Mam ziemię_działkę 3600m po dziadku...prawie na wsi, a administracyjnie Łódź. Dziś popatrzyłam na nią i tak myślę. Albo z chaty w mieście się tu przeniesiemy(tylko jak budować na zakładkę, kiedy forsy brak?), albo sprzedam to w cholerę i pomyślę o jakimś uroczysku na Warmii. Okazuje się, że za kasę z działki spokojnie mogłabym kupić dom na wsi.
A na razie, to mnie łeb boli, bo urodziny Taty trwały dwa dni. Pierwszy raz od lat cała rodzina (rodzice, siostra, ja nasi faceci, dzieci) przenocowaliśmy na "kupie" obżerając się i popijając całkiem galancie
. Właśnie tam, na tej naszej schedzie (siostra już się pobudowała).