Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Amazonki => Niepełnosprawność => Stopień niepełnosprawności => Wątek zaczęty przez: TOJKA w Kwietnia 09, 2013, 08:36:18 pm
-
Każda amazonka może starać się o uzyskanie stopnia niepełnosprawności.
Druk wniosku można otrzymać w Powiatowym Zespole ds. Orzekania o Niepełnosprawności.
Tam również , wraz z wnioskiem składa się niezbędne dokumenty: karty leczenia szpitalnego, historię choroby (od lekarza rodzinnego), dokumentację wyników badań (np. TK, RM, RTG, USG).
Jeśli masz choroby współistniejące, należy również dołączyć ich dokumentację lekarską.
Jeśli nie wiesz gdzie najbliżej Twojej miejscowości znajduje się Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności, poszukaj tutaj:]http://www.niepelnosprawni.gov.pl/status-osoby-niepelnosprawnej/instytucje-orzekajace-procedur/spis-wojewodztw/ (http://www.niepelnosprawni.gov.pl/status-osoby-niepelnosprawnej/instytucje-orzekajace-procedur/spis-wojewodztw/)
-
Ja tylko dodam, że podstawą do ubiegania się o stopnień niepełnosprawności jest rozpoznanie onkologiczne, a nie mastektomia/chemioterapia/czy coś innego - piszę, bo może się to komuś przyda - kilkakrotnie słyszałam na korytarzach opinie "a ja nie składam, przecież jeszcze operacji nie miałam/przecież miałam oszczędzającą itp", a to nie o to chodzi.
-
Masz rację Metko. Warto, żeby o tym orzecznicy wiedzieli :o
Przepraszam za złośliwości ale paru "ciekawych" orzeczników spotkałam [url=http://www.greensmilies.c
-
Tam również , wraz z wnioskiem składa się niezbędne dokumenty: (...), historię choroby (od lekarza rodzinnego)[/url]
Tojka, czy masz na myśli taki jeden kwit, na którym lekarz (u mnie dotychczas onkolog prowadzący, w tym roku po raz pierwszy dr rodzinna) pisze rozpoznanie, przebieg leczenia, stopień uszkodzenia, rokowania itp?
Pytam, bo takowy kwit dostarczyłam, tudzież różne opisy badań, a dziś wręczono mi pismo, że mam mieć jeszcze ze sobą na posiedzeniu kopię kartoteki medycznej od lekarza leczącego z okresu od ostatniego orzeczenia! Miła pani urzędniczka powiedziała, że mam to sobie skserować. Nie wiem, czy nie będzie problemu. Pierwszy raz się z tym spotykam. Nowa pani orzecznik, nowe zwyczaje - ciekawe, czy mi to wyjdzie na dobre... Zresztą już się wnerwiłam, bo posiedzenie w dniu roboczym o 8.15 - muszę na to wziąć urlop bezpłatny >:(
-
Hamaczku, ten "kwit", o którym piszesz to ten główny dokument. Orzecznik może zażądać niestety doniesienia dodatkowych :-\
Dlatego ja wolę, jak główny wypełnia onkolog. Wtedy jest mniej uzupełniania.
-
historia choroby (kartoteka medyczna) różnie wygląda
u mojej rodzinnej jest to typowa kartoteka (spięte zszywaczem kartki z tabelkami, w których odnotowana jest każda wizyta, zapodane leki itp)
u mojego onkologa sa to wydruki (każda wizyta na pojedynczej kartce A4)
Do wniosku o powtórne (dalszy ciąg, ewentualnie podwyższenie) orzeczenie stopnia niepełnosprawności należy dołączyć dokumenty z wydarzeń, które miały miejsce od ostatniej wizyty u orzecznika. Poprzednie dokumenty są u nich w teczce (pod odpowiednim znakiem sprawy).
-
Czyli u onka masz historię w kompie.
W razie potrzeb drukuje odpowiednie fragmenty ;)
-
Hm... rodzinna napisała to samo, co zawsze pisze onek. U onka nigdy nie dostaję nic, on sobie tylko klika w klawiaturę. Dotychczas takiej kartoteki nikt ode mnie nie chciał, a to będzie moje chyba piąte orzeczenie, dlatego jestem troszki zdziwiona. Jeśli nie da się tego załatwić przez rejestrację, to mogę mieć problem z dostaniem się do lekarza przed 18.o9, zwłaszcza że oboje pracujemy w tych samych godzinach... ech...
-
Masz teraz stopień niepełnosprawności?
Bo jak masz znaczny lub umiarkowany, to wychodzisz biorąc zaświadczenie od lekarz, że tam byłaś, zbez żadnego urlopu :)
-
Do dziś. Posiedzenie 18 października (nie września ;) )
I wcale tak bardzo nie wychodzę - na zabiegi lecznicze, badania i rehabilitację tak, na taką komisję raczej nie.
-
właśnie mi się przypomniało, że muszę papiry zbierać - mam stopień do któregoś października,
zaś trzeba się nachodzić,
a od tego roku nie ma mojej onkolog w S,
wybierałam się po wypełnienie wniosku do rodzinnej,
blee
-
Hamaczku :-\
Już ja wiem co Ty kcesz powiedzieć !!!
O której masz to posiedzenie?
-
8.15. Pracuję od 8.
-
Ale rozumiem, że masz znaczny lub umiarkowany, do tej daty?
Powiem Wam dziewczyny, cieszcie siem, że Wam przedłużają.
U nas, mojej koleżance po obustronnej, nie dali ni cholery :-\
-
Tak, do dziś znaczny. 18 nie będę miała nic.
Koleżanka pewnikiem utrafiła na jakiegoś felczera :-\ Powinna się odwoływać!
-
No to faktycznie urlop musisz brać, tylko nie wiem jak tam u Was uczycieli :-\
Ja ostatnio w takich sytuacjach biorę L-4, ale nie zawsze chce im się wypełniać. Możesz też wziąć, tzw. poradę lekarską. To jest takie zaświadczenie, że byłaś u lekarza, ale niestety nie płatne, tylko usprawiedliwione z pracy. Też brałam ^-^
-
Ale orzecznik mi takiego raczej nie wypisze. Urlop bezpłatny muszę i basta :(
-
Łoj, nie Kochana, nasze województwo znane z tego >:(
Znam taką, która doprowadziła, że ma umiarkowany dożywotnio. Ale ile siem z niemi nakłóciła. Doprowadziła do postępowania sądowego, chieba w II instancji. Opowiadała mi, że jak czytała durne uzasadnienie sądowe, to ryczała. Dlatego ja po odmowie przez wojewódzki zespół spasowałam. Szkoda nerwów :-\k
-
Hamaczku..... ja kiedy jeszcze starałam się o stopień niepełnosprawności wypełniałam taki druczek w punkcie obsługi pacjenta w Bydzi, na podstawie którego robiono mi ksero papierów potwierdzających moje wszystkie wizyty, badania i ich wyniki.
Jeżeli chodziłaś od poprzedniej komisji do onka to wystarczy, że dołączysz tego typu papiery do tego już wypełnionego wniosku. Onkolog prowadzący i tak Ci nic nie pomoże..... może najwyżej wypisać ten wniosek. Ksero wszystkich badań załatwiasz tak jak Ci piszę.
Powodzenia.
-
Punkt obsługi pacjemta? Ni ma. U mojego onka wszystko w komputrze - to chyba wydruk mi powinni zrobić. Ino czy zechcą bez zgody lekarza? Pożyjemy, zobaczymy. Może mi się uda wyjść jutro z roboty zgodnie z moim planem, to powinnam zdązyć przynajmniej się dowiedziec ;)
-
u mnie podobnie jak u suchalka
zamawiam wydruk w rejestracji
i mam do odbioru
Taaaaa, raz z takiego wydruku się dowiedziałam, że mam za mały margines wycięty
Nawet było zakreślone w kółko z trzema wykrzyknikami ::((
a wcześniej w żadnych papierach tego nie miałam
-
Chyba nie jest tak do końca z tym braniem urlopu. Przecież jest taki okres "karencji". Po to dostarcza się do zakładu pracy zaświadczenie, o złożeniu wniosku na komisję. Orzeczenie kończyło mi się w kwietniu, a komisję miałam w maju i nikt nie robił problemu z wolnym dniem.
-
Taaa, ale u nas musi być papier na wszystko... i nie jakiś tam byle papier...
-
Łojjjj........ nie wiem,
jak zakłady pracy traktują taki ewentualny okres karencji, kiedy na wszystko musi być bumaga xhc
-
taaaak hamaczku, to jest właśnie budżetówka
papier, papier, papier
papier jest najważniejszy ;)
-
31 grudnia kończy mi się orzeczenie o stopniu niepełnosprawności
od jakiegoś czasu zaliczam lekarzy, coby skompletować dokumentację
Nie mam jeszcze całości, ale jutro jadę zawieźć wniosek + dokumenty te co mam, resztę zabiorę na komisję
Właśnie wróciłam od rodzinnej, która mi zaświadczenie wypisywała. Mam dwie choroby podstawowe i duuuużżżżoooo współistniejących (brakło linijeczek coby wszystko wpisać i cały margines został zapisany).
Od ostatniej komisji minęło 2 lata (dostałam lekki), przybyło mi sporo chorób (dokumentacja od specjalistów) - w jednej chorobie napisali mi, że rokowania niepewne. A na dzisiejszym zaświadczeniu jak byk stoi, że stan zdrowia się nie pogorszył ::((
Pewnikiem dostanę znowu lekki (choć na ostatniej komisji rzeczniczka sie odgrażała,że nawet lekkiego mi nie da ::(( ), ale teraz będę walczyła wyżej, przeca mam forumowego walecznego :0ulan: hehe ;D
-
Powodzenia :0ulan:
Najlepij, żeby była inna orzeczniczka.
