Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Rak piersi => Leczenie raka piersi => Chemioterapia => Wątek zaczęty przez: b_angel w Kwietnia 15, 2013, 06:12:32 pm
-
Navelbine (Vinorelbinum)
Alkaloid, który wykazuje działanie antymitotyczne przez co następuje zahamowanie podziału i śmierć komórki.
Stosowana w niedrobnokomórkowym raku płuca, raku piersi
http://www.doz.pl/leki/p2342-Navelbine (http://www.doz.pl/leki/p2342-Navelbine)
-
Wpisuję się.
Jutro - drugi rzut. I tak ... co tydzień.
Co tydzień - w CO-I.
Co tydzień - krew z palca do analizy.
Co tydzień 4 tabletki do połknięcia.
Co tydzień ... biegunka i gorączka?
Pożyjemy - zobaczymy!
-
Sasky przytulam mocno i walcz o siebie.ten cybernóż to super sprawa przynajmniej z opisu. :0ulan: :0ulan:
-
no to ściskam kciuki za jutro, coby było jak najmniej ubocznych efektów, trzymaj się
-
sasky , słonko przytulam mocno :-* :-* :-* :0ulan:
-
Sasky :-* :-* :-*
-
:0ulan: :0ulan: :0ulan: :-*
-
Niech działa :-*
-
Sasky :0ulan: :0ulan: :0ulan: :-* :-*
-
Hm ...
W grudniu, kiedy kwalifikowali mnie w CO-I "do programu" badań klinicznych, podali, że dostanę albo winorelbinę, albo paksitaksel, losowo. Ale przez skoki ciśnienia dostałam dyskwalifikację.
No i już w przychodni, na zwykłych warunkach, przepisali Xelodę.
A teraz ... jednak navelbina!
Pół roku to było cooo?
-
Samowolka
W ubiegłą środę, przed wyjazdem do HR, byłam na kwalifikacji do 5 navelbiny.
Z racji nadchodzącej przerwy w łykaniu tabletek oraz polepszeniu się stanu stóp (nocne/skarpetkowe kompresy z Bystrej) onka przepisała mi zwiększoną dawkę: nie 120 a 160 jednostek.
I zrobiłam samowolkę: w czwartek, przed wyjazdem, połknęłam tylko połowę nowej dawki - równowartość 80 jednostek.
Resztę mam zamiar połknąć zaraz.
Bez badania krwi.
Bo myślę sobie, że nic się chyba nie stanie, że samowolnie rozbiłam dawkę na dwie?
Cóż ... za późno, żeby Was pytać o zdanie ... . Niech będzie, co ma być - i tyle!
-
sama sobie odpowiedziałas i mam nadzieję,ze czujesz się ok, chociaż w takim upale to byłoby cos dziwnego! Ja tu padam z powodu wys.temperatur ,jak ty tam dajesz radę siłaczko???? :o :-*
-
Sasky, ja bym tez tak zrobiła. Trzymasz gada w ryzach, a dobijesz odpowiednią dawką po powrocie :0ulan:
Jak wytrzymujesz upały ??? :-*
-
Wczoraj mnie odesłali ... na jutro.
I navelbiny nie dali. Bo zobaczyli wynik TK z 15.07 i chcą go skonsultować.
(a ja i tak mam już przerwę)
Ja go widziałam przed wyjazdem. I wiedziałam o progresji w wątrobie (stare zmiany - powiększone, są i nowe). Reszta - bez zmian. Teoretycznie. Bo praktycznie ... odezwały się miejsca bolejące
Albo mi przedłużą navelbinę, zwiększając dawkę, albo będą musieli zmienić leczenie.
Echhhh ...
-
Sasky bardzo mocno przytulam
-
Echhhh... Trzym się, sasky :-* A dochtory niechaj dobrze uradzą :0ulan:
-
Sasky kochana dochtory go wybiją :0ulan: :0ulan:
przytulam mocno :-* :-*
-
Echhhh... Trzym się, sasky :-* A dochtory niechaj dobrze uradzą :0ulan:
Sasky :-* :-* :-*
-
niech co dobrego, mądrego uradzą i niech to działa
sasky :-*
-
czekamy na jutrzejsze decyzje
sasky :-*
-
Skoro nie zadziałało, jak by chcieli, dadzą jak piszesz większą dawkę, albo coś inszego. Ważne, że myślą i niech rezultat ich przemyśleń, będzie najlepszy dla Ciebie :-*
Słonko, obolałą jesteś być może w wyniku męczącej podróży i upałów. Dałaś popalić swoim kosteczkom, więc się nie dziw, niekoniecznie musi to się wiązać ze skorupiakiem :-\ :-*
-
nawelbina się nie spisała,
to też jest jakaś wiadomość dla lekarzy i teraz pewnie sięgną po coś z innego gatunku,
i niech to zadziała!
