Gdzieś ze dwa lata temu, jak już pisałam wcześniej, mówiono mi o tym.
Tj. że tamoś pomimo, że jest starym lekiem, terapeutycznie jest b. dobry.
Był u mnie taki moment, że właśnie z uwagi na ciągłe przerosty endo chciano zmienić go na któryś z inhibitorów. Stwierdzono jednak, że skoro skutki uboczne sprowadzają się jedynie do tego, to pozostaję przy nim.
Wtedy moja ginka, która jest żoną genetyka, opowiadała mi o przedłużaniu brania tamosia, a właściwie o jego zamianie na inhibitor po 5 latach brania. Samo przedłużanie branie tomosia ponad 5 lat ponoć jest za bardzo ryzykowne i mniej uzasadnione terapeutycznie.
Z tego co ja się orientuję nie ma jeszcze jednakowych wytycznych. Jeżeli się komuś przedłuża przyjmowanie leków (czytaj zamienia) to są to jeszcze sytuacje sporadyczne