Autor Wątek: walczę i mam nadzieję  (Przeczytany 93276 razy)

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2928
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #390 dnia: Sierpnia 12, 2017, 04:08:51 am »
Róża, jak brałam chemię mama często zajmowała mi miejsce w kolejce do laboratorium jak czekalam na ekg. Ktoregos razu zobaczyłam, że wita się z jakąs kobietą i poszły potem razem na papierosa. Okazało sie potem, że dwa tala wczesniej ta jej znajoma leżała w szpitalu sparaliżowana, niewidoma, głucha z powodu raka w mózgu. Mama była pewna, ze ona juz dawno nie zyje i że przegapila pogrzeb. A tu taka niespodzianka. Okazało się, że po naświetlaniach rak sie cofnąl i wróciła do normalnej aktywnosci. Więc nigdy nic nie wiadomo.

Czy Nastja jest z Białelegostoku? Tam się leczyła... Może ktoś z tamtejszych amazonek ją zna osobiście?
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2928
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #391 dnia: Czerwca 07, 2018, 08:00:35 pm »
Eliza, wątek pajeczyną zarósł, a na forum byłaś!  C:-)
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline eliza

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 253
  • nie mogę się poddać gadowi!
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #392 dnia: Czerwca 09, 2018, 09:01:20 am »
Czytam i tyle. u mnie nic nowego. wizytę u onki mam w lipcu. Nie mam tak "bogatego" zycia jak Wy.
22.10.2014,biopsja carcinoma ductale invasivum G3,3-,6.11.14 mastectomia,+ węzły pachowe/1z19 zajęty/ACx4 + 12x Taxol/1xtydzien/
08-09.15-dobre wyniki, 2miesięczny czas radości
7.10.15- przerzut do węzłów nadobojcz.5.11.15 - cisplatyna,3/4.2016 radio
od 6.16 cisza, 17.08.18 guz lewa pierś nierakowy

Offline eliza

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 253
  • nie mogę się poddać gadowi!
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #393 dnia: Czerwca 09, 2018, 09:08:24 am »
Miałam wypadek samochodowy, kupę problemów i nic mi sie nie chce. Nie ma samochodu, nie wiem kiedy to sie zakończy, bo sprawca kłamie, że żona była za kierownica, więc jeszcze sąd będzie wskazywał sprawcę. Jestem pozbawiona samochodu na pół roku co najmiej, bo nie mam kasy na drugi i muszę czekać na wyrok, żeby dostac odszkodowanie. A jest on mi nie zbędny do codziennego funkcjonowania. I tyle. Miałam 2 wesela jedno we wrzesniu drugie 29.12.2018, kolejna córka wyjechała za granicę, do Anglii tym razem. I jest mi żle ogólnie.
22.10.2014,biopsja carcinoma ductale invasivum G3,3-,6.11.14 mastectomia,+ węzły pachowe/1z19 zajęty/ACx4 + 12x Taxol/1xtydzien/
08-09.15-dobre wyniki, 2miesięczny czas radości
7.10.15- przerzut do węzłów nadobojcz.5.11.15 - cisplatyna,3/4.2016 radio
od 6.16 cisza, 17.08.18 guz lewa pierś nierakowy

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #394 dnia: Czerwca 09, 2018, 01:51:22 pm »
Najważniejsze, że nic Tobie się nie stało.
Dzieci jak ptaki wyfruwają i tak ma być. Za jakiś czas docenisz ten spokój i luz. Moje już jakiś czas temu opuściły gniazdo i świetnie daję sobie radę z tym.
Brak autka jest dotkliwy, chociaż ma swoje plusy, zaoszczędzona kasa na paliwo, które jest coraz droższe.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #395 dnia: Czerwca 09, 2018, 02:19:04 pm »
Przytulam mocno.Dla matki to zawsze ciężko jak dzieci wyfruwają z domu .Ciesz się ich samodzielnością a kontakt teraz przez Skype ,tel itd daje poczucie bliskości.Zobaczysz.
Natalia

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2928
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #396 dnia: Czerwca 09, 2018, 08:35:07 pm »
To juz drugi "forumowy" samochód w tym roku  ::(( Dobrze, że jestes cala i zdrowa!  :-*
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #397 dnia: Czerwca 09, 2018, 10:07:13 pm »
Elizo, współczuję.

