Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Inne choróbska => Różne choroby => Wątek zaczęty przez: Mirusia w Marca 08, 2014, 11:12:05 am
-
Przypomnijcie mi prosam w jaki sposób Tojka ma mięć cięty brzuch,
czy w ogóle cięty :o U nas to robiom laparoskopowo, a Róża pisa o zrostach. Teraz mną zawładnęła skleroza.
-
Cały dół można wyciąc laparoskopowo?Jeden jajnik to rozumiem ,ale chyba nie wszystko???
-
Dól cały nie da siem laparoskopowo, ale przecie Tojka zbez dołu od kilku lat.
-
A rzeczywiście ,ale chyba częsc macicy miała? A już na pewno częściowe jajniki , wiec laparaskopowo dwóch na raz nie zrobią.
-
Pamiętam, że jajniki jeszcze miała.
Mag, w takim razie, przekaż prosam Tojce, że gdy kaszle, kicha, niech przyciska mocno rękoma bliznę. Mniej boli :)
I niech se sprawi pas nabrzuszny po operacji lub pończoszniczy, lepiej się chodzi.
-
nam rakówkom w razie wycinania dołu otwierają brzuch....bo tak bezpieczniej...i lepiej widać czy siem tam cus nie kluje
ale cały dół tak w ogóle można tez laparoskopowo.....przez pochwę.......tal która nie hce mieć ciętego brzucha
......a lekarz wysokiej klasy specjalista jest
wiem co mówię ...albowiem razem ze mną leżala kobitka, która takowy zabieg se zażyczyła
....to , że dostała krwotoku w drugiej dobie......gorączki.....i całe konsylium się nad niom zbierało......i chirurga w nocy na konsultacje wzywali......i ordynator taksówkom ::) w te noc przyjechał(pewnie cuś se w domu spożył ;))
..........to już insza historia
nie wiem jak to się w konsekwencji skończyło, ponieważ byłam za mocno obolała, żeby siem niom przejmować
.....a wręcz wq....a byłam......bo ona leżała obok mnie na pooperacyjnej sali.......ja dostawałam morfinę, bo mie lokrutnie bolało......a przy niej całe zamieszanie......i wiecznie dzwoniąca komórka, która mie ciągle z tego odlotu wracała do rzeczywistośći >:(
-
nam rakówkom w razie wycinania dołu otwierają brzuch....bo tak bezpieczniej...i lepiej widać czy siem tam cus nie kluje...
Coś nie chce mi siem wew to uwierzyć :o
-
Mirusiu, ja też słyszałam taką opinię o laparoskopii u nas,
ale przecież jak się pacjentka uprze, to różnie może być ;)
Tojka się odezwała, chodzi głodna xhc
oznacza to: jak już się z łóżka zwlecze, to ślicznie się prostuje i może tak popylać po korytarzu bez problema,
a głodna, bo nie dają jej normalnego żarcia,
bidula! już by zimnioków chciała dostać ;)
jak będzie grzeczna, to w poniedziałek może wyjdzie do domu,
prosiła Was ściskać i pozdrawiać, co niniejszym czynię :-* :-* :-*
-
Jak mi w czasach prehistorycznych wycinali macice, to leżała ze mna na sali mloda dziewoja, słusznego wzrostu i gabarytów, co na widok 3 łyżek szpitalnej owsianki zapodanej po operacji o malo nie dostała zawału. Matka zostawiła jej czekoladki dla pielęgniarek, więc jak tylko mama sobie poszła, biedne dziewczę zeżarło całą łapówę Tojka też pewnie cos ma w zanadrzu ;D
-
wiem z wiarygodnych ustow ze wsio dolne macice + przynależności wycinają laparoskopowo/specjalizują się niektóre doktory / ale zawsze lypiej żeby obaczyć co tam w środku mamy 8)
-
Poczytałam trochę i dowiedziałam się ,że klejnoty mogą być usuwane przez pochwę i ze wspomaganiem laparoskopu.
Otwieranie brzucha zawsze jest jakąs większą ingerencją i ryzykiem bo powietrze dostaje się do wnętrza organizmu , a to podobno nie jest dobre. Jednak jak mus to mus!
-
A wiecie że laparkę robi się wpuszczając gaz do brzucha.
Potem przez dobę przeważnie płucka bolą, bo jest ponoć w trakcie spory ucisk. Leżałam kiedyś kole takiej dziewczyny. Męczyła siem.
No, ale dla niektórych ważny brzuch w całości.
Ja z innych powodów uważam, że jak nie ma powodów, to lepiej nie przecinać powłok. Zawsze to spora ingerencja. Ale nie raz nie ma rady i trzeba.
-
O gazie nie słyszałam, ale moja bratanica miała kiedyś cos tam laparoskopowo robione , jajnik chyba. I wiem ,ze leżała w pozycji prawie do góry nogami , tak się układa pacjentkę do tego zabiegu.
-
laparoskopia jest mniej inwazyjna głównie z powodu NIE PRZECINANIA MIĘŚNI brzucha
przeca wiecie, że mięśnie siem lubiom zrosnąć na "sztywno".....a potem dożywotnie bóle brzucha i ciągnięcie przeważnie na zmiane pogody
potomu cza dużo łazić zaraz po operacji coby się te zrosty nie porobiły
-
Mnie jak wywalali cały dół, to lekarz obiecał, że będę mogła wyjść na plażę w bikini. Tak też, ze względu na bliznę (a raczej na prawie jej brak-niewidoczność) jest, ale inne powody są przyczyną, dla której jednak nie będę paradować w bikini. Cięcie zrobili mi baaaaaardzo pod brzuchem i malutkie.
-
Tez mam takie ciecie robione w szpitalu w Bydgoszczy prawie 15 lat temu.W bikini moge chodzic i nie czuje zadnych ciagniec.Dobry lekarz robil i szew plastyczny zrobil tak ze faktycznie zroslo sie super
-
Ciągnięcie się najczęściej pojawia, gdy powięź ciągnie bliznę wskutek jakowegoś zrostu. A same zrosty to najczęściej indywidualne cechy naszych organizmów, mniej umiejętności chirurgów, chociaż, też na pewno. Blizna np. na brzuchu może ciągnąć powięzi w okolicach np. rąk.
Dlatego należy je masować, aby były przesuwalne. Są też techniki naciągania powięzi, ale to musi robić wykwalifikowany rehabilitant.
To wynik nauk mojej p. rehabilitantki :)
Tojuś, ale to tylko tak przy okazji.
Tak mi się przypomniało, jak dziewczyny piszą o zrostach, o ciągnięciu.
-
nam rakówkom w razie wycinania dołu otwierają brzuch....bo tak bezpieczniej...i lepiej widać czy siem tam cus nie kluje...
Coś nie chce mi siem wew to uwierzyć :o
róża prawdę mówi :)
dopytywałam szpitalnych doktorów jak to z nami jest = zalecają operację brzuszną, noooo chyba, że ktoś dodatkowo ma np cukrzycę, wtedy przez pochwę; laparoskopowo nam raczej odradzają,
Z uwagi na moją przeszłość onkologiczną wyciachali mi resztę, co tam pozostało po operacji w 2007r. Cięcie mam mniej więcej na linii poprzedniej blizny. W bikini będę mogła śmigać ;)
Wczoraj odebrałam wynik badania histopat. Starsza_Dorosła mi przetłumaczyła z łaciny na nasze. Nie musiałam wujka Google prosić o pomoc. Sama to ino wzrokiem wyłapałam, że żadnego carcinoma nie ma ztx Dzisiaj byłam na kontroli.
Pan dr zadowolony. Wszystko się pięknie goi. Nie ma już żadnych zasinień, a blizna ledwo co wygląda spod brzucha ;D . Histopat elegancki.
