Pierzga to sfermentowany pyłek kwiatowy i coś tam jeszcze, plus cała tablica Mendelejewa. Jak pszczoły nie mają w ulu żarcia, to jadą na tym, bo to jest mega moc. Normalnie, to chyba karmią tym larwy.
Oczyszcza, wzmacnia odporność, odmładza...to podstawowe walory, a jest tego jeszcze od groma. Drogie, bo pół litrowy słoik kosztuje w necie z 9 dych. Ja dostałam w prezencie i u bieszczadzkiego pszczelarza cena 50 zł.