:0ulan:
-
Wczoraj zaliczyłam pierwszy wlew navelbiny(niestety xeloda,nie zadziałała)
-
Z moim niewyparzonym pyskiem, w tej sytuacji milczenie będzie złotem. Może tylko pisnę cicho: weźcie se przeczytajcie tego Ziębę. Weźcie się trochę bardziej SAME do roboty!!!
-
Domina
Masz wlewy? Ja mam tabletki.
Perła ... i tak Cię kocham :)
(a co to za Zięba?)
-
Trzymajcie się dziewczyny :-* a równolegle nie zaszkodzi zwracać się w kierunku niekonwencjonalnej medycyny, jak pisze Perła :0ulan:
-
Jerzy Zięba "Ukryte terapie"...Sasky, już to że pytasz: "co to za Zięba", świadczy, że nic...żadnej nawet inspiracji spoza gabinetu :P
A trochę inspirować się trzeba. Takie jest moje zdanie.
Też Cię kocham... ;D
-
Pytam ... żeby zagaić rozmowę :P
Co byś się wypaszczyła na mnie i poszła w świat z poczuciem niesienia oświaty wśród tumanów onkologicznych, do jakich się zaliczam w szczególności.
;)
P.s. ciągle sobie powtarzam, że tym razem jak wrócę ... to wezmę się za siebie.
Wracam i ... zaraz znów mnie nie ma.
(a w domu rośnie sterta różności typu: pestki moreli, nasiona goji, graviola, ostropest, czystek, olej kokosowy, olej lniany, no i sterta książek typu "jak pokonać raka" [ale Zięby wśród nich akurat nie mam], czekają ... aż się zatrzymam, pomyślę i .. wreszcie zdecyduję)
Wiem, wiem ... nie mam na co czekać ...
-
Perło, a ja jak najbardziej sie interesowałam alternatywami, a o Ziębie nie słyszałam...
"Alternatywy wspomagające" w które ja wierze to witamina D, kwasy omega 3, odpowiednia dawka ciemności (nie w sensie zacmienia umysłu :P ), aktywnośc ruchowa (tu u mnie najgorzej z motywacją), unikanie jeśli się da przypalonych potraw, eliminacja cukru z diety, uczenie się szybkiego wychodzenia ze stresu, nacieranie olejkiem frankinsese. Być może zapewniaja mi one wyłacznie lepsze samopoczucie psychicznę, lecz wierzę, że i ono się liczy >:D
Aż mnie dreszcz przeszedł ostatnio jak przy okazji zupelnie innych poszukiwań znalazlam badania naukowe na temat toksyczności kilku produktów, w tym pestek moreli i siemienia lnianego. Miałyscie pojecie, że zjedzenie 40 gorzkich migdałów dziennie może zabić dorosłego człowieka? Pestki moreli maja jeszcze więcej cyjanku, a ja na dzień dobry żarlam ze 20 pestek moreli na raz. Czy ja jeszcze mam wątrobę? :o
-
Perła ... i tak Cię kocham :)
(a co to za Zięba?)
sasky przeciez w Bystrej byłas i Ziebę czytałas, oglądałaś, zerkałas w jego książkę!! A ja cytowałam ,polecałam , sugerowałam ! Po to ja do Bystrej wzięłam! Perła ja to już Ziębę propagowałam na tym forum! A ciekawa jestem co ty sobie aktualnie zapodajesz? BO ja i owszem trochę witamin . TEraz tez cczytałam ciekawy artykuł w Zwierciadle na temat leczenia antynowotworowego i stosowania preparatow z Ameryki Połud.
-
Przede wszystkim staram się nie jeść nic "sztucznego"Przerabiam teraz warzywa i owoce. Od mojego pobytu nad Bugiem (czyli od miesiąca) piję przynajmniej dwa, a często 3 litry wody dziennie, w tym dwie szklany proszku jęczmiennego. Ale żeby nie być taka higieniczna...poniewieram się winem i już kilka razy jarałam trawę. Ale ponoć to bardzo silne antynowotwory ;D
Zero słodyczy!
Dobra, ale to jest dietka. Gdyby mnie dorwały przerzuty...idę do lasu myśleć. Jeśli tak się tfu stanie, powiem Wam co wymyśliłam :P. Nie mogę tu wyrokować i nikogo inspirować, bo gówno wiem... Wiem jedno: Jazzowa, dani, szarlotka wierzyły, a przynajmniej chciały wierzyć w chemię. Amen.
-
Perła amen to będziesz gadać na warsztatach >:( xhc
-
Nooo ;) Jak przyjadę.
-
Nooo ;) Jak przyjadę.
a co masz na ten okres lepsze plany :(
Doucz mnie, co to jest proszek jęczmienny ???