Co do zrostów . Jest na nie (znaczy coby ich nie mieć) bardzo prosty sposób = ruszać się jak najszybciej po operacji. Już w łóżku (kiedy jeszcze nie mamy siły wstać) można ćwiczyć oddechy (przepona), ruszać stopami podciągając palce (a potem pięty)w górę i w dół, nogi podciągać do brzucha (ale tak coby nie bolało), polegiwać na boku.
Noooo a jak już da się radę wstać to chodzić, chodzić, chodzić. I starać się prostować. Oczywiście wszystko do granicy bólu i pamiętać o odpoczynku.
-
Apropos zrostów.
Ostatnio trocham czytałam, głównie w necie, na ich temat.
Chyba warto wiedzieć, jako, że my często niestety mamy do czynienia z różnemy zabiegami chirurgicznymi.
Tworzą się od pierwszej do piątej doby od cięcia.
Ich powstawanie jest związane z procesem gojenia, ale jakby trocham nieprawidłowym, kiedy to sklejają się tkanki. Ich powstawanie jest kompletnie niezależne od nas. Do powstania tego dziadostwa mogą się przyczynić, np.: szmaty chirurgiczne zanurzone w za mocno stężonej soli fizjologicznej, krwiaki, niezazbyt prawidłowe ukrwienie w miejscu ciętych tkanek.
Znane są obecne dwa preparaty, żele, podawane w trakcie zabiegu w miejsce ciętych tkanek, które zapobiegają sklejaniu się. Po siedmiu dniach te żele całkowicie się wchłaniają. Z tego co wyczytałam, nie są refundowane, ale zwłaszcza przed operacjami ginekologicznymi, na powłokach brzusznych, i chyba na nasieniowodach, gdzie jest duże prawdopodobieństwo wystąpienia, warto je stosować.
Są też stosowane śpecjalne siatki, ale te trzeba wyciągnąć. Tak jakby trocham zbez sensu.
Trzeba po prostu zapytać operatora.
Zaś jeśli już powstaną, należy je tuż po zagojeniu rany masować, a jeśli zaś nie znikną, należy wyciąć, bo nawet jeśli teraz nie ciągną sąsiednich tkanek i nie bolą, mogą wystąpić takie efekty później.
Acha i zrosty to inaczej zwłóknienie tkanek.
Ot tak hobbystycznie lubiem se poczytać takie rzeczy >:D
-
A wiecie że laparkę robi się wpuszczając gaz do brzucha.
Potem przez dobę przeważnie płucka bolą, bo jest ponoć w trakcie spory ucisk. Leżałam kiedyś kole takiej dziewczyny. Męczyła siem.
(...)
Moja współlokatorka miała laparoskopowo usuwaną macicę i ... też mówiła o gazie.
Ją - dla odmiany - bolały ramiona, bo czuła, że gaz jej tamtędy wychodzi, że normalnie czuje, jak rozpycha tkanki pod skórą.
??? :o
xhc
-
Co ma piernik do wiatraka?
Myślę, że coś ma.
Chciałam wysnuć kolejną (po dakolenie) osobistą "teorię spiskową".
A mianowicie: sądzę, że operacja ginekologiczna, której poddałam się w grudniu, poprawiła dwie szwankujące u mnie od lat sprawy:
- nadciśnienie tętnicze
- niedokrwistość
Minęły już 3 miesiące od operacji i na dzień dzisiejszy mogę stwierdzić, że:
- nadciśnienia: brak
- niedokrwistość: brak
Jak to tłumaczę?
Problemy z miesiączkowaniem miałam "od zawsze". Nasiliły się po 2005r. (po urodzeniu Najmłodszego). Endometrium zmieniało się odpowiednio do fazy cyklu, ale tak i tak było za grube. Zaczęła się niedokrwistość. W 2011 usunęłam polipa, ale miesiączki się nie uspokoiły. Zatrzymała je na rok chemioterapia. A kiedy wróciły ... przybrały postać krwotocznych ... . Wróciły tylko na 2 miesiące, bo kolejnego razu już nie było - była operacja.
Dlaczego dziś o tym piszę?
Bo dziś obejrzałam sobie wyniki morfologii z wczoraj, robione pierwszy raz po grudniowym pobycie w szpitalu.
Hemoglobina z 9,2 (tuż przed operacją) i 8,2 (tuż po niej) wskoczyła wczoraj na 12,9
Hematokryt z 29 (tuż przed operacją) i 27 (tuż po niej) wskoczył wczoraj na 40
Żelazo 103
Ferrytyna 124,3
Reszta wyników - w normie! Poza monocytami ocierającymi się o górną granicę.
Od kilku lat nie miałam takich wyników ztx
Od czasu operacji ciśnienie krwi po raz pierwszy od lat wróciło do normy ztx
Reasumując: uważam, że w moim przypadku wycięcie macicy z przydatkami znacząco wpłynęło na nadciśnienie i niedokrwistość (że o innej zalecie już nie wspomnę O0)
P.s. chciałam to napisać pod moją poprzednią teorią spiskową, ale nie pamiętam, gdzie została przeniesiona (bo chyba gdzieś była przenoszona?)
-
oj tak_tak :)
u mnie było to samo
zawsze miałam problemy z dobrymi wynikami krwi
prawie anemia ;)
miesiączki zawsze bardzo obfite i długie
a po nich (szczególnie w okresie letnim) często występujące omdlenia
po usunięciu macicy (rok przed raczkiem) jak ręką odjął
wyniki krwi poprawiały się z dnia na dzień
Myślę, że to zasługa również moich bardzo dobrych wyników krwi podczas chemio- i radioterapii
Z innych zalet wspomnę: wycieczki i imprezy (na spokojnie, bez problemów ;) ), ubieram się w co chcę - bez ograniczeń kolorystycznych ;) , noooo i nie ma żadnych ograniczeń w bxu ;D
-
poczekajta jak was taraz testosteron dopadnie (http://emotikona.pl/emotikony/pic/035.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
w barach przybędzie :o...i w pasie
mnie od jakiegoś czasu tylko młotek, wiertarka, łopata i grabie interesują xhc
.....a gary........ani...ani
xhc
-
róża, ani mi się waż tak gadać :P znaczy o to "przybędzie" mnie chodzi ;)
bo Twych obecnych zainteresowań się domyśliłam
jak ino ciepełko się zrobiło i zniknęłaś z forum
Noooo i w odpowiednim wątku jakoweś fotki wklej
albo opisuj co teraz robisz
bo ja się przymierzam do owych zainteresowań ;)
dlatego zakupiłam rękawiczki ;)
hehe nieeeeeee ginekologiczne ;D
-
poczekajta jak was taraz testosteron dopadnie (http://emotikona.pl/emotikony/pic/035.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
w barach przybędzie :o...i w pasie
mnie od jakiegoś czasu tylko młotek, wiertarka, łopata i grabie interesują xhc
.....a gary........ani...ani
xhc
Róza , uważaj no ,bo jeszcze ci się kobitki spodobają! ;D
-
O rany xhc... xhc... xhc
-
Nie wiem, jak Wam, ale mnie się ta roza3 już podoba 8)
Teraz ... tylko czekać na te bary i pasy xhc
-
sasky..i wzajemnie ;D
Amorku...niewykluczone.......chłopy mnie ostatnio baaardzo wq...ją >:(
aaaa....i piwo zaczęłam pić ;)
-
xhc
-
Witam ! W maju mam wyznaczony termin operacji usunięcia całego ,,dołu '' , boję się jak diabli . Proszę napiszcie mi jak długo się leżakuje, w której dobie się wstaje , ile dni trwa pobyt w szpitalu , i wszystko wszystko wszystko co tylko możecie PLISSSSSSSSSS!!!
