałam niewiele, bo galerię zamykali
-
Ja na razie siedzę w domu.Jakoś boję się wsiąść za kierownicę.Jak przejdzie mi to na pewno gdzieś wyskoczę ,drobny zakup to zawsze zbawienny wpływ na poprawę samopoczucia.
Dziś wyciągnięto mi szwy .Ładnie się zagoiło.W poniedziałek mogę umyć głowę ztx.2maja rozmowa z prof Raspem (operatorem)a później już tylko terapia.Już się cieszę na powrót do Polski. ztx
-
Może ktoś wie gdzie szukać opiekunek np z Ukrainy.Moja mama jednak źle znosi moją nieobecność I chyba będę potrzebować więcej godzin.MOPS odmówił więc muszę zacząć poszukiwać prywatnie.
-
Natalko, znam jedną pielęgniarkę w Toruniu i nie o niej myślę, ale mogę się jej przypomnieć i rzucić temat.
Podaj więcej szczegółów: na ile godzin, zakres pracy, ile zamierzasz wydać...
Może uda się tą drogą. Znam tylko jedną osobę z Torunia. Nie mam tam rodziny, choć jest duża i rozsiana po niemal całej Polsce
Masz kontakt do siostry? Może się opamięta i włączy, ludzie się zmieniają
Z Ukrainkami to też dobry pomysł, ale to raczej z referencji lub przez agencje. Chodzi o sprawdzenie jej. I podpisanie umowy
Moją koleżankę, która opiekowała się starszą panią przez kilkanaście lat (nie miała w Polsce rodziny). Miała alzheimera i były opiekunki do sprzątania i gotowania (Ukrainki lub Białorusinki) ale ona sama zaglądała tam niemalże codziennie, a już na końcu z nią zamieszkała, bo tylko obcy już nie wytrzymywali. Był czas (ok. 3 lat) kiedy wynajmowała pokój studentce w mieszkaniu tej pani, by w nocy ktoś był, gdy nie było opiekunki. Może też byłoby to rozwiązanie dla Ciebie. Opiekunka do sprzątania, zakupów, a studentka do towarzystwa.
Ta pani zmarła w wieku ponad 90 lat. Z moją koleżanką się zaprzyjaźniły, kiedy jeszcze była sprawna umysłowo.
Zawsze ją podziwiałam za to zaangażowanie. Często rodzina tak się nie zaopiekuje, jak ona to organizowała.
-
Niestety Dana na opamiętania siostry nie mam co liczyć
,wnuczek też nie.Zostałam sama na placu boju.
Wici możesz rozpuścić ja też ruszyłam z działaniem.Mama beze mnie staje się bardzo zagubiona.Musi to być osoba bardzo uczciwa.Za każdą pomoc będę wdzięczna.Płaciłam różnie od 10-12 zł ale to zawsze można ustalić.Dzięki
-
Natalko, ale na ile godzin dziennie i jaki zakres prac. Czy głównie towarzystwo, czy sprzątanie, gotowanie.
Stawka zależy też od kwalifikacji osoby. Spróbuje popytać, ale wolę konkretne rozmowy, dlatego dopytuję
-
Dana 2-3 godziny dziennie ( ok 17-20) a z obowiązków wszystkiego po trochu.Mama ma z MOPS 2 godziny ale to jest za mało.Mama ma 88 lat.Wię jak ktoś ma z taką pracą do czynienia to chyba wie co potrzeba.Najważniejsze jest jednak serce,cierpliwość i uczciwość.
-
Rozmawiałam z koleżanką z roku.Byłyśmy tylko 4( kierunek techniczny) I smutna refleksja mnie napadła ,każda z nas ma dziecko poza granicami Polski .Trzy po jednym,jedna oboje.Szkoda,że nasze dzieci muszą szukać "chleba" na obczyźnie,szkoda,że nie mogą ze względów ekonomicznych ( a pewnie niedługo I politycznych) zostać u siebie. ::((
-
Natallko nie przesadzaj
Może z powodu prześladowań politycznych niebawem będą przymuswe emigracje (jak w 68 r, czy po stanie wojennym)
Ale teraz to raczej wybór, jesteśmy w Europie, świat się otworzył i dzięki lotom skurczył
Dziecka mają wybór. U moich nie był to w żadnym wypadku przymus ekonomiczny, myślę (na ile znam sytuację Twojego syna) u Was też nie.
Granice otwarte, stare pojęcie patriotyzmu wg mnie nie dla wszystkich ma znaczenie
Przemieszczają się, poznają świat i ich różne kultury. Dla mnie jest to pozytywne zjawisko
A u nas brak pracowników, tylko nie dla wszystkich, którzy wyjechali byłyby takie same stawki, jak mają tam
Moje dzieci z Niemiec przymierzały się w pewnym momencie do powrotu, córka szukała domu w okolicy Katowic. Ale wiele przemówiło za pozostaniem (nie ekonomia) a teraz wnuki też by nie chciały wrócić. Chętnie są całe wakacje, jednak tam wracają chętnie. Porównując Niemcy do naszego kraju, myślę (z moich obserwacji) że jest tam więcej uczciwości, odpowiedzialności i żyje się spokojniej i życzliwość sąsiedzka jest większa. No ale to może moje obserwacje. Nikt z poznanych tam Polaków (znam ich wielu) nie myśli o powrocie. I to smutne, bo kraj się wyludnia
-
To prawda,żyje się spokojniej,pewniej,mniej obaw.Tylko parafrazując dlaczego u nas takich warunków nie ma?Dlaczego chorym na spiczaka nagle odmawia się refundacji leku,dlaczego opieka I pomoc dla osób niepełnosprawnych jest prawie zerowa .Tych dlaczego można wymieniać bez końca I la mnie wyjazd z powodu tych "dlaczego" też jest ekonomiczny!!!!
