No Dana, medytowałaś i medytowałas om wężach, na Gwiazdke zyczenia sie spełniają!
Nasz Italianiec Shyam nie przyszedł dzis na poranne nabożeństwo. Myslałam, że umyslnie zaspał, żeby wykorzystac fakt, że dzis miał mniej porannych obowiązków. Ale przy sniadaniu zaczął opowiadać... Tej nocy miałam dziwne sny (pełnia) i na początku myslałam, że opowiada sen...
"Nie słaszałaś jak w nocy klałem, przesuwałem meble i krzyczałem?
Około 1:30 w nocy coś mnie obudziło. Było chłodno, więc leżałem przykryty kocem. Poczułem, że coś ciężkiego zlawiło mi sie na nogi, zdecydowanie cięższego niż Harini (nasza kicia). Poczułem też, że strasznie chce mi sie siku. Nie będąc pewnym co to jest na wszelki wypadek nie wykonywałem zadnych gwałtownych ruchów. Jakoś sięgnąłem po latarkę i to co zobaczyłem sprawiło, że jednym susem wyskoczyłem z łóżka. Po wywieszonym z okna ręczniku na moje łózko wpełzał WĄŻ!!!
Chwila paniki, uważniejsze spojrzenie i stwierdzilem, że to "tylko" pyton. Ale że siku domagało sie uwagi, postanowiłem, że pozbędę się gada póxniej. Zmęczony niemiłosiernie siadłem na kiblu i usłyszałem głuche stukniecie. O nie! Wpadł za łóżko! Jak ja go teraz wyciągnę!
Spod łózka wystawał tylko ogon. Nie! DWA OGONY!!!
Czym predzej ściągnąłem materac, żeby zobaczyc co się dzieje w środku i przyniosłem miotłę, żeby węża stamtąd wydostać. Zwierzak na poszturchiwania miotłą kompletnie nie reagował, wijąc sie bez sensu. I wtedy zobaczyłem TRZECI OGON!
Perwersyjna trójka wężowych natolatków (jakieś 1,6 do 2 metrów długości zachowywała się w moim domku jak w seks motelu, spryskujac podłogę spermą i krwią. Ja dla nich nie istnialem i wszelkie wysiłki uczynienia czegos za pomocą miotły spełzały (hmm dosłownie!
) na niczym.
No i cóz mogłem zrobić? Pozostało mi jedynie czekac aż skończą się zabawiać. Ile czasu węże uprawiają seks? Marzylem tylko o jednym, żeby sie połozyc spać!!! Napisałem tez do guru i paru osob z wiadomością, że mam węże w chałupie i na wypadek gdybym sie jednak pomylił i były jadowite sfilmowałem je, w nadziei, że gdy ktos znajdzie mnie rano nieprzytomnego to na podstawie filmiku odtworzy rodzaj węża.
Kocica tylko siedziala i się gapiła, tym razem nie burczała jak to zwykle robi na widok węża. Trójce kochanków kibicowała też mala tarantula siedząca na brzegu mojego łózka.
Wreszcie skończyły. I zaczęły sie rozpełzać kazdy w inna stronę
Czymprędzej otworzyłem drzwi i udało mi sie w końcu je wszystkie wymieść. W tym momencioe Harini postanowiła póść za nimi i musiałem ja dłuższą chwile przekonywać do powrotu, bo po pierwsze nie chciałem zeby ją zjadły a po drugie chciałem zamknąc okna."
I jak Wam sie podoba madhuvańska opowieść wigilijna?
Shyam nagrał filmik, ale jest dostepny tylko na jego tajnym profilu facebookowym i pełno w nim wypowiedzi niecenzuralnych (nie, to nie węże sie tak wyrażały
)