W rozmowie z w\wym. dowiedzieliśmy się, że wynikła wspólna awantura między tymi osobnikami, którzy byli w stanie nietrzeźwym. Powody awantury trudno było ustalić, bo obie strony miały rację.
...mam 4 letnie dziecko i reumatyzm, a wszystko z powodu tej wilgoci.
W miejscu swojego zatrudnienia ma opinię negatywną, ponieważ ma narzeczonego Murzyna, z którym się codziennie spotyka.
Razem ze mną dowódca warty prowadził obserwację z ukrycia. Do przejścia na posterunku nr 2 ob. S.B. zbliżała się w podejrzanym rozkroku. Po zatrzymaniu w czasie transportu na wartownię główną ob. S.B. dobrowolnie wyjęła ukrytą w reformach pompę paliwową.
Po wejściu do magazynu zobaczyłam leżącą obok biurka na podłodze nogę naszej pracownicy fizycznej G.T. , a obok leżącego na podłodze ubranego tylko w spodnie niezapięte naszego pracownika fizycznego J.Ł.
Wynikiem kontaktu władzy z obywatelem było 17 dni zwolnienia lekarskiego.
...cichaczem popsuł mi opinię w miejscu pracy.
...a co do szczęki, to jak zaczęła się wydzierać, a buzię ma od ucha do ucha, to szczęka jej wypadła i sama pękła.
Od gotowania i obowiązków małżeńskich żona się uchyla.
Ona myśli, że jej jako emerytce politycznej wszystko wolno.
Mam dziecko w wieku wychowawczym.
Osobnik mimo mojego upomnienia zachowywał się agresywnie, wobec czego uderzyłem go kilka razy pałką służbową, więc do radiowozu wsiadł chętnie.
W tym czasie rozpoczęła się ingerencja teściowej w nasze pożycie.
Sąsiad G. Urządza sceny bandyckie pod moimi oknami wrzeszcząc zwierzęcym głosem pozoruje napad. Nadmieniam, że G. Chodzi po mieszkaniu w ciężkich drewniakach, co jest sprzeczne z wszelkimi zasadami. Dzielnicowy polecił mu chodzić w bamboszach, ale on nie podporządkował się i nadal zakłóca spokój w różnych porach.
Wymieniony cieszy się na tym terenie dobrą opinią i chuliganem nie jest, bo choć czasami się upije, ale obcych kobiet nie zaczepia i zanadto jak na swój wiek nie chuligani.
W połowie drogi do Warszawy usiadłem w ubikacji na muszli w ubikacji. Po pewnym czasie dosiadła się do mnie młoda osoba, tak, że siedziałyśmy we dwie osoby na jednej muszli.
Przybyłem do śmietnika, aby sprzątnąć zanieczystości.
W dniu 15 lipca żona na noc sprowadziła osobnika o imieniu Józef w stanie nietrzeźwym, który tej nocy spał z moją żoną. Kiedy po przyjściu do mieszkania zauważyłem Józefa i zapytałem żony co to za człowiek, powiedziała ,że to nasz krewny i od tej pory zamieszkał z nami na stałe.
W miejscu zamieszkania opinię posiada negatywną, bo lubi wesołe życie i często wałęsa się bez celu.
Zostałem w dniu 16 stycznia napadnięty z karata w szyję i wciągnięty w bramę i przydeptany przez sąsiada, których było dwóch.
W rozmowie z zatrzymanym stwierdziłem jedynie starganie materiału w kroczu, które według oświadczenia było wynikiem bójki.
Potrafiła mi bezczelnie powiedzieć, że ja się dobieram do córki w celu seksualnym. Jak trzeba być wyrafinowanym i mieć gest żeby mnie tak bezczelnie oczerniać.
Dane personalne ustaliłem na podstawie ustnej.
W/wym. stwierdził, że w dniu dzisiejszym ok. godz. 13.00 wrócił na Pragę do swojego domu. Przed blokiem spotkał swojego psa. Wziął psa ze sobą i poszli na bazar Różyckiego na piwo.
W.M. złośliwie stuka do muszli klozetowej w jej najgłośniejszym miejscu.
Oskarżony wyraził skruchę na przewodzie, ale po sprawie zaczął od nowa robić to samo.
Odwołuję przyznanie się, bo na komędzie śledczy mnie sugesterował.
W czasie, gdy tu jaszcze mieszkała, leżała pijana na podwórku z obywatelem K. Nieżyjącym już od dwóch lat.
... i jeszcze szarpał furtkę zapraszając męża do bicia.
W rodzinie ogłosił mnie jako czerwonego pająka i partyjną kurwę.
Obywatel wyzwał pokrzywdzonego wulgarnie słowami „coś ty zrobił".
Złożyłem skargę do Komendanta Komisariatu i to mi zaszkodziło. Dzielnicowy P. mnie spotkał i powiedział (przepraszam, że podaję dosłownie),że jak jeszcze raz przyjdę do komisariatu, to dostanę taki wpierdol, że się zesram tymi swoimi meldunkami.
Pokrzywdzony natarczywie dobierał się w okolice mojego członka.
Zatrzymani szli i głośno śpiewali „ Padają deszcze i biją grady, a za nami idą skurwysyny draby." A za w/wym. szliśmy tj. Ja i plut. K.
Matka opiniowanego pracuje w pracuje w przedsiębiorstwie państwowym, ojciec jest alkoholikiem. Innych danych o nagannej postawie w drodze wywiadu nie dokonałem.
...dlatego Ob. dzielnicowy stosuje do mnie krzyk jako do interesanta?
Schodzi się do jej mieszkania różny element pijacki i przestępczy przeważnie płci męskiej, z którym utrzymuje szerokie stosunki.
Ja z nerwów nabawiłam się alergii rąk i pracować nie mogę.
Alkohol nadużywał umiarkowanie. Nie stwierdza się, aby wałęsał się w stanie nietrzeźwym.