Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Różności => Zdrowe jedzenie => Desery bez cukru => Wątek zaczęty przez: Amor w Stycznia 24, 2015, 09:29:03 pm
-
POlecam , a smakują wybornie. Zaczęłam od kulek wielkości fasoli teraz osiągają wielkość piłeczki pingpongowej! ;D
-2 szklanki ugotowanej białej fasoli( ja użyłam niedawno odkrytej fasolki adzuki.)
-2 szklanki daktyli bez pestek
- kakao lub karob wersji zdrowszej i dla alergikow( 3-4 łyzki)
-pokruszona gorzka czekolada( nie dla alergikow)
-sezam, kokos, amarantus ekspondowany ,pokruszone orzechy do obtoczenia
Zmiksowac fasolę z daktylami, kakao
ręcznie formowac kuleczki , jak kto lubi i może to dodaje pokruszoną drobno czekoladę,lub skórkę pomarańczową można tez dosmaczyc n.p rumem lub amaretto
Obtoczyc kuleczki w kokosie lub innych dodatkach
Pysznosci i to zdrowe!! Nikt nie domysla się ,ze jest tam fasola!!!!Smacznego , do kawki super dodatek!:)
Schłodzić!!!
( podglądnięte na blogu smakoterapii)
-
Daktyle są b. słodkie. Czy są bez pestek w handlu, czy trzeba wyjąć pestkę?
-
Cos mudi dawac slodycz i daja ja niewątpliwie zdrowe owoce!! Ja kupije bezpestkowe!
-
Na małych tackach są wyselekcjowane, ale z pestkami, w takich opakowaniach jak rodzynki itp. są bez pestek.
-
Rzadko kupowałam i tylko te z pestkami, człek do końca życia się uczy O0
-
i najlepiej niekonserwowane dwutlenkiem siarki (E220)
-
Amorku, zrobiłam sobie Twoje pyszności, już z miski była super masa mnx mnx, a co dopiero jutro z lodówki....... ;)
-
pyszne to było Amorku,
ja zrobiłam z 200g fasoli i 200g wypestkowanych daktyli eco (bez dwutlenku siarki) - do tego dodałam 1 łyżeczkę ksylitolu (sądzę, że niepotrzebnie) i 2 łyżeczki karobu,
turlałam kulki, w środek niektórych wetknęłam kawałki połamanych orzechów włoskich,
obtaczałam w wiórkach kokosowych lub sezamie,
mnx
wyglądały tak:
-
łał, przypominają ferero ;)
jak tylko rodzina ma powróci do normalnego jedzenia, to zrobię
(teraz nie jemy fasoli)
lubię słodkości, które nie muszą zadawać się z piekarnikiem ;)
-
I naprawdę to jest smaczne? I ta fasola nie psuje tej "cukierni"? ;D Bo ja słodyczy unikam, a ciągnie mnie czasem... więc taki eko produkt bardzo by mi pasował!
-
Perło,
NIKT jedząc nie powie, że tam jest fasola!
dobrze zmiksowane i pokolorowane karobem (kakao też może być) jest nierozpoznawalne :D
mina częstowanych, gdy usłyszą z czego to jest - bezcenna xhc
-
pralinki maginki mnx
-
zapomniałam napisać, że z tych proporcji uturlałam koło 40 sztuk
-
Jutro robię :D
-
fajnie wyglądają
zrobię i zadam dziecku zagadkę
-
Maguś, nie bawię się w takie malizny, mi wychodzi 10 xhc xhc
-
hmmm...
jak rozumiem "zmiksować" to znaczy blenderem? i nic się z tym potem nie robi? nie piecze? tak po prostu: zmiksować, ukulać i jeść?