-
Wczoraj zakupiłam pierzgę .Zaczęłam 2 x dziennie popijać.Zobaczymy na efekt -może słyszeć zacznę? xhc :oklaski:
-
Wczoraj zakupiłam pierzgę .Zaczęłam 2 x dziennie popijać.Zobaczymy na efekt -może słyszeć zacznę? xhc :oklaski:
:D
-
Dzisiaj u mnie popadało i pogrzmiało.Fajnie ,bo było już bardzo sucho.Niestety od przyszłego tygodnia silne ochłodzenie.
-
Gdzie znajdę stronę o ziołach szukam i nie mogę znaleźć.
-
Gdzie znajdę stronę o ziołach szukam i nie mogę znaleźć.
Tutaj: http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?topic=984.0;topicseen (http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?topic=984.0;topicseen)
To w Różności - Zainteresowania - Hobby - coś takiego
-
Dzięki
-
Natalko słyszysz postęp w słyszeniu?
-
Tak postęp jest bardzo duży całe szczęście.Teraz już się cieszę na Polskę ztx ztx
-
brawo!
-
Super, Natalio ztx
-
Dzięki .
-
Natalio ekstra ztx
-
:-*
-
super!! brawo!! :oklaski: :-*
-
Dzięki wielkie.Ja też się cieszę jednak powiem jedno własny słuch to jednak własny.Nic go nie zastąpi w 100% .Te wszystkie aparaty,piloty,dodatki to jest i tak wielkie nic.Słyszę i się cieszysz ,bo było już kiepsko,ale wieczorem bardzo chętnie zdejmuje te wszystkie dodatki.
-
Natalko to tak jak z okularami
Odkąd mam progresy, nie dokucza mi to bardzo, ale wcześniej jak zmieniałam do czytania i chodzenia, to było nieciekawie
Myślałam, że Tobie coś wszczepią i to wszystko, a to jeszcze jakieś dodatki ???
Ważne by efekt był, a do korzystania z dobrodziejstwa aparaciku się przyzwyczaisz :)
-
Świetnie że sluch sie poprawia :oklaski:
-
Myślałam, że Tobie coś wszczepią i to wszystko, a to jeszcze jakieś dodatki ???
ano mój chłop tez tak myślał.....i się upierał przy implancie żeby aparatu nie nosić na wierzchu
i nie wierzył, że ma takie uszkodzenie iż nie da się tego zoperować i musiałam prywatną wizyte w Kajetanach załatwić i dopiero tam mu wytłumaczyli, ze nawet jakby ten impant miał wszepiony to i tak wzmacniacz się nosi na wierzchu ::)
a najbardziej pomogło mu siedzenie na korytarzu w kolejce i patrzenie na małe dzieci w aparatach słuchowych....dzieci nie słyszące od urodzenia....a on jedyny stary hmmm w tym towarzystwie walczący o urodę xhc
i jak sie tak napatrzył to już nie poszliśmy zapisać się na oddział na konsultację...zrezygnował, skoro i tak cuś ma go szpecić z wierzchu ;D
-
Aparat słuchowy jest dużo mniejszy i "wygodniejszy" Implant to niestety cała aparatura.Ja niestety nie miałam wyboru.Wiem ,że nie wszyscy do takiego przeszczepu się kwalifikują.Uroda nie ma tu znaczenia xhc xhc :
-
U mnie zbiera się na burze.Jutro ma być 22 stopnie.Jutro też zaliczam audioakustyka,zapakuję samochód i w drogę.W niedzielę zaliczam wizytę u Perełki z czego się bardzo cieszę.Uff zaczęło padać super.
-
U nas upał nie do wytrzymania ::((
Burza i deszcz był wczoraj po jedenastej, ale nie czuć oczyszczenia powietrza
-
Pada od godziny ale na jutro zmieniła się prognoza,nie 22 ale 31 uff będzie gorąco. ztx
-
Marzę o deszczu... U nas nie do wytrzymania...
Byłam dziś na cmentarzu na Powązkach. Pomimo wielości drzew - spiekota i duchota. Jest czas rozlęgu małych wiewióreczek. Nie widać ich, jedynie widać ich matki. Biegają jak skołowaciałe i szukają wody. Ich wysuszone cycuszki dyndają pod brzuszkami. Aby karmić muszą pić. A wody nie ma.
Gdy na pomnik chlusnęłam wodą przyniesioną z kranu zbiegły się zewsząd; zlizywały spływającą wodę. W kilka podstawek znalezionych w śmietniku nalałam wody i porozstawiam w różnych miejscach.
Dziś się napiły.
Aby spadł deszcz.
-
Też tęsknię za deszczem.
Obiecują te burze i ciągle nic..
-
Też tęsknię za deszczem.
Obiecują te burze i ciągle nic..
Noo ani kropla u nas nie spadła !
A w dzień 30 na_blacie ::)
-
U nas padało. Nie bardzo, ale chociaż zbiło kurz i ochłodziło powietrze. Chyba nie kojarzę Bożego Ciała bez deszczu...
Dać ulgę rudym matkom - bezcenne <3
-
U nas upał niemożebny. To już kolejny dzień.
I też nie pamiętam Bożego Ciała bez nawet przelotnego deszczu...