-
Droczę się trochę ;) Bardzo chcę się z Wami spotkać i bardzo chcę poznać betty.
A młody jęczmień w postaci proszku jest dobry na wszystko...i na raka i na odchudzanie :)
http://www.hellozdrowie.pl/jedzenie/mlody-jeczmien-zdrowa-moda
-
Droczę się trochę ;) Bardzo chcę się z Wami spotkać i bardzo chcę poznać betty.
Ja też chcę poznać betty ! A Ciebie Perła juz tak długo nie widziałam :(
Ale mój wyjazd do Wawy stoi pod wielkim znakiem zapytania >:(
-
Nie, Parabola, NIE! Weź przyjedz, plis!
-
Perła ... i tak Cię kocham :)
(a co to za Zięba?)
sasky przeciez w Bystrej byłas i Ziebę czytałas, oglądałaś, zerkałas w jego książkę!! (...)
A na głowę to on coś zalecał (zwłaszcza w kwestii pamięci) xhc?
-
sasky- na pewno lecytna jest na to dobra i gingo biloba:)
-
sasky- na pewno lecytna jest na to dobra i gingo biloba:)
...o ile się po zapłaceniu nie zapomni zabrać ich z apteki - jako mnie się kiedysik przytrafiło xhc
-
no i trzeba pamiętać by je później łykać!:)
-
Proszek z jęczmienia skutecznie odchudza... bo jak sie go dosypie do jedzenia to już za Boga nie da sie tego zjeść :P Pilam to obrzydlistwo po chemii, znajomi którzy zajmuja sie dystrybucja szczodrze przysłali mi ogromne pudło. Nie wypadało zmarnować, więc wcisnęłam w siebie wszystko. Czemu te wszystkie "cudownosci" muszą mieć taki koszmarny smak? :o
-
Właśnie wypiłam u koleżanki zielony jęczmień.Faktycznie świńsko smakuje ::(( ::((
-
Ten proszek pije się w formie emulsji z wodą ???
Piszecie o proszku, a potem, że go pijecie ???
Skoro to takie dobre dla zdrowia, to może jakie kapsułki, które się dopiero w żołądku rozpuszczą :-\
-
nie nie Dana to proszek( nie kapsułki) i rozpuszcz się go w wodzie
-
Mnie to smakuje..miły, trawiasty smak. Zupełnie jak ta sproszkowana zielona herbata: matcha. :D
-
Ja siem nie kcem wtrancać, ale do ziółkowego czy innego zdrowotnościowego biegiem marsz :P
-
Od wiosny pod ręką trzymam też jęczmień - też czeka na ... nie wiem, na co? Chyba na ... przeterminowanie >:D
Tylko drinkować!
Zwłaszcza, że termin przydatności się zbliża (poszłam sprawdzić: 30.10.2015)
A propos navelbiny:
wczoraj dostałam kolejną dawkę - tym razem 160mg. i ... bałam się, co by jej nie zwymiotować. Męczyło mnie do rana, no i dałam upust temu, co mnie tak męczyło, dopiero nad ranem xhc
-
Sasky biedulo( bo co mam Ci powiedzieć?)
-
sasky to raczej zaczekaj z tym jęczmieniem jeszcze chwilkę, aż mdłości przeminą! Trzymaj się siłaczko! :-* :-* :-*
-
Sasky jesteś WIELKA :-* :-* :-*
-
Dziewczyny, Wy się nie dajcie tak z tymi terminami ważności...zwłaszcza suchych produktów. Producenci chcą na nas w ten sposób wymuszać kupno nowych. Jęczmień wyżarłabym do końca mając totalnie w d...datę :P
-
Tydzień temu ... był Predator
Dwa tygodnie ... również.
Dziś łyknęłam wcześniej Emend no i ... zobaczymy! 11-ta Navelbino, trzymaj się ściany! ;)
-
oby tylko dobrze było
noc spokojna i dzień dobry :-*
czyli wyniki się poprawiły
warsztaty Ci służą :)
-
oby emend zadziałał a navelbina skierowała swe działanie na główny cel!
:0ulan:
-
leki niech działają , a twoje ciało zdrowieje i nie odczuwa nieprzyjemności :-* :-* :-*
-
Miło wspominam emend... całą chemię ani razu nie gaworzyłam z Predatorem. No.. raz... po przełknięciu odżywki mineralnej (czyt. błota).
Drugi środek powodujący wyjazdy do Rygi to ... niedawno zakupiony zielony młody jęczmień w proszku...
Muszę go jakoś podejść, co by nie czuć... Ale pomysła na to jeszcze nie mam...
-
ja kupiłam kapsułki młodego jęczmienia i nie ma problemu