-
dokładnie tak jak w pierwszym poście w przepisie :P
ukulać, utarzać i jeść mnx
-
Wyprodukowałam wczoraj zmodyfikowaną wersję, zamiast fasoli dałam ciecierzycę (bo akurat miałam na stanie) i dołożyłam trochę tahini. Goście były zachwycone, a i ja z przyjemnością spożyłam mnx. Oczywiście nikt się nie domyślił, co jest w środku, mówili, że smakuje marcepanowo :D Słodycze bez wyrzutów sumienia - to lubię!
-
Dolej jeszcze ciut rumu ,a będą zachwyceni truflami:)
-
Amorku, czy te przywiezione przez Ciebie na warsztaty były zmodyfikowane? czy takie jak w przepisie? fasola, kakao, daktyle i to wszystko?
-
tamte były łatwiejsze bo ( namoczone) daktyle , mąka migdałowa ,kakao rum czy amaretto już nie pamiętam i obtoczone w kokosie i amarantusie ekspondowanym ( był ten ostatni?)
może były tez morele , można kombinować roznie
-
w mojej wsi nie kupię mąki migdałowej ani amarantusa
zrobię z fasoli, czy dwa dni można przechować?
-
te z samej fasoli i daktyli są bardzo smakowite,
spokojnie przechowasz kilka dni, chyba, że wcześniej znikną mnx
-
spokojnie, nawet dłużej niż parę dni jak będą w lodówce leżeć
i jak napisała mag są równie pyszne
-
A gdzie kupujecie mąkę migdałową, bo potrzebuję do proteinowego chlebka.. A przy okazji : wczoraj upiekłam trzy chleby żytnio -amarantusowo-orkiszowe (na zakwasie), z dodatkiem ziaren i nawet saudyjskiej przyprawy od latka...I tym sposobem pszenicy powiedziałam finito!
-
migdałową kupiłam w jakimś zdrowotnym sklepie z ekopaszą,
cieszę się Perło, że porzuciłaś pszenicę - ja już od dawna jej nie lubię
-
ja też w sklepie eko, chyba tylko tam ją kupisz.
ja również upiekłam dziś zytnio-gryczano-jaglany chleb , a nawet dwa :)
mag zapomniałm spytac o zakwas, bo wczoraj ranogo dokarmiałam wieczorem zrobiałm zaczyn do łyzki zakwasu jaki pozostał znowu dosypałam zytniej 2000 i podrósł , potem wsadziałm do lodówki , a może go trzeba dokarmić przez kilka dni by było go więcej?
-
właśnie chyba tak jest, że nie powinno go być w słoiku za dużo - tak czytałam na jakiejś stronie o pieczeniu chleba,
ale też nie za mało - bo musi Ci wystarczyć na następny raz - może dokarm go za dwa dni troszkę :)
-
Jak wyciągam zakwas z lodówki (w litrowym słoju), to jest go trochę, nawet nie jedna trzecia słoja. Potem przez dwa dni go karmię (na oko) i trzeciego, jak już mam prawie całe naczynie, piekę trzy chleby. Zużywam przeszło 600g, reszta znowu do lodówki i tak od dwóch lat. Jedyne, co budziło moje wątpliwości, to czy go karmić przed schłodzeniem, czy nie. Więc robiłam tak i tak >:D I powiem Wam, zakwas, jeśli się go karmi, to daje radę. Czy mąki mniej, czy więcej...mój jest nie do zaj...nia.
-
Kurde, kiedy Wy macie czas na to wszystko :o
Na mnie prasowanie czeka, a wcale mi się nie chce xhc
-
Jakie WSZYSTKO? :D Ja np. w życiu nie prasowałam! I sprzątam z rzadka...
-
a ja w życiu nie usmażyłam naleśnika :P
-
ja też :P
-
narobiłam się, jak głupi osioł :D
ale efekt jest imponujący
-
łoł, piękne mnx :oklaski:
-
Kulu, zdolniacha z Ciebie :oklaski:
Gdzie kupuje się papierki do pralinek?
-
Kulu, zdolniacha z Ciebie :oklaski:
Gdzie kupuje się papierki do pralinek?
