noooo, moje serce też jest przy lustrzankach...
pewnie się tu zaraz fachowczynie odezwą, ale zanim co, to ja napiszę amatorsko (ama=kochać, czyli tak od serca właśnie
)
no i następne pytanie (nie śmiać się, bo się nie znam ): lustrzanka, cyfrowy, kompakt = proszę podać (jak krowie na rowie) różnice. czy lustrzanka to jest tez cyfrowy. a kompakt to co to?
kiedyś były aparaty, którym wkładało się film - one potocznie się nazywają
analogoweteraz (głównie) są aparaty, którym się wkłada kartę pamięci - one się nazywają
cyfrowei teraz: i w analogowych, i w cyfrowych mamy ogólny podział na aparaty kompaktowe (kompakty, "małpy" - bo są proste w obsłudze) i lustrzanki
(czyli lustrzankę możesz mieć i analogową (na film), i cyfrową (na kartę mikroSD). wiadomo - film wywołujesz i robisz odbitki, kartę zgrywasz na kompa i albo robisz odbitki, albo nie)
różnica między nimi (
kompakt/lustrzanka) jest w budowie samego aparatu -
w kompakcie jak robisz zdjęcie, to obraz "wchodzi" przez obiektyw i (upraszczając) zapisuje się tam, gdzie ma na to miejsce - czyli na filmie albo na matrycy-karcie. natomiast Ty, jak robisz zdjęcie, to patrzysz przez "okienko" (albo na matrycę zewnętrzną-ekranik LCD, gdzie się obraz wyświetla) i widzisz to, co widzisz. a nie to, co będzie na zdjęciu. bo na zdjęciu będzie to, co wpadnie przez obiektyw - czyli np. trochę przesunięte (obiektyw jest tak jakby trochę z boku tego okienka) (to się "kadrowanie" nazywa).
w lustrzance natomiast obraz "wchodzi" przez obiektyw, odbija się od lusterka i soczewki i pokazuje Ci się w okienku/ekranie LCD - to ma duże znaczenie, bo możesz od razu ustawić ostrość, możesz zdjęcie doświetlić itp - bo od razu widzisz jak ono będzie wyglądało po zrobieniu - za jasne, za ciemne, rozmazane. w aparacie kompaktowym tego nie zobaczysz.
przez to, że w środku są umieszczone te lustra, aparat nazywa się "lustrzanką", no i waży, ile waży. ale też bez przesady, jak ktoś to kocha, to mu ciężar nie straszny
ja tam nigdy nie narzekałam i po cichu marzę o swojej własnej...
jeszcze jedną ważną rzeczą są
obiektywy. zazwyczaj aparaty kompaktowe mają obiektyw
niewymienny. to znaczy to jest jedna "bryła" - obiektyw+korpus aparatu. w ciutkę bardziej zaawansowanych aparatach obiektyw jest zmiennoogniskowy - to znaczy, że dalej jest niewymienny (nie da się go odkręcić i położyć obok korpusu), ale można go lekko "rozsuwać"
większość lustrzanek ma obiektywy
wymienne, ale nie jest to reguła. no i tutaj nawet jeśli są niewymienne, to zmiennoogniskowe są chyba raczej zawsze.
kolejna rzecz - podział na aparaty
automatyczne i manualne.
automatyczne (najprostsze kompaktowe są takie) to patrzysz w "okienko" i naciskasz spust migawki. zdjęcie zrobione. wszystkie te przysłony, czasy, głębie ostrości są już nastawione automatycznie - albo fabrycznie, albo "same się dobierają" w zależności od pogody na przykład.
w aparatach
manualnych (kompaktowe_zaawansowane i lustrzanki) wszystko ustawiasz sama, ale jeśli nie chcesz, to masz opcję automatyczną (albo półautomatyczną - niektóre rzeczy ustawione "fabrycznie", resztę ustawiasz sama).
najlepsze
firmy, to Canon i Nikon - z tego, co wiem, to Nikon ma lepsze obiektywy (te wymienne - je można dokupywać i potrafią kosztować po kilka tysięcy zł). Jak się ma już takie aparaty, to (chyba wszystkie) mają już samowyzwalacz - czyli to, co mag nastawia w Bystrej, a potem do nas leci, żeby być razem z nami na zdjęciu - wtedy się przydaje statyw. porządne statywy ma firma Manfrotto, ale gorsze też spokojnie można kupić
poza obiektywami i statywem przydaje się torba/plecak do włożenia sprzętu - tam jest zabezpieczony, wodoodporny, nie turla się itp., no i coś, co lubię, i co daje ciekawe efekty - filtry - taki malutki okrągły talerzyk, który można nałożyć na koniec obiektywu. i różne fajne cuda wychodzą
teraz jeszcze jest takie coś, kolega mi mówił, że są aparaty tak jakby
"pomiędzy" kompaktami a lustrzankami. to znaczy funkcja lustrzanki, ale ciężar kompaktu i one do kompaktów się chyba zaliczają. nie sprawdzają się przy zdjęciach sportowych, przy wszystkich innych dają radę. (chodzi o czas, w jakim obraz zdjęcia jest przekazywany na ekran LCD, one też mają od razu "podpowiedzi" który parametr zmienić i na jaki, żeby zdjęcie było lepsiejsze) - kurcze, nie pamiętam teraz konkretnych nazw/marek, z kolegą rozmawiałam o tym pół roku temu. jeśli chcesz, dowiem się jeszcze raz i dopiszę.
teraz
moje osobiste - do fotografowania dzieci RACZEJ wybrałabym lustrzankę. chyba że te najnowocześniejsze kompakty "wyrabiają się czasowo" - ale z doświadczenia wiem, że przy dzieciach ważna jest chwila. jak robisz zdjęcie niemowlakowi śpiącemu, to czas aż tak ważny nie jest, ale jak niemowlak zaczyna się bezzębnie szczerzyć, to liczą się ułamki sekund
- ale to też zależy jakie kto ma wymagania i jakie zdjęcia chce robić. bo równie dobrze można zrobić mega_super zdjęcia zwykłą "małpą" albo nijakie najlepszym Nikonem.
i jeszcze moje drugie osobiste - CHYBA bym wolała kupić bardziej zaawansowany aparat używany, niż nówkę "gorszą jakościowo" (agawo, pamiętaj o mnie, jak Ci przyjdzie ochota na sprzedaż... za kilka lat...
) - ale to i ten akapit wyżej, to takie moje zdania - do Waszego przemyślenia.
dobra, napisałam, co wiedziałam, nie mam czasu teraz szukać i sprawdzać, więc jeśli bzdury piszę, to uprzejmie proszę zdementować, coby Tojki (i inkszych czytaczy) w błąd nie wprowadzać
moja rodzina już się obudziła, na razie leżą w łóżku i czytają książki, ale niedługo będą o jakąś niedzielnoporankową paszę wołać - idę sprostać oczekiwaniom