to nie są takie złe wieści, to jest potwierdzenie, że dobrze leczyli, bo dali chemię na jajniki i wycięli jajniki,
jakby się okazało, że to nie rak jajnika (histopatologia, ta pierwsza, opisała po operacji, że żadnego raka jajnika tam nie ma, ani śladu) ale przerzut z piersi, to by było dużo gorzej,
cieszę się słoneczniku, że wynik wreszcie jest - czas działać!