a więc udało się i jestem z Wami obolała ,ale szczęśliwa ,że mam kolejny etap tej walki za sobą.Pewnie i w jakimś stopniu pomogły mi Wasze kciuki kochane nie mogłam pozwolić ,aby Wasze poświęcenie poszło na marne.
Chirurg, który mnie operował twierdzi ,że jest zadowolony ,bo zrobił wszystko co zamierzał,ale czy to już wszystko dowiem się jak będą wyniki czyli za tydzień.Spędziłam noc w szpitalu i na pociechę dostałam miękką wkładkę.do stanika,a teraz ćwiczenia i relaks.
Anastaziolog przed operacją pytał mi się standartowo jak to w Uk* how are you *czyli jak się masz ,a ja na to ,że martwię się czy się obudzę,a on z uśmiechem chcesz się obudzić podczas operacji? Na szczęście nie zrobił tego i obudziłam się na sali pod ciepłymi kocykami.
Muszę zmienić nastawienie do tego co mnie spotkało ,na sali była pani która miała 74 lata i mimo podobnego problemu tzn.ona miała operację oszczędzającą,była pełna energii.Mówiła ,że chirurg przewiduje dla niej jak już rana się wygoi radioterapie,a ona nie jest z tego powodu zadowolona ,bo to zbyt często trzeba chodzić ,a ona nie ma czasu ,bo ma swój klub emerytów i dużo z nimi wyjeżdża.To jest prawidłowe podejście bawić się, korzystać z życia dopóki mamy siłę a więc