-
ToJka to jedziemy na jednym wózku. Mnie stopień (znaczny) kończy się też 31 grudnia. Papiery złożyłam już w listopadzie i mam termin komisji na 14-tego stycznia.
Po lekarzach nie latałam. Ino do rodzinnej, która wie, co mi dolega i wyskrobała coś tam na wniosku.
Pożyjemy zobaczymy :-\
-
ja musiałam dorobić papierów bo ostatnio mi powiedziała, ze nie mam szans na dalszy ciąg stopnia niepełnosprawności, ze nawet lekkiego nie dostane >:(
-
ja byłam na komisji wczoraj,
miałam stopień lekki do końca listopada, wniosek złożyłam w ostatnim dniu tegoż,
termin dostałam bardzo szybki,
papierów za dużo nie miałam, od kręgosłupa troszkę, bo nawala i od onkolożki mojej (usg piersi miałam z maja, a pod koniec listopada w tydzień zrobiłam zaległe badania: mammo, rtg płuc, usg brzucha, gin)
pani doktor o nic mnie nie zapytała, czy coś mi dolega, na co się być może skarżę...
kazała się za to rozebrać do pasa, "biustonosz też proszę zdjąć" - chyba chciała obejrzeć pierś po rekonstrukcji,
w sumie czułam się tam jak przedmiot, jakbym ją poszła naciągać na nie_wiadomo_co...
wyrok do odebrania już w poniedziałek
-
Jeszcze nigdy się nie rozbierałam na komisji. :-\
Ja te badania, o których pisze Mag miałam robione i dołączyłam wsie od ostatniej komisji (USG, RTG, wypisy ze szpitali), turnusy rehabilitacyjne, sanatorium). Ale to wszystko miałam na bieżąco nic specjalnie nie robiłam pod komisję.
-
Jeszcze nigdy się nie rozbierałam na komisji. :-\
a ta smutna minka na końcu znaczy, że bardzo żałujesz? >:D
-
na każdej komisji (od 2008 r miałam trzy) rozbierałam się ;) , byłam osłuchiwana (jakbym np na zapalenie płuc chciała stopień dostać hehe), opukiwana młoteczkiem, wykonywałam przeróżne ćwiczenia typu skłon do przodu, wymachy rączkami, chodzenie po prostej linii ,dotykanie palcem czubka nosa, (hm... czyżby sprawdzano czy nie jestem pod wpływem alkoholu ;D ), sprawdzano mi stan źrenic,
czekałam kiedy mi badanie ginekologiczne będą chcieli zrobić ;)
dokumentacje wysłałam dzisiaj poczta, nie chciało mi się jechac przez pół miasta
jestem padnięta :(
-
Dżizas ,dobrze ,że ci jeszcze palca w tyłek nie wetknęli!!!!! :o :o :o
-
Dżizas ,dobrze ,że ci jeszcze palca w tyłek nie wetknęli!!!!! :o :o :o
Ja nie będę wnikać. ???
-
Rozbierałam się jak startowałam do ZUS-u (dwa razy).
U orzeczników powiatowych, nigdy (miałam trzy komisje).
-
u nas też tylko zusowe orzeczniki rozbierają ;D...i to nie wszystkie
-
Jeszcze nigdy się nie rozbierałam na komisji. :-\
a ta smutna minka na końcu znaczy, że bardzo żałujesz? >:D
Agawo źle wkleiłam emotkę. Powinna być, że cieszę się z tego, że nie musiałam się rozbierać. ztx
Dzięki za uważne czytanie postu :)
Wczoraj byłam na komisji. Tym razem też się nie rozbierałam, ale podniosłam bluzkę ipani doktor posłuchała serduszka i płucek na plecach.
Czkam teraz na wynik z pracy komisji. ???
-
Dano, daj znać z tych wyników 8)
-
Naturalnie dam znać, jak oszacowała mój stan zdrowia szanowna komisja. >:D
Pewnie z dwa tygodnie czekania przede mną :-\
-
na czeciego_lutego mi wyznaczyli termin
chyba jakoweś opóźnienia (i to spore) mają
mój wniosek dostali 23 grudnia, a dopiero 14 stycznia wysłali do mnie zawiadomienie o terminie
ich strata - zdążę jeszcze pozałatwiać dodatkową dokumentacje
akuratnie pod koniec stycznia mam cztery wizyty u różnych doktorów
Mogli jeszcze poczekać, toi wszystkie cyckowo_brzuszne wyniki badań też by były
-
ToJka ja składałąm w listopadzie, a komisja 14 styczeń. Dwa miesiące. Ty nie masz dłużej >:D
-
Mam umiarkowany na dwa lata. Poprzednio ocenili mnie na bardziej chorą (znaczny na 3 lata).
Żadnej karty parkingowej, ani opieki nie mam.
Dobrze, że chociaż to ztx
-
U mnie, jeśli dołączy się prośbę o przyśpieszenie komisji, ze względu na pracę, to szybko wyznaczany termin jest. Przynajmniej tak było do tej pory (koniec orzeczenia w kwietniu 2013, wniosek złożony na początku kwietnia, komisję miałam 6 maja 2013).
-
raaaanyyy Dana,może ja w Twoim mieście "zamieszkam"
gratuluje
ja mam obawy czy mi lekki dadzą ::((
-
Gratuluję i zazdraszczam ztx
Brakuje mi tego.
-
A ja się dziwuję dlaczego na 2 lata. Dojdą objawy starzenia, a to co mam się nie poprawi. Jak nic, napędzanie klientów do komisji :-\
ToJka osoby pracujące też często miały u nas tylko lekki. Ja emerytka, więc nie ma ryzyka dla pracodawcy.
A poza tym jak pracujesz, znaczy się masz siły. Mnie np. zapytała pani z komisji, czy sama dam radę wsiąść do autobusu. [url=http://www.greensmilies.>:D
Jakim trzeba być inwalidą, by sobie z tym nie poradzić. Nawet z kulami można to zrobić.
-
No ja akurat uważam, że na komisji powinnyśmy, z powodu braku węzłów, stawać raz, dostawać orzeczenie (umiarkowany lub znaczny) dozgonnie, a w razie czego, jak dojdą dalsze schorzenia, wtedy można myśleć o dalszych orzeczeniach.
Ale to pozostanie tylko w sferze moich pobożnych życzeń >:D
-
z powodu braku węzłów, stawać raz, dostawać orzeczenie (umiarkowany lub znaczny) dozgonnie,
a może odrosną? 8) i co wtedy? O0
-
No wiesz, mogą też przeszczepiś O0
-
tiaaa… xhc
na nfzet >:D
-
ja myślę, że orzecznicy majom takie moce, że i węzły nam mogom przywrócić
-
tiaaa… xhc
na nfzet >:D
W odpowiednim wątku wklejałam kiedyś coś na ten temat.
Ale rzecz nie dzieje sie u nas.
Dlatego, że tam odbywa się to przy okazji mojej metody rekonstrukcji, zaczęłam w necie szukać info. Na razie nic, ale na pewno będę pytać, czy coś myślą na ten temat.
Tak, że nie ciesz się tak bardzo agawo, bo może robią lub zaczną i to na NFZ ;D
-
no właśnie muszę moją mamę dopilnować,żeby złożyła te papiery. oprócz raka piersi, teraz te problemy z pęcherzem i nie leczony kręgosłup. pierwsze chcę ją wysłac do ortopedy, żeby zajęli się jej tymi wypadającymi dyskami. raz dwa razy w roku dosłownie zbieram ją w kupę i zawożę do lekarza który jej nastawia kręgi- tyle ,że to internista i prywatnie .muszę to wziąć w swoje ręcę :0ulan:
-
Tak, że nie ciesz się tak bardzo agawo, bo może robią lub zaczną i to na NFZ ;D
wlizę wtedy pod stół i odszczekam :P
-
ja myślę, że orzecznicy majom takie moce, że i węzły nam mogom przywrócić
mnie już jeden przywrócił
...ale to było na komisji w zusie
to tera się na głowe lecze :P
-
Patrz Różyczko - mi nic nie przywrócili, a tez zdecydowanie leczenia w zakresie glowy wymagam >:D
-
Tak, że nie ciesz się tak bardzo agawo, bo może robią lub zaczną i to na NFZ ;D
wlizę wtedy pod stół i odszczekam :P
Ha, ha, ha... xhc xhc
-
Ja mam umiarkowany do maja 2015 (wraz z KP ztx)...
Ale moja sytuacja się zmieniła...
I tak sobie myślę, czy nie wystąpić teraz o ponowną ocenę stopnia niepełnosprawności?
Jak myślicie, czy samo to, ze nastąpił rozsiew choroby jest podstawą do uzyskania stopnia znacznego?
Jakimi papierami powinnam się podeprzeć?
I czy KP dostanę z automatu?
Nie lubię takich spraw załatwiać, ale... pomyślałam, ze jeśli dostałabym jakieś dodatkowe przywileje, to mogłoby trochę osłodzić mi życie i zrekompensować uszczerbki w moim dobrym humorku :D
-
Szarlotko, nie zastanawiaj się i składaj papiery o zmianę grupy. Rozsianie choroby jest dostatecznym powodem. Opieka teraz jest Tobie potrzebna i nie sądzę by komisja miała inne zdanie. Marna to osłoda, ale zawsze coś :-*
-
Jakimi papierami powinnam się podeprzeć?