Obowiązuje teraz tzw. wina domniemana. Ale jak są kłopoty z zeznaniami to faktyznie może się ciągnąć. Moja znajoma skutecznie prowadzi biuro zajmujące się odszkodowaniami (przez lata pracowała "po drugiej stronie biurka", a potem przyszły zwolnienia grupowe). W razie potrzeby daj znać.
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #398 dnia: Czerwca 10, 2018, 02:26:26 pm »
Oj, elizko, ależ się porobiło...
Przytulam mocno :-* :-* :-*
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline eliza

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 253
  • nie mogę się poddać gadowi!
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #399 dnia: Czerwca 11, 2018, 08:55:51 am »
Wina jest niepodważalnie z ich strony, tu policja nie miała ątpliwości, tylko on nagle po 2 godzinach , jak przyjechał radiowóż nagle wyskoczył z tą żona. Wczesniej mozna było się dogadac, bo mnie co za róznica, które siedziało za kierownicą, ale facet zachował sie jak świnia zobaczył zdenerwowana kobietę, niewidomego męża i na siłę chciał mi wine wmłówic, był apodyktyczny, agresywny wobec mnie, awanturował sie, więc wezwałam policję. Ale jest bezstronny świadek , facet, który stał na rogu ulicy z psem na spacerze będąc. Jak zobaczył zachowanie faceta to odrazu się zadeklarował, że będzie zeznawał i , żebym sie nie bała, że wina jest tamtego. I na policji też zeznał i w sądzie tez powiedział, że powtórzy co widział.
Ja byłam w totalnym szoku, nigdy nie wjechałam jeszcze w niczyj samochód, a tu jechałm i widziałm jak wjeżdzam w dzrzwi kierowcy i nie mogłam nic zrobic, jechałam 40 /h, było duzo samochodów. On stał w podporządkowanej ulicy i czekał aby się włączyc. I w ostatniej chwili wjechał mi pod koła. zdązyłam tylko krzyknąć do męża że facet mi wyjechał walimy w niego. Wybuchły poduszki, bo przodem uderzyłam. potem z nich schodzi powietrze i trichę jakby sycza i taki zapach dziwny czuć. Mąż myslał, że się palimy, krzyczał do mnie, a ja nie mogłam wydobyc głosu. Wysiadł na środku skrzyzowania i szedł dotykając samochodu, żeby mnie wyciągnąć, bo sie nieodzywałam. A ludzie jechali, nikt sie nie usiłował zatrzymać i zapytać czy nie potrzebna pomoc, tylko otwierali okna i darli się, żebysmy zabierali graty, bo im drogę tarasujemy i jechali dosłownie po nas. W jakim świecie my żyjemy. A potem tamtem stary cwaniak myslał, że mnie wykorzsta widząc przestraszona babę i iewidomego faceta. Dobrze, że ten świadek podszedł, zepchnał mi samochód, a ja mogłam sie mężem zając.
22.10.2014,biopsja carcinoma ductale invasivum G3,3-,6.11.14 mastectomia,+ węzły pachowe/1z19 zajęty/ACx4 + 12x Taxol/1xtydzien/
08-09.15-dobre wyniki, 2miesięczny czas radości
7.10.15- przerzut do węzłów nadobojcz.5.11.15 - cisplatyna,3/4.2016 radio
od 6.16 cisza, 17.08.18 guz lewa pierś nierakowy

