Dusza to takie słowo, które często nie wiadomo co znaczy. Wielu mówi "mamy duszę, a zwierzęta nie mają".
Jednak najprostsza obserwacja świata potwierdzi, że to nie tak... Jesteśmy duszą(czyli swiadomością), ktora ma ciało. Czy internet znika gdy nam sie uszkodzi komputer?
Różnica pomiedzy świadomością a kwantami jest taka, że to świadomośc decyduje o tym co robią kwanty. Bez obserwatora materia wydaje sie miec potencjał, ale chaotyczny. Wszystko co postrzegamy, nawet tak wielkie jak gwiazdy i tak twarde jak kamień to tylko wibracje cżastek, o róznych częstotliwościach. To my nadajemy temu znaczenie.
Ten sam zbiornik piasku dla mrówki będzie pustynią, dla kota miejscem gdzie się robi kupę, dla człowieka kocią kuwetą do sprzatniecia, dla miliardów mikrobów- rajem do zamieszkania. Każda z zainteresowanych kuwetą świadomości nadaje jej okreslone znaczenie, wplywa na jej zawartość, wpływa na zachowanie innych cząstek świadomości. To, że z punktu widzenia chemii sa to kryształy kwarcu nie ma żadnego znaczenia, bo bez świadomosci klasyfikujacej cos jako kwarc, kwarc "nie istnieje". Gdyby spojrzec pod wielkim mikroskopem, okazaloby się, że w zasadzie to wszystko jest puste, odległości miedzy atomem a elektronem są tak ogromne, że az dziw, że w ogóle jest jakis kot, jakis piasek i jakas kuweta i wszystko sie nie roxpada i nie przenika nawzajem.
To swiadomość trzyma to w ryzach, sprawia, że można zlokalizowac elektron. Wystarczy, że na niego spojrzy. Skoro nasze spojrzenie sprawia, że elektron zjawia się w okreslonym miejscu, a światło jest cząstką lub falą, zaleznie od naszych oczekiwan- to jak można przypuszczać, że jesteśmy materią?
Jednak niewiele osób wzniosło sie do takiego poziomu by rzeczywiście w ten sposób postrzegac swiat i uczyć tego innych. Tradycyjnie we wszystkich religiach swiata osoby uduchowione, asceci, kapłani posredniczący miedzy zwykłym smiertelnikiem a bogami, mieli zawsze specjalny status. Bo mieli za zadanie pokazac cos co wzniesie świadomość zwykłych ludzi ku wyższym poziomom, uwolni ich od cierpienia. I zawsze się też zdarzalo, że byly wśród nich osoby ten status wykorzystujace. Za każdym razem nowe religie obiecywały, że z tym skonczą, a kończyło sie jak zawsze. No taka natura, że władza i pieniądze deprawują
Jednak to, że istnieją zdegenerowani księża, guru czy lamowie nie sprawia, że znika ludzka tesknota do poznania siebie i poznawia swojego źródła. Dlatego ludziom "uslugi duchowe" sa potrzebne i nie da im sie też narzucić, żeby nie placili oszustom. Sami muszą się nauczyc odrózniania ziarna od plew