Hmmmm......, wydaje mi się, że zastrzyki były zawsze refundowane i mimo to cena była zawsze powalająca.
Betty, raczej Ci nie pomogę w odpowiedzi co lepsze, bo my mamy doświadczenie z synowatym tylko co do zastrzyków,
chyba były podawane co miesiąc, przez okres grubo ponad dziesięć lat, a te tygodniowe, weszły w ostatnim roku odczulania, z których zrezygnował, mimo moich i jego lekarki namolnych namów. Lek wykupiony, leżący już w lodówce, u alegrgologa, a ten nie, po prostu odmówił i już, a zmusić wtedy już nie potrafiłam/mogłam. Chyba miał już dość tej zabawy. Kropelek na ten czas nie było chyba, albo też nikt nam nie zaproponował, ale też nie sądzę, bo ostatnia alergolog była z tych postępowych.
Co do samych zastrzyków, igły maciumpkie, przed i po badaniu spirometria, a po podaniu ok 1 godziny trzeba poczekać na miejscu. Raz nam się po podaniu zdarzyło wyjść, coś zjeść, tuż obok, i dostałam opierdol z góry na dół, że gdyby zdarzył się wstrząs, to bym sama nie poradziła, to mi wystarczyło. Parę godzin po podaniu i chyba następny dzień cały zero dużego wysiłu, aby nie przegrzać organizmu, czyli wf, baseny, gorące kopięle odpadają. Zresztą mój z reguły cały następny dzień źle się czuł, taki pokładający się był. Potem już ok, jeśli życie alergika wziewnego w okresie pylenia mozna nazwać ok.
Wiesz o tym, że w niektórych krajach, mimo stwierdzonej alergii, się nie odczula.
Różne są zdania lekarzy.
Ja jednak podjełam inną decycję i mam nadzieję, że przynajmniej astmy uniknęłiśmy.
Co do skuteczności samego odczulania jest, np. różnie, u synowatego jednak nienajlepiej, nie wiadomo, czy będzie nie musiał kiedyś do tego wrócić. Ale znam takich co po dwóch latach np mogli sobie je już darować.
W tym roku zacznie natomiast jego luba sama się odczulać. Ciekawam, co jej zapronują.
Tylko tam są juz początki astmy i alergie różnego rodzaju.
Dano test z krwi, to zwykłe pobranie krwi na obecność alergenów w ciele człowieka, wziewnych, dotykowych, pokarmowych, na tej podstawie dobiera się szczepionkę dla delikwenta. Jest to test droższy, ale bezpieczniejszy (badanie odbywa się za zewnątrz) od tego skórnego, gdzie poprzez nakłucia skóry reki podaje się alergeny, a potem mierzy wielkośc odczynów zapalnych.
Dano, wprawny pediatra, po wyglądzie sluzówki gardła widzi, czy to odalergiczne, czy nie. Jest wtedy śliska, pokryta większą ilością śluzu i napuchnięta.