Oj, to Ty taka sama głupia, jako i ja
Na młodych pacz_i_sie_ucz (u Was na pewno też tacy są: dwa kichy - lekarz - tydzień l4, najepiej właśnie w jakimś kluczwym momencie, a jak siedziałyśmy ostatnio w piątek na małym piwie, to taki jeden, na l4 jeszcze do kolejnego tygodnia, wpadł tam sobie uśmiechnięty wieczorkiem "na pizzę", trochę się zdziwił, jak się na nas natknął).
Współczuję Ci bardzo
Znam na 100% tę dupę, betty. To zmęczenie_nawet_nie_fizyczne i niemoc, i beznadzieję... Dziś zaplanowałam iść do kina na 15 na "Najlepszego", bo ostatni seans, nawet chłop się zgodził iść ze mną, a ja po robocie - jak zwykle - padłam na ryj
A atmosfera w fabryce też taka, że na myśl o jutrzejszym "opłatku" flaki mi się wywracają
Nie idę więc, hipokryzji mam tu dość na co dzień
Czym się, trudno, do świąt, a po świętach daj sobie odetchnąć
A swoją drogą... noooo, potrafisz ja rasowy
pies