Hamaczku, dawno kończyłam szkoły i nie kojarzę. Prace z nauki o języku? jest taki przedmiot? proszę przybliż mi.
Nie było mnie od piątku na forum, a tu nie wiem od którego wątku zacząć, tyle napisałyście.
Ten wątek dotyczy dzisiaj, ale że wczoraj byłam padnięta i sen mnie zmógł już o 10-tej, dlatego opiszę to o tym co mnie ucieszyło wczoraj.
Weekend spędziliśmy u znajomych u podnóża Parku Wolińskiego. Miałam wspaniałą wycieczkę po parku. Trasa, co prawda tylko 26 km, ale że było sporo pod górę, więc dostałam nieźle w kość. Sprawdziłam też wodę w morzu w Międzyzdrojach. Chłodna, ale dało by się już kąpać. Ludzi niewiele, jak na tę miejscowość (latem nie cierpię Międzyzdrojów).
A po powrocie ległyśmy na słonku, bo po południu nieźle przypiekało, a mój mąż przygrywał nam na gitarze. Piwka już niestety nie popijałam, bo pod wieczór do dom, a ja kierowca. W sobotę ja serwowałam obiad, a w niedzielę koleżanka, więc pełna laba.
A z rańca pogoda wydawała się być barową, a się tak pięknie zrobiło.