Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Różności => Mój jest ten kawałek forum => Wątek zaczęty przez: Kela w Lipca 13, 2013, 12:13:01 am
-
Pora na własny kąt :)
Jak opisać ten dzień? Niełatwo.
Po całej nocy wiśsniowo_sokowej ruszyłam prosto z kuchni do Centrum Onkologii. Słaniając się na nogach, z oczami przekrwionymi jak u pijaka odstałam swoje pod drzwiami chirurga po to tylko, by odebrać skierowanie na mammografię. Kiedy zobaczyłam, że zaznacza badanie zdrowej piersi odezwałam się:
-panie doktorze, to ma byc mammografia zrekonstruowanej
-nie robi się mammografii zrekonstruowanych
- przecież...
- żadne "przecież" (krzyczy)!!!
- przecież...ja tego nie wymyśłiłam
-...
-...
- dobra, niech panią badają!
:(
Powlokłam się pod kolejne drzwi, odczekałam kolejkę. Pani od mammo bardzo miła, badanie wykonała delikatnie, porozmawiała, ale zdjęcie boku , tego miejsca obok protezy nie wyszło. Odczekałam kolejkę na USG. Doktor stwierdziła, że można ewentualnie zrobić BACC. Poczekałam na opis. Potem znów udałam się w kolejkę do chirurga :) Korytarz robił się pusty, a mnie nie wzywają. Po dwóch godzinach - wreszcie! Decyzja- nie będzie biopsji, bo zmiana jest za blisko protezy, kontrolne USG za 3 miesiące.
Ciekawe, że wszyscy mówią o zwłóknieniu, ale obok takiego stwierdzenia pojawia się znak zapytania i w związku z tym wysyłają mnie na kolejne badania
Do domu wróciłam ledwo żywa, z bólem brzucha z powodu stresu, z bólem brzucha związanym z @, niewyspana... a tu czekała na mnie kolejna porcja czerwonych , soczystych wiśni...
-
Kelu
w nocy to się śpi a nie wiśnie robi (http://emotikona.pl/emotikony/pic/dzikus.gif)
co do mammo po rekonstrukcji to pan_chirurg niedouczony jakiś :0ulan:
robi się mammo, tylko trzeba odsunąć protezę - Dunia ma robioną mammo w różnych pozycjach - wspominała w Bystrej, że ostatnio miała 5 fotek zrobionych O0
No i musisz wrzucić na luz z tą zmianą - nie rośnie to i nie ma co się badać co kwilę , bo na nerwy się wykończysz :0ulan:
-
Współczuwam Ci z powodu tych stresów.
Od wczoraj cały czas sekunduję :)
Jedno mi się nasuwa. KONOWALSTWO !!!
Wiem, że mogą być problemy z diagnostyką, ale nie wrzeszczeć na pacjentów, zwłaszcza takich i przede wszystkim douczyć się!!!
Ja niestety, jak nie idę z sobą do lekarza jestem przebojowa i w razie cóś kłótliwa.
W takich sytuacjach wymiękam. To mnie najbardziej u siebie wkurza ::((
-
Dodam jeszcze, weź do serca ostatnie zdanie z postu Janioła :0ulan:
-
Keluś, zanim weźmiesz się za kolejne wiśnie wyśpij się porządnie...wiśnie nie zając, najwyżej sfermentują i zrobisz winko/bimber,
nie znam się co z tego wyjdzie :-\
-
p.s. bardzo ładny tytuł wątku :)
-
a z czym zażywałaś ten sok wiśniowy...z pifkiem ???......skoro oczki przekrwione były xhc
....czy naleweczkę na reszcie ;) sporządzasz ;D
Kelusia...współczujem stresów
a może faktycznie odpuścić se na te 3 m-ce.....jak nie rośnie
albo se zrobić to nowe USG zupełnie gdzie indziej....coby inne spojrzenie mieli.....a nie sugerowali się poprzednimi badaniami
-
odpuszczam na 3 miesiące, zobaczym, co dalej
po grillu jestem, koleżanka żelki haribo wzmocnione przyniosła
już mnie głowa boli ;)
-
a jak wyglądajom żeli haribo wzmocnione >:D ???
-
Słuszna decyzja :)
-
a jak wyglądajom żeli haribo wzmocnione >:D ???
...też jestem ciekawa co to jest :-[
-
Keluś zamiast żelek ,trza było wisienki przetrzeć i mojito wciągnąć mnx ,mądra decyzja z diagnozowaniem :-*
-
a jak wyglądajom żeli haribo wzmocnione >:D ???
...też jestem ciekawa co to jest :-[
to chyba jakaś nowa (?) moda, wczoraj jak stałam w kolejce do kasy jakaś para se namiętnie o tem gawędziła z kasjerkom, z tego co zrozumiełam to po prostu moczone w wódzie :D
-
mnx
-
haribo zalane żubrowką
wyłapuje się potem pijane miśki :D mniam ;D
-
o... to jakaś nowa naleweczka-fajna :) co do badania -wiem ,że stres ,sama przed każdym wynikiem wymiękam ,ale 3 m-ce szybko zleci i będzie dobrze O:-)
-
brzmi smakowicie (http://emotikona.pl/emotikony/pic/2napalony.gif)
czeba wypróbować koniecznie(http://emotikona.pl/emotikony/pic/35pijacy.gif)
-
No, no tego w Bystrej nam trzeba było- żelki haribo wzmocnione wódeczką!!! :)
-
Nooo patrz Amorku ... jakoweś przepisy przed nami chowały... >:( >:(
No toż nie podobne chować takie_specyjały.... (http://emotikona.pl/emotikony/pic/2puchar.gif) (http://emotikona.pl)
-
Parabolciu jeszcze wypróbujemy 8),oj tera to truskawkowe mojito bym wciągnęła ,janioł mąć ;D
-
na odległość się_nie_da :0ulan:
-
Pierwszy dzień rehabilitacji mam już za sobą. Wstaję o 5 rano, przed 6 jestem już w busie.
Pięć zabiegów: drenaż, wirówka, masaż wibracyjny, krio.
Ostatnie były ultradźwięki na bolący łokieć, za namową terapeutki poprosiłam o zmianę. Mam wibracyjny masaż na plecy.
Po 12.00 byłam już w domu.
Mam plan, by jutro wrócić jeszcze wcześniej. Umówiłam się z paniami, że wirówkę zacznę przed 8.00, bo panie są już w pracy, choć zabiegi zaczynają się później.
Jedyny minus to ranne wstawanie, ładny mi urlop
-
żadna siła by mnie o 5-ej rano z wyrka nie wyrwała coby na jakomś rehabilitacyję jeździć :0ulan:
-
no :'( :'(
-
A nie może Cie jakis rehabilitant w domu nawiedzać? ;)
-
Loj Janioł widać, że Ci nic nie dolegało.
Rozumiem, że to jest ta 21 dniowa, limfologiczna?
-
oj dolegało_dolegało O0
-
Sama sobie poradziłaś?
Ja niestety potrzebuję tłumaczeń, oj wielu tłumaczeń :)
-
żadna siła by mnie o 5-ej rano z wyrka nie wyrwała coby na jakomś rehabilitacyję jeździć :0ulan:
eee, wschody słońca są piękne ;)
Najważniejsze coby rehabilitacja skutek przyniosła, czyli uczyniła Kelę jeszcze piękniejszą, młodszą... o ile to możliwe :)
-
eee, wschody słońca są piękne
...no właśnie i o tej porze najpiękniej ptaszki śpiewają :D
-
a niech se śpiewajo (http://emotikona.pl/emotikony/pic/dzikus.gif)
-
Rozumiem, że to jest ta 21 dniowa, limfologiczna?
Moja rehabilitacja ma trwać 2 tygodnie, na moją prośbę, trzy tygodnie to za długo.
Po trzech dniach jestem wykończona. Ranne wstawanie, podróżowanie rozklekotanymi busami, gorąco :(
ale efekty są, moja ręka odmieniona, miękka, lekka i szczuplejsza :)
Domowe prace ciągle zaległe. Spiżarnia nie posprzątana. Ogródek zaniedbany. Wiśnie wiszą sobie na drzewkach zamiast kusić czerwienią w słoikach. Okna brudne :( W kolejce przetworowej czekają ogórki i maliny
Fotel pod wisienką zakurzony :(
-
Domowe prace ciągle zaległe. Spiżarnia nie posprzątana. Ogródek zaniedbany. Wiśnie wiszą sobie na drzewkach zamiast kosić czerwienią w słoikach. Okna brudne :( W kolejce przetworowej czekają ogórki i maliny
Fotel pod wisienką zakurzony :(
olej to :)
-
o_to_to :0ulan:
-
Keluś wiśnie i maliny zasyp cukrem i zalej spirytusem (już będziesz miała prawie ratafię), a następnie wrzucaj tam resztę owocow najszybsza metoda przetworowa. Ogórki mogą poczekać, aż zechce Ci się zrobić pikle.
-
A rączka NAJWAŻNIEJSZA!!!
-
Moja mama ciągle jest obecna w moich myślach. Szczególnie teraz, latem, kiedy czas trochę zwolnił. Kiedy szykuję obiad niedzielny, myślę o niej (każdej niedzieli odwiedzaliśmy rodziców). Kiedy robię przetwory, myślę o niej (zawsze miała pełną piwnicę "dobroci" na zimę). Kiedy pracuję w ogródku, myślę o niej( lubiła ogród, dbała o niego). To nie są rozpaczliwe myśli, raczej tęsknota, poczucie straty.
Muszę pojechać do domu rodziców, uporządkować szafy, przewietrzyć pościel. Nie mogę. Ciągle odkładam ten wyjazd...
-
Kelus, bardzo Cię rozumiem...
-
Kelu(http://emots.yetihehe.com/1/pocieszacz.gif)(http://emots.yetihehe.com/1/pocieszacz.gif) (http://emots.yetihehe.com/1/pocieszacz.gif), moja Mama też jest nieustannie w moich myślach, i tak jak Tobie, wszystko mi się z nią kojarzy... a minęło już blisko 11 miesięcy... Nadal nie możemy się z tatą zebrać, żeby uporządkować/oddać jej rzeczy... Nie możemy o niej rozmawiać... Nie mogę chodzić na cmetarz, bo choć już nie płaczę nad grobem, to za bramą i tak pękam...
Przepraszam, że piszę to u Ciebie...
-
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/0kiss3.gif) (http://emotikona.pl)
-
Dziewczynki, też się dopisam.
Jakiś czas temu żaliłam się co czuję po wizytach u rodziców.
Hamaczek mi wtenczas odpisała, że póki bilans wychodzi na zero, to jest jeszcze dobrze. Wiem, wiem, że jest dobrze. Mam ich przecie oboje. Ale włącza mi sie w głowie ta przykra żarówka i jest mi wtedy smutno :-\
Przytulam Was obie :) Dobrze, że podjęłyście ten temat.
-
dziewczynki co by nie napisać to smutek ,mój tata nie żyje już 24 lata ,ukochana babcia która była dla mnie wszystkim 25 lat i nadal myślę o nich ,brakuje mi ich bardzo i są w mojej głowie ,są sytuacje ,przedmioty a nawet babci ręką pisane przepisy z których korzystam które mi pozostały i po tylu latach wzbudzają emocje,taty popsuty zegarek ale pamiętam go jak nosił na ręku ..........
Kelu wszystko jeszcze świeże u Ciebie ,są właśnie takie chwile że odczuwamy ogromnie stratę najbliższych nam osób.
Przytulam.
-
Jeszcze mam oboje Rodziców...............i nawet boję się myśleć jak to będzie kiedy ich zabraknie,a takie myśli są coraz częściej.......... cholerne przemijanie,cholerna starość!!!!!!!Jak na razie nie jest to do ogarnięcia dla mnie!!!
Kelu-tulę Cię mocno
-
Piękny, piękny tytuł wątku. I nie przemęczaj się, plis...Jakaś zarobiona ciągle jesteś...
-
No, bo Kela to jest taka subtelna_eteryczna_delikatna.
I to wcale nie złośliwie pisane.
Tak Cię Kelu odbieram.
-
Eteryczna...a tyra w tym ogrodzie, w kuchni...Proszę wziąć drinusia i na leżak :D I poprosić o obiad >:D
-
Bo miało być "etyryczna ", a nie eteryczna.. ;D
-
xhc
-
Bo miało być "etyryczna ", a nie eteryczna.. ;D
i tak przeczytałam erotyczna
-
To też xhc
-
etyryczna - od słowa "etylowy":)) (tak mi się skojarzyło)
czy etyryczna bo tyram i tyram :))(na tyrałam się w ten weekend straszecznie)
a erotyczna też może być, szczególnie pod wpływem balsamu EVELINE :))
-
co Wy na To:
http://www.pkim.org/?q=pl%2Fnode%2F3449 (http://www.pkim.org/?q=pl%2Fnode%2F3449)
Perseidy '2013
apogeum w nocy z 12 na 13 sierpnia xhc
-
trzeba poobserwować
tylko u mnie problem z tym zaciemnionym niebem
-
tzn za jasno ??
trzeba jechać za miasto :D
-
jestem zasadzona na spadające gwiazdy bardzo :) mam moc życzeń do spełnienia ;)
-
fajnie_fajnie. może faktycznie się do zamiasta wybierzemy... ::) ???
-
Wczorajszy dzień, choć zaczęty nieciekawie ( najpierw nocna utarczka z Młodym, potem ranne spięcie z mężem) uważam za udany
po obiedzie ruszyliśmy na rowerach nad rozlewisko
pamiętacie z dawnego forum - to działka ukochana przez męża, znielubiona przeze mnie
takie krzaczory, woda i krzaczory
jechaliśmy przez las, potem wzdłuż torów
w sumie zrobiliśmy 40 km, z tego 3/4 w ekstremalnych warunkach
wróciliśmy o zmroku
moje kolana - przeforsowane, ślubnego tyłek - z odciskami (ja mam dobre, amortyzowane siodełko)
ale smuteczki dzięki tej wyprawie poszły w odstawkę
-
Super Kelu, zazdroszczę :)
-
Pięknie Kelu- taki wysiłek ,samo zdrowie! Ja mimo - siedzenia- kanapy cos mam nie tak ,ponieważ jakby zjeżdżam z niej i tylko męczę się w trakcie jazdy.
Wczoraj pobiegłam na mszę do bardziej oddalonego kościoła czyli w sumie ponad 6 km, a wieczorkiem pogoniłam OLka z kijami i kolejne 6 machnęłam. I zadowolona jestem! :D
-
Masz rację Kelu, nie ma nic lepszego na uspokojenie nerwów, jak mocno się zmęczyć fizycznie, ale czemu aż 40 km? Mnie by 10 starczyło.
A wczoraj, wziąwszy ze sobą piwko, lornetkę i leżaczek, poszłam do ogrodu wypatrywać spadających gwiazd.....ale komarzyce mi nie dały! :'(
-
Oj, tak :) Smutki najlepiej mijają wypacane ;)
A kondycji zazdroszczę. Jak ja ostanio machnęłam 40 km na rowerze, to później na jego widok miałam ochotę pod stół się chować ;) A tyłek bolał mnie przez tydzień ::((
-
Jak ja nie lubię się pakować!! Odkładam i odkładam, ale przecież mnie to nie minie. Pewnie znów nie będę spać przed wyjazdem. Ruszamy o 3 rano.
Jak ja nie lubię wyjeżdżać z domu...potem, kiedy już ruszymy jest ok, ale ten dzień przed - okropność
no to tradycyjnie - pomarudziłam
-
Kela, rozumiem Cię doskonale i mam tak samo
trza się zawziąć i spakować, potem już będzie tylko fajnie xcv
-
Dlatego ja już tydzien wcześniej się pakuję, by mieć najgorsze z głowy! Potem tylko drobiazgi i w drogę! Nie pozwolic sobie na psucie miłych godzin , bo to wszystko to miłe, fajne chwile!Całusy
-
Ja też nie lubiem, ale robię w ten sposób, że dzień wcześniej wieczorem, wykładam każdemu kupkę na dywanie, obok torby: ciuchy, buty, leki, wszystkie drobiazgi, itp., itd......
Leżą sobie do samego wyjazdu. Potem zaraz przed wyjściem zgarniam do toreb (plecaków), ale wtedy nie wolno mi przeszkadzać, bo w myślach, wyliczam sobie potrzebne rzeczy dla każdego. Nie korzystam nigdy ze zrobionym przez siebie wcześniej spisów rzeczy.
Dla mnie jest to sprawdzony sposób i dzięki niemu nie zapomniałam jeszcze o niczym. Polecam :0ulan:
-
Keluś, ja też nielubię pakowania, ani w te ani w tamte ;)
A przed Tobą miłe chwile :)
-
Keluś, spakowana i już na pewno jesteś na miejscu - pogody pięknej, miłych chwil i udanego, efektywnego wypoczynku Ci życzę :-*
-
Pozdrawiam z deszczowego Zakopanego. W poniedziałek pomaszerowaliśmy do Doliny Pięciu Stawów, potem przez Świstówkę do Morskiego Oka. Było forsownie, ale cudnie. Dziś już mogę normalnie chodzić :)
Z powodu złej pogody wędrówki zawieszone, gramy w bilard i tenisa stołowego. Czerwone Wierchy czekają.
-
to piekna wycieczka :) - Dolina Pieciu jest moją najulubieńszą, ale byłam tam daaaaawno -jakies 12 lat temu :( - przez d. Roztoki, Pięć Stawów, świstówka, Morskie o. i na piechote do parkingu - dało mi to nieźle w kość,
Czerwone przeszłam jescze dawniej, ale widoki przecudne, więc "będzie Pani zadowolona...."
przeszłam też będąc młodą bynajmniej nie lekarką ;) Orlą Perć, było to trudne choć piękne wyzwanie....
Kelu, pozdrawiam i upajaj się pięknymi Tatrami :)
-
Też należę do miłośników Tatr. Kelu, szkoda, że pada i nie możesz w pełni oddychać pięknem naszych gór. :(
Mnie wiele lat temu spadł plecak w kierunku doliny pięciu stawów ze ścieżki na Granatach. Były tam nawet wizytówki, aparat. Ale widać nikt na ten plecak się nie natknął. Danusiu, też przeszłam całą Orlą Perć. Podobają mnie się też bardzo Tatry Zachodnie.
Ale w porównaniu do gór, z jakimi obcowałam w Peru, są takie malutkie. Pamiętam, jak zaczęłam jeździć w Tatry, to Karkonosze wydały mnie się już też takie małe, a wcześniej głównie po nich wędrowałam.
Kelu życzę, by deszcz przestał padać i byś jeszcze powędrowała trochę. :)
-
Kela, fotki pstrykaj. :)
Potem pokażesz, jak śmigałaś niczym kozica.
Baw się dobrze i łap ostatnie chwili wakacji ( wrednie musiałam przypomnieć xhc ).
-
hmmmm
ja już od wczora w rpbocie :'(
-
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/037.gif) (http://emotikona.pl)
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/2patyk.gif) (http://emotikona.pl)
-
Wczoraj zdobyliśmy dwa Czerwone Wierchy-Małołączniak (2096) i Kopa Kondracka(2005m). Potem zejście w Dolinie Małej Łąki i do domu (jesteśmy w Kościelisku). Niestety widoków nie podziwialiśmy na górze, szczyty były we mgle. To była trudna trasa, przeszliśmy ściankę z łańcuchami, zejście też trudne, dużo wilgoci -kamienie śliskie, niebezpieczne. Dziś mam spuchnięte kolano i nie pójdziemy już nigdzie wysoko :( chyba tylko na Gubałówkę od strony Kościeliska. Szkoda mi,ale co poradzić.
W poniedziałek do pracy
-
Kolano dojdzie do siebie, a co wydreptaliście, to Wasze :0ulan:
Nio... ten poniedziałek... >:(
-
pamiętacie z dawnego forum - to działka ukochana przez męża
z dawnego forum nie pamiętam
ale za to doskonale pamiętam tę działkę z Kozienic
właśnie była w trakcie koszenia ;) xhc
-
Zapracowana byłam ostatnio, dlatego idę sobie odpocząć
do szpitala :(
szkoda, że akurat w weekend :(
chwycił mnie dziś znów rozrywający ból w klatce piersiowej
EKG wyszło dobre, ale lekarz chce zrobić inne badania
puścił mnie do domu, ale rano mam się zjawić w szpitalu
:( :( :(
-
Kelu, mam nadzieję, że to tylko neuralgia jakaś. Kiedyś też myślałam, że na zawał schodzę, nawet sobie mężową nitroglicerynkę zapodałam - nie pomogła. Mądry jakiś dochtór po szczegółowym wywiadzie stwierdził, że to neuralgia międzyżebrowa. Wystarczył nimesil i trochę magnezu.
Niemniej przytulam :-*
-
.... idę sobie odpocząć
do szpitala :(
szkoda, że akurat w weekend :(
chwycił mnie dziś znów rozrywający ból w klatce piersiowej
O chorobcia :(
Kelu dobrze, że EKG ok. Wybadają i pomogą.
Tylko szkoda, że to akurat weekend. Ale co tam. Poleżysz_se_przynajmniej. ;)
Wiem_wiem...Głupi żart. ;)
-
Ja tez tak miałam w zeszłym roku przed weselem( bol w klatce taki opasujący ciało) ,trwało z 10min,oczywiscie nie poszłam do lekarza. Od czasu do czasu chwyta mnie bol strony operowanej i jest to na pewno neuralgia, nerwoból. Dzieje się najczęściej ,gdy się nachylę w przeciwnym kierunku, bądź trochę dłużej jestem zgięta!
-
Ja też przytulam :)
Trzeba się przebadać, ni ma wyjścia :)
-
czymaj siem tam w onym śpitalu mocno :-*
-
Szkoda, że Cobena już przeczytałam
może by tak nie iść :-\
-
może by tak nie iść :-\
każo to ić !
-
ale idź Keluś, nie ma nic lepszego jak dobre wyniki zrobionych badań :D
ja też się wybieram, bo mi "takie_cuś" się robi i różne doktory chcą mi badać różne organy - łącznie z jakomś maszynom podłączoną stacjonarnie do serca ???
tylko właśnie ja się jeszcze nie umówiłam na żaden termin,
ale idź,
wracaj przebadana i zdrowa! :-*
-
No masz, następna :0ulan:
-
maszyna to chyba holter
-
To jest tylko badanie :)
-
Idź ,idź ,przynajmniej ty bądź mądra i przebadaj się też za mnie!:) Ja nie mogę, bo od razu dostałabym zawału! ;D
-
może by tak nie iść :-\
No zawsze można podjechać... ;)
-
(http://www.forum.amazonka.org.pl/Smileys/aaron/rofl.gif)
-
Kelu, trzeba widzieć dobre strony położenia na oddział :)
Będziesz przynajmniej miała za jednym zamachem zrobioną całą diagnostykę :)
-
Kelu, a ja bym odłożyła, jak się naturalnie da. Bo najbliższy weekend ma być z super pogodą. xhc
-
Kelu, trzeba widzieć dobre strony położenia na oddział :)
Będziesz przynajmniej miała za jednym zamachem zrobioną całą diagnostykę :)
O to, to! Mnie tam - bez względu na przyczynę i cel - pobyt w szpitalu zawsze cieszy ;D, bo to zawszeć daleko od problemów i obowiązków, i jeszcze mogę se bezkarnie telefon wyłączać i tłumaczyć się potem, że musiałam, bo akuratnie lekarz był, badanie jakieś czy zmiana opatrunku >:D
Kelu, a ja bym odłożyła, jak się naturalnie da. Bo najbliższy weekend ma być z super pogodą. xhc
Iii tam, zawsze można książkę wziąć i na słoneczko, na ławeczkę przed szpital wyjść :D
-
Jeżeli potrzebujesz izolacji od domu, to każdy powód dobry. :-*
-
kela bidulko...
ale jak trza to trza, nie ma wyjścia.. nie przekładaj nic, szybciej pójdziesz, szybciej wrócisz..
za wyniki dobre kciuki trzymam :-*
-
lekarz też pomyślał o słoneczku
i kazał przyjść w poniedziałek
zabrałam tobołki pod pachę i prawie w podskokach wróciłam do domu ;D
-
Kelu z jednej strony to dobrze weekend w domku z rodzinką ,od poniedziałku łodpoczniesz 8)
-
Trzy miesiące temu Średni Młody pokazał mi dziwny placek na skórze głowy, we włosach
myślałam, że zaczyna łysieć
dermatolog uspokoił - to trądzik, taki najgorszy
kiedy "krosta" pęknie trzeba zrobić wymaz, poza tym antybiotyk na 6 tygodni, mazidła, balsamy itd
"krosta" nie pękła, ale placek zrobił się bardziej wypukły
kolejna diagnoza- czekamy, żeby się wchłonęło
pod koniec sierpnia stwierdziłam, że nie czekam i idziemy do chirurga
chirurg stwierdził, że to kaszak, usuniemy i po krzyku
dziś usunęliśmy
to nie był kaszak
wycinek wysłany do badania histopatologicznego
wiecie, jakie myśli przychodzą mi do głowy :(
widziałam, że chirurg też był zaniepokojony
-
No i dobrze. Wycięte, poszło do zbadania.
Kiedy wynik ?
Wiem, że nerwówkę masz, no ale jakoś tak mi się wydaje, a wręcz na 99, 9 % jestem pewna, że będzie dobrze.
No to kiedy mocniej kciuki zacisnąć ?
-
Keluś,na pewno wszystko jest ok,nie denerwuj się na zapas.
Kciuki zaciśniemy za dobry wynik :)
-
A to czasami nie był taki z chirurgów co to jeszcze mało widział?
Wszystkiemu troszkę innemu, co nie książkowe, się dziwi i pacjentów straszy?
Ja też na 99,9% pewna jestem, że będzie ok. Napisz kiedy mocno kciuki ścisnąć :0ulan:
-
Kelu takie "rzeczy" często się robią. To może być naczyniak, włókniak ,tłuszczak itp. Moja kuzynka jakies 20 lat temu miała takowych kilka na głowie. Usunięte i świety spokoj. Jestem pewna ,że to nic złego! Nie dopuszczaj stresujących myśli bo wiem, jak potrafią zatruć zycie. :-*
-
wynik za około 3 tygodnie
zmiana była galaretowata
a Młodemu nigdy już nie pozwolę się odchudzać
osłabił organizm i "coś urosło"
Młody kiedyś był grubaskiem
teraz wysoki (187cm), szczupły, ciągle w ruchu, trenuje tenis stołowy, jeździ na rowerze, gra w piłkę
a ciągle chcę jeszcze zrzucić kilogramy
-
To galaretowatniak ;D, nic się nie bój ,to byle co! Jestem pewna ,że z odchudzaniem tez nie ma to żadnego powiązania! Zresztą kochanie, co ty możesz w przyszłość zabronić czy nie? Przeciez nasze dorosłe dzieci i tak zrobią co będą chciały! Trzeba to powoli zacząc akceptować!
Spokojnie, jestem pewna ,ze to nic takiego! Przypominała mi się tez koleżanka Zuzi- dwa lata temu usuwała takie "cuś" z głowy! Tez ok.
-
Mam nadzieję, że się skończy tylko na zaniepokojeniu chirurga.
-
no to już wiadomo czemu Keluś masz w klacie nerwowe boleści
wynik musi być dobry O0
to on już 187cm :o....eee wyciągnął się ;).......a ruch to zdrowie
-
Kela, Ty się ciesz, że Średni_Młody Ci toto pokazał
i szybko to wyciachaliście
se pomyśl jaki byłby kłopot gdyby tego nie pokazał, a Ty sama bys nie zauwazyła
gdyby toto urosło jak_nie_wiem_co
zrobiłoby sie z tego nie_wiadomo_co
nooooo wtedy to byłby kłopot
noooo wtedy to byłoby zmartwienie
a teraz, to już prawie po kłopocie
jeszcze ino poczekać na wynik co to musowo będzie dobry :)
-
Kelu słonko..
wynik na pewno będzie dobry
ale kciuki na wszelki_a_nagły zacisnę
-
Kelunia .... :-* przytulam :) ... bo nie mogę pomóc...
-
Kelus czy Ty miałaś się w poniedziałek stawić się w szpitalu ?
-
Tak, jestem w szpitalu. Mam ze sobą notebooka, ale internet mobilny taki wolny :(
nie mam cierpliwości :(
nudno
wzięłam Cobena, liczyłam na wciągającą lekturę, a tymczasem trafiłam na nieco gorszy tytuł
-
Powodzenia, trzym siem :)
-
Kela pamiętaj !!!!!
Wyniki maja być dobre. A nawet bardzo dobre. :0ulan:
-
aha ,nuda tez potrzebna :) ,ale jak wyniki ?
-
:0ulan:
-
Keluś trzymam kciuki :-*
Coben czasami na początku jest taki_nudnawy ale potem się rozkręca :D
-
nudny Coben to mi się zdaje, że ten z jego bratankiem, "Schronienie"?
Keluś, odpocznij sobie w tym szpitalu i wracaj do nas szybciutko na szybkim necie,
kciuki za dobre wyniki mocno zaciskam!!!
-
Współczuję, że musisz być w tym szpitalisku...jak ja ich nienawidzę! ::((, ale jak mus to mus!
Czymom paluchy boczne zaciśnięte!
To na pewno nerwica albo nerwobóle - będzie dobrze :)
-
Keluś też uważam że to na tle nerwowym. Mam nadzieję, że jak Cię przebadają, to będziesz spokojniejsza :-*
Odpoczywaj i szybko wracaj do domku i do nas xcv
-
ode mnie też buziole lecą
:-*
a może podesłać Ci coś do czytania? z resztą - o tej porze, to masz już odpoczywać, a nie nad książkami ślęczeć - to nie studia, ino szpital :P wracaj szybko z dobrym wypisem!
a co do kaszakopodobnej_struktury_nałbowej (nałbiennej?) - też jestem onej posiadaczką, jeszcze przed wycięciem - wierzę, że u młodego będzie ok
-
odpoczywaj se Keluś
Kozienice przed Tobą ;D ;D
-
wróconam już
do końca tygodnia odpoczywam w domu
w karcie informacyjnej napisano - przewlekła, stabilna choroba wieńcowa
czy oni nie przesadzają? :o
w zaleceniach: mam prowadzić oszczędny tryb życia (taa)
mam stosować dietę ubogotłuszczową
zalecenie słowne: redukować wagę (taaaa)
oczywiście znów mam anemię :(
teraz muszę trochę popracować, bo rozkład dla klasy I-II-III jeszcze nie napisany
zachciało mi się chorować
-
A jakie wyniki krwi cholesterolowo- trojglicerydowe?
Własciwie to tylko dieta i dużo wysiłku fizycznego ci potrzeba. Jakias aspiryna czy poplopiryna co jakiś czas nie zaszkodzi!
-
Ło_matko ::((
Dobrze przynajmniej, że stabilna.
Leki jakieś dali ?
Oj Keluś......
-
na cholesterolu i trójglicerydach się nie znam
cholesterol 208 mg%
trójglicerydy 91 mg%
mam Acard i Vastan i wczoraj zapomniałam zastosować ::((
-
To jeżeli dobrze odczytuje masz wszystko w normie ,a trójglicerydy piękne! Wazne jest jak w rozbiciu prezentuje się cholesterol- LDL ( zły) i HDL( dobry) ,ale i tak w sumie masz je calkiem ok. Mój szwagier onegdaj miał 1000 razy przekroczoną normę trojgliecydow i zyje i ma się świetnie!
Jak raz zopmnisz wziąć lekow nic się nie dzieje!
-
Kelu już wiesz co Ci dolega , leki brać , kontrolować i stosować się do zaleceń 8) super :-\,kurcze nie można mieć spokoju :-*
-
Racja ważny stosunek HDL do LDL :)
Nic się nie przejmuj. Ja miałam cholesterol całkowity ponad 500 i to po pół roku brania tamosia, a zaraz przed nim 100, bo sprawdzałam. Też dostałam leki (lipantyl), no i uskuteczniłam swoje marsze. Spadł do 200 ileś. Dokładnych wartości złego do dobrego nie pamiętam, ale nie były prawidłowe. Dlatego strasznie często wpadałam w arytmię, teraz jest ok.
Jak Ci się chce możesz oznaczyć sobie wskaźniki wątrobowe, z krwi. One też mówią o sposobie działania wątroby :)
-
Nie mam oznaczonego HDL i LDL
za to wskaźniki wątrobowe są AspAT- 14j. AlAT- 11j.
markery sercowe CK-MB- 13j. CPK - 72j.
cyferki, cyferki, nic mi to nie mówi
-
O właśnie druga linijka Aspat i ten drugi :)
Kelu, szukaj w necie. Są tłumaczone prawie wszystkie wartości.
Jak dalej nic nie będziesz Wiedziała, dasz znać i popytam koleżanki laborantki :)
Swoją drogą tumany te lakarze. Nie oznaczyć LDL i HDL :-\
Tym się jednak nie przejmuj, przy tak nieznacznie podwyższonej normie całkowitego, tamte wartości prawdopodobnie też niewiele się zmieniły :)
-
ale wątróbka elegancko
dobrze mówię ?
-
PO co ten Vastan jeśli cholesterol w normie?
-
ja miałam cholesterol 250 >:D...a tabletków na niego nie mogłam brać...bo z kibelka nie wychodziłam :o...i przestałam
teraz nie sprawdzam ....tego cholesterola.....nie mogiem się denerwować ;D
Keluś..będzie dobzie_dobzie ;)
...tylko jak prowadzić oszczędny tryb życia przy czterech chłopach (http://emots.yetihehe.com/1/mysli.gif)
-
...tylko jak prowadzić oszczędny tryb życia przy czterech chłopach (http://emots.yetihehe.com/1/mysli.gif)
No i jeszcze robota w szkole. ::((
-
O to, to :(
Keluś, będzie dobrze :) Ale... wykorzystaj, jak jest okazja spróbować wrzucić na luz - mimo wszystkiego, co dobija nas wokół... :-* :-* :-*
-
Kurcze, chwilę mnie nie było - i_co_ja_czytam ::(( Szpital, badania... eh... Kelu, chyba zapomniałaś na zbyt długo, co to znaczy siebie stawiać na pierwszym miejscu, o siebie dbać, o siebie sie troszczyć...
Teraz już nie ma to_tamto - zadbać trzeba :)
-
Hamak i Agawa mają rację. Wyniki masz dobre, tylko Ty pełna stresów i stąd to złe samopoczucie.
Ja cholesterol miałam 256 w tym podwyższony ten zły (nie pamiętam liczby) przepisane leki i ich ani razu nie wzięłam. Za to folguję sobie w winku; szczególnie tym czerwonym, wytrawnym. Mam nadzieję, że w alkoholizm nie wpadnę xhc
Odstresowuje :-\
i na dodatek poprawia hemoglobinkę :P mnx
A ty podobno masz anemię. To też powoduje, że jesteś słabsza niż normalnie.
Więc polecam moją metodę xhc
-
wrzucam na luz ;) przynajmniej próbuję
staram się, ale...
właśnie siedzę nad planem pracy (rozkładem), nijak nie mogę tego ugryźć
mam lekcje w klasie łączonej, dwie godziny z całą I-II-III, dwie tylko z I, trzy tylko z II i cztery tylko z III
nie mogę napisać osobnych planów dla klas, bo są też łączone godziny
kiedy próbuję stworzyć jeden plan, wychodzi mi groch z kapustą
w tamtym roku opracowałam jeden, zaplanowałam godziny z kalendarzem, ale łączenie dotyczyło dwóch klas
już głowa mi pęka :( :( :(
Dana, winko popijam, też czerwone
postanowiłam, że leku na obniżenie cholesterolu nie będę brać, spróbuję zastosować dietę
-
postanowiłam, że leku na obniżenie cholesterolu nie będę brać, spróbuję zastosować dietę
Dokładnie rok temu tak postanowiłam. Nie jestem pewna, czy moja dieta była odpowiednia ;) Na razie chcę wierzyć w cuda ;) A w poniedziałek ide dać wampirzycy sobie krew oddesać i się wszystko okaże O0
-
Kelu to aż tak źle jest w szkole, że jednocześnie masz dzieci z trzech poziomów >:D
Przecież tego nie da się ogarnąć i mądrze zorganizować, więc nie wymagaj od siebie rzeczy niemożliwych :)
-
Dana, uczę w szkole specjalnej, mamy mało dzieci
chyba opracuję osobne plany dla klas
a te wspólne godziny przeznaczę na naukę o języku i napiszę kolejny, czwarty plan
-
Hamak i Agawa mają rację. Wyniki masz dobre, tylko Ty pełna stresów i stąd to złe samopoczucie.
Ja cholesterol miałam 256 w tym podwyższony ten zły (nie pamiętam liczby) przepisane leki i ich ani razu nie wzięłam. Za to folguję sobie w winku; szczególnie tym czerwonym, wytrawnym. Mam nadzieję, że w alkoholizm nie wpadnę xhc
Odstresowuje :-\
i na dodatek poprawia hemoglobinkę :P mnx
A ty podobno masz anemię. To też powoduje, że jesteś słabsza niż normalnie.
Więc polecam moją metodę xhc
To uważaj nawet z winkiem bo ,każdy alkohol sprzyja miażdżycy!
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101460,7013303,Cala_prawda_o_alkoholu.html
Uwazac trzeba szczególnie wtedy,gdy bierze się leki!
A tu rady:
http://www.tipy.pl/artykul_3936,jak-naturalnie-leczyc-miazdzyce,2.html
-
Kelu chyba w twoje ślady zmierzam... własnie odpuścił mnie bol, gniecenie i ,które chwyciły w okolicach mostka ,klatki piersiowej,blizny. Wzięłam teraz aspirynę ...muszę tez wreszcie dac się zbadac kardiologowi..ech
-
Przebadaj się, będziesz spokojniejsza. Aspiryna dobra na serce.
Po weekendowym szaleństwie żywieniowym postanawiam trochę popościć
-
Kelu wszystkiego najlepszego w dniu urodzin,zdrówka ,pociechy z Twoich facetów,,spełnienia marzeń :-*(http://emotikona.pl/emotikony/pic/0vishenka_33.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
Kelu nie pość, tylko ewentualnie jedz zdrowo (to co podniesie Ci hemoglobinkę).
Jeszcze raz zdrówka z okazji urodzin :-*
-
Kelu dużo zdrówka, spełnienia marzeń.
-
Całusy..i niech te badania wyjdą w porzo. Tego Ci życzę...
-
sto buziaków :-*
-
dziękuję, niech się spełnią :-*
mężuś pamiętał, z samego rana wyściskał
i Młody_najstarszy pamiętał, winko matce sprezentował
a na dokładkę poinformował, że jutro się wyprowadza
Młody_najmłodszy zaciera ręce, bo odziedziczy pokój
a ja twierdzę, że nie ma powodu do radości i że aby patrzeć, jak marnotrawny będzie się wprowadzał 8)
-
najlepszego Keluś :0ulan:
-
(http://macg.net/emoticons/birthday.gif)
-
Kelu wszystkiego najlepszego w dniu urodzin,zdrówka ,pociechy z Twoich facetów,,spełnienia marzeń :-*(http://emotikona.pl/emotikony/pic/0vishenka_33.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
... a ja się podpisuje, pod tym co madzia napisała (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0drinks.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
Kela najlepszego... !!!