Dostaje się za darmo z pralinkami sklepowymi xhc xhc
-
Czasem widziałam takie małe "papierki" w kauflandzie, bo te większe do mufinek to wszędzie są.
-
Lulu jak się czujesz? Bo Ty też niedługo będziesz świętować ostatni wlew- prawda?
-
Pomalutku. Przedostatnia 8 grudnia a ostatnia koniec grudnia.
-
To jakoś źle policzyłam ::((
-
no super te pralinki Kelu :oklaski: ,muszę zrobić na Mikołaja takie
w lidlu pipirki małe tez widzialam małe, nawet forma silikonowa mała jet teraz w promocji
-
aż mi ślinka leci na ich widok!
Kelu, w czym je turlałaś, że masz tyle kolorów?
-
Mag zdaje mi się że wiórkach kokosowych kolorowych ,orzechach na moje oko :)
a ja mam do Amorka pytanie czym zastąpić gorzką czekoladę ,bo np mój syn ma alergie na kakao ,czekoladę ,biała w małych ilościach może ?
-
Karob, ma podobny smak do kakao.
-
Lulu wiem że ma podobny smak,mam w domku ,używam go ,ale mi chodzi o to czym zastąpić czekoladę gorzką bo w przepisie jest korab i czekolada gorzka
-
No to chyba będzie problem. Ja w takiej sytuacji postawiłabym tylko na karob.
-
tak jak mowi lulu! nie rozumiem tego przepisu karob i kakao po co?
-
literówkę zrobiłam karob powinno być ,ok dzięki :)
-
tak jak mowi lulu! nie rozumiem tego przepisu karob i kakao po co?
karob i czekolada chyba
-
Ponieważ karobu nie prowadzę, a właśnie nabyłam cudne_fioletowe maleńkie foremki, a czekoladę mam, i fasolę mam (już się moczy :D), i kakao też mam - to zrobię bez karobu :P I orzechy dodam, bo też mam ;D I mam też owoce granatu, a czekolada z granatem może dać ciekawy efekt 8)
Bo ja kuchnię kreatywną prowadzę mnx
-
Karob, ma podobny smak do kakao.
nieprawda :P
jest ohydny, a kakao jest dopre :P
-
Ja nawet nie wiedziałam,że coś takiego istnieje!!!! ::((
-
Z tą ohydą, to chyba ohydna przesada. >:D
-
mniałam kilka podejść i za każdy razem takie same wrażenia :D
-
a nikt wam nie każe jeśc karobu jeśli nie jesteście uczulone na kakao, miałam wersję dla Olusia - alergika
a karob wcale ohydny nie jest
-
swego czasu była moda, że niby karob "zdrowszy", a że kakao jest fe
jak ktoś uczulony to wiadomo, że dla niego jest fe
ale tak normalnie, to wg mnie karob do kakao ma się jak wyrób czekoladopodobny do czekolady
może w ciastach się sprawdza, ale ja ciast nie piekę
-
no całkowicie porównanie nie jest trafione- wyrob czekoladopodobny to było niezdrowe świństwo , oj pamiętam ci ja z tamtego czasu
a karob jest bardzo zdrowy :
http://stressfree.pl/karob-zdrowy-zamiennik-czekolady/
oczywiście jedzta co chceta ;D
-
ale w sensie smakowym porównywałam
wogle zdziwisz się, ale wyroby czekoladopodobne wciąż można kupić !
-
Dana - papierki kupiłam w Rossmannie , całe 3 zł za 200 szt. :)
mag - obtaczałam w kolorowych wiórkach, w orzechach, w sezamie
czekolady do środka nie dodawałam, za to wzbogaciłam i rumem i likierem tiramisu :)
dziecka stwierdziły, że mało słodkie, a mnie na tym MM smak się zmienił i dla mnie były ok
niestety nie dla mnie te pyszności, bo daktyle mają IG -70 :(
może by tak z morelami? śliwkami suszonymi?