Chyba Tojka będzie wiedzieć najwięcej; zajrzy to z pewnością napisze :)
A moim zdaniem - starać się warto :)
-
Próbować zawsze warto :)
Złóż ponownie wniosek. Dopilnuj lekarza coby Ci dobrze wypisał: o poprzedniej chorobie, o innych chorobach współistniejących (przypomnij sobie o wszystkich, na które masz jakikolwiek papier ;) ), noooo i koniecznie odpowiednio o obecnej. Koniecznie do wniosku dołącz nową dokumentację (poprzednia już jest w Twojej teczce): wynik z Peta + inne wyniki badań, jakiś papier o lekach, które obecnie przyjmujesz (chemia + inne? ).
Do wniosku.który Ci wypełni lekarz, możesz dołączyć swoje pismo (koniecznie wpisz na niego znak sprawy: masz na ostatnim orzeczeniu),w którym opiszesz o pogorszeniu stanu zdrowia i potrzebie angażowania rodziny(opiekunów) do codziennych spraw: nie możesz chodzić sama na zakupy, nie możesz sama gotować, nie możesz sama jeździć do lekarzy itp.
Dobrze by było gdybyś na komisję poszła z opiekunem.
-
koniecznie składaj szarlotko!
wg mnie powinnaś dostać znaczny - ale to oczywiście zależy też od orzecznika, a wiadomo, że z nimi nic nie wiadomo ;)
-
no przy rozsiewie choroby
znaczny sie należy jak psu kość ....
ale pamiętam jak Renacic orzecznik nie dał znacznego twierdząc, ze nie przedstawiła mu dostatecznych dowodów na to, że ma przerzuty ...
-
ale pamiętam jak Renacic orzecznik nie dał znacznego twierdząc, ze nie przedstawiła mu dostatecznych dowodów na to, że ma przerzuty ...
dlatego napisałam, żeby dopilnować co lekarz pisze we wniosku
noooo i papiery z Peta i obecnej chemii koniecznie
-
Dzięki dziewczyny za wszystkie rady.
Wzięłam je sobie do serca, ale...
Odebrałam od onki dokument i d..._blada, nie dopilnowałam co wpisuje...
Ale prawda jest taka, że to dobry lekarz, tylko się irytuje, kiedy pacjent ją instruuje, poprawia i dlatego nic nie powiedziałam...
Mam więc tylko napisane "nawrót choroby"... nie ma nic o chemioterapii, przerzutach itp. I jest zaznaczone, że nie potrzebuję pomocy drugiej osoby ::((
Czy mogę sama wspomnieć w piśmie od siebie o chemioterapii? Czy to będzie miało jakąś wartość?
Czy mogę tam opisać inne przypadłości (oczy, bark, problemy neurologiczne)? Tylko na oczy nie mam papieru, na pozostałe mam wyniki badań.
Hmmm.... Chciałabym jeszcze w tym tyg. złożyć to do urzędu, ale czy warto tracić tam czas jeśli tak mam wypełnione zaświadczenie od lekarza? ::)
-
Jak najbardziej możesz od siebie (ale nie na "doktorskim" papierze ;D ), możesz nawet dopowiedzieć w trakcie - zwłaszcza że nie będziesz gołosłowna, bo masz dokumentację. No i zbolałam mina ;) Zawsze warto :0ulan:
-
Szarlotko, a masz już jakieś zalecenia na piśmie, co do stosowanej keselody?
Może spróbuj z tymi papierkami pójść do rodzinnego (mówiąc, że onk nie chciał Ci wypisać, bo uważa, że robi to rodzinny) i tam ponarzekaj. Opowiedz, jak źle czujesz się po lekach i jak boisz się sama gdziekolwiek iść. Wyolbrzym to co czujesz.
Lekarz rodzinny musi Ci wypisać i powinien w opisie uwzględnić wszystkie Twoje inne choroby. Może napisze konkretniej niż onk.
Komisja mogłaby sama zweryfikować to co napisze lekarz we wniosku, ale oni zwykle się spieszą i o pierają się na tym, co napisane.
Powodzenia i walcz o to, co słusznie Ci się należy :0ulan:
-
Jak czytam znów o problemach z uzyskaniem stopnia niepełnosprawnosvi to mnie szlak zalewa.Coś takiego tu też mamy ,tylko że ja poszłam do urzedu zlożylam wniosek dołaczylam wypis ze szpitala i dostalam legity acje inwalidy na 4 lata.Przecież wszystkim wiadomo jak my sie po całej terapii czujemy
-
Przy składaniu dokumentów na ostatnią komisję miałam dwa zaświadczenia lekarskie - jedno od rodzinnej, gdzie były wymienione choroby: onkologiczna, ortopedyczna, okulistyczna, ginekologiczna i jeszcze jakaś piata, ale nie pamiętam ;). Na wszystkie te choroby miałam załączoną dokumentację. Drugie zaświadczenie miałam od specjalisty choroby,która nie była wymieniona w zaświadczeniu od rodzinnej.Do tej choroby nie załączałam dokumentacji (bo ściśle tajna ;), lekarz tylko ogólnie opisał w zaświadczeniu.
Myślę, że pomysł Dany jest dobry: poproś rodzinnego o wystawienie zaświadczenia i na komisję złóż obydwa.
Dowodem na to, że jesteś w czasie chemioterapii może być jakikolwiek papier (zlecenie, zaświadczenie, w moim WCO dawali po każdej chemii papierek o podawaniu chemii w warunkach ambulatoryjnych ).
Od siebie papier możesz też napisać, ale nie wiem czy to ma sens, bo oni i tak nie czytają wszystkiego. Lepiej dokładnie przygotuj się co powiedzieć na komisji.
-
ToJka ja bym złożyła to lepsze. A przecież i tak mamy zawsze kopie wypisów dla lekarza rodzinnego i on powinien we wszystkich naszych chorobach się orientować. Szarlotko, działaj, bo szkoda czasu, wcześniej uzyskasz świadczenie.
-
Przygotowałam już w międzyczasie papier od siebie... W punktach napisałam co i jak oraz wskazałam na odpowiednie wyniki badań. Co do oczu - nie mam żadnych dokumentów, a oczy są na prawdę upi...e ... :-X
Hmmmm.... Rodzinna to dobry pomysł... Jednak musiałabym odłożyć składanie wniosku do przyszłego tyg.
Onka mi wystawiła papier 20.03, więc niedługo się przeterminuje....
Hmmmmm....
Chyba dobrze mi jednak radzicie z rodzinną... Odłożę wszystko do przyszłego tyg., a teraz zapiszę się do rodzinnej.
Wielkie dzięki! :-*
PS. Dowodu na chemię nie mam, bo to zlecenie dostaję tylko na parę minut, aby przenieść z gabinetu lekarskiego do apteki szpitalnej, gdzie wydają mi Xelodę i zabierają ten papier. Mam tylko pudełko po Xelodzie, już puste ::)
-
Dowodu na chemię nie mam,
Wiecie co? w głowie się nie mieści ::) :o >:(
-
Ja za pierwszym razem to byłam przed operacją, miałam tylko wstępne wyniki badań i i kartę szpitalną z 1szej chemii......to dałam rodzinnej i ona wypełniła długi kwestionariusz, łącznie z innymi chorobami towarzyszącymi, dalej to wypełniałam drugi papier z PCPR starostwo sama.
Zaświadczenia od onka nie brałam to wystarczyło na 2 lata znaczny z kartą parkingową.
Drugi raz było podobnie, dołączyłam tylko karty choroby z dalszego leczenia i rodzinna wypełniła wniosek.......to było już 2 lata po leczeniu, dostałam st. umiarkowany na stałe, bez karty parkingowej, odwoływałam się do Warszawy,ale tez karty nie dali.
-
Dowodu na chemię nie mam,
Na pewno w dokumentacji poradni jest - idż, poproś, niech dadzą ksero. Masz prawo mieć dokumentacje własnego leczenia. Ja żadnych papiórków podczas "normalnych" wizyt nie dostaję, ale jak trzeba było właśnie na komisję, to mi pani w rejestracji bez żadnego ale wydrukowała wsio z ostatnich dwóch lat.
-
No właśnie, odbierz wypis z Twojej dokumentacji leczenia. Zresztą onak takie coś powinna sama Ci dać dla Twojego rodzinnego, bo do niego zanosi się kopie wszelakich wypisów, by mógł kompleksowo oceniać Twój stan zdrowia.
O tym, ze od onki wniosek się przeterminuje się nie martw. To samo powinna napisać rodzinna na podstawie dokumentacji lub choćby tego wniosku onki, jeśli innych dokumentów nie będzie. Ale nie wydaje mi się to możliwe, byś nie miała dowodu na to, że bierzesz xelodę.
Dwóch wniosków bym nie dawała, by szanowna komisja się nie przemęczyła czytając. :-\
-
Dzięki dziewczyny za wszystkie rady :-*
Właśnie wróciłam od rodzinnej, która mi wypisała zaświadczenie o stanie zdrowia. Bardzo dokładnie.
Tak więc teraz jest OK :)
Udało mi się też zdobyć papier - dowód, że mam chemioterapię Xelodą.
Natomiast w międzyczasie znalazłam w internecie info, że od 1 stycznia 2013 przy stopniu znacznym nie przysługuje zasiłek pielęgnacyjny, a jedynie można ubiegać się o "specjalny", który w moim przypadku jest bez sensu i nie mam co o niego występować....