-
iiiijeszszszcze jeeden i jeeeeszcze raz...! (http://emotikona.pl/emotikony/pic/35pijacy.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
Wszystkiego najlepsiejsiego :)... :)... :)
-
Kelu wszystkiego co najlepsze, najpiękniejsze,najwspanialesze no i spokoju w domu i w pracy! Zdróweczka! Całuję mocno! :-* :-* :-*
-
Keluś, już Ci życzyłam wszystkiego najlepszego na fejsie, ale dobrego nigdy za wiele - niech Ci się wszystko fajnie poukłada i szczęście nigdy nie opuszcza :-* :-* :-*
-
ja Kelus łoprócz zdrowia....bo to wiadomo 8)
życzę Ci aby te marnotrawne chłopy Twe jak najszybciej dorosły
i właśnie żeby powyprowadzały się
to będziesz mogła se wtedy łodpocząc nareszcie....bo gotowania mniej ...i prania mniej....i sprzątania mniej
i będziesz se tylko w gości jeździła.....do tych marnotrawnych....i sprawdzała, czy synowe ;D ;D dobrze o nic dbają
i będziesz mogła do K. na dwie noce przyjechać.....bo se plan szybciej zrobisz, bo cie do garów nikt nie będzie wołał (http://emotikona.pl/emotikony/pic/037.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
se myślę, że te róży życzenia to takie akuratne są, że się pod nimi podpiszę obiema ręcami ;)
Kelus najlepsiejszego :-*
-
ode mnie również najlepszego :-*,pociechy z chłopaków i zdróweczka :-*
-
Keluś wszystkiego naj..... naj... naj... i najmniej kłopotów (http://forum.barcis.pl/images/smilies/prezent.gif).
-
jeszcze raz :-*
Zapytałam dziś marnotrawnego: " A kto wam będzie gotował?"
usłyszałam odpowiedź: " Ty mamusiu" :o ::((
-
(http://www.forum.amazonka.org.pl/Smileys/aaron/rofl.gif)
-
jużeś se łodpoczeła xhc
-
Kelu, spóźnione, ale serdeczne życzenia - wszystkiego, co najlepsze. :-*
-
i ja spóźnione, ale z serducha płynące :)
Najlepszości!!
-
Kelu, spieszę z życzeniami coby spełniały się wszystkie marzenia :), coby kłopotów było minimum, radości na maksa, zdróweczka,miłosci, podrózy
dumy z chłopaków młodszych i starszego,
Kelu wszystkiego NAJLEPSZEGO!
p.s.1.
jam wrócona szczęśliwa z przecudnej urody Barcelony :), cały mój pobyt była tam największa barcelońska fiesta czyli LA MERCE,
nieskromnie się pochwaliłam i podzieliłam w Twoim wątku moją radością - wybacz ;),
p.s.2. dziękuję za kartkę od fioletowej paczki - zaraz muszę doczytać co- gdzie- bo kto to już wiem :) - dziękuję!
-
Nie wiem, jak zacząć... czy biadolić, czy dziękować, że tylko tak się skończyło
mam dom, choć kotłownia i piwnica są spalone
a dziecko ma tylko poparzone ręce i twarz, poparzenia II stopnia, choć prawa ręka chyba będzie głębiej
straż, policja, pogotowie, sąsiedzi
co by było, gdybym wyszła, byłam już w drzwiach
co by było, gdyby ogień dostał się do garażu gdzie rozpuszczalniki, smary, oleje
co by było, gdyby na dziecku zapaliły się ubrania
jestem już w domu, młody w szpitalu, morfina działa,
-
O_matko, Keluś. :o
Najważniejsze, że żyjecie. Młody, miejmy nadzieję, szybko dojdzie do siebie.
Trzymajcie się. :-*
-
Rany, co się stało !!!
Całe szczęście, że tak się skończyło.
-
Keluś(http://emots.yetihehe.com/1/pocieszacz.gif), noż ku*** - jakby było mało problemów >:( (http://emots.yetihehe.com/1/pocieszacz.gif)
-
Młody chciał sobie ułatwić rozpalanie ogniska
znalazł w garażu coś i chciał sprawdzić, czy się będzie palić
zapaliły się już opary, za moment paliło się wszędzie ( w piwnicy)
-
Mlodość to jednak durna jest... na to się nic nie poradzi, tylko żeby chłopak szybko i bezproblemowo wyzdrowiał :0ulan:
-
Jak nie przewiezli go do nas do Siemianowic tzn ,ze nie jest najgorzej! Nie myśl co by było gdyby ,bo to już przeszłość. Miało być inaczej i będzie dobrze! Przytulam Kelus- odetchnij głebiej, będzie dobrze! :-*
-
Kelu, przytulam.
Dziękujmy, że tylko tak się skończyło.
Chociaż słowo tylko nie jest na miejscu kiedy syn poparzony.
Wyobrażam sobie co czujesz.
-
Kelu słonko, przytulam :-*
Miejmy nadzieję, że młody się szybko wyliże z tego.
-
Keluniu, przytulam...
Eh, młodość... ::((
-
No nie...
-
To przeżyłaś dziewczyno.......,przytulam mocno......,byle Młody "wylizał" się jak najszybciej!!!!!!
-
na parterze wszystko jest w czarnym pyle
smród spalenizny, głowa mnie boli
dzwonił sołtys, chcą zbierać pieniądze, taki nasz osiedlowy zwyczaj
no nie wiem
mam nadzieję, że dziecko śpi, że nie płacze z bólu
-
o rany.... ale przeżycie ....dobrze że tak się skończyło......współczuję nerwówki :-[
-
Kelus melduj nam koniecznie jak synuś! Na szczęście są teraz silne srodki przeciwbólowe.Kiedys dawno temu tez mielsimy pozar w domu, wiem co to czarna sadza wgryzjąca się we wszystko. Można ją zmyc , wyprać rzeczy ,a co spalone wywalić . Dobrze ,ze jeszcze jest w miarę cieplo , trzeba wietrzyć, bo będzie śmierdziało długo.OJ, wspołczuję ...
-
Smród spalenizny trochę będzie się utrzymywał, niestety. W porównaniu z bólem młodego to jednak małe miki. Najważniejsze, żeby szybko się poparzenia goiły. Pewnie jutro będziecie więcej wiedzieć - jak głębokie są urazy. I z pewnością go nie boli; lekarze teraz dobre dbają o zaopatrzenie przeciwbólowe.
A Ty połknij sobie coś, żebyś mogła spać...
-
o kurcze :o
jakbyś miała Keluś mało zmartwień
przytulam....
-
jejciu aż mi ciarki przeszły po plecach,wiem jaki to ból,morfina ,kenotal ,tramal pomoże złagodzić ale nie do końca,niech dużo pije,leczenie długie ,współczuję Wam,Keluś przytulam (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0heart.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
::(( współczuję, Kelu!
i obstawiam wersję z dziękowaniem - dobrze, że tylko tyle. choć i tak za dużo. przychylam się do zdania dziewczyn - młody dostał leki i śpi, a jeśli nie przewieźli go na oparzeniówkę, to znaczy że nie jest najgorzej. wyliże się. trzymaj się, nasz Ty kłębku_nerwów (http://emotikona.pl/emotikony/pic/50przytula.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/) (http://emoty.blox.pl/resource/buzki.gif)
Daj znać jeśli mogłybyśmy jakoś pomóc!
-
no to Ci młody narobił bidulko ......
ale najważniejsze, że z nim w miarę okej
-
Keluś
z uszkodzeniami w domu dacie radę
teraz najważniejszy jest Młody
i WASZE zdrowie
trzym się Kochanie
-
Jejku, Keluniu.. Bardzo współczuję.. i mocno trzymam kciuki, żeby oparzenia nie okazały się głębokie..
-
Kelu, współczuję, ale pomału wyjdziesz na prostą......piwnica to małe piwo, a Młody szybko się wykaraska.
-
K. dostał dziś już jedzonko, środki przeciwbólowe działają. Noc przespał bez żadnych sensacji. Dziąsła spuchnięte. Z ręki przez opatrunek sączy się osocze.
Teraz jest z nim Najstarszy_ Młody.
Ja próbuję (próbuję to dobre słowo) ogarnąć bałagan w mieszkaniu. W części mieszkalnej (parter i pierwsze piętro) wszystko jest w sadzach. Zaczęłam sprzątanie od korytarza, bo tu najgorzej. Próbę mycia sufitu szybko porzuciłam, nie da się umyć sadzy na białym suficie wodą z płynem
a, jeszcze dodam, że zepsuł się odkurzacz
i jak tu nie wierzyć w złośliwość martwych przedmiotów
albo jakieś fatum
-
Kelunia, bardzo Ci współczuję, chociaż akurat tego chyba najmniej Ci teraz trzeba. Całe szczęście, że Młody w miarę dobrze to znosi, a co do leczenia tutaj pewnie trzeba czasu.
Szkoda, że tak daleko mieszkam, zakasałabym choć rękawy i pomogła ::((
-
Tez bym pomogła myc ! Płyn do mycia naczyń najlepszy na tłuszcz, ale nie obejdzie się bez malowania.Dobrze, że z synusiem nie najgorzej! powolutku wszystko wroci do normy! Trzymajcie się!
-
Dobrze, że z Młodym w miarę. Dojdzie do siebie szybko, zobaczysz.
Znalazłam w necie coś takiego.
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1143496.html (http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1143496.html)
Może pomoże Ci dobrać środki czyszczące.
Inaczej nie bardzo wiem, jak pomóc. :-[
Ale gdyby co, to dawaj nam znać.
-
dopiero przeczytałam :((
współczuję bardzo
-
Keluś bardzo Ci współczuję. :) Nie pozostaje nic innego, jak powiedzieć sobie nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wiem, że cena duża. Młody cierpiał (mam nadzieję, że ból już opanowany). Jestem pewna, że wyciągnie z tego wnioski. A chałupę się pomalutku ogarnie. :0ulan:
-
Kelu, a nie mogłabyś wziąć jakiejś firmy sprzątającej? choć na jeden dzień? ogarną to, co najgorsze, miałabyś ciut lżej... :-*
-
Kelu, nie wiem co powiedzieć. :(
Myślę, że Metka dobrze radzi.
-
ja dopiero dziś przeczytałam, co się stało!
Keluś, mocno przytulam i wierzę, że Młody szybko z tego wyjdzie - oparzenie boli pewnie jak cholera...
co tam chata, pewnie cholernie trudno będzie to zmyć, ale dziecko najważniejsze,
też bym przybyła szorować, gdybym tylko bliżej miała!
-
acha...Keluś...ja tłuste plamy z sadzy.....głownie na oknach.....(bo u nas z 3 kominów wali całą zimę)...............myję płynem w sprayu W5 do piekarników z LIdla....taki pomarańczowy
jeszcze raz przytulam :-*
-
Rety!
Keluś, ale mieliście przejścia ... .
Takie typu: u kogoś/w książce/w filmie, ale nie u nas przecież - a jednak ...
Trzymam kciuki za Młodego.
I za szybkie doprowadzenie domu do używalności.
-
Keluś, skrobnij słówko - jak się macie w komplecie?
Młody jak?
A W5 działa cuda :)
-
Keluniu,jakby mało problemów jeszcze było :(
-
Kelu, jak dziś Młody?
-
Kelus skrobnij słóweczko jak u ciebie , jak młodziak ?
-
O matko jedyno, Keluś!
Przytulam mocno.
-
wczoraj wieczorem załamałam się
Twarz K. cała w pęcherzach
Dziś już trochę lepiej' opuchlizna trochę zeszła
Nic go nie boli' dostaje narkotyczne leki
W domu nawet jedenego pokoju nie posprzątałam, muszę wszystko myć, każdą książkę odkurzyć, każdy drobiazg przetrzeć
-
Bożesz ty mój :-\
-
Kelus przytulam kochana... :-* :-* :-*
-
Kelus ,dobrze że podają leki bo inaczej by po" ścianach chodził" ,pęcherze pękną/jeszcze trochę będzie się paprać/ i zrobią się strupy ,ja miałam II stopnia poparzenia na udach to żeby wszystko przyschło to minęło chyba 6 tygodni ,ale ślady zostały i to martwicze i zostaną tak mi lekarz powiedział.Pomału posprzątacie ,oj łatwo tu pisać ale wyobrażam sobie co przezywacie :-*
-
Keluniu :-* :-* :-*
-
Bardzo Cię przytulam..........,pomału ogarnięcie,oby Młody się "wylizał" jak najszybciej :-*
-
Kelluś, pracy duuuużo, ale najważniejsze, że wszyscy są cali.
Młody się wyliże szybko, młode tak mają.
-
Tak, młody się wyliże :) Bo na młodych to się goi jak na psie ;)
Keluniu, bardziej martwię się o Ciebie i to sprzątanie. Mam nadzieję, że zaganiasz towarzystwo do pracy?
Buziaki :-*
-
(http://emots.yetihehe.com/1/pocieszacz.gif)
-
matko droga! Kelu, bardzo mocno przytulam i współczuję :(,
szczęśćie w tym nieszzczęściu, że cały dom nie spalił się, trzymam kciuki za młodego i za Ciebie,
bardzo mi żal, że musisz przez to przechodzić...ściskam mocno
-
Kelu, nie wiem, co napisać,
jak można Ci pomóc?
czy nie trzeba tych pęcherzy jakoś specjalnie traktować, by zminimalizować ślady?
czy doktory mówią, co dalej robić?
nie potrzeba konsultacji w Siemianowicach?
jakby co - przyjeżdżajcie - zajmiemy się tu Wami,
bardzo mocno Cię przytulam!!!
-
Tak,tak gdyby nocleg był potrzebny - mój dom stoi otworem! :)
-
Keluś, pisz proszę listę rzeczy, których Ci potrzeba !!!
-
Kelu, nawet nie wiem, co napisać.
Myślę o Was i bardzo się martwię.
Gdyby można było jakoś pomóc, to daj znać.
-
Bo jakby trzeba było, na ten przykład, w wawce zostać to łóżko & reszta u mnie też czeka...
-
Dziękuję Wam bardzo. K. ma dobrą opiekę. Odział,na którym leży, jest chwalony. Opatrunki na rękach będą zmieniane jutro, dziś chyba będzie mycie twarzy. Twarz cały czas jest posmarowana tłustą, żółtą maścią. Mamy oparzeniówkę bliżej (w Łęcznej), ale Kuba nie ma 16 lat i nie chcieli go tam przyjąć.
Sprzątałam do 3 rano, ogarnęłam pokój, kuchnię i korytarz. Rano wybrałem się do pracy, ale jestem już w domu, dyrekcja mnie zwolniła. Skończę herbatę i do boju.
-
Kelu, dopiero przeczytałam, współczuję bardzo i przytulam
gdyby czymkolwiek można było służyć to proszę daj znać
za młodego kciuki ściskam żeby się szybko goiło
:-* :-*
-
:-*
-
:-* :-* :-*
-
chcemy pomóc Keli,
chętnych proszę o priv - podam szczegóły :D
-
:-* :-* :-*
-
Bardzo wam dziękuję.
Wczoraj trochę się pocieszyłam, bo po umyciu twarz Młodego wygląda lepiej. Prawa dłoń po zewnętrznej stronie jest prawie bez skóry. Lekarz mówił coś o czwartku, że do domu. Będziemy jeździć tylko na zmianę opatrunków.
W temacie porządków - nic się nie zmieniło. Sprzątam.
Tej nocy wreszcie spałam 8 godzin, mam nadzieję na przypływ ogromnej energii ???
-
Kochanie,mnóstwo ciepłych myśli przesyłam,niech ta energia się skumuluje i pojawi.
Za Młodego kciuki trzymam nieustannie.
Będzie dobrze,będzie dobrze (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0heart.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
Keluniu, gdyby jakieś przeszczepy skóry, konsultacje, były potrzebne w Gryficach, to służę pomocą. Wiesz, że pierwszą specjalnością i konikiem naszego pana Krajewskiego, jest oparzeniówka, a dopiero w drugiej plastyka. Chętnie odbiorę Was z dworca, jak będzie trzeba to przenocuję i odwiozę do Gryfic.
Trzymaj się kochana. :-*
Limit kłopotów na ten rok już wyczerpałaś >:D
-
Dobrze, że ciut odespałaś :-*
Mam nadzieję, że skóra młodego człowieka się sama wygoi :)
Ale, gdyby zaszła taka potrzeba myślę o innym adresie, tj. tam gdzie robiłam rek. O tym w razie potrzeby, na razie jej nie ma.
-
W Polsce najbardziej profesjonalna jest oparzeniówka w Siemianowicach ( mam 500 m do niej). Pamiętaj Kelus ;) A jak Kubus za dwa dni do domu tzn ,ze goi się jak na psie ( sorx)i za miesiąc już będzie wszystko ok. Może ręka będzie wymagała dłuższej kuracji.
Pamiętasz Kelu MIkołaja - Zuzi chłopaka ? Nie byli już razem jak miał wypadek na motocyklu i prawie spłonął? W TV pisali o tym zdarzeniu. Lezał 4 miesiące, miał wiele przeszczepow, a już od lat normalnie żyje i nawet ( o zgrozo) jeździ motocyklem! Wszystko mija .... całuję
-
Keluś, mam nadzieję, że Młody się sam "zagoi",
tylko niech Wam powiedzą, czy są jakieś "smarowidła" wspomagające, nie tylko takie "na NFZ" - to się kupi!
ważne, że się wyspałaś - pamiętaj, co mówiłam o ręce >:( ;)
-
Właśnie, właśnie. Dowiedz się dokładnie co_i_jak, a my się tu porozglądamy, poszukamy, pomożemy.
Pomożecie ? Pomożemy. ( O matko_i_córko, gierkowskie klimaty w e mnie się odezwały >:D ).
eee tam, to Bob Budowniczy z jego Koparką, Walcem, Betoniarką itd, itp
ło matko, dani przebacz, ja cytować Cię chciałam, a nie włamywać się - przepraszam bardzo
-
No jasne, też pytanie :)
Keluś mniej pozor na łapkę :)
-
Była "firma sprzątająca" :D w osobie pani Beaty
wszystkie okna, karnisze, kaloryfery i parapety lśnią czystością ztx
-
Była "firma sprzątająca" :D w osobie pani Beaty
Kelu i oby więcej takich "pań Beat " się znalazło.
Amadzie_Ty_niedobry....... ;) Wylazła prawdziwa natura... ;)
-
wstydam się okrutnie :-[, że wyszło szydło z worka
już nawet nie próbuję cokolwiek cytować
-
Dużo zdrówka dla Młodego! Niech mu się wszystko zagoi bez śladu! :-*
-
Uff, dobrze, że była ta firma :)
-
Kela
Niebo jest pełne cudów.
Jak w tytule Twojego wątku ... .
I tego się trzymajmy :)
Buziaki
-
Słońca Moje
przelew doszedł, bardzo Wam dziękuję,
bardzo, bardzo
tyle pieniędzy
będę mogła wykupić sobie także kilka masaży, bo łapka boli tak, jak nigdy dotąd nie bolała
wiem, powiecie "a nie mówiłyśmy"
Kuba jutro wraca do domu, w piątek umówieni jesteśmy u fryzjera, będzie pierwsze mycie po tygodniu oraz strzyżenie opalonych włosów
ciężki dzień za mną
zrobiłam usg piersi w CO(najpierw czeka się pod gabinetem chirurgów po skierowanie, potem pod gabinetem usg, potem znów pod gabinetem chirurgów, razem 4 godziny)
lekarze orzekli, że wszystko jest ok
potem poszłam do ośrodka profilaktyki, gdzie robię każdego roku badania
i tu chirurg stwierdził, że robimy kolejne usg za dwa tygodnie
że radiolog powinien porównać usg z mammografią
zaliczyłam też gina - okropny!
dawny, dobry specjalista rozwiązał umowę,
chyba zrezygnuję z usług tego nowego
nie spotkałam się dziś z brają
z CO wyszłam dopiero przed 16.00 i pojechałam jeszcze do dziecka do szpitala
-
(http://emots.yetihehe.com/1/pocieszacz.gif)
-
Wszystko siem poukłada :-*
-
:-* :-* :-*
-
trzeba czasu i będzie dobrze... :-* :-* :-*
-
(http://emots.yetihehe.com/1/pocieszacz.gif)
-
Co tu dużo pisać - Kelu, czymaj się.
A masażyk Ci się należy, oj należy. :-*
-
idzie ku dobremu :-*
-
:-* Buziaczki Kelu! Dziecko już pewnie w domu, więc masz co robić. Zobaczymy się innym razem
-
Kelu, Kochana, ja dopiero dzisiaj doczytałam! Bardzo Tobie i Młodemu współczuję. Gdyby coś trzeba, mój syn jest anestezjologiem, pisz.
-
buziaki przesyłam, będzie dobrze....będzie dobrze :)
-
Keluś, widziałam Cię rano :)
Co słychać?
Ach jesteś :)
-
Jestem,ale mam tablet' który wariuje... nie da się na tym pisać
Skrobnę coś pózniej
-
:)
-
Kelu, teraz dopiero przeczytałam, co Wam się przydarzyło... bardzo współczuję...
trzymaj się... zadbaj koniecznie o rękę
duuuużo siły i energii Ci życzę, a Synowi szybkiego gojenia się ran...
:-*
-
Kelu, jak tam strzyżenie poszło? a mycie twarzy?
A jak Twoja ręka?
Buziaki ślę :-*
-
Kończy się trudny, zwariowany tydzień i dobrze
mam nadzieję na nowy - lepszy
Kuba ma się dobrze, twarz wygląda ładnie, strupy są jeszcze na nosie i na górnej wardze
ręce - jutro zmiana opatrunków, nie wiem, jak wyglądają
Dom ogarnięty, czysty. Oczywiście z wyłączeniem piwnicy, bo tam faceci działają. Otynkowali korytarz i klatkę schodową, częściowo kotłownię. Został garaż oraz przycieranie, malowanie.
Moja ręka, kręgosłup, dłonie- pokiereszowanie, zmaltretowane
pora na regenerację, rehabilitację, relaks
hehe, a co to jest relaks? bo nie pamiętam ;D
jestem tak zakręcona, że wczoraj czytałam wątek wrocławski spodziewając się relacji z waszego spotkania ::((
bardzo dziękuję za pomoc finansową
jesteście niesamowite i wyjątkowe
nie spodziewałam się, jestem wdzięczna
trudne doświadczenia otwierają w nas dziwną przestrzeń wrażliwości, odczuwania, spostrzegania
taki dodatkowy zmysł
dziękuję, że jesteście
-
:-*
-
no i gites_majonez jakby powiedziała aurora :D
-
Siem cieszem :-* :-* :-*
-
Bardzo się cieszę Kelu,że Młody wraca do zdrowia-to najważniejsze!!!!!!!!!!!!!
Ale i ważne to,że chata pachnie świeżością,a nie pogorzeliskiem,że pomału wraca "normalność",że łapiesz oddech,że znowu świeci słońce..............
:-* :-* :-*
-
czym się Kelunia
młody zdrowieje....chałupka wraca do normy
świeta za pasem ;D ;D......se odpoczniesz xhc xhc xhc
-
tia.... Święta... ::((
Na szczęście jeszcze trochę :P
Keluniu - buziak :-*
-
:-* :-* :-* ... wszystko sie ułoży
-
Keluś, puk, puk! Czy wszystko dobrze?...
-
Tak , hamaczku, wszystko u mnie dobrze.
Kuba był w piątek pierwszy raz na treningu. Twarz ładnie się zagoiła, z rękami gorzej, ale ran nie ma.
Zwolniłam trochę tempo, potrzebuję spokoju. Codziennie masażysta znęca się nad moimi plecami i ręką, lubię ;D
Dziś połaziłam trochę po lesie. Potem zabrałam się za robotę, której zazwyczaj nie znoszę - pozszywałam wszystkie rozdarcia, poprzyszywałam guziki, kupka ubrań czekała na to chyba rok
a wieczorem - szydełko ::(( nie miałam w rękach chyba 6 lat, obrus szydełkowy zaczęłam jeszcze przed chorobą, trochę przybrudzona ta moja robótka i nieświeżo pachnie ;D
Jutro mamy wizytę kontrolną u chirurga,
w piątek moje usg w L.
-
Keluś pomalutku i do przodu ,oj dobre te masaże ,jak Kubusiowi przyschły rany to już lepiej ,choć wiem po sobie ze to duży dyskomfort takie oparzenia ,ale on młody ,skora ma dużo naturalnego kolagenu ,szybko się zregeneruje :-* .
-
Uff :-*
Fajnie siem czyta takie wieści. Tylko tak dalej :-*
Keluś, z szydełkiem ostrożnie. Moja koleżanka okropnie siem po nim męczyła, druga też, ale robiła serwety, to też chyba szydełko.
-
w zeszłym tygodniu robiłam dekoracje na moje groby....i mi gorący klej pociekł na palec....i zeszedł_był....ten klej..... razem ze skórą ::((
i pierwsze co pomyślałam ...jakem rękę pod kranem z zimną wodą trzymała.......to o Twoim Kubie......jak jego musiało boleć :o
ale dobrze, że już mu lepiej
szydełkowanie odstresowuje....drutowanie ;) też
pamiętam z jakiegoś koloru ;) forum Kelusiowe janiołki_dziergane na choinkę
-
O, dobrze że się Kubuś zagoił! To sie w spokoju możesz oddawać masażyście ;)
-
Dobrze ,że coraz lepiej, spokojniej , zwyczajniej...niech tak trwa! :-* :-* :-*
-
w zeszłym tygodniu robiłam dekoracje na moje groby....i mi gorący klej pociekł na palec....i zeszedł_był....ten klej..... razem ze skórą ::((
i pierwsze co pomyślałam ...jakem rękę pod kranem z zimną wodą trzymała.......to o Twoim Kubie......jak jego musiało boleć :o
ale dobrze, że już mu lepiej
łojjj Róża jam też się _bawiła_w_kwiaciarkę_florystkę xhc ... jak zwał tak zwał :)
Paluchy poparzone na opuszkach, bo żem se chciała "docisnąć" liście paluszkami_gołymi (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dash2.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
Kurde_blaszka bolą do dziś.... (http://emotikona.pl/emotikony/pic/035.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
no i w końcu mnie ukłuli
miałam dziś BACC podejrzanej zmiany
mam wrażenia, jakbym cofnęła się o 7 lat :(
odebrałam wynik badania krwi
morfologia słabiutka
hemoglobina poniżej normy - 10,6
leukocyty poniżej normy
wszystkie oznaczenia dużo_literkowe poniżej normy
mało mnie na forum, jestem zabiegana, zmęczona
przedwczoraj uruchomiłam połączenie dom_piwnica ztx
schody myłam tylko przez dwie godziny, ale jaki mam teraz ładny widok ;D
chopy tynkują garaż
mężuś kotłownię pomalował sobie na intensywnie_różowo :D
dobrze, że klatka schodowa i korytarz jest na zielono ( ja chciałam na żółto)
ale oszczędni panowie wykorzystują wszystkie resztki farb
zielonej było najwięcej
choć garaż też nie jest mały, a ma być żółty
no tak, małż podwędził mi kolor ;D
-
:-* :-* :-*
-
będzie dobrze Keluniu
ja w następnym miesiącu jadę na ponowne badanie mojej podejrzanej zmiany
i też mam nadzieję, że będzie dobrze
trzymam kciuki mocno!!
-
Kelu, kciuki zaciskam już dziś za dobry wynik. :0ulan:
Różowa kotłownia....no_no_no...(http://emotikona.pl/emotikony/pic/0laughing.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
Kelu nakłuli i się wszystko wyjaśni. Nie będziesz się dalej stresować. A wynik będzie dobry. Trzymam za to mocno kciuki. Zaś co do krewki, to pora zadbać o siebie, przyjąć żelazo, kwas foliowy, czy co tam na poprawę hemoglobiny. Doktory Ci poradzą i się ich słuchaj. :-\
Ja zwykle miałam hemoglobinę na granicy anemii (11,5-12) a dziś odebrałam wyniki krwi i od niepamiętnych czasów nie widziałam u siebie 13. Może to skutek, że latem bez pamięci obżerałam się owocami, co dziennie pomidor lub dwa.
A jak synuś się ma?
:-*
-
O ile ja dobrze pamiętam, to Kela zawsze miała wyniczki_anemiczki. ;)
Prawda Keluś ? ;)
Tak więc nie ma się co dziwić, że po ostatnich przejściach nie jest cudnie_pięknie.
Ale mam nadzieję, że najgorsze już za Tobą i teraz będzie tylko lepiej. :)
-
Tak, anemia bardzo mnie lubi. Paradoksalnie, po chemii moja hemoglobina była cudnie wysoka. Teraz niepokoi mnie mała ilość białych, kurna, co to ma znaczyć
Kuba prawie zdrowy, chodzi do szkoły, na treningi też, choć doktor mówiła,żeby jeszcze nie grał. Uzależniony od sportu.
-
Kelusia...buraczków se popij
ja od czasu do czasu........rzadko, bo mi się nie kce
ale zakupuje marchewke i buraczki....i se soczek ukręce.......taki wiesz......chemijny ;)
-
Keluniu, przytulam...
-
Keluś, trzymam kciuki za biopsje. Za dużo masz stresów, dlatego morfologia kuleje.
Posprzątane już masz, więc pora na jakiś relaks. Rowerek [url=http://www.greensmilies.c jazda konna :0ulan: lub gimnastyka :brzuszki:
-
Kela,po tych stresach czas, żeby zająć się trochę sobą. Ja tak jak Agawa wspomagam się miksturką buraczaną.....1 kg buraka, 1 szt jabłka, 1 marchewka, kawałek selera, 1 pęczek natki pietruszki, wrzucam do sokowirówki i mam soczek na cały tydzień...piję pół szklanki na czczo mnx/trzymam w słoiku w lodówce, nalewam wieczorem,żeby nie było zimne/
Robiłam teraz wszystkie badania ze krwi, są dobre.
-
tak jak Agawa wspomagam się miksturką buraczaną...
Pisała Róża, ale ja też pijam; szczególnie teraz jesiennie, bo czuję przemęczenie okropne.... Ledwo świat zbieram do kupy ;D a świat mnie >:D
-
Do kupy ?? Zbieraj se do jakiegoś pudełeczka_puzdereczka. Nie do kupy. >:D
-
wiedziałam, że wyłapiesz moje skojarzenia :P ale niestety one są adekwatne :-X
Na pudełeczko muszę zapracować :'(
-
Kelus podziwiam że mając tyle obowiązków dajesz rade ,teraz jakby coś to remoncik przymusowy zrobiony,Kuba zdrowieje a Ty pomyśl o sobie ,wynik musi być dobry /inszej opcji nie ma / :-*
-
Kubuś - dzielny chłopak :)
Keluś, biedna jesteś... Koniecznie zajmij się sobą, Skarbie.
Jak nie soczek buraczany to może choć zwykłe wielowitaminowe koktajle_z_tego_co_pod_ręką? Polecam, bo sama lubię ;)
-
Kelus na hemoglobinke najlepsza wątróbka zagryziona pęczkiem zielonej pietruszki! A wynik będzie dobry , zobaczysz ! Przytulam mocno! :-* :-* :-*
-
mężuś kotłownię pomalował sobie na intensywnie_różowo :D
ja mam pralnie na różowo \ Ty masz kotłownię
hm......a może tak kocyk i podusię xhc
Keluś posłuchaj dziewczyn, zrób sobie soczek i popijaj zagryzając natka pietruszki
mi to zawsze pomaga
-
soczek z natki (cały pęczek) też całkiem w porządku jest + jabłuszko/marchewka/buraczek - do wyboru
dla zdrowotności wszelakiej :)
-
Kelu, wypadłam z forum, bo już sił psyche i fizycznych mi brak, ale myślę o Tobie i bądź wytrwała,
jakoś tak dziwnie kłopoty to i Twoja i moja specjalność,
czasem chciałoby się poddać, ale to nie Ty..... ja chyba też nie...
takie są moje spstrzeżenia po trudnym tygodniu i weekendzie
buziaki
-
poczytałam... :o
nie pozostaje mi nic ino uściskać mocno i dołączyć od grona kciukaczek ;)
buziaki kochana :-*
-
zaglądam codziennie, ale nie mam siły pisać
jestem obolała wewnętrznie
a wy nie potrzebujecie takich jęczących, zdołowanych osób
niby wszystko idzie ku dobremu
Kuba zdrowieje (madziu 61 dziękuję Ci za przesyłkę), wróciła mu pewność siebie, zadziorność i skłonność do pyskówek ;)
czyżby ostatnie wydarzenia nastroiły refleksyjnie tylko mnie?
Dwa tygodnie temu niedaleko nas wybuchł podobny pożar. Poparzona mama zmarła wczoraj w szpitalu, córka leży w szpitalu w śpiączce, ojcu prawdopodobnie amputowano ręce.
Staram się nie myśleć, co by było z nami gdyby...wiem, że Ktoś nas obronił
wasza pomoc finansowa była bardzo potrzebna, gorąco Wam dziękuję :-*
remont ciągle trwa, ale teraz już tylko z powodu rozpędu, jakiego nabrali remontowcy :)
układają w pralni terakotę
pewnie nie doczekałabym się takich zmian w innych okolicznościach
w pracy - dziwnie ciężko, chyba wypaliłam się zawodowo
(czasem bywa zabawnie, napiszę o tym w nauczycielskim wątku)
czekam na czas "po święcie" - mam zamiar odpocząć
a, wynik biopsji jest dobry, kolejne usg podejrzanego miejsca za pół roku
-
Łojjj..., fajnie usłyszeć, co u Ciebie słychać :-*
Już nie kciałam pytać, aby nie być natarczywą. Ale czekałam i będę czekać na Twoje wieści. Dobrze, że młody zaczyna pyskować, to oznaka zdrowienia. Ty też dojdziesz do siebie. Widocznie potrzebujesz więcej czasu. Fajnie, że wynik ok. Jeśli Ci to ma ulżyć Kelu jęcz nam tu. My zaprawione w bojach i skłonne do podnoszenia na duchu. Buziaki :-* :-*
-
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/50przytula.gif)
-
Kela, jęczaj ( jak to mawia mój dzieciak ), jęczaj.
Nie ma to, jak sobie pojęczać.
I nie myśl, co mogło być. Na szczęście skończyło się tak, a nie inaczej.
Cieszę się, że synuś pyskówki zaczyna. ;)
Widać ma się całkiem nieźle. I to najważniejsze.
-
nie mam siły pisać, ale przytulam :-*
-
Kelusia (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0kiss3.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
Kelu, dzieki za objawienie :D
Co do jęczenia: jęcz, Kochana - będzie nas dwie ;)
:-*
-
...już trzy do jęczenia ;)
Keluś, nie myśl, co by było gdyby itd.... Dobrze, że skończyło się dobrze. Tak miało być.
-
Najważniejsze, że wynik biopsji dobry ztx Tyle czasu spędzało to Ci sen z oczu.
Mam nadzieję, że młody wyciągnie wnioski z tego zdarzenia, ale nie łódź się, że będą one miały związek z pyskówkami. Młodość musi się "wymondrzyć". Tylko niech już nic nie odpala w domu :-\
Keluniu, jak się wyjęczysz, to zostanie sama słodycz, więc wywalaj ją czym prędzej z siebie :-*
-
Biopsja dobra i to najważniejsze! :0ulan:
-
Świąteczne zabieganie za mną, dziś odjechał brat z rodziną
ogarnęłam mieszkanie i mogę wreszcie odetchnąć ztx
przejrzałam swój wątek i wpisy z ostatnich tygodni
i jeszcze raz chcę wam podziękować za to, że byłyście ze mną
za siłę, którą mi przesyłałyście
za wszystkie rady
za finansowe wsparcie również
:-* :-* :-*
-
Na zdrowie, Keluś :-*
Też byś tak robiła.
-
:-*
-
Keluś :-*
-
Ja tyż :-*
-
i ja :-*
-
Kelus żeby było Ci przyjemniej ,ja tez ciągle jęczę taki nasz los, za dużo na siebie bierzemy ,może czas na zmiany :-*
-
Amor napisał, że chciałby poczytać, co u nas
to piszę (druga po agawie) :)
wreszcie odpoczęłam, wczoraj
tak naprawdę- nie powinnam, bo skończyli remontowa pralnie, wnieśli wszystkie szpargały, które wymagały uporządkowania
ale zbuntowałam się
książka wygrała zawody z pralnią
od 17.00 do 22.00 cinałam, cinałam ze ślubnym
pigwę
na pigwówkę
mam nadzieję, że przy najbliższym spotkaniu spróbujecie
najstarszy Młody mieszka sobie poza domem, nie tęskni, nie dzwoni
no chyba że potrzebuje podpowiedzi, jaką on wątróbkę lubi, albo jak się włącza pralkę ;D
najmłodszy Młody szczęśliwy, bo przejął pokój po bracie i nieograniczony dostęp do komputera
średni Młody już chyba zapomniał, co mu się przydarzyło pod koniec września
ślady w postaci czerwonej skóry na twarzy i na rękach zostały
myślę, że z czasem znikną
tęsknię do ludzi, do spotkań, chyba jakiś babski wieczór muszę zorganizować
-
tak naprawdę- nie powinnam, bo skończyli remontowa pralnie,
nooo pralnia ważna rzecz ;D
-
Keluś, no to spokojnie jest...
niech spokojnie będzie dalej!
-
no i poukładało_się :-*
-
Kelus ztx ze lepiej ,jak tak skrzypek się podobał ,kochana a może tak spotkanko u nas w R jakąś sobotę ?
-
Po burzy przychodzi słońce - i całe szczęście :-*
-
:-* :-* :-*
-
Super. Się_cieszę, że nudy. :)
-
Kela, i pięknie, i ładnie, i spokojnie, i tak nadal ma być - dobrze :-*
-
Średni Młody:
http://deblin.pl/index.php?mode=images&action=showImage&imageId=4734&locId=1 (http://deblin.pl/index.php?mode=images&action=showImage&imageId=4734&locId=1)
-
fiu_fiu
aleeeeeeeeeee kawalir O0
-
No_no_no.... >:D
Fajniusi.
-
urokliwy młodzian :)
-
wow
fajny chłopak
-
Niom :D A łun to taki blisko_pełnoletni, czy się mylę ???
-
ekstra, jaki to już duży (dorosły) Pan
-
Kela, jakby co to ja mam dwie córki ;)
-
No, no, fajna, wysoka, ta nasza młodzież :)
-
hehe, do pełnoletności brakuje jeszcze dwóch lat i 17 dni ;D
chyba pisałam, nie pisałam??
że kiedy trafił na oddział dziecięcy we wrześniu (nie mógł na oddział dla dorosłych, bo nie skończył 16 lat)
nie było dla niego łóżka i nie było piżamy
bo dzieciątko ma 184 cm :))
-
To znaczy się, jeszcze rośnie :)
Mój dobił do 190 i po osiemnastce przestał rosnąć.
-
Ten dryblas nie ma 16 lat ???? ::((
Ja bym mu z 19 dała.