-
no figi podobno można zamiast daktyli, one mają niższy IG
-
robiłam i z figami i morelami ( te byłyby najlepsze) , ale tak pół na pół z daktylami
nie wiem czy będą tak kleiste jak daktyle , chyba tak tylko może lepiej już ich nie moczyć ani wody nie dodawać
mam z morelami - przepis z jadłonomii:
Pomarańczowe pralinki z migdałów i kokosa
Składniki:
•1 szklanka wiórek kokosa
•3/4 szklanki migdałów
•pół szklanki suszonych moreli
•szczypta kardamonu
•1 łyżeczka otartej skórki z pomarańczy
•2 duże łyżki wody
Przygotowanie:
1.Wiórki, migdały i kardamon umieścić w naczyniu blendera z ostrzem typu "S" i zblendować je na drobną mąkę. Im drobniejsza, tym lepsza.
2.Dodać suszone morele, skórkę i wodę i wszystko miksować na najwyższych obrotach miksera, aż do uzyskania kleistej masy.
3.Rolować masę w małe kuleczki i przechowywać je w szczelnym słoiku w lodówce do dwóch tygodni.
-
Jak wszyscy to wszyscy, babcia też. Zrobiłam pralinki.
(http://images75.fotosik.pl/108/7cbfd95d40f6b84cmed.jpg) (http://www.forum.amazonka.org.pl/<a href=)">
Nie miałam papilotków, to ubrałam je w folię.
-
po co ja tu wchodze...
robić się nie chce, a zjaaaaaaaaaaadłobysię
-
mniam, też zrobię :D
lulu, super ubranka wymyśliłaś :D
-
Aquila to prawie samo się robi. mnx
-
Im dłużej patrzę na te zdjęcia tym większą mam ochotę też takie zrobić mnx mnx
-
Im dłużej patrzę na te zdjęcia tym większą mam ochotę też takie zrobić mnx mnx
mam podobnie :)
i jeszcze piszą, że tak łatwo
może się zbiorę .... w sobie ..... do kuchni dojdę :-\
-
Mnie migrena zwaliła na dwa dni z nóg...i mimo zgromadzonych składników, to dziś jestem w stanie zrobić sobie tylko kanapkę (nikogo z domowników nie ma na chacie).
-
Amado i ljak udały się pralinki? ztx
-
Perła a zamówić coś do domu. Przecież macie tam sławnego restauratora, znakomitych gości miewa u siebie w restauracji, nawet o gwiazdkę Michelin się stara.
-
Lulu...ja nie z tych. Jedyne, co kiedyś zamawialiśmy, to pizza :D Poza tym ledwo łażę...może jaki bulion bym przęłknęła...
A robiłyście te praliny z puszkowanej fasoli? Do tej pory gotowałam, ale tak pytam? ;)
-
Ja gotowałam, te z puszki są przecież doprawione, chociażby solą.
-
No ta...chociaż ja ciasto naleśnikowe też trochę solę, mimo, że na słodko to potem jem.
A fasolę zawsze białą, czy czasem czerwoną? (zaczynam, jak metka u mnie w"'pasztetowym" ;))
No ciekawa jestem tego wariantowania :)
-
Do naleśników owszem, też daję odrobinę soli. Ja gotowałam białą fasolę.
-
Amorek chyba kiedyś z fasoli adzuki robił pralinki
-
i jeszcze piszą, że tak łatwo
może się zbiorę .... w sobie ..... do kuchni dojdę :-\[/size][/color][/font]
one tak piszą że to łatwo, że się robi samo itd, ale to są rasowe wyjadaczki kuchenne, dla kogoś takiego jak ja, czyli kogoś kto nigdy w życiu naleśnika nie usmażył i kogos kto uważa, że jajco sadzone +ogórek+kasza, to ful-wypas obiad, to tego ... to wygląda trochę inaczej
także tego, tu popacze, a zję coś z paczki :/
-
:D
no, dla mnie nie było łatwo, 70 kulek ukulać to trochę trwa
gdzieś czytałam o kulkach rafaello i nie mogę znaleźć, gdzie o tym pisałyście?