-
pierwszy dzień - badania i dieta
drugi dzień - operacja = po operacji dostajesz silne środki przeciwbólowe
trzeci dzień - siadasz na łóżku, możesz sobie pozwolić na mały spacerek (np do toalety) = nadal silne środki przeciwbólowe
czwarty dzień - starasz się wstawać i spacerować (TRZEBA chodzić, aby się zrosty nie porobiły) = tabletki p/bólowe
piąty dzień - prawie śmigasz ;) = tabletki p/bólowe na życzenie
szósty dzień - idziesz do domku = sama sobie aplikujesz w miarę potrzeby p/bólowe
tak było u mnie :) i za pierwszym i za drugim razem :)
dodatkowo za tym razem dostałam receptę na 10 zastrzyków p/zakrzepowych (4 szt dostałam w szpitalu)
Majka, w którym szpitalu Cię będą ciachać ???
-
... czyli po powrocie do domu ... sama sobie robisz wkłucia p/zakrzepowe.
W szpitalu - myślałam, że to niemożliwe, ale po krótkim przeszkoleniu ... jakoś poszło ;)
Więcej strachu - niż to warte xhc
Pozdraviam :)
-
Dziękuję Wam za odpowiedź :oklaski:ale mam jeszcze pytania - zakładają cewnik? jeżeli tak to na jak długo i co z lewatywą - kiedy i ile ? Zastrzyki p / zakrzepowe w brzusio robił mi ślubny w domu przez 20 dni po mastektomii w lutym ,to ma wprawę. I kolejne pytanko - znajoma mi mówiła ,która była operowana rok temu ,że trzeba się ogolić ale nie wolno mieć ani jednego zaczerwienienia lub krosteczki nawet najmniejszej w rzeczonej ogolonej okolicy bo odsuną pacjentkę od operacji , czy to prawda? Mam zamiar się oporządzić po raz pierwszy kilka dni wcześniej , potraktować OCTENISEPTEM więc nawet jak by coś było to się wygoi a tylko mnie na bieżąco już na oddziale ogarną . No nie wiem , może źle myślę .............Aha jeszcze - czy zakładałyście ściągający pas na brzusio po operacji? Pewnie mi się w trakcie jeszcze coś przypomni . :) Kiedy pozwolą coś zjeść lub się napić po operacji?
Pozdrawiam !!!
-
pasa ściągającego nie nosiłam, więc nie wiem po co to_to_komu
cewnik - ściągnęli mi na drugi dzień po operacji = 24 h
lewatywa - nie robili mi = dają czopek na wypróżnienie, a wcześniej ścisła dieta tzn. do szpitala na czczo, bo badania; po badaniach zupa-wodzianka ;), a po zupie już nic nie wolno było jeść, można było ociupinkę pić wodę, a od 19-tej już nawet wody nie wolno było pić; więc jak się około 17-tej zaaplikowało czopek to poleciało wszystko ;)
po operacji: dzień pierwszy - po kilka kropel wody
dzień drugi - woda + jeden raz kubek owsianki na wodzie
dzień trzeci - woda, herbata (niesłodzona), dwa razy po kubku owsianki na wodzie
dzień czwarty - woda, śniadanie=herbata (niesłodzona), obiad - kubek z owsianką j.w, , kolacja - herbata i sucharki + od Amorka w esemesie stek xhc
dzień piąty - idziemy do domu ztx a w domku: jogurt naturalny, owsianka, sucharki, biszkopty, kaszki jak dla niemowlaków, kompot z jabłek + jabłka z kompotu (dobre na zaparcia, z którymi musisz się liczyć)
później kolejno, powoli, w nie za dużych ilościach: zupki, ziemniaczki, gotowane mięsko
po około tygodniu można wpierniczać wszystko (oprócz smażonego)
dopisze resztę później, bo moje chłopisko z roboty wróciło = trza mu dać jeść :pot:
-
Dziękuję Tojeczko i czekam na ciąg dalszy !
-
nooo chłopisko nakarmione :)
golenie - o tych zaczerwienieniach czy krosteczkach to pierwsze słyszę; golenie se szczeliłam samodzielnie w domku, pielęgniarka oglądała dzieło każdej z nas i poprawiała, coby było dokładnie; tak sobie myślę, że szkoda tej roboty w domu (nooo chyba, ze tak z grubsza ;) ), bo pielęgniarka wprawna i robi to zgrabnie i szybko = ewentualnie se można swoją maszynkę wziąć
Majka, ja tak dopytywałam, w którym szpitalu będziesz miałam operacje, bo chodzi mi o to czy to szpital onkologiczny czy nie. Ja operacje miałam w nie_onkologicznym i musiałam bardzo pilnować, coby mnie nie kłuli w rękę po stronie operowanej, no i za każdym razem przypominać, że ja onkologiczna. Bo personel jakiś niedouczony i myślał,że jak ja już 5 lat po operacji to tak jakbym tego raka nigdy nie miała ;) , hehe, no i chyba po 5 latach to mi węzły odrosły xhc
Zajrzyj jeszcze do mojego wątku http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?topic=218.915 (http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?topic=218.915) od strony 62 troszkę popisane o czasie operacyjno_ginekologicznym
aaaaaaaa i pamiętaj coby jak najszybciej do pionu się ustawiać ;)
-
O goleniu to nie pamiętam, czy było czy nie. Po operacji mogłam odrobinkę wody pić do czasu aż mi gazy odeszły, w tym samy dniu dostałam kleik, a od następnego normalne posiłki szpitalne. Chodzić to szybko zaczęłam, bo ból nie pozwalał mi leżeć, ale mój ból nie był związany z operacją. Mało wygodne (twarde, jak przełaziłam na nie to już wtedy narzekałam, jeszcze kontaktowałam) łóżko na sali operacyjnej, spowodowało jakiś ucisk w stawach lędźwiowo-krzyżowych.
-
do operacji było nas chyba 6 sztuk
wieczorem przed wszystkie gęsiego do golenia....to nic, ze se sama depilacje zrobiłam
pielęgniarka brzytwą :o poprawiła...nie ma ostać ani jeden kłaczek ;D
potem gęsiego....za koleją wsie na lewatywę......do kibelka jak kto wolał xhc
wodę pozwolili pić do 24
rano tez po kolei na zakładanie cewnika
w dniu operacji to tylko se mogłam usta pomoczyć
ale na drugi dzień.....na śniadanie zdjęli cewnik....i 3 butle w żyłe czegoś_tam dali
....a na obiad na dnie talerza jakiegoś kleiku trochę
.....................ależ był pyszny bo takiej głodówce mnx
-
Tojka -ja będę operowana tak jak Ty w szpitalu na ginekologi nie onkologicznej więc muszę personelowi przypominać o tym,aby mniei nie kłuli w ręke po operowanej stronie. Niczego jednak się tak nie boję jak tego ,czy się obudzę po narkozie ................ale myślę ,że nie tylko ja tak mam- tym się pocieszam.
LULU -- długie leżenie przy moim kręgosłupie też może być nieciekawe.
ROZA3 - jeżeli Was było 6 do operacji to czekałyście ,że tak powiem w kolejce to wiesz raczej ile trwa zabieg? tzn po jakim czasie wróciła pacjentka z sali operacyjnej od momentu udania sie na operację ?
-
Majka,
dla mnie też najgorsze ze wszystkiego było: czy sie obudzę
tłumaczyłam sobie, że przecież serducho mam zdrowe, ze nigdy nie miałam kłopotu z narkoza
ale jednak cos mi po głowie chodziło z tym wybudzeniem ::((
Pytasz o czas operacji - wszystko zależy od tego co wycinają i od operatora i personelu.
Jeśli jest to "zwyczajne" usunięcie macicy wraz z przydatkami to mniej więcej 1 do 1,5 godziny
Mnie zabrali około 11,30 a o 13.58 już wysłałam pierwszego esemesa ;)
-
Tojka -Ty jesteś nie do ,,zdarcia '' xhc Też tak chcę...........................
