Przy małym dziecku wiadomo, trzeba się sprężać. Córcia usnęła, więc ja szybko pozbierałam pieluchy i do pralki, proszek. 90 stopni i się pierze, ostatnie wirowanie, ja czatuje, aby zdążyć nim dziecko się obudzi. Otwieram i zdziwienie, wszystkie są w odcieniu bladoróżowym. Po wyciągnięciu ostatniej pieluchy zobaczyłam, że w bębnie zostały męża skarpety ... nie było gdzie powiesić i miałam nieco później je wyciągnąć ... ponieważ kolor był równo rozprowadzony po pieluchach, to je takie wywiesiłam. A były to czasy całkowicie białych pieluch, tetrowych pieluch.