Czy to prawda, że dotychczasowy zasiłek pielęgnacyjny jest całkowicie zlikwidowany dla osób dorosłych??? ???
-
Ufff... Chyba znalazłam...
Są dwa różne zasiłki pielęgnacyjne: wydawany przez ZUS tzw. "specjalny" i wydawany przez MOPS oraz dodatek pielęgnacyjny wydawany przez ZUS. Wszystko to może się pokręcić, bo te biurokratyczne zawiłości same w sobie są strasznie pokręcone... :P
Wygląda na to, że zasiłek w MOPS jest do ugryzienia... chyba...
Lecę więc złożyć papiery o orzeczenie... :0ulan:
-
Do września 2013 dostawałam zasiłek z MOPS. Teraz mam za niski stopień.
-
:) Hej!
Byłam dzisiaj na komisji i obecnie oczekuję ,,wyroku"- ::(( strach się bać. Wszystko trwało może 2-3 minuty .........jak tak wyglądają wszystkie komisje to ...,,klękajcie narody'' .Ciekawe czy otrzymam cokolwiek ,czas pokaże .
Pozdrawiam ! :)
-
na decyzje poczekaj spokojnie
jakby co będziesz pisać odwołanie
pomogę :)
-
Tak też zrobię .Buziaczki :D
-
Hej !
Odebrałam Orzeczenie i ja jestem pozytywnie zaskoczona .Mam stopień Umiarkowany na 2 lata Symbol 11-I
Co o tym sądzicie ?
-
Tylko się cieszyć ztx
-
:oklaski: Chociaż... orzecznik musiał być ślepy, skoro uznał, żeś "szpetna" xhc
-
.... skoro uznał, żeś "szpetna" xhc
Nie kumam :o
-
Mirusiu, symbol 11-I – inne, w tym schorzenia: endokrynologiczne, metaboliczne, zaburzenia enzymatyczne, choroby zakaźne i odzwierzęce, zeszpecenia, choroby układu krwiotwórczego; - bo przecie do raka piersi żadne poza wyróżnionym chyba nie pasi ;D
-
::((
-
O kurnia, Ty siem Majka zastanów, czy tej pani doktor nie pozwać C:-)
Oczywiście to żart xhc
-
Też nie kumam.
Maja, grabula, ja też mam umiarkowany na dwa lata. Idziemy łeb w łeb, byle tak dalej :-*
Pisałam, :)podczas gdy Hamak już wyjaśniła. Teraz rozumiem.
-
Mirusiu - z tyłu ,,liceum '' a z przodu ,,muzeum'' to nic tylko się cieszyć z rezultatu ztx
-
Eeeeee....tammm......., Ty żeś nawet chyba nie w tej grupie wiekowej, żeby tak mówić, tzn. cyt.: " z tyłu (...), z przodu (..)" C:-)
-
ratunku, zapomniałam, co się zaznacza we wniosku o niepełnosprytność
"zwracam się z prośbą o wydanie orzeczenia do celów" i jest 12 punktów i coś trzeba zaznaczyć...
na pewno wiecie co 8)
-
- odpowiednie zatrudnienie
- szkolenia
- konieczności zaopatrzenia w przedmioty ortopedyczne i środki pomocnicze
- korzystania z systemu środowiskowego wsparcia w samodzielnej egzystencji, przez co rozumie się korzystanie z usług socjalnych, opiekuńczych, terapeutycznych i rehabilitacyjnych świadczonych przez sieć instytucji pomocy społecznej, organizacja pozarządowe oraz inne placówki,
- korzystanie z ulg i uprawnień na podstawie art. 8 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym ze względu na ograniczenia sprawności ruchowej
-
no, fajnie,
ale na poprzednim orzeczeniu mam napisane w punkcie WSKAZANIA - przy tych, które wymieniłaś (w tej samej kolejności)
- "obniżenie zdolności do wykonywania pracy"
- "nie wymaga"
- "wg wskazań lekarza prowadzącego"
- "nie wymaga"
- "nie spełnia"
więc jakby zostaje mi tylko to o pracy i zaopatrzeniu w przedmioty ortopedyczne
-
a co Cie obchodzi poprzednie orzeczenie, którego wskazania mają się ku końcowi
składasz nowe i wnioskujesz o nowe wskazania
dopisek: dot. przedostatniego= niech oni nie będa tacy mądrzy i czytaja ze zrozumieniem, Ty nie potrzebujesz wsparcia z pomocy społecznej, ale przecież wskaż im, że tam jest również organizacja pozarządowa (stowarzyszenia, fundacje) - he_he, niech se druk zmienią, albo podkreslą to co istotne dla Ciebie ;)
-
co racja, to racja - choć już mi słabo na samą myśl, że zaś muszę coś tłumaczyć >:(
bo jeszcze na bank trzeba będzie tłumaczyć dlaczego tam poszłam,
nie dlatego, że na raka chorowałam 15 lat temu, tylko dlatego, że mi wtedy węzły wyciachali
dzięki :-*
-
co racja, to racja - choć już mi słabo na samą myśl, że zaś muszę coś tłumaczyć >:(
bo jeszcze na bank trzeba będzie tłumaczyć dlaczego tam poszłam,
nie dlatego, że na raka chorowałam 15 lat temu, tylko dlatego, że mi wtedy węzły wyciachali
:o
Mnie zazwyczaj o nic kompletnie doktor-orzecznik nie pyta >:D Siadam, milczę, on patrzy w papiery, coś skrobie i mówi: dziękuję, orzeczenia należy się spodziewać do 30 dni.
Ten ostatni był dziwny jakiś: i miły, i chciał ze mnie wyciągnąć nawet takie choroby, których nie mam ;D, żeby wiecej w papierku swoim wpisać, i nawet mi wytłumaczył, dlaczego nie dostanę karty parkingowej (poprzednio to była wielka tajemnica, czy w ogóle ją dostanę).
-
ja na ostatniej komisji musiałam się wkurzyć, bo mi baba zaczęła tłumaczyć, że 13 lat po raku już tak maleje ryzyko przerzutów, że ja zdrowa jestem...
o węzłach chłonnych chyba nigdy nie słyszała >:(
-
ja na ostatniej komisji musiałam się wkurzyć,
nooo ja jeszcze mam ze 2 lata spokoju od wkurzania się :)
ale za rok trza będzie znowu zacząć sie po lekarzach włóczyć coby pościągać papierki z moich inszych chorób,
bo ja miałam (wg orzeczników) kiepskiego raka, bo przecież cycka mi nie ucięli ;)
i jak zwykle pewnie lekki dostanę ze względu na kopnięty kręgosłup, a nie na: raka i wycięte zajęte węzły ;)
-
Ja jak wrócę z wojaży turnusowo-świątecznych, to też będę składać papiery. Umiarkowany ma do końca stycznia. Przypomniałaś mi Mag, że pora o tym zacząć myśleć, a w styczniu to i działać :0ulan:
-
odwoływałam się do sądu od umiarkowanego na czas dożywotni i to co przeszłam z lekarzami biegłymi to jedna wielka szopka >:(
a najlepsze było podsumowanie w uzasadnieniu wyroku młodej sędziny - powódka stawiała się na każde wezwanie, wnosiła zarzuty do opinii lekarzy i prosiła o przesunięcie terminu wydania wyroku bo pojechała na wycieczkę do JG i "wysoki sąd" zgadza się z opinią biegłych a przedsmak tego miałam na rozprawie - jak się ma depresję to się leży w szpitalu >:( >:(
-
Ptaszyno i jak się to odwołanie skończyło ???
Wypełniam wniosek i mam pytanko do naszej ekspertki w tym zakresie (ToJuś :-*)
Na początku wniosku jest powód wniosku. Czy mogę zaznaczyć punkt 3, czyli wydanie orzeczenia, uwzględniającego zmianę stanu zdrowia, czy lepiej punkt 2 (przedłużenie)
Jutro składam dokumenty. Niepełnosprawność miałam na 2 lata (umiarkowany) i marzy mi się by tak zostało, ale najlepiej na stałe, by co dwa lata nie spinać się i nie łazić na komisję.
-
Zmianę stanu zdrowia (pogorszenie) to ja zaznaczyłam jak ostatnio składałam. Ty jeśli nie masz czegoś co mogłoby udowodnić pogorszenie, bo chyba nie składasz ze względu na polepszenie, to raczej przedłużenie.
-
U mnie onkologicznie bez zmian (taka mam nadzieję) ale wysiada mi kolano, stopy. I w ogóle SKS daje o sobie znać.
Czy składając wniosek, dołączałyście pismo przewodnie?
Takie coś sobie wstukałam, ale zastanawiam się, czy jest sens go dołączać
-
lulu dobrze prawi :)
pogorszenie (zmiana stanu zdrowia) jest wówczas gdy masz nowe "papiery" na dodatkową chorobę, lub na znaczne pogorszenie poprzedniej choroby/chorób
jeśli nie masz takowych to nie możesz udowodnić pogorszenia stanu zdrowia, a więc można tylko składać wniosek o przedłużenie
dopisek: pisma przewodniego nie potrzeba
jeśli masz coś do dodania, to Cie przepytają na komisji ;)
-
Dana u mnie umiarkowany dożywotnio :-\
-
Zamiast przepytania (którego nie cierpię :( ) chciałam takowe pismo przewodnie złożyć.