-
A ja siedzę po nocy...noc jest dla mnie, jak dzień. Jutro wpada Witek, pojutrze Ty...jestem zarobiona po uszy, mam nadzieję, że lubicie bałagan ;)
-
Uff forum działa wylogowałam i ponownie zalogowałam i jest ok.Podróż do Rybnika minęła bez problemu ,tylko w samym Ryniku zrobili objazd do hotelu i za dia Bjoergen ła nie mogłam trafić.Weszłam na stacje benzynową i spytałam o nr taxi ,żeby mnie poprowadziła.Młoda lala ok 19-20 lat stwierdziła,że tu nie ma taxi.Za chwilę doszło jeszcze dwóch podobnie rozgarniętych i stanowczo stwierdziło,że oni nie znają nr taxi bo takowych nie ma. ::(( ::(( Poszukałam w internecie jest parę zrzeszeń . Zjadłam obiad i chyba chwilę się przejdę.Pozdrawiam
-
Jejku jaka cisza ::(( ::((
-
No :(
Wchodziłam na forum wczoraj kilka razy (jestem uzależniona) zero wpisów, nawet jak sporo nas na forum. Więc sama też zamykam się, by nie zanudzać i nie zakłócać ciszy
Natalko, jak po wizycie w Łodzi
Już pewnie wyściskałaś mamusię i obie odetchnęłyście :)
-
ja wchodziłam i nawet pisałam, tez (oczywiście jak mam czas ) zaglądam prawie codziennie, często nawet w nocy, gdy nie umiem zasnąć. Nie wyciągam za to pochopnych wniosków, ze jest moc ludzi ( często po prostu są tylko zalogowani ) i nie chce im się pisać :D W związku z tym urażona " zamykam się by nie zanudzać i nie zakłocać ciszy' ;D
Dana nie oceniajmy zbyt szybko, mogą być różne powody przestojów na forum- zerknij w statystyki- wcale nie prowadzisz w " rankingu" na najczęściej piszące ;D ( oczywiście to żart , ale sama prawda ) :-*
Natalio spokojnych i miłych dni z mamą :-*
-
Rano jak mam czas to loguję sie na forum i potem cały dzień 'wiszę' znaczy jestem na forum ale to nie znaczy że siedzę przed kompem ::)
Jestem z doskoku kilka razy dziennie. 8)
Natalio :) dobrego czasu życze
-
Amor w Łodzi super takiego domu z "duszą" jak ma Perła nigdy nie spotkałam.Fajnie było ,niestety krótko.Właśnie wróciłam od mamy ( usmażyłam jej karpia ,którego uwielbia) zrobiłam zapasy kosmetyków,poplotkowałam.Taka radość w oczach matki,że jestem wynagradza wszystkie uciążliwości podróży.Teraz już czekam na syna,będzie w poniedziałek.Przedtem jeszcze spotkanie z koleżankami.Nie ma jak w domu!!!!Pozdrawiam
-
to fajnie, może kiedyś tez zobaczę ;) wyszło, ze Perła jednak ma duszę i ona cały czas w domu siedzi ;D
pozdrów mamę :)
-
Dziękuję pozdrowię bardzo chętnie.
-
Po Perle można się tego spodziewać :)
Może to najbardziej uduchowiona z nas, też jestem ciekawa jej "duszy" w domu
Natalko dobrego czasu z mamą i synkiem
-
Dziękuję
-
Z trudem załapałam zasięg ( w smażalni)..ściskam z Bieszczadów.
Dzięki Natalko..Dom ma 70 lat, robię co mogę, żeby mnie pokochał.
-
Niestety moja koleżanka z niemieckiego forum ( w tym samym czasie) była dzisiaj na kontroli.Niestety znaleziono u niej nową zmianę.Jest już po biopsji a w poniedziałek wyniki.Kurcze cały czas coś
-
:-( Przykro mi Natalio.
-
Z trudem załapałam zasięg ( w smażalni)..ściskam z Bieszczadów.
Dzięki Natalko..Dom ma 70 lat, robię co mogę, żeby mnie pokochał.
Perła :D jak Cię znam to musi być piękny ztx
Niestety moja koleżanka z niemieckiego forum ( w tym samym czasie) była dzisiaj na kontroli.Niestety znaleziono u niej nową zmianę.Jest już po biopsji a w poniedziałek wyniki.Kurcze cały czas coś
Natalio 8) ale każdy przypadek jest inny !!
Nie porównuj się do innych 'raków_cycków' bo wiek, wielkość guza i i G his_patu różnie na rokowania_przeżycia wpływają >:D
-
Wiem ale diagnozę miałyśmy podobną ,wiek też .Bardzo ją lubię i dla mnie po prostu szok.Jutro ma ślub còrki a tu taka wiadomość.Mam tylko nadzieję ,że biopsja wykaże coś łagodnego.
Dom Perły jest śliczny ,czuć w nim serce i miłość w jego urządzaniu.
-
No nie wiem, czy mieści się w standardach śliczności...Wszystkie meble, framugi odrapane papierem ściernym, jak dzieci chcą se coś przykleić na ścianę, to se przyklejają, ciągle łazi się z ogrodu do chaty...więc na dechach zapiaszczone klepisko. Może i zrobiłam klimat, ale to nie jest wypieszczone mieszkanko. Idę w kierunku stylu i filozofii wabi sabi. Podobno to teraz modny trend...Czyli szukanie piękna w starym i zniszczonym.
Może trzeba zrobić spotkanie u mnie...Tylko co Wam pokazać w tej Łodzi? I kiedy, jak ja ciągle w ruchu?
-
Może trzeba zrobić spotkanie u mnie...Tylko co Wam pokazać w tej Łodzi? I kiedy, jak ja ciągle w ruchu?
Jak co w Łodzi ???
Twój domek :D :D :D
-
i Piotrkowską O0 ;D
-
No nie wiem, czy mieści się w standardach śliczności...Wszystkie meble, framugi odrapane papierem ściernym, jak dzieci chcą se coś przykleić na ścianę, to se przyklejają, ciągle łazi się z ogrodu do chaty...więc na dechach zapiaszczone klepisko. Może i zrobiłam klimat, ale to nie jest wypieszczone mieszkanko. Idę w kierunku stylu i filozofii wabi sabi. Podobno to teraz modny trend...Czyli szukanie piękna w starym i zniszczonym.
coś mi to Zuzi mieszkanko przypomina( a na pewno jej upodobania) ( chociaż meble były niestety ( wg Zuzi) nowe z Ikei, ale to tylko mieszkanko, ale ona marzy o bardzo starym domu lub starym wielkim mieszkaniu
na razie będzie musiała się zadowolić się tym co my zostawimy i np. nasz (wg nas) "porządny" ;D stół pojedzie jednak do Bystrej, a tamten do niej i wiele staroci także przyjmuje :D
artystyczne dusze :)
a Łodzi jest hoho i ho do oglądania, mogę program przygotować :D
-
też kocham starocie
oprócz mojej T.oczywiście :-X
-
Dobra wiadomość u kol z Niemiec.To zrost pooperacyjny i uffff zeszło powietrze :oklaski: :oklaski:
-
:oklaski: :oklaski: :oklaski: W takiej sytuacji zrost cieszy jak wygrana miliona dolarow! ztx
-
Echhhhhh... panikaro!
Cudna wieść!
-
Ancia ,to nie ja wpadłam w panikę,tylko moja koleżanka.Skoro jednak miała biopsję ,to lekarze też mieli wątpliwości.Wieści są jednak CUDNE!!!! faktycznie ztx ztx
-
No super wieści Natalio :D
-
Właśnie wyczytałam,że najwyższe opłaty autostradowe są w Polsce i wynoszą 28€ za 100 km,druga Grecja 14€/100km ,Włochy 9,7; Chorwacja 7,65€ .Wynika z tego ,że nasi kierowcy są najbogatsi w Europie ::((
-
W paliwach tez wielu przeganiamy :(
-
Jak jadę do circha to muszę autostradą, nie pamiętam ile to jest km (może około 60 do 80 km) ale wjeżdżam w Gfudziądzu i zjeżdżam przed ciechem, koszt około 10 zł, jakby nie liczyć, to wychodzi taniej niż podajesz Natalio.
-
To nie moje wyliczenia.Wiem,że autostrady są bardo drogie od granicy niemieckiej.Ja za cały rok w Austrii płacę ok 80€.Tak czy tak dużo taniej niż w Polsce
-
Lulu, średnią podnosi autostrada A2 i A4. Innymi nie jeździłam w Polsce
Z ceną paliw tez możemy startować do przodujących :(
-
A ja jeżdżę akurat A1.
-
Ponieważ mam cystę na pozostawionym jajniku moją homeopatka zapisała mi globulki homeopatyczne.We wrześniu mam ü gin.kontrolę .Zobaczymy czy zadziała.Jak ktoś zainteresowany mogę podać nazwę.
-
Mnie by sie przydało cos na znikniecie wrednej cysty z piersi >:(
-
Wyczytane w internecie:mikstura na plamy starcze rąk i twarzy-1 cebulę drobno pokroić,dodać 3 łyżki octu jabłkowego ,zmiksować na jednolitą masę.Codziennie smarować plamy tą miksturą.Po tygodniu powinny być widoczne efekty.Smarować przez ok miesiąc.Miksturę trzymaç w lodówce szczelnie zamkniętą.
-
brawo Natalio! tak trzymaj dalej z tym zdrowiem :)
-
Dzięki Amor ,ale niestety moja lewa strona słuchu bardzo się pogorszyła,jak tak dalej będzie to czeka mnie druga operacja.Na razie dostałam nowy aparat.Zobaczymy?
-
Natalko, podają lekarze przyczyny niedosłuchu? Mam wielu znajomych i z tym się nie spotkałam
Jak na operowanym uchu będzie poprawa, to działaj dalej, aż do skutku :0ulan:
-
RM i tomografia nic nie wykazały.Lekarze sami nie wiedzą dlaczego tak u mnie jest.Ale jaką wadę przecież muszę mieć xhc.Dana dużej ochoty na drugą operację nie mam . Pożyjemy zobaczymy. ::((
-
a o Zespole Meniera nikt nic nie mówił? ta choroba związane jest z uchem wewnętrznym
-
Nie ale spytała.
-
a o Zespole Meniera nikt nic nie mówił? ta choroba związane jest z uchem wewnętrznym
Amor czytałam o tej chorobie i ja nie mam jej objawów .Ten zespół to przede wszystkim problemy z zawrotami ( nie mam )do tego to choroba błędnika i zbyt duża ilość płynu.TK tego typu problemy by wykazało.Popytam kół. laryngolo i tu mojego.Nie sądzę jednak ,że to ten zespół.( wg diagnozy dr. Google) ::((
-
tez myślę, że gdy cię diagnozowano to i pod kątem tej choroby. Chociaż znam osobę leczącą się na to a mającą głównie szumy uszne , i postępującą głuchotę . Nie wierzę jednak by tego nie brano u ciebie pod uwagę.
-
Prof.Który mnie operował i diagnozował nie znalazł żadnej konkretnej przyczyny.Sprawdzano również nasilenie zawrót (nie wiem jak to badanie się nazywa) ciśnienie w uszach i kilka innych testów.MGR i TK też . Widoczne taka moja " uroda" ::(( przeszłam wszystko z badań co możliwe.Cały dzień biegałam po gabinetach.
-
Ale cisza aż w uszach dzwoni ::(( ::((
-
Natalko, masz na myśli forum, czy uszka :)
Mnie nie było, bo jestem zarobiona po pachy przy wnukach. Zawożenie, odbieranie, zabawa, granie w gry, wydawanie jedzenia. Dopiero przed pół godz. usiadłam. Młodzi na siłowni. Jutro spotkają się ze znajomymi, a w środę Kler. Wykorzystują mnie na maksa. Na szczęście jestem tu tylko tydzień, więc dam radę, a oni ciut odetchną i odpoczną od codziennego kieratu ztx
-
Forum Dana Taka babcia jak Ty to majątek. :oklaski: :oklaski:
-
Mam nadzieję, że to widzą, bo działam na maksa, w domu odpocznę
Pozdrawiam :-*
-
Widzą na pewno ztx ztx
-
No faktycznie zrobiła się cisza na forum.Czy to cisza przedwyborcza? ::(( ::((
-
Natalko, mama nie przeżyła szoku?
