Byłam dobrze po 50 jak wycinałam wszystko, pilnowałam tylko aby na początku nie dźwigać, nie pracować ciężko. Jak zaczęłam się czuć swobodnie, nic nie ciągnęło, nie było dyskomfortu, to wróciłam do dawnego życia. Wszystko razem miesiąc z hakiem i po krzyku.