Autor Wątek: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?  (Przeczytany 2080843 razy)

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3255 dnia: Stycznia 14, 2014, 04:25:59 pm »
Agawo, wiem :)

Wiem, że wiesz :) Inaczej nie byłabyś taka jak jesteś :)

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3256 dnia: Stycznia 14, 2014, 04:31:19 pm »
   Lulu zgadzam się z tobą ,ze jeśli religia jest krzewiona w mądrym domu, przez mądrych ludzi stosujących się do nakazow wiary , nie zakłamanych ,mocno wierzących i po prostu dobrych , to daje niesamowite pozytywne efekty. Własciwy  przykład chyba przeważnie daje właściwe  płody. TYlko to takie rzadkie.
A teraz z innej beczki.
 Dziewczyny, odkryłam przed chwilką cos przepysznego i zdrowego. Tahini to pasta sezamowa , można zrobic samemu z nasion sezamu.Chcę nad cholesterolem popracować ,zaczynam znow budwigową kochać ,ale uzalezniona od deserku jestem bo ostatni rok nic tylko piekłam.Znalazłam tahini w lodowce, posmarowałam kromeczkę , a jako ze bezsmakowe dodałam ciupinke syropu z agawy. BOskie "ciasteczko"- smakowało jak chałwa która kocham! POlecam bo zdrowe i o niskim indeksie glikemicznym , a niebo w gebie!  :D
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3257 dnia: Stycznia 14, 2014, 04:32:19 pm »
Dziewczyny, kościół_kościołem, ale JAKI ksiądz był u mnie !!!!!!
 Rany, jaki przystojniak. Nie taki śliczny_cudny, tylko facet_normarnie.
I miły przy tym. :)
Dzieciak postanowił się nie odzywać. >:D Dobra strategia. Nikt go wtedy nie zaczepia. Nie gadam i tyle.  ;)

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3258 dnia: Stycznia 14, 2014, 05:57:10 pm »
Aquillo z tego co wiem, to należy  własnie złożyc oświadczenie, mieć jakiegoś świadka , który potwierdzi  ,ze nie chodzisz do kościoła czy co tam jeszcze i powinno się udać. Jak ktoś czegos bardzo chce to to zrobi.

pono nawet dwóch świadków ! czy to nie paranoja ? czemu moje oświadczenie nie wystarczy, posiadam pełnię praw obywatelskich, nie jestem ubezwłasnowolniona, więc jakim prawem mogą ode mnie żądać potwierdzenia mojego bezbożnictwa przez świadków ?no trafia mnie szlag, czemu nie wystarczy MOJE potwierdzenie; poza tym musiałabym to zrobić w miejscu chrztu, nie byłam tam ponad 10 lat i jest mi nie po drodze; do firmy z której chcę usunąć dane pisze maila i gotowe, tutaj powinno być tak samo !

Cytuj
Ja z kolei nie rozumiem ( nie chce oceniać ,ale po ludzku nie rozumiem ) właśnie osób ubiegających się o "wypisanie " z kościoła. Ok, nie chcę, nie wierzę,nie chadzam  na msze,  ale po co mi potwierdzenie na piśmie?

napisałam to w poście do Dany, nie chcę mieć z kk nic wspólnego, nic mnie z tą instytucją nie łączy, przeciwnie - jestem jej wręcz wroga ideowo; dlatego nie chcę figurować w ich statystykach; ale spoko - nie spędza mi to snu z powiek, tylko gdzieśtam deko uwiera

chciałam tylko jeszcze napisać, że z kk zerwałam w wieku lat nastu, mieszkałam wówczas w dziurze zabitej dechami, ludzie może i gadali (kto by tam słuchał), ale nikt mnie na stosie nie spalił, z krzyżem i czosnkiem za mną nie latali; nie jest tak źle, tylko trzeba mieć ciupinkę odwagi i duszę rebelianta  xhc xhc
w liceum formalnie nie chodziłam na religię, ale zdarzało mi się uczęszczać jakoby nieoficjalnie jak moja klasa miała zajęcia z fajnymi księżmi, w atmosferze wzajemnego szacunku - było bardzo fajnie

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3259 dnia: Stycznia 14, 2014, 06:22:10 pm »
Troszkę i czasy się zmieniły. Moje czasy "podstawówkowe" to lata 74 -82.
A z czosnkiem to za wampirami się biega, a nie za ateistami.  xhc

