Dołączam do grona, które mają Raczka u boku. U mnie to jeszcze okolica raczkowa, syn, brat, bratowa....
A każdy tak dalece inny, że zachwiać się może teoria o tym, że charakterek i cechy, jak niby ten znak; od silnych, przebojowych, do spokojnych, wyważonych, a nawet, lettko wycofujących się przy trudnościach (jak typowy raczek).
Perło, a ja mam odwrotnie. Kiedyś obchodziłam tylko imieniny, nie co by wiek ukrywać, ale tak było w mojej rodzinie. Pierwszy raz hucznie obchodziłam 50-siatkę, potem 60-siatkę jeszcze huczniej (za sprawą moich dzieci) i cieszę się każdym przeżytym roczkiem i wciąż zaskakuję siebie samą, że tyle jeszcze mi si chce