Amazonka - klub internetowy - rak piersi

Rak piersi => Leczenie raka piersi => Radioterapia => Wątek zaczęty przez: ciocia.aja w Czerwca 17, 2016, 11:03:05 am

Tytuł: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: ciocia.aja w Czerwca 17, 2016, 11:03:05 am
Witam,

moja mama jest już po operacji. Miała dwukrotną rewizję rany. Teraz ma zacząć od 4 lipca radioterapię. Miała mieć jakąś krótką, ale z powodu lokalizacji rany dostanie 5 tygodni. Dzisiaj była jeszcze na TK, nie znamy wyników, mama jest zdenerwowana tym, że wszystko strasznie szybko się dzieje w tym szpitali (Gliwice). Nie można o nic zapytać, po co dlaczego. Przed wyjściem dzisiaj z badań okazało się, że ma dostać jeszcze zestaw chemioterapii (prawdopodobnie 29 czerwca, bo wtedy ma się zgłosić znowu). A potem radioterapia. Ale po co ta chemia? To tylko jedna dawka będzie? Kompletnie nic nie wiemy teraz z tego. Wszystko tak szybko się dzieje. Mieliśmy nadzieję na uniknięcie tej chemii, cały czas tak było mówione.
Aha i cały czas bierze Tamoksifen. A i jeszcze dodam, że wszystkie inne prześwietlenia przed operacją wyszły dobrze. Nie stwierdzały żadnych zmian w innych narządach.

Wyniki z biopsji były takie:
Marker: Wynik: Komentarz:

SMMS (+) w przewodach DCIS
Ki 67 (+) ok. 8%
HER (+) reakcja ujemna
PR (+++) silna reakcja jądrowa w 100% komórek
ER (+++) silna reakcja jądrowa w 100% komórek

ROZPOZNANIE:
Invasive carcinoma of NST G1, NG1
IM: 1/10 HPF
Typ luminalny: A
Kategoria: B5

Wielkość guza 19x13mm pod kontrolą USG. Po operacji okazał się mniejszy (około 12x13cm)


Czy ktoś na forum zna taką sytuację?

Dziękuję z góry za odpowiedź.

Pozdrawiam
ciocia.aja
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Czerwca 17, 2016, 12:25:44 pm
ciociu.aju wg mnie najlepsze wyjście, to zaufać lekarzom i brać, co zalecają. Nie ma dwóch takich samych przypadków.
Co było powodem dwukrotnej rewizji rany? Domyślam się, że była operacja oszczędzająca i docinka, bo za mała granica cięcia do guza.
Tamoksifenu nie brałam (rak niehormonozależny) ale z tego, co tu słyszę, brały go dziewczyny dopiero po chemii i radioterapii, tylko w sytuacji, gdy ich nie było od razu po operacji.
Dopytajcie lekarzy, dlaczego zmiana, sądzę, że pierwotnie miała być tylko operacja i tamaksifen. Jeśli to zmienili, to muszą mieć powody. Czy były przerzuty do węzłów? lub wynik po operacji mocno różnił się od tego z biopsji?

Wiele z nas przeżyło chemię i radio i teraz mamy się dobrze. Lepiej zastosować intensywniejsze leczenie, niż coś pominąć.
Życzę mamie pozytywnego myślenia i wiary, że zostanie wyleczona, pozdrawiam
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: ciocia.aja w Czerwca 17, 2016, 12:59:56 pm
Dziękuję serdecznie za ciepłe słowa. Mama na szczęście ma dobre podejście. Po wycięciu guza stwierdziła, że już jest zdrowa ;) Przecież skoro wycieli to nie mam już raka nie? pytała...

Oby to podejście pomogło. Najgorsze jest to, że lekarze w tym całym pośpiechu nic nie tłumaczą...człowiek taki zagubiony jest potem.

Mama miała operację oszczędzającą z procedurą węzła wartowniczego. Przerzutów nie było do węzłów. Rewizja była spowodowana krwotokiem, ciągle zbierała się krew, ściągali i ściągali ale nic to nie dawało, więc dwukrotnie czyścili .
Lekarz stwierdził, że to dlatego, że było bardzo głębokie cięcie.

Ja znowu wyczytałam, że leczenie hormonami nie wpływa na operację, dlatego można zacząć stosować jeszcze przed.
Muszę zapytać czy mama ma wynik po operacji, bo ja go nie widziałam.

Pozdrawiam
aja

Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Czerwca 17, 2016, 01:11:27 pm
Przy raku hormonozależnym, to dobrze, że podali tamoksifen. Może teraz są inne standardy i podają go od razu, by wstrzymać hormony, które przyczyniły się (oczywiście m. in.) do powstania raka. A co dalej, to orzeka konsylium po zbadaniu wyciętego guza
Trzymajcie się  :-*
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: ciocia.aja w Czerwca 17, 2016, 02:14:16 pm
Teraz jeszcze mama mi mówiła, że ma dostać dwie dawki chemii. Jakiej co i jak nic nie wiemy, nawet nie wie czy to już tego 29 czerwca będzie podane, ale chyba tak, bo od 4 lipca ma być już radio prawda? Wszystko na domysłach. Mama w stresie nie wszystko zapamiętuje...

Czy przy dwóch dawkach również wypadną włosy?
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Czerwca 17, 2016, 02:21:47 pm
ciocia ,też miałam chemię przed radio ( i przed op) Ja miałam HER+ to jednocześnie z chemią dostawałam też herceptynę.
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: ciocia.aja w Czerwca 17, 2016, 02:38:14 pm
Może u mojej mamy wyszły po operacji inne wyniki jak z biopsji...Mama musiałaby się ich domagać, bo tak nic z tego nie rozumiem...albo chcą gada wziąć trochę ostrzej, co by na zawsze go wytępić... ???
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: braja w Czerwca 17, 2016, 02:47:40 pm
Nie słyszalam o schemacie 1 chemioterapii, zwykle dają 4,6 lub 8... Rozumiem, że lekarze się "spieszą" ale nie dawajcie się zbyc. Może to wcale nie jest jedna, tylko pierwsza? Spotykalam osoby, ktore miały jednocześnie radio i chemię. Ja bym nie wydoliła, patrząc na moje wyniki lekarka zlecila radio miesiąc po ostatniej chemii, zadne błagania o przyspieszenie nie pomogły

 Te wymiary guza po operacji to chyba w milimetrach miały być? ;)
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: ciocia.aja w Czerwca 17, 2016, 03:05:07 pm
Ale przy niezajętych węzłach w ogóle jest potrzebna? już nie wiem co o tym myśleć, ale mama pamięta dobrze, że mają być dwie dawki. Bo to zapamiętała, dwie dawki.
Też się z tym nigdzie nie spotkałam, czytając forum...
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Czerwca 17, 2016, 05:13:12 pm
Radio przy oszczędzającej jest zawsze, a chemia zależy od oceny guza, wielkości i różniastyc receptorów, na których się nie znam.
Ciocia, nie analizujcie same, ale pytania zanotować, idźcie obie do doktora, na badanie przed chemią i o wszystko zapytajcie. Czy włosy wyjdą, czy nie, to pikuś, zważywszy na to, z jaką chorobą walczymy. Większość z nas tu obecnych miała chemię, wyłysiała, włosy odrosły; ważne by leczenie było skuteczne.
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: TOJKA w Czerwca 17, 2016, 05:26:28 pm
za dużo i za mądrze to Ci pewnie nie napiszę, bo  pykneło mi juz 8 lat po i mało pamiętam (tak tak może nie uwierzysz, ale wiele rzeczy sie zapomina  :) )
skoro była operacja oszczędzająca to radioterapia jest konieczna
co z tą chemią "dwu dawkową" to nie mam pojęcia, jakoś sobie nie przypominam, żeby ktoś tak miał
ale w Gliwicach sa dobrzy lekarze, nooo i w trzeba by komuś zaufać , chyba najlepiej lekarzom  :)
a to, że wszystko dzieje się tak szybko, to nie ma sie co dziwić
ludzi chorujących na raka jest coraz więcej, a lekarzy, szpitali i sprzętu nie przybywa
centra onkologiczne są fabrykami a chorzy "produktem na taśmie" - przykro mi to pisać, ale takie są realia.
Czy masz możliwość iść z mamą na tę pierwszą chemię? Może udałoby Ci sie coś dopytać (pytania koniecznie spisz na kartce, bo umykają)
A teraz dobre wieści  :)
 "Mama na szczęście ma dobre podejście. Po wycięciu guza stwierdziła, że już jest zdrowa" - super  :) , takie podejście bardzo pomaga w leczeniu i dochodzeniu do całkowitego zdrowia.
HER ujemny i receptory hormonalne dodatnie to bardzo dobra kompozycja  :)
G1 - jezusiczku, tosz to takie byle co, a nie rak  ;)
Invasive carcinoma of NST (nie wiem co to NST), ale rak inwazyjny to najczęściej spotykany rodzaj raka
czyli ogólnie nie jest źle  :)

miałam chemię przed radioterapią, ale 6 x (w mojej stopce opis operacji i leczenia)

a może o tę dwudawkową chemię zapytaj naszego eksperta (strona główna fundacji)


Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: braja w Czerwca 17, 2016, 07:51:31 pm
NST- no special type, czyli rak przewodowy
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: metka w Czerwca 17, 2016, 07:53:22 pm
zastanawiam się czy "dwudawkowa" nie może znaczyć "podzielona w dwóch dawkach", że jeden cykl chemioterapii obejmuje wlew (np.) w dwa kolejne poniedziałki - tak też podają. ewentualnie może chodzić o chemioterapię "dwuskładnikową" - tu trudno zgadnąć co mama zapamiętała.


również nie spotkałam się z podaniem tylko dwóch, szczególnie, że pierwsze oceny efektów leczenia standardowo robione są po trzeciej... przynajmniej badania obrazowe tak robią, bo palpacyjnie, to wiadomo - po każdej. no ale jeśli u Twojej mamy będzie to chemioterapia pooperacyjna, to raczej sama obserwacja lekarska nic nie wniesie. a i różne usg czy tk też nie wiem czy będą robili tak od razu, chyba że coś tam jest jeszcze (np. powiększony węzeł), co teraz jest widoczne, a co będą chcieli skontrolować po zakończeniu całego leczenia.
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: hamak w Czerwca 17, 2016, 07:59:50 pm
Też mi przyszło do głowy, że może nie chodzi o dwa kursy (dwie dawki), ale o dwa składniki właśnie (czyli np. nie FAC, tylko AC)
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: TOJKA w Czerwca 17, 2016, 08:09:28 pm
no to se jeszcze podywagujemy po co na co i dlaczego  ;)
w pierwszym poście ciocia.aja napisała, że radioterapia od 4 lipca, chemia 29 czerwca
no ok
dziewczyny mówią, ze może dwuskładnikowa, no ok

ale zauważcie daty: 29 czerwca chemia a 4 lipca radioterapia
więc ta chemia może i dwuskładnikowa, ale jedna !!!!!
o takiej też nie słyszałam   :-\



Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Czerwca 17, 2016, 08:22:49 pm
Kartka z pytaniami na wizytach lekarskich/w trakcie planowania leczenia/rozmawiania o wynikach, jak słusznie podpowiadają dziewczęta jest niezbędna. Też tak robiłam. Usiadłszy w gabinecie kładłam ją przed sobą, najczęściej na końcu lekarz pytał, czy już wszystkie pytania z kartki zadałam.

Ja coś nie kapuję, przecież chemia jest zwykle przed radio.
Że przed operacją, to już rzadziej.
Ale w Gliwicach, tak do sześćdziesiątki, to akurat norma.
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: Parabola w Czerwca 17, 2016, 09:19:29 pm

skoro była operacja oszczędzająca to radioterapia jest konieczna

co z tą chemią "dwu dawkową" to nie mam pojęcia, jakoś sobie nie przypominam, żeby ktoś tak miał
 dochodzeniu do całkowitego zdrowia.

G1 - jezusiczku, tosz to takie byle co, a nie rak  ;)
Invasive carcinoma of NST (nie wiem co to NST), ale rak inwazyjny to najczęściej spotykany rodzaj raka
czyli ogólnie nie jest źle  :)



Dokładnie radio po oszczedzającej to standard ...

Myślę że 'dwudawkowa' to chodzi o podanie przy jednym wlewie dwóch składników chemii  8) .... ja miałam przy jednym wlewie trzy /endoxan, metotrexat i 5fu / ale to było ponad 12 lat temu i tej chemii ponoć już nie podają.

NST to teraz chyba określenie raka wszelakiego / dawniej pisali Ca /

Jest dobrze a z podejściem Mamy jest super !!!!

Uściski dla Was  :-*  :-*  :-*
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: renifer w Czerwca 18, 2016, 09:46:45 pm
A ja bym poszła na konsultację do jakiegoś dobrego lekarza z Gliwic i spytała, dlaczego planują chemioterapię. Nie chcę Wam mieszać w głowie, ale przy raku luminalnym A, małym guzku, bardzo niskim KI, czystych węzłach, zazwyczaj kończy się na samym tamoksifenie.
Być może oczywiście jest jakiś powód, dla którego chcą tę chemię podać (na przykład coś w wyniku pooperacyjnym, który może się różnić od tego z biopsji), ale dobrze byłoby, gdyby ktoś to mamie jasno wytłumaczył. W końcu chemia to nie witamina C.
I może jest tak, że miało nie być chemii, więc radio miała się zacząć 4 lipca, ale lekarze zdecydowali, że jednak będzie, w związku z czym mama dostanie najpierw chemię, a radio się przesunie na termin późniejszy. Tak czy inaczej, dużo zdrówka i siły dla mamy!  :0ulan: Wyniki naprawdę są niezłe! :)

NST - to dawniej rak przewodowy, teraz tak go nazywają. Też z tym panem miałam nieprzyjemność >:(
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: ciocia.aja w Czerwca 22, 2016, 11:46:27 am
Suchajcie suchajcie! dziekuję Wam serdecznie za wszystkie wpisy, dobre słowa i ogólnie gdybanie co to i po co:)

Niestety mama często przekręca różne rzeczy, być może i tutaj coś przekręciła, tak już ma ;)
A może lekarka się przejęzyczyła i chodziło jej o to, że dostanie dwie dawki naświetlań w ciągu 5-6tyg, bo tyle ma trwać radio. Ciągle ta chemia dookoła i może tak też tutaj jej się wypsnęło...a mama oczywiście nie dopytała   :o sto światów  xhc

Niestety minus taki, że ja mieszkam w Niemczech i wszystkie informacje przekazuje mi mama. Ale w przyszłym tygodniu, tego 29 zobaczymy co to wszystko znaczy, pozwolę sobie Was poinformować:) Prosiłam mamę, aby dokładnie spytała.

Aha no i tego 29 to chyba chodzi o przygotowanie do radioterapii, czyli te tatuaże, bo maska już jest...mama mowiła, że jakoś lekarka nazwala to badanie, ale nie pamięta już :) Czyli norma tak się zawsze wszystkiego dowiaduję ;-)

Więc rozumiecie:)

Trzymajcie się ciepło  :D :D :D
Tytuł: Odp: Chemia przed radioterapią?
Wiadomość wysłana przez: renifer w Czerwca 22, 2016, 01:20:46 pm
No mnie się zdaje, że na bank mama coś pokręciła. Nie ma się zresztą co dziwić, człowiek w nerwach idzie do lekarza, a lekarze też różni, nie każdy ma dar jasnego przekazu, że tak powiem. Skoro już jest maska, to pewnie jednak chemii nie będzie - i tego Twojej mamie życzę! Napisz koniecznie, co i jak :)