-
Dana uzasadnione takie pismo by było, gdybyś była niemową. No chyba, że dasz rade udowodnić, że Cię zamurowało. >:D
-
Zamiast przepytania (którego nie cierpię :( ) chciałam takowe pismo przewodnie złożyć.
przepytywania? to wszystko zależy od lekarza - mnie prawie nigdy o nic nie pytają, tylko wsadzają nos w papiery, potem "pani się rozbierze" i do widzenia
-
I "Pani" się rozbierała?
Ja tylko raz, ale byłam wtedy osłuchana, bo kaszlałam jak smok (niespecjalnie na komisję)
Mag, czy załączałaś ksera sprzed ostatniej komisji?
-
chciała chyba obejrzeć moją zrekonstruowaną pierś, choć ostatnio ją oglądała ;D
załączasz tylko to, co było po ostatniej komisji,
-
Dzięki, biorę się za ten bałagan i jeszcze dziś zaniosę papiery
-
Przyszło dziś zawiadomienie o posiedzeniu komisji. Wzywają na 19 lutego, ale mam dostarczyć zaświadczenie o stanie zdrowia z onkologii z 2015 roku. Załączyłam od lekarza rodzinnego, dołączając ostatnie badania wzroku, stópek, kręgosłupa, wyniki badania krwi ostatnie i to wszystko za mało. Bez tego zaświadczenia mam nie stawiać się na komisję. Dostanę nowy termin... Czy któraś z Was miała wymóg opinii z onkologii ???
Już mi się odechciewa tego proszenia się, co 2 lata o przedłużenie stopnia.
-
ja za każdym razem daję do wypełnienia onkologowi
ale on jest specjalista....a rodzinny nie jest
na niepełnosprawnośc...tak mnie się wydaje..powinien wypelniac specjalista od choroby na którą niepelnosprawnośc powstała
a z tym żebraniem ciągłym to racja....te bez nogi też na max. 5 lat dostają ::((
przynajmniej w mojej wsi
-
A ja oddając wniosek, dołączam zaświadczenie od rodzinnego i od specjalisty, nie mówiąc im wzajemnie o tym. Im ta wiedza nie jest potrzebna. Największy mój zbiór to rodzinny, onkolog i neurolog.
-
Ja do tej pory występowałam 3-krotnie i tylko za pierwszym razem miałam od onkologa.
Wszystkie wypisy od onkologa ma rodzinny, więc po co zabierać cenny czas onkologom, którzy go powinni poświęcić potrzebującym, a nie papierom...
Lulu, mądra podpowiedź, tylko nie wiem, czy u nas onkolog wypełni. U niego ciągle tyle ludzi i wciąż jest w niedoczasie, a chodzę tam raz na rok. Może więc mi już stopień się nie należy.
-
Mnie też wypełnia onkolog, bo bywam u niego zdecydowanie częściej niż u rodzinnej ;D
ale on jest specjalista....a rodzinny nie jest
Rodzinny - teoretycznie - wie o wszystkim, więc wg mnie to logiczne, że może wypisać taki kwit, a już zwłaszcza wtedy, gdy pacjent już jest po leczeniu i jest pod kontrolą. O ile pamiętam, jest we wniosku pytanie, czy wypełniający ma wgląd do dokumentacji, więc jeśli ma, jak u Dany, to dlaczego nie?
-
Hamaczku ale pisanina specjalisty jest wyżej ceniona.
-
najważniejsze są diagnozy potwierdzone badaniami/dokumentacja lekarska / i możne lekarz rodzinny wypisać wniosek ,może onkolog ale po 10 latach od zachorowania nikła szansa na niepełnosprawność ;)
-
po 10 latach od zachorowania nikła szansa na niepełnosprawność ;)
Dlaczego? Wszak to, na co stopień dostajemy, się nie cofnie >:( A do tego organizmy nam się z czasem zużywają, a nie odnawiają ;D
-
mam dostarczyć zaświadczenie o stanie zdrowia z onkologii z 2015 roku. Załączyłam od lekarza rodzinnego, dołączając ostatnie badania wzroku, stópek, kręgosłupa, wyniki badania krwi ostatnie i to wszystko za mało. Bez tego zaświadczenia mam nie stawiać się na komisję. .....................
Już mi się odechciewa tego proszenia się, co 2 lata o przedłużenie stopnia.
Dana przecież nie chcą abyś wniosek miała od onkologa tylko od niego zaświadczenie o stanie zdrowia;
co się dziwić skoro nie przedłożyłaś badań/wyników onkologicznych. Stopień niepełnosprawności dostałaś na "raka piersi" a nie na stópki czy wzrok.
W Twoim rejonie komisje są bardzo życzliwe, więc wydaje mi się, że wystarczyłoby zaświadczenie od onka, że jesteś pod stałą kontrolą, robisz mamo (i co tam jeszcze), noooo i że Ci węzły ani cycki nie odrosły ;)
Hm, a z tym co 2 lata....ja bym mogła tam biegać nawet co 2 miesiące gdyby mi tylko dali umiarkowany. U nas o umiarkowanym to se pomarzyć można. Ja po lekki stawiałam się co roku. Dopiero jak ostatnio dostałam lekki na kręgosłup to dali mi na 3 lata. Raka piersi i wyciętych węzłów to nawet nie brali pod uwagę.
-
Nadmienię, że mnie onek zawsze pisze, że "rokowania niepewne" - takie jest jego, specjalisty, przekonanie, z pewnością - choć niestety- słuszne.
-
Tojka w zaświadczeniu od rodzinnego, mam jakie przeszłam leczenie onkologiczne i też mam o rokowaniach i o tym, że stan zdrowia się pogorszył. Spróbuję się wcisnąć do onki, choć nie wiem jak. Termin mam na październik przyszłego roku.
Czy mam jej zanieść takie samo zaświadczenie, które pobrałam z powiatu i dałam rodzinnej ???
Dzięki za wszelką reakcję Waszą w temacie :-*
-
Dana, ale jeśli chcesz starać się o umiarkowany, to po tylu latach rodzinny nie wystarczy. Na jakiej podstawie rodzinny napisał, że stan (biorąc pod uwagę onkologiczne przejścia) się pogorszył.Przecież onkologicznie Twój stan się nie pogorszył, chyba, że o czymś nie wiem lub nie doczytałam.
-
Jeśli na stópki, to ortopeda, jeśli na wzrok, to okulista. Poprzednio miałam od neurologa i dostałam kart parkingową, na onkologa wtedy by mi nie dała.
-
no_no lulu, dobrze piszesz :)
przecież jesli ma sie inne choroby to mozna starać sie o stopien niepełnosprawności na tę chorobe, która najbardziej doskwiera
nie wiem czemu niektórzy tak się uczepią onkologii mając inne powazne schorzenie, np. depresję, na którą dość łatwo można dostać lekki; na umiarkowany trzeba sie bardziej depresyjnie postarać ;D
-
na umiarkowany trzeba sie bardziej depresyjnie postarać ;D
położyć się w szpitalu a potem być bełkotem >:(
-
Mam empatyczną, wyrozumiałą chemiczkę. Telefonicznie się do niej wprosiłam na wizytę, tłumacząc sprawę z potrzebą zaświadczenia o stanie zdrowia. Nawet jej to pismo z powiatu zostawiłam, by uwierzyła mi, że nie wymyśliłam tego, a może z tym ktoś coś zrobi, by ich odciążyć od tego, a przecież rodzinna ma wszelakie informacje i napisała o mojej podstawowej chorobie.
Moja pani doktor była bardzo miła, porozmawiałyśmy sobie; widać potrzebowała chwili wytchnienia od badań pacjentów. Wiedziała, że wracam od wnuków i przestrzegła by jechać do domu wolno, bo na pewno jestem zmęczona.
Fajnie, że tacy ludzcy lekarze są :)
No i mam zaświadczenie, nawet napisane lepiej (w kontekście oczekiwania przedłużenia stopnia umiarkowanego). Do jutra mam czas, by to zaświadczenie dostarczyć do powiatu, pod rygorem nie rozpatrywania mojego wniosku.
No i będę czekać na termin komisji :-\
-
Wreszcie jutro stawiam się na komisje. Dwa terminy przepadły, nie byłam na miejscu i ich uprzejmie na piśmie poinformowałam.
Od 1-go lutego byłam bez orzeczenia.
-
Dana, trzymam kciuki za "ludzką" komisję, żeby dała Ci stopień adekwatny do Twojego schorzenia/schorzeń :)
-
Dana, koniecznie daj znać - co i jak poszło :) Kciuki zaciskam :)
-
Powiedzcie mi co to jest neuropatia, może o niej wspomnę, może ją mam i nie wiem, że mam :-\
Łapki mi drętwieją, nogi się "śmieją" (zespół niespokojnych nóg). Czy to coś kole tego?
Komisja o 15:45. Wieczorkiem dam znać, co i jak
-
O neuropatii wiem tyle, ile doczytałam, o tyle ile skarży się na nią moja mama po półpaścu. Twoje objawy nie bardzo pasują. Ale to nie znaczy, że nie możesz o nich mówić na komisji :) Ostatecznie utrudniają życie.
-
Ja mam neuropatię Dana ,może coś podpowiedzieć?
-
Neuropatia to brak czucia w rękach ,stopach -to jest u mnie po chemii.Z rąk mi zeszło ,niestety w stopach zostało.Pod stopą mam przy samych palcach jakby nie moje stopy.Buty jednak muszę mieć 1-2 nr wieksze ,bo przy każdym ucisku bardzo bolą.Mam również mrowienie i nadwrażliwość na ciepło i zimno.Latwiej się potykam i muszę uważać bardziej przy chodzeniu.
