Ech... gdyby kózka nie skakała... Deborko, chucham i dmucham na Cię, coby się szybko i bezproblemowo wszystko pogoiło
Amorku, przytulam i za znajomą kciukasy mocno zaciskam. A Zuzi niedługo minie
- oby nie rzucała się potem jak wilk, dla odmiany, na wszystko, co z mdląco_słodkim kremem (jako miałam w jednej ciąży ja)
Mnie dziś...
ucieszyło: przepięknie zrobione paznokcie w połączeniu z bardzo przyjemną pogawędką u pani kosmetyczki
zmartwiło: szwagier przywiózł chyba z 5 kg szparagów, które tymi pięknymi ręcami trza było obrobić
na szczęście sąsiadka się nie wzbraniała, gdy zaproponowałam, że się z nią podzielę
ucieszyło: endometrium i wszystko w dole OK
zmartwiło: mam coś na lewym płucu, w sierpniu zeszłego roku tego nie było
,w poniedziałek zrobią mi skopię, ale gacie mam pełne już dziś:(
ucieszyło: nabycie nowych, fikuśnych sandałków
zmartwiło: kluczyków od samochodu nie da się odzyskać - gdy się wreszcie syn do pana wywożącego dodzwonił, to się okazało, że kontener został opróżniony dziś rano
ucieszyło:
zmartwiło: nowy stan zapalny u brata przyjaciółki...