-
w wyzwaniach cukroholikow był link , brawo wy pralinki piękne :oklaski:
ja cholera cały dzień po za domem, wieczorkiem zaledwie wyrzeźbiłam kapuśniak na trzy rodziny
-
pralinki będą na mikołaja a kapuśniak był i właśnie się skończył ;D mnx
-
one tak piszą że to łatwo, że się robi samo itd, ale to są rasowe wyjadaczki kuchenne, dla kogoś takiego jak ja, czyli kogoś kto nigdy w życiu naleśnika nie usmażył i kogos kto uważa, że jajco sadzone +ogórek+kasza, to ful-wypas obiad, to tego ... to wygląda trochę inaczej
także tego, tu popacze, a zję coś z paczki :/
aquilo, ja właśnie z tej drużyny jestem - naleśnika nigdy, pierogów nigdy, nawet zupy grzybowej nigdy :-X
a dziś na obiad zrobiłam (bo szanowny tylko zupę ugotował) właśnie sadzone z kaszą + kefir 8)
i powiadam - pralinki nawet ja zrobiłam!
te moje (7 wpis tego wątku) - z fasoli i daktyli, to tylko namaczasz daktyle na noc, gotujesz fasolę - miksujesz razem z odcedzonymi daktylami i kakao dodajesz, a potem kulasz i obtaczasz i finito
i nikt nie czuje, że je fasolę :P
-
Ale z tą fasolą, to dla niektórych już robota jest ;)
-
że ugotować? no powiem Ci, że gotowałam fasolę dopiero kilka razy w życiu - udało mi się ztx
choć najwięcej kłopotów mam zawsze z poleceniem: gotować aż będzie miękkie...
bo ja muszę mieć podane ile minut C:-)
-
najwięcej kłopotów mam zawsze z poleceniem: gotować aż będzie miękkie...
podchodzę co jakiś czas do gara i widelcem wybieram ciut i sprawdzam organoleptycznie, czyli na gryz :P albo się daje zjeść, albo się wypluwa fuj ;D
… albo się podchodzi, gdy cały garnek już dymi, i wtedy się fuj_wyrzuca cały garnek ::((
-
Mag, nie bądź taka skromna; pieczesz wspaniałe chleby, tu na forum wkleiłaś zdjęcie własnoręcznie zrobionych naleśników (na specjalnej recepcie bezglutenowej, o ile dobrze pamiętam) nie wspomnę o piernikach, tartach i adwentowym kalendarzu dla Sonki :)
-
a fasoli nie moczycie na pralinki ?ciasto naleśnikowe sole jak ma być farsz typu szpinak ,mięsko :)
-
tak Dano, ale...
ja bym taka w tej kuchni nie była szybka, gdyby nie okoliczności - co mnie do tych naleśników zbliżyły (robiła je córkowata), i do słodyczy_inaczej a takoż i do chleba, co go muszę raz w tygodniu wypiec, więc i do wprawy doszłam,
ale generalnie ja w domu zawsze byłam od wypieków (tarty itpe), a od garów codzienny kucharza mam na stanie, dlatego i krupnik gotowałam pierwszy raz w życiu, jak uny w szpitalu wylądował łonego roku - ale jak to było! najpierw, w szpitalu go odwiedziwszy, zapisałam wszystko na karteczce, za koleją do garnka wrzucałam i udało się!