-
Powiedzcie mi co to jest neuropatia, może o niej wspomnę, może ją mam i nie wiem, że mam :-\
http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?topic=927.0
-
Dzięki kochane siostry :-*
Ból stóp mam, drętwienie palców też, z czuciem u mnie ok. Ale może te moje dolegliwości, to właśnie to, tylko nikt z doktorów tego nie nazwał, a ja nie dopytywałam
-
twardo mów ,że masz neuropatię -objawy znasz :0ulan: :0ulan:
-
na komisji nikt mnie nie pytał, czy mi coś dolega - babka czytała papiery i tylko to, co w papierach ją interesowało
-
A mnie pytali, co mi najbardziej dolega. Najpierw parę pytań z historii choroby, potem, a co teraz. Mistrzem w narzekaniu nie jestem, coś powiedziałam o kłopotach ze snem, bólach stóp i dłoni, sztywności kręgosłupa, zaćmie, konieczności rehabilitacji, by jakoś funkcjonować. Ale na pytanie, czy się sama ubiorę, umyję, odpowiedziałam, że tak. Narzekałam na niską odporność, częste przeziębienia. Ale skończonej kaleki z siebie nie zrobiłam :-\
Lepiej wychodzi mi chwalenie się >:D ;) niż narzekanie
Teraz 2 tygodnie czekania na rezultat mojej wizyty ???
-
Przyszło orzeczenie, umiarkowany na dwa lata. Niby cieszę się, że umiarkowany, ale delikatny wk..w, dlaczego na dwa lata. Mój czas to pikuś, ale będę znowu zawracać głowę rodzinnej i chemiczce, tak jakby one nie miały ważniejszych zadań >:(
Chyba, że chodzi o kasę, bo każdy członek komisji ma płacone od sztuki :-\
-
Dana, Ty sie ciesz, że po tylu latach dostałaś umiarkowany
raaaaaany, jak to niektórzy nie umieją docenić ;)
mieszkałabyś w moim rejonie, to o umiarkowanym mogłabyś jedynie pomarzyć ;)
umiarkowany to można mieć mniej więcej do 3 lat po rozpoznaniu
(nooo ja byłam całkiem potraktowana po macoszemu, bo miałam umiarkowany tylko w czasie chemii, a później to juz cały czas lekki)
zachodniopomorskie i śląskie to chyba najlepsze rejony do otrzymania przyzwoitego stopnia niepełnosprytności.
-
ToJka napisałam, że niby cieszę się, ale treść, że za dwa lata spodziewać się należy poprawy jest dla mnie niezrozumiała. Może być tylko gorzej, bo dojdą dolegliwości starości, które już co jakiś czas do mnie stukają.
-
wybierz się na zabiegi z prewencji rentowej !
-
Amorku ja jestem na emeryturze i prewencja rentowa mnie nie dotyczy ;)
-
a no tak, ja to już się gubię w którym miejscu każda z nas się znajduje :)
-
Już 8 lat jestem na emeryturze :) Załapałam się na wcześniejszą od 55 lat, 30 lat pracy. Poszłam mając 32 lata pracy i 56 roków :)
-
Dana super, że masz umiarkowany! ja zawsze miałam, a w ub. roku mimo, że mam gorzej, bo stawy zrujnowane i są na to fotki, opisy, dlai mi lekki :(. A bardzo bym chciała umiarkowany, bo urlopu 36 dni, 7godz. pracy. I nic z tego.Nawet myślałam coby się odwołać, ale moja siora lekarka okulistka nastraszyła mnie, że jej pacjentowi, który się odwołał - wycofali w ogóle! Nagle stal się sprawny, choć prawie ślepy! odpuściłam
więc brawo, że masz umiarkowany!
-
Danuta, mogłaś jednak zaryzykować i się odwołać!
a masz na stałe, czy na czas określony?
-
Beciu, mam do lutego 2020, myślałam o tym odwołaniu i wiesz też mi dajesz do myślenia - powinnam sie odwołać, właściwie nic nie ryzykuję - odnawiałam papiery niepełnosprawności, bo pracodawca potrzebował na cito sztukę z papierami, no i wtedy z um. zlecenia przeszam na etat. teraz jestem w okresie ochronnym i choćby mi cofnęli stopień, to zwolnic mnie nie bardzo mozna.A poza tym przybyła im sztuka w postaci mojego małza z umiarkowanym st. Więc bilans im sie zgodzi. jak złapię energie skompletuję papiery i sie odwołam. Chyba mogę, choć od decyzji minęło trochę czasu. W końcu mogło mi się pogorszyć.
-
Danusiu to nie będzie u Ciebie odwołanie tylko musisz wybrać nowy wniosek i stawać na komisję właśnie z pogorszeniem
-
dzięki Ptaszyno- dobrze to wiedzieć, nie zaszkodzi, a może pomoże... tak mawia moja Ania od czasu jak kiedyś w zimowe ferie Kubuś sie pochorował w górach i jakaś pani dr dała lek ze słowami - nie zaszkodzi, a może pomoże xhc i teraz mamy takie hasło :)
-
próbuj Danusiu, ja robiłam odwołanie i dostałam umiarkowane dożywocie ;D
-
oj, to warto spróbować, szansa jest
-
Danusiu to nie będzie u Ciebie odwołanie tylko musisz wybrać nowy wniosek i stawać na komisję właśnie z pogorszeniem
dokładnie!
miałam stopień umiarkowany, gdy znalazłam przeżyty w węzłach podobojczykowych... złożyłam nowy wniosek, komisję miałam podczas AC, postałam znaczny na rok, potem znowu umiarkowany
-
a ja się powtórzę: pomimo pisanych odwołań NIGDY nie zostały one uwzględnione >:( cały czas mam lekki, pomimo wielu chorób współistniejących w tym dwóch poważnych (i nie jest to np zwyrodnienie kręgosłupa).
Natomiast na wzór moich odwołań pisały odwołania inne dziewczyny i otrzymywały wyższy stopień - ale w innych powiatach/województwach. Juz kiedyś myślałam o tym, aby na czas składania wniosku przemeldować sie do innego województwa ;) pomyślę o tym ponownie na przełomie 2017/18 roku ;)
-
Tojka dawaj do mnie, wygląda na to, że u mnie jakieś w miarę empatyczne lekarze orzekarze są. Z meldunkiem nie ma problemu.
-
Juz kiedyś myślałam o tym, aby na czas składania wniosku przemeldować sie do innego województwa ;) pomyślę o tym ponownie na przełomie 2017/18 roku ;)
Tojka, przemelduj się do mamy do Cz. 8)
-
A propo przemeldowania w celu uzyskania lepszej grupy. U nas, z tego co zobaczyłam u koleżanek, znacznie ostrzej traktowane są osoby pracujące, które nie mają jeszcze prawa do emerytury. Zastanawiam się, czy to aby nie chodzi o niedawanie argumentu petentowi, któremu odmówi się renty ???
Dziś przeanalizowałam swoje orzeczenie i zastanawiam się nad odwołaniem. Nie z powodu grupy (ta mi odpowiada) ale z powodu przyczyny powstania niepełnosprawności. Mam 09-M, a to oznacza (wzięte z internetu):
09-M choroby układu moczowo-płciowego. Na żadne z tych dolegliwości się nie skarżyłam, nawet zapomniałam dodać, że boli mnie pacha, gdzie węzłów brak i sztuczny cycek (to w nawiązaniu do płciowego).
Od ginekologa żadnych zaświadczeń, nie miałam żadnych operacji ginekologicznych.
Za to mówiłam sporo o moje zaćmie, łzawieniu oka, zwyrodnieniach (czego nie prześwietlę, wychodzą takowe zmiany). Spytał tylko, czy miałam operację na wyprostowaną lordozę, gdy skarżyłam się na sztywność karku i bóle w górnej części kręgosłupa.
Co o tym sądzicie? Zaraz po zachorowaniu moje pierwsze orzeczenie było z powodu: 11, późniejszych nie analizowałam, jak będę w domu to sprawdzę
-
Dano, literkę M często dają po raku piersi = widocznie cycki kojarzą sie orzecznikom z chorobami moczowo - płciowymi. Orzecznikom, którym się "płciowo" nie kojarzy, dają literkę I. A tylko ci douczeni(jeden na stotysiecy ;) ) dają R - bo właśnie taka literkę powinniśmy mieć przy braku węzłów chłonnych.
co do pracujących czy tez nie - u nas bez różnicy - znaczny dają prawie_umierającym, a umiarkowany- tym, którzy sa zaraz po leczeniu, lub nie maja nogi, ręki itp.
-
Tojka i tu się z Tobą nie zgadzam !!
Literka 'R' dawała pozwolenie na kartę parkingową, bo to są schorzenia narządu ruchu !! .... też taką miałam, chociaż oprócz wyciętych węzłów chł. miałam złamane kręgi kręgosłupa po wypadku samochodowym.
Dzieki Bogu chodzę i korzystałam z tej karty pod marketami co by bliżej ten wózek z zakupami targać.
Nigdy nie było miejsca dla 'niepełnosprytnych' jak podjechałam w okolice wyznaczone do tego celu na mieście ???
