Autor Wątek: a może w Kozienicach albo .......  (Przeczytany 127435 razy)

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #555 dnia: Września 26, 2013, 09:37:39 pm »
A macie stare listy? Ja miałam całe pliki listow ( w tym miłosne) :)kartki  ,trzymałam je wiklinowej starej skrzynce .MIałam także  korespondencje z osobami z roznych krajów.  Tuz po zdiagnozowaniu wznowy spaliłam wszystko w kominku! Chciałam skonczyc z pamiątkami, sentymentalizmem, przeszłością...
 Dzięki Tojciu! :) Powiedz córci ,ze w przyszłym roku zachodnia część USA ,oby?  A jak Bog da za dwa lata wreszcie Ekwador i wyspy Galapagos!
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #556 dnia: Września 26, 2013, 09:40:00 pm »
ja mam całe pudło listów od starego mojego
najsampierw pisał jako chłopak, potem jako narzeczony a potem jako monż - jak był marynarzem  :0ulan:
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #557 dnia: Września 26, 2013, 09:43:41 pm »
Miałam, miałam.. listy. I spaliłam. Na znak pozbycia się starego, a na znak rozpoczęcia nowego. I teraz żałuję... Bo życie to ciąglość :)

Amorku, jak na te żólwie mnie zabierzesz, to chyba sobie wew łeb strzelę...  :0ulan:

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #558 dnia: Września 26, 2013, 09:46:08 pm »
moje listy od chopa (ehhhh jak on cudnie umiał pisać  ;D  bxu ) przepadły w czasie przeprowadzki  >:(
ale mam jeden list (a właściwie brudnopis tego listu), dla mnie bardzo ważny,
z roku 1985
ktoś, kto go do mnie pisał, zachował go na pamiątkę
po wielu, wielu latach, dostałam go na maila (zeskanowany)  :D
 
a kartek mam mnóstwo - całą wielgaśną szufladę

Jak dziewczyny moje były jeszcze małe to lubiły je oglądać i słuchać ich historii  ;)
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #559 dnia: Września 26, 2013, 09:47:27 pm »

Amorku, jak na te żólwie mnie zabierzesz, to chyba sobie wew łeb strzelę...  :0ulan:

To mam zabrać ,czy nie??? ::) :o :o :o ;)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Kela

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4100
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #560 dnia: Września 26, 2013, 09:51:16 pm »
nie zabieraj, daj pożyć :P :D
rak piersi (carcinoma tubulare infiltrativum multifocale)
mastektomia piersi prawej - 2006
rekonstrukcja piersi - 2007
leczenie: chemioterapia 4 x FAC, hormonoterapia - Tamoxifen

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #561 dnia: Września 26, 2013, 09:55:36 pm »
 xhc


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline debora48

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 233
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #562 dnia: Września 26, 2013, 10:00:07 pm »
Ja też z tych co wszelkie pamiątki przetrzymuję. Listy od mojego mena są wszystkie zachowane, mają ponad 45 lat i są tak ładnie napisane, że nasze dzieci i wnuki mogą je czytać.
Przetrzymuje też wszystkie laurki, prezenty od wnucząt z przedszkola....taki chomik jestem.
Amorku kartka do Ciebie też powinna dotrzeć......znaczki kleiłam obok, żeby kozice było widać, pani z poczty mokrą gąbeczkę mi podała, żebym pod znaczkami DNA ze śliną nie zostawiała.

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #563 dnia: Września 26, 2013, 10:07:23 pm »

Amorku, jak na te żólwie mnie zabierzesz, to chyba sobie wew łeb strzelę...  :0ulan:

To mam zabrać ,czy nie??? ::) :o :o :o ;)

zaaabraaaćććććć  ztx
a w łeb se i tak strzelę ;)
za dyslektyczną nieuważność mą  :P

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #564 dnia: Września 26, 2013, 10:08:47 pm »
Agawa- trzymam za słowo!!!! :)
Deborko- ani przez sekundę nie wątpiłam! :)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #565 dnia: Września 26, 2013, 10:12:20 pm »
Widzę, że pięknie Wam siem temat rozwinął  :)

Ja też z tych, które trzymajom stare listy i kartki  :)
Mam wszystkie listy od znajomych, od dawnych miłości, poukładane osobami. Przyznaję, że zaglądam do tej korespondencji  :)
Mam też tę ze sławną pieczątką "ocenzurowano". Jakiś rok temu odkryłam ją na nowo. Młody nie mógł się nadziwić, jak mu pokazałam  xhc

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #566 dnia: Września 26, 2013, 10:12:40 pm »
Pisząc w poście 530 pomyliłam się, Amorek pisał o maju, ja "maja" powtórzyłam ale miałam na myśli wrzesień, zresztą pisałam, że było nas mało. Nie pamiętam, kto się w maju tym zajmował.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline sasky7

  • Zadomowiona
  • **
  • Wiadomości: 1003
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #567 dnia: Września 26, 2013, 10:14:49 pm »
...
hehe ciekawe czy nasza młodzież (ale bez googlania) wie co to takiego  ;)


Moje Średnie Dziecię rok temu sprzedało telefon na allegro.
Poszło wysłać na pocztę. Poleconym priorytetem.

Za dwa dni dostaliśmy przesyłkę.
Telefon ... wrócił do nadawcy  xhc
A Poczta P. potwierdziła przesyłkę.


Toż normalnie, w naszych czasach, takie cóś nie miałoby miejsca.

Mieliśmy polewkę ze Średniego.
Bronił się, że do tej pory latał na pocztę wyłącznie po znaczki na kartki świąteczne.
Kalectwo życiowe ... bez tych googli itp.

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #568 dnia: Września 26, 2013, 10:20:09 pm »
Swietne! xhc
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: a może w Kozienicach albo .......
« Odpowiedź #569 dnia: Września 26, 2013, 10:52:17 pm »
ech, ja listów i kartków to mam kilka pudeł... ułożone, kartki - datami, listy - osobami + chronologicznie. to były czasy... pisało się po kilka listów na tydzień, po kilkanaście lub więcej stron w każdym... i potem też takie grubaśne dostawałam. papeterię często sama robiłam, koperty takoż (a już ozdabianie obowiązkowo). a to wyczekiwanie, zaglądanie do skrzynki, obliczanie kiedy powinna dojść odpowiedź, ten dreszcz emocji - "jest, coś jest! do kogo?????", przebieranie nogami jak się okazywało że jednak do mnie... i największy dylemat - czytać już_od_razu_na_schodach czy masochistycznie wdrapać się na czwarte piętro, umyć rączki, zrobić herbatkę, przejść do pokoju i dopiero wtedy zasiąść do lektury... dzisiejsze maile są nieporównywalnie wygodniejsze, ale nie ma już tej atmosfery, co dawniej. czyli jak ze wszystkim - coś się traci, żeby coś innego móc zyskać. całe szczęście można korzystać i z jednego, i z drugiego  :)
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/