-
o to_to.......tak 1,5 godziny....czyli szybko
..jak mówi Pawlak..doktory "wprawione, jak ruskie w wyzwalaniu"
u nas terminy z góry wyznaczyli.....co 2 godziny....czyli pół godziny na kawe i papierosa ;)
Majka....a czemu Ty do Tojki tak zwyczajnie
...a do MNIE i LULU tak z dużej ???
....że niby starsze >:(......czy poważniejsze xhc
-
ceni Was widać bardziej_bardziej ;)
-
No chyba Was Kochane Wy Moje Kobitki zastrzelę !!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
Ani mi w głowie kogokolwiek wyróżnić czy też w jakikolwiek sposób urazić !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A to ,że mi się napisało z takich to a nie innych literek toż to CZYSTY przypadek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dla mnie Wszystkie jesteście Cenne jednakowo tzn Baaaaaaaaaaaardzo baaaaaaaaaaaaaaardzo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! xhc
No cóż - od dzisiaj pozostaje mi zwracać się skrupulatnie kopiując nazwę użytkownika : TOJKA , lulu, roza3 --tak będzie dobrze ?
Buziale Buziale Buziale
-
Majka, Ty się nie przejmuj tym gadaniem ;D
dziewczyny sobie żartują :D
-
hehe, ale się dziewczyna przejęła :D
Majka, a kiedy Ty idziesz na operację?
-
Maja poczytasz dłużej, to czasem za głowę się złapiesz, lub pękniesz ze śmiechu, takie jaja tu są.
Byle powód dobry, by się przyczepić, ale tak w pozytywnym tego słowa znaczeniu, by się pośmiać ztx
-
TOJKA :) ja jutro idę do mojego lekarza ,on wyznaczy mi termin zabiegu . Wiem ,że będzie to w maju ale dokładną datę poznam może jutro albo do końca tygodnia .Różne dziwne obyczaje u nas panowały ,najpierw się szło ze skierowaniem na zabieg wystawionym przez onkologa do ginekologa ,ten ustalał termin i podbijał to skierowanie ,że akceptuje i szło się z tym do ordynatora aby ten przybił swoją pieczątkę , wyrażając tym zgodę na przyjęcie pacjentki na oddział w danym dniu. Jak jest teraz nie wiem .Mam skierowanie na zabieg od onkologa do ginekologa ,z ginekologiem rozmawiałam wcześniej więc powiedział ,że w maju mnie zoperuje. Jutro się dowiem jak procedura załatwienia konkretnej daty przyjęcia na oddział teraz wygląda ,czy jest jak było dawniej czy coś się zmieniło. Aha Jeszcze w dniu przyjęcia raniuteńko o wschodzie słońca szło się do ordynatora przed udaniem się na izbę przyjęć aby potwierdzić skierowanie bo może mu się odwidziało i pacjentki nie przyjmie xhc
Mam nadzieję ,że teraz jest prościej :)
-
hehe, tosz to procedury przyjęcia na oddział, jeszcze bardziej proceduralne ;) niż audiencja u samego papieża ::((
-
No i cóż ,po wizycie u lekarza wiem tyle ,że mam udać się do ordynatora 25-go kwietnia w celu ustalenia terminu przyjęcia na oddział do zabiegu operacyjnego. :( Teraz jest za wcześnie na ustalenie terminu ponieważ jeszcze nie mają grafików dyżurów na maj -a co to ma do rzeczy jak i tak wszyscy są rano na oddziale a tylko rano są zabiegi ? No ale OK -poczekam ,będę cierpliwa xhc
A co dalej będzie do załatwienia to jeszcze nie wiem ....to narazie wieeeeeelka tajemnica !!! :)
-
Majka przepraszam ,że pytam,ale jakiego typu operację bedziesz miała?
-
Natalia- będę miała usunięcie ,,narządów rodnych''mówiąc w skrócie całego ,,dołu ''.Poczytaj moje poprzednie wpisy i odpowiedzi dziewczyn to szybciutko się zorientujesz o co chodzi.
-
Tego typu operacjé miałam kilkanaście lat temu(mięśniaki) został mi tylko jeden jajnik.Trzymam za Ciebie za pomyślny przebieg.pozdrawiam natalia
-
No i cóż ,po wizycie u lekarza wiem tyle ,że mam udać się do ordynatora 25-go kwietnia w celu ustalenia terminu przyjęcia na oddział do zabiegu operacyjnego.
25-ty dawno minął
i co?
masz juz termin
a może juz jesteś po operacji
sie dawno nie odzywałaś
-
Majkaaaaaaaa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
gdzieś Ty ??????????????????????????????????????????????????
-
Hej !!!
Przepraszam za nieobecność .Termin operacji był odwołany bo mi poziom D-dimerów skoczy na 2180 i miałam duszności .Doprowadziłam się do stanu jako takiej używalności i mam się stawić w szpitali 24 czerwca a zabieg 25 czerwca . Boję się okropnie bo po tych moich historiach to już nie wiem jak będzie .A do tego mó gin co miał mnie operować jest w tym czasie na urlopie .
-
Boję się okropnie bo po tych moich historiach to już nie wiem jak będzie .
Strach to normalka, każdy chyba się boi czegoś nowego_nieznanego.
Ale jak to mówił Franciszek Szkvor z opowieści Szwejka:
Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było. ;)
-
Nadszedł mój czas , jutro przyjęcie na oddział i przygotowanie do operacji a pojutrze na stół . ::((
Trzymajcie za mnie kciuki jak możecie ..................................
Buziaczki dla Was !!!
-
Trzymac będziemy , a ja już wiem ,ze wszystko dobrze będzie! ( ma się tę intuicję):)
Raz dwa trzy i juz będziesz z powrotem w domku! :-*
-
Jasne, że potrzymamy :0ulan:
Powodzenia, będzie ok :)
-
koniś na odwagę! :0ulan:
wracaj szybko!
-
Kochane Jesteście !!! :oklaski:
Obyście miały rację !!!
-
Majka, kciukasy zacisnę rzecz jasna
a na czwartek wirtualnego schabowego prześlę
booooooo w tym wszystkim to niemożność najedzenia się jest najgorsza ;)
-
No ja bez jedzenia mnx to z łóżka im tam nie wstanę :pot: , zawroty głowy i latające płatki przed oczami przy próbie pionizacji będą mieć tam zagwarantowane z mojej strony . Tak było po mastektomii a nie jadłam tylko dobę. No to będzie ciekawie .
A tak na marginesie to poproszę jeszcze o wirtualny kawałek SERNICZKA -no nie jestem zachłanna ale jaszcze się nie nauczyłam żyć bez słodkości .
Chociaż okruszek :D - mnx
Buziaczki !!!!
-
serniczek to faktycznie tylko wirtualny
a realne to sobie sucharki zabierz i wodę niegazowaną
-
Majka jak Cie znam szybciorem do normalności wrócisz ,zaciskam kciukaski :)
-
Majka ściska mocno i powodzenia :0ulan:
-
Właśnie leżakuję na szpitalnym łóżku i trzęsę gołymi czterema literami ::(( ze strachu. Zaliczyłam badanie ginekologiczne, usg , pobranie krwi,wywiad oraz na obiad zupkę szpitalną. :pot: Czekam na dalsze zapowiedziane atrakcje dzisiaj ???
-
trzymam kciuki zaciśnięte
spoko będzie
-
Też zaciskam :)
-
i ja :)
czymaj się Majko
-
Będzie dobrze :0ulan:
-
No i dalsze zapowiedziane atrakcje też były. ::(( Zaliczyłam fryzjera (czytać - golenie tam gdzie myślę ) no i oczywiście SPA(czytać - lewatywę ) :-[ Jutro ciąg dalszy atrakcji :'( Buziaczki!
-
Mnie golić nie musiel ,dokonała tego chemia ::((Trzymam mocno za Ciebie ,uściski,buziaki Natalia
-
Trzymaj się Majko :) Nie zapominaj, że to wszystko dla tego, że będzie tylko lepiej i lepiej :)
-
wytną i z czaszki będzie - kciuki zapewnione!
