Kuruj się, Becia
ptaszyna, a Ty tych progresów tak bardzo pewna jesteś, żeś je nabyła
i od razu w progresach za kierownicę zgupłaś przecież w tym sie najpierw trza nauczyć chodzić
Noszę progresy od jakichś stu lat (matko jedyna, ilem za pierwsze, będzie z 18 lat temu, kasy dała
, jeden optyk w okolicy je tylko sprzedawał
). Nabyłam w piątek po południu, w sobotę z rana byłam z powrotem u optyka, że one coś nie teges, kazał mi przyjść za dwa tygodnie jak nadal będzie nie teges, ale już po południu "się przyzwyczaiłam". Tak że niekoniecznie to musi trwać długo. I wkurza mnie, jak panie w optykach tak gadają. Za każdym razem chcą mi wcisnąć coś tam przekonując, że po zmianie mogę mieć problemy z adaptacją, a ja bez względu na firmę, jaość i kanał progresji zakładam i od razu widzę bez problemów.
Mój jedyny problem, to wciąż brudne okulary
Hehe, to akurat chyba problem wsiech okularników