Niespodzianka, niespodzianką, ale czasem wrażeń za dużo
Dobrych dni w Toruniu, pozdrawiam :-*
Forum przymierające (niestety :() od dawna. Widać wszystko mija, szkoda by było, gdyby i to nasze forum przestało żyć :( Pocieszające, że jest tu skarbnica wiedzy i zawsze można poszperać ztx i za to ukłony dla Twórczyń
-
Nie ,mama sama mówi ,że nawet lepiej ,że nie wie o mojej długiej podróży.Dobrze ,że przyjechałam ,mam masę spraw do załatwienia.Mieszkanie mamy zapuszczone,brudne,nieposprzątane.Sobota ,niedziela ogarnęłam z grubsza,ugotowałam obiad,zrobiłam pranie.Od dzisiaj znów owa opiekunka.Jak jestem na miejscu ,to mama czuje się bezpieczna.
Dana przyjdzie jesień,zima znów dziewczyny wrócą do komputera.Jest nas tu dużo więc na pewno ta forma kontaktu nie zginie.Pozdrawiam
-
Ogromna prośbę, dziecko mojej znajomej ( dokładnie wnuczka) potrzebuje wsparcia finansowego na operację w USA.Wszystko jest już zorganizowane -niestety brakuje pieniędzy.Może któraś z Was miałaby ochotę się dorzucić? Można wysłać sms na nr 72365 lub wpłacić na jej konto.Dokładna historia choroby małej Tosi do przeczytania na stronie www.siepomaga.pl/pomoztosi dzięki bardzo.
Wkleiłam również na FB jej stronę może zechciałybyście ją udostępnić wśród swoich znajomych.WIELKIE DZIĘKI.
-
rewelacyjna metoda na bóle kręgosłupa-sprawdziłam na sobie-to działa
Jak prawidłowo wykonać ćwiczenie metodą Fukutsudzi?
1. Zwiń ręcznik (zroluj go) i owiń ciasno gumkami lub sznurkiem, by się nie rozwijał.
2. Usiądź na podłodze z wyprostowanymi nogami i podsuń zwinięty ręcznik pod plecy tak, by przylegał do lędźwi.
3. Pilnując, aby rulon się nie przesunął, połóż się na plecach. Sprawdź, czy ręcznik znajduje się na właściwym miejscu - pod lędźwiami na wysokości pępka.
4. Wyprostuj ręce za głową, a nogi rozsuń na szerokość ramiom.
5. Zadbaj o odpowiednie ułożenie stóp i dłoni. Stopy miej skierowane do wnętrza – palce stóp dotykają do siebie, z kolei dłonie złącz ze sobą tak, aby stykały się małymi palcami, a kciuki skierowane były na zewnątrz.
6. Wyciągnij się, jakbyś wydłużał kręgosłup. Postaraj się rozluźnić. Leż w tej pozycji przez 5 minut.
7. Po 5 minutach wysuń ręcznik. Nie podnoś się raptownie. Ćwiczenie powtarzaj min. 3 razy w tygodniu.
Powodzenia!
Choć metoda Fukutsudzi pomaga optycznie spłaszczyć brzuch, wysmuklić sylwetkę, ale nie jest sposobem na odchudzanie i nie sprawi, że stracimy kilka kilogramów. Za to może odciążyć plecy. Spróbujecie?
-
O, nie wiedziałam, że to ćwiczenie ma jakąś nazwę! Znalazłam to kiedyś na jakiejś stronie gdzie demonstrował je trener sportowy. Próbowałam na sobie wielokrotnie, jeśli zrobię je wkrótce po przeciążeniu, to działa cuda
-
Może by to wstawić gdzieś w jakimś wątku dotyczącym kręgosłupa.
Bo potem ciężko będzie znaleźć.
-
Betty proszę , jak możesz to wstaw ,ja w tych wątkach mało kumata ::(( ::((
-
Trza poprosić SPA ;D
My nie mamy takich możliwości :)
-
Ok :oklaski: :oklaski:
-
Aby nie zapomnieć gdzie jest opisane to ćwiczenie to wpisuję się w wątek.
Przy następnych bólach wykonam i sprawdzę na sobie czy działa. :)
-
Ooooo...zainteresowało mnie. Dla mnie - brzuch. Dla małża - kręgosłup :-)
https://www.youtube.com/watch?v=ZZP4Rcb1isQ
-
Bardzo dobre ćwiczenie :) Znam je z jogi. Ale w sprawie mojego brzucha nie działa ;) ...niestety... Za to działa na kręgosłup.
Suchalku, ale trzeba ćwiczyć wtedy, gdy nie boli, żeby nie bolało ;) Bo jak już zaboli, to... eh...
I dłonie przykleić do podłogi wcale nie jest tak łatwo, jak na filmiku pan pokazuje; rotacja jest spora i sprawia kłopot.
-
Dzięki Agawa za info.
Postaram się ćwiczenie wykonywać systematycznie.
Ojojojojoj, u mnie z tą systematycznością to jest trochę nie teges, ale postaram się. ;)
-
Aga mnie bolało i przestało .Postaram się jednak te 3-4x w tygodniu te 5 min znaleźć .Smaruję również olejkiem z żywokostu .W efekcie jest o niebo lepiej ztx ztx ztx Wczoraj kupiłam maść Klimuszki na skórę w okolicach stawów i kręgosłupa.Fajnie rozgrzewa ztx ztx
-
A ja mam maść z marychą ztx Też działa. Na_skórnie ;D
Dobrze, że ćwiczenie działa też w bólach; dobrze wiedzieć. Choć po ostatnim 'wyskoku' mojego kręgosłupa - dbam o niego wyjątkowo. Nie chcę powtórki :-X
-
ale się wk...łam ,chyba wyjdę z siebie i stanę obok!!!! ::(( ::(( Kupiłam mamie zapasowy inhalator ,żeby miała zapasowy.Ponieważ ostatnio męczy mnie kaszel chciałam sobie poinhalować.Niestety urządzenie wsiąkło w ciągu ostatnich 2 miesięcy!!!!Zainstaluję kamerę i zobaczymy wtedy ile spraw się wyjaśni!!! ::(( ::((
-
Zainstaluj.
