« Odpowiedź #870 dnia: Listopada 24, 2013, 07:51:33 pm »
Nic dodać nic ując!
Amorek jest doświadczony przez życie ,a że stara się wyciągnąć wnioski na przyszłość to i pamięta o dolegliwościach i ucieka przed nimi , jak tylko potrafi. Zapamiętałam sobie to co mówił do mnie lekarz ze 12 lat temu. Wtedy to pierwszy raz zaatakował mnie bol zapoczątkowany zwyrodnieniem w kręgach szyjnych. Wystarczyło mi latem siąść w przeciągu ze spoconą szyją ( a ma się długaśną psia kostka) i na drugi dzień blokada. Starszliwy bol trzymający mnie ze 3 tygodnie, złapał moje prawe( zdrowe ramię) w dwa miesiące po zakończeniu chemii. Zaczynał się od szyi szedł przez łopatkę i ramię! Masażystka nie mogła mnie dotknąć tak cierpiałam. Podejrzewam ,ze moje wówczas całodzienne przesiadywanie przy internecie i nowo odkrytym forum amazonek zrobiło swoje!:)Od tej pory bardzo uważam by znow mnie nie powaliło! Zwyrodnienia kręgosłupa powodują ,ze trzeba chuchać i dmuchac. Bardzo pomaga basen ,ale potem ciepełko!!!!
Zapisane
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie- mastektomia na życzenie i 4 AC
luty2007 ,wznowa w bliźnie - 8 mm , hormonozależna
leczenie- wycięcie blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat