O niczym...
[cyt. z fujzbuka - i pewnie powinno pójść w inny dział...]
Wenezuela vs. socjalizm
...TIAAA... "no tak... tak to wygląda, ech..."[westchnął starszyna Waskov na swym odcinku ;p]
Tak kończy w KAŻDYM WYDANIU "socjalizm" - dokładnie, i naj tak!
Zapomnieli?
To se sprawdzą DOWOLNE wskaźniki Wenezueli "sprzed" ;p
Kolejni socjaliści/komuniści kwiczą: DAJCIE SPRÓBOWAĆ NAM! Były błędy i wypaczenia, owszem..! Ale! My WIEMY_JAK! My zrozumieliśmy LEPIEJ_OD_POPRZEDNIKÓW nauki Engelsa/Marksa/Lenina/Stalina...
My już mamy SWÓJ_NOWY_PLAN!!! My rozdamy wszystkim JESZCZE więcej!
(w tle ostatnie odezwy i apele BYŁEGO prezydenta Wenezueli o obronie TYCH zasad_rewolucyjnych w imię "ojców_rewolucji"...).
Jak rozpierdolić po_leninowsku_kraj - wygląda TAK.
Gdyby ktoś nie pamiętał to za wzór - yyy - PRL?
Kraj powszechnej sprawiedliwości socjalistycznej rozbudowywanemu w kierunku pełnej rozbudowy ku pełnej rozbudowy komunizmu
[i ja wiem, że to zaburzenie status-quo, wpływów, interesów - odziaływania Imperiów_mniemanych, zadłużonych po uszy w Chinach. Tak, wiem ;p]