W świetle tego, co wczoraj w tv pokazywali, to w szczególności ::((
-
No szczyt wszystkiego! Czy istnieje możliwość zrobienia jakiegoś remanentu ruchomości przed zatrudnieniem takiej osoby, żeby w razie czego mieć podstawy oskarżenia o kradzież?
-
o qrteczka. A potem ludzie się dziwią, że pracy nie mogą znaleźć :-(
-
Niestety,panie opiekunki kradną nagminnie.Zginęły 2 pary butów mojego syna,ginęły leki, nawet żabki do wieszania firan wyparowały.Zauważam kradzież jak coś potrzebuję ::(( ::(( zgłosiłam dzisiaj w MOPS ale czy to coś pomoże? kamery zainstaluje syn w przyszłym tygodniu.Wypowiedziałam wojnę tym złodziejką.Zobaczymy jaki będzie efekt
-
Kochana, koniecznie kamery!
Dziś zobaczyłam filmik nagrany... pani z MOPSu biła, popychała swoją podopieczną >:( :'(
Kurcze... jak ja nie lubię niektórych ludzi... :(
-
Oda do starości - Wisława Szymborska
Co to za życie bywa w MŁODOŚCI !?
Nie czujesz serca ...wątroby ...kości ...
Śpisz jak zabity, popijasz gładko ...
i nawet głowa boli cię rzadko.
***
Dopiero człeku twój wiek DOJRZAŁY!
Odsłania życia urok wspaniały ...
Gdy łyk powietrza, z wysiłkiem łapiesz...
Rwie Cię w kolanach ...
Na schodach sapiesz ...
Serce jak głupie szybko ci bije ...
Lecz w każdej chwili czujesz że ŻYJESZ !
Więc nie narzekaj z byle powodu
Masz teraz wszystko ,czego za młodu
nie doświadczyłeś. Ale DOŻYŁEŚ!
***
Więc chociaż czasem w krzyżu cię łupie
Ciesz się dniem każdym!
Miej wszystko w DUPIE!!!
-
:oklaski:
-
II tura wyborów poszła świetnie - pisowni przegrali z kretesem.To cieszy!!! :oklaski: :oklaski:
-
o tak ztx teraz czekam co w mojej wsi ::)
-
Ale cisza.Gdzie jesteście kobietki?Czyżby świętowanie po II turze wyborów?
-
E, raczej "świętowałam" z mamą u kardiologa.
-
Mam do Was ogromną prośbę-proszę wejdźcie na stronę www.siepomaga.pl/pomoztosi i rozpropagujcie tę stronę na swojej stronie na FB.Chodzi o córeczkę moich znajomych .Zebrano już 60% kwoty.Niestety ostatnio wszystko stanęło a czasu zostało niewiele.DZIĘKI
-
wrzucam na fejsa :) i podbijam wątek :)
-
Wielkie dzięki :oklaski: :oklaski:
-
Tym Wszystkim,które zareagowały na mój apel WIELKIE DZIĘKI-zbiórka dla Tosi zakończona.Zebrano całą kwotę i to ponad miesiąc przed czasem.D Z I Ę K I ztx ztx ztx ztx
-
ztx ztx
-
U mnie wiosna,słonecznie,ciepło ( ok 10°) Wszystko mam odhaczone mogę wracać na święta. :oklaski:
-
Pieknie :oklaski:
Zazdroszczę widoków :)
Wracaj szczęśliwie
-
Mam nadzieję,że jak wrócę na stałe,to znów będę podziwiać widoki.Teraz to wpadam zaliczam maraton po lekarzach i urzędach i powrót.
-
Gdzieś pisałam ,że leki dla seniorów są z pełną refundacją.Niestety jest już zmiana na gorsze .Euphilin -lek który był na zniżkę ,dziś zapłaciłam 100%.Nie ma go już w sprzedaży nawet na zniżkę.Rząd oszczędza na premie dla siebie.
-
Natalko, recepta od specjalisty, czy lekarza pierwszego pierwszego kontaktu. Od specjalisty wszystkie recepty na 100 %.
Czasem zmieniają leki na to samo z refundacją. Rodzinny się w tym orientuje. Dopytujcie.
-
Od rodzinnego
-
Dana ale 3 miesiące temu była refundacja a teraz ZERO 100% płatne
-
>:( :-X przecież trzeba mieć kasę na 500+, i jak pięknie brzmi - poszerzono listę leków refundowanych >:(
-
Teraz jeszcze kasa na emertury 4+.
-
Nie wszystkie leki zastępcze działają tak samo.
-
Przesyłam pozdrowienia od Gawrona ,pyta czy może przy hormonach chlapnąć sobie jednego drinka?
-
Gawron aktywny ostatnio był w lutym. Czemu sama nie zajrzy tu i nie zapyta.
-
Nie takie było pytanie lulu.
-
Sdrowych ,pogodnych,szczęśliwych Świąt kobitki!!!!
-
Dawno mnie tu nie było.Jest prośba o poradę.Teściowa syna 63 lata znalazła się w szpitalu.Podejrzenie wylewu.Ma bezwłat częściowy od pasa w dół tzn nie chodzi i niestety nie kontroluje oddawanie moczu i kału.Strasznie schodła.Wyniki krwi fatalne RM nie mogli wykonać bo uciekła z rury.Teraz badają w kierunku raka .W tym jest problem, że stwierdzili że chcą ją wypisać do domu i resztę badań ma zrobić prywatnie.Dziewczyny jak to ogarnąć? Onkologii nie ma w Nysie a tam teraz jest siostrą synowej straszne dupowata i niezaradna.Dziewczyna z tyt dr a nic tylko płacze a nie działa.?