Ale też tego nie oczekiwałam, bo było wiele kart_parkingowych wydanych na 'piękne_oczy' ;D
-
Dano,
a co Ci da zmiana przyczyny przyznania stopnia niepełnosprawności?
po mojemu to nie ma sensu
-
Literka 'R' dawała pozwolenie na kartę parkingową, bo to są schorzenia narządu ruchu !! ...
a nasze węzły chłonne, to niby nie są "przy narządzie ruchu" ;)
robiłam swego czasu rozeznanie i niektóre amazonki (bardzo mało) dostawały eRke
Ja tez mam eRke, ale to nie z amazońskiego powodu ;) , a karty P nie chcieli mi dać
mój Goguś nie miał eRki a kartę P miał (mam ja do tej pory ;) ) - mocno się zdziwiłam gdy ją dostał, bo to był czas kiedy weszły nowe rygorystyczne przepisy
-
Ja też mam N, a co powinnam mieć?
-
A ja mam techniczne pytanie. Otóż nie kojarzę, abym przy wcześniejszych składaniach wniosku musiała dołączyć ksero badań potwierdzonych za zgodność z oryginałem przez lekarza czy poradnię, a teraz w wymogach ustalonych przez Zespół ds. orzekania w moim mieście czytam o takowym zapisie. Mam z kserami do swojego onkologa lub rodzinnego wbijać z prośbą o ich potwierdzenie jeszcze ? :-\
-
Z urzędnikami nie ma co się spierać ;)
U nas też co rusz (znaczy się co dwa lata ;) ) jakaś nowość.
Możesz po potwierdzenie do rejestracji.
A u mnie było tak: zaniosłam do PCPR-u oryginały i kopie i pani, skoro potrzebowała potwierdzenia za zgodność, sama sobie porównała i popodbijała swoją pieczątką tejże treści.
-
A u mnie było tak: zaniosłam do PCPR-u oryginały i kopie i pani, skoro potrzebowała potwierdzenia za zgodność, sama sobie porównała i popodbijała swoją pieczątką tejże treści.
zrobiłam tak samo :)
ino z onkologicznej historii choroby jak dostalam ksero to od razu poprosiłam coby stwierdzili za zgodność z oryginałem
-
Witam, czy jeżeli pracuje na etacie to taki stopień niepełnosprawności tez mogę się starać? I jeszcże jedno co to mi da? Przepraszam ale jestem zielona w tym wszystkim :greensmilies-021:
-
Jesli pracujesz na etacie, to tym bardziej postaraj sie o stopień niepelnosprawności.
Jesli otrzymasz stopień umiarkowany lub znaczny masz siedmiogodzinny dzięn pracy, dodatkowo 10 dni urlopu/rok, zwolnienia na badania i jeszcze troche innych przywilejów.
Poczytaj tutaj http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?topic=213.0 i inne watki z działu o niepełnosprawności (m.in. rozliczamy podatek).
Najpier proponowalabym zlozyc wniosek i uzskac stopień. Potem w zalezności od stopnia podpowiemy co i jak :)
-
Tojka :Ddziekuje
-
E_lcia, jak juz poczytasz, a będziesz miała jakieś pytania to pisz - postaramy sie odpowiedzieć :)
Przy najblizszej okazji weź wydrukowany wniosek do lekarza (najlepiej onkologa, ale rodzinny tez moze być) i niech Ci lekarz wypisze. Pamietaj, że jesli masz inne choroby, to tez musza się znaleźć na tym samym wniosku.
-
Tojka a skąd mogę wydrukować wniosek?
-
powinien byc na stronie urzedu, w którym zalatwiasz wniosek
jesli mieszkasz w miescie to jest to np MOPS
jesli w powiecie to przy starostwie ,
wklep sobie w google niepełnosprawnośc i Twoje miasto (jesli mieszkasz na wsi to najbliższe miasto) - powinien Ci urz ąd wyskoczyc, a wtedy wystarczy poszukać w dokumentach, albo na BIPie
jesli Ci się nie uda poszukac to podaj mi na pw gdzie mieszkasz, to Ci znajde (w niektorych miastach wnioski sie troszke róznia)
-
Tojka mieszkam w Lublinie
-
Podaję link, na samym dole jest do pobrania druk wniosku i zaświadczenia lekarskiego.
https://lublin.eu/mieszkancy/niepelnosprawni/miejski-zespol-ds-orzekania-o-niepelnosprawnosci/orzeczenie-o-stopniu-niepelnosprawnosci-dla-osob-powyzej-16-roku-zycia/
a w drugim linku masz adres i tel do MOPSU w Lublinie
https://lublin.eu/mieszkancy/niepelnosprawni/miejski-zespol-ds-orzekania-o-niepelnosprawnosci/
-
I jak was nie kochać dziewczyny!!!! Pomoc w każdej sytuacji ztx :oklaski:
-
Bardzo dziękuje, ale nie wiem co mam zaznaczyć we wniosku. Tojka zerkni plisss
-
Laski jeszcze jedno pytanie mnie nurtuje. Skoro dostaje stopień niepełnosprawności rozumiem ze firmie jest to tez na rękę, tak? Czyli odprowadzają za mnie mniejsze składki. Qrcze nie wiem czy to się kalkuluje?
-
Kalkuluje.
Jeśli nie zechcesz, będziesz się dobrze czuła, to nie skorzystasz z pracy o godzinę krócej. Ale już bez łaski pójdziesz na badania. A te są na początku co kwartał.
Najpierw złóż, komisja zbiera się (przynajmniej u nas) raz w mesiącu. Uzyskaj stopień, a potem będziesz się martwić, co z tego możesz zyskać.
-
E_lcia, wszystko zalezy gdzie pracujesz; chyba najwięcej "do kieszeni" z osoby niepelnosprawnej ma firma prywatna, a najmniej budżetówka. Ale tak, to prawda, pracodawca ma z tego tytulu ulgi. Więcej o tym wie Becia.
Zaznaczanie we wniosku:
lece od góry: kwadracik:
pierwszy
a w celach: kwadracik:
pierwszy
drugi
czwarty jesli masz protezę
piaty
szósty jesli bardzo Ci zalezy na karcie parkingowej (jesli dostaniesz stopień znaczny to może Ci dadza karte)
ósmy (ale to dostaniesz, jeśli otrzymasz stopień znaczny)
tam gdzie cel podstawowy wpisz..... to na czym Ci najbardziej zalezy, ja zawsze wpisywałam zatrudnienie.
dziewczyny w czwartek o 11 mam komisje o stopień, bo własnie 28 lutego skończyla mi sie data przydatności stopnia lekkiego - nie skladalabym ponownie, ale skoro teraz można sobie auto odliczyc to szkoda tej 4,5 stówki :)
jakiegoś kciuka przytrzymajcie :)
-
Sie poczymie, to oczywiste :0ulan:
Oby się trafił jakiś orzecznik chociaż bardziej umiarkowany :0ulan:
-
hamaczku, umiarkowany ToJa ledwo co dostalam z łysa łepetyna w trakcie chemii.
Teraz prosze o kciuki chociaż w sparwie lekkiego.
Nie miałam żadnych dodatkowych papierow oprocz osteopeni.
No i pesel mi się zestarzał - może na peselioze dadzą :D
-
za czwartek trzymam kciuki już i w czwartek oczywiście też
:-* :0ulan:
-
Tojka, a na kręgowy słup nie masz kwitów?
oczywiście kciuki zacisnę :)
-
stare RM i stare TK - już je tam mają
dorzuciłam tylko wypisy z turnusów z prewencji rentowej
-
Dziś o 15:40 stawiam sie na komisję
Niby nic a jestem zestresowana. Dla mnie to stawianie się (żebranie!) jest upokarzające. Co innego, gdyby coś się zmieniło i chciałoby sie podwyższyć grupę ze względu na okoliczności. Ale choćby lekki powinien być na stałe
-
O, to jeszcze zdążę zacisnąć :0ulan:
-
Dzięki Hamaczku :-*
Wróciłam. Jak co dwa lata te same pytania. Czy pracuje, jakie wykształcenie, warunki mieszkaniowe, stan cywilny...
Mają to we wniosku i w swoich papierach. Ale apiać, kiedy zachorowałam, jakie leczenie, czy sama wsiądę i wysiądę z autobusu ....
Na szczęście byłam druga, a w przychodnie jeszcze sporo osób i każdy maglowany z 20 minut ::(( (no ten przede mną i ja)
Nic nie powiedzieli. Tylko za dwa tygodnie dostanę orzeczenie. Dam znać co i jak
-
Jak mnie to wkurza - ta tajemnica wagi państwowej dla zainteresowanego >:(
-
Mnie też to dziwi, bo ja zawsze tego samego dnia dostaję do ręki orzeczenie, tylko muszę chwilkę poczekać.
-
Prawie dziewięć lat temu też musiałam czekać dwa tygodnie na orzeczenie !
U nas tak od lat ...
-
odwoławczą wojewódzką o lekki mam 20.06.
-
MOje orzeczenie kończy się niefartownie 30 czerwca. Czyli dopiero na początku czerwca mogę złożyć wniosek i czekać na komisję (czyli początek licpa). A termin doopiasty dla mnie, bo 1 lipca jedziemy na wywczas. I karta niepełnosprytnej by się przydała (zniżki w muzeach i atrakcjach turystycznych). Chyba zajrzę i zapytam czy zrobią dla mnie wyjątek i ocenią wcześniej.
-
Przyznali umiarkowany na kolejne dwa lata
Może zaważyło skierowanie na operacje zaćmy, którą przewiduję mieć we wrześniu
-
super! umiarkowany to juz coś!