a potem już nie było okazji, więc nie wiem, jak krupnik ugotować, chyba, że karteczkę znajdę :P
madziu, tak, moczę na noc fasolę, wodę wylewam rano i gotuję
-
jak się to ma do pralinek
ale w bretonie wody z moczenia sie nie wylewa tylko w onej gotuje - bo w niej samo dobro z tej fasoli
-
Mag, czyli zawsze okoliczności ;)
Jak bym miała w domu kucharza, to nikt by mnie do garów nie zagonił, szczególnie do mięsiwa, ryb, bo na widok już mi niedobrze. Za to od pieczenia skutecznie mnie odgania świadomość, że potem dużo zeżrę, a tu takie deklaracje o bezcukrowym jedzonku. Gdyby nie ta świadomość, którą tu nabyłam :P ;) to bym mogła piec i piec,
i się delektować, a tak d..a blada ;)
-
Ale z tą fasolą, to dla niektórych już robota jest ;)
o to to!
bo to się długo gotuje
długo gotuje + alzhaimer = katastrofa w kuchni
-
przy moim "talencie" kuchennym tata doradził moczyć całą noc i szybciej gotowanie poszło i raz ukulałam ztx
-
jak się namoczy i w dużej ilości wody gotuje nie ma katastrofy i gotuje się w miarę szybko ,no tak ja tez czy na bretońska czy zupkę fasolówkę wody nie odlewam po moczeniu nocnym
-
ja się nie znam, ale tu o tej wodzie:
http://www.mniammniam.com/Jak_gotowac_rozne_rodzaje_fasoli-683a.html (http://www.mniammniam.com/Jak_gotowac_rozne_rodzaje_fasoli-683a.html)
-
A nie lepiej zjeść fasolę w zupie, albo w fasolce po bretońsku, daktyle same ;)
A tak na poważnie, czy miksując fasolę, ugotowaną na super miękko, nie ma w masie skórek pociętych, a nie zmiksowanych na jednorodną pulpę ???
-
No się teraz doczytałam, że daktyle mają być też moczone. Ja nie moczyłam, szczęśliwie blendera nie spaliłam, a ciężko mu było walczyć z daktylami. Moja masa była w miarę sztywna, myślę, że te mokre daktyle powodują, że masa jest rzadsza. A jak się toczy te kulki, to warto palce nieco zwilżyć wodą, pięknie się wtedy formuje.
Dobry blender poradzi sobie ze skórkami fasolowymi.
-
wiem dlaczego trzeba odlać wodę żeby wzdęć nie było ztx
-
Na wzdęcia brak tej wody nie pomaga. Na te problemy, to się dodaje kminek lub majeranek.
-
http://www.mowimyjak.pl/styl-zycia/kuchnia-i-przepisy/jak-gotowac-fasole-krok-po-kroku-czy-zawsze-nalezy-moczyc-fasolke-i-odlewac-wode,17_51838.html
-
na wzdęcia pije się miętkę i po parunastu minutach otwiera okno ;)
-
Herbata z majeranku jest dużo lepsza od mięty
-
Ale w oryginalnym przepisie nie ma nic o moczeniu daktyli.
-
http://smakoterapia.blogspot.com/2014/11/genialne-pralinki-niespodzianka.html
http://smakoterapia.blogspot.com/2011/05/czekoladowe-trufle-bez-kakao-i-cukru.html
-
No...czyli bez moczenia. Chyba, ze ja ślepa jestem?