-
Nysa podlega pod Opole. Powinni zbadać normalnie, a nie prywatnie.
RM otwarty jest chyba w Warszawie, dla osób z klaustrofobią. Niedowład może być spowodowany wylewem i koniczna rehabilitacja. Zwykle jest zaraz po wypisaniu ze szpitala, by jak najwięcej zmian się cofnęło. Sama sobie nie poradzi, a córka się spręży, jak doświadczy codzienności z niesprawną mamą.
Nie pojmuję, że w takim stanie wypisują bez konkretnej diagnozy, a nie kierują do innego ośrodka.
-
Myślałam,że Wrocław Dana.Po okrojenu Twojej wypowiedzi,przekazałam dalej.jest sugerowanie ,że to rak jednak.Nie dopytuję się zbytnio,bo przecież dwie dorosłe córki powinny to ogarnąć,Mam dosyć swoich problemów.Powiedziałam tylko,że jak w czymś mogę pomóc,to proszę mi powiedzieć.na tym moja rola się kończy.Całego świata nie zbawię.
Tu w Toruniu mam znajomych lekarzy i tu potrafię działać,tamte rejony są mi zupełnie obce.Dzięki Dana za poradę -przydała się
-
Natalko, Wrocław też może być. Myślę jednak, że im bliżej miejsca zamieszkania, tym łatwiej ogarnąć. Nasza Mirusia jest z Opola, ale ona ostatnio rzadko tu zagląda. Może poradziła by coś konkretnie, np. do jakiego lekarza pójść prywatnie, by potem znaleźć się na oddziale szybciej.
-
https://gabinetlekarskiopole.wixsite.com/opole
drugi od góry
-
Nie wiem gdzie to powinnam umieścić ale jest możliwość nowego przeliczenia emerytury ze względu na skrócenie średniego trwania życia.Wniosek ERPO można wydrukować ze strony ZUS .Zakres wniosku pkt 1) i zaznaczamy drugi kwadrat.Kolosalnych zmian nie będzie,ale jakaś podwyżka rzędu 200-300 zł rocznie.Kto jest chętny może taki wniosek zanieść do ZUS.Pozdrawiam
-
Złożę tak szybko jak się da.
-
Też spróbuję, na emeryturze każda dodatkowa złotówka się liczy. Dzięki Natalko, podzielę się efektem
-
Poinformujcie inne emerytki,bo ZUS na pewno tej informacji nie poda.Myslałam,że nas jest tu więcej emerytek .
-
A mi się zdaje, że czytałam, że oni to z urzędu podwyższają, o 0,6%
-
Z urzędu, bez składania wniosku?
Z urzędu, to była rewaloryzacja. Niestety dużo niżej niż obecna inflacja :(
-
Też złożę ten wniosek, a co mi tam :)
-
Gdy ktoś ma emeryturę nauczycielską może przejść na emeryturę powszechną i wtedy też może zastosować ten przelicznik
-
PILNE!!!!!
Mam ogromną prośbę u mojej serdecznej przyjaciółki zdiagnozowano raka macicy.Teraz przechodzi resztę badań.Chce na operację jechać do Warszawy.Podpowiedźcie mi jaki szpital i jaki lekarz jest dobry ,solidny i pomocny w tym całym problemie.Do kogo ma się udać??? Bardzo proszę o w miarę szybką podpowiedź.
-
Natalko, nie chcesz spytać na fejsie? Tam więcej czytających
-
Bardzo dobry chirurg i złoty człowiek- Włodzimierz Baranowski. Gdzie obecnie w Warszawie przyjmuje nie wiem, bo ja chodziłam na wizytę prywatną w Lublinie
-
.Kto jest chętny może taki wniosek zanieść do ZUS.Pozdrawiam
Mam pytanie w związku z tym o czym pisała Natalia...... czy wysłała któraś z Was ten wniosek i czy jest jakaś reakcja
-
Chyba sami to naliczają, bo ja od dwóch, czy trzech miesięcy dostaję emeryturę o kilka groszy więcej.
-
Lulu od pażdziernika niższy podatek o 1% i dlatego więcej :)
-
PILNE!!!!!
Mam ogromną prośbę u mojej serdecznej przyjaciółki zdiagnozowano raka macicy.Teraz przechodzi resztę badań.Chce na operację jechać do Warszawy.Podpowiedźcie mi jaki szpital i jaki lekarz jest dobry ,solidny i pomocny w tym całym problemie.Do kogo ma się udać??? Bardzo proszę o w miarę szybką podpowiedź.
-
Natalio, ja napisałam- Włodzimierz Baranowski, ale nie wiem czy zauważyłaś.
-
Tak zauważyłam,ale on jest w Warszawie a nie w Wieruszowie.Już przekazałam koleżance.Myślałam również o lekarzu z tego szpitala.Dzięki Braja
-
Koleżanka zdecydowała się na Warszawę ,29.11 ma termin operacji.Po badaniach wszystkich, zmiana dotyczy tylko macicy.To jest moim zdaniem dobra wiadomość.
-
Pytanie/prośba-mój kolega ze szkoły średniej ( solidny pracownik naukowy) poszukuje na 3 miesiące 2 pokojowego mieszkania w Łodzi-może ktoś ma takowe?
