Natalko, nie miałam operacji ginekologicznych, więc tego nie mogę ocenić. Myślę jednak, że podejście każdej kobiety może być inne i granica bólu też. Po rekonstrukcji, brałam ketonal w tabletkach 1 lub dwa dni i raczej z bólem tego nie kojarzyłem. A dziewczyna obok, ketonal (czy coś innego) w kroplówce i przez wszystkie dni pobytu i mimo wszystko odczuwała silny ból.
Podejście do utraty "kobiecości" jest też różna. Dla mnie jest przede wszystkim w głowie, ale są kobiety, dla których utrata piersi (może i macicy) przejściowa włosów, są prawdziwym dramatem.
Mnie w tym artykule, podoba się spojrzenie po chorobie i wskazanie ile dała, co się zmieniło.
Ale Twoje zdanie jest ważne, by nie odstraszać wymagających operacji usunięcia macicy