Bardzo mi szkoda, że nie mogę dołączyć do przyszłych warsztatowiczek
,
ale cieszę się dzisiaj niezmiernie, bo wczoraj, po prawie dwumiesięcznym łażeniu do dentysty,
skończyłam z nim wreszcie (przynajmniej na jakiś czas
), a przed chwilą wybrałam podłogę
do stołowego
, na starą już nie mogę patrzeć i mam nadzieję, że wreszcie_nareszcie_niebawem zniknie z mojego pola widzenia.
No cóż, nie można mieć wszystkiego