-
Wpis zamieściła na facebooku lekarka ze Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rybniku🔥🔥🔥„Dzisiaj JA APELUJĘ DO WASZYCH SUMIEŃ:
1) Siedź na dupie w domu w te dni, nie wychodź, nie zwołuj wielkich imprez, nie chodź do klubów i dyskotek, jeśli są jeszcze otwarte. Nie wybieraj się na zakupy do galerii handlowych, NIE CHODŹ NA MSZE DO KOŚCIOŁA (tak! Mówię to ja, śpiewająca psalmy na Waszych ślubach). Chcesz mieć nowe ciuchy – zamów online, albo zaoszczędź i za miesiąc kupisz sobie więcej na nowy sezon.
2) Możesz pracować zdalnie – to tak pracuj! Ja w chwili obecnej marzę o takiej opcji – nie ma szans bym mogła o tym myśleć. Doceń więc tą opcję i wykorzystuj! Możesz wziąć urlop – weź i spędź czas z rodziną. Dobra, może zarobimy w tym miesiącu mniej. Ale lepiej zarobić trochę mniej dziś, niż starać się o rentę za kilka miesięcy.
3) Należy Ci się opieka na dziecko które nie chodzi do szkoły – KORZYSTAJ! Siedź z nim w domu, wyśpij się za wszystkie czasy, pograjcie w planszówki. Nie wypuszczaj dzieci w te dni na zajęcia sportowe by pobawiło się drużynowo!
4) Masz jakiekolwiek objawy infekcji – idź na L4 (możesz w chwili obecnej dostać je elektronicznie, zadzwoń do swojego POZ i uzyskaj szczegóły, nie musisz iść tam osobiście i zarażać wszystkich wokoło).
5) Brakuje Ci leków przyjmowanych przewlekle – powiadom telefonicznie swojego lekarza, po tą są e-recepty w takiej chwili.
6) To że czujesz się dobrze, masz 20-40 lat i uważasz, że możesz iść w weekend na balety w miasto, świadczy tylko o tym jak bardzo jesteś GŁUPI – może nie umrzesz z powodu niewydolności oddechowej w przebiegu koronawirusa, ale możesz go sprzedać innym, schorowanym, starszym, pacjentom onkologicznym, z niedoborem odporności… albo po prostu się okaże, że wcale taki odporny nie jesteś i jednak się przekręcisz.
7) NIE KŁAMCIE LEKARZOM/PIELĘGNIARKOM/RATOWNIKOM/ SANEPIDowi itd. że nie byliście za granicą, że nikt z bliskich tam nie był, jeśli prawda jest inna – to na waszych sumieniach będą zgony osób które zarazicie. Mówcie prawdę, obserwujcie się i w razie czego DZWOŃCIE do Oddz.Zakaźnych i SANEPIDów
😎 Jeśli macie infekcje które można leczyć w domu, to tam je leczcie. Pokazałam Wam że większość szpitali NIE MA NARZĘDZI do diagnostyki i leczenia tego wirusa. Nie każde przeziębienie to koronawirus, większość infekcji górnych dróg oddechowych można wyleczyć cytryną, czosnkiem, miodem, leżeniem w łóżku, paracetamolem, fervexami itd.
9) Kwarantanna, L4, nadzór epidemiologiczny nie jest wakacjami, czasem na odwiedziny, na zabawy w większym gronie. To czas kiedy swoim zachowaniem możecie uratować czyjeś życie. To czas w którym możecie zadecydować o losie Waszych najbliższych. Nie życzę nikomu poczucia winy, że przez Wasze pójście na siłownię, do klubu, na mszę – Wasza mama umrze z powodu choroby, którą przynieśliście do domu. A pamiętajcie, że za złamanie warunków kwarantanny grozi kara w wysokości 5 tys. złotych❗️
Nie chcę siać paniki, próbuję Wam uzmysłowić, że tylko od nas samych zależy teraz jak się sytuacja potoczy, bo naprawdę na „SŁUŻBĘ ZDROWIA” na wielką skalę w tym przypadku nie ma w tym państwie co liczyć. Mówię to jako czynny pracownik, który widzi co się dzieje. Nie chcę by ktoś z Was mi współczuł z powodu tego co się dzieje, nie chcę słyszeć „sama sobie wybrałaś”. Nie! Nie o tym mowa. Chodzi mi o to, byśmy WSZYSCY RAZEM wzięli odpowiedzialność za ludzi dokoła przez te kilkanaście najbliższych dni.
SIEDŹ NA DUPIE W DOMU, bo inni by chcieli, a nie mogą!”.
-
Mądre słowa
-
Zdrowych ,szczęśliwych Świąt oraz szczśliwego Nowego Roku ( już bez covida)
-
Natalio, dzięki za życzenia.
Właśnie się zastanawiałam w którym wątku też to zrobić
Pozwolisz, że już u Ciebie( ;))
Zatem wszystkim, którzy jeszcze logują się na tym forum życzę zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego Nowego Roku.
-
Życzenia miłe są wszędzie, gdziekolwiek się wpisze
Fejs większość tak zdominował (mnie też) że zapominamy o naszym kochanym forum, to tak, jakby o korzeniach swoich zapomnieć
Dołączam do życzeń, choć już prawie po świętach, ale na kolejne dni tez się przydadzą. Czasu bez kowida i by kryzys pokowidowy nikogo nie dopadł
:-*
-
Zawsze można sobie życzyć wszystkiego najlepszego! Niektórzy świętują jeszcze na Jana, a może któraś na prawosławie przeszła, to święta jeszcze przed nią :)
-
Przekazałam już Danie,ale tak na wszelki wypadek dla zainteresowanych.Sklep MATOPAT w Toruniu prowadzi sprzedaż ( również wysyłkową) maseczek 3-warstwowych.Opakowanie (50 szt) kosztuje 19,99 zł-czyli 40 groszy za sztukę.Przy zamówieniu 10x50 sztuk kosztuje 18,99 i wysyłka jest gratis.Z maseczek jeszcze długo nie wyjdziemy,można się w kilka osób "skrzyknąć" i wyjdzie wyjątkowo tanio.Ja je mam i są na prawdę super.Pozdrawiam