Zrobiła się niepotrzebna dyskusja, a przyczynkiem był mój przytyk do Metki (miałam nadzieję taki zadziorny, ale z buziakiem, więc bez złości), która ostro wytykała gafy ort-styl. mojemu kandydatowi, a ja go broniłam i tylko w tym kontekście napisałam, że
"wydaje mi się".... a zostałam odczytana, że daję ostateczne osądy....
A reszta dyskusji to coś w stylu uderz w stół, a nożyce się odezwą
Różo, a myślisz, że gdybyś miała pięć fakultetów, to Twoja teściowa, by nie wymyśliła sobie innych powodów, by Ci dopiec.