Amorku, to ta sama firma, ale plakat z amazonką wcale mnie nie zdziwił,
pomijam teraz ciągle mało w mym zrytym berecie sprecyzowane zdanie na temat przedmiotowego traktowania kobiet w reklamie, bo to temat na kolejną dyskusję,
tu powala połączenie rajstop na żywej kobiecie z nagrobkiem i cytatem z wiersza Twardowskiego!
bo niby co to znaczy?
że nie pospieszyliśmy z miłością do tej kobiety odzianej w rajstopy? czyli że ona nie żyje?