-
Zaliczyłam fryzjera (czytać - golenie tam gdzie myślę ) no i oczywiście SPA(czytać - lewatywę )
czeba se było jaką fajną fryzurkę zażyczyć ;) no i oby nowa nazwa na nasze SPA nie przeszła! :P
dasz radę. za tydzień to już będą tylko wspomnienia :-*
-
Godz 5.55 zaliczone Spa i jeszcze skraplacz zamontują w odpowiedni otworek ,wenflon w rurociąg i gotowizna jestem. ::(( Do zobaczenia !
-
czymamy kciuki mocno_mocno :-*
-
Pewnie Majka już w trakcie…? albo po :)
-
Bedzie na 100% dobrze :0ulan:
-
Też trzymam kciuki :-*
Wyśpij się na zapas :)
-
trzymam !!!!
-
WITAM WAS KOCHANE MOJE !!! ztx Melduję się ze szpitalnego łóżka ! Już po operacji - i na szczęście się obudziłam!!!!!!. Boli trochę ale da się wytrzymać ,pić pozwolili i na tym koniec na dzisiaj. Noc przeszła spokojnie i bez większego bólu.Zaraz będą mnie uruchamiać. bxu Dziękuję Wam Wszystkim za Wszystko! :) Buziaczki ! Wasze Serduszka są nieocenione ztx
-
Czyli teraz powolutku i statecznie wracasz do pionu :oklaski:
-
Barwo dla kolejnej dzielnej amazonki! :oklaski: Już idzie ku dobremu! :-* :-* :-*
-
Super Majka odhaczyłaś następny krok do zdrowia.Uściski dla Ciebie :0ulan:
-
!!!!!!!! JEŚĆ !!!!!!!! :-\
-
wysyłam wirtualnego kurczaka z frytkami - hehe, jak już, to całkiem niezdrowo ;)
dzisiaj tylko pijesz + kroplówki, jutro może???????? dostaniesz owsiankę
hehe ja tez tak miałam
tylko się obudziłam to myślałam o jedzeniu,
nooo a teraz rehabilitacja: ruszaj stopami, leż raz na jednym, raz na drugim boku,
a później (powiedzą kiedy) powolutku siadaj i stawaj do pionu - dużo chodzić nie zapomnij - ino powolutku, ale prosto ;)
powodzenia :-*
-
dodam wirtualne ciasteczko 8)
Trzymaj się Majko :-* :-* :-*
-
a ja kawusię! >:D
fajna ta ulga, nie? "uff, obudziłam się" ;)
-
A ja już biegnę z tobą do lasu! Raz, dwa ,raz ,dwa ..słoneczko świeci , ptaszki śpiewają ,życie moje... ;)
-
Wcięłam kurczaka z frytkami , :pot: poprawiłam ciastkiem popiłam kawusią pobrykałam po lasku a teraz czekam na p/bólowy i idę lulkać. Jesteście Kochane!!! A RADOŚĆ Z ZOBACZENIA NADE MNĄ KILKU ZAMASKOWANYCH TWARZY PO OBUDZENIU-DLA MNIE NIEOPISANA I BEZCENNA bxu Pomimo tego, że dławiłam się rurką intubacyjną ,którą mi wyjęli jak zaczynałam ,,jażyć'' ::(( UFFF KAMIOR Z SERCA
-
Majko śpij spokojnie. Już po strachu :)
-
Dana, to zabrzmiało jak ostatnie pożegnanie xhc
Majka, pamiętam, że jak ja "dławiłam się rurką", to jedyne czego pragnęłam, to żeby ktoś nade mną stał i mi mówił wdech-wydech-wdech-wydech... parę chwil minęło zanim sama opanowałam ten skomplikowany proces xhc ale to już wszystko za nami. teraz, jak pisała Dana, odpoczywaj i nabieraj sił, najgorsze minęło :)
-
O rety, jak można opacznie zrozumieć :-\ Majka napisała idę lulu, więc jej odpowiedziałam: śpij spokojnie.
To zdanie mi w ogóle nie pasi do ostatniego pożegnania. Ale faktycznie często jest używanie w takich sytuacjach. Nie pomyślałam. Mój tok myślenia nieco różni się od powszechnie przyjętego .
A wracając do tej rurki inkubacyjnej. Miałam z nią przygodę 5 razy i nigdy nic nie pamiętałam i nie odczuwałam żadnych niedomagań z nią związanych. Może głupi Jasiu tak na mnie działał, że nic nie pamiętałam. Tylko raz w pełni świadoma widziałam jak przypinają moje ręce rozłożone na boki i to mi się nie podobała, ale szybko zasnęłam :-\
-
brawo Majko, teraz już będzie z dnia na dzień coraz lepiej - wracaj szybko do sił :)
-
Majko śpij spokojnie. Już po strachu :)
xhc xhc xhc
Mnie tez tak to zabrzmiało ,ale Majka ma poczucie humoru, więc tez się uśmieje! :D
PObudka , wstawac Majka i do zycia do zycia! :-* :D
-
Pospałam spokojnie ;) bo w ciągu dnia pani Zdzisia nie chrapała a to duży plus . ^-^ Teraz malutkimi kroczkami wracam do rzeczywistości.Chodzę dużo, leżakuję ile trzeba i jutro :pot: - nareszcie. Buziaczki !
-
dzisiaj wielki dzień - dadzą namiastkę jedzenie xhc
-
SMACZNEGO :oklaski: :oklaski:
-
Majeczko, smacznego śniadanka! Choć podejrzewam, że to będzie owsianka na wodzie, głodnemu powinna wybitnie smakować :pot:
A swoją droga co to się porobiło, że pacjentka gada na forum prawie z sali operacyjnej. Może jakby pozwolili zabrać kompa do środka, to znieczulenie nie byłoby potrzebne? ;D
-
Braju u nas w szpitalach się nikt nie wysila. Ja po operacji dostałam na śniadanie przeterminowany jogurt wiśniowy i dwie kromki chleba. A obiad to mielony, buraki i ziemniaki oraz zupa nie wiem z czego. Sama musiałam zdecydować czego lepiej nie jeść, bo operacja woreczka (moja ostatnia operacja) :-\
-
A ja tam lubię cieniutkie szpitalne żarcie mnx ;), tylko surówek mi w nim brakuje
-
Dana, no coś Ty :o
Po takiej operacji jak miała Majka (a w marcu ja) należy zachowywać dietę
i w szpitalu baaaardzo tego pilnują
i wysilają sie ;)
hamaczku, mam tak samo, jedzenie szpitalne całkiem niezłe jest ;) ino mało_mało_mało ;)
-
ToJka, czym się różni operacja ginekologiczna, od wycięcia woreczka (tu dieta wątrobowa obowiązkowa przez 4 tygodnie) :-\
-
nie wiem, woreczek jeszcze mam ;D i nic_a_nic mi nie szwankuje :)
Dana, to ten Twój szpital do kitu jest, skoro nie przestrzegają diet
ja bym się wykłóciła o dietę
pomimo, że chętnie bym zjadła nawet przeterminowany jogurt ;) i mięsny obiadek ;)
-
Hej ! :) Wtorek tylko cieniutka zupka i po niej post. Środa post- operacja, czwartek -post,piątek-na obiad i kolację ,,krochmal''-fuj ,sobota na śniadanie 2 kromki chlebka + kostka masła +2 plasterki szynki, na obiad kartoflanka i makaron z serem,na kolację chlebek masełko j/w + serek biały. Ja zamiast kartoflanki miałam pyszną dietetyczną zupkę produkcji ślubnego i mi to w zupełności wystarczyło ,tak że nawet nie byłam zainteresowana makaronem z serem.Dzisiaj na śniadanie chlebek i masełko i parówka na gorąco. :pot: A obiadek będzie dietetyczny z domku. xhc xhc xhc
-
Byle wytrzymać do wyjścia do domu :oklaski:Zdrowia i pozdrawiam
-
Majka, to u Ciebie w szpitalu troszkę więcej dają jeść
Skoro obiadek w domku, to rozumiem, że ........... dzisiaj wychodzisz ztx
Pamiętaj, abyś w domku jeszcze co najmniej tydzień wypoczywała : chodzisz i troszkę polegujesz - absolutnie nic nie robisz;
noooooo ewentualnie możesz ziemniaki obrać, ale tylko obrać ;)
noooooo i smażonego nie jedz - ze dwa tygodnie ;)
-
Tojka Kochana - dzisiaj obiadek z domku , niestety nie w domku :(
-
nooo to_tesz mi się zdawało cobys była zbyt krótko na wikcie i opierunku szpitalnym ;)
-
przy takich operacjach(okolobrzuchowych) istotne jest to, aby jelita zaczely pracowac (wiayry, baki itp.) wtedy mozna dac cos na zab, w przeciwnym razie kichy sie zbuntija i to bylby problem ... skret kiszek.