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3260 dnia: Stycznia 14, 2014, 06:26:56 pm »
mylą mi się różne zabobony  xhc

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3261 dnia: Stycznia 14, 2014, 06:38:27 pm »
xhc dobre  ztx

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3262 dnia: Stycznia 14, 2014, 06:45:55 pm »
A u mnie sypie od kilku godzin śnieg, na sankach już można jeździć. Tylko nie jestem przekonana, że mnie to cieszy.  :-\
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3263 dnia: Stycznia 14, 2014, 07:26:03 pm »
   ....jeśli religia jest krzewiona w mądrym domu, przez mądrych ludzi stosujących się do nakazow wiary , nie zakłamanych ,mocno wierzących i po prostu dobrych , to daje niesamowite pozytywne efekty. Własciwy  przykład chyba przeważnie daje właściwe  płody. TYlko to takie rzadkie.
a mnie właśnie taki właściwy przykład moich rodziców...zwłaszcza mamy....stosujących się do nakazów wiary wręcz odstręczył od kościoła
byłam zmuszana do chodzenia na wszelkie gorzkie żale, majowe, rekolekcje
nawet w wielką sobotę ze świeconym moje koleżanki szły każda z koszyczkiem...pogadać se mogły......a ja rodzinnie z rodzicami...dzieciakami
bosssszzzzee.....jak ja nie cierpiałam tych rodzinnych obrządków....jak zazdrościłam koleżankom, których rodzicom wystarczyło wysłać je na niedzielną  mszę
już w podstawówce sobie przyrzekłam, że jak będę dorosła i wyprowadze się z domu.....to nareszcie nie będę musiała chodzić do kościoła

a więc prowadzenie jakąś drogą  i dawanie dobrego przykladu nie zawsze osiąga skutek i daje plony........jeśli to nie ta droga.....i wiedzie się nią "na siłę"
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3264 dnia: Stycznia 14, 2014, 07:37:02 pm »
...jak zazdrościłam koleżankom, których rodzicom wystarczyło wysłać je na niedzielną  mszę

hehe, mnie tak wysyłali, a przez okno śledzili czy dobrze idę  ??? nawet z okna było widać drzwi kościoła  :( Ino bocznych od zakrystii nie było widać  ;D

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3265 dnia: Stycznia 14, 2014, 07:56:03 pm »
Żle mnie zrozumiałas Różyczko .Uważam ,ze nadgorliwośc jest gorsza od faszyzmu. I to ,ze ktos biega do Koscioła codziennie wcale nie oznacza ,że jest najlepszym wierzącym i doskonale stosuje się do nakazów wiary.( nie mam na myśli twojej mamy). Nie ma obowiązku chodzenia na gorzkie żale itp. Obowiązkiem jest uczestniczenie we Mszy św co niedzielę i w dni świąteczne .Zmuszanie dzieci do czegos wbrew nim samym, a radosne pokazywanie ,że cos wspólnie fajnego możemy przeżyc to ogromna różnica .Małe dzieci łatwiej wciagnąc do takiej zabawy ,starsze już trudniej.Wtedy sprawdza się  własnie przebywanie z rówieśnikami- chociażby takie chodzenie z koszyczkiem, czy wspólnoty ( oczywiście nie ma idealnych rozwiązań). Są kościoły gdzie  specjalne msze dla dzieci i młodzieży przyciągają tłumy. TYlko potrzebny jest ksiądz z charyzmą.  W ogóle żeby "zarazić" czymś  innych wcale nie jest łatwo .Dobry przykład to nie leżenie krzyżem  w Kościele , no ale nie będę tu ewangelizacji prowadzic! :)
 Pewnie ,że można być wspaniałym ,dobrym człowiekiem nie będąc wierzącym ,ale rozmawiamy tu o Kosciele i wierze. Być wierzącym ( nie tym zmuszającym rodzinę  do odwiedzania kościoła) ,ale i mądrym ,dobrym i  przykładnym to bardzo trudne i może rzadkie.

