O kasę chodzi, jak zwykle
Doszłam do wniosku, że nie dają młodszym osobom (ha ,ha ,ha, tu myślę też o sobie), ale chodzi mi o pracujące os., albo które mogą podjąć jeszcze pracę, bo wtedy należą się ulgi dla pracodawców.
Mimo, że te ulgi są z innej puli, ale przecie to wszystko składa się na dziurawy budżet. Orzecznicy w tym wypadku działają podobnie jak urzędnicy. Też się ich przecie szkoli co mają robić.
Z drugiej zaś strony zachorowań jest coraz więcej, czyli kwalifikujących się do niepełnosprawności również.
Z trzeciej strony, każą nam coraz dłużej pracować, a aby pracować trzeba być sprawnym. Dlatego niejednemu, tak jest w moim przypadku, nie przyznanie niepełnosprawności, pozbawiło całkowicie możliwości rehabilitacji.
Doopa, wielka doopa panie