( a sama bym dostała 3 ....w zawiasach może ;))
-
Kela, jakby co to ja mam dwie córki ;)
dwie kcesz wydać za mąż za jednego ?
w sumie spoko opcja, po kosztach 8)
-
Akila, spoko, mam jeszcze dwie latorośle :D płci męskiej
-
No i Kelu wszystko do normalności zmierza , albo i już jest!:) Młody piękny,ale co w tym dziwnego- to po mamie! :)NO, może i tatuś cos dorzucił! :)
A najstarszy - całkowicie prawidłowo i typowo się zachowuje! Jest dobrze , a będzie jeszcze lepiej! :-*
-
noooo Amorku, tatuś na pewno się dorzucił :)
na Kelowym mężu można na długo oko zawiesić ;)
-
Ja jednak jestem ciagle i dozgonnie pod wrażeniem urody Keli! Nawet ostatnio doszłam do wniosku ,że jest podobna do Kate Winslet( bądź odwrotnie)!
Oczywiście mąz Keli przystojny , a jakże!( w realu nie poznałam -niestety)
-
załuj ;)
-
żałuj do kwadratu ;)
-
Ja jednak jestem ciagle i dozgonnie pod wrażeniem urody Keli! Nawet ostatnio doszłam do wniosku ,że jest podobna do Kate Winslet
O, to_to ztx Długo się zastanawiałam - kogo Kela przypomina ztx
Keluś - syn prima sort ztx
-
oj, Baby, tyle pochwał
aż nie wie człek, jak się zachować ;)
chciałabym mieć takie włosy jak Kate, zawsze marzyłam o długich włosach
a pamiętacie, że kiedyś mówiłyście do mnie Zduńska? (Małgorzata Pieńkowska)
Zawsze marzyłam o długich włosach i smukłej kibici :D
niestety, marzenia nie chcą się ziścić
znów wypowiedziałam wojnę mojej puszystości, z uwagi na problemy z morfologią - pod okiem dietetyka
Kuba dołączył do mnie i schudł już 6 kg a ja tylko 2 :'(
i gdzie tu sprawiedliwość?
-
nima sprawiedliwośći >:D
ak zawsze myśle jak widze ile mój chłop wp***** - i waży- przy wzroście 180 cm - 67 kg :'(
-
bo un ma inną dupe do przerobu tego co wp**** :P
-
pamiętam, pamiętam - byłaś Keluś zwana ładniejszą wersją Małgorzaty Pieńkowskiej!
ale i Kate może być - to chyba o usta chodzi i spojrzenie 8)
-
bo un ma inną dupe do przerobu tego co wp**** :P
A można se gdzieś takom_doopę zamówić ?
Na własny użytek..
-
Kelus przystojniak syncio ,matko przecie to już mężczyzna /widziałam go 100 lat temu/,eeee Kelusia ładniejsza od Pińkowskiej i ogólnie bardziej mi podobasie :D .
-
Ja się powinnam najmniej tu odzywać, bo przecie nie widziałam w realu, ale zawsze z ciekawością zaglądam na Cię Kelu na zdjęciach, bo jesteś bardzo podobna do mojej koleżanki z liceum. Koleżanka też b. ładna. I uśmiech macie ten sam :) Ja się bardziej kieruję w stronę K.W., niż Pińkowskiej :)
-
Miewam ostatnio dziwne sny, pamiętam je po przebudzeniu
niedawno śniło mi się, że w czasie spotkania z przyjaciółmi rozstąpiła się ziemia i zaczęłam spadać w przepaść
miałam świadomość, że to już koniec życia, że umieram :(
sen odebrałam jako napomnienie do uporządkowania swojego wewnętrznego świata
potem śniła mi się Mama, dawała mi dużą sumę pieniędzy , ale zaznaczyła, że mam się podzielić z braćmi
może to znak, że wygram w totka?
a w tamtym tygodniu mój sen był patriotyczny - odwiedził mnie w moim domu rodzinnym sam Józef Piłsudski :)
pewnie apel z okazji Święta Niepodległości spodobał się w zaświatach ;)
-
ja to widze tak
Ty się Kelus do Radomia wybieraj...bo ja się z przyjaciółmi spotkasz.... (http://emotikona.pl/emotikony/pic/45chill.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)....to i ziemia się rozstąpić może...i koniec świata się może zdarzyć....ale nie umrzesz...nic się nie bojaj O0
...a jak się już z tymi przyjaciółmi spotkasz....to i kasa od mamy się przydać może
............a najlepiej ja wydać na ul.Piłsudkiego w R. xhc
-
Rózyczko samo sedno xhc,Kelu o tak tak przyjeżdżaj ,sny jak sny są dziwaczne :)
-
Miewam ostatnio dziwne sny, pamiętam je po przebudzeniu
niedawno śniło mi się, że w czasie spotkania z przyjaciółmi rozstąpiła się ziemia i zaczęłam spadać w przepaść
miałam świadomość, że to już koniec życia, że umieram :(
sen odebrałam jako napomnienie do uporządkowania swojego wewnętrznego świata
potem śniła mi się Mama, dawała mi dużą sumę pieniędzy , ale zaznaczyła, że mam się podzielić z braćmi
może to znak, że wygram w totka?
a w tamtym tygodniu mój sen był patriotyczny - odwiedził mnie w moim domu rodzinnym sam Józef Piłsudski :)
pewnie apel z okazji Święta Niepodległości spodobał się w zaświatach ;)
Kelu, no, prorocze masz sny- lepsze niż te moje wieczne horrory!
A jak je pięknie tłumaczysz!
Ja miałabym problem z rozpoznaniem osoby Piłsudzkiego! A przybył na Kasztance? :D
-
jak dobrze czytać, że wszystkie puzzle się poukładały,
kelu- spokoju, radości i trochę uzdrawiajacej nudy ;)
-
Kelus kochana wczoraj z Rozyczka byłyśmy po propagowaniu zdrowia fajnej knajpce i myślimy ze podobało by Ci się i pewnie odżyły wspomnienia z czasów w R ,oj zrelaksowałyśmy się wczoraj ,wsie choroby prawie dopisywał ustąpiły mi i humorek ,w skrócie kominek ,piękne wnętrze,cudne kanapy na których można leżeć ,świeże kwiaty na stole ,pyszne, tanie jedzonko i mile towarzystwo,pogaduchy to jest to ,6 grudzień pracuje nie uda mi się wyrwać ,7 wieczorem tyram ,8 tez wieczorem robota ,Kela spontan :P,na tygodniu mi nie bardzo pasuje ale weekendy najbliższe wolne ,zapraszamy i czekamy :-*
-
Madziu, jak pracujesz 29 listopada (piątek)?
-
Kelus ja od poniedziałku do piątku zawsze pracuje od 16 do późnej nocy ,niektóre weekendy mam wolne ,u mnie sobota i niedziela spotkaniowa wchodzi w rachubę lub na tygodniu powiedzmy do 18 ale/głośno myślę/ jakbyś chciała 29 przyjechać ,to mogę w sobotę iść do pracy zamiast w piątek/ale muszę zapytać swojej przełożonej i wcześniej wiedzieć żebym uzgodniła/ to jest myśl ztx
-
Jutro mam gości. Menu musi być popisowe, bo koleżanki super gospodynie, wymagające. Zdecydowałam, że zrobię tartę z łososiem i mozzarellą, schab w płatkach owsianych z sałatką ziemniaczaną (przepis Okrasy), sałatkę kozienicką z brokułów i sałatkę z kurczakiem i pomidorami (Madzi 61), sałatkę śledziową z marchewką. Poza tym ciasta: 3 bit, sernik, piernik, cappuccino. Domowy chleb, może też smalec?Mam nadzieję, że nie będzie za skromnie.
Zaraz zabieram się do pracy, postanowiłam nie narzekać i cieszyć się, że mogę te potrawy przygotować dla przyjaciół. Podobno przygotowywane z miłością, lepiej smakują :)
-
dlaczego we mnie nie żadnej miłości do gotowania ::((
Keluś, życzę by Ci się wszystko udało...chlebek urósł....w cieScie nie było zakalca...sałatki smakowały :)
...co ja gadam...Keli się zawsze wszystko udaje mnx
-
Mam nadzieję, że nie będzie za skromnie.
::(( ::(( ::((
policzyłam
4 ciasta ::((
to one aż takie żarte te goście?
po takim obiedzie jeszcze wciągną tyle ciast???
-
Paluszki i cola. :0ulan:
I impreza się kręci. xhc
A tak na poważnie, to ja bym do sklepu poszła i wszystko kupiła. ;)
Udanej imprezy Kelu.
-
To ile tych koleżanek przyjdzie? Ze dwadzieścia? Kurde...podziwiam, ale nie popieram. Jedno ciepłe, jedna sałatka i jedno ciasto chyba byłoby spoko? Ja, to nie wiem, czy dałabym radę aż tyle >:D
-
Też uważam, że Kela z obfitością przesadza. Jedno danie na ciepło, jedna sałatka i jedno ciasto. Ewentualnie chleb i smaluszek. >:D
Kelu, czy Ty chcesz koleżanki utuczyć, a sama paść na pysk, gdy już dojdzie do przyjęcia :-\
-
E_tam. Pewnie nie przesadza. Zna przecież swoich znajomych.
Tylko strasznie duzo przy tym roboty.
Ale Kela pewnie to lubi.
kelu, udanej zabawy.
P.S. Zobaczyć miny koleżanek, kiedy sobie pomysla, że ciasto lepsze niż upieczone przez nie - bezcenne. ;)
-
jaaaa_cieeee nigdy nie zrozumiem gospodyń :P
(lubię jeno jeść co one przygotują xhc)
-
To przyjemność przygotować cos dobrego dla innych! Smakuje im, chwalą i zachwycają się! Ja tez lubię odgadzac innym. Ostatnio na babskim combrze koleżanki były wniebowzięte!A moja szarlotka, nie chwaląc się :D powala!
-
To przyjemność przygotować cos dobrego dla innych!
im więcej ludzi tak uważa - tym lepiej ! będzie miał kto mi gotować 8)
-
Zapraszam Aquillo do mnie- chętnie czymś cię nakarmię!:) szczególnie lubię karmic młodych! :)
-
i ja chcę, i ja…. ztx ja jeszcze mloda; pięćdziesiątka dopiero za kilka miesięcy ;D
-
Agawo- ciebie zawsze radośnie mogę nakarmić! :D
Wczoraj zrobiłam wspaniała zupe dyniową , do której pierwszy raz dodałam także buraczka! Potem były tortille z sosem czosnkowym- mniam ,mniam!
Acha i super pasztet warzywny zrobiłam! :)
-
<ślinka_cieknie>
Amor nie myślisz czasem o przeprowadzce do Warszawy ? :P
wpadałybyśmy na obiadki z kolacjom (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dirol.gif)
-
Do Warszawy to sama jadę na wyżerkę do rodzinki! :D Chociaz najczęściej to w knajpach tam jadamy! :)
-
:-* :-* :-*
-
To przyjemność przygotować cos dobrego dla innych!
im więcej ludzi tak uważa - tym lepiej ! będzie miał kto mi gotować[/size] 8)
podzielam ten pogląd aquila ;) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0wink.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
/.../ i cieszyć się, że mogę te potrawy przygotować dla przyjaciół. Podobno przygotowywane z miłością, lepiej smakują :)
W\
Keluś, wielki podziw i wielki szacun, ale... Koleżanki Forumowiczki raczej mają rację - miłość miłością, ale padnięta na ryj na nic się potem nie nadasz i przyjemności/satysfakcji z pochwał i patrzenia na zadziwione miny koleżanek tyż nie będziesz miała siły mieć :P Miej litość dla siebie!
Tyż raczej gotujem, bo muszem.... Gości często nie miewam, jak przychodzą psiapsiółki, to ZAWSZE przynosi ktoś_coś, a jak przyjeżdża mój warszawski brat i jego dzieci, to zwykły domowy schabowy jest dla nich szczytem szczęścia :D
-
Fakt- bardzo dużo roboty. Ja to na babskie spotkanie jedno ciacho ,dwie sałatki, bigos i zimna płyta. No może na urodziny to już większy wybór. Jednak jak mam mieć 18 gości to wybieram knajpkę!
-
To nie będzie babski wieczór' bo na taki każda coś przynosi, a moje imieniny, dlatego menu bogatsze. I nie chodzi o to, żeby moje było lepsze od koleżankowych, chodzi o to, by smakowało i było inne niż zwyczajne, codzienne jedzonko. Nie chodzi też o wielkość porcji, a o rożnorodność potraw. Ciasta upieczone, jutro mięso i sałatki. Smalcu nie będzie, bo mi się już nie chce smażyć
-
Wszystkiego najlepszego Eluniu! Zdrowia ,radości i spokoju i duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo miłości!) :-* :-* :-*
A mój mąz dziś ma urodziny i spędza je na drugiej półkuli !:)
-
Kelu, to teraz rozumiem, że chcesz dobrze ugościć i zadziwić. :)
Wszystkiego najlepszego z okazji Twoich imienin :-* i bawcie się dobrze mnx
Ja na imieniny i święta też wydziwiam, ale tak na co dzień to zupełnie mnie się już nie chce gotować. Koło 25 lat regularnych obiadów w domu (bo nie uznawałam stołówkowych). Siły moje w tym zakresie się wyczerpały >:D
-
Kela, buziaki!
Danusiu, to jak dajesz radę? Bo mnie się też nie za bardzo chce, ale nie z lenistwa. Ja nie mam na kuchnię zbyt wiele czasu...
-
Kelu, wszystkiego najlepsiejszego :-*
-
Perła robię zupę l drugie danie na dwa, czasem trzy dni. A jak już bardzo mnie się nie chce i mężowi też się nie chce (czasem on też coś upichci) to jest jeszcze pica, albo po prostu kawałek chleba, jajecznica lub parówka...zupa mleczna :-\
Po prostu nie przejmuję się zbytnio, tym co jem :)
-
Nie załapałam się w terminie, więc poterminowe najlepsiejsze życzenia imieninowe dla Ciebie!
-
Dziękuję :-*
Mam dzień lenia
ale nie z powodu lenistwa - jestem cierpiąca :(
boli mnie coś - korzonki? jajnik? kolka nerkowa?
nie wiem, boli mnie lewa część pleców , nisko, ból promieniuje do pachwiny
no-spa nie działa, ibuprofen też nie
to sobie poleguję i nic nie robię
-
to sobie poleguję i nic nie robię
i dobrze :) odpoczynek może pomóc :)
I sprawdź, czy to nie kręgosłup w krzyżu; zrób kilkanaście przeprostów http://www.youtube.com/watch?v=H5EIllbDOx0 (http://www.youtube.com/watch?v=H5EIllbDOx0), jak ból zelżeje to znaczy, ze to ból kręgosłupowy ;)
-
Kelu, ale tak długo to nie leż. Kręgosłup trzeba cwiczyc... pisząc na forum ;D
-
Kelusia, ćwiczysz? :)
-
Mam utrudniony dostęp do komputera. Stacjonarny zepsuty, laptop okupuje Kuba. Zostaje mi tablet, na którym pisanie jest trudne i bardzo denerwujące >:(
W ogóle nie czuję, że święta za pasem. Trzeba przecież jakieś przygotowania poczynić, a mnie się nie chce. O białych świętach nie ma co marzyć, szkoda. Lubię zimę, jeśli nie muszę jeździć autem ;)
-
Keluś ja też lubię zimę, jak śnieg leży wszędzie, tylko nie na szosie (ulicy).
-
a ja nie lubiem zimy z powodu auta i nie tylko >:(
-
mnie się nie chce
mnie też nie bxu
-
Ja pytałam o przykurcze ;)
-
tradycyjnie, zrobię postanowienie noworoczne - więcej ćwiczyć, bardziej dbać o siebie, koniecznie schudnąć :D
-
Postanowienia są do de xhc, a ćwiczyć, sama Wiesz, że musisz.
-
Zamiast czekac na nowy rok ,może lepiej już cos postanowic przedświątecznego? ;)
Ja się pochwalę: dziś ćwiczyłam z UTW przez 1,5 godz! Całkiem dobra była gimnastyka. A poźnym ,ciemnym popołudniem latałam z kijami ( i męzem) po lesie! :D
-
Amorku, zamęczysz tego chłopinę xhc
Wyobrażam sobie, że biega razem z Tobą zeby zrobić Ci przyjemność.
Moj chodzi ze mną na spacery z pieskiem.... i to nie zawsze >:(
-
tradycyjnie, zrobię postanowienie noworoczne - więcej ćwiczyć, bardziej dbać o siebie, koniecznie schudnąć :D
ja też…. :P też co roku… W tym chyba dla odmiany postanowię niczego nie zmieniać >:D
-
ja to chyba se postanowię: "żeby mi się chciało chcieć tak jak mi się nie kce" >:D to wtedy wielgie rzeczy stworzem :0ulan:
-
za oknem paaaskudnie
wychodzę do knajpki z koleżankami, choć bez większego entuzjazmu (nie z powodu koleżanek, ale tak w ogóle)
zaczynam dziś ferie i dopadła mnie depresja weekendowa
nie wiem, co ze sobą zrobić
-
Jak się tak nie chce, to właśnie często zabawa okazuje się przednia - niech tak się stanie!
Jak to nie wiesz, co ze sobą zrobić? Polonistka i nie nabrała na ferie roboty do chałupy :o >:D
-
Ferie ??!!
Kela, a ty nie mazowieckie jesteś?
-
Kelu, napij się dobrego winka i zapomnij o robocie,
baw się, śmiej, odpoczywaj!!!
-
wypiję za wasze zdrowie(to powinna być buźka z kielonkiem)
mam papiery, ale wezmę się za nie po niedzieli
dani - lubelskie
za mostem już mazowieckie :)
-
ale Ci dobrze… sczezłam zez zazdrości…
Keluś, korzystaj z wolnego na każdy z mozliwych sposobów. Nie dawaj się dołkom; szkoda życia :-* :-* :-*
-
Keluś - masz ferie, więc rób co tylko dusza zapragnie...i tylko to, co dusza zapragnie, reszta niech se leży!
-
Ferie ,ha ha obiecałaś przyjechać w tym czasie do R /tylko nie ten piątek / czekamy :D
-
jutro u mnie istny babiniec się szykuje
10 bab
gdzie ja je posadzę :o nie chce przy stole, bo to tak sztywno
chyba krzesła ogrodowe wniosę z piwnicy
muszę się zabrać za gotowanie, zupka meksykańska będzie i jakieś ciasto ukręcić muszę
jutro chleb domowy
resztę przyniosą goście (gościówy :D)
-
Ty baleciaro jedna >:D
-
Jak fajnie_fajnie :) Bawcie się dobrze :)
A zamiast krzeseł posadź towarzystwo na podłodze 8) I zamiast zupy meksykańskiej podaj zupę indyjską C:-)
-
10 bab w jednym miejscu ? Rany_julek !!! ::((
Bawcie się dobrze. ;)
-
No i jak tam balety? Było tak?: xcv :welcome: ztx :oklaski:
-
Było :D
Wieczór wspaniały, dużo śmiechu, trochę śpiewania z gitarą, dużo gadania
a jakie plany poczynione ::(( cały rok zaplanowany (ciekawe, co z tego zrealizowane będzie)
w każdym miesiącu jakaś impreza
bliżej - grille, domówki, festyny
albo dalej - Kazimierz, Mazury, Zakopane :D
-
fajne takie wieczory ,plany wazne ze sa ;D
-
a mina jednego małża, co to przyjechał po swoją połowicę,
ale ta nie była jeszcze gotowa i małż musiał z nami trochę pobyć,
jaki on miał niepokój w oczach, jak trudno mu było pojąć tak oczywiste i śmieszne nasze stwierdzenia
tak błyskotliwe i pełne humoru nasze dialogi
:D
-
ot wyzwolone feministki ;D ,to co razem przezywacie Wasze :oklaski:
-
cały rok zaplanowany - grille, domówki, festyny - Kazimierz, Mazury, Zakopane :D
a nie zapomnij Keluś wszczelić się te plany z Kozienicami ...ewentualnie ;D
-
A znacie powiedzonko: "chcesz rozśmieszyć Pana Boga, powiedz mu o swoich planach" xhc
Życzę by plany się spełniły i najważniejsze by zdrówko dopisało :)
-
A znacie powiedzonko: "chcesz rozśmieszyć Pana Boga, powiedz mu o swoich planach" xhc
;)
-
Słyszałam to powiedzonko wczoraj ,w jakims filmie!:)
Kelu fajnie ,ze miałas super spotkano. Ja tez już planuję babską pępówkę!:)
-
tyle dni bez Ciebie
pusty dom bez Ciebie
szumiący las dzieciństwa bez Ciebie
urodznowe torty bez Ciebie
a jednak
pierogi z jagodami z Tobą
niedzielne krzątanie z Tobą
przed świtem rozmowy z Tobą
Mamo
-
(http://emots.yetihehe.com/1/pocieszacz.gif)
(http://emots.yetihehe.com/1/serce.gif)
-
Ech Keluś....
-
Cudne Keluniu , proste, a taką moc zawiera! :-*
-
Keluniu :-*
-
No łezka mi się zakręciła :(
-
Mnie też.. :-*
-
Keluś :-*
-
Piękne!
-
Zakończyłam badania, teraz spokój do września. "Coś" koło protezy nie powiększyło się, obserwujemy, następne badanie za pół roku.
Mój czas dziwnie się skurczył, nie oglądam TV, nie przesiaduję długo przy komputerze, nie czytam, mało gotuję (itp), a ciągle jestem w niedoczasie
Miałam jeszcze coś napisać, ale muszę oddać laptopa :(
-
Nie oddawaj, nie oddawaj! :0ulan:
-
super, że badania są ok, we wrześniu też będzie dobrze - ja wójt Ci to mówię :),
pozdrawiam i ściskam
rzadko bywająca-pisząca, ale myślami stale obecna
d.
-
Super Kelu ,ze znow spokoj powrócił, niech tak zostanie! :-* Rozumiem z tym brakiem czasu bo cos ostatnio tez mi się mocno przykurczył! :)
-
Moje auto stało się niebezpieczne, boję się, że kiedyś wypadnę na ulicę i będę musiała jak Fred przebierać nogami :(
Moje auto gaśnie na każdym zakręcie, hałasuje niczym odrzutowiec, śmierdzi w nim benzyną i gazem :(
Moje auto z trudem pokonuje wzniesienie, jakim jest wiadukt :(
Postanowiłam zmienić auto, liczyłam na pomoc mężowatego, że ja tylko ewentualnie kolor wybiorę
i tak liczę na niego już prawie rok >:(
chciałam sama wybrać - usłyszałam, że ON się do tego "mojego" nie dotknie, jeśli sama wybiorę
zaczęłam szukać ofert, zapisywałam sensowne a potem przedstawiałam do oceny
ale taki nie, bo za drogi, taki nie, bo za stary, taki nie , bo nie ma relingów...
no, niestety, nie ma ofert nowych aut i za darmo ! >:(
wczoraj usłyszałam, że sezon się zaczął i mogę jeździć na rowerze
chyba tak zrobię, do pracy mam blisko, a zakupy?
niech ktoś inny zadba o zaopatrzenie
-
autko ważna rzecz i do tego sprawny musi być żeby sobie ani nikomu krzywdy nie zrobić,Kelu może jakiś kolega ,mąż koleżanki Ci pomoże, jak chopa nie możesz liczyć w tym temacie ,moje chłopaki zaczynały od używanych aut i to niemieckich ,części dostępne i naród zdyscyplinowany ,ooo Rozyczki naszej się poradź ,una z chopem w tej branży mocna .Usmiechnij sie ,mam podobnie :-*
-
Kelu, to bardzo dobry pomysł,
Ty na rower, a zakupy robią panowie - bez listy, niech ruszą głową sami,
a jak będą chcieli jeść, to im powiedz, że z takich produktów jakie kupili, to niech sobie sami zrobią obiad - i załatwione ;D
-
Postanowiłam zmienić auto, liczyłam na pomoc mężowatego, że ja tylko ewentualnie kolor wybiorę
i tak liczę na niego już prawie rok >:(
chciałam sama wybrać - usłyszałam, że ON się do tego "mojego" nie dotknie, jeśli sama wybiorę
zaczęłam szukać ofert, zapisywałam sensowne a potem przedstawiałam do oceny
ale taki nie, bo za drogi, taki nie, bo za stary, taki nie , bo nie ma relingów...
No i jeszcze: Jak taka cena (dobra), to na pewno stuknięty albo ma ukryte wady...
Jesssu, Kelu - czy my mamy tego samego męża? :o
-
Maź może nie ten sam ,ale typowa méska wspólna natura.
-
hehe....ja siem znam tylko na kolorach
....a mój chłop...mając takie same wymagania jak Kelusiowy ;)....
...jeżdzi 19 letnim ....bo się nie może zdecydować co mu się podoba xhc
-
Mój /a raczej "moja" ;) / ma lat... 21 ::((
-
Hi, hi, hiiiii.........powiedziałabym, że co niektórzy lubiom zabytki, które niedługo będą bezcenne. Ja też nie za długo takowym będę jeździć.
Kela, wyobraziłam sobie Ciebie w samochodzie z przebierającą nóżkami, jak Flinstonowie xhc. Sorki, ale tak obrazowo to napisałaś xhc
A wiecie co przed chwilą usłyszałam od swojęgo małża na ten temat ::((, że takie stare auta bardzo dobrze świadczom o właścicielu.
Więc proszem nie narzekać tutaj jeno być dumnym, hi, hi, hiiiii....... ;)
-
u mnie w domku ToJa jestem głównym kierowcą i właścicielem autka , ToJa o niego dbam (przeglądy, ubezpieczenia), ToJa wsłuchuję się w nieokreślony "bełkot", ToJa jeżdżę do mechanika, ToJa podejmuję decyzję o zmianie, ToJa muszę myśleć kiedy, co i za ile kupić (a wcześniej uciułać), ToJa muszę się znać ;)
i może dlatego, podobnie jak Wasi mężowie lubiem stare autka :)
mój rekord to prawie 19-letni maluszek, którego kochałam bardziej niż mężowatego ;D
mężulek robi ino za organ doradczy ;) i kierowcę na długich trasach, kiedy to mój kręgosłup się buntuje po godzinie jazdy
-
Mój staruszek ma 15 lat i pewnie by dobił do dwudziestki, ale nie wytrzymał burzy i naporu młodości (czytaj: Najstarszy Młody jako kierowca) ;)
-
He, he, znam, rozumiem >:D - mam dodatkowych kierowców dwóch ;D To i koszta utrzymania oraz napraw /których nie było przez blisko 20 minionych lat!/ są podwójne.
Kelu, jak masz trochę kaski, to kup sobie cosik sama. A jak pan m. nie będzie chciał "dotykać", to co? Od czego masz chłopków i... mechaników? A tak w ogóle myślę, że to tylko czcze groźby - jak lubi grzebać przy aucie /i do tego wpierdzielać się we wszystko - jak mój >:D/, to nie da rady się powstrzymać :P
-
Przypomniało się.
Przecież mam koleżankę, z którą bardzo długo siedziałyśmy w robocie obok siebie. U niej był taki problem, że mając prawko, przy mężu nie mogła prowadzić, jak to często bywa, więc koniec końców zarzuciła jeżdżenie. Ale zawsze zarzekała się, że kupi sobie sama auto i zacznie znowu jeździć. Kupiła, jakiegoś nie najnowszego opelka, ale też nie najstarszego. Zakupu dokonała zupełnie samodzielnie. Jedynie mechanik, którego ktoś jej polecił, zrobił odpłatnie przegląd. Wykupiła sobie dodatkowe jazdy, a potem zaczęła codziennie pokonywać drogę do pracy, ale w niedzielę rano, żeby sobie utrwalić, żeby przejechać wszystkie światła zbez tłoku. Po jakimś czasie jeździła już zbez utrwalania sobie drogi, jak rolmalny kierowca. Nooo... u Ciebie nie ma z tym problemu.
Do dziś dzień pan mąż autka się nie dotyka. Wszystko, z nim związane, załatwia samodzielnie. A jest ono wycackane, że ho, ho.......
-
To prawda z moim pierwszym ex też mieliśmy samochód( jeżeli fiat 125p był samochodem) zawsze jak miałam nim jechać słyszałam tyle uwag na temat mojej jazdy ,że w końcu przestałam jeździć.Później już sama kupiłam autko i co ciekawe uwažam że prowadze nieźle.
-
Już Wam gdzieś o tym mówiłam (w Bystrej?)...Będąc w świeżym związku, w pełni zakochania...poprowadziłam Jego samochód. I wtedy,...wnimamnie, atansjon...usłyszałam "a sprzęgło, to ch..?", a za chwilę "prowadzisz, jak stara ciotka" No, po prostu facet do tej pory anioł pokazał się w nieco szerszym spektrum >:D
-
xhc
-
taaa....chłopu można wszystko ruszać
...oprócz jego samochodu xhc
-
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/2smiech.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
łoj baby, baby xhc
-
Dlatego ja mojego ostatniegoochowałam w 2010 i więcej nie dam się namówić xhcSamochód prowadzę sama i nikt dyktować mi nie bedzie. ztx :0ulan:
-
Natalio xhc
-
taaa....chłopu można wszystko ruszać
...oprócz jego samochodu xhc
dokładnie xhc
-
xhc xhc xhc
-
taaa....chłopu można wszystko ruszać
...oprócz jego samochodu xhc
dlatego nasz zarejestrowałam na siebie, a chłop jest ino współwłaścicielem ;)
-
a mój chłop to nawet współwłaścicielem nie jest ;D
-
ale Ty przy autku dużo robisz, a ja się znam na nim jak kura na pieprzu (czaaaasem na myjnię odstawię, jak już kolor jest mało rozpoznawalny...)
-
Te nowe samochody sa zbyt skaplikowane dlatego wierze tylko w mechanika.jak kobieta prowadzi to auto jakoś dziwnie mniej sie psuje :oklaski:
-
Mnie samochód daje "wolność". Lubię prowadzić i też sama wszystko związane z moim samochodem załatwiam, łącznie z kasą (podobnie jak ToJka). Lubię (lubi się to co się ma) liczyć na siebie :-\
-
tadam!
po wielu dniach poszukiwań, oględzin, napięcia i stresu
udało nam się kupić nowe(dla nas nowe) auto ztx
nie było to proste
bo po pierwsze primo - uczciwych sprzedawców jak na lekarstwo
np. oglądaliśmy autko, które po moim sprawdzeniu okazało się nieco bardziej zużyte niż mówił sprzedający
miało cofnięty licznik tylko o 100 000 km :(
a po drugie primo - musiałam wykazać się anielską cierpliwością w stosunku do mężowatego
który był niezadowolony, bo nowego, pięknego i za darmo auta nie umiałam znaleźć ;D
teraz już te emocje za mną
przede mną nowe, bo nie umiem jeździć taką kolubryną ::((
-
wow, a co kupiłaś Kelu?
ja ostatnio wyszkolona jestem w starych autach - się nasłuchałam przy okazji sonkowej bryki
-
Toyota corolla verso
a miała być mazda 5 - tą pewnie w ogóle bym nie ruszyła ;)
potrzebowaliśmy rodzinnego auta
dla mnie najlepsze by było małe, zwrotne
-
Toyoty są najlepsze :D Mamy oboje z tatą, obie ponad 20-latki :D sprawują się bezawaryjnie. Mój chłopina też już chyba dojrzał. Jutro przyjeżdża szwagier, toyotką auris, którą chce sprzedać latem - z dużym prawdopodobieństwem nam (mnie?).
Nam już niepotrzebne "auto rodzinne", ale takie lubię zdecydowanie, najbardziej kombiaki, które można prowadzić z nogami niemal na prosto, a nie z cyckami na kierownicy ;)
-
hehe hamaczku, cycki (wtedy jeszcze całe obydwa) na kierownicy ToJa miałam w moim fioletowym Tico ;)
Toyota corolla verso
wklepałam w grafikę google
noooo full wypas
zajedziem do Ciebie, a Ty całą naszą bandę zabierzesz na wycieczkę
zmieścimy się wsie :D
-
a te, które się nie zmieszczą, to za autem rowerami do Kozienic :D
4 rowery są, możemy jeszcze pożyczyć od sąsiadów :D
-
rowery można wypożyczyć w K na ośrodku ztx
-
no no :D
Kela, rowery zarezerwuj dla Dany, Anioła, Agawy i Aquili ;D
a Amorek z kijkami będzie podążał ;)
-
30 km
myślę, że 3 godziny i będzie na miejscu ;)
-
Fajna ta Twoja tojotka. Też wygooglałam ;)
Koleżanka kupiła taką niedawno, czarną, 4 letnią, z salonu.
Mówiła, że bardzo jej się u brata podobała, który też ma.
Bardzo z niej zadowolniona. Też u niej auto rodzinne, u niej trójeczka, jeno same maluszki.
-
mój brat jeździł toyotą corollą verso (najlepszą na świecie, bo służbową ;) )
fajna była
cieszę się, że samochodowe sprawy udało się pozałatwiać
a sprzedający zawsze oszukują co do faktycznego stanu auta, normalka
kiedyś jak szukaliśmy samochodu, to jeździł z nami znajomy, z urządzeniem do badania grubości lakieru
niektórzy widząc je od razu się przyznawali, chociaż wcześniej zapewniali o bezwypadkowości auta
trafiliśmy nawet na samochód (polecany jako bezwypadkowy, w świetnym stanie), który był złożony z dwóch ::((
-
Kelu szczęśliwej eksploatacji autka, bezwypadkowej, bezmandatowej :)
Syn swoje autka znajdował w internecie i do tej pory miał szczęście (trzy zmieniał je bez żalu i szybko podejmował decyzję, choć przed zakupem sprawdzał je wujek, który zna się na autkach} ja wolałam salon, bo bałam się niewiadomej. Syn jednak zdecydowanie uważa, że nowego nie opłaca się kupować. xhc
-
Ja moje ostatnie też kupiłam w salonie ,ale nie nowe.Miało tylko 11 tys na liczniku i z 2013 roku.Salon po prostu za u siebe sprzedawane auta daje gwarancje .
-
30 km
myślę, że 3 godziny i będzie na miejscu ;)
Kelu ja tylko 6 km robię w tym tempie! No może góra 10 i to co drugi dzień. Wiecej spokojnie zrobię ,ale dużo wolniej. Pisałas ,ze tez masz taki czas więc cieszę się , będziemy śmigac wokół Bystrej !:)
-
Wróconam :)
pogodę mieliśmy jak brylant, humory dopisały, niczego nie brakowało >:D nawet było w nadmiarze :D
bez przygód się nie obyło, nasz kajak zaliczył wywrotkę
skąpani po szyję wyławialiśmy pływające elementy naszego ekwipunku
czy ktoś zabiera na spływ bieliznę i spodnie na zmianę? ja zabrałam i to mnie uratowało przed utratą humoru i pewnie przed zaziębieniem ;D
-
Fajnie, Keluś - czuć w tym wpisie głęboki oddech :)
-
ekstra wyjazd i z przygodą dobrze zakończoną, będzie co wspominać :)
-
Gratulujé sprawności i aktywności :oklaski: :oklaski:
-
bym jakie fotki obejrzała ;)
-
Kelus przezorny zawsze ubezpieczony ;D ,super że wypad się udał :D
-
hehehe....dobrze Keluś, że tej bielizny na zmianę nie zabrałaś ze sobą na kajak >:D
mój chłop jak był piękny i młody tez na spływy jeździł.....takie kilku dniowe
pierwszy dzień zawsze uroczyste ;D....a nawet baaarrrzzzooo uroczyste powitanie
od rana spływ....i piwko na kaca...i siusiać trza było
i jak se niechcący ochlapał spodenki....to se położył na kajaku by wyschły
i jak siem wywrotka traiła....to spodenki poszly na dno
.....a spodenki.....takie do kolan....nówki sztuki były....co to mu na wyjazd kupiłam...a on się na kajak łod_raz wystroił ::)
a w spodenkach telefon i portfel......w którym cała kasa na wyjazd była ::)
...a komórce też kontakty do wszystkich klientów...hehe
już nie pamiętam czy dokumenty też se zabrał ::)
-
xhc
-
ależ zabrałam ze sobą na kajak, tyle że w folijce jeszcze była
telefon i portfel też miałam - w folijce
wszystko udało się uratować, no prawie wszystko, bo na dno poszły okulary przeciwsłoneczne
szkoda, dobre były
kilka lat temu też utopiłam swoje okulary w Krutyni
-
a jak się tak fiknie, to się można wystraszyć?
ja bym się chyba wystraszyła...
-
Tak se opowiadacie o wodnych przygodach.....
To się przypomniało ;)
Szanowny w młodości trochę sportowo pływał na Mazurach.
Robił to zawsze z tym samym kumplem.
Liczył się głównie, dobry silny wiatr w żagle.
Pod koniec jednej z takich wycieczek, kolega zapragnął wyprać swe jedyne gacie, które posiadał na wyprawie.
Wpadł na świetny pomysł i doczepił je na lince do jachtu i tak przewlókł przez kilka jezior. Zapomniał, że w wodzie som glony. Do domu wracał w zielonych, śmierdzących gaciach, nadających się do wyrzucenia. Podróżowali wtedy ciapogami, więc współczuję współpasażerom.
-
a przez te jeziora to pośladkami na wierzchu (niczym ja po Bystrej C:-)) świecił? :0ulan:
I ja opowiem - będąc dziecięciem każde wakacje spędzałam z tatą na Mazurach na łódce. Któregoś razu wzięłam jego wielkie okulary przeciwsłoneczne i nachylona do wody oglądałam wodorosty i inne cuda. Okulary spadły. I wpadły. A ja, jak zaczarowana, patrzyłam jak lecą, jak opadają, spadają coraz niżej i niżej. Zobaczyłam jak kładą się na dnie…. niczym płatek opadający na miękki piaseczek…
Wtedy zawołałam tatę. Skoczył, zanurkował. Przewieszona przez burtę patrzyłam w dół, w dalszym ciągu jak zaczarowana. Wypłynął po jakimś czasie. Bez okularów. Nie doszedł do dna, było za głęboko. A okulary było widać.
Byłam w tym samym miejscu jakiś czas temu. Ręka włożona do wody znikała; nawet nie było widać ciut głębiej pływających glonów.
Taka mała zmiana :-\
-
a jak się tak fiknie, to się można wystraszyć?
ja bym się chyba wystraszyła...
ja się obawiam, że nie tylko bym się wystraszyła, ale że ten strach by się w nieprzyjemny sposób zmaterializował (tak więc mieć gacie na zmianę to podstawa)
-
a przez te jeziora to pośladkami na wierzchu (niczym ja po Bystrej C:-)) świecił? :0ulan:
He, he, he......., na jachcie w kąpielówkach ;)
-
Dlatego tak bardzo mnie zachwycał Adriatyk po Chorwackiej stronie.Ta krystalicznie czysta woda daje duże wrażenie gdy się pływa lub siedzi w zatoco
-
a jak się tak fiknie, to się można wystraszyć?
ja bym się chyba wystraszyła...
Krutynia nie jest głęboka, woda sięgała mi do szyi
nie bardzo pamiętam, co robiliśmy i kto nam pomagał
strachu trochę było
a, zapomniałam dodać, że kiedy już ślubny wylał z kajaka wodę, wrzucił do środka mokre kapoki i poduszki i zaczął pakować się sam...kajak ponownie się wywrócił ::(( dobrze, że ja stałam jeszcze na brzegu :)
-
Krutynia! słyszałam dużo zachwytów, a blisko będąc nie zaliczyłam!
teraz żałuję :(
-
Do wywrotkowych przygód się dołączę. Dziecka były w szkole podstawowej. Płyneliśmy Gwdą. Codziennie zwijanie namiotów, śpiworów...rzeczy. Wsio do worków foliowych i do dzioba kajaka. Ola płynęła z mężem, zaliczyli wywrotkę, Michał przesiadł się do męża, a ona do mnie. Nie minęło wile czasu (może dni - bo spływ trwał 9 dni) a my zaliczyłyśmy wywrotkę. MIchałowi się udało. Już nie pamiętam, czy Ola wróciła na kajak do męża, czy została u mnie. Ale na spływie wygrała w kategorii ilości wywrotek. Nocowanie w dzikich miejscach na wysepkach, gdzie żywa dusza nie dociera (chyba, że kajakiem) gitara, ognisko, świeże rybki na grillu postawionym na ognisku. Niezapomniane wrażenia. Ale skąd się wtedy brało siłę >:D
Keluś super, że Wam się chce jeździć na spływy :)
Ja teraz to już tylko na imprezy rozrywkowe wyjeżdżam z kajakarzami. Właściwie, to dzięki mężowi (gitara i jego głos wciąż pożądany)
-
Krutynia piękna… eh, kiedy to było… :-\
Keluś, najważniejsze, że Ci się chce, że dajesz radę :) Reszta, czyli zatopione okulary, to pryszcz :D
-
(...) mnie zachwycał Adriatyk po Chorwackiej stronie (...)
Mnie też :)
... zwłaszcza, kiedy było się też po drugiej stronie Jadrana, a tam ... zupełnie inne klimaty ;)
A a propos "zatonięć": Moje Kochanie zgubiło na pomoście swój ulubiony (pamiętający czasy końca podstawówki) wielofunkcyjny scyzoryk. Wartość wspomnieniowa przedmiotu nie dała się oczywiście sklasyfikować. Scyzoryk wpadł na płyciźnie, ale za to w muł ... . No i MK dotąd ten muł rozgarniał (bleeeee) aż go znalazł :)
-
Krutynia piękna..tylko nie w sezonie. Wtedy tam tłok, jak na dworcu w Koluszkach >:D Ja też jeszcze "spływam"...W tym roku, w sierpniu wybieramy się na Wdę. Kurde, zal mi tyłek ściska, jak myślę o Kozienicach. Jutro jednak już pomykam w góry...
-
Kelu, czyli znowu wrócisz na Krutynię - mnie się sprawdza, że jak coś zostanie na wyjeździe to wracam,
u Ciebie też to chyba działa :), a takie przygody ubarwiają wyjazd i jest co wspominać ;),
woda pewnie była rześka :)
-
Zamierzam dzisiaj trochę popracować. Porządki koniecznie, choć nie będę się mocno przykładać, po niedzieli trzeba rozpocząć malowanie.
Wiśnie nie powiszą ani dnia dłużej, zamieniły już czerwień na bordo. Jedno drzewo dla mnie, resztę niech sobie ludzie rwą.
Nie było mnie 6 dni, a prania całe sterty. Rozwiesiłam już z jednej pralki - 41 majtek, 92 skarpety, 10 - spodenek sportowych ;D
Na obiad będzie danie jednogarnkowe, tak z rozpędu po Bystrej :)
O kondycję chyba już dziś nie zadbam, czasu zabraknie to jedno, a drugie - wciąż mam zakwasy po Pilsku, schody w domu pokonuję z trudnością pewną :)
-
::((
Jednak dobrze bardzo jest bez dzieci, zwłaszcza płci męskiej >:D Aż szkoda, że mój jeden w sierpniu planuje powrócić :P
wciąż mam zakwasy po Pilsku, schody w domu pokonuję z trudnością pewną :)
Oj, a tego to zazdroszczęęęęęę...
-
Keluś
a propos skarpet: imponujący wynik - a wiem coś na temat prania rodzinnych "brudów"
(u mnie ostatnio tylko same małżowe, bo chłopaki ... latają w sandałach)
Cud ... jak te 92 skarpety dobierzesz w pary xhc
Wieczorem wróciłam z B. od rodziców. Pralka zrobiła, co powinna, ale pogoda spłatała figla: pada w W-wie od rana, i jest 22'. Gdzie te upały po 30' ? A jutro ... do pracy, na 2 tyg. na dyżur.
Buziaczek niedzielny
-
Na jakims filmie widziałam- matka wystawiała kosz z wypranymi skarpetami w jedno miejsce i swojej 7 dzieci mówiła- kto pierwszy ten lepszy! Dobierać sobie do woli, wg potrzeb !( o skarpetach mówię):)
-
hehe
i tu was zaskoczę- nie składam w pary
segreguję na 4 męskie kupki ( i z tym mam już duży problem, zaczęłam kupować jeden kolor dla jednego faceta) a dalej niech sobie parują sami
-
Od niedawna (odkąd długość skarpet przestała ulegać widocznym różnicom >:D) stosuję metodę filmową.
Pierwszy przy suszarce zgarnia "nówki", ostatni - te najbardziej sprane xhc
Żart :P
Wszyscy "walczą" o swoje ^-^
-
Mój mężulek rozpieszczony, prosił zawsze o przygotowanie mu ubrania na wyjazdy.No i tak pojechał kiedyś z moimi skarpetkami. Owszem spakowałam czarne, ale nie zaglądnęłam do srodka, były zwinięte. NO i Olek chce założyć( jak opowiadał później) a tu po rozwinięciu jedna para czarna w srebrne gwiazdki, druga w srebrne kropeczki, trzecia w srebrne paseczki :D.Co było robic ,poleciał na zakupy! :) Od tej pory przypominam mu by lepiej sam się pakował bo jeszcze mu moje figi przygotuję! xhc
-
Myślę, że najefektowniej wyglądałby w czarnych w srebrne gwiazdki xhc
-
Może różowe byłyby jeszcze bardziej powalające! xhc
-
moje chopaki jak z nami mieszkali to skarpetki po lewej stronie zaznaczali sobie odpowiednim przez siebie wybranym kolorem i wzorem z muliny ,a munz ma zdecydowanie mniejsza stopę, inasze skarpetki wiec nie było problema /ale to najstarszego syncia był pomysł/ :D slipy,bokserki tez mieli insze ,a inne części garderoby się nie myliły :D
-
z bokserkami u mnie w tej chwili tez problem, bo wszyscy już duzi, bo chudy urósł i "przytył" w związku z tym, bo gruby schudł
znów kolory mogą pomóc, kolejne zakupy tak będę robić
-
Chciałam napisać w remontowym wątku, ale gdzie on jest? Skrył się przede mną >:(
Remont prawie zakończony
teraz tylko sprzątanie, przenoszenie, ustawianie, układanie
i wyrzucanie
naszykowałam dwa wory ubrań do utylizacji
trudniej będzie rozstać się z książkami, ale i tu musi nastąpić czystka :(
ręka i kręgosłup zaczynają omawiać posłuszeństwa
pora chyba na energetyki, zawsze dodawały mi pałera
-
Kelu, może pora na odpoczynek a nie energetyki, ale rozumiem, że jesteś na adrenalinie remontowej i chcesz wreszcie usiąść jak "pani" w świeżym domku :). Nie przesadź z tą robotą , bo sama dobrze wiesz, moze się nie opłacić.Nie zebym krakała ;)
-
pora chyba na energetyki, zawsze dodawały mi pałera
ble, nie pij tego świństwa, wątróbkę se sponiewierasz
-
Robota nie zając nie ucieknie :oklaski:
-
wątek remontowy (jest w Zainteresowaniach) http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?topic=838.0
a ja właśnie podziwiam "projekt" kuchni i jestem z siebie dziko dumna! remont wirtualny powoli dobiega końca, od poniedziałku będzie w realu...
Kelu, jutrzejszą niedzielę na odpoczynek przeznacz, ja Cię bardzo proszę! nie przeginaj!
-
Kelu, jutrzejszą niedzielę na odpoczynek przeznacz, ja Cię bardzo proszę! nie przeginaj!
Noo masz leżeć i pachnieć, bo dupinę spiorę ;)
-
W takich upałach remonty. Mnie ledwo sił starcza na rutynowe sprzątanie :-\
-
O jak tu keli dawno nie było... ;)
Kochana solenizantko (http://emotikona.pl/emotikony/pic/53kwiatek.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
Dużo zdrówka na następne 'dziesiąt" lat, radości z każdego dnia, zadowolenia / spal te papiery w tej robocie ! / miłości i uznania od najbliższych, bliskich i dalszych znajomych (http://emotikona.pl/emotikony/pic/2piwko.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
Jaki ładny niebieski kwiatek, jakie ładne życzenia :) Dziękuję :-*
-
to jeszcze biały do kompletu ;p (http://emotikona.pl/emotikony/pic/flower.gif)
-
najlepszości, kochana! zdrowia, spokoju i odpoczynku! :-* :0ulan:
-
Kurcze nie wiem, czy to imieniny, czy urodziny, czy też coś innego,
ale czy to istotne :o Kelu, z jakiekolwiek to okazji, przyjmij ode mnie również wszystkiego najlepszego, spokoju, zadowolenia :)
i za Parabolą wyrzucenia/spalenia tych durnych papierów ;)
-
sto lat :0ulan:
-
100 lat i jeszcze więcej :-* :-* :-*
-
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/flower.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/flower.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/flower.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/flower.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/flower.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
Wszystkiego Najlepszego :-*
-
Dzięki wielkie za życzenia, za kwiatki i za pamięć. Niedługo wrócę do normalności :))
-
Keluniu wszystkiego najlepszego :-* :-* :-*
-
Keluś, buziaki urodzinowe dla Ciebie! bądź zawsze uśmiechnięta i szczęśliwa!!!
:-* :-* :-* :-* :-*
(Mirusiu, zerknij do kapownika od Perły ;D )
-
oczywiście kapownik jest od danuty!
to tylko mój zryty beret ::((
-
xhc
;)
-
jeszcze ja, jeszcze ja... spieszę z życzeniami - wszystkiego naj, naj, najlepszego, zdrowszego, ciekawszego, radosnego!
-
Keluś, a Tobie co się porobiło po tych urodzinach, że Ciebie teraz som dwie?
xhc
-
Kelu o dzień spóźnione, ale nie mniej serdeczne, niż by były wczoraj, życzenia wielu szczęśliwych pięknych chwil, by podnosiły na duchu w gorszych dniach. No i by tych smutków było jak najmniej,
Moc buziaków :-* :-* :-*.....
-
Keluś, a Tobie co się porobiło po tych urodzinach, że Ciebie teraz som dwie?
xhc
xhc
-
Keluniu, 100 lat :-* :-* :-*
-
Keluś, a Tobie co się porobiło po tych urodzinach, że Ciebie teraz som dwie?
xhc
pewnie tak urosłam, że pojedynczo się na forum nie mieszczę ;)
jeszcze raz dziękuję za życzenia
-
Zajrzałam "pod niebo pełne cudów" ... a tu uroczystościowo ;)
Kela samych najlepsiejszych najlepszości ztx
-
Kela 100lat i zdrowia :0ulan:
-
Keluś, przegapiłam...
100 LAT!!!
-
Kelu, normalności pracowej, spokojności, bez_papirowości, zdrowotności :-*
-
dziekuję jeszcze raz :-*
ku normalności bez papirowości zmierzam
jeszcze tylko warsztaty metodyczne w niedzielę, zespół wychowawczy we środę, szkolny dzień chłopaka we wtorek, kurs w następną sobotę, dwa programy do zajęć KN-owskich i może będzie spokojność
chyba że po dzisiejszym szkoleniu na temat modyfikacji programów nauczania góra uzna, że musimy od nowa zmodyfikować nasze programy zmodyfikowane programy :( zawsze można modyfikować modyfikację a potem modyfikować modyfikację modyfikacji
-
Ech, znam... :( Się poskarżę przy okazji u Ciebie, Keluś - mogię? Byłam w tamtą sobotę z dzieciakami na rowerach z okazji "dnia bez samochodu", co moja dyr... poddała w wątpliwość :o >:( Miałam jutro iść na sprzątanie świata, ale pitolę - odpoczywam w dzień ustawowo wolny od pracy >:( Normalnie odechciewa się wszystkiego >:(
-
hamaku, lepiej już u Ciebie? u mnie trochę lepiej :)
w środę zaczęłam rehabilitację
tym razem nie jeżdżę do L., a do P. (20 km)
pierwszego dnia masowała rękę pani, wczoraj - pan
i kolejny raz stwierdzam, że panowie są lepszymi masażystami :)
dwa dni zabiegów i znów mogę wrzuć wsteczny w aucie bez bólu
rewelacja
myślę, że może by tak okna pomyć,
zaraz po tym rozmasują i będzie bez strat zdrowotnych
-
i kolejny raz stwierdzam, że panowie są lepszymi masażystami :)
myślę, że może by tak okna pomyć,
nooo masz, ja to gadam od dawna
facet to facet, a w dodatku jak masażysta to fiu_fiu ;)
po co będziesz okna myła, przecież za dwa miechy święta
że niby drugi raz będziesz myła
hehe Kela, daj spokój, se usiądź i książkę poczytaj
a jeszcze lepiej to sie połóż ;)
-
po co będziesz okna myła, przecież za dwa miechy święta
że niby drugi raz będziesz myła
ja to bym poczekała do wielkanocy, cieplej będzie
-
xhc
-
Betty to nie jest śmieszne, to jest bardzo praktyczne. :oklaski:
-
Na jesień myć okna ??? Przecież zaraz szaruga zabrudzi ;D A zresztą - co chcesz przez te czyste okna oglądać? Może lepiej ustaw kwiatki na stole, zapal świeczkę i się na to patrz :)
W życiu nikt by mnie nie zmusił do mycia teraz okien; no chyba, że wesele dziecka ;D
-
no chyba, że wesele dziecka ;D
he_he
znaczy przed teściami byś się chciała wykazać
czy przed synową ;)
-
xhc
a nie pomyślałam o tym ;D
Hm, raczej bym przyszłej synowej chciała standardy wyznaczyć C:-)
…bo ja zołza siem_robiem… ;D
-
okna umyte :P
jestem zachwycona rehabilitacją, czuję się zaopiekowana bardzo
wczoraj ponad godzinę pani zajmowała się moją bolącą piersią, bolącym bokiem i łopatką
cud _miód
za dwa dni was wyściskam ztx
-
raaaany Kela, Ty to jednak prawdziwy pracuś jesteś
Może zapodałabyć receptę na chęci do prac domowych ;)
-
Już rano chciałam skrobnąć, że Kela ma zacięcie :oklaski: >:D :0ulan:
-
chęci do prac domowych brak, ale jak się zawzięłam, to zrobiłam
wykorzystałam pomoc zakupioną kiedyś w sklepie IKEA - ściągaczkę
to taka czarodziejska różdżka co sama myje ;)
przydałby mi się jeszcze garnek, co sam gotuje obiady ;)
-
przydałby mi się jeszcze garnek, co sam gotuje obiady ;)
Kela jak znajdziesz daj znać, kupie za każde piniodze... xhc
-
ja też mnx
-
Wstałam dziś bardzo rano. Przed 6.00 byłam już w busie do L. W środku ciepło, przytulnie - rozmyślałam, wspominałam, planowałam.Za oknem wstawał dzień - to wyjątkowa chwila.
Chyba jeszcze nie zdarzyło się, żebym była tak szybko przyjęta w CO. O 7.30 spotkałam się już z chirurgiem. Zaraz potem - mammografia i laboratorium bez kolejki (zwykle w tym miejscu są kilometrowe). O 9.00 siedziałam już w busie powrotnym. Został mi ginekolog, przełożyłam wizytę, bo zobaczyłam na drzwiach gabinetu nowe nazwisko lekarza. Hura - nie muszę już spotykać się z dawnym ginem - gburem.
Szkoda, że nie spotkałam się z Brają, może uda nam się za dwa tygodnie
Wieczorem wybywam do kina na "Bogów". Tydzień temu nie obejrzałam, zostałam w łóżku z gorączką. Dziś za chwilę idę do łóżka odespać trochę ranne wstawanie, a wieczorem - zabawa :)
-
:oklaski: dla rannego ptaszka :-*
-
Keluś, fajnie, że Ci tak sprawnie poszło! A ja gapa jestem, chyba jakiś duch Jana z Dulki mnie pokarał za watpienie w sprawnośc lubelskiej medycyny >:( No ale na pocieszenie kupiłam sobie sliczny cyckonosz ztx
-
Odbiór wyników w piątek. I spotkanie z ginem, na które się bardzo cieszę. Umówiona jestem z innym, hura, hura, nie będę musiała znosić obraźliwych zachowań dawnego.
-
Cieszę się, że listopad się skończył. To był zwariowany czas pełen wyjazdów, szkoleń, wizyt u lekarzy.
Przyszła pora na zlkwidowanie pajęczyn w chałupie, na dopieszczenie domowników i na kocykowe spotkanie z książką.
Dziś moje średnie Maleństwo kończy 17 lat, kiedy ono urosło? Tort urodzinowy przełożony na sobotę, na pierwszą wolną, domową sobotę od połowy października
Obiecałam sobie, że już na żadne szkolenia się nie zapiszę, zobaczymy, czy słowa dotrzymam :)
Wczoraj znów usłyszałam, że jestem podobna do M. Pieńkowskiej. Gdzie to podobieństwo(?), ja nie widzę >:D
-
widać, widać - tylko to musi być ta młodsza troszkę M.P. i koniecznie z krótkimi włosami :)
dla 17-latka sto lat!
dla jego mamy gratulacje :-*
-
dla cudownej mamy :-* i syncia prawie dorosłego :oklaski:
-
Gratulacje młodemu i mamusi też :oklaski:
-
Przyszła pora na zlkwidowanie pajęczyn w chałupie, na dopieszczenie domowników i na kocykowe spotkanie z książką.
Dobry plan. Punkt pierwszy tylko mi się średnio podoba ;)
Całuski (hihihi ;) ) dla Młodego :-*
-
Dzień urodzinek dziecka, to ogromne święto dla Mamy. Dla Ciebie, Kelu, gratulacje :-* :-* :-*
-
100 lat dla Młodego
i gratulacje dla Mamusi :-*
-
Jaki dorosły! Czas leci , a może i dobrze? życzenia wszystkiego najlepszego dla młodzieńca! całusy dla mamusi! :-* :-* :-*
-
Skończyłam wreszcie bieganinę po lekarzach.
Jakiś czas temu ( kiedy było spotkanie u Szarlotki?) złapałam zaziębienie. Leczyłam się sama domowymi sposobami przez weekend, a w poniedziałek do pracy. Od tamtej pory kaszlę. Zaczęłam już mieć myśli wiecie jakie. Dziś powiedziałam o kaszlu mojej doktor. Zleciła prześwietlenie, wynik po 30 minutach. Moje płuca są czyste ztx ale kaszel dalej mnie dusi
Kolejna wizyta w lipcu. do tego czasu nie zajrzę do żadnego lekarza ;)
choć nie wiem, czy tak będzie
wczoraj urolog zapewnił, że jeszcze się spotkamy, mam łykać jakieś specyfiki i pić dużo wody, usg najpóźniej za rok
-
Moje płuca są czyste
nooo Keluś, to słowo "czyste"to najważniejsze
a kaszel
może przejdzie ;) ,a może se jeszcze pobędzie
ale łatwiej z nim walczyć jak płuca czyste, co nie?
-
Kelu :oklaski:
-
Kelu, najwyraźniej potrzebne jest Ci dobre sanatorium, pomyśl o tym.
-
ja po przeziębieniu też bardzo długo kasłałam, ale przeszło w końcu :)
-
Kelu polecam tabletki tymianek z podbiałem, bardzo dobrze na mnie działają.
-
Na mnie też i nic drażniącego gardło, a przed nocą, coś, co kaszel wyciszy.
Kelu może to od krtani, zawodowej choroby uczycieli :-\
-
albo inhalacje nawilżające sobie zapodaj :)
-
Załapałam wirusa ponad miesiac temu i do dzis mi się zdarzaja ataki kaszlu, raz suchego raz mokrego, wrrrrr
-
Kelus czosneczek i jakiś syrop , będzie git ,na gardło to zdecydowanie tymianek z podbiałem /Amorku wiemy co dobre mnx/,zzzzzdróweczka życzę :-*
-
Na "okienne" zdjęcia mnie naszło :)
-
super pomysł i zdjęcia :oklaski: :oklaski:
-
Kelu, jednym słowem dobrze Ci tam w tych górkach :)
-
cudny las ,cudne drzewa ,cudne góry a widok zjawiskowy ,kocham góry ,dają mi kopa i taka wolność !!!!!!
-
Mam tak samo. Wracam z gór zmęczona, ze spuchniętymi kolanami, obiecuję sobie, że następny dzień będzie mniej forsowny.I co? Rano pakuję plecak i wyruszam na szlak. Rekord pobiliśmy w czwartek - 25 km po śniegu, ale gdyby ktoś zdecydował się w piątek na spacer do Kościeliskiej, poszłabym ;)
1. Kalatówki
2. Dolina Kościeliska
-
łłlaa Kelusia, ładuj akumulatory ile się da :) i nie śpiesz się do rzeczywistości ztx
-
Na nartach nie jeździłam, ale na łyżwach :)całą godzinę :)
poszłyśmy oddać łyżwy
rozmowa z panem z wypożyczalni:
- to już?
- tak, godzinka nam wystarczy, udowodniłyśmy sobie, że nie jesteśmy takie stare :)
- wiedzą panie, kto jest stary?
- nieee
- koń....a panie to są w podeszłym wieku :))
to nas pocieszył >:D
-
...a panie to są w podeszłym wieku :))
a kopa dostał ? ;D
-
on chciał być miły :D
potem stwierdził: "ważne, że człowiek się rusza, sportu nigdy za mało" :))
-
jakby chciał być miły to by powiedział, że nawet nie wyglądacie na te 35 lat :P
-
:-* hehe
-
PIękny czas miałaś w pięknej okolicy i wspaniałym towarzychem! ;) Brawo dla twojego samozaparcia w zdobywaniu gór- o tej porze roku można mnie tam zobaczyć tylko z nartami!!! :) Nie odważyłabym się wspinac . NIe choruj!! Ja też dzielnie się bronię przed wirusami! :-* :-*
-
dwa lata minęły, moja Mama czasem mi się śni
tęsknię za Nią, za Tatą mniej
do domu rodzinnego w dalszym ciągu nie mogę wejść, mam blokadę
a przecież trzeba tam posprzątać
przychodzisz do mnie w snach
czekasz na progu domu
wyciągasz ręce
przygarniasz
znów jestem dzieckiem
senne chwile bliskości
tylko
czy aż tyle
-
:-*
-
Keluniu sni się coraz rzadziej :( Ostatnio moja przysniła mi się kilka lat temu , gdy chorowałam ...płakałam ze szczęścia ,ze znow ją zobaczyłam po trzydziestu paru latach.... :( :-* :-* :-*
-
Keluś :-*
Ja nie miewam prawie wcale snów, ale tęsknota nie maleje... o, już ryczę :(
-
:-*
-
Keluniu, przytulam :-*
-
Kelusia :-*
-
:-* przytulasy
-
Keluś! :-* :-* :-*
-
Kelu przytulam
-
wyników badań różnistych w mojej teczce obfitość
- usg brzusia (hehe, może brzuszyska)- kamień w nerce zmniejszył się (piwem go nie traktowałam ;D ale jakimiś nefrotabsami)
-usg cycków - bez niepokojących zmian
- spirometria - super
- morfologia - o rany, chyba nigdy takiej superowej nie miałam, zielony jęczmień działa!
- cholesterol- za wysoki
- tarczyca - 2,5 cm guz, co tam, zobaczymy
- kręgosłup - zjechany totalnie, już działam w kierunku rehabilitacji
i czy to już koniec wycieczek "gabinetowych"?
mam jeszcze w planach okulistę, bo dziwnym trafem coraz częściej stwierdzam, że książki źle wydrukowane, maczkiem ;D
gina - żeby potwerdzić starość
dermatologa - za dużo nowych kropek nabyłam
na odmianę - dziś Średni odwiedził gabinet
musimy sie pozbyć ósemek, bo kiedy wyjdą, pokrzywią zęby
jedna już stracona
-
Keluś, ale maraton zaliczyłaś!
tyle badań to ja robię w kilka lat :-X
najważniejsze, że wszystko dobrze!
guzek tarczycowy do sprawdzenia - trzymam kciuki za wynik :)
a 8 rzeczywiście całkiem niepotrzebnie rosną - tylko z nimi kłopot
-
Nooo, ja też się cieszę z dobrych wyniczków :) I za resztę też trzymam!
Może i ja się wreszcie zmobilizuję do niektórych "nieobowiązkowych" wymienionych przez Ciebie specjalistów ???
A spirometrię to czemu?
-
Faktycznie maraton ,ale jak wszystko dobrze to najważniejsze ztx
-
A spirometrię to czemu?
za dużo jara.....albo ma zadyszkę przy bxu
;D ;D ;D
-
jeszcze kilku wam nie wymieniłam ;D bo się bałam, że przestaniecie czytać ;D
spirometria z powodu długo utrzymującego się kaszlu
ps jara raz na rok jednego, tak z fantazji albo z głupoty ;D
-
mam jeszcze w planach okulistę, bo dziwnym trafem coraz częściej stwierdzam, że książki źle wydrukowane, maczkiem ;D
i tak się dziwię,że do tej pory bez okularów dawałaś radę
jak sobie pomyślę , ile musisz ślęczeć nad papierzyskami ...
pamiętam jak mój Goguś czytając książkę coraz częściej przenosił się tuz pod lampę i wypożyczał książki z coraz większą czcionką
namawiałam go na okulistę, ale same wiecie jak to jest z facetami .....
ale jak się w bibliotece skończyły książki napisane dużą czcionką to wizyta u okulisty stała się koniecznością
Keluś, no cóż, będzie wydatek jak nic ;)
-
no faktycznie....cuś długo Keluś w pojedynczych oczach dawała rade
ja przywitałam okulary zaraz jak pożegnałam się z jajnikami ::)
...czy Andżelina już czyta w okularach ;D
-
xhc
To jak to możliwe, że moje jajniki na miejscu ??? Hm... hm... tak właściwie to nikt się nigdy jasno na ich temat nie wypowiadał, więc może... ni ma ???
-
Róża a ile dioptrii miały Twoje jajniki ....
-
ja zaczęłam nosić okulary kiedy moje jajniki już wprawdzie pracowały, ale jeszcze nie bardzo wiedziały po co 8)
-
pierwsze patrzałki założyłam w 7 klasie
"lenonki" miałam :)
-
a ja pod koniec podstawówki. jak zaczynały pracę...
-
Ja w ogóle to się urodziłam już skazana na okulary, dziwoląg ze mnie jaki bo mi zawsze okuliści powiadali żem jednooka kobitka 8).
Tak więc pirat z Karaibów ze mnie xhc.
-
a ja pod koniec podstawówki. jak zaczynały pracę...
Ale, ale - czy ja Cię, meciu, widziała kiedykolwiek w binoklach? :o
-
pierwsze okularki do czytania sprawiłam sobie zaraz po chemii a teraz już dawno powinnam mieć 2,25,bez okularów ślepa jestem okrutnie ;D
-
A ja po chemii dużo gorzej słyszę ::((
-
A ja po chemii dużo gorzej słyszę ::((
też tak mam ::((
gorzej słyszę, gorzej widzę (mam minus 6)
ale to podobno (moi lekarze tak twierdzą) nie od "po_chemii" tylko od "po_radioterapii"
-
Radioterapia+chemia+PESEL to prawda wszystko jest mało zdrowe
-
Myślę ,że głownie ten pesel nam szkodzi ! Ja mimo bardzo ciężkiego leczenia wzrok miałam wciąż bardzo dobry , dopiero od 3,4 lat pooooooszło i teraz około 1,5- 2 dioptrii ,ale w moim wieku to już nie ma co się dziwić! Zaraz po radioterapii lekarz straszył pogorszeniem wzroku , ale czym on może mnie jeszcze wystraszyc? xhc młodsza nie będę! ;)
-
Dziś odebrałam wynik BACC. Zmiana łagodna ztx do dalszej obserwacji. Dostałam skierowanie do endokrynologa, wizyta pod koniec czerwca.
Wizyty w COZL to trudne doświadczenie. Tłumy ludzi przed gabinetami, pośpiech lekarzy, zniecierpliwienie pielęgniarek.
Mnie jednak dopisuje szczęście - miła pani w rejestracji (wyjątek), lekarz, którego jednak mogę o coś zapytać i który odpowiada spokojnie i rzeczowo, skierowanie na dalsze leczenie, niezbyt długi okres czekania na wizytę u specjalisty ( do endokrynologa tak trudno się dostać)
Dziś w kolejce do lekarza spotkałam kobietę podobną do Doris. Zerkałam na nią raz po raz. Od razu poczułam do niej sympatię. Nie odważyłam się jednak zagadać. Co miałam powiedzieć? "Przypomina mi pani zmarłą przyjaciółkę"? Wrażenie, że spotkałam Dorotę, zostało.
-
często myślę o Doris, o jej synku... to już duży chłopak...
cieszę się Keluś z dobrego wyniku!!! i że sie znalazłaś :-*
-
Zmiana łagodna ztx do dalszej obserwacji.
nooooo czyli jest dobrze
takie tarczycowe_łagodne_ do obserwacji to kilka z nas ma
bedziem się nawzajem obserwować :D
-
wspaniale Kelusia :-*
wczoraj słyszałam że na Śląsku do endokrynologa pierwszy wolny termin to 2016 ::((
-
w stolicy wielkopolski też
-
w mojej mieścinie na ten rok limit wyczerpany
a ja dziś zarejestrowałam wizytę na czerwiec w COZL bez żadnych problemów
-
no to masz Keluś szczęście, że tak szybko ten endokrynolog
i dobry wynik
rozumiem, że dziś masz zespół dnia poprzedniego ;D :D
-
Dziś odebrałam wynik BACC. Zmiana łagodna ztx
ztx
-
Super
-
super wieści ztx
mam nadzieję, że spokojność wróciła :-*
odpocznij krztynkę od czasu do czasu
-
:oklaski: ztx
-
Wspaniale Kelus! ztx :oklaski:
Ja teraz czekam na wyniki biopsji guzka tarczycy mojej przyjaciółki. MIała już kilka razy kłuty , teraz wystraszył ją onkolog ,że guzek urósł od ostatniego razu 16 mmm. :(mam nadzieję,ze wynik będzie ok)
-
Dziś odebrałam wynik BACC. Zmiana łagodna ztx do dalszej obserwacji.
ztx ztx ztx
-
Keluś
a co znaczy zmiana łagodna?
-
wyniku do łapy nie dostałam, bo był dopiero "w systemie"
dlatego musiała mnie zadowolić informacja od chirurga, że "to jest łagodne, zwyrodnieniowe"
co dalej-zadecyduje endokrynolog
najmłodszy Młody dziś egzamin pisał
i żeby dorośle sie prezentował pojechalismy wczoraj po garnitur
pierwszy "dorosły", nie po bracie, nie z ciuchosza, nie pożyczony, ale wlasny :)
Młody wysoki, szczupły - nie było problemów z wyborem, zaprotestowałam tylko, kiedy zaproponował rozmiar taki mocno przy ciele
jakby za mały
wiem, że taka moda, ale bez przesady,
marynarkę wybraliśmy jednak numer większą
i nagle Ślubny stwierdził, że on też chce, taki sam :)
cóż, nie prezentował się tak ładne jak Młody, co młodość, to młodość :)
ale zakup zrobiliśmy :)
-
super wiadomość Kelusia :oklaski: ztx :-*
chyba Ślubnemu nie zaserwowałaś że młodość to młodość ? ;D
-
:)
Młodnieją nam chłopy ;D - mój se ostatnio też kazał nabyć sweterek indentico jak syn >:D
-
:D
super wiadomość Kelusia :oklaski: ztx :-*
chyba Ślubnemu nie zaserwowałaś że młodość to młodość ? ;D
zaserwowałam, jeszcze się pośmiałam z wystającego brzucha
i pozrzędziłam, że w kabaretach wyśmiewają tylko kobiety, że młode są szczupłe, a potem grube
a o facetach cicho :P
-
he, he u nas też wczoraj zakupy były, marynarkę nabyłam już jakiś czas temu i została zaakceptowana, a wczoraj z tatusiem: buty, spodnie, koszula i pasek. tatuś - nic. ja się wymiksowałam z tej imprezy coby się nie denerwować.
oj racja, ci nasi młodzi fajnie w tych ciuchach wyglądają :)
-
Kiedy to u mnie było jak synowi garnitur na maturę kupowałam.Oj łza sie w oku kręci ::(( ::((
To takie miłe chwile jak was czytam.
-
dla syna "ostatnio" to kupowałam garnitur ślubny ::(( - o matko!
Keluś - bardzo się cieszę z dobrego wyniku ztx
-
Dostałam skierowanie na rehabilitację. Zadowolona jestem:
15 razy masaż ręczny kręgosłupa
15 razy drenaż limfatyczny ręki
15 kąpieli w wannie
15 razy krio na plecy
i tylko mi ta gimnastyka -15 razy - nie pasuje
Zabiegi ok, ale termin b e z n a d z i e j n y - od 25 sierpnia trzy tygodnie
nie było chyba gorszego terminu, początek roku, sterty papierów i rehabilitacja
a tak mi się marzył czerwiec i dojazdy rowerem na zabiegi :(
-
łał
normalnie jak prewencja rentowa ;)
-
A w sierpniu to tam u was zabronione jeżdżenie rowerem ???
-
lulu, chcesz mnie dobić?
chyba że da się wydłużyć dobę, a dla mnie znaleźć jakieś dopalacze
-
Ciesz się, Keluś, z tych masaży i kąpieli :)
Marzy mi się taki masaż limfatyczny łapki robiony przez specjalistę ...
-
bedem szczera....nie miałam siły tego ostatniego tygodnia na rehabilitacji już nogami powłóczyć
zara po operacji to było dwa tygodnie rehabilitacji....czyli 10 razy.......i stykło
chodziłam 2 razy rok po roku
potem zrobili obowiązkowo 15 razy.....i nie dokończyłam
-
Kela!
A Twoje zalatanie to gdzie/jak/w jakim celu?
(komunisty - nie masz, weekend majowy - za nami, do końca roku jeszcze troszeczkę ..., hę?)
-
weekend majowy odpoczynkiem dla mnie nie był, miałam gości od czwartku do późnej niedzieli
zawodowo też dość intensywnie się zrobiło - szkolenia, rady, apele, dni otwarte, itd
każdy weekend zajęty - imprezami ;)
o kłopotach nie będę pisać, powiem tylko, że mnie nie omijają
myślę, że w lipcu zwolnię nieco
-
Goście... Za bardzo się przejmujesz :0ulan: W weekend byłam u brata (komunia). Musimy się kiedyś spotkać, Kela, i ja Ci opowiem na przykładzie mojej bratowej, jak się gości przyjmuje - tylko się od niej uczyć ;D >:D
-
Filozoficznie mi, więc filozoficznie się zadumam: czemu tak mamy (ja, ja, ja….), że gdy dzieją się rzeczy potencjalnie miłe, to raczej bliżej widzenia ich z perspektywy zmęczenia i trudu? Przecież wiadomo, że życie jest męczące. Ale też ekscytujące. I tak niedługo trwa…
Przepraszam Kelu, że u Ciebie, ale jakoś ostatnio szczególnie staram się doceniać życie. We wszystkich jego odsłonach. Nawet wtedy, gdy niesie ono kłopoty, trud, zmęczenie… to przecież wszystko znaczy, że żyjemy, że doświadczamy, że czujemy. I tak ma być.
Odpoczywa się gdzie indziej. Tak gdzie ważki niosą...
-
ja tam zawsze mówię, że odpocznę sobie dopiero w trumnie ;D
właśnie wróciłam po cięciu żywopłota ::)
-
Trud, zmęczenie - tak,
ale kłopoty, takie które powodują ból nawet po jakimś czasie, ekscytujące nie są i urody życiu nie dodają
między pracą i równowagą musi być równowaga
dlatego chciałabym czasem odpocząć jeszcze za żywota :P
-
Kozienice niebawem ;D...łodpoczniesz
-
między pracą i wypoczynkiem ;)
bo między równowagą i równowagą na pewno jest równowaga ;)
-
xhc
-
Kelu ty wiecznie zapracowana , zabiegana i przyjmująca gości! Gdzie mi do ciebie- przynajmniej prace zawodową mam z głowy !
o sobie tez pomyśl czasem! :-* :-* :-*
-
Keluś tak trzymaj, na odpoczynek przyjdzie czas :-* A stresy :-\ Może czasem warto odpuścić :( :) Zawsze jakoś się poukłada, czy się martwimy, czy nie :)
No i zbieraj siły, mam nadzieję na wspólną wyprawę na Babią G.
-
Kelu, masz absolutną rację - musi być równowaga i trzeba znaleźć ten złoty środek. Niestety same o tym zapominamy i dajemy się ponieść (czasem wykorzystywać). Może "potrenuj" asertywność, bądź troszkę mniej gościnna, daj się obsłużyć czasem przez swoich chłopaków - jak sami na to nie wpadają to im to zasugeruj ;). Ja doskonale Cię rozumiem, jak mąż był nieczynny/nieobecny to byłam zajechana kompletnie, kompletnie wyczerpana psychiczne, fizycznie. Od zeszłego piątku cierpię z kręgosłupem, bo się przeciązyłam (koszenie, plewienie, zakupy, wywożenie worów z trawą do pojemnika, oczywista wszystko własnymi ręcami. No i mam efekt - teraz boli, a do tego jakieś duszności, kołatania itd. Adrenalina spadła i wszystko wychodzi. Kelu, wystopuj i domagaj się pomocy od bliskich.
Należy Ci się czas dla siebie, ściskam
-
Kelu ty się musisz koniecznie do mię wybrać na szkolenie z nicnierobienia :0ulan:
-
Kela jakoś mało pojętna w tej dziedzinie, przecie u mnie była i nic, tzn. nadal mnóstwo wiele (za wiele) robi :-\
-
Dziś nie robię nic, poleguję i czytam ;) pralka się zepsuła- nie piorę, chałupa brudna- może młodego zagonię do niby_porządków, zupa meksykańska się rozmraża
kawę muszę zrobić i dalej kibicować prokuratorowi Szackiemu :)
-
Kelusia mam nadzieję, że w tym nic nie robieniu wytrzymasz do wieczora ;) tak trzymaj :oklaski:
-
prokurator Szacki nie pozwala oderwać się od lektury - to może się Keli uda, tylko niech powoli czyta :D
-
Ja czytałam b. powoli i długo. Może dopiero III część najbardziej mnie wciągnęła. Mam nadzieję, że Keluś Ciebie bardziej wciągnie :)
-
O! Szacki na tapecie :) Aktualnie jestem w połowie II części. Nadmienię, że czytam (tomy ;) ) tak, jak udało się dorwać w bibliotece - od końca ;D
-
Hamaczku, życia prywatnego mało, a każdy tom ma całkiem inne sprawy, w innym miejscu, w innym czasie. Da się czytać nie po kolei.
Ja czytałam po kolei, ale kryminały i prowadzenie śledztwa, to nie moja bajka. Przeczytałam, żeby się utwierdzić w tym przekonaniu. Te sprawy z książki, wydają mnie się takie nieprawdziwe. Nie dochodziłam, na ile tam prawdy, a na ile fikcji literackiej.
-
Ha! I tu się diametralnie różnimy ;) - kryminały, moja miłość! Trup max. na 10 stronie (jeśli nie - książka wędruje na półkę "do zwrotu), najlepiej duuuużo trupów - mnie to relaksuje >:D Nigdy nie wnikam, ile prawdy, ile fikcji.
Ups! To niewłaściwy wątek :P
-
Dano, ale jak czytasz powieść, to chyba wiesz, że to jest fikcja? po co dochodzić, ile tam prawdy?
prawdy szukasz w reportażach
-
Mag, niby tak, ale wolę te powieści, które są powiązane z konkretnymi wydarzeniami (historyczne, biograficzne itp.) i nie koniecznie musi to być reportaż (choć te lubię) tylko fabuła wpleciona w tło historyczne, gdzie fikcja literacka przeplata się z rzeczywistością.
-
no to Szacki przecież dokładnie taki jest - masz świetnie skonstruowane fikcyjne wydarzenia kryminalne osadzone mocno w polskiej rzeczywistości 8)
-
Skończyłam I tom
kryminały, moja niedawno odkryta miłość, relaksują mnie( jak hamaczka)
dziś zacznę "Ziarno prawdy"
z takimi książkami może uda mi się dogonić uciekające tygodnie (20/152)
mam chyba 8 -tygodniowe opóźnienie, spowodowane między innymi "Wschodem" Stasiuka
-
wiem_wiem to nie wątek książkowy
ale jak juz o kryminałach/thirllerach/sensacjach
to..... właśnie skończyłam "granice szaleństwa"
hamaczku, trupów ci tam pod dostatkiem
ino zaczynają się pojawiać od 18 strony ;)
Kelu... no to teraz się będziesz tą miłością delektować
i to dość długo (duuuużo tego napisali )...aż do znudzenia ;)
-
Slaughter, Nesbo, Coben, Lackberg - trochę już kryminałów przeczytałam :)
-
a King ?
-
King nie. Mam sięgnąć?
-
czyżby udało się polenić :) ?
-
King nie. Mam sięgnąć?
ja sięgnęłam
i nie żałuję :)
-
Jakiś czas temu Kuba oberwał piłką w nadgarstek
narzekał, że boli - zlekceważyłam
po dwóch tygodniach sytuacja się powtórzyła
tym razem poszliśmy do lekarza (ja bez przekonania)
dziś ortopeda
rtg i...skierowanie na rezonans - jestem w szoku
prawdopodobnie złamanie kości łódeczkowatej
wyrodna matka ze mnie :( nie wierzyłam własnemu dziecku
-
bij sie w piersi Kela !!!!
-
a tam wyrodna
dziecka często "naginają prawdę " ;) do swoich potrzeb....wiem z doświadczenia ;)
to potem czasem się nie wierzy jak już te prawde mówią
-
wyrodna matka ze mnie :( nie wierzyłam własnemu dziecku
pierwsza, która nie miała takich myśli, niech rzuci kamieniem ;)
Kelu, gdybym miała zliczyć wszystkie przeoczone przeze mnie dolegliwości moich dzieci powstałaby powieść C:-)
Młodemu - zdrowia bezbolesnego :) Chyba w takich przypadkach nie usztywnia się gipsem nadgarstka, tylko zalecają zdejmowany do mycia usztywniacz. Zapytajcie o to, bo czasami z rozpędu i zabiegania od razu proponują gips, a być może to niepotrzebne.
-
ma nosić ortezę
-
Da radę :)
-
oj, ile ja takich urazów ignorowałam ::((
córkowata moja to bardzo ruchliwa dziewczyna - treningi, tańce, zawsze coś ją bolało...
nadgarstek też przerabiałyśmy - rezonans było trudno zrobić, bo kazali na brzuchu leżeć z ręką przed sobą (nad głową) i ścierpła jej i się poruszyła - nic nie było widać,
ale dali właśnie ochraniacz do noszenia i jakoś się rozeszło po kościach ;)
-
mojemu te rejony (chyba nadgarstka) właśnie z gipsu wyjęli, jeszcze ma usztywniać jakiś czas;
Kela, spoko, dziecka często przesadzają z dolegliwościami jak jest czas szkoły i my się uodparniamy na ich gadanie, jak szkoły nie ma to im najczęściej nic nie dolega i też można coś przegapić :-\
-
oczekiwanie na rezonans - od 160 do 500 dni :o
za to prywatne - nawet jutro możemy zrobić badanie
za nadgarstek tylko 5 stówek :o
-
5 stów :o
to za piersiowy kręgosłup mnie w R. 350 powiedzieli w lutym
-
350 bez kontrastu, z kontrastem 500
-
Rozbój w biały dzień ::((
-
Kela nie chcę Cię straszyć ale jak złamana kość łódeczkowata, to może się nie zrosnąć... i robi sie staw rzekomy.
Wiem cos o tym bo mój syn miał tak. Dwa m-ce usztywnienia, potem masę zabiegów i ręka musiała być operowana. Wyczyscili i coś mu tam wstawili. Lekarz powiedział, że do końca życia bedzie odczuwał skutki tego złamania a i mozliwe że za 10-15 lat trza bedzie operować.
Idzcie do dobrego ortopedy. 8)
Trzymajcie się :-*
-
o cholera, jeśli może tak być , lepiej jak najszybciej isc do kogos innego. ortopedyczne problemy trzeba migiem wyjaśniać, trzymajcie się :-*
-
Tak, mówił o tym lekarz, dlatego na skierowaniu na rezonanas mam napisane "pilne"
Zdecydowałam się na prywatne badanie, będzie szybko, a że drogo - trudno
-
na pilne się czeka 160 dni?
u nas miesiąc
masakra...
-
jak się ma w kraju dwa razy do roku wybory.....to kasy w budżecie mało ;)......na badania nie stykło
-
Kelu jak zwykle zdrowie i spokoj trzeba sobie kupić :-*
-
zaglądam do Ciebie Kelu, licząc, że luz a tu problem :(, chyba też bym ten rezonans robiła szybko, w końcu to ręka.
Oby nic nie wyszło oczywiście! ściskam :-*
-
Ten czas oczekiwania jest powalający.... :o Mam nadzieję, że nic złego w badaniu nie wyjdzie :-*
-
Kelusia trzymam kciuki za łapkę młodego :-*
-
Keluś, bo ja zajrzałam do kapownika i widzę, że 5 dni temu obchodziłaś 9 rocznicę operacji - powód do radości jest, a tu tak cichutko...
zdrowych kolejnych dziewiąteczek Ci życzę :-* (http://emotikona.pl/emotikony/pic/041.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0drinks.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/2puchar.gif)
-
no tak, zawsze mi ta data gdzieś umyka,
to juz 9 lat,wcąż mam ochotę na więcej :)
dziękuję :-*
-
Gratki Keluś i kolejnych rocznic w zdrowiu :-*
-
Kelunia oby tak dalej! :-* pamiętam dokładnie jak weszłaś na forum :) :-* :-* :-*
( może tak razem do setki uda nam się pociągnąć ) ;D
-
Gratulacje Kela i na pewno będzie więcej!!!!!
-
Kelu to jesteśmy prawie równolatkami >:D :-*
Gratuluję i życzę wielu dziewiąteczek :-*
-
:oklaski:
-
Kela, dużo zdrówka na wieeeeele kolejnych lat i rocznic
dzisiaj wyniki gimnazjalne, oj ciężko mi było wynik wydębić
-
Gratulacje :-*
-
Się z przyjemnością dołączam do gratulacyj i życzeń wszelakich najlepszych:-* :-* :-*
-
Kelunia...gratulejszyn i buziaczki ty moja połówko od dueta o góralu ;D
nie wiedziałam , że mag ma na nas kwity :o :o :o
-
w Bystrej cza było być - dostałyśmy spec_kapowniki od Danuty i śmy się powpisywały - także: nie ma Cię w kapowniku to sorry_winnetou, ale ja nie zapamiętam :P
-
A ja mój kapownik chyba zostawiłam w Bystrej (Amorku nie znalazł się - był z czerwoną różą) A może któraś przez omyłkę wzięła ;)
-
O kurcze, Dana szkoda,ze nie zapytałąs jeszcze dwa miesiące temu. Leżały dwa , nawet je przewoziłam z domu do domu. W końcu doszłam do wniosku po co komu w połowie roku kalendarz i wydałam chętnym. Mea culpa , poproszę Danutę by na mój koszt dowiozła jeśli to możliwe. przepraszam , bywam bezmyślna. :-*
-
W końcu doszłam do wniosku po co komu w połowie roku kalendarz i wydałam chętnym.
Amorku ::(( Ty nawet nie zauważyłaś, że to są kalendarzyki na zawsze?
nie ma tam dni tygodnia, tylko miesiące z numerkami dni - to taki kalendarz do wpisywania właśnie rocznic, a nie taki przypisany do konkretnego roku
-
Amorku mój był zapisany, także mojego nie mogłaś wydać :)
Może któraś z dziewczyn wzięła dwa :(
Nie pamiętam, czy podpisałam, ale swoje pismo belejakie poznam ;)
-
Własnie zauważyłam dopiero jak napisałas ,ze to kapownik, oj ja głupia!
Dana , to nie wiem, może tam gdzies jest ( poszukam teraz jak pojadę), Wiesz co , napiszę do tej osoby która brała , może tez nie zwróciła uwagi ,że zapisane.
-
Bardzo dziwna historia. Dzwonię do tej babki, pytam się ,a ona, kompletnie nie pamięta by takie notesy brała!??? a ja na 200 % procent kojarzę rozmowę , tylko oczywiście nie wiem czy je w końcu zabrała. Może je wrzuciłam z powrotem do walizki która pojechała do Bystrej? Nic to , będę jeszcze szukac tu i tam. Mam nadzieję ,ze się znajdą!
-
Amorku, nie kłopotaj się :-*
Ja pytałam, jakby co tak przy okazji sprzątania, wpadł w ręce, jestem roztargniona i tyle. Tak ważny kapownik zgubić. Dom już przeryłam. Może u mnie gdzieś zapadł się pod ziemię :-\
-
Kelu, cmokam 9 x :-*
-
przywiozę jeszcze kapowniki do B. , nie wiem ile jeszcze sie uchowało, ale cooś się znajdzie :)
-
jeszcze raz dziękuję za życzenia :-*
znudziły mi się blond włosy
zaplanowalam zmianę na karmelowe
jak zwykle u mnie, mam teraz czekoladowe :-\
-
czekoladowe to śliczny kolor!
-
apetyczny kolor ztx ztx
-
apetyczny kolor ztx ztx
;D
Kelu, zdjęcie na zapodaj, to się wypowiemy i będziesz wiedzieć :)
-
Też ciekawam, bo pewnikiem też ładnie :)
-
ładnemu we wszystkim ładnie :)
-
są za ciemne, ale myślę, że się będą zmywać
-
takie z telefonu
-
No ciemne, ale fajnie :),
a czym robiłaś?
-
No i pierwszy raz Cię widzę :)
Dziewczyno - Ty masz przepiękne oczy
-
Śliczna dziewczyna :oklaski: :oklaski:
-
latku - wstydam się i trzepię rzęsami ;D
Mirusia - Casting, ale miały być karmelowe
Młody orzekł, że brzydkie, bo właśnie do oczu nie pasują, ale takie żółte też nie pasowały
-
L`oreala. Nie znam.
Ale pewnie jak wszystkie też się będzie zmywać.
Moja okropnie się zmywa.
-
będą, bo to farba bez amoniaku
-
a ja lubię ciemne i się mnie podoba :)
-
Kela dlatego tak ciemne wyszły bo wcześniej rozjasniane były ,casting trzeba krócej trzymać , rzeczywiście ciemniejsze wychodzą
-
Od 9 lat powtarzam,że Kela jest piękną kobitką i wiadomo ,ze łysa , ruda, blond czy też czarna zawsze piękną będzie!
-
Mnie się podobają. Bardzo.
A że Kela piękna kobieta jest, to wiadomo od dawna :)
-
bo Keluś do takiej naszej znajomej ;D aktorki podobna jest co to też była najpierw blondynka...a teraz szatynka
a w międzyczasie amazonka
i im ciemniejsza...tym ładniejsza
c'nie?
-
też jestem zakochana w Keli (nie tylko oczach) - i też mi się podoba w ciemnych kudłach!
-
nooo, Kelunia ma w sobie to "coś". włosy super.
-
Brunetka niebieskookoa :oklaski:
to nie to, co niebieskooka blondynka (takie zwykłe, nie wyjątkowe)
Keluś brawa za odwagę w zmianie swojego image :oklaski:
-
Śliczne dziewczę, jak zawsze! :oklaski:
-
to nie to, co niebieskooka blondynka (takie zwykłe, nie wyjątkowe)
>:(
;D
-
Różo to nie o Tobie było :)
Ty niezależnie od koloru oczu i włosów jesteś wyjątkowa :-*
A o ile dobrze pamiętam, to Twe oczęta to tak trochę w zieleń nie wpadają ???
-
Keluś, wczoraj byłam se nałożyć farbę na swoje siwuski,
z racji tego, że jest ich coraz więcej, co przy krótkich włosach widać niemal natychmiast po kolejnym przycięciu, moja fryzjerka (już nie chodzę do stylisty fryzur ;D ) zaproponowała jaśniejszy, cieplejszy brąz niż zwykle, zgodziłam się...
a jej się chyba farbowe dupki pomyliły, bo kolor mam DUŻO ciemniejszy niż zwykle,
jeszcze nie wiem, czy mi się podba 8)
-
Na pewno dobrze wyglądasz a przy tym to nie problem ,zmyje się ,zjaśnieje i odrośnie
-
No, Mag, Twoja kolej na fotkę :) Obaczymy ;)
-
tyle miłych słów, dziękuję, trochę mnie zawstydzacie >:D (moja niska samoocena i takie tam)
mag, witaj w klubie ciemnowłosych blondynek ;)
nic więcej dziś nie poczytam i nie napiszę, padam na ryjek, w pracy byłam 11 godzin, potem godzina przerwy i kolejne 4 godziny twórczo_papierologiczne
idę spać
-
bidulka :-* :-* :-*
Pamiętaj, że za chwilę wakacje ;)
-
hej, hej, wracam do żywych :)
właśnie skończyłam ostatni papier ztx
dziecko najstarsze wspomogło - przygotowało kopniaka z wódki, napoju energetyzującego i lodu
dziecko średnie nakrzyczało, że świństwo i bardzo złe połączenie
a matka wypiła i dzięki temu dotrwała do ostatniej literki w roku szkolnym
jutro ostatni maraton przedwakacyjny i ztx ztx
i nadrobię zaległości forumowe :)
-
i dziecko miało rację
napój energetyczny plus alkohol to zabójstwo dla wątroby
u mnie jutro ino rada - ostatnia ztx gdyż albowiem zaczynamy dziń wcześniej i dziń wcześniej kończymy :0ulan:
-
a tam zabójstwo ;)
Kelusi tom razom sprawna głowa była potrzebna....a nie wątroba >:D
sztuka życia wymaga wybierania czegoś kosztem czegoś :0ulan:
-
Różo święta racja :)
Kelu masz teraz pełne prawo na wypoczynek, praca z dzieckami nie należy do łatwych, ale ile może dać radości. Brawa za trwanie w zawodzie :oklaski:
-
Keluś
Domyślam się, jaka ulga Cię wreszcie spotkała!
Teraz ... koperta ;) na leżaczek, truskawki pod rękę, drinuś pod drugą, albo obie ręce za głowę, a głowę w niebo!
Ech ... życie, bądźże docenione! :)
-
no to już wakacje, prawda?
-
he_he, jakie wakacje?
przeca jeszcze rada analityczna
(nooo chyba, że zaraz po zakończeniu roku była)
ale co tam rada, najważniejsze, że dwa miechy do góry kopertą można leżeć
-
jakie dwa miechy
nie wiem jak Kela ale ja 19 sierpnia siem muszem stawić we fabryce
-
no masz rację,
czacha mi dymi i uległam sugestiom nieszkolnych ludzi, co to myślą, że 2 miechy wakacji
przeca u nas tez od 24-tego jakieś rady, zespoły
a co niektórzy zaraz po 15-tym muszą się stawić
a Kela to chyba jeszcze plan lekcji ma na głowie
-
No, Mag, Twoja kolej na fotkę :) Obaczymy ;)
świeżutkie, zdziś, zanim kolor spłowiał (chodzi o te moje kudły, co fryzjerka mówiła, że mi robi jaśniejsze niż zwykle):
-
ślicznie !:) jak zwykle zresztą, a ja jak zwykle mam sianko na głowie , przypominające z lekka dmuchawiec ;)
-
Mag wyglądasz SUPER ( coraz młodsza-jak Ty to robisz?) :oklaski: :oklaski:
-
to nieostre zdjęcie Natalio - musiałam wyciąć głowy obok ;)
-
Opowiadasz nieostre???? Chcial1abym też na takim NIEOSTRYM tak wyglądać xhc xhc
-
ciemniejsze niż zwykle, ale bardzo ładne
-
dla mnie to one takie same jak poprzednie >:D
-
a dla mnie ciemniejsze, a ona mi gada, że mi zrobiła jaśniejsze ::((
-
Kelusia dużo, dużo dziewiąteczek :-* :-*
superowo wyglądacie z Mag w nowych kolorkach :)
-
Mag, bardzo w porządku jest :) Z Kelą do siebie pasujecie :)
-
Dla mię też bez różnicy ;)
-
fajnie Ci do okurarów pasują i wogle ładnieci
a wwe Waszych fabrykach nie ma półkolonii i dyżurów, coby dziecków pilnować? (to tak apropo 2_miesięcznych wakacji >:D )
-
w mojej jest dyżur miesięczny dla zerówek
i dwa turnusy pólkoloni robotowo_legowych
i dwa turnusy półkolonii sportowych
-
Kelus :-*
-
Kelu, fatalnie się na koniec trafiło z nogą :(, życzę coby szybko wróciła do normy. Do lekarza poszłaś?
-
nie poszłam
kostka spuchnięta, z wielkim krwiakiem
leżę w łóżku, może uda mi się pokuśtykać na Krupówki na obiad?
-
to może po drodze na Krupówki jednak doktor...
-
Ojojoj :(
:-*
-
Kela maść na krwiaka kup ,żeby się stan zapalny nie zrobił
-
lioton 1000 albo cus z heparyną ale lepiej do lekarza moża trza usztywnić
-
Oj, Keluś, nie szalej z tą nogą. Usiądź sobie na jakimś tarasie widokowym, albo nad rzeczką i podziwiaj góry, bez zdobywania szczytów.
-
kostka spuchnięta, z wielkim krwiakiem
leżę w łóżku, może uda mi się pokuśtykać na Krupówki na obiad?
niech żarełko Ci przynoszą, leż dalej, smaruj łapkę i nie stąpaj na niej :( :-*
-
aleś se kóżko poskakała ;)
Kelusia :-*
tak_tak...żarełko niech przyniosą....i popitkę ;D
-
I jak nózia, kózko? :)
-
też chciałam zapytać, bom cokolwiek ułomna na kolanko >:(
Keluś, Ty już w domu?
czy dalej wakacjujesz?
-
cokolwiek ułomna na kolanko >:(
dalej :-\
-
Kelu daj znac! Bo już się martwimy!! :-* :-* :-*
-
cisza :(
-
jestem :)
musiałam trochę wypocząć po wypoczynku w górach ;)
cztery dni dochodziłam do siebie-skręcona noga, bolące kolana (odstawiłam mój zakopiański "doping" czyli silne leki przeciwbólowe)
potem w tempie żółwim (o ile żółw potrafi kuśtykać) odgruzowywałam chałupę
a weekend gościłam brata
teraz zaczynam tydzień z książką ztx
no może pół tygodnia, bo chyba ogórki pora kisić
-
Ważne ,że dochodzisz do zdrowia i sił
-
Keluś, a kolana bolały z za dużo chodzenia?
bo ja chyba jak prosto z kanapy zaczęłam maszerować z Amorkiem wokół wsi (55 minut szybko), to zepsułam prawe ::((
jednak ze swojego lenistwa za mocno wystartowałam :P
teraz kuśtykam od pralki do balkonu ...
a co będziesz czytała?
-
Mag Ty też problemy z kolankami ::(( ::((współczuje bardzo
-
kolana bolały juz wcześniej
a z za dużo chodzenia odmówiły posłuszeństwa ::((
podobno najlepsze lekarstwo na kolana to okłady z żywokostu
przeczytałam ostatnio "Podróż do miasta świateł" Małgorzaty Gutowskiej - Adamczyk
podobało się, lepsze od "Cukierni..." może tylko zakończenie takie se
teraz zaczęłam "Krzyk w niebiosa" Anne Rice
-
okłady z liści kapusty /naciąć przyłożyć obwiązać bandażem ,najlepiej na noc/ Kelus :-* :-* :-* :-* :-*
-
Ojojoj biedne umęczone kolanka! ;)schodziło się z gor ,prawda? Pamiętam silny bol po zejściu z austriackiego lodowca tak około 3000 :) oj bolały mocno!
Kelu czyli masz "zaliczony" komplecik Gutowskiej? "Podróż ..." oczywiscie obydwa tomy?
Ja już jakiś czas temu całość przeczytałam( pilnowałam kolejnych tomow po "Cukiernii.." ,mnie się podobało ,trochę banalne ,trochę naiwne , ale czyta się przyjemnie.
Wypoczywaj z nóżkami w gorze :-*
-
Trzy dni czochrałam dom ( tylko okna na strychu zostały do przetarcia. Cieszę się, zaraz powrót do pracy i nie będzie czasu na takie super porządki.
Teraz siedzę przed domem, zapaliłam świece, sączę winko różowe i jest cudnie :)
-
trwaj, chwilo, trwaj! ja zbez winka (wypiłam wcześniej, też różowe) buziaki posyłam z balkonu :-* już prawie śpię... wietrzyk taki przyjemny...
-
i cudne rozgwieżdżone niebo,. u Ciebie też? :)
-
gwiazdek mało (dwie śpią koło mnie ;) ) - u mnie prawie centrum wsi, to tak ich nie widać... pamiętam jak przyjechaliśmy do Marylki - tam, gdzie wrony zawracają - wysiedliśmy z auta i z rozdziawionymi gębami i zadartymi głowami staliśmy i staliśmy... szok, że tak niebo może wyglądać... hipnotyzująco...
-
Wędrują do mnie dwie nowe książki Regny Brett :)podobają mi się jej felietony, niektóre pomysły zaczynam wprowadzać w życie
wyciągnęlam już dwie ozdobne świece, które dostałam kiedyś tam i które szkoda mi było wypalić
rozjaśniły wczorajszy babski wieczór
na dziewięcioletnią "piernikową choinkę" przyjdzie pora w grudniu :)
ale jak zapalić anioła albo dziewczynkę w czerwonej czapeczce? no jak?
-
Anioł roztoczy swój anielski blask, a dziewczynce (ma zimowy sweterek) będzie ciepło. Skojarzyła mi się od razu z dziewczynką z zapałkami.
-
podczas tegorocznych tarasowych posiedzeń, wypaliłam prawie wszystkie "stare_zaległe" świeczki + kadzidełka + olejki
wciąż było szkoda, "a bo takie ładne" ;)
zrobiłam se troche miejsca
znowu mogę cały rok kupować ztx
-
Ostatnie 3 dni wakacji, tylu rzeczy nie zdążyłam zrobić
( okna na strychu wciąż czekają na mycie, dom rodziców na uporządkowanie)
marzył mi się weekendowy wyjazd w Bieszczady, ale ostatecznie na marzeniach się skończyło
książki wakacyjne nie doczekały się mojej uwagi, o filmach nie wspomnę
ale przecież świat się nie kończy w poniedziałek, trzeba tylko przestawić się na inny tor
-
wakacje zawsze za szybko się kończą, niestety...
ja też dużo różności zaplanowałam na weekendowo-tygodniowe pobyty w leśnie... i właściwie to tylko z czytaniem jakoś idzie,
iii tam, za rok znowu będzie lato i wakacje ;D
-
Kela nie martw się -robota nie zając nie ucieknie.Najważniejsze dobre samopoczucie a okna na strychu???? Kto tam patrzy i ogląda??/ Daj spokój umyjesz i znów się pobrudzą.
-
Kelu ja zadowolona bo wczoraj wreszcie powalczyłam z szafą i m.in.wszystkie za małe ciuszki wnusia popakowałam do worków , zrobiłam z nich takie malutenkie po odessaniu powietrza , lubię jak mam odświeżone i poukładane . Część od razu odstawiam do wydania i do jesieni już przygotowana!:)
Czytałam dwie książki R. Brett, pewnie te same ,które idą do ciebie. Kiedys tez wspominałas o książkach Gutowskiej , chyba 5 ich było , wszystkie mi się podobały , takie lekkie ,łatwe i przyjemne. Na wyjeździe wreszcie na spokojnie , powoli i dokładnie( kiedyś na szybko przeleciałam) wchłonęłam H.Badera "Powrót na Broad Peak", oj przezywałam kilka dni. Niesamowita , jak to dzieło Badera!!
To zaraz później jeszcze raz przerobiłam K.Carlson "Nie zadręczaj się drobiazgami,kobieto" - polecam to większości na naszym forum!:)
Kelu spotkanie z koleżankami udane??
-
Amorku ciuszki może się jeszcze przydadzą >:D :-* Nie chowaj zbyt głęboko ;)
Kelu korzystaj z ostatnich dni spokoju :-*
-
Ja, to już nawet nie mówię ile prac zaplanowanych, a ile wykonanych....
Lato w tym roku też mi jakoś umknęło. Upały, susza i ciągłe ratowanie kwiatków, krzaczków, drzewek, zwierząt....lato z wężem ( z wodą)! Ale wieczory cudowne - cieplutko i bez komarów.
Bieszczady Ci nie uciekną, Keluś...
-
Okna na strychu ??? Odkąd tu mieszkam to... tylko deszcz je myje ;D
-
no dobra nie chciałam tego pisać, ale skoro Ty się przyznajesz to dołączam 8)
-
Amorku ciuszki może się jeszcze przydadzą >:D :-* Nie chowaj zbyt głęboko ;)
Kelu korzystaj z ostatnich dni spokoju :-*
własnie dlatego schowałam ,inaczej od razu bym wywalała!:)
-
Amorku, spotkanie było świetne, tylko trochę zmarzłyśmy, bo przed północą zrobiło się 16 stopni
nie chciały przenosić się do środka
nalewkowym przebojem okazała się moja improwizacja - rabarbarówka :) a kulinarnym - ciasto z rabarbarem, tadżin chyba nie smakował
okna na strychu przetarłam, bo trudno nazwać myciem to,co zrobiłam
też rzadko myję, ostatni raz był dwa lata temu
jednego okna nie dokończyłam, przeszkodziła mi wielka kupa jaskółcza na parapecie
jaskółki ulepiły sobie gniazdo pod tym oknem, napaskudzily porządnie ;) małż musi uprzątnąć
-
Ostatnie 3 dni wakacji, tylu rzeczy nie zdążyłam zrobić
a ja w domu jakoś się obrobiłam :)
za to w robocie nic_a_nic
było jak zawsze: w wakacje nadrobię
tym razem nadrobiłam.... ale zaległości >:(
od wtorku będęm rabotała chyba po 12-14 godzin >:(
Kelu, byle do ferii ztx
-
nie chce mi się wierzyć, że to już koniec! też nie wszystko zrealizowane. ale jeszcze tydzień, może zdążę...
a o co chodzi z tymi świeczkami? jakaś nowa ideologia? chętnie się zapoznam, bo też mam trochę...
-
taaa, wspólne palenie starych, zakurzonych świeczek, żeby nie musieć ich myć ;D i móc kupić nowe... xhc
też się przyłączę, bo znalazłam jakieś
-
O co chodzi z tymi świecami :)
Jeden z felietonów Reginy Brett nosi tytuł " Zapal świece, śpij w lepszej pościeli, włóż elegancką bieliznę. Nie czekaj na specjalną okazję - wystarczającą okazją jest dzień dzisiejszy". I chyba nie muszę nic dodawać :)
Ładne, oszczędzane świece mam, lepszą pościel też, a elegancką bieliznę nabędę niebawem :D
-
no i brawo! (za bieliznę)
podobasie takie podejście (tytuł felietonu) i jestem jego gorącą zwolenniczką, chociaż RB nie czytałam. ostatnio mnie ździebko odrzuca od "kościelnych" tekstów
-
We wtorek zaczęłam rehabilitację
masaż pleców, drenaż ręki, krio na plecy, gimnastyka i hicior - hydromasaż!
po pierwszym dniu byłam ledwo żywa, w środę na przeciwbólowych, ale dziś już jest dobrze
masaż taki sobie, ćwczenia świetne,wanna z bąbelkami i efektami świetlnymi, brakuje tylko miłych aromatów :)
dziś nawet udało mi się wyleźć z tej wanny bez kłopotów, bo pierwszego dnia już miałam przed oczami widmo nocowania w wannie;
do tego dołożyłam sobie 20 km na rowerze (dojazd na zabiegi i powrót)
wieczorem padam na lico ;D
-
a Ty te rehabilitacje to na nfz masz?
tak dośc czesto piszesz o niej (chyba ze 2 x na rok)
jakies chody gdziesik masz? czy u was to norma ???
-
Tojka, na fundusz, raz w roku, nie mam chodów :)
do niedawna jeździłam do L., teraz szukam gdzieś bliżej
i okazało się, blisko mnie (10 km) jest bardzo dobry, nowy ośrodek, rejestrowałam się w czerwcu
-
u nas na fundusz to najwyżej podwieszki można dostać ;) i jak dobrze pójdzie to mcKenziego
noooo i czeka sie ok. 6-8 m-cy
sobie wyobrażasz? zapisujesz się np.w styczniu na czerwiec, na godz. 8-ą, a w czerwcu okazuje sie, że akurat pani od Mc Kenziego do Anglii wyjechała i owszem, mogą mnie przyjąć ale o 11-tej .mam wybór, albo wziąć urlop i chodzić na rehabilitacje wątpliwej jakości , albo zrezygnować . Chyba jednak szkoda urlopu. Fajnie nie?
-
Rozmawiałam dziś z ortopedą Średniego, zastanawia się nad operacją, konsultuje, mówi, że to będzie bardzo trudny zabieg :(
Wspomniał coś o chirurgii ręki w Poznaniu, że może tam nas skierować :(
-
A do Krakowa nie macie bliżej ??
Specjalistyczny Szpital im Rydygiera w Nowej Hucie.
Tam mi składali kręgosłup do kupy i tam syn miał operowaną kość łódeczkowatą na chirurgii ręki.... tak nazywają oddział, gdzie operują nie ingerując w w sploty nerwowe.
Po dwóch latach jak teraz w lipcu był do kontroli to lekarz sie ucieszył, ze się ładnie coś_tam zalewa.
Moge dać namiary na doktora.
-
kurcze,
to poważnie się porobiło - trzeba wybrać dobre miejsce,
niestety nie znam żadnego
-
bardzo chwalą sobie też Rudną Małą k/Rzeszowa, tam też robią przy kostkach sportowców
-
dziękuję za podpowiedzi
we wtorek będę rozmawiać z lekarzem, zapytam o miejsca, które proponujecie
-
Kelu, bardzo dobrą opinię ma ortopeda dr Ficek (chyba nawet prof.) w Bieruniu (to blisko mnie), on ratował podobno niejednego sportowca. Nie wiem w czym sie specjalizuje, ale pewnie w necie coś o nim znajdziesz. Zresztą zaraz sama pogooglam
-
Kelu, posyłam na PW dane prof.
-
Po rozmowie z ortopedą - otwarcie przyznał, że się boi, że Młody jest młody i trzeba dobrze zoperować. Proponował konsultację u prof. Romanowskiego w Poznaniu.
a, wspomniał też o Otwocku, że nową metodą robią, tylko nie pamiętał nazwiska lekarza,
danusiu, dziękuję
-
Prof. Romanowski to specjalista od chirurgii ręki
pracuje m.in w najlepszym wielkopolskim ortopedycznym szpitalu
Katedra i Klinika Traumatologii, Ortopedii i Chirurgii Ręki
Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu
Ortopedyczno Rehabilitacyjny Szpital Kliniczny im. Degi
a konsultacji udziela w Medica Celtus na ul. Unii Lubelskiej
jest jednym z najlepszych chirurgów ortopedów w Polsce
walą do niego drzwiami i oknami
Kelu - jak bedzie potrzebne spanko, to zapraszam serdecznie :)
-
Kela - to są te śliwki, które ususzyłam
(http://2.bp.blogspot.com/-NjnDUnSW2aE/VgHFTc1YuCI/AAAAAAAAGxQ/7vYrrB-QHJw/s640/9697-3a1ma%25C5%2582y.jpg)
-
Latku i wszystko w tej suszarce?
Czy nie pozostał tam zapach po grzybach?
Ile trzeba suszyć śliwki, by były możliwe do przechowywania, a nie przesuszone na wiór?
Przepraszam, że o to pytam, ale takiego cuś do suszenia nie mam i się zastanawiam, czy zakupić.
-
DanaPar - tak, wszystko suszyłyśmy w suszarce. Pomidory, grzyby, jabłka, pigwę, a teraz na tapecie są ogórki, selerowe chipsy i gruszki.
Odnośnie śliwek to przepis podałam tutaj
http://obiadoweinspiracje.blogspot.com/2015/09/sliwki-suszone-w-domu.html
Zapytaj jeszcze Lulu, bo ja lubię, jak śliwki są już wysuszone, ale jeszcze miękkie, a Ona woli jak są twardsze.
Ja pakuję swoje śliwki próżniowo, więc się nie obawiam, że im się coś stanie. Generalnie najlepiej sprawdzić poziom wysuszenia....... zjadając śliwkę :)
Zapachu grzybów nie było na sitach.
-
DanaPar - czas suszenia będzie się różnił, w zależności od modelu suszarki, bo inna może być moc suszarki i inne umiejscowienie elementu grzewczego. Testujemy z Lulu równocześnie dwa różne modele, ale dopiero po powrocie ze spartakiady spróbujemy wysuszyć ten sam produkt na suszarce górnogrzałkowej (model Lulu) i dolnogrzałkowej (moja suszarka). Moc suszarek mamy taką samą, tylko Lulu ma trzy stopnie grzania, a ja dwa
-
Istotnie te śliwki, które Latek uważa za wysuszone, dla mnie to jeszcze mokre, przy zjadaniu wyraźnie czuje się jeszcze sok.
-
Lulu - bo te duże śliwki to nie były węgierki tylko jakaś inna odmiana i one miały być w czekoladzie
A śliwki w czekoladzie już gotowe :)
Jutro suszymy seler i gruszki
(https://2.bp.blogspot.com/-qVbAltTCwWg/VgLp_PSBA5I/AAAAAAAAGyo/Vw5DR01jcIE/s640/9739-1bznak.jpg)
(https://2.bp.blogspot.com/-7HWJ4AqtJqs/VgLp-9XiHGI/AAAAAAAAGyk/xca_mnwFMbk/s640/9807-1d-znak.jpg)
-
No nie! Idę jutro do sklepu po suszarkę :D
-
No nie! Idę jutro do sklepu po suszarkę :D
Kela - poczekaj, aż Lulu przetestuje swoją - będziemy wiedziały który model jest lepszy z elementem grzejnym na górze czy na dole
-
latek no po prostu mi ślina cieknie po brodzie ::(( na widok tych sliwek mnx
Juz nie wspomnę ze takie cudeńka tam suszysz w tej suszarce. :oklaski:
Zawsze myślałam ze taka suszarka służy tylko do grzybów ::)
-
To żeby ślinka co poniektórym obficiej leciała, to dodam, że śliwki w czekoladzie goszczą u mnie w domu mnx , tylko nie wiem jak długo jeszcze zabawią mnx mnx mnx
-
u mnie bawiłyby krótko :D
i przyczniłby się do tego dryblas, który ma 17% tłuszczu w ciele
niesprawiedliwe!!!!
