Magula leć do córy, w tamtą stronę będziesz na adrenalinie która doda ci sił, ewentualnie coś na kopa weż ( kawę , no nie wiem sama co tam możesz) a Sonia już cię odbierze . Przeciez nie będziesz kilometrow robic w Edynburgu. Maseczka na gębusię zawsze się przyda, ewentulnie coś szepnąć stewardessie by miała baczenie na Ciebie . A teraz buraczki w każdej postaci jesc, pic z zieloną pietruchą koniecznie. Mięso( indyk, krolik cielęcina ) jaja dostarczą białka tez z zieleniną. Dasz radę, a z powrotem już na luziku polecicie. Myslę, ze taka wycieczka jest ci potrzebna .
( dobrze, że nie umówiłyśmy się we czwartek bo ja znowu u lekarz wylądowałam, kratń czy tchwica znow mi siadła, nawet kolejny antybiotyk mam przepisany na wszelki wypadek , ale na razie daję radę bez, tylko znowu nie udało się do Bystrej jechać )
Mag