-
namoczone daktyle łatwiej jest zblendować
-
Perła to byłą moja modyfikacja ponieważ poznałam kilka przepisów na trufle- pralinki i przekonałam się , że moczone lepiej się blendują. A pisałam o cynamonie? Bo daktyle z mąką migdałową ,kakao plus cynamon do tego odrobina wrzątku( wtedy nie trzeba ich namoczyć ) to po prostu świąteczne trufle :) i do kokosu i do amarantusa i do czego jeszcze chcemy i kulamy! :D
-
bo wogle daktyle zależy jakie się trafią
jak kupuję te ekosreko to one som zazwyczaj suche, w życiu za chiny ludowe by się nie zblendziły
ale te nieeko bywają czasem dość mokre
-
a to już wiem dlaczego sobie spaliłam dwa razy blender zanim zaczęłam moczyc daktyle
-
Moje daktyle były wyjątkowo suche (troszkę, nawet więcej niż troszkę, im się poleżało w otwartej przestrzeni) tylko jak blender zaczynał mnie parzyć, to go wyłączałam i tak kilka razy. xhc
-
Lulu robiłam tak jak Ty i się zastanawiałam czemu Amorek pisał że robi się szybciutko xhc
-
A ja będę upierdliwa...Właśnie chodzi mi oto ,że NIGDZIE Amorku nie napisałaś o tej modyfikacji. W całym tym wątku jedynie mag piknęła coś o namaczaniu.
To teraz, to inna zupełnie broszka z tym miksowaniem!
Ponieważ fasola dopiero zalana wodą, a żreć słodkiego mi się chce, to z tego Waszego blogu idę zrobić tę prościznę ;)
http://smakoterapia.blogspot.com/2015/06/ciasteczka-owsiane-najprostsze.html
-
te daktyle kupione w lidlu są bardzo mięciutkie mnx
-
To fakt, ale te, to już wyżarłam bez dodatków ;) A dziś , na rynku kupiłam jakby twarde. :D :D
-
ja pierwszy raz robiłam bez moczenia, bo nie wiedziałam, ale w termomiksie mi się łatwo robiło,
teraz już wiem, że trzeba namoczyć, ku miękkości
-
A przy okazji...jak się pisze "z blogu", czy "z bloga"?!!!
-
http://jerzybralczyk.bloog.pl/id,6050054,title,Bloga-czy-blogu,index.html?smoybbtticaid=616063 (http://jerzybralczyk.bloog.pl/id,6050054,title,Bloga-czy-blogu,index.html?smoybbtticaid=616063)
-
Hm...z bloogu, czyli napisałam prawie dobrze ;)
-
chyba może być tak i tak:
https://pl.wiktionary.org/wiki/blog (https://pl.wiktionary.org/wiki/blog)
-
a w malakserze można wyrobić masę na pralinki? ,bo blenderem się boję ::((żeby się nie popsuł
-
jak są ostre noże, to pewnie tak
-
I ostatnie pytanie: czy gotując tę fasolę do pralinek, to solicie ją choć trochę? Bo mam jej więcej i będę zamrażać. A nie wiem, czy tylko do słodkiego ją wykorzystam. Lekko słone "tło" dałoby mi więcej możliwości.
-
Ja nie soliłam. Przecież nawet jak jej teraz nie posolisz, to później doprawisz.
-
Perła, i jak Ci wyszły te ciasteczka owsiane?
-
nie pamiętam, ale chyba można ciut posolić, przy robieniu słodyczy sól się dodaje dla wydobycia bogatszego smaku
-
Lulu...nie wiem, mnie się wydaje, że ugotowane "bez niczego"nie są już takie smaczne w np.solonych potrawach.Ale może się mylę...
Beciu, bardzo fajne ciasteczka, a ponieważ bez cukru: nadrobiłam wyżerając od razu połowę :)
-
Ja fasolę gotuję bez soli, bo po ugotowaniu od razu część wyżeram. Baaardzo lubię fasolę. Jak już ją zastosuję do jakiejś potrawy, to wtedy doprawiam.
-
Perła tu podałam przepis oryginalny , taki który tez wykorzystywałam ( chyba ze smaktoterapii) drugi przepis miałam od Chodakowskiej z tą mąką migdałową , te pralinki później robiłam a ,o tym mówiłam w Warszawie. Stara jestem to i sklerotyczna! Tych przepisów na pralinki-trufle jest dużo ! Fasolę solę albo nie ;D
-
Czym zagęścić, czym zagęścić ?!!! Za rzadkie! Wstawiłam do lodówki. Co mi takie rzadkie wszystko wychodzi?!!!!
