Jezdem w domku ,po weselu,okrutnie zmęczona... Miałam się odezwac do Warszawianek ,ale nawet czasu nie było! Spałam w hotelu Ibis , a weselicho było w knajpce Osada. Zuza nawet sprawowała się w miare dobrze, jakos troszkę chyba lepiej ostatnimi czasy. Dobrze ,ze juz po i teraz tylko dojść do siebie muszę! Nie wiem jak dam radę zaraz po kolejnym weselu dotrzec do Bystrej , będę się regenerowała przez kilka dni!