Dana, ja myślę o przyszłości...
Bo z tego co wiem, hercia po pewnym czasie przestaje działać ( następuje oporność).
Dla innych - to nie jest jakaś straszna sprawa, bo wprowadzany jest wtedy do leczenia lapatinib+xeloda i dalej można smakować życie.
Niestety w moim przypadku ten świetny zestaw nie wchodzi w grę.
Dlaczego? Bo poprzednia lekarka, nie wiedząc że jestem HER2 dodatnia, kiedy dowiedziała się o moich przerzutach od razu zaserwowała mi xelodę.
Samą. A wg NFZ po raz drugi już nie mogę jej dostać.
Szukam więc innych alternatyw. Oczywiście lekarze sami też o tym pomyślą, jednak należę do pacjentów, którzy lubią być świadomi swej przyszłości