Nie wiem czy lepiej, może światełko w tunelu jest, tylko to światełko ma (czyt. musi) być dla kogoś innego, a ja nie mam właściwie wpływu na to i to jest najgorsze. Wiem, że bardzo enigmatycznie piszę, ale boję się zapeszyć. Ot i zabobon wychodzi ze mnie, ale w tym wypadku niech będzie zabobon i nie wiem co jeszcze, byle się jakoś ułożyło, byle było lepiej. A tak w ogóle, to baby (siebie też mam na myśli, chociaż tego akurat przypadku mój dziób nie dotyczy) powinny czasem stać się niemowami, powinno im się zatkać dzioba, aby zbyt wiele nie skrzeczały.