Dodam ,że ja pochodzę z rodziny w której nikt nie chodził do kościoła! :D  A największy wpływ na mój początek z wiarą,religią miała moja tesciowa. I własciwie do koscioła  tak naprawdę ,czyli jako wierząca zaczęłam chadzać( z moim męzem ,którego tesciowa nie mogła zagonić do kościoła :)) przy okazji pierwszej komunii Zuzi. Wyspowiadałam się jako straszna grzesznica ;) i zaczęła się odmiana we mnie samej - wierzcie ,nie wierzcie ,ale zdecydowanie na lepsze! I nie raz nie dwa stwierdzilismy z Olkiem ,ze dzięki  wierze   przetrwaliśmy   bardzo trudne chwile. Bynajmniej nie o chorobie mówię !Amen
« Ostatnia zmiana: Stycznia 14, 2014, 07:58:10 pm wysłana przez Amor »
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3266 dnia: Stycznia 14, 2014, 08:28:57 pm »
Bardzo się cieszę, że religia nie jest moim"punktem odniesienia"...Już nie jest.
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline sasky7

  • Zadomowiona
  • **
  • Wiadomości: 1003
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3267 dnia: Stycznia 14, 2014, 08:34:22 pm »
Sasky temat sam się pojawił w związku z tym, że jednych cieszy, a innych smuci wizyta księdza po kolędzie xhc

A dlaczego chcesz wysłać dziecko do komunii, jeśli nie chcesz mu drogi pokazać. Jeśli zechce to pójdzie w swoim czasie, a teraz to jakoś wytłumacz dziecku.
Największa farsę to ludzie sami robią. I nie ważny jest sakrament, jakim jest komunia i do którego wg mnie dzieci w większości przypadków nie dorosły, a impreza, przyjęcie często w restauracji, prezenty. Na myśl o tym zjawisku, aż dreszcz mnie przechodzi (ale złości). Czy nie można wybrać sobie innego dnia na świętowanie :o

Dana
Droga jest napisana w cudzysłowiu  :)

Ja ... nie jestem dobrym przykładem na pokazywanie tej "drogi".
Bo drogę ... to ja mu pokazuję kochając i wychowując go na co dzień.

Obiecałam przy chrzcie ... więc się głowię.
Potem ... zrobi, co będzie uważał.

I oby to nie było tak zabójcze ... jak w przypadku Środkowego przy bierzmowaniu: Kacper chodził - jak ksiądz przykazał - z indeksem na wszystko, co miał w nim wydrukowane i "do zaliczenia" dopuszczającego do sakramentu. Ja na niektórych formach "kościelnych spotkań z Bogiem" ... w życiu swoim nigdy nie byłam, a on był !!!
Zaliczył bezboleśnie ...
... po czym tyle go w kościele widziano.
(a wierz mi: mądry, rozsądny i spokojny to dzieciak, jak na 17-latka  :) )



Temat płynie ... jak rzeka  ;)

Pozdraviam

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3268 dnia: Stycznia 14, 2014, 09:04:53 pm »
Jeżeli bolące głowy mają wpływać na poziom i wartkość dyskusji,
to życzę Wam dziewczynki, żeby Was te główki częściej bolały  ;)

Offline słonecznik

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 485
Odp: Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?
« Odpowiedź #3269 dnia: Stycznia 14, 2014, 09:09:30 pm »

współczuje :(
Amor ładnie napisane:)

Aquila  u nas jest tak, że nawet osoby z kościołów protestanckich oficjalnie należą do kościoła katolickiego. Oni mają trudności, żeby się wypisać a co dopiero ateiści, którzy wg  kościoła zawsze mogą jeszcze zmienić zdanie.

Religia, Kościół to jedno a wiara, duchowość, mistycyzm to coś zupełnie innego. Ja Cie namawiam do poszukiwań:)
Moje zranienia czy bunt nigdy nie spowodowały odejścia od Boga i zwątpienia w Niego.
Bardziej szukam, chce zrozumieć np. od wczoraj zaczęłam kurs on line Modern European Mysticism and Psychological Thought :)
 Jakbym patrzyła na kościół jako na księży i na to co oni wyprawiają to na pewno sama bym też złożyła ten akt apostazji. Myślę sobie, że księża w tym biskupi to przede wszystkim ludzie tak samo ułomni i grzeszni jak my a może nawet bardziej.
Na kościół można tez spojrzeć jak na wspólnotę osób.  To mogą być znający się sąsiedzi, grupa znajomych albo szerzej jakaś wspólnota - kółko różańcowe, odnowa itp. Jeśli się chodzi na msze z ludźmi, których się zna to spotkanie w tym kościele to zupełnie inne doświadczenie.  Księża się zmieniają a wspólnota zostaje.
Kościół to też duch św, aniołowie.... rzeczywistość duchowa i to już inna rzecz. Są ludzie którzy tego potrzebują i szukają i co najważniejsze doświadczają. :)