Zerknęłam pobieznie, ale jakos ten pan mnie nie przekonuje... Za duzo fanatyzmu... I nie przedstawia żadnych danych na temat swojego raka, ani czy wykonał biopsje tego co wygladało na przerzut (może nie doczytałam, bo skakalam po łebkach"?). Za to mnóstwo propagandy. Wmawianie ludziom, że "witamina" b17 jest nieszkodliwa bo zabija tylko komórki rakowe i mozna razem łykac i suplement i zreć pestki moreli i migdały i jeszcze pestki z jabłek... To może idźmy na całośc i kupmy sobie cyjanek?
Zero wiedzy na temat nowotworów przy ktorych selenu i marchewki nie można. Facet, podobno zniknął ci guz w brzuchu, może nawet nie rak bo nikt tego nie zbadał, ciesz się, ale nie zabijaj innych każąc im zrezygnowac z chemioterapii!!! Za pierwszym razem wybila ci wszystkie komórki nowotworowe, ach jaka wredna, może trzeba było już wtedy radośnie leczyć ból głodówką?
A może chodzi nie tyle o prawdę i rzetelnośc co o kasę? Rak sie dobrze sprzedaje nie tylko w firmach farmaceutycznych
Głodówka jest jedna z metod leczenia, tylko też nie dla każdego. Wiem o jednej pani co tak leczyła raka nerki (pod kontrola lekarza) i mialam koleżankę co się dzieki głodówce dośc szybko pożegnala ze światem (czerniak)