Wiesz Perło, nie chcę aby to zabrzmiało jakoś nadęto_górnolotnie, ale po różnych swych doświadczeniach życiowych doszłam do wniosku, ze dla każdego człowieka, a w szczególności artysty (aby mógł w ogóle tworzyć) , najważniejsze jest zachowanie "czystości ducha", czyli życie w zgodzie ze swymi ideami, nawet wbrew modom, normom, tendencjom, innym ludziom i rozsądkowi. Życie w zgodzie ze sobą (również własnym sumieniem) , nie oglądając się na to co pomyślą inni.
Miałam nie raz takie wrażenie, ze gdybym zrobiła tak, jak zrobiliby inni - to bym się zeszmaciła wewnętrznie... Dlatego mówiłam NIE, choć były osoby, które pukały się wtedy w czoło. A ja byłam szczęśliwa
A Bieszczady są piękne... też bym chciała... W obłąkanej Wawce nic mnie nie trzyma, oprócz męża.
Trzymam kciuki, byś była tam szczęśliwa
PS. Nie słyszałam o tym oczyszczaniu... Zaraz poszperam z Googlem