-
Hej !!! Dzisiaj 6-ty dzień pobytu na oddziale, wiaterki są ;) , wypróżniłam się pierwszorzędnie ztx ( jak to po kroch
malu ) po popołudniowym obchodzie wiem ,że jutro do dociu bxu Mam tylko pietra ::(( przed jutrzejszym badaniem kontrolnym ,,na koźle'' -mówiły dziewczyny, że boli ale wytrzymam i to aby drzwi wejściowe do szpitala zostawić za plecami. Jutro to będzie już ,,pikuś''. Melduję,że od wczoraj jestem bez środków p/bólowych cały dzień ale zamówiłam sobie na noc bo troszkę pospacerowałam (rozsądnie) i czuję lekki dyskomfort xhc xhc xhc xhc xhc xhc Pozdrawiam Was serdecznie !!!
-
Majko,
dzielna dziewczyno - fajnie, że już do domu, bo w domu najlepiej - tylko słuchaj Tojki i nie łap się od razu za domowe zajęcia :)
-
Jak mi wycinali mięśniakowy dół pare lat temu to przezyłam dzięki spozywczym dostawom mamusi 8) Leżało ze mną hoże dziewczę słusznej postury, które choc umierało z głodu, to na widok burej owsianki o mało nie zwróciło. No ale dziewcze zaradne- zeżarła czekoladki co jej matka dla pielegniarek zostawiła. Nic jej nie było >:D
-
Maja nie słuchaj co inni mòwia ,każda kobieta jest inna i wcale badanie nie musi boleć.Mam taka operację jak Ty za soba i nie pamiętam bolesnego badania ztx
-
Co by to nie było dam radę :) najważniejsze za mną OBUDZIŁAM SIĘ ztx po operacji !!!!!!! bxu i tak jak Tojka pisze - w domu będę leżeć i pachnieć xhc
-
najważniejsze za mną OBUDZIŁAM SIĘ ztx po operacji !!!!!!! xhc
też obudzeniem sie cieszyłam najbardziej ztx
boooooo przeca, gdybym sie nie obudziła, to i najwspanialszego żarcia bym nie popróbowała ;)
Majka i pamiętaj - do noszenia ciężarów masz chłopa, Ty możesz ewentualnie bukiecik kwiatków ;)
-
Co by to nie było dam radę :) najważniejsze za mną OBUDZIŁAM SIĘ ztx po operacji !!!!!!! bxu i tak jak Tojka pisze - w domu będę leżeć i pachnieć xhc
I nie nadwyręż sobie wskazującego paluszka :D
-
Dobrze hamaczku, w razie ,,czego'' mam dwa xhc
-
No i nareszcie ztx w moim kochanym domku z kochaniutką rodzinką :)
-
Majko pozwól rodzince być kochaną i uczynną, Ty masz prawo do rekonwalescencji :-*
-
Leniuchuj ile sie da ztx
-
cała polska rzeczywistość w leczeniu nawrotu raka jajnika
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,17479257,Anna_jest_chora_na_raka_jajnika__ale_lek_jej_nie_przysluguje_.html#Czolka3Img
-
A jak się ma to do możliwości leczenia za granicą, jeśli w kraju nie ma możliwości.
-
czy musi dojść do tego, żeby miesiące propagowały choroby nowotworowe ? ::((
miesięcy może braknąć, a na pewno taniej pewne badania wrzucić w pakiet badań okresowych kobiet pracujących oraz większy procent uleczalności :0ulan:
http://wiadomosci.onet.pl/poznan/marzec-w-polsce-bedzie-miesiacem-swiadomosci-raka-jajnika/lm620
-
Moja koleżanka musiała za Avastin płacic z własnej kieszeni. wtedy był jeszcze droższy. Pisalismy nawet ze znajomymi prosby do Roche, zeby dostała go za darmo w ramach testowania. Odpowiedź była tak arogancko- olewczo- bezczelna, że do dzis mnie trzęsie jak słysze nazwe frimy >:( Tymczasem Avastin działał, ale zaczęła go brac za późno i... umarła z powodu komplikacji spowodowanych wczesniejszym leczeniem :'(
-
Wpisuję się tu.
Bo postanowiłam, że jak chwilę odsapnę po całym leczeniu, to pójdę se wyciachać dół.
Er i pr 100 %, to chyba nie ma co trzymać.
Moja gina mówiła mi, że cięcie będzie po bliźnie po cesarce.
Tylko najpierw z jednym muszę się uporać ;)
-
Gratuluję determinacji i odwagi :oklaski:
Też mnie coraz częściej nachodzi taka myśl, ale nic nie szaleje, to się wstrzymuję...
Jutro odbieram wynik oddolnego markera (pierwszy raz!). I się, cholera, trochę bojam ::)
-
Nie bojaj hamaczku.. Będzie dobrze :)
W połowie kwietnia mam wzytę u giny.
Zobaczymy, co tam w podwoziu, ale tak czy siak ciąć będę.
-
Betty wg mnie słuszna decyzja, też gdy zajdzie potrzeba to po co dźwigać dodatkowe organa ;)
... ale nic nie szaleje, ..
Jutro odbieram wynik oddolnego markera (pierwszy raz!). I się, cholera, trochę bojam ::)
nie bojaj Hamaczku bo samo za się mówi że jest ok :) :-*
-
hamaczku, za dobry wynik kciuki!
przypomniałyście mój wyrzut sumienia - parę lat nie byłam u gina :(
-
Danuta - do rejestracji marsz :)
Hamak - za wynik kciuki trzymam :-*
A o ciachaniu dołu tez czasami myślę, ale dopóki nie ma pilnej potrzeby, to oddalam...
-
Hamaczku za wynik też trzymam :0ulan: :0ulan:
-
hamaczku :0ulan: :0ulan: :0ulan:
-
Dzięki :-*
W normie, choć blisko góry - ale to nic nie znaczy, prawda? :D
-
w normie, to w normie! :D
-
w normie, to w normie! :D
Oczywista oczywistość ztx
-
Hamaczku ztx
-
Super Hamaczku :0ulan:
-
Mam wątpliwosć i proszę o podpowiedź.
Onka chciała, żeby wyciachać jajniki.
Gina sugeruje cały dół.
W sumie chyba się przychylam, coby za jednym ciachaniem całości się pozbyć.
Ale: zakres operacji jednak jest znacznie większy.
Jak to jest z tym brakiem macicy? Powoduje jakieś niedogodności w codziennym życiu?
Operację mam 5 maja, jeszcze parę dni na podjęcie decyzji zostało..
-
ja wyciachałam tylko jajniki z przyległościami, macica ponoć śliczna ??? była, kłopotów żadnych nie sprawiała i została
-
Ja nie mam macicy i jednego jajnika już chyba z 18 lat.Dla mnie nie było żadnych problemów.Gdybym ( na Twoim miejscu) usuwała jajniki to macicę też bym wyrzuciła.Gin ma rację.