-
A u mnie nieco dupiasto. Orzeczenie mam ważne do 30/06. Dopiero w piątek (01/06) mogę złożyć wniosek o przedłużenie. KOmisja na bank w lipcu (po ustaniu obecnego). A od 1 do 19 nas nie ma. I na wywczasie nie będę korzystała z ulg (a w Cro jest już sporo takich miejsc, gdzie legitkę honorują) :-( Szkoooodaaa....
-
Aniu też tak miałam, że dopiero w ostatnim miesiącu aktualności orzeczenia mogłam składać. Ale dzięki temu mam do końca maja, a było do końca kwietnia, czyli 2 lata i miesiąc
Anciu możesz składając wniosek zaznaczyć, kiedy nie ma Ciebie. Ja tak mogłam, bo miałam planowany wyjazd.
Nie wyrabiałam sobie nigdy legitymacji do stopnia umiarkowanego. Jak sądzicie, może się do czegoś przydać?
-
W Chorwacji mi się przydawała. Taka nawet jeszcze wtedy nie_europejska.
-
Hamaczku, ja się łapię na ulgi dla seniora (65+) i chyba inwalidzka legitymacja nie uprawnia do niczego więcej
-
dana super :oklaski: umiarkowany to karta parkingowa
a będąc na emeryturze masz legitymacje co nią możesz zniżkowo oblecieć kina i wystawy ;)
-
dana super :oklaski: umiarkowany to karta parkingowa
a będąc na emeryturze masz legitymacje co nią możesz zniżkowo oblecieć kina i wystawy ;)
Róża, ja ze znacznym nie mam karty parkingowej. W Kielcach dają tylko, gdy niepełnosprawność dotyczy narządu ruchu lub osobom niedowidzącym/niewidomym (np. Madzia ma ze względu na niepełnosprawność córki).
-
fakt, ze z narządem ruchu....ale Dana pisała o zaćmie to może jej uwzględnili
-
Muszę doczytać, nie sprawdziłam tego, czy mam, czy nie.
Karę ma mąż, w razie co. Sama jadąc nie biorę jej, ale jak razem, to mamy
-
O karcie nic nie ma
Niepełnosprawność spowodowana schorzeniem oznaczonym symbolem 09-M
Ciekawe zdanie z orzeczenia zacytuję: "naruszenie sprawności organizmu jest okresowe, tj. do dnia 31.05.20 r., ponieważ po tym czasie wg wiedzy medycznej może nastąpić poprawa stanu zdrowia"
Czyli będę młodnieć, a skutki wycięcia węzłów i przeszczepu mięśnia z pleców, który chyba najbardziej osłabia funkcjonowanie ręki (bo to prawa) i czasem nawet machanie ścierką po meblach sprawia mi trudność
Tylko się cieszyć ;) >:D
-
Dana asekuracyjnie napisali "może nastąpić poprawa", jak nie nastąpi to i tak nie będziesz mogła podać ich do sądu. xhc xhc xhc
-
a skutki wycięcia węzłów i przeszczepu mięśnia z pleców, który chyba najbardziej osłabia funkcjonowanie ręki (bo to prawa) i czasem nawet machanie ścierką po meblach sprawia mi trudność
I to są argumenty, które do mnie od początku przemawiają za ....brakiem rekonstrukcji.
-
Anciu, wszystko ma swoją cenę.
Jeśli oszczędzająca - to koniecznie radioterapia, której mogłoby nie być (chyba, że i tak by była, to bez znaczenia)
Rekonstrukcja, bez przeszczepiania mięśnia skądkolwiek tylko z rozciąganiem własnej skóry, wydaje się być najlepszym rozwiązaniem, ale jeśli ktoś miał radioterapię, to raczej skóra się do tego nie nadaje (tak było u mnie) wydaje się być najlepszym rozwiązaniem.
Rekonstrukcja z przeszczepem mięśnia, skóry, to kolejne blizny i osłabienie pierwotnych funkcji.
Żeby nie było, rekonstrukcji nie odradzam, powtórzyłabym, znając skutki uboczne
-
przeszczepu mięśnia z pleców, który chyba najbardziej osłabia funkcjonowanie ręki (bo to prawa) i czasem nawet machanie ścierką po meblach sprawia mi trudność
I to są argumenty, które do mnie od początku przemawiają za ....brakiem rekonstrukcji.
Nie doświadczyłam NIGDY czegoś takiego, słowo harcerza, a to już 10 lat będzie. I wciąż nie mogę się sama sobie nadziwić, dlaczego rekonstrukcję zrobiłam dopiero po pięciu latach :D
-
To supr, Hamaczku.
Rok mi został ;-)
-
Hamaczku, miałaś przeszczep części mięśnia grzbietowego?
Jeśli tak, to jesteś szczęściarą. Mnie najbardziej dokucza z tyłu łopatka tuż nad blizną. Blizna na plecach ciągnie, może niewymasowana i przyrosła do żeber, albo czegoś tam i pod pachą jest klucha.
Nie wiem, czemu to przypisać, może taka moja uroda, a może tak wykonany zabieg
Pisałam już, też nie żałuję, mimo tych niedogodności
-
No tak, mam LD, bez żadnych dodatkowych implantów, całe mięsko i skóra mojego niemałego cycka z moich własnych plecków ;)
-
Super, nie było dodatkowych operacji wymiany espandera na silikon i wyjęcia stacyjki
Widać lepszy fachowiec, albo lepsze Twoje plecy ;)
-
Super, nie było dodatkowych operacji wymiany espandera na silikon i wyjęcia stacyjki
Widać lepszy fachowiec, albo lepsze Twoje plecy ;)
Dana :) jak zwał to zwał !!
Miałam w 12 listopada 2003 zabieg oszczędzający bo byłam 'po_znajomości' i miałam 'TE' lepsze_plecy 8)
Gdybym ich nie miała to ........... ;D to kto wie!
Może nie pisałabym dziś z WAMI !!!
-
Parabolu ja nie pisałam o plecach w przenośni. Zwyczajnie, brany z nich materiał więc albo większy mięsień, albo tłuszczyku więcej. Te wszystkie operacje, których skutki widziałam były z pleców + espander.
Rozmawiałam z Hamczkiem, ale nie zapamiętałam, że u niej starczyło materiału i nie potrzebny był silikon.
Hamaczku możesz mocno polecać Twojego chirurga artystę :oklaski:
-
Witam, dawno mnie tu nie było, praca,praca itd :brzuszki: Dziewczyny mam wizytę u okna i chce aby wypełnił mi wniosek o wydanie orzeczenia. Tojka nawiązuje do Twojej odpowiedzi co zaznaczać we wniosku w celach 1 i 2 proszę kochana co maja te cele mi dać. Bo ja nie rozumie. Jaka ja zielona jestem w tych sprawach :'(
-
Witam. Dziewczyny proszę pomóżcie napisać odwołanie do komisji orzekającej. Przez trzy lata po operacji oszczędzającej i wyciętych węzłach, chemi i radio miałam stopien znaczny ,póżniej umiarkowany 3 lata,teraz lekki . Bardzo mi zalezy na umiarkowanym,jestem zrozpaczona,nie wiem jak napisac to odwołanie,proszę o pomoc. Bożena
-
Jak się odwołujesz, to znaczy, że nie zgadzasz się z wydanym orzeczeniem, więc je zaskarżasz. Tylko trochę trudno będzie to zrobić, jeśli stan zdrowia tylko się polepszał, to znaczy, nie pojawiły się jakieś nowe choroby, itp.
-
Dziękuję za informację. MÓJ STAN SIE RÓWNIEZ NIE POLEPSZYŁ ,od wydania ostatniego orzeczenia, więc myślalam że ten sam stopień mi przyznają czyli umiarkowany. Nie wiem czy się odwołam,to chyba nie ma sensu.
-
jeżeli uważasz, że stan się nie zmienił to odwołuj się. Najwyżej Ci odmówią. Ale masz szansę na przywrócenie.
-
To spróbuję,odwołam się. DZIĘKI
-
Mcha, ja nie miałam zamiaru zniechęcać Cię do odwołania ale robić nadzieję, jeśli przesłanki są raczej nie bardzo pewne ... Dobrze pomyśl, czy czasem nie da się czegoś dodać. Jakich lekarzy odwiedzałaś, jakie dolegliwości są, czasem nie zwracamy uwagi, że może na jakiś drobiazg pomóc.
-
do Mchy napisałam na pw, jakie są realia odwołania.
Również nie chce nikogo zniechęcać, ale równocześnie nie ma co sobie robić wielkiej nadziei. Jeśli nie występuje inna dodatkowa choroba, lub stan zdrowia choc trochę się nie pogorszył, i nie ma się solidnych papierów lekarskich to raczej nie ma co się łudzić, choc odwołanie można złożyć. A nuż_widelec trafi sie na orzecznika kobietę po przejściach ;)
Ja zaczynam robić sobie papiery depresyjne (znowu mi się odnowiła i to silnie prawie z dnia na dzień), w następnym roku wystąpię z wnioskiem z nową chorobą, rak, kręgoslup i osteo będa jako choroby współistniejące.
-
ja dołączyłam papiery od psychiatry, no coż depresja ,niestety te papiery WOGÓLE NIE WZIĘLI POD UWAGĘ,wedłóg lekarza orzecznika nie mam depresji i lęków. ztx
-
Papiery w sprawie depresji biorą pod uwagę, a i to niechętnie, po leczeniu szpitalnym, zamkniętym. Ostatnio recenzowałam odrzucone odwołanie kogoś, u kogo rozwinęła się pełnoobjawowa psychoza; pani przed emeryturą 4 lata; leczenie ambulatoryjne. Nie uznali.