Czasem myślę, że lepiej by było nie przyznawać się do przeszłości onkologicznej.
Przynajmniej by patrzyli jak na normalnego człowieka, a nie tylko szukali przerzutów.
No ale się nie da, ślady za bardzo widoczne
Moja rodzinna jest rozsądna.
Chyba ze 4 lata po opracji zaczęło mnie boleć w plecach, w okolicy prawej łopatki (po operowanej stronie).
Kiedy już do niej poszłam z tym, oczywiście trzęsąc gaciami że to pewnie przerzut, zachowała rozsądek.
Dała mi tabletki mówiąc, że podejrzewa zapalenie czegoś tam międzyżebrowego. Jakby ból nie ustąpił po 3 tygodniach, będziemy działać onkologicznie.
Przestało boleć po 2 tygodniach, czyli jej diagnoza się potwierdziła. Tahletki wzięłam do końca i ten ból już nigdy nie powrócił.