-
Betty, ja tylko przytulę w kłopocie z podjęciem decyzji :-*
Moja macica podobno jest w zaniku, tak mi gin powiedział, sama na stare lata się kurczy.
Gdybym miała, bez własnego doświadczenia, radzić to bym radziła ciachać wszystko i tak chyba jajniki decydują o estroganach
-
nie tylko, estrogeny mamy wszędzie, a w tłuszczu chyba najwięcej , a nawet chudzielec go posiada!:)
-
nie tylko, estrogeny mamy wszędzie, a w tłuszczu chyba najwięcej , a nawet chudzielec go posiada!:)
Znajoma onko-ginka radziła mi schudnąć koniecznie, bo moje nadmiary mogą być zagrożeniem dla drugiej piersi (z uwagi na powyższe właśnie).
-
ciachałam na dwa razy
macica 2007 a jajniki 2014
moja rada: ciachać za jednym razem
u mnie nie było problemów ani za pierwszym razem ani za drugim, bo na mnie ponoć jak na psie sie goi ;)
ale, dwa razy zmarnowałam czas w szpitalu, dwa razy musiałam byc na zwolnieniu (a to mniejsza kasa),
dobrze, ze gin zdolny i ciachnął po tej samej linii ;)
a tak na marginesie, to po co Ci ta macica ;) ???
ja tam widzę raczej plusy ;) w niemaniu, u mnie minusów/uciążliwości nie ma żadnych ;)
-
Nie mam macicy od 10 lat i same plusy tylko widzę! ztx Zdarzaja się komplikacje przy tej operacji w postaci nietrzymania moczu, mi sie jednak po operacji w tej kwestii poprawiło
-
komplikacje to się mogą zdarzyć po każdej chorobie ;)
nawet po gupiej śwince czy różyczce ;)
baaaaa palec se ciachniesz przy obieraniu cebuli i tez mogą być komplikacje ;)
-
Dokladnie tak wyrazila się moja gina: "a po co ci ta macica" ;)
Dzięki dziewczyny :-*
-
Ja właśnie dla tego, że mi endometrium szalało, zdecydowałam się, to ja podjęłam decyzję, onka tylko sugerowała, na wycięcie calutkiego dołu.
Betty nic dziwnego się nie działo, a wycinane miałam w szpitalu tuż, tuż, a nie w jakimś wielkomiejskim.
-
Sorki, że tak głupio spytam, ale w którym miejscu się ciacha, żeby się do tych macic i jajników dostać?
-
Ja miałam tylko macice wyciętą, ciecie jest nisko, zupełnie niezauważalne nawet w mini gaciach, a i na golasa trzebaby sie mocno przypatrzeć :P
-
brzuch
sa dwie metody ciachania
pionowo
lub uśmiech
jak jest fachowiec i tnie w uśmiech, to można założyć nawet kostium bikini i nie widać :)
ja tak mam :)
-
poziomo dół brzucha, z tym, ze ja miałam jeszcze inaczej niż dziewczyny - jajniki zostały, macica amputowana, szyjka została.
-
danuto, ja tez tak miałam w 2007
ale po 7 latach zrobił sie polip + "coś" na jajniku i trzeba było iść po całości
-
Ja mam bliznę po cesarce - cięcie będzie w tym samym miejscu.
Gina powiedziala, ze tę bliznę wytnie.
-
nooooo bardzo często tak robią - znaczy gina fachowiec ;)
-
mam pytanie (może głupie, ale kto pyta nie błądzi ;) )
polip na jajniku - będzie usuwany laparoskopowo
czy wtedy też jest robiony histopat ?
bo ja nie mam pojęcia jak to jest laparoskopowo ;) . u mnie było zawsze ciachanie tradycyjne.
-
zawsze jest his-pat O0
-
potwierdzam, co napisał Amadek. Mój woreczek usuwany laparoskopowo, też poszedł do badania
-
potwierdzam, co napisał Amadek.
Anioł, nie Amadek ;)
-
Mam mało czasu na forum, wpadam i wypadam, a dzień przy kompie wczoraj skończyłam kole 12-nastej, to i wzok siada ;)
Dzięki za zwrócenia uwagi
-
Moja torbiel w jajniku zadomowia się i tak sobie współistniejemy od dwóch lat. Co pół roku ją podglądam. Jak myślicie - dalej obserwować, czy wyciąć? Gina kazała mi się zastanowić i zdecydować, albo obserwujemy co pól roku, albo usuwamy jajnik laparoskopowo, żeby mieć spokój i się nie martwić. Przypomnę, ze w piersi ponoć też miałam na początku tylko torbiel.
-
moje zdanie Keluś znasz...ja fanka chirurgii ;).....nie ma narządu...nie ma choroby
-
Ja już dość dawno usunęłam jajnik z powodu torbiela.Ponieważ miałam również usuwaną macicę ,to zostałam z jednym jajnikiem.Działał do 57 roku życia bez problemòw.
-
też mam ochotę wywalić, ale to będzie 10 operacja i 8 narkoza (dwa razy było znieczulenie w kręgosłup) w moim życiu
-
Jezu kiedy to tyle zdążyłaś zrobić?Ja dociągnęłam do 4 I myślałam,,że to dużo ::((
-
Ja bym cięła, mimo kolejnego znieczulenie lub narkozy, łepetyna spokojniejsza, a Ty ku czemu się skłaniasz?
-
Usuń, Kelu, dla spokojności. Laparoskpowo brzmi dobrze.
Ja też się zbieram, choć nic tam niby nie ma (znaczy półtora roku temu ::(( nie było)
-
jak chcą usuwać, to pewnie też bym się zgodziła, tak dla wszelakiej spokojności
-
U mnie lekarz po stwierdzeniu torbiela ,stwierdził,że dopiero po wycięciu będą wiedzieć co to jest.
-
Aco z torbielą w nerce. Widać ją u mnie na USG już d kilku lat ???
-
NIco jeśli nie zmienia się. Mnie w tym roku pierwszy raz zauważono torbielkę w korze nerki. Lekarz stwierdził- proszę zaraz o tym zapomnieć to nic nie jest. Podobno w nerkach nie wiadomo dlaczego się tworzą czasem nawet licznie- chyba ze starości ;D
-
torbiel w nerce - badanie kontrolne, przy usg brzusia, zawsze ją dokładnie oblukają
-
No to mnie trochę uspokoiłyście z tymi torbielami, bo u mnie naprzemiennie widzą raz w jednej, raz w drugiej nerce torbiele. Zastanawiam się czemu nie widać w dwóch na raz. >:D Sprawdzę jeszcze prywatnie.
-
pewnie sobie przeskakuje ;D
-
Kelu - usunąć
ja to bym zrobiła już dwa lata temu - nie lubie obserwowania - wole jak roza - ciachnąć i luzik ;)
u siebie ciacham co ino podejrzane, nie lubię żadnych stworków, które chcą w moim ciele pomieszkiwać
-
Ja bym usuwała.
P.s. właśnie policzyłam swoje: 7 razy narkoza + jedno znieczulenie w kręgosłup.. ::((
-
Ja nie wiem co bym zrobila, ale kolezanka lekarka mawia co nie jest prawidłowe usuwać.Tez mialam 7 narkoz, w tym jedna do kregoslupa.O tych krótkotrwałych nie wspominam...
-
t ak se jeszcze Keluś myśle jeszcze, że jak i tak już narkoza konieczna, to ja przy okazji bym se całość załatwiła ;)
poszłam ze skierowaniem na usunięcie jajników....a ordynator mówi, że za chwile przyjde usuwać macice z powodu polipów....bo juz i wiek taki :P.....on z doświadczenia gadał
a laparoskowo nie chceli bo ja rakówka, więc i tak otwierali...a przy okazji obejrzeli se "naocznie" całą mnie od środka....tak przynajmniej mam napisane
no...ale nie wiem na ile Ty przywiązana jesteś do swojej macicy >:D
-
u mnie też laparoskopowo nie chcieli i se pooglądali i macica ponoć piękna bardzo 🤔 była i se została, i grzecznie się zachowuje 🙂
-
taaaa a u mnie jak macicę ciachnęli, to jajniki były piękne :) szkoda im było ciąć, a ja wtedy nierakowa byłam
rakowa stałam się równo rok po wycięciu macicy,
a za 6 lat od raczka, czyli 7 po macicy wycięto mi całą resztę
o laparoskopii nie było mowy po raku
-
a ja poszłabym na konsultację do innego lekarza i potem zadecydowała
-
"Moja" Magda (ta z czerwcowych warsztatów) ma usunięty dół całkowicie. Wycinając miała 42 lata. Rok później usunęła tarczycę (gdy była w sanatorium dostała info, że ma guzki rakowe. Poz zbadaniu okazało się, że są to zmiany łagodne). Ona sobie bardzo chwali decyzję o wycince. A ja dokładnie o 180 stopni w drugą stronę: są, działają, to znaczy, że potrzebne. Pomimo mutacji nie jestem zwolenniczką profilaktycznych wycinek działających narządów.
Każda z nas zna swoje ciało, ma zaufanych lekarzy, na jakichś filarach opiera decyzje. I obyśmy podejmowały tylko te dobrze trafione.
-
Pomimo mutacji nie jestem zwolenniczką profilaktycznych wycinek działających narządów.
a to ty masz Ancia brca1 ?....albo cus nie doczytałam
-
a ja poszłabym na konsultację do innego lekarza i potem zadecydowała
byłam 2 lata temu u innego - on mówił, że gdyby miał radzić córce, żonie, to powiedziałby tak, jak wy, że wyciąć wszystko, bo inaczej za 2 lata przyjdę z drugim jajnikiem
ale
ja boję się tak rozległej operacji, laparoskopia brzmi bardziej przyjaźnie
obecna gina jest też onkologiem, pracuje w CO
-
ja jak rozmawiałam z dr Wiraszką o ewentualnym usunięciu dołu to nie miał nic przeciwko laparoskopii
-
keluś boisz sie operacji czy narkozy
a skoro narkoza i tak Cie nie ominie........
a histerektomia to prawie jak cesarka.......(a niemowlęcia nie masz do noszenia ;D ) ....tydzien ciagnie i boli.....potem z tydzien tylko ciągnie ;D
w sumie miesiąc ...6 tygodni chłopy robia zakupy i odkurzają C:-)
-
Kelu ja akurat nie jestem za radykalnym rozwiązaniem, chyba, ze zdecydowanie lekarze mówią -ciąć!
laparoskopowo brzmi rzeczywiście ok
-
roza, chyba jednak operacji,
ale po ostatnim odlocie przy znieczuleniu w kręgosłup boję się, że serducho zbuntuje się przy narkozie
Anioł - ale że cały dół laparoskopowo?
Amor- radykalnie na szczęście jeszcze nie trzeba
-
Anioł - ale że cały dół laparoskopowo?
tak
gin mówił, że tylko jajniki a onk, zeby wszystko ale na razie temat się rozmył, bo krwotoczne miesiączki się skończyli i przyjszła mendopauza
-
i przyjszła mendopauza[/color][/font][/size]
a łyżka na to : niemożliwe ;)
-
jak leżałam po operacji to obok na łóżku leżała se taka jedna, która cały dół miała usuwany laparoskopowo...chociaż doktory nie chciały sie zgodzić
ale ona chodziła se do takiego jednego z-cy ordynatora prywatnie i "wymusiła" ten laparoskop, bo chciała nie mieć blizny na brzuchu
no i 2 dni po dostała krwotoku...gorączki...w nocy ordynator taksówką przyjechał na oddział...(pewnie se cuś juz łyknął wieczorkiem ;D )...chirurga na konsultacje wzywali w nocy, bo może cuś tam zahaczyli tym laparoskopem....zadyma na cały oddział ::((
stąd wiem, ze to jakieś ryzyko....w końcu przez te szyjke malutką trza cały organ z jajowodami wyciągnąć a wcześniej wyciąć i prawie na ślepo pozszywać
jak napomkłam wtedy memu ginu o laparoskopie to sie w głowe popukał
-
Pomimo mutacji nie jestem zwolenniczką profilaktycznych wycinek działających narządów.
a to ty masz Ancia brca1 ?....albo cus nie doczytałam
Ano mam. Ale BRCA2 i to w jakiś mało uczęszczanym miejscu łańcucha. Może i dlatego jestem spokojniejsza i mniej rychliwa w decyzjach.
-
no właśnie, gdybym miała mutację szczególnie BRCA1 pewnie tez dążyłabym do wywalenia czego się da
-
Odebrałam histopat:
Jajnik lewy : I-II gruczolako-torbielak śluzowy. Wynik podkreślony i napisane - " kontrola w poradni."
Chyba nie jest źle, choć przyznaję, że liczyłam na zalecenie - kontrola za pół roku
-
Keluś, spokojnie. Tak wpisali, bo się śpieszyli. Czyściutko było!
-
wyrażnie napisano jak się choróbsko nazywało i jak dla mnie jest ok!! wycięto przecież ! a bardzo dobrze, że kontrolują, dowiesz się co i jak zapytasz co ci w głowie siedzi i rozwiejesz wszelakie problemy! a teraz - do śmiechowni zapraszam czyli BYstra czeka :oklaski: ztx ztx ztx
-
No i dobrze, że to i niegrożne i wyciete! :oklaski:
-
Dziewczęta po "normalnym" wycięciu dołów, nie laparoskopowo, proszę o info, ile mniej więcej czasu potrzebowałyście na dojście do całkowitej formy.
-
3 miesiące nie wolno dźwgać ,pół roku się oszczędzać .Dokładnych terminów nie pamiętam,ale trochę to to trwało.Fakt,że byłam wtedy krótko po 40 więc zdrowienie było w miarę szybkie.Na pewno ze 3 tygodnie czułam się słaba.
-
Dzięki, Natalko :)
Info nie dla mnie, tylko dla przyjaciółki. Ma raka dołu, wycięcie pod koniec sierpnia, chce w pracy uprzedzić, jak długo jej nie będzie, mówię, żeby przewidziała pół roku, ale ona nie wierzy, że lekarze jej aż tyle L4 dadzą.
-
Po dwóch tygodniach od wycięcia zaczęłam codzienne popylanie pociągiem do wawy na radioterapię.
Także ten..
-
Ale rozumiem, betty, że można uznać, iż to był mus, wyższa konieczność? ;)
Możliwe, że i ona będzie miała radio, wtedy to będzie jeszcze insza inszość.
-
ja miałam tylko jajniki z okolicami wycięte, ale normalna operacja była, byłam wtedy nauczycielką 😱, zwolnienie dostałam chyba na 3 tygodnie, a może i mniej 🧐
-
Byłam dobrze po 50 jak wycinałam wszystko, pilnowałam tylko aby na początku nie dźwigać, nie pracować ciężko. Jak zaczęłam się czuć swobodnie, nic nie ciągnęło, nie było dyskomfortu, to wróciłam do dawnego życia. Wszystko razem miesiąc z hakiem i po krzyku.
-
Ale rozumiem, betty, że można uznać, iż to był mus, wyższa konieczność? ;)
Możliwe, że i ona będzie miała radio, wtedy to będzie jeszcze insza inszość.
Jasne, że to była konieczność.
Boleć przestaje po około tygodniu, mniej więcej tak samo jak po cesarce.
Ale wiadomo, każdy ma inny próg bólu.
No i trzeba pamiętać, żeby w miarę możliwości jak najszybciej się pionizować, rozciągać, nawet pomimo bólu.