Ja byłam w czwartek w lesie, 3,5 godziny i całe wiadro, myślałam że tylko podgrzybki ale w domu jak czyściłam, to się okazało, że kilka kozaków było i 1 prawdziwrczek, mały ale był. Nawet jeden słoiczek grzybków w occie wzięłam do ciecha, już zjedzone.