-
No właśnie Perła, ja daktyli nie moczyłam i chyba dla tego moją masa była sztywna.
-
Możesz dodać suszone morele, śliwki, tylko nie mocz ich, powinny zagęścić.
-
Perła moczy się te daktyle ,które moczenia potrzebują! ;) widać twoje nie musiały być moczone, a własciwie wystarczy zalać gorąca wodą na kilka minut. Albo do zmiksowanej masy dodac ciut gorącej wody by kakao się zaparzyło i masa troszkę zmiękła. Zagęscic- mąką migdałową!
oj zrobimy szkolenie w Bystrej!
-
oj zrobimy szkolenie w Bystrej!
Nie byćcie takie, poczekajcie na mnie do jakichś większych warsztatów 8)
-
Chyba ze względu na to szkolenie muszę się spiąć i dojechać. ztx ztx
-
Dzięki lulu.
Amor...akurat mam mąkę migdałową, taaaa...! Chyba faktycznie musimy to zrobić razem, bo tak w ogóle...moje mi nie smakują :(
-
dolej rumu albo amaretto będą palce lizac ( nie żebym coś sugerowała, brón boze ;D)
-
gdzie kupowałyście fasole adzuki i jaka cena ?/ponoć ona najkrócej się gotuje i akuratna na pralinki/ :)
-
dziś zrobiłam smarowidło podobne trochę do pralinek
ugotowałam ciecierzycę, dodałam kakao z wodą i ksylitol, do tego śliwki suszone i morele suszone, troche soku z cytryny i z jednej pomaraańczy
dobre :)
-
Chyba faktycznie musimy to zrobić razem, bo tak w ogóle...moje mi nie smakują :(
Perła, i co te w Bystrej były inne niż Twoje, smakowały Ci?
-
Tak! Miały lepszą konsystencję, były słodsze (bo walnęłyśmy więcej daktyli, niż ja do swoich) i bardzo dobrze im zrobiło dodanie cynamonu. :)
-
potrzebuję zamienić na coś fasolę. ciecierzyca i soczewica też odpadają. wymyśliłam sobie ryż jaśminowy.
czy mam go też namaczać? (wiem, namacza się żeby zrobić z niego mleko, ale już zgłupiałam doszczętnie i wolę dopytać...) czy po prostu ugotować do miękkości?
-
ryż raczej bym ugotowała i dodała do masy
a może kaszę jaglaną, amarantus ?
ostatnio wyszły mi pycha kulki: daktyle ( namoczone wcześniej w wersji dla dorosłych np. w rumie) , orzechy, migdały, sezam ,kokos co kto lubi, siemię lniane zmielone, kakao - zmiksować i obtoczyć w kokosie - to kulki- błyskawica :)
-
dzięki! amarantus będzie do obtoczenia. zazwyczaj robię tak, że masa "środkowa", to u mnie tylko fasola plus daktyle i karob. cała reszta służy do obtaczania. no, chyba że żurawiny sypnę, to też do środka. no i chyba że rafaello robię, to wtedy dodaję trochę oleju kokosowego i wiórki.
daktyle moczone w rumie... mnx
a jaki jest minimalny czas moczenia daktyli (w czymkolwiek)?
-
zależy od siły twojego blendera i od wilgotności daktyli - jak silna maszyna to parę minut, 10 może , jak słaby to i do dwóch godzin
powiem ci , ze z tymi orzechami acha i ze słonecznikiem są najpyszniejsze ( chyba ,ze masz zabronione)
żurawinę tez możesz zmiksować
a ja juz lecę na gimnastykę papappa
-
ueee, to luuuzik. zawsze zostawiałam na noc i myślałam, że jakieś 8 godzin...
tak, ze słonecznikiem są pycha. jeszcze z prażonym sezamem uwielbiam mnx