Dziękuję Kochane <3
To dziwne, ale teraz czuję, że nie znalazłabym w sobie tyle odwagi. Oglądających i wytykających było co niemiara. Ale miałam to gdzieś: w chustce było za gorąco, a przygody z peruką nigdy nie miałam (znaczy, nie wyszła poza przymierzalnię: nałożyłam, spojrzałam w lustro, poczułam się jak w mopie na głowię i ... to by było na tyle :-) ).
Mirusia, jest takie warsztatowe zdjęcie 3kobietki+3książki. Jedna z nich to Monia, druga to Sasky7, a ta trzecia ze łzami w dłoniach to sem ja...
A teraz idę szukać lulu'owego przepisu na chleb. Dostałam zakwas (Lulu, dzięki stokrotne), ślicznie pracował dokarmiony przez noc, więc teraz czas na ciąg dalszy :-)
W Kielcowie całą noc lało, teraz też... Grzyby rosną. I to jedyny plus tej aury...
Udanego weekendu!