A macie takie prześcieradło? https://promedyczny.pl/latwoslizg-pojedynczy-uno.html Bardzo pomaga.
Dzięki
Hehehe - nie, nie mamy. Junior poza tym już dziś się rusza (niestety!
, o czym w anegdotce pod koniec - o ile tu nie zasnę ;p)
W CZD przy badaniu przed operacją pomagałem go tradycyjnie usypiać i PRZEMIEŚCIĆ z łóżka na łóżko "zabiegowe" i po wszystkim nazad (pufff...
). Tu do operacji spec dla niego/nas/nich w drodze wyjątkowo wyjątkowego wyjątku wydano nam pełne stroje "blok operacyjny" (mam fotę ale się nie pochwalę, miałem wyglądać jak prawie_chirurg a żem wyszedł był jak nieomal_kucharz_tak_naprawdę_ze_zmywaka
...to te czepki takie nietwarzowe, to na pewno przez to, nie?
). No i go uspalim.
Pospał sobie zrastając się na OIOMie i powrócił wybudzony na oddział "Chir. V".
Coś nam się zdawało, że jest_nie_tak... I było
Do PRZEMIESZCZENIA go na "zwykłe" łóżko personel zastosował takie sprytne ROLKI.
Ale już ich nie dał rady spod niego odzyskać i se junior na tych rurach leżał
Uwolniliśmy.
I anegdotka:
Przy usypianiu na wspomnianym stole operacyjnym bodaj szósty wenflon w trzeciej ręce mu wszedł - wyglądał jak jeż ;p
Z OIOMu wrócił full orurkowany, owenflonowany i zasondowany itd.
Dziś został mu tylko jeden wenflon (i tak do demontażu). I zamiast nas niepokoić i męczyć fizycznie bezwładem swem, jak jeszcze wczoraj, zaczął się ruszać. Oj zaczął.
Siedzę tuż i patrzę z radością jak_się_junior_wreszcie_rusza. Wszystkie jego sztuczki przeca znam: nie poprawiamy operacji! rączki na kołderce! (mhmmm
) - z boku na bok, kocyk poprawia, furga, zawija, kokoni, odkaszluje po tych rurkach - SUPCIO!
I nagle w dłoni ma, obwąchuje ...wenflon w otulinie wacikowej.
Ten ostatni ...z prawej stopy
Houdini!