No to gratuluję Agnieszcze, że dopuszcza gwałt, jak już to przez naszego
Z muzułmanami zetknęłam kilka razy, choćby przebywając u córki. Miała sąsiadkę. Zawsze prosiła, by jej dziewczynek (przychodziły do mich wnuków się bawić) nie karmić wieprzowiną, lub choćby zupą ugotowaną na niej. Czysta, schludna, zadbana bardzo. Mówiła, że mąż nigdy jej nie zmuszał do ubierania chustki. To był jej wybór. Poza chustką ubiera się po europejsku. Obserwowałam mamy ubrane w chustki i płaszcze do ziemi, nawet gdy upał na dworze, na placach zabaw, w świetlicy środowiskowej, gdzie dzieci po lekcjach mogły przyjść. Mamy uśmiechnięte, dużo między sobą gaworzące. nawet z kawką w termosie i ciastem przychodziły.
Moje wnuki tez w klasie mają muzułmanów, protestantów (a szkoła katolicka). Nikt nikogo nie wytyka palcem. Gdy dzieci katolickie przystępowały do I kom. świętej, inne im gratulowały i nie było pytań, ani dziwienia się, że poszła może 1/3 część klasy. Wszyscy mieli wolny poniedziałek i wspólnie świętowali. mamy przygotowały poczęstunek.
Nigdy fundamentalistów nie łączyłam z wyznawcami islamu. Może jestem niedoczytana, może naiwna, ale nie podoba mi się język pogardy. Nazywanie muzułmanów "muslimy", katolików "katole" też do takich słów pogardy zaliczam