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #400 dnia: Czerwca 11, 2018, 09:06:23 am »
::(( własnie w takim świecie żyjemy....ludzie są okropni

ja też panikara jestem...zaraz miękkie nogi i telepka..... i chyba nie potrafiła bym się  adekwatnie zachować
powinno się zdjęcia od razu robić zanim sie zepchnie samochód i wezwie policję....ale do tego jest potrzebny opanowany człowiek albo ktoś postronny, a nie spanikowany uczestnik wypadku
bardzo współczuje
:-*
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #401 dnia: Czerwca 11, 2018, 09:39:25 am »
Myślę, że doświadczenie uczy nas. My z mężem kiedyś tam zjechaliśmy z miejsca kolizji. Po przyjeździe policji dowiedzieliśmy się tego właśnie, że nie zjeżdża się. Był problem z ustaleniem winnego, a że nie było jakiś ogromnych szkód, to, jeśli dobrze pamiętam skończyło się na pouczeniu, może jakimś symbolicznym mandacie ale dla obu stron. Następnym razem, jak młodzik walnął mnie w tył, to nie było takiej siły abym autem się ruszyła choć na centymetr. Było to tuż przed rondem, ogromnie tarasowałam ruch, musieli po chodniku mnie objeżdżać, ale tak się przyssałam di kierownicy, że musieliby mnie z autem przenosić. Też słyszałam różne uwagi, nic mnie to nie obchodziło. Dopiero na wyraźne polecenie policjanta zjechałam.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #402 dnia: Czerwca 11, 2018, 01:24:19 pm »
Niestety człowiek uczy się całe życie. Mój wypadek był pierwszy w życiu (prawko od 81 roku). Wina bezdyskusyjnie moja, bo wjechałam w tył innemu. Ale przyczynił się do tego nagle zjeżdżający z środkowego pasa. Było to na autostradzie, lewy pas, brak korka i nagle auto przede mną hamuje. Jak nic ktoś mu zajechał. Ale nie ma usprawiedliwienia, nie zachowałam bezpiecznej odległości.
U Ciebie ktoś włączył się do ruchu, więc ta niejednoznaczność. Ale walnięcie musiało być niezłe, skoro poduszki się otworzyły. Nie zrobiły Tobie krzywdy?
U mnie poduszki się nie ruszyły, choć to co niektórych zdziwiło. Autko naprawiam, bo miałam AC i dostałam odszkodowanie.
Elizo współczuję perypetii, a ludziska u nas niestety w dużej mierze, to egoiści  :(
Dziwi mnie dlaczego radiowóz przyjechał po 2 godzinach. U mnie na autobanie w Niemczech, był po 10-ciu minutach i policjanci byli b. mili. Skasowali mnie na 35 €, no i bez punktów. Lekcję dostałam niezłą
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline eliza

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 253
  • nie mogę się poddać gadowi!
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #403 dnia: Czerwca 14, 2018, 12:45:56 am »
Był piatek popoludniu, bo to po 18 tej sie zdażyło. Podobno wtedy dużo ludzi opuszcza stolicę i mnóstwo kolizji. A radiowozów drogówki z Piaseczna 1 o tej porze na warcie. Po ok. 15 minutach przyjechał policjant z komendy w Konstancinie, ale tylko na zwiady i żeby powiedzieć, że trochę to potrwa. Wstepnie przepytał, ocenił sytuację, dmuchnęliśmy w balonik, zapytał mnie o pogotowie i odjechał. Zastanawiałam się dlaczego mnie pyta i to kilka razy o to pogotowie. Na komendzie wytłumaczyli, że ich interesuje wyłącznie poszkodowany. Jak sprawca żyje w wg ich oceny nie potrzebuje pomocy to ich nie interesuje, a poszkodowany nawet jak wyglada ok to jemu się nalezy wszelka pomoc.
22.10.2014,biopsja carcinoma ductale invasivum G3,3-,6.11.14 mastectomia,+ węzły pachowe/1z19 zajęty/ACx4 + 12x Taxol/1xtydzien/
08-09.15-dobre wyniki, 2miesięczny czas radości
7.10.15- przerzut do węzłów nadobojcz.5.11.15 - cisplatyna,3/4.2016 radio
od 6.16 cisza, 17.08.18 guz lewa pierś nierakowy

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #404 dnia: Czerwca 14, 2018, 03:22:51 am »
Bo od tego w jakim jest stanie poszkodowany, zależy jakie zarzuty postawią winnemu.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna