Wiem, że ciężko Wam uwierzyć, ale bez protekcji to idzie. Nie bardzo umiemy tak działać ...wszyscy.Gdyby było inaczej...już dawno studiowałaby. A ja fotografując się na " sciankach" z W. też pewnie zapierdalałabym przy filmach.
Hmm, Marcy zdając do Krakowa na aktorski ( tak, tak...miała trzy lata temu taki głupi pomysł) też mogłaby skorzystać z pewnej mojej znajomości. Bo ta " znajomość"zna doslownie wszystkich. Córka powiedziała, że jeżeli spróbujemy w te klocki, nigdy nam tego nie wybaczy.I co jak co...ja szanuję swoje dziecko.
Dlatego proszę o kciuki, bo zależy mi jak cholera! Dziewczyna zamiast imprezować w tym Krakowie..albo uczelnia, albo montaż przy kompie. Cały rok poświęciła i odkryła przy okazji ogromną pasję.
Ale się nagadałam. ..idę szukać tego linka...
.