Joasia odeszła 29 marca, dostałam wiadomość od Jej siostry
Dziewczyny, będę na pogrzebie. czy któraś też się wybiera? czy któraś chce się dołożyć do wiązanki?mój Boże... ostatnio kwiatki kupowałam na jej wesele... i te wszystkie kartki od Was w wielkim pudle... tak się cieszyła...
wcześniej Ona świętowała ze mną mój roczek po leczeniu...
tyle pięknych rzeczy od niej mam... kolczyki, motyle na oknie, anioły... meciątka też mają swoje aniołki i kotki...
spotykałyśmy się czasem w B., jak jeszcze mieszkała w PL
byłam u niej w Sz., nawet na straganie razem stałyśmy z tymi wszystkimi cudeńkami i uciekałyśmy przed deszczem
potem, jak była w Niemczech, ten kontakt był coraz rzadszy...
tak Cię zapamiętam, Asiu, Joanno_w29... pośród baniek mydlanych i tęczowych witraży... pełną życia... z dredami na głowie, spoconą po sklapelu Chodakowskiej, uśmiechniętą, energiczną, zmieniającą swoje życie, by było takie, jakie daje Ci radość i szczęście
pamiętam jak rozmawiałyśmy o badaniach, jak razem bałyśmy się przerzutów. Ty wypowiedziałaś to, co mi przez gardło nie chciało przejść. na spacerze to było, wśród drzew, nasi panowie szli przed nami i też o czymś gadali... próbowałyśmy odczarować - jak się okazało - przyszłosć... teraz przynajmniej jedna z nas się nie boi... ale nie tak to miało być... do dupy to wszystko...