-
Przybliżony czas suszenia warzyw i owoców (przyczyną różic jest stopień wilgotności, moc suszarki i umiejscowienie elementu grzewczego)
Nazwa / Przygotowanie / Stan po wysuszeniu / Czas
Warzywa
-Bakłażan obrać i pokroić w plasterki o grubości 6-12mm kruchy 6-18 h
-Brokuły podzielić na cząstki, zaparzyć przez 3-5min kruchy 6-20 h
-Brukselka przekroić na pół chrupki 8-30 h
-Burak odciąć korzeń i liście, obgotować, wystudzić, pokroić w plasterki chrupki 8-26 h
-Cebula pokroić w krążki chrupki 8-14 h
-Czosnek obrać, pokroić w okrągłe plasterki chrupki 6-16 h
-Fasola szparagowa pokroić i zagotować, aż stanie się szklista kruchy 8-26 h
-Grzyby pokroić w kawałki, małe suszyć w całości twarde / chrupkie 3-10 h
-Kabaczek pokroić na plasterki o grubości 6mm kruchy 6-18 h
-Kalafior podzielić na cząstki i zagotować aż zmięknie twardy 6-16 h
-Kapusta pokroić w paski o grubości 3mm, usunąć trzon twardy 6-14 h
-Karczoch pokroić w paski o grubości 3-4mm kruchy 5-13 h
-Marchew zagotować aż zmięknie, poszatkować lub pokroić w plasterki chrupki 8-14 h
-Ogórek obrać i pokroić w plasterki o grubości 12mm twardy 6-18 h
-Ostra papryka (chili) nie wymaga krojenia twardy 8-14 h
-Pieczarki pokroić w plasterki, małe suszyć w całości twarde 6-14 h
-Pietruszka korzeń obrać i pokroić w plasterki, natkę ułożyć na sicie chrupki / kruchy 2-10 h
-Pomidor obrać, pokroić na kawałki lub okrągłe plasterki twardy 8-24 h
-Rabarbar obrać, pokroić w plasterki o grubości 3mm pozbawiony wilgotności 8-38 h
-Seler pokroić w plasterki o grubości 6mm chrupki 6-14 h
-Słodka papryka usunąć nasiona, pokroić w paski o grubości 6mm chrupki 4-14 h
-Szczypiorek poszarpać na kawałki chrupki 6-10 h
-Szpinak zagotować aS straci kolor chrupki 6-16 h
-Ziemniak pokroić na plasterki, zagotować przez 8-10min chrupki 8-30 h
Owoce
-Ananas świeży obrać i pokroić w plasterki lub w kostkę twardy 6-36 h
-Ananas z puszki odlać sok i osuszyć miękki 6-36 h
-Banany obrać, pokroić w krążki o grubości 3-4mm chrupki 8-38 h
-Brzoskwinia kiedy owoc jest częściowo wysuszony przekroić i wyjąć pestkę miękki 10-34 h
-Daktyle wyjąć pestkę twardy 6-26 h
-Figi pokroić w plasterki lub przekroić na pół twardy 6-26 h
-Gruszki obrać pokroić w plasterki miękki 8-30 h
-Jabłka obrać, wydrążyć gniazdo nasienne i pokroić w krążki lub plasterki miękki 8-30 h
-Morele wyjąć pestkę i pokroić w plasterki miękki 13-28 h
-Skórka pomarańczowa pokroić w długie paski kruchy 8-16 h
-Winogrona nie wymagają krojenia miękki 8-38 h
-Wiśnie nie wymagają krojenia, kiedy owoc jest częściowo suchy usunąć pestkę twardy 8-36 h
-żurawina nie wymaga krojenia miękki 6-26 h
-
wiecie co? jak se kiedyś_kiedys kupię suszarkę, to w zyciu_romana nie bede pamiętała, że przepisów_porad mam szukać w kelowym wątku
będę szukać zapewne w latkowym, albo kuchennym, albo w jakowychś praktycznych poradach
-
Tojka - wstawię to jutro na bloga
-
To żeby ślinka co poniektórym obficiej leciała, to dodam, że śliwki w czekoladzie goszczą u mnie w domu mnx , tylko nie wiem jak długo jeszcze zabawią mnx mnx mnx
U mnie tez by długo nie poleżały ::((
I nikomu bym ich nie pokazała mnx
-
Keluś, sto lat kochana :-* :-* :-*
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/0heart.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0vishenka_33.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/2balony.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/2piwko.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/53kwiatek.gif)
-
ooooooo czyżby urodzinowo :)
Kelu, wszystkiego naj_naj_naj / cmok
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/0vishenka_33.gif)
-
Kelu, wszystkiego najlepszego, radości, zdrowia, przyjemności, spełnienia marzeń :-*
-
Kelu, wszystkiego najlepszego, radości, zdrowia, przyjemności, spełnienia marzeń :-*
... ode mnie też :-* :-* :-* - z jakiejkolwiek, każdej możliwej okazji :)
-
Kelu, zawsze i nieustająco wszystkiego co najlepsze dla Ciebie :-*
-
Kelu wszystkiego najlepszego ,spełnienia marzeń :-* :-* :-* :-*
-
Zdrówka Kelu i jeszcze raz zdrówka :oklaski:
-
Kelusia....zdróweczka najwięcej
wagi najmniej ;D
spełnienia marzeń choćby połowe
pociechy ze spadkobierców
:-* :-* :-*
-
oj, spóźnione ,ale najserdeczniejsze życzenia spełnienia najskrytszych marzeń i oczywiście dużo zdrowia dla mojej kochanej współspaczki! :-* :-* :-*
-
Bardzo, bardzo dziekuję za życzenia, te urodziny były wyjątkowe :)
-
Wszystkiego naj, naj, naj ode mnie i od Wszystkich Wielbłądów :)
(http://www.smh.com.au/ffximage/2007/11/23/snaps_camel_gallery__600x374.jpg)
-
Kelu, ja też spóźniona. Ostatnio jestem w niedoczasie.
Darujesz :)
Szczęśliwości na kolejne lata :-* :-* :-*
-
Keluś, zdrówka dużo i spełnienia marzeń!!
-
:-* z opóźnieniem/zawstydzeniem
-
Składałam już na fejsie, ale dobrego nigdy za wiele - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !
-
Jeszcze raz dziękuję za życzenia. Urodziny miałam naprawdę wyjątkowe
jeszcze w pościeli, rano, małżon wyżyczył i wręczył papierek szeleszczący z przeznaczeniem na prezent
potem Średni zszedł z góry, w piżamie i z kwiatkiem :) pozostali też dołączyli (słodycze, wino)
w pracy, z pomocą fb :D, pamiętali znajomi
lekarz opisujący badanie też zauważył, że dwa razy tę samą datę wypisuje
potem Kasia zaskoczyła mnie złotą torebką z prezentem w środku
a dziś Średni upiekł (sam) ciasto na moje urodziny (taki bonus do kwiatka)
ale przyszłam tu, żeby wam opowiedzieć niesamowitą historię
ciocia dziewczyny mojego Średniego dowiedziała się właśnie, że jest w 39 tygodniu ciąży :o
w poniedziałek idzie rodzić
krótka ciąża, ledwie kilka dni :D
-
A to jej pierwsze dziecię.
-
Ale historia!
Kilkanaście lat temu moja sąsiadka wezwała pogotowie do swojej 15 letniej córki. Sama postawiła diagnozę - atak wyrostka! Była w szoku, jak lekarz stwierdził, że córka rodzi! Danuśka zawsze miała nadwagę, więc mamcia myślała, że jej się znów troszkę przytyło.
-
Ciocia z mojej powieści ma 28 lat, to jej pierwsza ciąża
-
No to niech bardziej kumata się okaże jak już dzidzuś będzie w domu.
-
niesamowite!
wydaje się, że jednak brzuch troszkę rośnie w ciąży 8)
-
Nie wspomnę o kopaniu dziecka przez kilka miesięcy.
-
nie wiem jak to możliwe :o,brzuch a ruchy dziecka , Kelu miły dzień ,dni :D
-
Jesssu, biedne dziecko… chyba jednak lepiej mieć mamę bardziej ogarniętą :) Może szybko się jakoś zorganizuje; tego jej życzę.
Keluś, tu też - raz jeszcze i jeszcze - wszystkiego naj naj naj :-* :-* :-*
-
A okres, był przez te 9-więć miesięcy ???
Trudno uwierzyć, że nie wiedziała :-\
Ale radość i tak jest z narodzin, gratulacje dla cioci ztx :oklaski:
-
Keluś, dużo zdrówka i spełnienia marzeń :-* :-*
-
moje średnie dziecię, nie dość że ze złamaną kością nadgarstka
to od dziś ze skręconą kostką u nogi (znów)
dobrze, że sam się już sobą zaopiekował - kolega zawiózł ze szkoły na pogotowie, rtg i konsultacja lekarska na miejscu
mamusia w tym czasie badała w tubie kolano
rodzina połamańców ::((
-
se dziecko w domu odpocznie od szkoły ;D
oj Keluś...nie da Ci się młody nudzić ::((
-
nie odpocznie, on z tych uczących się pilnie :) będzie kuśtykał, ale pójdzie
co innego młodszy, byłby w siódmym niebie, gdyby ta kostka jemu się trafiła :D
-
To jakaś cholerna kumulacja ::((
Keluś...
-
Właśnie odebrałam wynik rezonansu kolana. Opis nieciekawy, ale raka nie ma ztx
chyba tylko my cieszymy się z opisów, w którym jest o ubytkach, rozwarstwieniach, zwyrodnieniach, pogrubieniach i torbielach
-
a weź! o takich rzeczach myślałaś?
to stare schodzone kolano i tyle ;) + :-*
-
reszta do wyleczenia Kelu
-
I tak miało być :-*
-
a weź! o takich rzeczach myślałaś?
to stare schodzone kolano i tyle ;) + :-*
myślałam, bo ...ech, ie będę pisać
idę dziś po szampana :)
-
bardzo słusznie :-*
też za Twe wyniki i głupich myśli odegnanie cosik chlapnę
-
a weź! o takich rzeczach myślałaś?
to stare schodzone kolano i tyle ;) + :-*
myślałam, bo ...ech, ie będę pisać
idę dziś po szampana :)
A potem po dobry kolagen i wit. C
Dziś rozmawiałam z przyjaciółką, która ma okropne kłopoty ze stawami. Jej kuzynka podobnie, z tym, że ta od 3 m-cy na kuracji octem jabłkowym. Odstawiła niemal wszystkie leki...
Dbaj o kolano, jeszcze na niejedną górę ma Cię zanieść!
-
Na kolana moja rodzinna dawała mi structum.
Działało rewelacyjnie.
-
Inaczej być nie mogło! :oklaski:
-
chyba tylko my cieszymy się z opisów, w którym jest o ubytkach, rozwarstwieniach, zwyrodnieniach, pogrubieniach i torbielach
.... z cyst Beckera w kolanach też, czy drętwiejących rękach z powodu cieśni xhc
-
Mnie na zwyrodnienie stawów (stopa, kostka, kolano) ortopeda zalecił Collflex. Zalecana dawka 1 tabl. dwa razy dziennie. Ja biorę raz, bo boję się przedawkować suplementy. Nie wiem, czy dobrze robię biorąc mniej, niż zalecane i czy w ogóle dobrze robię, ze to biorę. Mam brać dwa miesiące, dwa miesiące zrobić przerwę i powtórzyć kurację też przez 2 miesiące. Znacie ten preparat?
-
Też bym się bała...Od razu się ożywiłam na wpis o occie jabłkowym.Takie rzeczy lubię :)
-
Ancia mnie natchnęła i zajrzałam dziś do starych wpisów tego wątku
trochę się rozkleiłam czytając o ogniowych kłopotach
ale też pośmiałam w wielu miejscach ( nie pamiętałam, że Piłsudski mnie odwiedzał - we śnie :))
i odkryłam coś, co mnie zaskoczyło
pisałam wam w czerwcu, że mam zlecone 15 zabiegów, czyli trzy tygodnie rehabilitacji
a ja przecież dwa tygodnie jeździłam :o
teraz rozumiem, dlaczego na karcie informacyjnej jest napisane "wypisana na własne żadanie" ::((
-
He, he, wniosek: warto częściej zaglądać na forum ;)
-
Kelu, czyli, że po prostu o trzecim tygodniu zapomniałaś?
-
oj, zryty beret! ;D
-
też mi dziś forum pomogło w przypomnieniu se o badaniu ::((
-
Dziś ślubny zadzwonił z pytaniem, czy kupić żeberka na obiad,bo okazja -promocja
- kupić-rzekłam-po dwa kawałki dla każdego
- czyli osiem?
- dlaczego osiem? dziesieć! pięcioro nas jest
- a, no tak
xhc
ciekawe, kogo nie policzył :D
-
mniemam że siebie ;D
-
xhc
-
taaa...siebie (http://emots.yetihehe.com/2/puknijsie.gif)
przecież Kelusia jest zawsze na diecie ;) xhc
-
xhc
-
o_to_to :D
ale nic nie zaproponował zamiast, zaniedbał ;)
-
dobre :D
-
Ręka Młodego po dzisiejszym pobraniu krwi :(
siniak dopiero zakwita, będzie miał średnicę około 6 cm
opuchlizny na zdjęciu nie widać
-
co to za wampirzyca pobierała :o jeszcze takiego cuś nie widziałam ::)
-
coraz zdolniejsza ta słuzba zdrowia :o
a nóżke od świnki wziąć...i ćwiczyć.........ćwiczyć ;)
-
ło matko, toż to koszmar takie pobieranie ::((
współczuję bardzo
-
Och , na pewno to tak przypadkiem się stało. Zawsze tak słyszę jak źle pobiorą. xhc
-
a ja ostatnio moją przychodnianą pielęgniarkę pochwaliłam - onkologiczne powinny iść do niej na kurs!
-
aktualne zdjęcie ręki po pobraniu krwi
-
matusiu!!!! ::((
zawsze takie siniaki miał? jak się uderzył też? czy to tylko to pobranie było tak genialne?
-
takie genialne pobranie
siniak jest dookoła łokcia, nie tylko po wewnętrznej stronie
-
masakra ::(( ::(( poszła bym wampirzycy pokazać rękę, jak nie umie pobierać krwi to niech siedzi w papierach >:(
-
Ona chyba pierwszy raz pobierała?????
-
O matko! Koszmary bedę teraz miała! ::((
-
hezus, czym oni mu tam pobierali tę krew, widelcem?
-
galanta rączka
-
musiała nieźle rąbnąć żyłę że taki wylew się zrobił ::((,maścią heparyną posmarować , Kela normalnie bym kobietę zbeształa :0ulan:
-
Dzień pod znakiem PKP
10 godzin spędziliśmy w pociągu, 4 godziny w Poznaniu
wielki ten Poznań i tramwaje są i rogale świętomarcińskie :)
za bilet do Warszawy zapłaciłam tylko 130 zł :( , Kuba pocieszał-"mama, ale będziesz jechać najnowszym, takim jak pendolino, luksusowym"
zajechał staruszek, z okropnymi toaletami, bez przedziałów, no luksus normalnie :(
rano też zaczęliśmy podróż od niespodzianki, pani w kasie sprzedała nam miejscówki - na rowery :(
z pozytywów - profesor od nadgarstka konkretny, sympatyczny, jutro mam dzwonić, by ustalic termin operacji
-
pani w kasie sprzedała nam miejscówki - na rowery :(
Kelusia kobieta miała siódmy zmysł xhc
przynajmniej wizyta u profesora i jego fachowe oko zrekompensowały uciążliwości, cieszę się że wszystko się dobrze układa :) :)
-
czyli jednak Poznań,
a czasu na kawę z Tojką nie było?
dobrze, że lekarz konkretny - naprawi co trzeba!
-
o Tojce cały czas myślałam,
na spotkanie nie było czasu, tempo zawrotne, dobrze, że tramwaje szybko jeżdżą, udało nam się jednego dnia wte i wewte :)
-
noooo wcześniej proponowałam nocleg jakby_co
odzewu nie było ;)
propozycja nadal aktualna, bo czytam, że jeszcze Poznań nawiedzisz :)
-
dobrze, że lekarz konkretny - naprawi co trzeba![/font][/size][/color]
Z ust mię to wyjęto :0ulan:
-
dziękuję :-*
-
bardzo, bardzo się cieszę, że macie konkret, dobre odczucia po wizycie i pewnie w niedługiej perspektywie operację :0ulan:
no i brawo Mamusiu Kelu:)
-
najważniejsze, że doktor w porządku i są dalsze wytyczne
:-*
-
:0ulan:
-
dobrze że poszło wszystko sprawnie ,trzymam kciuki żeby był krotki termin operacji :0ulan:
-
Trzymam kciuki Kelu.
Najważniejsze, że znaleźliście dobrego doktora.
-
noooo... ja jakoś nie w temacie :-( Kelu, Twój nadgarstek idzie do reperacji?
-
Anciu, nie mój, mojego Kuby
ma złamaną kość łódeczkowatą nadgarstka, lekarz ortopeda , który go leczył, nie chciał się podjąć operacji, odesłał nas do profesora do Poznania
konsultowaliśmy się także w Warszawie, ale zaproponowano nam operację odpłatnie
może teraz się powiedzie
dzis próbowałam zapisać się w kolejkę, ale okazało się, że muszę mieć skierowanie do szpitala
będę dzwonić w piątek
-
Keluś w Trzebnicy tez porządnie operują raczki ale gdzie i co nie wiem dokładnie ,mój mąż ma dłoń po operacji masakryczną ,gips mu zdjęli,w szynie ma ale druty są jeszcze ,spuchnięta i przy każdym poruszeniu ból straszny
-
Ulejbiam te procedury...wrrr... Kelu, mam nadzieję że kolejka nie będzie zbyt długa!
-
Tak, Trzebnica jest ok. Tylko tam głównie neurochirurgia ręki, przeszczepy, cieśnie, te sprawy.
Poznań pod względem ortopedii/chirurgii ortopedycznej jest - przynajmniej u nas - chwalony. Choć bliżej i wygodniej do Wrocławia, to ludzie do Poznania jeżdżą.
I jeszcze Świebodzin, tam wiem, że kolana dobrze robią, rzepki... Czy dowiadywać się o namiary?
-
Kelu, może nie doczytałam, czy coś konkretnego wiecie, po tym badaniu u ortopedy w Poznaniu?
-
Kela nic nie mówiłaś ,no wiesz co xhc http://www.garneczki.pl/tagi/kela/
-
mówiłam :-) kiedyś szukałyśmy swoich ników w świecie, pamiętasz? wtedy mówiłam :-)
-
xhc
-
niemiecka jakość :0ulan:
-
Garneczki przysłały w ubiegłym tygodniu ... garneczek do gotowania na parze.
Trzy piętra do parzenia a potem ... cztery do zmywania xhc
-
:oklaski: :oklaski:
-
Osiemnaście lat temu tuliłam nowe małe zawiniątko w kocyku :)
za oknem była biała, mroźna zima
a ja trochę przysypiałam po narkozie, trochę karmiłam, kiedy zawiniątko mi podali :)
-
cudni Wy :)
najlepszości dla pełnoletniego :oklaski:
-
Oooo! To dziś u Was impra ztx
Młodemu najlepszego na dorosłej drodze :-* :-* :-*
A Ty, Mamuśka, poza fryzem to buziunię masz taką samiutką jak tych 18 lat temu :D
-
gratulacje dla pełnoletniego i mamusi!
i najlepsze życzenia na dorosłość!
-
impra w sobotę - dla rodziny (w domu)
bo młodzież bawiła się w miniony piątek (w lokalu)
buziunia dawniej szczuplejsza ;D
dziękuję za życzenia, zaraz przekażę :-*
-
Kelu ale piękne zdjęcie ,wszystkiego najlepszego dla osiemnastolatka :oklaski:,mamusia piękna młoda :D
-
Wciąż takie same piękne niebieskie ślepka :)
Pomyślności dla pełnolatka, niech zawojuje świat :0ulan:
-
a czas zapitala ... nam
big_graty Keluś :oklaski:
-
pomyślności dla jubilata :-* :-*
dla mamuśki :oklaski: :oklaski:
-
cudne to zawiniątko
uściski dla pełnolatka
a Tobie Keluś macierzyństwo służy :-*
-
Śliczny szkrabów i mamuśki.
-
Gratulacje. I życzenia: niech się spełni niespełnione!
-
gratulacje dla Ciebie Kelu i dla Pełnoletniego :), najlepszego dla niego na dorosłej drodze życia,
wyglądacie pięknie :)
-
Urodzinowa impreza Młodego już za nami
było najpierw pracowicie, potem obficie, ludnie i wesoło :)
tort robiłam sama, dekorowała młodzież
smacznie mi się udał ;)
poza tym był z niespodzianką - na bezie w środku tortu zostawiłam kółko z papieru do pieczenia ::((
-
Śliczny :), choć taki mało... chłopacki ;)
A trochę papieru jeszcze nikomu nie zaszkodziło xhc
-
hehhe, mało chłopacki,bo mama robiła, a dekorowała dziewczyna :D
jeszcze serduszka miałyśmy wykroić, ale ulitowałyśmy się :D
-
ależ tort - mnx, super, że impreza się udała.
czyli jesteś urobiona ale szczęśliwa ;)
-
tort jak pikowana podusia owinięta w patyczki ;D
a jaki miał smak? mnx
-
oprócz papierowego :D ciasto czekoladowe i dwa krążki bezowe, krem ze śmietany, serka mascarpone i chałwy
nie był słodki
-
Baardxo mi się tort podoba :)
A jeszcze z chałwą, mniam
-
chałwa i krem z bitej śmietany - mniam mnx
-
zobaczyłam na fejsie i od tamtej chwili się ślinię mnx
Gratulacje dla młodego i rodziców :-*
-
mnx Kelusia Ty normalnie cukierniczka :oklaski:
-
Kela, noooo dobiłas mnie całkiem
jakież trzeba mieć zdolności coby taki tort wykonać
a ileż roboty ..... eh, u mnie to nawet w cukierni takiego ślicznego nie ma, a 18-tka Młodej tuż_tuż
dla Młodego_Dorosłego najlepszości, coby dorosłe życie było dla niego tak piękne jak ten tort urodzinowy
-
Kela gratulacje :oklaski: :oklaski:PIĘKNY TORCIK
-
spóźnione, ale najserdeczniejsze życzenia dla kolejnego pełnoletniego synusia
i mamuśka Tobie gratuluję doprowadzenia do dorosłości drugiego już potomka, trzeci ci jeszcze został ( a nie zapomnę słów wystraszonego sześciolatka, który bał się o rodziców ) :-* :-*
dzielna mama z Ciebie :-* ( a te wypieki mmmmm !!!!!!)
-
dziękuję Amorku :-*
trzeci lada moment tez pełnoletni będzie(co to jest 1,5 roku)
starzeją się nam dzieci, a my przecież ciągle młode :D
kupiłam niedawno w Rossmannie farbę do włosów, okazja wyjątkowa-uszkodzone pudełko, zawartość dobra
dziś przyszła pora, by zastosować specyfik zakupiony tak korzystnie
po 40 minutach spojrzenie w lustro i szoooooooook
żółto_rudy_blond - nie tak wyglądała pani na pudełku!!
ale mięli ze mnie ubaw
wybrałam się do sklepu po nową farbę - w czapce oczywiście
nowy kolor - orzech laskowy - też jakis rudawy
mam nadzieję, że po dzisiejszych zabiegach moje włosy nie ucierpiały i zostaną na głowie
-
Z tymi farbami do włosów to ja się zastanawiam, czy dla wygodności nie przeflancować się na szaro/siwo >:D
-
co za złośliwe ogonki i kresku, gdzie trzeba- nie ma, gdzie nie trzebs -są :(
-
wybrałam farbowanie u fryzjera bo kolor piór wymknął by się spod kontroli :(
-
pracowitą mam dziś niedzielę
niedawno dostałam trochę jabłek, co do zjedzenia, to do zjedzenia, resztę trzeba przerobić
Chłop pomocny bardzo, obiera, kroi
zrobiłam kilka słoiczków bez cukru (dla mnie i Kuby) i kilka z cukrem (dla reszty)
zrobiłam eksperyment - zamroziłam trochę jabłkowego musu, dziś degustacja -pyszne
więc kolejną porcję musu - do pojemniczków (znów w wersji cukrowej i bez)
jak jabłka to i szarlotka, właśnie wyjęłam z piekarnika
obiad zaplanowałam też prawie królewski
jeszcze bigosu mi się zachciało, żeby był na wtorek - pyrka w garze
z pieczenia chleba zrezygnowałam, bo niedzieli mi zbraknie na te kulinarne wyczyny
jutro Lublin i spotkanie z Kasią, już się cieszę
tym razem umówiła nas pani z rejestracji :)
zimę mam za oknem,śłisko jak diabli
a Młody pojechał na deskę, też sobie wybrał porę, martwię się
-
A ja mus jabłkowy zawsze robię bez cukru. Nie pomyślałam nigdy o tym aby go zamrozić.
-
to się napracowałaś, ale jaka satysfakcja przebija z Twoich słów :). Twoje zamartwianie rozumiem, bo przed chwilą odetchnęłam z ulgą - dostałam sms-a że moi "krakowiacy", czyli syn z dziewczynami dojechali bezpiecznie z Kielc do domu.
Siedząc w kościele co chwila sprawdzałam komórkę, u nas ślisko i nie widać sasiedniej chałupy -taka mgła.
pozdrawiam :)
-
Keluś, Ty pracusiu :oklaski:
ja nie słodzę jabłek, które pakuję do słoiczków - pyszne są i się nie psują
a Kasię pozdrów :-*
-
Od wsiech nas pozdrów :)
Jak to nie słodzicie? :o Rozgotowujecie wcześniej? Bo to o musach mowa, tak? Pasteryzujecie po prostu i już? Czy jak?
-
pozdrowię :)
rozgotowaam, zblendowałam, bo nie chciały się całkiem rozgotować, zapasteryzowałam
myślę, że to zależy od jabłek, moje były bardzo słodkie
-
Mmmmm...hm :)
-
ja jabłka troszkę zmiksowane gotuję (pyrkają z 30 minut aż odparuje woda - choć najpierw je wyciskam i sok jest do wypicia świeży) i gorące do gorącego słoika wkładam,
i potem jeszcze dla pewności pasteryzuję - niektórzy mówią, że nie trzeba, jak się gorące do gorącego słoika wsadza i zakręca, ale boję się, że się zepsują
moje się jeszcze nie zepsuły, a i rok słoiczek jeden się uchował,
do dziś mam jeszcze z poprzedniej jesieni dwa słoiczki gruszek tym samym sposobem zrobione, wyglądają na dobre
-
w sprawie jabłek: rozgotowane, zmiksowane, przyprawione cynamonem, zamrożone są p r z e p y s z n e :)
pogodowo: za oknem mam zaczarowany, biały świat :)
ale drogi bardzo śliskie, małż wylądował dziś w rowie, znajomy traktorem go wyciągał - znaczy auto :D
w pracy : w informacji o imprezach klasowych do arkusza klasyfikacyjnego znalazłam dziś swój zapis "święto pieczonego dzieciaka" ::(( ;D
-
-Kelu przypomniałaś mi moją puszczę ,muszę się do K wybrać ,tam jest moje miejsce na ziemi,
-zazdroszczam widokow ,u mnie tez pieknie biało ,slisko nawet na chodnikach
-Kelu kiedy ferie masz,może spotkanie w R ,kino,obiadek? :D
-
jestem za :oklaski:
ferie mamy późno, zaczynamy 15 lutego
od 20 lutego jestem 7 dni w Zakopanem ztx
-
Keluś odpoczywaj ale nie brykaj i uważaj na nóżkę :)
-
Kelu no to pomyśl ,u nas są ferie jakoś od początku lutego, żeby angel mogła ,roza i im pasowało ,ja się dostosuje :)
-
"święto pieczonego dzieciaka" ::(( ;D
xhc xhc xhc
Mnie ostatnio powaliło (nie moje ;) ): najstrzeńśliwrza ::((
-
Pieczony dzieciak - fajna impra
a u mnie jak któryś z uczniów zaczyna "wariować" - a bywa to częste
to reszta dzieciaków mówi, że "znowu się ścieka" >:D
-
nie domyślam się nawet, co to za święto sobie Kelu zanotowałaś :D
-
pieczonego ziemniaka
-
wiem, że sadyzm nauczycieli nie zna granic, ale żeby aż tak ;)
-
wiem, że sadyzm nauczycieli nie zna granic, ale żeby aż tak ;)
xhc xhc xhc
to tak jak z kerzakami bywało.. ;)
-
Mam termin operacji nadgarstka Młodego ztx
5 maja, czyli po pół roku od wizyty, a nie 1,5 roku jak było w stolicy
natomiast terminu mojej operacji ciągle nie ma
wszystkie badania zrobione, rozmowa z anestezjologiem zaliczona
każdy dzwonek telefonu podrywa mnie na równe nogi
czekam niecierpliwie
-
to chociaż jedna operacja ustalona i wiesz na czym "stoicie" i zleci szybciutko do maja.
pozdrowienia :-* dla Cię
-
cieszy ten szybki termin u Młodego, może i Ty się szybko pójdziesz, bo takie czekanie na telefon może wykończyć
-
Kelu, jeśli operacja Młodego w Poznaniu, to nocleg (jeśli będzie potrzebny) u mnie cały czas aktualny (chyba, żebym akuratnie w sanatorium była, to tylko wtedy odpada)
-
Tojka Ty w sanatorium, to goście dopiero mają wolność (http://forum.pogononline.pl/grafika/emoticons/zabawa.gif)(http://forum.pogononline.pl/grafika/emoticons/beer3.gif)
-
Tojka Ty w sanatorium, to goście dopiero mają wolność (http://forum.pogononline.pl/grafika/emoticons/zabawa.gif)(http://forum.pogononline.pl/grafika/emoticons/beer3.gif)
czyżby jakiś zjazd-najazd się szykował 8) eee, bez Tojki to żadna przyjemność :-*
-
Tojka, dziękuję :-*
spędziłam dziś kilka godzin w CO
chyba jeszcze nigdy nie było tak koszmarnie, tłumy ludzi, nie ma gdzie stanąć, o siedzeniu można pomarzyć, kłótnie kolejkowe, zaduch
nie dość, że ciasno, to jeszcze 2/3 pacjentów z kufajkami na krzesłach, pod pachami, na kolanach
jakby nie można było w szatni ( darmowej) palta zostawić :(
rozmowy kolejkowe- nie zawsze pouczające, raczej nie chcę wiedzieć, że jakaś pani mało nie umarła na stole, bo nie udało się przytarczyc zachować i potem w domu miała komplikacje i wylądowała ponownie w szpitalu, a inna pani była taka słaba, że w domu straciła przytomność
nie zrezygnowałam z gór - gdybym miała tracić przytomność, to wolałabym w domu, nie w Zakopanem :( to może nie jechać jednak :(
dobrze, że choć w gabinecie doktor z poczuciem humoru
miła wizyta, kolejne nasze spotkanie w czwartek 11.02
dla mnie raczej mniej przyjemne
ale słowo się rzekło, kobyłka u płota xcv
-
czyli 11-go już ? czy tylko wizyta?
-
już!
10 do szpitala, 11 operacja i jak wszystko będzie dobrze, to myślę, że 12 do domu :)
-
Super :) Niedługo czekania :) Dobrze, że lekarz w porządku, to najważniejsze.
A kolejkowe babole i ich dyskusyje olej ;) zresztą sama wiesz ;)
-
nie wiem czy pamiętasz Kicie z różu ???
Ma wyciętą całą tarczycę, bierze leki i wszystko OK 8)
-
Będzie dobzie :) :-*
-
Jak mogłabym zapomnieć Kicię :)
pamiętam naszą wyprawę rozklekotanym autem do siostry Kici i rydzowe kotlety i ciebie w zgrabnych pantofelkach :)
Szczawnica 2008?
-
ja nie lubię zimą szpitali_przychodni_urzędów pełnych ludzi z powodu wirusów i zarazków >:(
od połowy stycznia miałam stresa, że muszem do endokrynologa i na usg brzucha iść....a w głowie myśl, ze rok temu już z grypą leżałam
noż nie mogę się tej zeszłorocznej traumy pozbyć >:(
-
Jak mogłabym zapomnieć Kicię :)
pamiętam naszą wyprawę rozklekotanym autem do siostry Kici i rydzowe kotlety i ciebie w zgrabnych pantofelkach :)
Szczawnica 2008?
.... nooo się zgadza !!
Fiaciora pamiętam ztx ... na_bank pełnoletni był :0ulan: bo Kicia musiała coś dolewać do gaźnika... xhc ...
Ps... a te pantofelki hehe to chyba Ci się przyśniły :D ....nic o nich nie wiem .... ::((
-
wszelkie sposoby na pozbycie sie bólu gardła zawiodły
byłam u lekarza, dostałam zwolnienie na dziś i jutro
leżę w łóżku, łykam tablety, na soki nie mogę już patrzeć, na miód też, błeee
nawet inhalacje robiłam
myślę, że w środę moja wyprawa do szpitala będzie niepotrzebna :(
kurna, kiedy ja ostatni raz chorowałam!!! musiałam akurat teraz coś złapać? :( :(
-
No to nic z tego... Mnie bolalo gardło tydzień pzred operacją i choć laryngolog stwierdził, że ujdzie, anestezjolog stanowczo się sprzeciwił i przesunął mi termin na kolejny tydzień. Wytłumaczył mi, że podczas operacji wpycha się przez gardło rurę i jesli jest jakas infekcja, to razem z ta rurą powedruje z gardła do krtani, a stamtąd do płuc. Nie ma co ryzykować. Poczekamy z Tobą! :-*
-
Spoko, poczekamy, co zawyrokują fachowcy :-*
-
ale przy operacji tarczycy w szczególności gardło musi być zdrowe ,Kelu ja myślę ze nawet ok 2 tygodniowe opóźnienie z operacja byłoby wskazane ,kuruj się :-* :-* :-*
-
lepiej nie ryzykować i na op stawić się bez stanów zapalnych. :0ulan: :0ulan:
-
Keluś odczekaj tą infekcję 8) ... tak będzie najlepiej :-*
-
Kelus poczekamy :-*
-
Trzymaj się...buziaki.
-
Wracaj z uśmiechem Kelu!
-
Kelu, wszyscy chorują; gdzie się nie odwrócić to ktoś kicha, kaszle. Nic dziwnego, że złapałaś; tym bardziej, że w pracy pewnie się aż kłębi od wirusów.
Trzymaj się słoneczko :) A operacja przełożona też przecież to nie koniec świata ;)
-
o żesz
niby nie koniec świata, ale wkurzające
mnie rok temu zapalenie płuc przesunęło operacje o 5 tygodni >:(
a ile ceregieli przy tym było...dodatkowe wymazy z nosa z du*y :P
Keluś :-*
-
Kelu, nic na siłę. często tak jest, że jak jesteśmy w stresie, to odporność spada, a do tego rzeczywiście przeziębionych teraz dużo. Odpoczywaj, nie bierz się przypadkiem za jakieś domowe zaległości.
:-*
-
będę dzwonić około południa, żeby porozmawiać z lekarzem
-
Keluś i co się dowiedziałaś ???
-
Operacja odwołana, lekarz powiedział, że przy infekcji będą komplikacje po narkozie. Wizytę mam 29 lutego, wtedy wyznaczą mi nowy termin operacji.
Może dobrze, że tak się zadziało, pojadę w góry :)
-
Hihihihi(http://emots.yetihehe.com/2/lol.gif)
-
no i git z tymi górami
dobrze, że luty ma 29 dni to się załapałaś w tym miesiącu xhc
-
Może podświadomie nie chciałam zabiegu w tym czasie ?
Moja Mama była operowana 12 lutego, a 13 zmarła, w środę popielcową
-
Kelu dobrze że przesunięto termin,teraz się kuruj ,wylecz infekcje ,miałaś odwiedzić R podczas ferii :)
-
No i git!!!! Góry fajna sprawa ,odpoczniesz ,nabierzesz sił ztx ztx :0ulan: :0ulan:
-
rzeczywiście dobrze się stało, miałaś w sobie niepokój też w związku z mamą, z przeziębieniem....
nie ma tego złego -jedziesz w góry i fajnie :)
-
i odpoczywaj tera :)
-
Kelu, na pewno dużo o tym rozmyślałaś i niestety to Cię stresowało, co osłabiło organizm i infekcja gotowa. Wypoczniesz i szybko po operacji wrócisz do sił.
-
przygotowania do wyjazdy w góry w toku
dziś mocno kulinarnie - coś trzeba młodzieży ugotować, coś trzeba ze sobą zabrać i dobrze by było, żeby coś trafiło do zapasów na następną sobotę, bo brat przyjeżdża w gościnę, a my będziemy dopiero co wróceni z gór
przy okazji kulinarnego maratonu "zniknęła" cała butelka białego wytrawnego
wyprawa szykuje nam się bardziej wiosenna niż zimowa
może w Chochołowskiej krokusy zobaczymy ;
-
przy okazji kulinarnego maratonu "zniknęła" cała butelka białego wytrawnego
Ale że co, do bigosu? xhc
-
przygotowania do wyjazdy w góry w toku
dziś mocno kulinarnie - coś trzeba młodzieży ugotować, coś trzeba ze sobą zabrać i dobrze by było, żeby coś trafiło do zapasów na następną sobotę, bo brat przyjeżdża w gościnę, a my będziemy dopiero co wróceni z gór
przy okazji kulinarnego maratonu "zniknęła" cała butelka białego wytrawnego
wyprawa szykuje nam się bardziej wiosenna niż zimowa
może w Chochołowskiej krokusy zobaczymy ;
Keluś jeszcze troche śniegu jest:)
-
fajnie Keluś, odpoczniesz sobie... góry ukochane zobaczysz...
-
kiedy jedziesz?
-
my jedziemy pociągiem (moja fobia samochodowa zwyciężyła)w sobotę rano
reszta towarzystwa autami rusza kilka godzin po nas
tabu zapakowane, gitara i akordeon też
narty - owszem, ale to nie ja ;)
chodzi mi po głowie, ze może by tak na biegówkach spróbować? ale śniegu mało
i jak się człowiek skompromituje? ;)
-
i jak się człowiek skompromituje? ;)
na biegówkach nie ma siły coby sie skompromitować
przeca chodzić umiesz ;)
baw sie dobrze i odpocznij ....
ja już zapomniałam, ze jakieś ferie były ;)
sie do rekolekcji szykujemy
-
Kelu, udanej wyprawy, oszczędzaj kolanko i pozdrów cudne Tatry :-*
-
Keluś odpoczywaj i ładuj akumulatory dbając o nóżki :) :-*
-
Kelu wypoczywaj i odstresuj się na ile możesz! na nartach koniecznie- ciekawa jestem czy skorzystasz z biegówek i ile razy- baaaaaaaaaaaaaaardzo wyczerpujące:)trzymam kciuki ! :) :-*
-
próbowałam w zeszłym roku i przy małym spadku jest ok. No prawie jak chodzenie, ale większy spadek (trudno hamować, trzeba mieć silne nogi) czy pod górę (bolą ręce, a my mamy niestety jedną do koperty :( )
średnio mi się to podobało, wolę pozostać na nogach, nie ma przecież tras tylko płaskich
Kelu dobrego wypoczynku i naładowania akumulatorów widokiem pięknych naszych Tatr :)
-
Są płaskie trasy...u nas w Łodzi. Podobno, jeśli chodzi o aglomeracje miejskie: jedne z lepszych w Europie. Tylko...śniegu na nich nie ma >:( Mam od pięciu lat biegówki i prawie na nich nie jeżdżę, bo na zimę poluję.
-
Kelus baw się dobrze i odpoczywaj troszku !!! :D
-
Kelu, gdzie Ty? dawno się nie odzywałaś ???
-
Gdzieś mi Kela mignęła dziś_chyba. Zobaczyłam wątek na wierzchu i przybiegłam poczytać - co gdzie jak. A tu Keli nie ma….
-
piecze :0ulan:
-
zaglądam codziennie, ale nie mam czasu i sił pisać
intensywny czas miałam i w pracy, i w domu
początkowo planowałam nie sprzątać przed_ świątecznie, ale kiedy zaświeciło słońce i nie mogło przebić się przez szyby w oknach...
nie było wyjścia
chałupę mam dużą, roboty huk
dziś kulinarnie - sernik, makowiec, 3bit, keks, a potem mnie poniosło i jeszcze dwa magowe mazurki ugniotłam
dla mnie i Kuby - piernik MM
czytam książkę Pokonałam raka Elaine Nussbaum
autorka pokonała chorobę dzięki makrobiotyce
-
Kelu, odpocznij trochę, bo na Święta zabraknie Ci sił. Jutro już zwolnij :-*
-
Słuszna rada! Święta to ma być miły czas, a nie czas leczenia obolałych nóg, które od przedświątecznych przygotowań nam w du** włażą :-*
-
ja Cię Kelu jakoś rozumiem
dziś i makowiec, i sernik i magowe mazurki produkowałam, i bigos, i nadzienie pieczarkowe do jajek, eh… ledwo żywa z tego wyszłam ;) Tym bardziej Cię świątecznie ściskam ciepło i serdecznie :-* :-* :-*
-
A ja mam kryzys i po raz kolejny pytam: jaki to ma sens?
Przedwczoraj wyczyściłam kuchnię...wczoraj znowu syf. Wczoraj ponownie kuchnia na błysk...dziś znowu bałagan. Pieprzenie się z tym sprzątaniem...a chata duża i trzeba tak ciągle i na okrągło...Może Was to śmieszy, ale dla mnie jest to koszmarna strata cennego czasu w życiu.
Już gotowanie jest fajniejsze, bo twórcze przynajmniej.
-
zgadzam się w calej rozciągłości!
-
Też się siedzi po nocy mag? :)
-
co do sprzątania to szczególnego pietyzmu do niego nie mam, coby się tylko nie potknąć i nie przykleić :-X
gotować coś innego z fajnego przepisu - nawet lubię :pot:
Keluś, czas na relaks i wypoczynek też sobie przeznacz :-*
-
Kelunia zagoń chłopstwo do roboty ! ( wiem, wcale to nie takie łatwe, a ty pewnie przemęczona jesteś- praca zawodowa i duża rodzinka) . Przytulam i czasu na odpoczynek życzę ! :-* :-* :-*
-
taaaa zagoń chłopstwo łatwo nie jest ,no książę pan to nawet na cmentarz nie chce iść bo pada deszcz :P;
a ja wczoraj z pomocą młodej jednak ogarnęłam chałupę na błysk ,Kelu Ty w święta siądź jak królowa i niech Cie obsługują /wiem nierealne ale warto pomarzyć/,najlepszego świątecznie !!!!!
-
dziecko moje średnie MMuje razem ze mną, a nawet bardziej niż ja, bo rzadko mu się odstępstwa zdarzają
wczoraj zapowiedziało, że nie będzie jadło barszczu białego, bo nie jest MM,
to dziś matka uwarzyła żurek wegański, do tego pieczone jabłko przyprawione na ostro
pychaaa :pot:
a że warzywa z bulionu zostały i szkoda wyrzucać, to za chwilę będzie pasztet wege :)
dziś już trochę wolniej, mięsiwo upieczone, sałatkę jarzynową mężowaty skroił, chleb rośnie w foremkach,
jeszcze obiad na jutro muszę przygotować i zielone naleśniki
jutro gościna u mnie, przychodzi brat z rodziną, dużo młodzieży, naszych trzech chopów, brata - troje, do tego dzieci_prawie_przybrane
tabu już naszykowane, będzie wesoło :D
-
MMującego dziecka zazdroszczę :)
Dodam, że żurek wegański jest pycha. A za podpowiedź w sprawie pieczonego jabłuszka - dziękuję :); wypróbujemy :)
-
Kela, ja Cię nieustannie podziwiam!
tyle ciast upiec w jeden dzień :o
i do tego duży dom wysprzątać...
skąd Ty bierzesz na to siły? ja bym padła po trzecim cieście ::)
zdrowych, radosnych i smacznych Świąt! :)
-
wątek na drugiej stronie ::(( ale kurz :)
Dziecko średnie po operacji zespolenia kości łódeczkowatej nadgarstka śrubą Herberta czuje się dobrze, a ja jestem pełna zachwytu dla umiejętności prof. Romanowskiego - jeden ortopeda nie chciał się podjąć operacji, bo nietypowe złamanie, drugi mówił o różnych metodach trudnych i drogich, bo nietypowe złamanie, a profesor - raz dwa i zrobione :)
Po przyjęciu Młodego do szpitala, ruszyliśmy poszukać dla siebie noclegu. Miałam wypisane jakieś adresy z netu, ale nie mogliśmy znaleźć, zabłądziliśmy na jakąś wieś i musieliśmy zapytać o drogę. Zapytana pani wskazała nam inne miejsce, dokładnie wytłumaczyła, jak dojechać i zaoferowała pomoc, gdybyśmy jednak napotkali kłopoty. We wskazanym miejscu wykupiliśmy nocleg bez problemu. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy zobaczyliśmy naszą panią, która przyjechała za nami na rowerze sprawdzić, czy wszystko ok :) Zostaliśmy zaproszeni na obiad na jutro :) jacy gościnni ludzie mieszkają w Wielkopolsce :)
-
:oklaski: brawa dla profesora i dla gościnnych ludzi!:)
Młodemu- szybkiego powrotu do pełnej zdrowotności! :)
-
:oklaski: brawa dla profesora i dla gościnnych ludzi!:)
Młodemu- szybkiego powrotu do pełnej zdrowotności! :)
Amorku przepraszam, że Ciebie zacytowałam, ale to samo chciałam napisać.
Z tą gościnnością wielkopolskich ludzi bym nie przesadzała. Trafiliście na anioła.
-
może zadziałał mój urok osobisty? ;D
-
może zadziałał mój urok osobisty? ;D
No baaaa....
-
no masz Kelus oczywista ,oczywistość ,pod urokiem pięknej kobiety doktorek ,trza było spytać może przy okazji by naprawił :D
-
:) dobre wiadomości u Ciebie, cieszę się z Tobą i młodemu szybkiej rehabilitacji :0ulan:
-
We wtorek przyjęli mnie do szpitala, w środę zoperowali, a w czwartek wypuścili do domu
choć w takim szpitalu można nawet poleżeć dłużej ;) nowy, czysty, nowoczesny,
przed operacją dostałam niebieskie ubranko, na to zielony szlafrok
po przyjściu do sali przedoperacyjnej szlafrok wylądował w koszu, na sali operacyjnej twarzowa niebieska bluza została rozerwana i wyrzucona, udało mi się tylko zachować niebieskie spodnie -"zostaw pani te majtki, rozerwij tylko nogawicę, przecież to będzie tarczyca" ;)
po operacji nie bardzo mogłam spać, tak tylko drzemałam, odwiedziła mnie koleżanka i synuś i tak najtrudniejszy czas minął
wieczorem wstałam już do toalety
męża zobaczyłam dopiero w czwartek, bo w środę pojechał z Młodym do profesora na zdjęcie gipsu i szwów
teraz prowadzę oszczędny tryb życia ;D trochę się kręcę po domu, trochę odpoczywam
rana ładnie się goi, nie zaklejam jej, gardło boli, ale da się wytrzymać
zastanawiam się, co ja zrobię z taką ilością wolnego czasu :) L4 do końca czerwca
-
Kela po prostu dbaj o siebie . :0ulan: :0ulan:
-
zastanawiam się, co ja zrobię z taką ilością wolnego czasu :) L4 do końca czerwca
Uuuuu :oklaski: Najgorętszy okres Cię ominie - gratuluję ;D
-
Kelu, łap słońce, ciesz się czasem dla siebie, wracaj do kondycji :-)
-
hamaczku, nie ominie 8), będę pisać w domu
Anciu, książki czekają :)
-
na Twoje pytanie już_już miałam odpowiedzieć
jak to co bedziesz robiła?
przeca książki nieprzeczytane czekają :)
ale już sama to zdążyłaś napisałaś :)
zdrówka Kelu :-*
-
odpoczywaj ,leniuchuj ,zdrowiej ,Kelu :-*
-
relaksuj się ,żyj na luzie i zdrowiej :-*
-
Kelu, szybkiego powrotu do pełni zdrowia! :-*
-
Kela, odpoczywaj, czytaj, korzystaj i regeneruj siły :-*
-
Kelu, spokojności i relaksu! zdrowiej bezkomplikacyjnie :-*
a że warzywa z bulionu zostały i szkoda wyrzucać, to za chwilę będzie pasztet wege :)
a czy jakiś przepisik na tego paszteta mogłabym prosić? bo u mnie też zostają i też mi szkoda...
-
Metka, ale Ty "grzebuła" jesteś i dokopałaś się do marca ;)
Kelu wierzę, że szybciutko wrócisz do formy, uczniów swoich nie zostawisz ( :oklaski:) a co do niewiary w zdolność do przyjaźni, to już kokieteria ;) Przyjaciółki, która w potrzebie się sprawdziła gratuluję
-
Miłego wypoczynku i zdrowotności... :)
-
Dana ( :-*) ja nie grzebię, ja po prostu mam takie zaległości w forum ( ::((), że dopiero przeczytałam, że syn Keli miał operację nadgarstka... xhc
a, no i torcik na osiemnastkę powalający... co ja bym dała, żeby tak część pożreć... śmietanowo-bezowo-chałwowy... mnx
(ale sprawa jarzyn z bulionu, to myślę, że ponadczasowa jest ;D )
-
Ten torcik też mnie by skusił mnx
Metko, zatem Twoje szczęście, że ostatnio na forum niemrawo :(
-
Meciu, niestety ni pamiętam, jak robiłam pasztet z warzyw, często improwizuję
-
Keluś, a jak się czujesz? latasz już?
-
chyba stworzona jestem do operacji ;D/tfu tfu przez lewe ramię/
gardło boli, ale da się wytrzymać,
rana swędzi, ale da się wytrzymać,
sił trochę brakuje, ale na łażenie po domu wystarcza(wczoraj wybrałam się do biblioteki, a czułam się jakbym na Giewont wlazła)
na ogródek spoglądam ;) i co rusz jakieś badylko wyrwę (ale głos rozsądku drze się, że za wcześnie)
czytam, rozwiązuję krzyżówki, klikam
laba :D
-
laba - należy Ci się - więc korzystaj :D
ja na moją pociętą dłoń stosuję (od zdjęcia szwów) takie plasterki:
http://drogeriazdrowie.pl/plastry_na_blizny_sutricon?gclid=CMLw-bDYhM0CFQWfGwodXQsHhw (http://drogeriazdrowie.pl/plastry_na_blizny_sutricon?gclid=CMLw-bDYhM0CFQWfGwodXQsHhw)
działają cudnie, pierwsze 2 tygodnie stosowałam i wszyscy w szoku, jak to ładnie wygląda,
naklejam nadal, teraz tylko inny kolor skóry pokazuje, gdzie miałam cięte
-
Dziś szósta doba od operacji, szwy mam rozpuszczalne
od kiedy można stosować te plastry?
-
Potwierdzam sa bardzo dobre.
Kelu musisz mieć zagojoną ranę, wtedy możesz nosić ten plaster kilka dni.
Jak się da to można powtórnie nakleić 8)
-
tam jest napisane, że można jeszcze jak są szwy,
przy rozpuszczalnych nie mam pojęcia - zobacz na ich stronie, może coś piszą,
ja noszę dwa dni, potem naklejam nowy,
ale na dłoni on się szybko sam zawija, bo to trudne miejsce i jednak ciągle je moczę,
w instrukcji piszą, że można jeden nosić do 5 dni
-
cieszę się bardzo ,ze jesteś już po tej stresującym cię zabiegu i idzie ku zdrowotności! :) rana do wesela się zagoi ;) ( pierwszego syna ) :-*
-
zamówiłam plastry silikonowe, o których pisała mag
wieczorem będą do odebrania, trochę drożej niż przez internet, ale prawie od ręki,
dziś już nakleję, bo wydaje mi się, że niezbyt ładnie się goi, blizna wyglądała lepiej zaraz po operacji niż teraz
-
Kela, Kela na fejsie piszesz że stuknęła Ci dycha a tu nic ???
Najlepszego i dużo dobrych rocznic :-*
-
Kelu, mało Cię tutaj ;)
noooo ale dycha to ważna rocznica
najlepszego i najzdrowszego
nooooooooooooooo i kolejnej dyszki i dyszki i dyszki i dyszki i dyszki i coby nigdy nie było zadyszki ;)
-
dziekuję :D :-*
10 lat, kiedy minęły? za szybko
ale takie jest życie, ciągła zmiana, nie przemijanie - zmiana
dziekuję Wam, że byłyście ze mną przez ten czas
za te wszystkie posty, prywatne wiadomości, telefony, rozmowy, spotkania
za wspólne łzy ( te w smutku, w żałobie)
i za te ze śmiechu :)
za ten kącik na forum
i za zielony kąt w górach (może w tym roku na Rysiankę?)
za tę babską przyjaźń, gdzie można i o strachu, i o kremach, i o miłości, i o seksie, i o pleplepele... :D
bez was nie byłabym tym, kim jestem :-* :-* :-*
refleksyjnie mi dziś
-
wcale się nie dziwię Kelu,
takie dni skłaniają do refleksji...
a 10 lat to piękny wynik - życzę Ci wielokrotności tej dziesiątki w zdrowiu i spełnieniu i oczywiście z nami!
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dance3.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0slonce.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0wink.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/2piwko.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/pic/40pokoj.gif)
-
wspaniała rocznica Kelusiu, dokładnie pamiętam Twoje "wejście" :) bądź zdrowa i szczęśliwa i ciesz się kazdą chwilką :-* :-* :-* :-*
( może na Rysiankę!:))
-
Kelu, w następnych dziesiątkach życzę zdrowia i spełnienia marzeń. :)
-
i za zielony kąt w górach (może w tym roku na Rysiankę?)
znaczy co? buciory zabierać ;)
to 500 m wyżej niż Słowianka ::((
-
tia, liny, raki, czekany, butle tlenowe xhc xhc xhc
-
i buciory i stabilizatory i tablety przeciwbólowe ;D
-
ściskam mocno i gratuluję pięknej dziesiątki :oklaski:
kolejnych wielu okrągłych rocznic :-*
Kelu, pięknie napisałaś, życzliwość i dobroć to Twoje wielkie atuty :)
-
Kelu, pięknie napisałaś, życzliwość i dobroć to Twoje wielkie atuty :)
i wielkość w prostocie :oklaski:
Dyszek kolejnych życzę :-*
Liczę na wspólną wyprawę w góry, antypoślizgowe skarpetki wypróbowane ;) damy radę, co nie :-\
-
Dana, nie strasz, że wlipcu czeka nas śnieg i lód :o,
8-go czrwca, czyli w św.Medarda było ładnie = znaczy się przez 40 dni będzie taka pogoda :)
-
Danuta, to było tylko wspomnienie pomysłowości Keli i ma oznaczać, tak, czy siak damy radę :0ulan:
-
:oklaski:
Keluniu, do roboty już muszę lecieć, ale zostawiam 10 x :-*
-
Kelu, wielu kolejnych dyszek dla Ciebie :-* :-* :-*
gratulacje i uściski ztx
-
Kelu kolejnych i następnych dyszek w zdrowiu :-*
-
Keluniu, zdrówka na kolejne dłuuuugie lata :-*
-
Keluś - pięknie jest, prawda? Buziaki przeplatane gratulacjami :-* :-* :-*
-
Kelu wielu następnych dziesiątek Ci życzę w zdrowiu i radości :-*
-
Kelu, kolejnych dziesiątek w dobrym zdrowiu i pomyślności! :-*
-
:-* :-* :-*
-
dziękuję :-*
siedzę sobie przed domem, taki ciepły wieczór
ptaki dziś nie śpiewają, cicho
a jeszcze niedawno przekrzykiwały się jeden przez drugiego
nawet do naszej ptasiej ekspertki wysyłałam nagrania, by pomogła zidentyfikować śpiewaków ;)
-
I ja ślę życzonka, najlepszości ztx
-
tak sobie z wami klikam :)
-
No...ja też! Przy lampkach z 'biedronkowych" słoiczków po jogurcie i w ogrodzie :)
-
Ja też na tarasiku; pięknie jest :)
Ale u mnie światła, panie, światła, bo czytam po nocach ;)
A u Ciebie, Keluś, cudnie, nastrojowo :-*
-
po powrocie z Mazur rzuciłam się w wir porządków, nie mogłam już patrzeć na zapuszczony dom
oczywiście odchorowałam i robotę domową i ogródkową, bez przeciwbólowych nie dałabym rady
w sobotę spiżarnia i piwnica zabrały mi cały dzień
a dziś wreszcie mam luz :) i dziwnie mi jakoś, nie mogę sobie miejsca znaleźć, książka nudzi, krzyżówki też, telewizja - nie przepadam 8)
dobrze, że wieczorem spotykam się z przyjaciółmi, coś trzeba przygotować, może kulki z fasoli? może jakąś sałatkę? caprese?
chyba tak, nie napracuję się :)
-
caprese + sałata + ew karczochy - robi się samo :)
U mnie zbieżnie - natyrana jestem jak dziki wół; odgruzowuję chałupę :-X ::) Przeciwbólowe będą wieczorem. Lub wino ;)
-
caprese + sałata + ew karczochy - robi się samo :)
U mnie zbieżnie /.../ odgruzowuję chałupę :-X ::) Przeciwbólowe będą wieczorem. Lub wino ;)
Widać taki dzień :D U mnie zapowiada się niejeden ::)
(P.S. Kelu, Ty chyba zapuszczonej cha łupy nie widziałaś ::(( )
-
widziała ....... była u mnie 8)
-
moje pierwsze ciasteczka fit ztx
-
no i super, wklejać przepis!!:)
-
Wyglądają mniamuśnie :D
Moje pierwsze (i ostatni ;) ) trza było młotem pneumatycznym tłuc, nie nadały się jako coś "na ząb" ;D
-
ciasteczka trzeba będzie zrobić :)
Kelu może tu znajdziesz cos dla siebie, ja często tu zaglądam
http://www.olgasmile.com/przepisy/diety/dieta-bezglutenowa
-
Dziękuję, na tej stronce jeszcze nie byłam :)
-
Mój pierwszy chlebek bezglutenowy na zakwasie ryżowym. Dobry ztx
-
wow!
jestem pod wrażeniem :)
-
ja także , bo wiem , ze mój nie był taki piękny! tylko przepisu jestem ciekawa , bo być może mój był bardzo restrykcyjny co do składnikow ze względu na małego alergika!
-
Cieszę się, bo wczoraj Kuba przeczytał mi skład "sklepowego" bezglutenowego. Normalnie ::((
mój jest zdrowy i smaczny, trochę w smaku podobny do żytniego. Niestety, nie jest mm, dodałam 60% mąki gryczanej i 30% ryżowej, a ona ma IG 95
Trudno jednak połączyć mm z bezglutenowo_beznabiałową
korzystałam z tego przepisu:
http://smakowitychleb.pl/chleb-bezglutenowy-na-zakwasie-ryzowym/
dodałam tylko więcej zakwasu, nie dodawałam drożdży, ryż basmati, bo ten jest dozwolony na mm
-
:oklaski:
-
a może ryż brązowy?
-
tak, znam tę stronę ( tego nie piekłam ze względu na drożdze) , i wyszedł ci taki ładny bez drożdży! no chyba się wezmę za pieczenie !
ja robiłam z przepisu z TV .Jak gdzies znajde to ci wkleję, może ty będziesz mieć więcej cierpliwości .o znalazłam nawet ich książkę ( para ,która prowadziłą Atelier kuchni).
http://www.empik.com/atelier-smaku-108-potraw-bezglutenowej-kuchni-weganskiej-sloma-jola-trymbulak-mirek,p1117476225,ksiazka-p
mam ,ale jednak z mąką gryczaną
http://www.kuchniaplus.pl/przepisy/przepisy-kulinarne-kuchni-plus/chleb-gryczany-na-ryzowym-zakwasie_6131.html
-
basmati - IG 45, brązowy - IG 50
ale można spróbować
-
to w tym podanym przeze mnie przepisie jest tylko mąka gryczana, zakwas ryzowy
-
następny spróbuję tylko z maki gryczanej, zakwas odłożony czeka na nowy chlebek :)
-
właśnie nastawiłam zakwas ryzowy:)
a ja robię sobie do kawy :) placuszki z maki gryczanej ,przepis gdzies już wstawiałam , tylko ty pewnie nie chcesz smażyc
-
chcę :)
-
Dziś będę mieszać kolejny chleb bezglutenowy
spróbuję tylko z mąki gryczanej, zakwas mam ryżowy
sprawdzałam chleby bezglutenowe dostępne w sprzedaży - w składzie tyle świństwa, że chyba lepiej już ten gluten jeść
najmniej "złych rzeczy" miała gotowa mieszanka do wypieku
-
Kelu taki nie może być
http://www.biegacznadiecie.pl/przepisy/domowy-chleb-pelnoziarnisty-bez-drozdzy-bez-zakwasu-bez-maki/
-
świetna podpowiedź dla mnie madziu :) :-* to chleb wysokobiałkowy , ale bez zakazanych mąk ( Mieszko chyba tylko nie może siemienia )
wstaw linka w kulinaria
-
O! ten jest pyszny.
I przynajmniej jak się samemu robi to wiadomo jaki olej jest użyty (bo u nas taki pieką w społem, ale olej tak paskudny, że cały spód trzeba odkroić - prawie z niego kapie).
-
Mój nowy wypiek ( z przepisu Olgi Smile):
nic nie wyrósł, może trzeba jednak dodać drożdży, a ja dałam tylko zakwas
pachnie gryką, nie przepadam za tą kaszą
w smaku - dobry, ale jadałam świeżutki, jeszcze ciepły
twardy
-
zerknij na zdjęcie mojego z zeszłego tygodnia, chyba ten sam przepis ? tez z ryzem i mąką gryczaną?
wyrósł, ale nie szaleńczo, zresztą u niej jest napisane, ze nie należy oczekiwać wielkiego wzrostu bo to mąka pszenna tak działa, o drożdżach nie wspomnę .
Do tostera i będzie lepszy! :) mój zięć się cieszy, ze jakiś jes,t bo wafle ryzowe mu zbrzydły a do tego nałoży wędliny, posmaruje musztardą i radocha! :D
-
nie, mój z ryżem i mąką gryczana był pulchny i wilgotny
ten jest w 100% z maki gryczanej, do tego chia zmielone i siemię zmielone, słonecznik, babka płesznik, dodałam tylko zakwas ryżowy
-
acha, czyli jednak lepiej robic ten z ryzem
-
jeśli lubisz grykę, to lepiej robić ten mój ostatni, bo on bardziej przypomina w smaku razowy chleb
-
Kelu ja dla siebie bezglutenowca nie piekę ;) ja kocham żytni
-
Mój nowy wypiek ( z przepisu Olgi Smile):
nic nie wyrósł, może trzeba jednak dodać drożdży, a ja dałam tylko zakwas
pachnie gryką, nie przepadam za tą kaszą
w smaku - dobry, ale jadałam świeżutki, jeszcze ciepły
twardy
powinien urosnac na samym zakwasie. Ja pieke z maki zytniej na zakwasie i nigdy drozdzy nie dodawalam. Wykladam ciasto na blaszke przykrywam scierka i stawiam tam gdzie cieplo, jeszcze kocem okrywam :pot: i zawsze rosnie.
-
Nastja, żytni wyrośnie, choć też szału nie będzie, ale mój chleb był z mąki gryczanej, bezglutenowej i taki chlebek nie chce rosnąć :)
Spróbuję jeszcze upiec z przepisu, który wkleił Amor, tam jest sama gryczana mąka bez nasion, ale to po powrocie z Bieszczad, na wyjazd zrobię bezglutenowy z gotowej mieszanki
-
W czwartek lekarz oglądał na USG mojego "cosia" koło protezy
tym razem w opisie znalazło się stwierdzenie, że hypoechogeniczna zmiana o wymiarach 9mmx4mm to węzeł chłonny (rok temu było to ponoć zwłóknienie)
od zeszłego roku nie powiększyła się
przy kolejnej wizycie u mojej onki poproszę o skierowanie na rezonans piersi
-
najważniejsze, że nie urósł i nie jest podejrzany, a rezonans nie zawadzi, tylko żeby dali...
-
no właśnie - grunt, że nie rośnie!
a RM nie zawadzi :)
-
Może to zwłókniały węzeł i juz taka uroda mu zostanie :-*
-
Średni trzy dni temu skończył 19 lat
i w prezencie od Najstarszego dostał biedronkowe "coś" - taki żarcik :D
a że Średni nie potrafi dziergać na szydełku, to mama zabawiła się kreatywnie :D
-
fajne takie żarcikowe i własnoręczne prezenty :)
wszystkiego najlepszego dla Średniego!
-
KELU,gotujesz pieczesz po gorach wedrujesz szydelkujesz wiersze piszesz myslisz i dbasz o wszstkich pracujesz w szkole - talentow wszystkich nie wymienilam bo konca nie ma :). Wybacz brak przecinkow, z tel. OKropnie sie pisze. Najlepszego dla doroslego mlodego i szdelkowy prezent jest super!
-
Do życzeń i zachwytów z przyjemnością się dołączam :D :-*
-
9 dni minęło od operacji usunięcia torbieli pod kolanem, dobrze się czuję, odpoczywam
szwy zdjęte, przeciwzakrzepowe w brzuch jeszcze 3 zostały, sama sobie robiłam dziś i, ałaa, bardziej bolało ;)
najstarszy Młody gotował dziś obiad, zaczął około 13.00, jedliśmy o 17.30
ale jaką wyszukaną potrawę przygotował, z książki Okrasy :)
teraz muszę tylko sprzątnąć pobojowisko w kuchni :D
w domu mało świątecznie, nie gotuję, nie szykuję, nie kupuję i nie sprzątam
może jutro jakieś światełka rozwieszę, może zrobi się weselej
-
Kelus jak święta mijają? był spokoj jako taki, dali radę ? no bo ty, mam cichą nadzieję odpoczywałaś jako rekonwalescentka?
-
Od czwartku zaczęłam się trochę udzielać, bo przecież jestem niezastąpiona (według mnie ;))
upiekliśmy razem jakieś łatwe ciasta,
okazało się, że niepotrzebnie, bo dostaliśmy ciasto od sąsiadki, która nie spodziewała się mojej świątecznej aktywności
wigilię i Boże Narodzenie spędziliśmy u mojego brata, dziś byliśmy u teściowej
rana prawie się wygoiła, chodzę trochę utykając
bardziej chyba dokucza mi ból kręgosłupa, nikt mi nie powie , że znieczulenie podpajęczynówkowe nie zostawia śladów
-
To jakoś było, przynajmniej nie działałaś jak zwykle.
Chociaż na Twoim miejscu wolałabym się w łozu wyleżeć!
Co do zabiegu, jednym zaszkodzi drugim nie , każdy z nas jest inny , inaczej reaguje! miałas widać pecha, ale miejmy nadzieję, ze wszystko co złe minie i tego ci zyczę w Nowym Roku! :-*
-
pewnie że zostawia ,moja córka po cesarce i takim znieczuleniu ,długo cierpła,zdrowiej Kelu :-*
-
Dobra sąsiadka :)
:-* :-* :-*
-
fajnie, że możesz liczyć na sąsiadów,
mój sąsiad przyszedł w Wigilię składać życzenia - my w szoku - ale szybko się wyjaśniło, na koniec zapytał, czy mój chłop nie poczęstuje go papierosem xhc
-
mój przyszedł po kasę na wó∂eczkę... corocznie przychodzi, taka tradyyyycjaaaa ;D Gdyby nie przyszedł, chyba bym się zmartwiła ;D
-
sąsiadów mamy dobrych, możemy na siebie nawzajem liczyć :)
jest jakiś przesąd z tym odwiedzaniem się w Wigilię, ale nie pamiętam jaki, że faceta trzeba pierwszego w tym dniu zobaczyć? przypomina wam się coś?
-
tak - faceta pierwszego - ale w Nowy Rok :D
-
ja to znam w wersji, że w Wigilię dobrze, zeby pierwszy przyszedł mężczyzna...kiedyś nieśmiało prosiłam Tatę, żeby pierwszy wchodził ;), a ponieważ mama zwykle się spóźniała, nie było z tym większego problemu
-
ja to jak w handlu pracowałam to zasada pierwszego klinta_chłopa obowiązywała coby dobry rok był potem
no i nie wpuśc tu kobity do sklepu jak one zawsze pierwsze ;D
-
ja to jak w handlu pracowałam to zasada pierwszego klinta_chłopa obowiązywała coby dobry rok był potem
no i nie wpuśc tu kobity do sklepu jak one zawsze pierwsze ;D
xhc
Właśnie skojarzyłam, że u nas żadnego gościa w Wigilię nie było...
-
Ruszyliśmy dziś na łowy do galerii, przecie maturzystę mam, nowy garniak trzeba nabyć :)
pierwszy sklep i od razu decyzja o kupnie - chyba trochę pochopna, trochę przepłaciliśmy
ale w cenie koszula i mucha i poprawki krawieckie i dobra jakość
wróciłam do domu ledwo żywa, chyba za wcześnie na takie eskapady
na dodatek przywlekliśmy jakiegoś wirusa
żeby się ratować grzańca sobie zapodaliśmy
kopiłam kiedyś wino w dużej butli, niesmaczne bardzo, ale po dodaniu bakalii, pomarańczy - mniam
trochę sobie pozwoliliśmy :) ale wirusa niet i jeszcze fajny film obejrzeliśmy - "Hotel Marigold" - cały czas nasuwały mi się myśli o "Shantaram"
-
uwielbiam takie zakupy, wchodzisz-wychodzisz!
film wczoraj zauważyłam przelatując po kanałach, ale chciałam zupełnego bezmózgowia i w końcu obejrzałam jakiś lekki film, co się potem powoli okazywało, że go już widziałam, "To właśnie miłość" się chyba nazywał
a na nogę proszę uważać! grzańca zazdraszczam, piłam zimne wino :(
-
jak dobra jakość, to wcale ta decyzja nie pochopna
czy to juz ostani maturzysta ?
-
Nie, w przyszłym roku ostatni :) Średni uczy się w technikum, rok dłużej niż licealista :)
-
Oj, tak :) dobry grzaniec jest dobry na wiele bóli :D >:D
Kela, pamiętaj o oszczędzaniu się. Nie warto sobie kłopotu narobić :-*
-
Odebrałam dziś histopat, guz podkolanowy nie był nowotworowy ztx
Na pytanie, czy mogę za dwa tygodnie połazić po górach, mój lekarz odpowiedział, że mogę, ale wiążą się z tym konsekwencje :(
taka odpowiedź filozoficzna - "wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi mi korzyść"
do Morskiego raczej nie dojdę, a planowaliśmy taką wędrówkę, w zimie nigdy nad Morskim nie byłam
-
dobre wieści! ztx
a o tych górach to na serio myślałaś? tak szybko po tej operacji?
miałam właśnie pytać w tym wątku o rakach naobuwniczych po co Ci te wiadomości???
chyba trzeba jeszcze pokuśtykać na bezpiecznym podłożu,
zimowe ścieżki, nawet w dolinach, mogą być zbyt śliskie ???
-
wynik ok resztę zaliczysz innym razem ztx ztx
-
Superrrr! Morskie poczeka, spoko!
Choć takie widoczki kuszą.... http://portaltatrzanski.com/filmy/item/2007-krystalicznie-czysty-lod-tatrach-film
-
Gratuluje wyniku :), co do gór, to dla mnie bylo jasne, ze ciągnie wilka do lasu, ale wybacz Kelu rozsadne byloby podziwianie Tatr z Gubalowki, Szymkowki albo - polecam bardzo - z Lapszanki. Madra jestes dziwczynka i moze jeszcze przemyslisz....
-
Kela jesteś mądrą, rozsądną dziewczyną ale nie zaszkodzi jak posłuchasz dobrych rad koleżanek.
Ja właśnie wróciłam ze spaceru z pieskiem. Szłam jak dziad na rozstawnym kroku i to po płaskim. Tak ślisko.
Jako, że miałam nogę skręconą i dopiero dobrzeje to uważam a co dopiero Ty po takim zabiegu.
Słyszałam, że nad Morskie Oko jest jakaś dowózka. Może lepiej w tej formie. :D
A..... no i radość wielka z wyników.
-
A..... no i radość wielka z wyników.
Tak, tak ztx tak, tak ztx
-
brawo Keluś :oklaski:
tez bym raczej podjechała nad to morskie oko............i tam poczekała na reszte ;D
-
A..... no i radość wielka z wyników.
Tak, tak ztx tak, tak ztx
Zdecydowanie tak!!! ztx
-
Nosi Cię koleżanko :) Byłam pewna, że o raczki pytasz dla synów ;)
-
Do Zakopanego jedziemy z grupą przyjaciół,
wspólne biesiadowanie, śpiewanie, granie to też atrakcja i dla tego warto jechać
ale łazić też lubię,
serce mi pęknie, kiedy oni będą opowiadać o swoim spacerze piękną, zimową doliną, spacerze beze mnie
zobaczę, jak się będę czuć, może skorzystam z jazdy saniami (choć to trochę wstyd dla górskiego łazika)
może wreszcie wjadę na Kasprowy (zawsze wchodziłam)
lekarz powiedział, że dłuższą trasę muszę podzielić na mniejsze odcinki, odpoczywać często z nogą w górze,
wysiłek rozłożyć na cały dzień
ale po dzisiejszej wizycie w L. raczej pesymistycznie patrzę na te dłuższe trasy, moje możliwości kończą się na odległości około 2 km ::((
zostało jeszcze kilkanaście dni do wyjazdu, może się poprawi :)
-
Keluś, pewnie, że sie poprawi, jednak lepiej się nie nadwyrężaj. :-* A może znajomi by Cię na jakimś toboganie pociagnęli jak sie zmęczysz?
-
Chyba problem z wejściem masz z głowy- tam jest podobno całe mnóstwo śniegu z zagrożenienie lawinowe. ( chyba ze się spoźniłam i ty już zaliczyłas wejście, ale z tym kolanem???? wiem, ze wejść łatwiej dla kolana ,ale zejście dopiero co po zabiegu może je całkowicie zniszczyć)
-
Wczorajsze pierwsze większe wyjście pooperacyjne zweryfikowało moje plany górskie :( niestety :(
macie rację, nie będę szaleć, nie mam na to szans
muszę pookładać sobie w głowie i cieszyć się tym, co dla mnie osiągalne, bo inaczej zamiast się bawić, będę zazdrościć moim przyjaciołom czynnego wypoczynku
-
No i bardzo dobrze, rozsądku trzeba w tym wszystkim. Ja 21 jadę na narty na tydzień i w związku z przeszczepem kosci pod jedynkę tez nie mam zamiaru szalec ( chociaż ja to taka wariatka jestem , że nigdy nic nie wiadomo) . Powinam tak langsam langsam , slowly slowly jak ostrzegają na trasach gdy zbliża się przecinka :D tylko czy ja tak potrafię????
może kiedys trzeba wreszcie zwolnić?
-
....wszystko się zmienia... ino nasza nad-aktywana Kelusia nie ;) ..... ale to może i lepiej
Pozdrawiam i życzę udanego wbrew wszystkiemu, wyjazdu.
-
Nie tylko u Anioła matura, u mnie też
-
A, no fakt, to i tu się profilaktycznie ściśnie :D :0ulan:
-
ściskam, coby same sukcesy były :)
-
:0ulan:
-
tak mi się zdawało, ze i Twoje dziecko maturzysta tegoroczny
i jeszcze pamiętam, że nader przystojny ;)
ściskam mocno kciukasy :)
-
dziękuję :)
-
to jakoś specjalnie się z tym nie obnosisz ;D
oczywiście kciuki jutro zaciskam!!!
-
Reeety....dużo jakoś w tym roku znajomych maturzystów.
Spokojnej nocy. I łatwych tematów.
-
Ja tez zacisne za Twojego maturzyste!
Będzie dobrze!
-
Powodzenia dla maturzysty a dla ciebie spokojności ;)
-
już za chwilkę :0ulan:,zaciskam za maturzystę
-
no i jak młody trafił ?
-
Młody twierdzi, że było łatwo. A czy ma rację, zobaczymy w czerwcu :)
Pisał o Rzeckim, Ochockim z Lalki, o Judymie z Ludzi Bezdomnych i o o pracy w łagrach (Inny świat).
-
czyli 1 temat o pracy ,no temat dobry
-
:0ulan: dla młodego na dalsze zmagania
-
kciukam za młodego :) :0ulan:
-
Czymie nadal :0ulan:
-
kciuki zacisnięte :) :0ulan:
-
Też zaciskam mocno :0ulan:
-
i jak poszło?
-
i jak maturzysta?
:0ulan:
-
Ja tam nie pytam, O0 ...czymam dalej :-*
-
Młody raczej zadowolony :) obliczył sobie, że powinien ponad 90%
jednego zadania nie zdążył
we wtorek rozszerzenie z matmy, pewnie będzie ciężko
najbardziej się boi hiszpańskiego ustnego, bo będzie zdawał w Lublinie w obcej szkole przed obcymi nauczycielami
-
będzie zdawał w Lublinie w obcej szkole przed obcymi nauczycielami
będzie dobrze; nauczyciele zazwyczaj starają się rozładować napięcie nieznanych sobie młodych :)
Trzymam kciuki :-*
-
czyli we wtorek podwójne kciuki!
a hiszpański kiedy? i coś jeszcze będzie?
-
w poniedziałek rozszerzony angielski
wtorek - rozszerzona matma
w następnym tygodniu - wtorek (16.05)- rozszerzona geografia, środa - ustny hiszpański, czwartek - ustny polski
i ostatni 22.05 - pisemny hiszpański
trzymajcie :)
-
trzymamy ✊
-
:0ulan:trzymamy :oklaski:
-
w poniedziałek rozszerzony angielski
wtorek - rozszerzona matma
w następnym tygodniu - wtorek (16.05)- rozszerzona geografia, środa - ustny hiszpański, czwartek - ustny polski
i ostatni 22.05 - pisemny hiszpański
ło matko ::(( ile tego
zdolniacha z Twojego syna, skoro tyle bierze na siebie :oklaski:
-
strasznie dużo egzaminów!
będziemy mocno zaciskać!
a co Młody zamierza?
-
raaaany, ależ on zdaje tego
na misz_masza się wybiera czy cuś
-
trzymamy :0ulan: :)
-
Trzymam, rzeczywiscie strasznie duzo ma tego :0ulan:
-
strasznie dużo egzaminów!
będziemy mocno zaciskać!
a co Młody zamierza?
coś z ekonomią
ewentualnie hispanistyka :)
-
No tak - to przecie takie bardzo zbliżone do siebie kierunki ;D
Tyle nabrał - odważny 😊I nie idzie po najmniejszej linii oporu. Podziw dla niego
Kilka modyfikacji - bo w pip z tym pisaniem na telefonie :P
-
ambitny chłopak :oklaski: ,że skrajne kierunki ,myślę że dobrze ,szuka ,uzależnia :)
-
skrajne kierunki, ale można je powiązać jeśli na jednej uczelni znajdzie się kierunek ekonomiczny i kierunek hiszpański
wtedy można studiować jednocześnie - ciężko jest tylko na pierwszym roku, a potem to już poleci :)
ewentualnie zrobić podobnie jak moja córka - zacząć najpierw jeden kierunek a po roku zacząć drugi.
studiowanie samego hiszpańskiego to na dzisiejsze czasy trochę mało dla tak ambitnego młodzieńca, ale dorzucić do tego ekonomie, to po studiach ino przebierać w ofertach pracy :)
-
wg mnie tylko nieliczni potrafią pociągnąć dwa kierunki na raz bez uszczerbku na jakości; chyba że tylko dla papiera - to nawet można i trzy, tylko po co ;)
jak obserwuję, studia filologiczne ciężko pogodzić z czymś innym, zawsze coś kosztem czegoś. zawsze coś trzeba osrać
no chyba że się mieszka z mamcią, która obiadek podaje i się nie żyje za dużo towarzysko ;)
-
no chyba że się mieszka z mamcią, która obiadek podaje i się nie żyje za dużo towarzysko ;)
z pierwszym sie zgadzam absolutnie :) a gdy mamcia i śniadanko przygotuje i pranko zrobi, to nawet student może sie sporo towarzysko udzielać ;)
(miałam chęć wtedy ją wypierniczyć na tzw zbity pysk - no ale cóż, czego się nie robi dla dziecka ;) teraz za to mam ją z głowy, radzi sobie perfekcyjnie we wszystkim )
-
Aquila jeśli są to odrobinę podobne kierunki, to w miarę solidny student da sobie radę. Moja córka co prawda od 3 roku ciągnęła dwa kierunki, pierwszy EPI i drugi Porównawcze Studia Cywilizacji, i na dodatek jeszcze dorabiała, bo jak była na drugim roku EPI, to mnie w robocie zredukowali, i nie mogłam jej pomóc finansowo. PSC zrobiła tylko licencjat, bo po prostu była wykończona tym wysiłkiem, ale jak by miała zaplecze finansowe, to dotrwałaby do końca.
-
ja nie mowie, że się nie da, tylko z tego co widzę, a widzę dużo (bo jako pracownik i jako student), to jednak dużo osób rzuca drugi kierunek, albo studiuje tylko dla papiera i w związku z tym, pomimo dyplomów i tak nic nie umie; oczywiście są zdolniachy, które ciągną dwa fakultety i nawet pracują do tego, ale to raczej wyjątki, które mają ponadprzeciętne zdolności przerobowe
oczywiście nie mówię tu o równoległym studiowaniu socjologii i turystyki i rekreacji na wyższych szkołach wszystkiego najlepszego, bo to akurat może każdy ;)
-
da się ,hispanistyka też dobra ,tylko trzeba tak jak auqilka pisze mieć podejście do nauki ,wyciągnąć ze studiów co się da ,moja studiuje dziennie ,pracuje w kawiarni ,w radiu ,udziela korepetycji ,żyje towarzysko i mnóstwo innych rzeczy robi i daje rade a że zmęczona nie raz ,młoda !!!!!
-
Od wczoraj mam już tylko dorosłych facetów w domu😁 pamiętacie reakcję tatuśka na widok potomka- " nie dość, że chłopak, to jeszcze brzydki!"😉
Chyba jednak nie jest tak źle😉
-
Gratulacje dla Najmłodszego, najlepszego, najszczęśliwszego jemu i samej radości z niego dorosłego rodzicielom :-*
-
Kelu, to masz fajnie! gratuluję dumna Mamo :-*
dla Młodego samych sukcesów i radości z dorosłości!!!
-
Wow! Najlepszości posyłam!
To Ty teraz Dama nr 1 w domu!
-
Gratulacje dla juz Doroslego! Szczęśliwości wszelakiej! To juz teraz jestes taka bardziej wolna kobieta ;) -
-
nowoczesna zmywarka ;D z wypompowywaniem wody bezpośrednio na trawnik ;D
-
A jaka ekonomiczna. xhc
-
xhc
-
I nie dostałam skierowania do sanatorium z prewencji :( zmarnowałam tylko dzień :(
czy zus zatrudniając orzeczników stosuje kryterium "nieprzyjemny,zarozumiały gbur"?
baba za biurkiem, a krzesło dla pacjenta nie po drugiej stronie biurka - 3 metry dalej, w kącie
może powinna zmienić zawód, skoro tak się chorych brzydzi >:(
przy badaniu dostałam polecenie, by głowę trzymać odwróconą w drugą stronę, tak się chuchania bała? a może to ochrona pacjenta, by jej chuchu nie czuł?
nieprzyjemna, uszczypliwa
przebadała mnie dokładnie, rozbierałam się od dołu i od góry
po co? skoro na biurku miała papier, że mam zakrzepicę i wiedziała, że nie da mi zgody na wyjazd z tego powodu?
za pół roku złożę kolejny wniosek, może trafię na kogoś innego
-
czy zus zatrudniając orzeczników stosuje kryterium "nieprzyjemny,zarozumiały gbur"?
Dokładnie takie odnoszę wrażenie >:( I jeszcze: "ignorant".
-
Tak chyba jest, ten który kiedys mi przyznal palił! przy mnie wydmuchujac za okno, byl oblesny i tymi lapi capnal moj biustonosz i wlozyl swoja glowe prawie że w moja klate! Obrzydliwe! No i poddawal w watpliwosc czy mi sie nalezy.ale dostalam. Kelu pecha mialas do baby, ale faktycznie moze trzeba dalej za jakiś czas spróbować znowu.
-
o Boże, ale ludzi upokarzają , zgroza ! :-*
-
przyopomina mi to sytuację jaką nie tak dawno temu opisała Marzena Erm
zrobiło się glośno, i co z tego ...
te mendy muszą wpierw wymrzeć, oby jak najprędzej
-
okropne >:(
-
czy zus zatrudniając orzeczników stosuje kryterium "nieprzyjemny,zarozumiały gbur"?
Są lekarze-rzemieślnicy i lekarze pasjonaci,
jest jeszcze trzeci sort....lekarze-orzecznicy ;)
-
niestety takich historii zdarza się dużo, dziwnym trafem na komisjach lekarskich najwięcej!
to okropne!
Kelu, przytulam :-*
-
za pół roku złożę kolejny wniosek, może trafię na kogoś innego
nie musisz czekać pół roku, możesz od razu składać nowy wniosek
znajoma, z którą kilka razy byłam w sanatorium z prewencji amazońskiej, tak miała... pierwsze badanie - odmowa... złożyła kilka dni po komisji drugi wniosek i trafiła na innego lekarza, który przyznał sanatorium
-
Kelu, przytulam :-*
koszmarne są takie doświadczenia :(
-
Najbardziej upokarzające było to krzesło w kącie :-\
-
przyopomina mi to sytuację jaką nie tak dawno temu opisała Marzena Erm
No właśnie, jak czytałam literki Keli, to mi majaczyło w głowie, że ktoś już miał podobnie. Czyli jest to praktyka ogólnokrajowa, bo Marzena od nas, ze Śląska. Koszmar, co to za ludzie w ogóle są? >:(
-
Najbardziej upokarzające było to krzesło w kącie :-\
Nie tak dawno pisała o tym i dość mocno nagłośniła Marzena Erm. https://kobieta.wp.pl/dostalam-z-buta-czuje-sie-jak-smiec-chora-na-raka-marzena-erm-oskarza-zus-o-bezdusznosc-6062402894619777a
Miałam szczęście, że trafiłam na lekarkę blisko której siedziałam, która była konkretna, badała mnie bez obrzydzenia...
Trzymam kciuki za następny raz - znacznie milszy i przede wszystkim z pożądanym efektem !
-
Nie mogłam się zdecydować, w którym wątku pisać :
Byłam na festiwalu "Dwa brzegi" w Kazimierzu. Obejrzałam trzy filmy:
1. Amok
2. Sztuka kochania
3. Toni Erdmann
Poza tym rozmowy z aktorami i reżyserami
A wszystko dzięki Kasi 82, która mnie na festiwal namówiła :)
Miło było połązić, pogadać, podyskutować o filmach, poczuć ten wyjątkowy klimat.
Najbardziej klimatycznie było w czasie projekcji "Sztuki kochania". Siedziałyśmy przed knajpką, piłyśmy piwo i oglądałyśmy świetny film pod rozgwieżdżonym, letnim niebem.
Bardzo mi się podobało, powtórzę to za rok :)
-
Nie mogłam się zdecydować, w którym wątku pisać :
Byłam na festiwalu "Dwa brzegi"
Kelu, to wyjątkowy czas w wyjątkowym miejscu. W tym roku nie byłam, ale jestem prawie zawsze od kilku lat. W przyszłym roku będe na pewno; już zarezerwowałam pokój.
-
Ciągnie mnie do Kazimierza. Sporo lat minęło od ostatniej wizyty.
Może za rok zbierze się większa ekipa - jakiś wspólny domek czy cuś...
Oby tylko termin z Woodstokiem się nie pokrył ;-)
-
Byłam latem przed zachorowaniem, wtedy to zobaczyłam premierę "Skazanego na bluesa"
dobrze, byłoby wrócic do Kazimierza :)
-
A kto tam bliżej Kazimierza jest, może poczyniłby rezerwacje (wcześniej zebrawszy przedpłatę ) dla chętnych.
-
No...próbowałam coś znaleźć bezpośrednio przed...owszem są pokoje po 150 >:(
Zdarzył się cud, że koleżanka była zadekowana w apartamencie w rynku (jezu, nawet nie chcę wiedzieć ile to kosztuje na cały festiwal) i uparli się , żeby przenocować u nich. Miałam coś tam pokazać w Kanale Sztuki (a raczej malarze z kazimierskiej Konfraterni, którzy mnie zaprosili) i tylko dzięki temu noclegowi wpadłam na chwilkę i "poczułam klimat"
Nie było czasu na kino, ale wiadomo, że Torbicka ściąga np.niesamowite dokumenty, które ciężko jest obejrzeć poza festiwalem...na to bym polatała.
-
A kto tam bliżej Kazimierza jest, może poczyniłby rezerwacje (wcześniej zebrawszy przedpłatę ) dla chętnych.
lulu, chyba ja najbliżej, 38 km
i jeśli byście chciały na kilka dni bez noclegu w Kazimierzu, a u mnie i dojeżdżać, to zapraszam :)
jakoś to zorganizujemy, tylko muszę wiedzieć wcześniej
-
Kelu u Ciebie to by był luksus ale może nie daj się tak wykorzystać. A nie ma tam jakichś schronisk młodzieżowych, to są tanie noclegi.
-
Kelunia, :-* tak urodzinowo i zdrówka, zdrówka, zdrówka i samej tylko szczęśliwości, wszelkie kłopoty i niepokoje niech spitalają won :)
-
:-* :-* :-*
-
Uściski z okazji urodzin ślę :-* :-* :-*
i dużo zdrowia życzę i dużo dobrych szczęśliwych dni
-
Uściski z okazji urodzin ślę :-* :-* :-*
i dużo zdrowia życzę i dużo dobrych szczęśliwych dni
ja też przytulam
-
Kelu, urodzinkowo życzę wszystkiego najlepszego, radości, miłości, spełnienia, zdrówka :-* :-* :-*
-
Bardzo wam dziękuję :-* :-* :-*
-
zdrówka, radości i szczęśliwości 😘
-
:-*
-
Keluś, ściskam mocno urodzinowo!
zdrówka jak najwięcej, trosk jak najmniej!
🎂 🍾 😘 🌷 💜 💐 🌸 ☀️🍷 🍎 (ciekawe czy obrazki wejdą)
-
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję :-*
Od męża w prezencie dostałam odkurzacz- robota :) już go polubiłam, nie dość , że pożyteczny, to jeszcze śmieszny, ma już już imię - żółwik :)
Joasia -Szarlotka też dziś miałaby święto
-
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję :-*
Od męża w prezencie dostałam odkurzacz- robota :) już go polubiłam, nie dość , że pożyteczny, to jeszcze śmieszny, ma już już imię - żółwik :)
Ojoj, ciekawam, sama ostatnio oglądałam, czekam na relację :)
Joasia -Szarlotka też dziś miałaby święto
:(
-
robota-żółwika ma moja sąsiadka; bardzo sobie chwali :)
Fajny prezent :)
-
Jaki on konkretnie, Keluś, model w sensie?
No że też FACET pomyślał, żeby Ci jakoś ulżyć, no, no ;)
-
We własnym interesie, bo i nie zagoni do sprzątania (zrobi to robot) i czas dla mężusia będzie bxu
-
https://www.mediaexpert.pl/odkurzacze-automatyczne/odkurzacz-severin-rb-7025,id-567305?gclid=Cj0KCQjwr53OBRCDARIsAL0vKrN6B_InOZmetVh3HqvpHIkQVCqFM8OvaR7uUYOjgYWUwRLVmyHhqnMaAuqrEALw_wcB&gclsrc=aw.ds&dclid=COrL-pPdvtYCFYl-GQod-kkILw#pv_product_popup
taką taniochę, bez bajerów, ale chciałam, żeby sobie poradził z łazienką, na moich nowych, jasnych płytkach widać każdy paproch
-
Zdrowia i wszystkiego najwspanialszego! Buziaki urodzinowe :-*
A prezent bardzo fajny, daj znać jak się sprawuje :)
-
Keluś wypróbuj to cudeńko i daj znać jak się sprawuje, bo jestem już bardzo blisko decyzji o zakupie.
Dawno mi się marzył taki odkurzacz, a ten jest w przystępnej cenie.
-
i jak ?sprawdziałas jak działa?
-
Do sprzątania włosów w łazience jest ok, ale z większymi okruchami sobie nie radzi
może silniejszy, lepszej firmy będzie skuteczniejszy
za swój zapłaciłam 200 zł
-
W sierpniu lekarz wystawił mi skierowanie na zabiegi - drenaż ręki, aquavibron oraz laser i ultrafonoforeza. Nie zarejestrowałam się, bo nie było terminów. Dziś u rodzinnej poprosiłam o nowe skierowanie. Nie zgodziła się na laser i ultrafonoforezę. I co Wy na to? Dostałam za to wirówkę na rękę i masaż ręczny kręgosłupa, super :)
-
no właśnie...
na wizycie u lekarza rehabilitacji doktor zasugerował, żebym spytała onkologa, czy mogę mieć prądy i laser, bo już minęło kilka lat od zachorowania :-\
-
Ja miałam w sanatorium prądy na moje nóżki .
-
Brałam prądy i laser ale na lędzwiowy i nogę.
Dr powiedział ze na kregosłup piersiowy absolutnie nie !!
-
a nasz ekspert dalej twierdzi, że nic inwazyjnego....i jakoś mu wierze
po obejrzeniu mojego RM powiedział, ze tylko basen
-
tak, dlatego się nie upierałam, kiedy rodzinna nie chciała przepisać zabiegów ze starego skierowania
zamiast lasera i ultrafonoferezy masaż ręczny, to dobra zamiana :)
-
Dobra zamiana :), okreslenie dobra zmiana juz nie znaczy to co znaczy :(
-
Jedni mają "swoje" perfumy, inni "swoje" wino :D
-
:o no_no...koleżanko ;D
-
ekstra!
-
łoł, to zapas do Bystrej poprosimy 😃
-
muszę spytać syna, gdzie ta piwniczka z zawartością ;D
-
mnx mnx mnx
-
no, no koleżanko! własna winnica lub choćby "tylko" własna marka fiu fiu :)
-
No pięknie :) mnx
-
no,no, brzmi jak mafia sycylijska :) chociaż z tym el to bardziej hiszpańsko :)
-
Dziś w mojej specjalnej jubileusz, 40 lat minęło, w tym 26 ze mną :)
Przygotowaliśmy z dziećmi oprócz montażu słowno-muzycznego pantomimę
wyszło rewelacyjnie, dzieci cudowne, muzyka chwytająca za serce
były owacje na stojąco, zebraliśmy mnóstwo gratulacji, ludziska płakali ze wzruszenia
jestem taaaaaka dumna
ale cieszę się też, że już jest po, sporo pracy to kosztowało, dekoracja, kostiumy, rekwizyty, próby, strach, że coś nie wyjdzie
jeśli będzie filmik, wkleję link, choć pewnie dla was nie będzie to tak ładne i ważne, jak dla nas :)
wieczorem "Listy do M" - trzeba się zrelaksować :)
-
Wiadomo, ze zawsze uczucia osób zaangazowanych są silniejsze, ale i my sie na pewno wzruszymy. Cieszę sie z Tobą, ze wszystko sie udało :-*
-
Gratulacje dla Ciebie i dzieciaków. Z chęcią obejrzę :)
-
brawo Keluś! gratulacje dla Ciebie i dzieci :-*
-
BRAWO Kela!!! :oklaski: :oklaski:
-
brawo :oklaski:
-
:) :) :) :-*
-
Super! Gratulacje!
-
Gratulacje dla Ciebie i dzieci! Też chętnie zobaczę filmik :)
-
:-*
-
ja też filmik bym zobaczyła :)
Brawo Kelu :) za cierpliwość, zaangażowanie, empatię, wiedzę :)
-
Kelu, gratulacje! :oklaski:
-
Brawo! Też chcę zobaczyć, no i te kostiumy mnie kręcą :)
-
Zaczęłam dziś rehabilitację
tak mi wymasował plecy, że teraz leżę plackiem, nie mam siły się podnieść ;)
drenaż ręki też jakiś inny, facet robił mi takie jakby wężyki na ręce
wirówka - woda za gorąca, jutro zażyczę sobie chłodną
aqua vibron skreślony z listy refundowanych zabiegów
czyli mam 3 zabiegi, dobre i to tym bardziej, że blisko
-
walczę z przeziębieniem, tam mi się trafiło na święta :(
dostałam rady, jakie mikstury zrobić: 1.imbir, miód , cytryna
2. mleko, kurkuma, miód, masło
3. nogi wymoczyć w wodzie z musztardą
4 płukać gardło woda z solą
bezwzględnie 2. odpada - złe wspomnienia z dzieciństwa
imbir zamiast tabletki na gardło już mi pomógł
ciekawe, co z tą musztardą :)
chyba powinnam pójść na zwolnienie, mam problemy z mówieniem
-
polecam pkt. 1 8)
-
1. nie znam
2. z kurkumą to nie, ale uwielbiam mnx mleko z masłem, żółtkiem i miodem mnx, mój Starszy też :D
3.bym proponowała spróbować, gorczyca w musztardzie - coś w tym musi być
4. to się sprawdza
Perłowa cebula jeszcze!
No a L4 to doskonała myśl :D
-
1. nie znam
to poznaj >:D
polecam
może być + arbata
-
Ostatnie, czyli l4 najbardziej potrzebne w tej sytuacji. Imbir nie zawadzi, piję herbate owocowa z duza iloscia wkrojonych kawalkow, polecam. Na katar Sinulan forte
-
Kelu, rżnij to wszystko i idź na L-4
chodząc do pracy tylko sie doprawisz
i będziesz miała do kitu święta
Rodzinka będzie świętować, a Ty z temperatura w łóżku - no nieeeeee, co to za święta
bierz L-4
-
to się porobilo..
walcz z tym Keluś
-
Keluś, Kiedyś Preła pisała o cebuli w skarpetach, dosłownie :)
-
imbir, czosnek, miód - kuruj się
ale l4 też sobie nie żałuj gdyby sytuacja wymagała 😗
-
no i jestem na L4
z gorączką nie dałabym rady w pracy, nie mówiąc o tym, że rozsiewam wirusy
cebula do skarpet- spróbuję🤕
-
i to była jedyna mozliwa decyzja :), kuruj sie Kelu!
-
kela i bardzo dobrze .Teraz spokojnie zabierzesz się z kurację!!!! :oklaski: :oklaski:
-
:-* :-* :-*
-
Ponoć tabletki emskie sa bardzo dobre na pzreziębienie, tak twierdzi moja mama. Ponoć... bo w dziecinstwie wymiotowałam na sam ich widok i nigdy nie doswiadczylam ich błogosławionych skutków >:D Ale sa osoby, którym smak nie przeszkadza (a może też poczyniono jakis postęp i smak ulepszono).
Wygrzej się Keluś, odpocznij i niech Cię przed świętami ta zmora opuści :-*
-
tabletki emskie to raczej na kaszel/gardło/krtań
Kelu gratuluję decyzji = L4
-
Keluniu, tylko pamiętaj: L-4 masz na leżenie w łóżku a nie na robotę świąteczną 8)
-
Keluś - wspólodczuwam.
U mnie w domu też infekcyjnie. Młody kicha i rozsiewa. Ja się bronię, ale coraz słabiej. Jeszcze liczę, że mnie ominie...
-
Środę i czwartek przeleżałam, w czwartek byłam baaaardzo chora, cały pakiet mi się dostał
ale w piątek już zaczęłam trochę działać i ostatecznie kulinarnie zrealizowałam wszystko, co zamierzyłam
za to chałupy tak brudnej jeszcze chyba nie miałam ;) ogarnęłam tylko "rynek" ;D i łazienkę
wczoraj biesiadnie było i wesoło, trochę pograliśmy w taboo
pojawiła się też nowa tradycja rodzinna - bratanek wyciągnął moją staruszkę gitarę, wszyscy chcieli śpiewać :)
znalazłam śpiewnik, a po kilku piosenkach okazało się, że gram lepiej niż bratanek więc zostałem rodzinnym muzykantem ;D
dziś bolą mnie opuszki palców i gardło, bo mimo choroby dzielnie wtórowałam młodzieży.
Na dowód wklejam zdjęcie - jeszcze przy drzwiach tuż przed wyjściem nasi goście chcieli grać i śpiewać :D
-
Brawo Kelu Ty to jednak jesteś kobieta wielu zdolności ( też kiedyś gralam, , dawno temu, gitara wciąż w Bystrej stoi za szafą ) . Dobrze , że prawie już zdrowa jesteś, ja też już chyba całkiem ok , nawet zasuwamy z chłopem codziennie po okolicznych gorach - szybko, intensywnie , ale tylkk przez godzine) . Święta święta i po świętach....
-
:o Keluś...wiedziałam, żeś dansior ;D i piewica....ale że gitarowa
z tej strony Cie nie znałam :oklaski:
-
Zachwycająca! :)
-
Kelu, twarda sztuka z Ciebie :), liczę na wieczór gitarowy - może w Bystrej :)
Amorku wybacz, ze szarogesze ;)
-
[Chyba żartujesz Danusiu- wiadomo, Kela czekamy na występ ☺
-
Znaczy, Keluś - Święta udane :oklaski:
No i sprawdza się stara prawda, że atmosfera nie zależy od... porządku i błysku ;)
-
aż uśmiech sam na usta wchodzi, gdy na zdjęcie patrzę :) pięknie :)
Wyglądasz Keluś wcale nie na chorą, a na szczęśliwą :)
-
bo żeby szczęśliwa być, nie trzeba posprzatanego domu ;)
grunt to rodzina i fajna atmosfera :)
-
aż uśmiech sam na usta wchodzi, gdy na zdjęcie patrzę :) pięknie :)
Wyglądasz Keluś wcale nie na chorą, a na szczęśliwą :)
Tak samo pomyślałam ztx ztx
-
:oklaski: :oklaski: :oklaski:
A uśmiechy mówią same za siebie - było Wam super!
-
Ostatnie dziecię szykuje się do egzaminu dojrzałości. Ech, kiedy to minęło
-
przystojniak!
-
Fajny chłopak-gratulacje mamusiu!!!
-
jak te dzieci się starzeją >:(
piękną mamy młodzież, wysoką i smukłą :)
Kelu, to dziecię chyba do swojego taty podobne ???[/color]
-
Elegancik :-*
-
ekstra 🙂
minęło tak szybko
mój też by teraz miał
-
jak ten czas leci !! przystojniak - wiadomo! cała trójka przystojniaków! :)
-
dziękuję :-*
Amadku, Twój? Ten mały??? Niemożliwe
Beciu, z postury chyba podobny do ojca, z twarzy raczej do mojej rodziny,bo synowie mojego brata wyglądają podobnie
Młodzież rzeczywiście ładna, wzruszyłam się wczoraj i nie tylko dlatego, że mój dzieciak tańczył, ale tak w ogóle
dziewczyny w większości w długich sukniach, chłopcy dostojni, piękny układ taneczny do muzyki niezwykłej
nie znałam tego poloneza
https://www.youtube.com/watch?v=Um23izRRPUs
-
Nie byłam na żadnym balu studniówkowym moich chłopaków ::) Mam tylko filmik z jednego...
A na pozytywny finał "starszej" matury też wciąż czekam :( , ale wygląda, że, niestety... płonne nadzieje ... :(
-
Przystojny oj tak :-)
Bezcenne takie chwile Kelu! Gratulacje dumna Mamo!
-
O tak Kelus...muzyka z "czasu honoru" piękna jest...jak i cały serial...wręcz żyłam nim jak leciał w tv
jednak dla mnie na zawsze polonez=Ogiński...chyba taka rysa z mojej młodości ;)
cos nie lubie tego z "pana Tadeusza"....może za bardzo osłuchany... ostatnio tylko jego tańczą na studniówkach
-
moja wielka prośba
jeśli wam się podoba ten projekt, głosujcie na projekt EKOstudent
dla mojego Młodego studenta
http://csrmasters.pl/zaglosuj-na-projekt/
-
Keluś ale tak dokładniej, który to, bo mi się pokazało dość sporo projektów. Czy to numer 357?
-
EKOstudent nazwa projektu
a liczba to ilość głosów
-
Ok ale jutro bo już w łóżku i z komórki działam, wolę jutro na kompie
-
Z telefonu jak najbardziej, ja w ten sposób oddałam 2 głosy.
-
dopiero dzisiaj zerknęłam na studniówkowe fotki
łał_łał_łał ależ młodzieniec :)
chciałam zaglosowac, ale nie wiem jak :(
-
Kliknęłam też :) Nawet dwa razy, ale za pierwszym mi głos doliczyło, a za drugim liczba się nie zmieniła. Za kilka minut przetestuję znowu.
Tak czy siak uprasza się o przypominajki :)
Tojka - klikasz zagłosuj, każe ci pozaznaczać znaki drogowe ;) i gotowe, pojawi się komunikat, że już.
-
kliknełam, nic mi sie nie pokazało, nic nie każe zaznaczyc, liczba głosów sie nie zmieniła
spróbowałam drugi raz - to samo
będe próbowała nadal
-
ja mosty liczyłam :D, głos przyjęło :)
-
A mnie tera to rzekło, że już głosowałam i że spróbuj ponownie jutro :P
-
dziękuję😘😘
Może trzeba skopiować link i dopiero głosować? Nie wiem. Prœbowałam z tel. i nie dodało😔
-
Ja z kompa raz oddałam głos, a później w telefonie wyłączyłam wi-fi i mogłam oddać następny. Jeśli telefon jest ustawiony na domowe wi-fi, to zawsze będzie pisać, że głos już oddany, bo to jest ten sam numer IP.
-
zawsze se można zmienić IP ;)
wystarczy reset ;)
-
Zaglosowane
-
Też !
-
działa...też znaki drogowe kazał odhaczać
-
mnie łodzie albo statki, głos :0ulan: został zarejestrowany
-
u mnie witryny sklepowe. Głos oddany
-
bardzo dziękuję i proszę o więcej :)
-
chyba co 24 daje głosować, bo mi na razie nie pozwala
link coby nie szukać
http://csrmasters.pl/zaglosuj-na-projekt/
-
mnie też nie pozwolił, spróbuję wieczorem
-
Głos przyjęty. Jestem zmobilizoowana do kontynuacji klikania :)
-
Jak Tojka pisała, wypróbować metodę: wyłączyć na chwilę router, włączyć, klikać i w koło Macieja ;D Ja chwilowo, z przyczyn niezależnych i obiektywnych, tak nie mogę nawet próbować.
-
ja mam stałe IP
-
spróbuję Twój sposób hamaczku, bo trudno będzie dogonić tych z 1000 punktów
-
No to spróbuję z tym ruterem.
-
Po oddaniu głosu wyłączyłam ruter i kicha, po włączeniu jak chciałam zagłosować, napisał mi że głos oddany.
-
proste zadanie miałam: kwadraty z samochodami. Głos przyjęty. Jutro z rana zagłosuję z rutera u córki, a potem w domu i tym sposobem będą dwa/na dzień
-
link coby nie szukać
http://csrmasters.pl/zaglosuj-na-projekt/
-
wczoraj zaglosowalam, dzisiaj też - ale żadnych zadań nie mam, ani znaków drogowych, ani kwadratow, ani niczego - klikam zagłosuj, kręci, kręci, kręci i mam komunikat "glos zostal oddany"
z ruterem podziałam w łikend jak sie mlodzież rozjedzie, bo warczą na mnie, ze neta im odcinam
-
z ruterem podziałam w łikend jak sie mlodzież rozjedzie, bo warczą na mnie, ze neta im odcinam
A Ty dajesz na siebie warczeć ;D
Bo ja nie :)
-
ja miałam znaki drogowe , głos oddany
-
Powiem szczerze, że rutera nie 'dotykam' bo nie mam pojęcia czy_chodzi po resecie i potem chłop się wk...a ::) jak mu lapek nie chodzi !!
Ja mam na kablu ztx
Oddaje głos tak co 24 h :) i przyjmuje ztx
-
Żadnych znaków, tylko komunikat - twój głos został zarejestrowany :)
-
A to jednak chyba wyłączenie rutera coś daje, sprawdzę to jeszcze, bo przed wyłączeniem to po pierwszym głosowaniu i wybieraniu znaków, następne głosowania, to było kliknięcie i głos oddany. Po wyłączeniu rutera i włączeniu musiałam znów klikać w kwadraciki.
-
Oddaje dwa glosy - z komórki i z kompa
-
Kele zobaczylam na forum, to mi sie o glosowaniu przpomnialo,
linka wklejam
http://csrmasters.pl/zaglosuj-na-projekt/
-
Przypomnienie ważne jest! Dzięki :)
-
dziękuję :-*
-
Rozmowa na fb spowodowała, że odnalazłam strony z wierszami naszego Agenta
poczytałam, pooglądałam
tak mi się wspomnieniowo zrobiło, tomik poezji wydany 11lat temu!!! szmat czasu
tak dla przypomnienia wiersz Józka:
Wiersze kolorowe
niebieski
Pędzisz jak chmury
burzowe
po niebie.
Chwili
co była
nie możesz
dogonić.
Gonisz marzenia...
Marzysz
o niebieskich
migdałach.
Zatrzymaj się.
A zobaczysz...
Między chmurami
niebo błękitne
Marzenia
się
spełniają
Migdały
są gorzkie,
nie niebieskie
Chwila
która
jest
jest
piękna.
srebrny
Bez rodowych sreber na wyprzedaż
Mieliśmy siebie i zdrowe ręce.
Jednak udało się biedzie nie dać.
I to jest ważne. Czegóż chcieć więcej.
Srebro na głowie, nie ze zgryzoty.
Trochę po tacie, więcej po mamie.
Łatwo pokonasz wszystkie kłopoty,
Gdy z przyjacielem idziesz pod ramię.
Dawno za nami srebrne wesele.
Tego co mamy nie kupi w sklepie.
Dużo przyjaźni i wspomnień wiele,
Udane życie, ty mnie, ja ciebie.
złoty
/remanent/
Złoty pierścionek
dałem
na szczęście.
Złoty kogucik
z odpustu
w prezencie.
Złote gody
przed
nami
kochanie.
Złoty
żółty ser
zjemy
na śniadanie.
Złoty sen
miałem
byłem
za poetę.
Złoty pięćdziesiąt
mam
wystarczy
na gazetę.
-
Nikt już nie pamięta Agenta? :(
Ponawiam prośbę o głosy. I bardzo, bardzo dziękuję.
http://csrmasters.pl/zaglosuj-na-projekt/
-
Kelu jak jest mowa o wierszach Agenta, to automatem i o twoich wierszach myślę. Dwa lata temu poznałam żonę Agen, no niezła z niej agentka, fantastyczna kobitka.
-
Oczywiscie, ze pamiętam. Kilka razy widzieliśmy się w Cz-wie.
Urodziny miał 14 lutego :(
-
oj tam, zaraz nie pamieta
pamieta pamieta, na spotkaniu pojasnogorskim, siedzielismy przy wspolnym stoliku, Agentowa, nasza imienniczka Kelu, tez byla :)
z wierszy go raczej nie pamietam,raczej z tego, ze byl n-lem wf i pierwszym trenerem Nowakowskiego
-
Zawsze zachwycałam się jego wierszami, potrafił prostymi słowami oddać emocje, wytworzyć nastrój.
Pamiętam Go, jak stał na peronie w Żyrardowie w kapeluszu i z tomikiem w rękach, czekał na mnie
i bez tego tomiku wiedziałabym, że On to On ;)
-
a ja z tego Żyrardowa to najbardziej pamiętam zapach odświeżacza unoszącego się w całej "noclegowni" ;D.......i kabanosy na przekąske ...tak juz po pólnocy xhc
-
gdzieś mam płytę ze zdjęciami
-
O tym momencie mówisz roza :D
-
A tu zbiorowe
-
zbiorowe pamietam-juz widzialam
ale kabanosowe smalczykowe pierwszy raz widze
Kela ;)
Aniol jakie dlugie wlosy
a rozy to chyba nie bardzo te kabanosy smakuja ;)
-
ale inne jesteście ;D ale, jak i teraz, śliczne :)
Tak nostalgicznie mi się zrobiło...
-
Pewnie smakowały, skoro do dziś pamięta ;)
Na zbiorowym nie ma amado, pewnie robi zdjęcie, ale była z nami
-
byłam, byłam, tylko na kabanosy już nie dotarłam :)
-
oooo...i ja ile miałam włosów jeszcze
i kabanosy w brzuch nie wchodziły >:(...tak z 10 kg młodszam ::)
-
Uff, wracam do żywych ;) właśnie skończyłam ostatni papier w tym roku szkolnym
jeszcze tylko plenarka w czwartek i ztx wakacje
szkoda, że w planach szpital zamiast morza czy jezior
-
Kelu, odhaczysz zabieg na początku wakacji i potem już laba. A serio, to wspolczuwam. Posprawdzalas wszystkie leki jakie powinnaś brać lub nie brać? Clexane nie musisz wbijać? Gratuluję madrego synusia :oklaski:
-
myślę, że przeciwzakrzepowe dostanę w szpitalu
odstawiłam kurkumę i diohespan max
niedawno robiłam badania przed wizytą u endokrynologa i potas wyszedł mi za wysoki, mam nadzieję, że to jakiś błąd laboratoryjny
-
Na clexane K. zawsze przechodzil 7 dni przed operacja, ale on bierze stale lek p.zakrzepowy, wiec moze to inna sytuacja.
Poniewaz ostatnio zapomnieli zalwcic przejscia na clexane, uratowalo nas to, ze mi sie przypomnialo o temacie w czasie mycia podlogi i szybko zmienilismy lek, bylo jeszcze 5 dni zapasu.Wiec jestem wyczulona
-
W tym roku na DEN przygotowałyśmy uczniów w nieco lżejszym klimacie. Byli świetni w wydaniu kabaretowym :)
http://deblin24.eu/nowosci,top,1,1,dzien_edukacji_narodowej_w_sosw_,3393.html?fbclid=IwAR3q2UgIPuXMiAM_8DC5_jUdnvUceOdywcOez92f3S9H1AT0NSp99_M_8pQ
W tamtym roku na 11 listopada była pantomima, zebraliśmy owacje na stojąco. Obiecałam wam nagranie i właściwie teraz dopiero mogę się nim podzielić. Tylko w jaki sposób można udostępnić film na forum?
-
Prześlij do adminek, coś poradzą.
-
Na fb napisałam prośbę o oddanie głosu na mnie w plebiscycie NAUCZYCIEL NA MEDAL. Jeśli uważacie, że zasługuję i jeśli zechcecie wydać 2,46, to bardzo proszę, zagłosujcie na mnie. :)
https://kurierlubelski.pl/p/kandydaci/nauczyciel-na-medal%2C1002319/?groupId=18159&fbclid=IwAR3OfCD_uX6jePzqiAD0ALOl9fNYqqRlembIZCeCiEcAbrnjiGRihUTDPvY
-
Klik <3
-
zasługujesz Keluś jak najbardziej 😗
-
:D :D
-
:oklaski: :D
-
Kela :oklaski:
Głosujemy !
-
Bardzo Wam dziękuję :-*
-
Keluś, zasługujesz jak nic :oklaski: :0ulan:
-
Jutro rano mam gastroskopię. Przyznaję, boję się, no że nie połknę tej rurki, że się będę dusić,
chyba wolę już kolono
Po badaniu kolejna "przyjemność" , wizyta w zusie we związku z wnioskiem o sanatorium
czy i tym razem orzecznik stwierdzi, że nie ma podstaw, by mi przyznać sanatorium?
-
O, no to trza trzymać kciukasy :0ulan:
Moja koleżanka miała mieć przed świętami gastro, ale jakoś przez nos, podobnie jak się robi bronchoskopię. Broncho miałam - nic strasznego, więc ta metoda też pewnie lepsza niż to łykanie rurki...
-
Keluś, trzymam kciuki, niech ta rurka cienką będzie! :0ulan:
-
Gastroskopia to najgorsze badanie ever.
Bardzo współczuję.
Sobie też, bo mam mieć w styczniu.. Na samą myśl robi mi się niedobrze😱😰
-
Keluś ..już poooo??
ja miałam raz gastroskopię..........nigdy więcej ::((
-
Tak, już po i chciałabym, żeby nigdy więcej
Coś strasznego, łzy ciekły mi ciurkiem, torsje wymęczyły mnie tak, że po powrocie do domu spałam 3 godziny :(
Lekarz pobrał 3 wycinki, znalazł jakieś nadżerki, refluksowe zapalenie przełyku
-
Bidusia :-* :-* :-*
Nie miałam gastro i nie pragnę, myślę, że kolono to wobec tego luzik ::)
Nie martw się na zapas, refluks to teraz mają wszyscy :-*
-
Kelu, jakie objawy skłoniły Ciebie (doktora) do zrobienia gastroskopii?
Dobrze, że masz to za sobą. Nigdy nie miałam tego badania i na podstawie Waszych opisów, raczej do badania się nie będę spieszyć ;)
-
Dana, mam często silny ból w okolicy zamostkowej, odczuwam taką blokadę przy przełykaniu i w listopadzie doszedł ból w klatce piersiowej przy przełykaniu gorących napojów.
-
Kelusiu współczuwam badania :-*
cały czas jestem za pełnym zestawem obiadowym = kolonoskopia i gastroskopia, wtedy usypiają i łykanie rurki łagodne
-
Nasz Gaur tak miał i mojemu tacie się zdarza. Obu nakazałam coby nie pili bardzo gorących napojów i żeby pili siemię lniane dopóki objawy nie przejdą. Gaurze przeszło, z ojciem to cięższa sprawa, bo słuchać to niby słucha ale ze stosowaniem się do rad różnie bywa ;) Natomiast znalazłam swego czasu opis badań klinicznych nad zastosowaniem proszku truskawkowego w leczeniu nadżerek i stanów przedrakowych przełyku (nie to nie żart!). Więc Keluś zakup sobie liofilizowane truskawki i delektuj się koktajlami czy deserami. Chciałam mamę namówić, żeby spróbowała na swój żołądek czy te truskawki nie pomogą, jednak to ciężko kupić w zwykłych sklepach, a ona przez internet nie umie
-
Za chwilę rok minie, a tu cisza ::((
Kelu, dziś są Twoje urodziny :)
Życzę by kolejne dni obfitowały w szczęśliwe chwile, a kłopoty, by omijały Cie szerokim łukiem
Wszelkiej pomyślności :-* :-* :-*
-
Dana, dziękuję :-*
Wrzesień jest dla mnie ciężki, bardzo dużo pracy związanej z rozpoczęciem roku. Poza tym trudne klasy mamy teraz, naprawdę ciężko się pracuje.
Domowe dzieci studiują, pracują, zwiedzają świat. Średni był 3 miesiące w Stanach, wrócił w niedzielę, a rano jedzie na Erasmusa. Młodość. Mnie również marzy się jakaś podróż, ale najlepiej żeby można się było teleportować, bo w temacie jazdy autem nic się nie zmieniło, a raczej nasiliło się. Zostaje pkp
-
Kelu całkiem dobrze się podróżuje pkp, mimo, że czasem jest 2 godz.opóźnienia i na inny dworzec skierują. 😂🤣😃
-
Kelu, jak synowi podobało się w Stanach?