Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Różności => Zdrowe jedzenie => Zdrowe przepisy => Wątek zaczęty przez: Amor w Lipca 20, 2014, 12:30:14 pm
-
Upał ,a ja gotuję od wczoraj ten mocny wywar! Niby zwykły rosół ,ale podobno czyni cuda...
http://www.tlustezycie.pl/2012/08/magiczny-roso.html
-
Chyba mnie zachęciłaś...i to słowo "magiczny" :) Ale Ty to zjesz? Ciekawam :pot:
-
Własnie jem!:) zupkę na rozgrzewkę:) A na zewnątrz 32 stC. Pycha! Ugotowałam na korpusie z indyka! Mniam
-
ztx a u mnie burza i P A D A :oklaski:.Od tazu jest czym oddychać.pozdrawiam
-
No, ale Amorku, Tyś wege! :o
-
Niby tak, przy Budwigowej...ale rosół zawsze jadłam. Musze się przyznać ,ze ostatnio czasami zjem kawałek indyka, np. do sałatki. .Z tym ,ze dieta Budwigowej nie zabrania właśnie drobiu szczególnie eko. Muszę powalczyc o dobrą krew , wit.B12 i kolagen !:)
-
Hm... toż to prawie mój rosół :pot: Zawsze gotuje się u mnie ze 4 godzinki, a jak ostygnie, robi się z niego galareta ;) Ale żeby aż 12/72h? No i z tym octem to ciekawostka ???
-
ale że na samych kościach? :o ja gotuję na "mięsie" (no, kości też tam są, nie obieram ich przecież, ale nie wyłącznie). też gotujecie tylko na kościach?
-
Ja tez gotowałam do tej pory na mięsie, no może była to nózka, skrzydełka, ewentualnie dodatkowo kawałek rosołowej wołowiny. A tu chodzi by codziennie wypic kubeczek takiego mocnego wywaru na kościach. Myślę ,ze ten mój indyczy korpus jest dobrą alternatywą. Odrobina mięsa tez na nim była.Jutro wam napiszę czy galareta się zrobiła.
-
Ja przeważnie na korpusach drobiowych (czasem niemal całkiem łysych ;) ) i antrykocie wołowym (a on zazwyczaj wielką kość posiada).
-
Na kościach to ja gotuję wywar na zupę,na rosół biorę kilka rodzajów mięsa,najczęściej kurczak,indyk i wołowina i bardzo dużo włoszczyzny,kilka podpieczonych całych cebul i gałązkę maggi.Tez gotuję długo,na maleńkim gazie.
Pierwszy raz słyszę o rosole z kości ???
Ale może trzeba spróbować - na pierwszy rzut oka mniej kasy na te kości potrzeba ale jak policzyć czas gotowania to gaz też kosztuje więc wyjdzie pewnie na zero :P
-
To jest coś takiego (jeśli idzie o korzyści dla organizmu) jak galareta na nóżkach. Dużo ich, tak by nie używać już żelatyny i sama zastyga w formie galaretki. Ten wywar z kości, to to samo. Kwestia nazwy :)
-
Ja jednak unilam skor i tluszczu dlategomnie najbardziej odpowiada drob .Wieiprzowina odpada.