Życząc wszystkim bawiącym się dobrej zabawy, chciałam się poradzić.
Ogarnęła mnie jakaś durna niemoc.
Od piątku mam o godzinach, kiedy występuje zwykle gorączka, nie mając jej, niesamowite bóle mięśni, że prawie nie mogę łazić. Łeb pęka. Ogólne rozbicie.
Typisz, jak przy grypie. Tylko dziwi mnie ten brak temperatury.
Gardło mocno czerwone, ale nie boli. Jakby coś w krtani siedziało. Zero kataru.
Grypa to, nie grypa ?
Leźć z tym go konowała?
Sama nie wiem co o tym myśleć