Madziu_61 gratuluję i 10 i 35 rocznicy, niech one się wielokrotnią i będą Twoją radoscią
,
dziękuję wszystkim za dobre słowa, po prostu już psychika mi siada, myśli szaleją, maleje odporność psychiczna, mam trudne dni
i nie potafie sama przez t o przejść. Jest nadzieja, że będzie dobrze, ale b. długo będziemy musieli czekać - pewnie koniec października coś na pewno będzie wiadomo. wróconam dziś wedle północy z Warszawki, Kubuś - babciu fajne były te dwa dni, że odbierałaś mnie wcześniej. A wczoraj jak przyszłam po niego full radość i ubierając się w szatni mówi, wiesz babciu, potem już moja świetlica jest zamknięta i ci co dłużej zostają są razem w świetlicy koło szatni, aż ktoś po nas nie przyjdzie.Z mojej klasy jest tylko jedna dziewczynka i wychodzi przede mną.Wiesz Babciu, ale jakoś daję radę wytrzymać... popłynęły mi łzy... raz było fajnie, bo mama była u lekarza i wcześniej mnie odebrała ...
dzsiaj odebrałam go 12,30, o 17 byliśmy na tenisie, wczoraj o 18 na basenie, kiedy to dziecko ma być w domu? w domu z rodzicami....
masakra ta praca młodych...dobra, ambitna, zaangażowana, pewnie dobrze płatna, tylko czasu brak
dzsiaj mi powiedział fajne były te dwa dni, kiedy po mnie przyszłaś wcześnie